sobota, 2 marca 2013

Zamordować kościół !!

refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta




Oto moja spowiedź:
Jestem chrześcijaninem,
Jestem katolem,
Ostatni raz praktykowałem tzn. brałem udział w sakramentach świętych w roku 1964 r,
Uczęszczanie do kościoła praktykuję zawsze;
w sobotę Wielkanocną aby poświęcić pokarmy,
w czasie Świąt Bożego Narodzenia pooglądać żłóbki w różnych kościołach,
Uczęszczanie do kościoła praktykuję czasami;
przed wielkimi wydarzeniami; sanatoria, wyloty.
W sumie bywam w kościele do 5 razy w roku.
Od 1970 roku żyję w ciężkim grzechu w wyniku którego przyszła na świat moja córka i grzeszę w dalszym ciągu z własna żoną Alicją już od 43 lat.

Tyle tytułem wstępa jakby powiedział prof. Jan Stanisławski.
Dostało mi się – oj ! – dostało za słowa krytyki okładki Newsweeka.
Przestałem sie zastanawiać czy piszę dokładnie to co chcę, czy mam kłopoty pisania ze zrozumieniem, czy pisze tak nie jasno, że nijak pojąc tego sie nie da. Przyznaję się do pisania dobitnego wyrażając jasno swoje poglądy, których ze względu na wiek i doświadczenie życiowe nie zmienię.
Petz, Natanek, Dziwisz, Rydzyk, Michalik, Głódź itd., itd., itd. to przykłady urzędników czy administratorów kościelnych w Polsce, którzy dla osiągnięcia różnych celów byli lub są gotowi popełnić każdy czyn a nawet popełniać przestępstwa i ani myślą stawać przed wymiarem sprawiedliwości. Nie ulega wątpliwości że dzięki nim cały Kościół Katolicki spsiał.
A co na to parafialne owieczki ? W swojej większości nie dają wiary przeistaczając sie z owieczek w barany. Ci co próbują walczyć stają się często wrogami publicznymi w swoich społecznościach.
Wierni zamykają się w sobie i chyba liczą na cud.
Swoje więcej niż 2 grosze dokładają media z lubością dokładając mojemu kościołowi międląc słowa pedofilia, molestowanie, złodzieje, oszuści itd. i np. nie ma większego znaczenia skąd są brane przykłady; USA, Irlandia, RPA, Wielka Brytania /a i na naszym podwórku przykładów dość/ byle dowalić, stłamsić cały kościół, bez zastanowienia i refleksji.
Współczuję niektórym ludziom w habitach i sutannach np. o. Knabit, ks. Boniecki. Jak może się czuć mój idol w „sukience” emerytowany arcybiskup Alfons Nossol czy jego były sekretarz ks.dr. Hanich /który w ostatnich dniach wydał książkę kucharską z potrawami śląskimi/.
Jak odpowiadać durniowi na pytanie; powiedz Piotrze !, co dobrego dla Polski zrobił kościół. Mam ochotę odpowiedzieć wtedy tak jak odpowiedziała min. Fedak min. Sawickiemu. Niestety nie mam jasności wyrażania sie jak Eliza
nie mam empatii jak Missjonash czy filozoficznego podejścia jak Cheronea Czasami sie wkurzę jak Andy a czasami podchodzę skrótowo jak Kneź Jestem prostym i grubo ciosanym Ślązakiem, który ma na doopie grubą skórę w którą można walić.

HEJ – PISokatole !!!!!!,
gdzie jesteście wy, biegający na Jasną Górę, wy wszystkie rozmodlone i broniące krzyża dzięcioły z Krakowskiego Przedmieścia. Gdzie jest Wasz wódz – zawsze dziewica. Zdaje mi się że to także Wasz kościół a wstawiać się za niego musi taki stary grzesznik jak ja !!!.
Co, wstydzicie się przeciwstawić waszym pasterzom ?.






Szwendając się po blogach czasami trafiam na perełki i żałuję że one mi nie przyszły do głowy:
zonobiusz28 lutego 2013 18:21
          Dzięki ci elizo za swój tekst. stanisław i wiesio otrzymali niepowtarzalną okazję na sraczkę antykościelną.
Leszek 1 marca 2013 15:34
          Ano właśnie Jolciu!
Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie: czy winna Twoich doświadczeń i dzisiejszych okropności jest religia, do której należą te symbole, czy ludzie, którzy wykorzystują zarówno symbole jak i samą religię.
Jak sobie szczerze odpowiemy na to pytanie, to będziemy mogli spokojnie i sprawiedliwie osądzić winnych, nie wylewając przy okazji dziecka z kąpielą.
Kto chce niech sobie wierzy w co chce bo nie to było tematem notki. Bezmyślna nienawiść wobec kogokolwiek i wobec zjawisk, nienawiść bezrefleksyjna dla samego poniżenia, otwarta wrogość wobec tych którzy np. wierzą w Boga bo to ich życie, ich przekonania i nikomu nic do tego.
Jak dotychczas udało mi się oberwać za żołnierzy, gejów, PO, żydów i kościół jestem trochę zmęczonym pisanina o polityce i ich sprawach.
Z przyjemnościa wrócę do historii lub do kuchni.




Sz.P. Współblogowicz
Leszek Kowalikowski
Gdańsk

Zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie mi tygodniowego urlopu od pisania bloga. Powyższe uzasadniam koniecznością obniżenia poziomu adrenaliny w swoim organiźmie.
Z góry dziękuję za pozytywne rozpatrzenie.
/w razie odmowy informuję iż będę przebywał na urlopie jedynie 7 dni/.
                                                      





Z ostatniej chwili:
W dniu wczorajszym na stronie głównej portalu Onet.pl zamieszczono zdjęcie które przedstawiam niżej dzis o godz. 7.oo dalej wisi/. Treść dołączona do zdjęcia została dokładnie przepisana /zrzut z ekranu był złej jakości/.
Po przeczytaniu tej „zajawki” do artykułu można tylko sobie zakląć po nosem i zadać pytanie – cóż ten ksiądz nawywijał ? Kolejny cios dla całości kościoła. Pedofilia, molestowanie, jakieś oszustwa lub zbyt duża ilość spożywanego wina mszalnego ? a w najlepszym razie to być może sie zakochał i planuje zdjąć sutannę ?. Z wstępnego tekstu wynika że rzecz dzieje sie w jakieś małej parafii gdzie wierni są blisko swojego duchownego i dobrze go znają.
Po wejściu na stronę artykułu sprawa się wyjaśnia:
Autor: N.R. Kleinfeld, źródło: The New York Times
Chodzi o używanie przez księdza narkotyków. Sprawa dotyczy księdza z USA z jakiejś miejscowości w stanie Connecticut.
Oczywiście w rozwinięciu tekstu przypomina się o wszelkich bezeceństwach dokonanych przez duchownych w tym stanie.
Mam na zakończenie dwa pytania:Czy naprawdę polska opinia publiczna jest tak zafascynowana wiadomościami z każdego zadupia w Stanach zjednoczonych byle źle na temat kleru ?.Czy nie jest to gorzkie potwierdzenie, że należy za wszelką cenę „zamordować kościół” ?.
/a może ja jestem przewrażliwiony i wszystko mi się kojarzy ?/.

                                                     Wasz Piotr Opolski /na urlopie/




P.S. Zapraszamy do odwiedzania naszego pokoiku z limerykami, no i naszej kuchni - czujecie te zapachy?!......Dobudowaliśmy jeszcze kolejne pokoiki: - "Felieton" niekoniecznie polityczny, "Historycznie" dla amatorów ciekawostek historycznych.








50 komentarzy:

  1. No to ze mną jest jeszcze gorzej. Ja w kościele bywam w każdą niedzielę, sakramenty przyjmuję, a moje małżeństwo było jak najbardziej sakramentalne. Jestem praktykującą katoliczką i wcale nie czuję się z tego powodu gorsza. Lepsza zresztą tez nie. W Kościele nie podoba mi się bardzo wiele rzeczy, jednak mimo, że niewiele mogę, czuje się odpowiedzialna. Idea "Wir sind die Kirche" jest mi jakoś bliska.
    Tez martwo mnie ten zmasowany antyklerykalizm - jakoś dobrze się ostatnio sprzedaje i jest bardzo nośny. Niestety, trzeba przyznać, że powodów i pretekstów jest wiele.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Dzięki ci elizo za swój tekst. stanisław i wiesio otrzymali niepowtarzalną okazję na sraczkę antykościelną".
    Miałem napisać, nie życzę sobie takiego stwierdzenia Bo na jakiej podstawie je formujesz, ale doszedłem do wniosku i stawiam diagnozę
    Ty nie tylko masz stwardniała skóre "tam gdzie plecy swa szlachetna nazwę tracą" ale i stwardniałą korę mózgowa.
    Po pierwsze ta "wyznana częstotliwość udziału w liturgii" kłoci się z "jestem chrześcijaninem jestem katolem" /A jesteś taki jak większość rodaków tak samo się "mieniący"/
    Przeczytaj tu może zmienisz zdanie
    "http://www.liturgiaecclesiae.pl.tl/%26%23346%3Bwiadome,-czynne,-pe%26%23322%3Bne-i-owocne-uczestnictwo-wiernych-w-liturgii-Ko%26%23347%3Bcio%26%23322%3Ba.htm"
    I tak jak rodacy twój "katolicyzm" to to co wypisałeś,no może jeszcze "ksiądz po kolędzie" i dawanie na tace lub "koperty nałożone jak podatek "od rodziny" z oglądaniem się na sąsiadów.Bo co oni powiedzą.
    Chodzisz, te same gesty gimnastyczne wykonujesz, słuchasz a nie słyszysz ,słuchasz a nie analizujesz.Słuchasz a nie wyciągasz wniosków.
    A przecież mówią z ambon,a przecież wielokrotnie usłyszałeś
    "Strzeżcie się pilnie fałszywych proroków, którzy do was przychodzą w odzieniu owczem, a wewnątrz są wilcy drapieżni.
    16 Z owoców ich poznacie je. Izali zbierają z ciernia jagody winne, albo z ostu figi? [7]
    17 Tak wszelkie drzewo dobre owoce dobre rodzi, a złe drzewo owoce złe rodzi.
    18 Nie może drzewo dobre owoców złych rodzić, ani drzewo złe owoców dobrych rodzić.
    19 Wszelkie drzewo, które nie rodzi owocu dobrego, będzie wycięte i w ogień wrzucone.
    20 A przeto z owoców ich poznacie je.
    Mało Ci jeszcze przykładów "fałszywych proroków" mało Ci jeszcze przykładów "zatrutych owoców" i to rodzonych Z JEDNEGO DRZEWA.
    Mało ci jeszcze przykładów hipokryzji jaka bije od funkcjonariuszy,"fałszywych proroków"
    Co jeszcze ma się stać byś przejrzał na oczy,byś zrozumiał? Kolejny Papież ma abdykować,bo ten nie dawał już rady.I to nie tylko ze "względów zdrowotnych".
    Bys powiedział "basta" coś musimy zmienić!!
    MY Z ZEWNĄTRZ bo ci "fałszywi prorocy" "wilki w owczej skórze" nawet palcem w bucie nie kiwną by coś zmienić.
    Nie wpadło Ci do głowy, ze my na blogu Elizy chcemy to zmienić,chcemy byś i Ty przejrzał na oczy i wypełniamy "powinność chrześcijanina"
    Bo ci w środku i tacy jak Ty nie zrobią nic.Ze strachu,przyzwyczajenia,głupoty,czy poddawaniu się manipulacji.
    A na koniec powiem Ci ze internet to taka "nowoczesna i współczesna niewidzialna ręka" która drzewiej, pojawiła się na ścianie pałacu babilońskiego władcy, Baltazara, podczas uczty i pisała MANE,TEKEL,FARES
    Teraz "pisze ona" na murach kościelnych,na plebaniach,pałacach biskupich i Watykanu nie oszczędza.
    I dobrze, bo może coś z tego dotrze do ciasnych i nieprzemakalnych mózgów tak zindoktrynowanych jak niedawno "komsomolcy i bolszewicy"
    A wtedy zmienisz i Ty zdanie i napiszesz zamiast "Zamordować kościół " "Oczyścić kościół"
    BO PROŚCIEJ.
    DOBRY GOSPODARZ GDY OCZYSZCZA STAJNIE Z GNOJU, NIE WYBIJA BYDŁA TAM SIĘ ZNAJDUJĄCEGO
    Chore zaś sztuki izoluje, by nie zarażały te zdrowe,a o ich losie decyduje z fachowcem,lekarzem weterynarii
    Miłego urlopu życzę.Moze znajdziesz trochę czasu na przeczytanie książki.Polecam "Moralność Pani Dulskiej" Będzie "jak znalazł"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @wiesiek:

      "DOBRY GOSPODARZ GDY OCZYSZCZA STAJNIE Z GNOJU, NIE WYBIJA BYDŁA TAM SIĘ ZNAJDUJĄCEGO"

      No właśnie Wieśku. A czym innym jest przedstawianie różańca jako symbolu pedofilii?
      Gnój trzeba bezwzględnie wyrzucić. Ale plamić przy okazji symbol święty dla wierzących - czy to nie podpada pod "wybijanie bydła"? I za tym właśnie ujął się Piotr. Według mnie z tego powodu nie zasługuje absolutnie na diagnozę typu: "...masz (...) stwardniałą korę mózgową...".
      Zasłużyłeś na "żółtą kartkę", ale ze względu na "całokształt" - udzielam ustnego upomnienia.

      Usuń
    2. @Leszku.
      Mam uwagę-pytanie.
      Krzyż, różaniec i inne,,święte'' symbole, nie są ponoć-jak dowodzą konfesyjni-logo Kościoła, ani symbolizują tej instytucji, ale są symbolem naszej cywilizacji. Kiedy jednak potraktujemy ten ,,symbol cywilizacji'', jak inne jej symbole; żartobliwie, prześmiewczo, karykaturalnie natychmiast obrońcy krzyża i różańca wyrażają oburzenie, bo naruszono święty symbol Kościoła katolickiego a ich uczucia chrześcijańskie obrażono.I domagają się szczególnych dlań praw.
      Zapytać wypada,
      Czym jest krzyż, różaniec i inne symbole; symbolem cywilizacji, czy świętym symbolem Kościoła?

      Dyl Sowizdrzał

      Usuń
    3. Dylu, choćbyśmy rozwinęli tu szeroką dyskusję na temat"czym jest krzyż....." - nic to nie da. Bowiem wnioski będą czysto formalne. Każdy wierzący ma swój osobisty stosunek do tego rodzaju symboli. I formalne ich klasyfikowanie mija się z celem. Ważne jest jedynie, czy on poczuł się urażony w swej wierze, czy nie. A te odczucia, ponieważ dotyczą wiary, są niemierzalne. Kultura więc wymaga, by ich nie nadużywać.

      Anonimowy2 marca 2013 15:17 napisał:
      "To nic, że mniszki w sierocińcach okładały sieroty różańcami, dla Was to ciągle święty symbol."

      Tak - to nadal symbol, nie święty, ale symbol wartości które wyznaję.
      Jeżeli jakiś kibol zatłucze na śmierć innego kibola flagą narodową, to też będziesz uważał, że to już nie jest symbol narodowy?

      Usuń
    4. Leszku. Żeby już nie marudzić upierdliwie, uściślę.
      Symbole tj; krzyż, różaniec, Biblia...są przez katolików-w przypływie apologetycznego uniesienia-nobilitowane do rangi symboli naszej cywilizacji. (Tej budowanej przez gatunek homo oscylujący nie tylko wokół Jahwe i jego syna). Nie humanizm czy prawo do wolności, tylko korporacyjne loga holdingu watykańskiego.
      ,,Bierzcie i korzystajcie z tego naszego dobra-zdają się mówić depozytariusze owych symboli. Myśmy to Wam stworzyli cywilizację, za co nie musicie nam dziękować''.
      Kiedy korzystanie przybiera niezbyt święte formy albo przysparza profitów komu innemu niż Kościołowi katolickiemu, podnosi się larum o profanację. Symbole wspólnej cywilizacji zostają zawłaszczone przez depozytariuszy wiary i sakralizowane, jako nietykalne symbole wiary.
      Zwracam ponownie uwagę na relatywizowanie tych symboli, które zależnie od kontekstu są dobrem wspólnym lub własnością szóstej części populacji (tak ponad miliard katolików). A więc raz świeckie, innym razem święte. Gubię się po prostu w domysłach; kiedy są wspólnym dobrem, a kiedy profanom wara od nich. Kiedy, jako symbole cywilizacji, mogą zawłaszczać wspólną wszystkim przestrzeń, podczas gdy, jako symbole religijne, powinny przestrzenie niekatolickie opuścić.
      Może doprecyzuję przykładem.
      Jeśli przy pomocy sznura modlitewnego z paciorkami dokonywano flagellacji a krzyżem zaspokajały hucie seksualne Urszulanki z Loudon, to kogo lub co obrażano; cywilizację czy Kościół katolicki?
      I czym były w tym kontekście sytuacyjnym owe przedmioty; symbolami wiary czy cywilizacji?

      Dyl Sowizdrzał

      Usuń
    5. Leszku,
      tyle, że ksiądz molestujący dziecko nie jest w np. mundurze wojskowym. "bezcześci je" i krzywdzi do końca życia z różańcem owiniętym na dłoni i krzyżem eiszącym nad ich głowami, w czasie wykonywania "lubieży".
      Kto więc czyni z tych rzeczy symboli pedofilii w kościele? Zdjęcie na okładce tygodnika, czy ksiądz pedofil?

      Usuń
    6. A co takie symbole ( np.krzyże na złotych łańcuchach na piersiach obu kiboli, bejsbol owinięty biało-czerwoną) znaczą? To też są symbole wartości, które wyznają? To j...ł pies, takie wartości, albo symbole. Można wybrać. Pogodzić się tego nie da.

      Usuń
    7. Ot, ja.3 marca 2013 01:07

      Nie bardzo rozumiem co chciałeś powiedzieć.
      Czy chciałeś powiedzieć, że jeżeli jakiś debil owinie bejsbola "biało-czerwoną", to dla Ciebie "biało-czerwona" przestaje być symbolem narodowym i państwowym? I trzeba sobie wybrać inny symbol?

      Chyba nie. Nie będzie przecież garstka debili terroryzować społeczeństwa. To będzie nadal nasz symbol, za bezczeszczenie którego należy takiego debila surowo ukarać. I też nie wyrażę zgody, by eksponować "biało-czerwoną" jako symbol przestępstwa popełnionego przez debila. Zamiast na plakacie pokazywać flagę/różaniec, należy pokazywać przestępcę - kibola/księdza.

      A to, że władze kościelne dalekie są od piętnowania i jeszcze dalsze od karania - nie zmienia nic z powyższego. To tylko dodatkowe przestępstwa, polegające na ukrywaniu i nie reagowaniu.

      Mam nadzieję, że chyba już dosyć jasno wyraziłem o co mi chodzi. Że nawet jak nie podzielasz mojego stanowiska, to je rozumiesz i nie odbierasz mi prawa do jego posiadania.

      Pozdrawiam

      Usuń
    8. Chodzi mi tylko o to, i drażni mnie to, że symbole wiary (krzyż, różaniec), są zbyt często nadużywane, profanowane przez samych wyznawców tejże wiary (katolickiej). Bywa, że w ichniej zadymie wykorzystywane są często jako oręż. Na ustach Bóg (raczej u nich bóg), a w sercach nienawiść i zacietrzewienie. Dlaczego na ludzi, ostentacyjnie używających powyższych symboli, patrzę podejrzliwie, z wielką nieufnością? Ale przecież, to nie jest chyba walka z kościołem, bardziej może suma doświadczeń? Powieszenie krzyża w Sejmie trąci mi fałszem i nie uzasadnionym patosem i nadęciem. Jaką wartość tych symboli, ma wielu z nas w sercach? To często już tylko tradycja. Bo tak wypada. Bo krzyż wieszał w domu dziadek, wieszał ojciec, no to wisi i u mnie. Ale tylko sobie wisi. Zbiera się na nim kurz, ale nie przeszkadza. Czy to w wielu wypadkach, wystarczy? Może tak, nie wiem. Flaga narodowa jest dla mnie też ważna. Oczywiście. Nigdy nie odbieram nikomu prawa do posiadania własnych poglądów. Czasem tylko trudno mi je zrozumieć, ale tutaj chyba nie ma między nami "ścinki". http://www.youtube.com/watch?v=RSSIz-0pnCM Również pozdrawiam.

      Usuń
    9. Widzę, że dochodzi do zdecydowanego zbliżenia naszych stanowisk.
      Zgadzając się ze wszystkim co powyżej napisałeś (i to nie z powodów kurtuazyjnych - tez tak myślę) nadal jednak uważam, że są w Polsce ludzie, dla których różaniec to coś więcej niż atrybut kapłana-pedofila. Że są ludzie, którzy niezależnie od afer ujawnianych w kościele, wierzyć będą w Boga na katolickich zasadach i różaniec kojarzy im się wyłącznie z modlitewnym skupienie, a nie z tradycją.
      Nie będę się kłócił o ich liczebność. Na pewno nie jest mała. I oni też mają konstytucyjne prawa.
      Na zakończenie przykład jak ja to rozumiem.
      Jeżeli ktoś pisząc o pazerności kościoła pokaże zdjęcie "kapłana" w ornacie kapiącym od złota - to ja nie będę widział w tym nic złego. Natomiast jeżeli artykuł ten zilustruje zdjęciem monstrancji podczas Podniesienia na mszy - będę zniesmaczony. Nawet szaty liturgiczne nie wymagają żadnej ochrony. Ponieważ nie pełnią w liturgii żadnej roli. Są tylko "strojem kapłana". Różaniec jednak służy nie tyko do tego by "kapłanowi dodać powagi". On służy wielu ludziom do modlitwy.
      A wszystko to jest niestety kwestią dobrego smaku, kultury i wychowania. Albo się to ma - albo nie. Walczyć z nieprawością trzeba. I dla tej walki nie ma obszarów zakazanych. jednak tylko bolszewicy mówili, że lepiej skazać stu niewinnych niżby jeden winny miał ujść karze. My zaś walcząc ze złem uważajmy by przy okazji nie robić krzywdy Bogu ducha winnym, zwykłym ludziom.

      Usuń
    10. No i pełna zgoda. Dopisałeś to, czego u mnie zabrakło. I już bliżej "prawdy". Czasem tak jest, że zabraknie jednego zdania, które zamiast trafić na klawiaturę, zostaje gdzieś w głowie. A bywa, że jedna emotikonka lub jej brak, może zmienić sens, wydźwięk wypowiedzi...i konflikt gotowy. Np. w poprzedniej odpowiedzi zapomniałem dopisać, zaznaczyć, że ten filmik, to tylko taki żarcik, który nic nie znaczy, a miał spowodować tylko uśmiech. A drugi powód wklejenia tego linku, to taki, że znam Piotra tylko ze zdjęć. A facet zwijający flagę, wydał mi się na pierwszy rzut trochę ślepego oka, podobny do niego. Ale to znowu tylko żarcik.

      Usuń
  3. Piotrze - co bys nie napisal przynajmniej przeze mnie jest akceptowane - nie zawsze sie z Toba zgadzam ale szanuje Twoje zdanie.A co do kosciola - chyba rozpetala sie na calym swiecie jakas kampania.Dziennikarze nie maja co robic. Nie jestem katoliczka .Jestem ateistka z przekonania i wychowania rzeklabym.Od dawna obserwuje te krucjate przeciw kosciolowi i tu w Holandii,w Niemczech no i juz teraz w Polsce.Kosciol moim zdaniem sam sobie jest winny bo za bardzo zajmuje sie polityka.I przede wszystkim zamiata rozne skandale pod dywan.I nie karze winnych wykroczen przeciw obowiazujacemu prawu cywilnemu .Przeciez bardzo rzadko sie zdarza ,zeby poszedl siedziec ksiadz,ktory dopuscil sie jakiegos przestepstwa.A w Polsce no coz - kiedys musiala peknac banka.
    Lecz te hiserie dziennikarzy tez mi sie nie podobaja.Wiesz - podziwiam Polakow jak oni moga znosic poziom diennikarstwa polskiego..Bylam ostatnio w Polsce,sluchalam radia i ogladalam tv - straszne

    OdpowiedzUsuń
  4. och mialo byc histerie,wracaj szybko do rownowagi ,obniz poziom adrenaliny i uracz nas nowym fleietonem:))

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jak i Marzatelka jestem wierząca, praktykująca a nawet znajdująca się w centrum tego Kościoła bo często przychodzi mi pracować przy kościelnych obiektach, no i wujka księdza miałam. Znam Kościół i jego problemy z życia codziennego, od środka. To nie jest medialny tabloidalny okładkowy twór. To normalni ludzi tworzący czasem wspaniałe rzeczy. Tych ludzi, NIESTETY nie widać w mediach bo mają inne rzeczy do roboty, zwykłe życie, normalna pomoc parafianom to nie jest fakt, który by się przebijał w mediach - bo co w normalności ciekawego ale to nie znaczy, że skoro w mediach nie ma to nie ma wcale. Zlo się przebija i wypacza. Mnie ta okładka oburzyła. Cóż, czy na podstawie matki mordującej dzieci ktoś zrobiłby taką okładkę o matkach Polkach?. Zjawiska złe są wszędzie ale pokazywanie tylko tych zjawisk straszliwie fałszuje obraz. nIE WDAję się już w polityczne przepychanki i tłumaczenia że wiem o czym mówię, po co ma mi ktoś, kto to zna z mediów tłumaczyć że nie wiem co mówię, nie wiem, gdzie żyję biedna jestem i otworzyć oczy musi mi na siłę. Sory - mam otwarte nie tylko na zło ale i na dobro i wokół siebie widzę go bardzo dużo. Możemy sobie mówić, że faceci to kanalie, zdradzają żony, mają kochanki, wiele osób nawet życie w takim przeświadczeni przeżywa i czy jest sens mówić im co innego. Mnie facet zachwycił bo nie uwierzyłam tym co mówią tylko własnym oczom sercu i doświadczeniu. Przykro mi z powodu tego, co się dzieję, czasem na forum protestuję ale coraz mniej sensu w takim protestowaniu widzę. Idę swoją drogą, robię co mogę żebym sama, jako ten kawałeczewk Kościoła, nie wywijała zbyt wielu złych rzeczy. Zamiast polemik wpuściłam się ostatnio w zdobywanie głosów właśnie dla obiektu kościelnego. To jest dla mnie realny świat, realny problem, który realny ksiądz rozwiązuje z wielkim zapałem i poświęceniem i bardzo wielu ludzi w to wciąga, buduje sobie nie tylko "obiekt" materialny ale i społeczność, która wokół tego się skupia. Tam mają problemy skąd wziąć na firmę remontową bo ludzie w tamtych terenach biedni, nie zajmują się wielkim złem i pedofilią, czy jest sens tłumaczyć im , że nie wiedzą w jakim świecie żyją, mają zawiązane oczy itp. Oni swoje wiedzą bo to jest ich prawdziwe życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malina M*2 marca 2013 12:39 A wujek nie mówił a Wujek nie głosił? A Wujek "nie kazał?"
      Mówił, mówił "kazał kazał" tylko "do maluczkich,tylko do "parafian"
      Nigdy do siebie, nigdy do swych kumpli "po sutannie"
      Ich pewno rozgrzeszał, a jak to w korporacji, może i "krył"
      Dzis głoszone słowo Boże, ich dosięgło
      .Dzis trzeba sobie odpowiedzieć A MY GDZIE
      Nas to nie dotyczy? A niby dlaczego?
      Tak wszelkie drzewo dobre owoce dobre rodzi, a złe drzewo owoce złe rodzi.
      18 Nie może drzewo dobre owoców złych rodzić, ani drzewo złe owoców dobrych rodzić.
      19 Wszelkie drzewo, które nie rodzi owocu dobrego, będzie wycięte i w ogień wrzucone.
      Wiec zamiast bronic wszystko jak leci,odpowiedz sobie,pomyśl, co te "przypowieści mówią"

      Usuń
    2. Wiesiu - a skąd wiesz cokolwiek o moim Wujku, że w niego kopiesz co? Pojęcia zielonego nie masz o kim mówię. cZY TO JEST normalne ? pytam spokojnie - czy normalne jest napluć na cudzą rodzinę bo się komuś księża nie podobaja - tak ogólnie. Czy ja naplułam na kogoś z Twoich bo jest ateistą. Jak byś się czuł gdybym zaczęła siostrę twoją albo brata obrażać bo profesja mi się nie podoba.Skąd wiesz co mówił do kogoś a co do siebie. Skąd wiesz jakim był człowiekiem . Wiesz - urawniłowka to już była w czasach słusznie minionych, więc daruj sobie. Widzisz te jego owoce nie pozwalają mi wypisać komuś takich słów jak ty mnie. Masz pełne usta frazesów , które nic nie znaczą bo to ogólniki , zbitek sądów które konkretnej osobie przypisałeś. Żałosne to jest . Myślałeś, że uderzysz w kogoś kogo kocham , ze mnie z góry pouczysz , ej ośmieszyłeś się trochę. Jeśli tak ludzi osądzasz to moje gratulacje - możesz być zachwycony z siebie. Niestety, każda wypowiedź na forum o tym, że jest się wierzacym kończy się mniej więcej takim czymś jak Wiesiu mi zafundowałeś. Niestety rozmowa o wierze kończy się zawsze atakiem na wierzącego . Dlaczego ? czy obraziłam tu kogoś ?

      Usuń
    3. Gorąco Cie popieram Malino. Sama chciałam Wieśkowi w podobnym tonie udzielić reprymendy, ale uznałam, że najpierw powinna odpowiedzieć adresatka. Niestety to najczęstszy błąd komentatorów. Ocenia się i potępia ludzi, a nie po prostu złe czyny. W dodatku robi się to en bloc, generalizując i oskarżając niewinnych. Bezmyślnie w dodatku podpinając pod wypowiedzi innych, tylko dlatego, że jakieś słowo klucz zostało w nich użyte. Żadna jednak ideologiczna krucjata (tak Wieśku świadomie użyłam właśnie tego określenia), nie usprawiedliwia krzywdzenia innych, w tym bezpodstawnymi oskarżeniami.
      To już nawet nie jest bezmyślność, to rażące naruszenie praw jednostki i zasad współżycia społecznego.
      Pomyślności.

      Usuń
    4. ikka1333 marca 2013 08:52 A czym łaskawa obraziłem tego "wujka" Pytaniem ? Czy to co napisałem, słyszała od niego.
      Słyszała czy nie? A jeśli tak jakie z tego wyciągnęła wnioski dla siebie,dla "wspólnoty"
      Skad wiec wyciągnęłaś ze to "w tym bezpodstawnymi oskarżeniami".To ze głosił "słowo Boze" ktorego jego kuple mieli sobie za nic.
      Nic mi do tego "wujka" i nie zamierzałem i zamierzam go obrażać.
      Pytam tylko czy to stale głoszone do owieczek z ambon on sami stosują do siebie i swojej "korporacji"I nie jest to "ideologiczna krucjata" Jest to tylko kolejny element hipokryzji głoszących z upodobaniem do nas,te przypowieści.Czy te przypowieści są dla Ciebie zrozumiale Czy mam tłumaczyć co one znaczą.I o to chodziło,tylko o to, nie zaś o "wujka"
      "Tak wszelkie drzewo dobre owoce dobre rodzi, a złe drzewo owoce złe rodzi.
      18 Nie może drzewo dobre owoców złych rodzić, ani drzewo złe owoców dobrych rodzić.
      19 Wszelkie drzewo, które nie rodzi owocu dobrego, będzie wycięte i w ogień wrzucone.
      Wiec zamiast bronic wszystko, jak leci,odpowiedz sobie,pomyśl, co te "przypowieści mówią"
      Moja /tamtą/,odpowiedz, traktuj łącznie z wypowiedzią Maliny /Malina M*2 marca 2013 12:39/

      Usuń
    5. Swoje uogólnione domniemania Wieśku, coś co uważasz za wady, formułując je jako pytania, skierowałeś wobec konkretnych osób, Maliny i jej wujka. De facto wiec to te osoby, a nie jakiś niezidentyfikowanych kapłanów i ich rodziny oskarżasz. Jakie więc masz podstawy do tego oskarżenia? Masz jakieś dowody? Nie? To jest to bezpodstawne oskarżenie, co najmniej pomówienie i oszczerstwo. Czyli naruszenie dóbr osobistych. A gdzie prawo oskarżonych do obrony? Do bronienia swojej godności, swojego dobrego imienia? Czy zasady współżycia społecznego pozwalają atakować przechodnia, tylko dlatego, że krewny jakiegoś innego przechodnia, nawet nie na nas, lecz na kogoś innego, napluł? Dziwisz się, że zostanie to uznane za bezpodstawny, czyli bezprawny atak? Naruszenie dóbr osobistych?
      A to takie proste, nie podpinać swoich zarzutów wobec niesprecyzowanych osób, pod wypowiedzi osób jak najbardziej konkretnych. Ty zaś w komentarzu przeczytałeś słowo ksiądz i ruszyłeś do ataku. Może jestem "starej daty" Wieśku, ale dla mnie żadna, nawet najsłuszniejsza sprawa, nie jest warta krzywdy niewinnych.
      Pomyślności.

      Usuń
    6. Wiesiu - ja, nie bronię jak leci, ja napisałam w jakim świecie żyję jak ten świat wygląda, nie moja wina, że do twojej teorii nie pasuje bo przecież ty lepiej wiesz, pilnuj więc swoich prawd objawionych zanim na temat moich wypowiesz się z ironią. Ja nie pytam, gdzie tobie objawiano aani z objawiających nie pokpiwam. A jeśli o przypowieści chodzi to sory - mogłabym zapytać ciebie o niejedno właśnie przypowieścią i to taka, która by ci się nie podobała. Ale skoro już za ten miecz robisz to moje gratulacje. A gdzie tu obrażanie ? pytasz - spokojnie, przeczytaj jak czepiłeś się i raczej nie wywijaj kota ogonem, bo wywijanie żałosne. Krucjata jeśli to rzeczywiście krucjata to całkowicie antyskuteczna. Zachowujesz się jak Kaczyński, zanim Tusk coś zrobi to Kaczyński autorytatywnie oznajmia, że to żle , bo tak mu pasuje. Nie pytaj gdzie ja , bo ja to wiem, zapytaj gdzie ty się zapędziłeś. Twoje zachowanie do mnie to tylko potwierdzenie tezy Piotra. Nic nie zrozumiałam? zapewne takie katoliczki to idiotki i zrozumieć nie potrafią, nie tak dawno jeden z twoich kolegów napomykał nawet coś o stanie mojej świadomości. Po diabiała ci dyskusja z kimś takim jak ja ?. Musisz sobie udowodnić, że masz rację - sobie udowodniłeś. Kiedyś podobne słowa o księżach słyszałam od swojej dyrektorki szkoły, wtedy zerwała mi krzyżyk z szyi a ja się popłakałam. Tylko wtedy to ja byłam małą dziewczynką. Mamusia podmuchała na czerwona pręgę na szyi ale zawiesiła mni drugi. Jestem odporna od tego czasu.
      Wiesiu - gdybyś miał tatę lekarza to według twojego rozumowania mogłabym ciebie zapytać o to czy uczył cię brać łapówki, drwić z cierpiących, aplikować pawulon niewygodnym, zbijać forsę na umierających a potem słodko stwierdzić, że nie obrażam tylko pytam a ty nic nie rozumiesz i pytania moje są dla ciebie niewygodne.

      Usuń
    7. Malina_M3 marca 2013 15:43 O kurcze "golono strzyżono" albo lepiej "chłop swoje, baba swoje"
      I "za jasną ciasną" nie zauważasz, ze tam było pytanie.
      Czy słyszała /czyli czy ją uczono/
      Zostaw wreszcie tego wujka którego powtarzasz.
      A odpowiedz mi na proste pytanie
      "co sadzisz o mądrości tych przypowieści w świetle tego co się dzieje w kościele ??.
      Czy "rodząc złe owoce" kościół stanowi dobre drzewo????
      A Ty wywijasz kota ogonem i robisz wszystko/piszesz/, meritum, nie racząc zauważyć
      A to Twoje
      "Wiesiu - gdybyś miał tatę lekarza to według twojego rozumowania mogłabym ciebie zapytać o to czy uczył cię brać łapówki, drwić z cierpiących, aplikować pawulon niewygodnym, zbijać forsę na umierających a potem słodko stwierdzić, że nie obrażam tylko pytam a ty nic nie rozumiesz i pytania moje są dla ciebie niewygodne."
      Pasuje "jak wół do karety" Bo ja pytam czy uczono jej rzeczy dobrych i tłumaczono ich sens a Ty?? o złych
      Bo te przypowieści, które z taka lubością "padają z ambon" dotyczyć maja tylko nas i naszych rodzin.Bo to MY I NASZE RODZINY to złe drzewa rodzące złe owoce.
      TYCH CO TO GŁOSZĄ JUZ NIE Oni sami DOBRO,DOBRO
      Wiec "zejdź ze mnie" a tłumacz przypowieści

      Usuń
    8. Przyczepiłeś się jak "rzep psiego ogona Wieśku". Niby dlaczego to akurat Malina ma Ci cokolwiek tłumaczyć? Księdza jakiegoś zapytaj.
      Innych pouczasz, a sam własnego błędu nie widzisz. Też już za "wielepa" chcesz uchodzić? Znasz mnie doskonale z innych blogów i wiesz, że prawie nigdy nie komentuję ad personam, ale przekroczyłeś miarę.
      Pomyślności.

      Usuń
    9. Macie Drogie Panie cierpliwość do p. Wieśka, który chyba musiał zjeść sporo owoców z tego złego drzewa, o którym pisze niemal w każdym swoim komentarzu. Ja bym przestała komentować jego wpisy już po tym, jak użył określenia "kumple" w odniesieniu do współbraci w kapłaństwie Wujka Maliny. Język tych komentarzy oraz te argumenty, które każdy przypadek podnoszą do rangi uogólnienia, jako żywo przypominają mi język i metody peerelowskiej propagandy antykościelnej.

      Usuń
  6. No, proszę. Czego ja się dowiaduję.
    Okazuje się, że jesteśmy bardzo podobni. Jesteśmy z tej samej gliny ulepieni. Ot, takie lustrzane odbicia, a jeden drugiemu brat-łata.
    Nawet ateizm nas łączy. Wszak nie wierzymy w Zeus czy Marsa, ani w możliwość odzyskiwania cnót w wodach Pafos.
    Nas dzieli tylko ten ,,Ostatni Mohikanin''-Bóg Wszechmogący. Dla mnie już martwy.
    Tylko rozdarcie pomiędzy lojalnością wobec Ojczyzny i Kościoła. Dylemat przy gniewie bożym; sięgać po cudowny obraz NMP Częstochowskiej, czy po piorunochron. Odpowiadać przed prawem za przestępstwo, czy uzyskać przebaczenie w konfesjonale.
    I to narcystyczne marzenie o wieczności, lęk przed śmiercią...
    Poza tym jesteśmy analogiczni.

    Dyl Sowizdrzał

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy walkę z głupimi, nieuczciwymi (także wobec głoszonych przez siebie prawd), pazernymi "duszpasterzami", można stawiać w jednym szeregu z walką z Kościołem, z wiarą w Boga, z walką z naprawdę wierzącymi? Takie porównanie jest co najmniej nieuczciwe. Tego drugiego u nas, po prostu, nie ma. Ani razu w tej dyskusji, nie padło słowo BÓG. Co z tego, że ktoś ma na lusterku w samochodzie powieszony różaniec? Dynda sobie i tyle. Co z tego, że wszędzie wiszą krzyże? Symbole. Ale czego? Wiary? Darujmy sobie. To widać, słychać i czuć. Jak zwykle u nas, fikcja i tylko słowa.
    Sam Piotrze, napisałeś kiedyś u mnie:- "Odnosnie naszych Pasterzy zauwaz że sa to ludzie z intelektualnych dołów. I ja odejmę 1% procent na tych którzy wywadzą się z innych środowisk. Na dalekiej prowicji, we wsiach, ghdzie świnia przez oklno mówi dzieńdobry, jednym i pewnym środkiem do kariery i do podniesienia prestiżu rodziny i wioski jest kierunek duszpasterski. Niewiele trzeba umiec i wiedziec a wystarczy pobozność, pomoc w kosciele proboszczowi, donoszenie na kościelnego i reszty parafian a droga do intratnego zawodu otwarta. Wymagania na tzw. studiach tez nie najwyższe, tak więc nie dziw sie że średnie ajkjuuuu w tym fachu jest niewiele wyższe imbecyla. Życimski, Tischner czy hr. Wyszyński potwierdzaja regułę". Wszyscy, komentujący Twoje ostatnie posty, z którymi się nie zgadzasz, piszą m.in. także o tym. A może nawet, tylko. Poglądy jednak można zmieniać w każdym wieku (ale nie wszystkim wolno (?!).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Ot, ja
      Prymas Stefan Wyszyński nie był hrabią, był synem organisty i choć miał silny charakter, znakomicie przemawiał i wspaniale wyglądał, to właśnie on rozwinął ten ludowy koloryt polskiego katolicyzmu i dbał o to, by polski Kościół cechowała prostoduszna wiara oraz o to, by nie unowocześnił się zanadto po II Soborze Watykańskim.
      Ciekawam, co rozumiesz przez "pobożność", skoro wymieniasz ją jednym tchem z "pomocą ... proboszczowi" oraz z "donoszeniem na kościelnego i resztę parafian"? Ja sama pobożna nie jestem, choć może chciałabym być, ale spotkałam wielu pobożnych ludzi, którzy ani nie pomagali proboszczowi ani na nikogo nie donosili. Niektórzy po prostu wierzą w Boga, a nie w księży, nawet jeśli ci są proboszczami, biskupami etc. i może dlatego ich wiara jest odporna na doniesienia o różnych nieprawościach popełnianych przez duchownych czy też instytucje kościelne, choć z pewnością boli ich to bardziej niż osoby niewierzące.

      Usuń
    2. To był cytat z wypowiedzi Piotra. Tak też zaznaczyłem. To nie moje słowa.

      Usuń
  8. Skrótowo, powiadasz? Może i tak, ale jak zapewne pamiętasz, to ja parę razy gardłowałem za wyczerpującymi tekstami i komentarzami, długimi, byle interesującymi i to ja co jakiś czas przekraczam spokojnie standardowe wypowiedzi blogowe. Owszem bywa, że za jedyny komentarz robi u mnie pojedyncza emotka, ale czy czasami nie wystarcza?
    Jeżeli chodzi o tę notkę, to stoję za Tobą murem i nic mnie nie ruszy. Co prawda na żadną krucjatę się nie wybieram, ale przynajmniej staję do apelu. :D
    A normalnie nikogo nie pytam jakiej jest wiary i czy jest ateistą - pytam kim jesteś a nie co wyznajesz. Ateizm zaczyna być też religią?

    OdpowiedzUsuń
  9. Napiszę do Ciebie jak wrócisz. Teraz to taka sytuacja, że "gadał dziad do obrazu, a obraz doń ani razu".
    Swoją drogą, czemu opublikowałeś notkę przed wyjazdem? Zaprosiłeś gości (do przeczytania) i nawiałeś? Fe :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przykro mi Piotrze, ale faceci już tak mają... wszystko im się kojarzy.:-))))) Po wielokroć widziałam jak teksty antyklerykalne dotyczące pedofilii przyozdabiano fotografią autentycznego witraża kościelnego. Jakoś nikt się nie oburzał. Natomiast, gdy z owego witraża, skopiowano osoby i pozę to jazgot na całą Polskę. Więc o co chodzi? Przecież to normalna sytuacja, którą można sfotografować prawie na każdej mszy i prawie każdym nabożeństwie.
    Więc jak to jest z tymi skojarzeniami? Nawet czytałam na jednym z forów, jak jeden z komentatorów tłumaczył innym, że nie da się "tego" robić w takim usytuowaniu, wobec siebie, osób przedstawionych na okładce.
    Natomiast co do całości tematyki, to bardzo proszę (po wielokroć na różnych forach to robiłam). Nie mylić krytyki czynów z krytyką osób. Krytyka pedofilii (innych grzesznych czynów) WŚRÓD księży, nie jest krytyką księży en bloc. Krytyka księży (nawet gdy dotyczy większości) nie jest krytyką Kościoła (nawet jako instytucji). Krytyka krk, nie jest krytyką wyznania rzymsko-katolickiego, a krytyka owego wyznania, nie jest krytyką religii chrześcijańskiej. Nawet krytyka konkretnej religii, czy religii w ogóle, nie jest krytyką wiary w Boga, bogów, czy prawa ludzi do wierzeń.
    Osobiście jestem agnostyczką, z tego szczególnego pokolenia, które "dobrodziejstwa" katechezy w szkole nie doznało. Może właśnie dlatego sumiennie na nauki do samej matury i jeszcze w czasie studiów uczęszczałam. Ba, jeszcze kilka lat temu postudiowałam sobie na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. W swoim życiu spotkałam wielu wspaniałych, bardziej lub mniej światłych, kapłanów. Oni także martwią się tym co złego w ich szeregach się dzieje, wiedza dużo więcej i bardziej szczegółowo niż my. Niestety nie mogą ze swobodą nam cywilom równą, krytykować. Dla nich może to oznaczać utratę pracy, odseparowanie od wiernych, a nawet wyrzucenie ze stanu kapłańskiego i ekskomunikę. Dla tych z prawdziwego powołania, oznacza to utratę sensu życia.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że ostatnia kropla przepełnia czarę goryczy.
      Przejmowałem sie tym, ale sądziłem, że ci którzy są tak pobozni stana do walki na dwóch frontach; przciw swoim administartorom kościelnym i przeciw wsadzania kościoła w każdą kupę gnoju.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Rzeczywistość nie jest czarno-biała, sam jeden świata nie naprawisz. Ludzie tak mają. "Nóżki na pufiki", melisę zaparzyć i oglądać jaki ten świat, mimo wszystko, piękny jest.:-)))))
      Mam nadzieję, że zgodnie z intencją, potraktujesz te rady ze stosownym przymróżeniem oka.
      Pomyślności.

      Usuń
  11. Ile warta jest Wasza wiara skupiona na symbolach? To nic, że mniszki w sierocińcach okładały sieroty różańcami, dla Was to ciągle święty symbol. W swoim zacietrzewieniu poczuciem zagrożenia zgubiliście Boga. W Waszej religii są czczone przedmioty,obrazki,święci wyznaczeni przez ludzi, księgi napisane przez ludzi,fragmenty ciał lub odzieży(wątpliwej autentyczności),tylko Boga nie ma. On już dawno w Was umarł!.

    OdpowiedzUsuń
  12. Biedny pan Piotr dołączył do oblężonej twierdzy jaką jest teraz kościół katolicki w Polsce. Pozostaje mu życzyć, by spróbował się przekopać przez materiały dotyczące tego co działo w katolickich ochronkach w Irlandii i nie tylko. Może zrozumie, że różaniec już dawno został sprofanowany i to bynajmniej nie przez niewierzących.
    Życzę panu uczciwości intelektualnej, na naukę nigdy nie jest za późno.

    OdpowiedzUsuń
  13. Strzępimy tu języki po próżnicy. I tak prawdy o sobie i nie tylko, dowiemy się (albo i nie) TAM, po drugiej stronie. Ja, bez względu na "wyrok", wolałbym jednak ją poznać. Zawsze wolałem "być", niż "mieć".

    OdpowiedzUsuń
  14. Malina _M3 marca 2013 00:01
    "Wiesiu - a skąd wiesz cokolwiek o moim Wujku, że w niego kopiesz co"
    Nic nie zrozumiałaś, nic nie pojęłaś.
    Pytałem tylko czy te prawdy objawione znasz od Wujka.
    A w domyśle czy one coś znaczą i czy obowiązują wszystkich.Właśnie co one znaczą
    Sprytnie jednak uniknęłaś odpowiedzi na druga cześć.
    "Dzis głoszone słowo Boże, ich dosięgło
    .Dzis trzeba sobie odpowiedzieć A MY GDZIE
    Nas to nie dotyczy? A niby dlaczego?
    Tak wszelkie drzewo dobre owoce dobre rodzi, a złe drzewo owoce złe rodzi.
    18 Nie może drzewo dobre owoców złych rodzić, ani drzewo złe owoców dobrych rodzić.
    19 Wszelkie drzewo, które nie rodzi owocu dobrego, będzie wycięte i w ogień wrzucone.
    Wiec zamiast bronic wszystko jak leci,odpowiedz sobie,pomyśl, co te "przypowieści mówią"
    Skupiłaś się na "obrazie ,Wujka"
    Ta druga cześć juz cie nie rusza,jest nieistotna,Ba kłopotliwa nawet.
    A pytanie brzmiało
    "A wujek nie mówił a Wujek nie głosił? A Wujek "nie kazał?
    W czym tu jego obraza, w czym atak?

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam pisać tak jak dziad mówił do obrazu? "Obraz" wybrał się na urlop i co teraz? Niestety Piotrze, to się dzieje, a że pismaki z braku innych sensacji łapią co popadnie? Na to nic nie poradzimy. Odpoczywaj sobie spokojnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiele osób pisze na temat Kościoła,wydaje swoje sądy i osądy, nie ma więcej kawałów (najczęściej wulgarnych)jak kawałów o kościele i jego "pasterzach"....Mnóstwo ludzi bluźni na KK, jednocześnie czasami tam uczęszcza,znieważa księży (tylko w gronie kolegów lub rodzinnym), na kolędzie daje potem kopertę, idzie do spowiedzi do tego samego księdza, na którego wcześniej bluzgała....I jakoś to się toczy wszystko.Jeżeli życie przebiegało grzesznie, to bliscy ( za pieniążki)wszystko "odkręcą"....
    Muszę w tym miejscu napisać kończąc,że "SZEF", czyli Pan Bóg spokojnie na to wszystko patrzy (smutno Mu jest z tego powodu). I każdemu z nas w swoim czasie odpłaci - oj będzie zdziwienie, okaże się, że nic nie można załatwić za pieniążki, odpuścić,wszystkie sprawy trzeba było załatwiać z Nim wcześniej....

    Jeszcze jedna kwestia- ten RÓŻANIEC na wysokości krocza: Wklejam tekst z Biblii Tysiąclecia - naszej, nie protestanckiej,ani ŚJ.Tak Pan Bóg "podchodzi" do kwestii ostatnio bardzo popularnej, podając tego PRZYCZYNY.

    Usprawiedliwienia potrzebują poganie

    18 Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta. 19 To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. 20 Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy5. 21 Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. 22 Podając się za mądrych stali się głupimi. 23 I zamienili chwałę6 niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów. 24 Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. 25 Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26 Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.
    29 7 Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości; 30 potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi, rodzicom nieposłuszni, 31 bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. 32 Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co to jest biblia tysiąclecia, ale widzę ze wszystko co w niej napisane jest CAŁĄ PRAWDĄ O KOŚCIELE KATOLICKIM :))))

      Usuń
    2. Elizo - ja tez nie wiem ale nawet nie mam zamiaru się wysilać i jej szukać a co dopiero czytać. "cała prawda całą dobę.......................... " pewnikiem jest napisana dla jakis celów z których każdy obchodzi mnie umiarkowanie.
      /wiem - wiem - zaraz ktos napisze, że nie obchodzi mnie prawda o kościele katolickiem/
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Piotrze, piszesz :"Swoje więcej niż 2 grosze dokładają media z lubością dokładając mojemu kościołowi" - koniec cytatu. To był cytat z Twojego blogowego wpisu.Ja też chcę dołożyć, ale Tobie. Czy targnął Tobą żal, że tak jest, czy zaszydziłeś sobie? Z przykrością stwierdzam,że chyba to drugie.....Jeżeli napisałeś,że jesteś "katolem" - to powinieneś znać statut "katola" ( chrześcijanina), a tym jest właśnie biblia. Dlatego wczoraj ją zacytowałem, abyś się dowiedział, dlaczego inni dokładają Twojemu kościołowi.Dzisiaj piszesz, że nie masz zamiaru jej szukać i czytać...Piotrze, dlatego nic nie wiesz, a mimo to piszesz. Wysil się przez minutę i nie popisuj się więcej ! Warto czasami pomyśleć, zanim się coś "chlapnie ." Na inne tematy piszesz fantastycznie, bardzo lubię Cię czytać ! Pozdrawiam.

      Usuń
    4. BIBLIA TYSIĄCLECIA to po prostu najpopularniejsze wydanie Pisma Świętego w języku polskim, teksty które znamy pochodzą zwykle właśnie z tego wydania - to tak, żeby wyjaśnić że to nie jakieś coś tam, nie wiem co.

      Usuń
    5. Dodam, że właśnie to tłumaczenie "Biblii" na język polski, jako jedyne poprawne, uznaje krk. Inne tłumaczenia, n.p. różne protestanckie, jako wręcz heretyckie traktując. W ocenie językoznawców, najmniej przekłamań zawiera t.z.w. "biblia gdańska" (prawie niedostępna) i też przez Towarzystwo Brytyjskie wydana "biblia warszawska". Tę druga posiadam i też dostrzegam spore różnice w sformułowaniach między nią i "biblią tysiąclecia".
      Pomyślności.

      Usuń
  17. sory anonimowy - nie każdy musi wiedzieć, jak nazywa się wydanie Biblii, przecież nie nazwa wydania jest ważna, normalnie mówi się na nie po prostu BIBLIA i to nie powód żeby nieznajomość Piotrowi zarzucać. Jak nie wiesz jakie wydanie Mickiewicza czytasz to nie znaczy, że na Mickiewiczu się nie znasz, możesz zwyczajnie na wydania nie zwracać uwagi.
    ------------
    FAJNIE PIOTRZE, ŻE JUŻ WRÓCIŁEŚ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malinko - jestem cały czas tylko chcę odpocząć od blogowej produkcji gdyż /być może/ musiałbym uzywać słów uznanych za wulgarne.
      Anonimowy - jeżeli sądzisz, że bedziesz mi podtykał lekturę a ja dla Twojej przyjemności będę sie przez nia przekopywał to jesteś w błedzie. Prawde obiektywna szukaj sobie na własny rachunek bo ja piszę o własnych odczuciach i Twoje zdanie jest mi najzupełniej obvojętne. Jeżeli jestes taki cwaniaczek pisz notki TY i ja Ci będę po nich "deptał" i wymyślał rózne farmazony.
      Nie podobaja mi sie Twoje komentarze ale każdy musi mieć swoje miejsce niezaleznie od tego czy piszesz jako aninonim czy sie podpisujesz bardziej lub mniej mądrym nickiem.
      Zmartwiłes mnie, że jako katol nie znam "statutu" chrześcianina czyli Biblii. Jestem także Górnoślązakiem i przyznam Ci się że historię swojej ziemi znam po łebkach i co ?? i jajco !!
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Nie musisz ! Nikt niczego nie musi ( na szczęście ! ). Gdy mówi lub pisze na jakiś temat to powinien....
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. aaa - o to chodzi ...
      ---------------
      to wpadnij czasem dla oddechu do mnie , długo nic nie pisałam bo jak lew walczyłam o taki jeden certyfikat, póki co jeszcze nie wywalczyłam ale światełko w tunelu świeci więc wróciłam do blogowania

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>