CO STAŁO SIĘ Z GENIALNYM STRATEGIEM?
Pamiętam czasy gdy prof. Jadwiga Staniszkis o prezesie Mac Kwaczu mówiła z podziwem – niemalże z uwielbieniem. Wychwalała jego strategiczne zdolności, jego polityczną sprawność. Nie podzielałem tego jej entuzjazmu, choć musiałem przyznać, że w polskiej polityce potrafi nieźle zamieszać.
Przekroczyłem 75 lat, naturalną więc koleją losu stałem się członkiem elitarnego klubu starców. Wiem co starość może zrobić z człowieka. Wiem też, że wcale nie musimy poddawać się jej wyrokom. Wszystko zależy od charakteru delikwenta, od tego co mu w duszy gra i co przyspiesza bicie serca. Tak zwany „dobry człowiek” przeistacza się w jowialnego, miłego, kochanego przez wnuki dziadzia. Nienawistnik, złośnik i zazdrośnik zostaje na starość zgryźliwym, złośliwym zgorzknialcem– czyli po prostu normalną mendą uprzykrzającą życie wszystkim wokół.
Niestety Kaczor kroczy właśnie tą drugą ścieżką. Piszę niestety nie dlatego, by mi go było żal, tylko dlatego, że ma to wpływ na jakość naszego życia. W Biblii jest napisane „po owocach poznacie ich”. A starość to właśnie czas na te owoce, na ich ocenę. Spójrzcie na ten „owoc” poniżej:
Patrząc w te oczy (czy one mogą kłamać?) widzę złość i nienawiść. Kiedyś widać w nich było rządzę władzy. Jeżeli pojawiała się jakaś iskra nienawiści to tylko wobec tych, którzy mu przeszkadzali w zdobyciu pełni władzy. A biegiem czasu dołączali do nich również ci, którzy nie chcieli pomagać.
Im bardziej uświadamiał sobie, że nie zostanie „emerytowanym zbawcą narodu”, tym bardziej nienawiść wypierała inne uczucia. I tak z nadejściem starości stał się złośliwcem, czerpiącym przyjemność w szkodzeniu innym.
Nie wiem jakie inne pobudki mogły nim kierować na przykład we wprowadzeniu absolutnego zakazu aborcji. Umierające z tego powodu kobiety nie uczyniły żadnej dziurki w jego sumieniu. Pewnie w zaciszu domowym (nie wiem, czy obecność prawie setki radiowozów na jego u ulicy można nazwać zaciszem) zaciera swe małe łapki. Żałuje pewnie też, że nie wyszło mu z wojskiem, które miało protestującym kobietom pałkami wypisać na plecach wszystkie cnoty niewieście.
Ta starcza złośliwość pewnie też leżała u podstaw konfliktu z Czechami. A podobno buduje Trójmorze, w którym wszystkie państwa spontanicznie wskazały pisowską Polskę jako lidera. A tu nagle jacyś Czesi zamiast pokornie dopraszać się audiencji, wysyłają skargę do unijnego trybunału.
Teraz do pomocy spadł jak z nieba covid. Nie, nie żeby ten nieszczęśliwy człowieczek mógł się wykazać walką w obronie swych poddanych. Jednak dzięki taj pladze mógł dosadniej dzielić naród. Rząd nie będzie brudził sobie rąk walcząc z jakimś wirusem. Niech to robią za nich wyborcy przy pomocy broni, którą mamy opanowaną do perfekcji – za pomocą donosów.
Ale najciekawszym złośliwym psikusem jaki to indywiduum wymyśliło to są projekty ustaw wnoszone do sejmu wyłącznie po to, by ich nie przyjmować. W ten sposób wykazuje zaangażowanie, a że nic z tego nie wynika – cóż, wiadomo, wina Tuska.
I teraz najważniejsze pytanie – czy na tej podstawie można wyciągnąć już jakieś wnioski co do kondycji psychicznej człowieka, który faktycznie rządzi krajem? Stąd też taki prowokacyjny tytuł poprzedniego felietonu.
Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.
75 lat.Piękny wiek chciałbym mieć jeszcze tyle.Ale 75 lat zobowiązuje do załóżmy "poprawnego myślenia"
OdpowiedzUsuńPamiętasz Ty jeszcze co pisał Władimir Władimirowicz Majakowski
Jednostka! Co komu po niej?!
Jednostki głosik cieńszy od pisku.
Do kogo dojdzie? - ledwie do żony!
I to, jeżeli pochyli się blisko.
Partia - to głosów jeden poryw -
zbity z bezliku cichych i cienkich,
pękają od nich wrogów zapory,
jak w huku armat w uszach bębenki.
Źle człowiekowi, kiedy sam jest.
Biada samemu, nic nie zwojuje -
byle dryblas w pól go przełamie,
i nawet słabsi, ale we dwoje.
A gdy się w partię zejdziemy w walce -
to padnij, wrogu, leż i pamiętaj.
Partia - to ręka milionopalca,
w jedną miażdżącą pięść zaciśnięta.
Jednostka - zerem, jednostka - bzdurą,
sama - nie ruszy pięciocalowej kłody,
choćby i wielką była figurą,
cóż dopiero podnieść dom pięciopiętrowy.
Partia - to barki milionów ludzi
ciasno do siebie przypartych -
podźwigniem gmachy, do nieba podrzucim,
napiąwszy mięśnie i oddech w partii.
Partia - to stos pacierzowy klasy robotniczej.
Partia - to nieśmiertelność naszej sprawy.
Partia - to jedno, co mnie nie zdradzi.
Dziś jam subiektem, a jutro ścieram cesarstwa z mapy.
Mózg klasy, sprawa klasy, siła klasy, chluba klasy -
oto czym jest partia."
Czemu zwalasz wszystko na "emerytowanego zbawce narodu"a nic na dworaków i "PARTIE" milionopalcą w jedno miażdżąca dłoń zaciśniętą
To do nich wykrzyczano jak pewien wódz z Wasikiem o wstaniu z kolan,o godności,o krzywdach o wrogach czyhających sektach i obronie wiary.
A suweren stal na dole i wył z zachw7ytu wyciągając jeszcze łapki po "pincet na kazde ale jednak od drugiego"o 13 i kolejne emerytury
To suweren zadecydował ze partyjka która dostała tylko 18 % z głosujących nagle okrzyczała się ze cały naród poparł i dal im mandat do rządzenia i zmian w jego imieniu.
I suweren widzi jak miernym ale wiernym towarzyszom walki rozdaje sie stołki stanowiska i synekury.I milczy
Jak kiedyś "na zachodzie"
Suweren patrzy i milczy jak nowożytne zastępy SA i SS znow łeb podnoszą.I milczy.
Suweren widzi ze metody takie same t tożsame jak kiedyś tylko technika poszła do przodu i milczy.Milczy bo sie boi bo wielu to się opłaca?
Tak jak kiedyś musiano zrobić w Niemczech denazyfikacje by zrozumieli tak i u nas trzeba będzie zrobić depisyzacje.
By ta ręka milionopalca w pieść zaciśnięta zrozumiała jak i jakimi metodami robiona była w buca.Ze sama sobie dawała ze sama się ograniczała ze sama prawa obywatelskie sobie odbierała.
Wybacz ale naiwnością jest zwalać tylko wine na jednego"starego człowieka"
Zdrowia, zdrowia i przede wszystkim zdrowia. W tym wieku potrafisz je już docenić ;)
OdpowiedzUsuńA co do PIS - pamiętasz jak długo sypała się PZPR? Gdyby odbyły się uczciwe wybory, nie miałbym wątpliwości, że PiS je przegra ( a przynajmniej straci większość, co na jedno wychodzi). Ale chyba nie po to opanowali SN i PKW, żeby mieli uznać jakieś przypadkowe głosy za ważne.
Jestem za depisyzacją!
OdpowiedzUsuńSprostowanie! W grudniu ub. r. Sejm (czyt. Jarosław Kaczyński) odrzucił obywatelski projekt ustawy całkowicie (czyt. absolutnie) zakazującej aborcji.
OdpowiedzUsuńEustachy
Eustachy, masz rację, Sejm odrzucił całkowity zakaz.
UsuńAle Kaczor podrzucił to zgniłe jajo swej trybunalskiej kucharce i ta orzekła że nie musi być ustawy zabraniającej dokonywania aborcji, gdyż takie postępowanie jest niezgodne z Konstytucją.
Co z tego wynika? Ano widzicie drogie kobitki, robiłem co mogłem, ale konstytucji nie zmienię!
Zawołanie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy /hasło/ ostatniej zbiorki, brzmiało.
OdpowiedzUsuń"Przejrzyjcie na oczy" i to zobowiązuje w tym roku.
"PRZEJRZYJCIE NA OCZY !!" WRESZCIE