TO SIĘ NIE MOŻE DZIAĆ NA JAWIE
W ostatnich 10 dniach, czterokrotnie zasiadałem przed klawiaturą by coś napisać. Zanurzałem się w internecie zbierając materiały. Jak już miałem mniej więcej gotowy konspekt felietonu, niezawodna rządząca nami mafia zbijała mnie z pantałyku (tak na marginesie - co to jest ten pantałyk?). Jeszcze siadając do komputera byłem pewien, że idiotyzmy pisowskie osiągnęły poziom Himalajów. Ale nie doceniłem mistrzów debilizmu. Teraz ich działań nie da się utopić w Rowie Mariańskim - Kaczor będzie wystawał ponad poziom oceanu.
"Polski Ład" już od początku zamienił się w coś, co już dziesięciolecia temu na zachodzie nazywano polnische wirtschaft. Wszelkie próby naprawiania tego bałaganu tylko pogłębiają tą nieprzychylną definicję.
Oto pierwszy z brzegu przykład. Za wspomnianą wschodnią granicą, żarzy się zarzewie wojny - może jeszcze nie światowej. Ale jeżeli mieszkam w bliźniaku, nie mogę być obojętny, gdy u sąsiada wybuchnie pożar. A zapraszanie podpalacza na lampkę wina to już zbrodnia.
Mamy więc na wschodzie na razie mały pożar. co robi więc nasz premier Pinokio? Ano - jedzie do swych przyjaciół, którzy są przyjaciółmi Putina i uznają aneksję Krymu za uprawnioną. A przecież mówi się, że przyjaciele naszych przyjaciół są naszymi przyjaciółmi. Tak ma wyglądać nasza polityka wobec Ukrainy?
Na zdroworozsądkowe słowa Donalda Tuska, ten dyplomata z bożej łaski odpowiada:
Wzywam Donalda Tuska żeby zrezygnował natychmiast z przewodniczenia Europejskiej Partii Ludowej.
Ponieważ jest to jak mi się wydaje, straszny sen wariata, więc i odpowiedź Pinokia jest logiczna. Przecież Prezes Kaczor Mały wyjaśnił wszystkim - wszystkiemu jest winna Unia Europejska a spośród jej urzędników najbardziej winny jest Tusk.
Przykład drugi. W kraju szaleje pandemia. Od dwóch lat rząd boi się podjęcia jakichkolwiek decyzji. Przepraszam - na początku podjął bardzo odważną decyzję - wydał zakaz wstępu do lasów.
Rada Medyczna przy premierze w końcu się wkurwiła i poszła sobie. Bo jak długo można rzucać grochem o ścianę czy rzucać perły przed wieprze? I chyba coś w tym momencie dotarło do Pinokia, bo zwołał sztab kryzysowy. Ale nie zapominajmy - nadal jest to sen wariata.
Efektem tych narad było skrócenie okresy kwarantanny z 10 dni do tygodnia, gdyż mutacja omikron szybciej się wykluwa. Obowiązuje to od pięciu dni. Jednak dzisiaj słyszałem z ust lekarza wirusologa, że wedle badań, w tych dniach odmiana omikron może dojść do 50% wszystkich zachorowań. Czyli, zakładając optymistycznie, w dniu skrócenie kwarantanny połowa zakażeń może wykluwać się minimum 10 dni. Mówiąc po polsku - złapiesz omikrona, po siedmiu dniach masz objawy. Jeżeli nie, to możesz iść do pracy. Jednak jeżeli złapiesz deltę po siedmiu dniach brak jakichkolwiek objawów - idziesz do pracy i za trzy dni zarówno ty jak i połowa twoich kolegów może spotkać się na sali szpitala tymczasowego. Genialne, prawda?
Przykład trzeci. Sejm ma procedować nową wersję ustawy covidowej. Co tam jest ciekawe? ano chyba tylko to, że oficjalną rządową polityką zwalczającą wirusa będzie donosicielstwo. Kojarzy się to brzydko i to z dwóch powodów. Pierwszy znany wszystkim, nikt chyba nie lubi kapusiów.
Drugi powód by nie lubić donosicielstwa jest prosty i logiczny. Kiedyś, gdy zaszła pilna potrzeba, dzwoniło się na taxi i kierowca dowoził (a potem donosił) niezbędne medykamenty. Dzisiaj zgodnie z tą ustawą w każdym zakładzie pracy zawsze znajdzie się kilu pracowników, którzy nieświadomie będą donosić kolegom wirusa.
A na czym ma polegać walka z wirusem? No więc jeden pracownik musi donieść na drugiego, że ten doniósł mu wirusa. Oczywiście nawet najbardziej sprawna komisja sejmowa dowodzona przez Zero-Ziobro i wyposażona w Pegassua nie jest w stanie stwierdzić skąd wziął się wirus w moim organiźmie. Tak więc oskarżony o jego doniesienie będzie tylko zwykłym kozłem ofiarnym.
Drugim kozłem ofiarnym będzie atmosfera pracy w zakładzie. Jednak Jego Wysokość Kaczor Mały doszedł do wniosku, że lepiej dla niego będzie, gdy o wirusa będą koty darli zwykli ludzie, niżby płaskoziemcy mieli mu popędzić kota i to z wyszarpanym futerkiem.
Widzę, że muszę kończyć, gdyż chyba i mnie zaczyna udzielać się atmosfera tego snu wariata. Proszę tylko czytelników, by mnie uszczypnęli, bym się obudził i mógł odetchnąć - uuffff.... to jednak był tylko sen.
Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.
Widzę, że muszę kończyć, gdyż chyba i mnie zaczyna udzielać się atmosfera tego snu wariata. Proszę tylko czytelników, by mnie uszczypnęli, bym się obudził i mógł odetchnąć - uuffff.... to jednak był tylko sen.
Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.
Ty ich osadzasz "o debilizm"Ja wprost przeciwnie
OdpowiedzUsuńGdybym do tego napisał"preambułę ?" Uwierzyłbyś ?
A ona brzmi tak !
Dajemy ci,po raz kolejny ukochany nasz suwerenie coś, co pozwoli ci na kultywacje cech dziedzicznych, twojej rodziny.
A mianowicie,donosicielstwo,pieniactwo i zazdrość sukcesów.
Przecież wiadomym i widomym było i jest ze ty i twoi przodkowie kochaliście się wręcz w donosicielstwie /płatnym i z serca/
Donosiłeś bracie rodaku z lubością, do zaborców,donosiłeś z lubością, do okupanta niemieckiego /i to nie tylko na Żydów/z błogosławieństwem twoich pasterzy.
By cie uszlachcić i uszlachetnić nazwaliśmy cie nawet ładniej "sygnalista"obiecując ci bezkarność.
Donosisz /i to masowo/ jak i drzewiej bywało, na swojego brata, sąsiada, jak nie do urzędu podatkowego, to Sanepidu, że cię zaraża, bo pracuje/lekarz pielęgniarz.w szpitalu kowidowym i cie zarazić może.
Potrafisz takowemu nalepić stosowne ogłoszenia na drzwiach, czy samochodzie, aby było szybciej.
Dostałeś wiec w rękę nową zachętę do donosicielstwa ze wskazaniem korzyści majątkowych.
Wszystko dla ciebie nasz kochany a żelazny wyborco by cie dowartościować i byś na nas znow głosował.Na nas dobroczyńców i jedynych patriotów.
Zapomnieliśmy ci tylko powiedzie uznając cie za durnia, ze te obiecanki możesz od samego początku o dupę potłuc.
A wyegzekwowanie wstaw w sobie w buty bo jeśli juz i tak zarobi państwo i znienawidzona przez ciebie palestra
Bo to wszystko gdy już zgodnie z dziadową tradycja"czapkę sprzedam pas zastawie" zaczniesz egzekwować na niestety"cywilnej drodze sadowej" będzie kosztowało więcej niż spodziewasz się dostać.
Pomijając iż "oskarżany" przez ciebie, może ci nakłaść po mordzie, a jeszcze wpierw usłyszysz "możesz mnie w dupę pocałować" to jeszcze ukochany przez ciebie minister od sprawiedliwosci wymyślił takie koszta sądowe ze o ile nie wyjdziesz na zero to do tego dopłacisz.
Powodzenia wiec życzę w przepięknym kultywowanym od pokoleń ,zawodzie donosiciela /przepraszam sygnalisty/
Wieśku, zadziwiasz mnie. No sam bym tego lepiej nie ujął! Brawo!!!
UsuńW tym felietonie ukryłem jeszcze małą prowokację. Jestem ciekaw, czy ktoś zahaczy o nią.
Nie sądzisz Szanowny ze mamy czasy dla idiotów ?
OdpowiedzUsuńPodziwiam od lat Twój kunszt pisarski, ja jednak jestem przekonany, ze jeśli mamy zamiar dotrzeć do "rodaka patrioty" trzeba pisać "jak krowie na rowie"
Językiem "Regulaminów wojskowych " które to pisane są pod uśrednionego idiotę.
Rozejrzyj się co suweren powiada! Wszędzie słyszysz "dostałem podwyżkę "i nikt nawet nie pomyśli "o sile nabywczej" tego pieniądza.Nikt nie przeliczy,nawet na bochenki chleba.
Chociaż większość zauważyła, że płaci więcej za tą samą ilość produktów niż rok temu (91 proc.) i oczekuje, że ceny w ciągu najbliższych miesięcy będą rosły (93 proc.), to nie wszyscy wiedzą, skąd bierze się problem.
Jak się okazuje, co czwarty Polak (23 proc.) nie rozumie wpływu inflacji na wartość nabywczą pieniądza.
Co interesujące, niewiedza zdaje się korelować z przekonaniami politycznymi. Stosunkowo najwięcej osób, które nie wiedzą, że inflacja obniża wartość nabywczą pieniądza, jest w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości (22 proc.), podczas gdy wśród wyborców Koalicji Obywatelskiej takich osób jest 9 proc., a Polski 2050 Szymona Hołowni – 14 proc.
PS
Pamiętaj przy tym iz słowo prowokacja posiada 107 synonimów w słowniku synonimów
Wieśku, jeżeli podpowiem, że dotyczy to tytułu felietonu, to może z tych 107 synonimów wybierzesz dla siebie, taki co to jak krowie na rowie.....
UsuńHmm... Na wyżej załączonym obrazku jakoś nie widać, by intencją naszego premiera - Pinokia było obsadzanie panny Maryny Le Penówny w roli dziewczynki z zapałkami... raczej sierotki Marysi. Doprawdy trzeba dużo złej woli, by nie zauważyć, że w jego bajce nawet wraży premier Węgier wystylizowany jest na dobrotliwego Kubusia Puchatka i w niczym nie przypomina podpalacza... Posunięte do piromanii rusofilstwo madame Le Pen także można, przy odrobinie wyrozumiałości, usprawiedliwić - wszak nie od dziś wiadomo, że ''Francuzi, przebacz im Bóg, kochają [a miłość rozgrzesza wszystko] Rosję i Wschód!'' A jest to uczucie odwzajemnione, czego najlepszym przykładem jest wzajemna fascynacja samego Władimira Władimirowicza i uwielbianej w Rosji francuskiej szansonistki Patricii Kaas. Łudzące podobieństwo obu wspomnianych pań także nie jest tu, jak sądzę, dziełem przypadku.
OdpowiedzUsuńEustachy