Nareszcie
PIS dostał jasny, klarowny i prosty dowód na przestępstwo
Donalda Tuska w postaci przekroczenia prędkości w terenie
zabudowanym i powodującej odebrania czasowego prawa jazdy, mandatu
karnego i 10 punktów karnych. Wszystkie kary przyjął bez
protestu i stwierdził „Mea Culpa”.
Na
zebranie do Przysuchy jest daleko, do garażu znacznie bliżej miał
Artur Zawisza, a i tak go złapali i to drugi raz tego samego dnia.
Jeździł samochodem, mimo że prawo jazdy miał, ale zabrane.
Twierdzi, że tylko odstawiał samochód do garażu. To było
minimum trzecie zatrzymanie Artura Zawiszy związane z jeżdżeniem
samochodem. Prawo jazdy odebrano mu za jazdę pod wpływem alkoholu
już wcześniej. Nie przeszkodziło mu to znacznie później
potracić rowerzystki, oczywiście samochodem i bez prawa jazdy. I
jeszcze tego samego dnia go zatrzymali ponownie, właśnie za to
odprowadzanie
samochodu do garażu.
2013 roku, "Fakt" naliczył
Jackowi Kurskiemu 16 punktów karnych z jednego przejazdu przez
Warszawę. Prezes TVP na Wisłostradzie miał osiągnąć prędkość
156 km/h, a najwyższe ograniczenie, jakie tam obowiązuje, to 80
km/h. Do przekroczenia prędkości doszedł jeszcze przejazd na
czerwonym świetle.
Wdzięcznym celem do
opisów jest Antoni Macierewicz. Aż trudno zgadnąć, które
z przypisywanych mu wykroczeń są prawdziwe. Słynna była sprawa
wypadku jego rządowej kolumny, po którym, wtedy Minister,
wsiadł do innego samochodu i sobie pojechał. Przecież się
spieszył, rozbite samochody nie mogą zakłócić odhaczania
pozycji z grafiku
„Gazeta współczesna”.
O tym pościgu za piratem drogowym do dziś rozmawiają mieszkańcy
Piątnicy. Auto mknące 108 km/h przez podlaską wieś powodowało
spore zagrożenie. Gdy policjanci zatrzymali samochód za
kierownicą zobaczyli posła partii rządzącej, Lecha Kołakowskiego.
I choć według przepisów poseł PiS z ciężką nogą
powinien natychmiast stracić prawo jazdy, nie spadł mu włos z
głowy. Według relacji, wyciągnął legitymację poselską i
odmówił przyjęcia mandatu. Do tego stwierdził, że prawa
jazdy przy sobie nie ma - policjanci nie mogli więc mu odebrać
dokumentu.
„Polsat news”.
Gnieźnieński poseł PiS Zbigniew Dolata jechał z prędkością 129
km/h w terenie zabudowanym. Za przekroczenie dozwolonej prędkości o
79 km/h został zatrzymany przez policję. Poseł stracił na 3
miesiące prawo jazdy, nałożono na niego mandat w wysokości 400 zł
i otrzymał 10 punktów karnych.
Byłbym nierzetelnym gdybym próbował
przelicytować winę Donalda Tuska winami członków Miłościwie
Panującej Nam Grupy przestępczej. Po analizie okazuje się wprost,
że oba czołowe ugrupowania mają w swoich szeregach wariatów
drogowych czyli sumując „nichts neues”.
Podejrzewam, że
członkowie PIS mają nakazane używanie nazwiska byłego premiera w
każdym negatywnym kontekście a jak się nie da to ...107km/h, mandat
itd.
Czy udało się przykryć inne bardziej
kłopotliwe tematy ?.
Ciągle wyskakują e-maile pana Florczyka w
których pisze dużo prawdy.
Kłamstwa premiera Morawieckiego
przekraczają wszelkie normy:
Chcieliśmy obniżyć VAT na
żywność do zera ale Komisja Europejska się na to nie zgodziła.Problem polega na tym, że w Komisji Europejskiej nic nie wiadomo o
takiej prośbie.
Kupiłem ziemię od kościoła za
700.000,- zł. Kłamstwo polega na tym, że za większą kwota
sprzedaży musiałby zgodzić się Watykan.
Osobiście uważam, że
sprawa kupna i sprzedaży ziemi miała na celu wypranie brudnych
pieniędzy.
Ostatnimi czasy wbiła mnie w fotel
Ochotnicza Straż Pożarna. Analiza poniżej wyprodukowanego plakatu
daje wiele do myślenia i nie wiem czy bardziej do uchachania czy do
rozpaczy.
.........może w zamian Szlachetnej Paczki ?!.
"Niezależna.pl" - 9.12.2021
W
poniedziałek 6 grudnia, w szpitalu powiatowym w Oświęcimiu, w
wieku 75 lat zmarł Przewodniczący Klubu „Gazety Polskiej” w tym
mieście - Wiesław Konrad Czarnik. Po trzech tygodniach walki
przepełnionej ogromną nadzieją, przegrał z koronawirusem./.../ Nigdy nie chorował i się tym wręcz chełpił - mówią
ludzie, którzy go znali.
Podkreślają, że był człowiekiem wykształconym i mądrym;
pedagogiem, działaczem społecznym, a w czasach PRL-u działał w
strukturach opozycji antykomunistycznej, jednak mimo ogromnej wiedzy
i doświadczenia życiowego był sceptyczny wobec szczepień przeciw
COVID-19. - Był przekonany, że ma rację. Nie
definiował siebie jako antyszczepionkowca, ale jednocześnie nie
chciał się zaszczepić na zasadzie „nie - bo nie”
- wspomina w rozmowie /.../Izabela Miłkowska.
Ta sama Niezależna.pl wprowadziła
kącik „Polityka na wesoło” Oto jeden z bardziej wesołych
kawałków.
Kto się śmiał rączka do góry
!?
Nowy idol Jarosława Kaczyńskiego /zawsze
dziewica/ poszedł na urlop bezpłatny zamiast do więzienia. Czy
można sobie wyobrazić bardziej obrzydliwe oszustwo jak na uleczenie
z nieuleczalnych chorób a jeżeli do tego procederu wciąga
się dzieci to jest to skurwysyństwo najwyższego rzędu. Prof.
Sadurski nie bez przyczyny nazywa cały PIS zorganizowana grypą
przestępcza i ja się pod tym z całym przekonaniem podpisuję.
Z cała pewnoscia ci "bracia druhowie"z OSP zbierający kawę herbatę cukier zupki instant ect przesyłając je na granice na myśli mieli podzielenie się wojska z zamarzającymi na granicy uchodźcami
OdpowiedzUsuńWszak druhowie z OSP z taka gorliwością asystujący w pełnym umundurowaniu przy wielu świętach kościelnych znają nauki Jezusa a nawet obudzeni w nocy i to nie poprzez syreny, potrafią wyrecytować, ze zrozumieniem choć parę "uczynków miłosierdzia"głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, przybyszów w dom przyjąć, ...]
Nie zapominając o dodatkowym talerzu na wigilijnym stole!
Gdyby było inaczej tegoroczna "asysta"przy szopce betlejemskiej nie miałaby sensu, a szopka ubogą była
Bo Józef Maria i Jezus, to tez uchodźcy Trzej Królowie, to ciapaci, nie mówiąc o pastuszkach.
Pozostają więc same bydlęta, w szopce i przed nią
A co by się działo gdyby tak do świadomości "prawdziwych katolików i Polaków" dotarła wiadomość,że
jeszcze niedawno Kościół obchodził 1 stycznia oficjalne święto obrzezania Jezusa, a związany z tym wydarzeniem fragment ciała był jedną z najcenniejszych relikwii chrześcijaństwa.
Koniec świata Panie Koniec świata