Minął 15 sierpnia kolejny
jubileuszowy dzień naszych dzielnych wojaków. Nie ma się
czego wstydzić bo wiele pól bitewnych o tym dobitnie
świadczy.
Nieco inaczej obeszła się historia z naszymi dowódcami
z których niektórzy pozostali na piedestale a o
niektórych zapomniano lub wręcz wygumkowano np. gen
Świerczewski „Walter” który znalazł się na politycznym
rollercoasterze od prawie bohatera narodowego do wstrętnego
komucha.
Postacią nieprzeciętną i tajemniczą był uwielbiany
przez wielu marszałek Józef Piłsudski. Corocznie z okazji
Bitwy Warszawskiej oczekuję pełnej prawdy o marszałku.
Katolikiem dobrym
nie był skoro zmienił wiarę aby poślubić nowa oblubienicę.
Legalistą nie był skoro zamach majowy był wobec legalnej władzy
za co w ówczesnym kk należała się czapa. Dowódca
wojskowym był przeciętnym w bitwie roku 1920 oparł się udanie na dobrych sztabowcach jak
np. Gen Tadeusz Jordan-Rozwadowski oraz generałami jak gen Sikorski,
Szeptycki, Zagórski, Thullie z których wielu ten wybór przypłaciło
życiem.
Wreszcie trzeba nazwać Piłsudskiego tchórzem,
który wobec armii bolszewickiej zbliżającej się do Warszawy
na ręce ówczesnego premiera Witosa złożył rezygnację z urzędu
prezydenta/naczelnika. Nim Witos zareagował szala zwycięstwa zaczęła się
przechylać na polską stronę. Po wygranej bitwie marszałek
Piłsudski pierwszy wystawiał pierś do odznaczeń i zasług a po
przewrocie 1926 i dojściu do władzy, piłsudczycy napisali
od nowa historię Bitwy. Kto nie uznał nowej historii prawdopodobnie
został zamordowany, sekowany lub zaginął.
Twórca Święta Wojska Polskiego 15 sierpnia gen. Szeptycki w trosce o swoje życie wskoczył marszałkowi tam gdzie wskoczył Kukiz Kaczyńskiemu /zawsze dziewica/.
Do tajemniczych należy śmierć
Tadeusza Rozwadowskiego. Do dnia dzisiejszego nie
odnaleziono zwłok generała. Współczesne metody badawcze mogłyby
ujawnić przyczynę jego śmierci.
Po wyjaśnieniu nigdy nie pozwoliłbym sobie nazwać marszałka bohaterem przez "ch".
ps.
Nie wiedziałem jak
się zabrać do tego tematu ale znalazłem na sieci materiał video
który bardzo rzeczowo opisuje tamte czasy.
Zapraszam na
korepetycję:
https://www.youtube.com/watch?v=Jf8ZGHiyn1Y
Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.
Wygumkowano i to skutecznie.
OdpowiedzUsuńKto dziś wie i pamieta
Ze gen. Rozwadowski jest twórcą i pierwszym dowódcą Wojska Polskiego. A nad organizacją polskiej armii pracował już od 1916 roku we współpracy najpierw z Tymczasową Radą Stanu, a od 1917 roku z Radą Regencyjną.
W październiku 1918 roku został szefem sztabu generalnego Wojska Polskiego i powołał do życia wszystkie rodzaje broni. Niestety już 15 listopada 1918 roku Rozwadowski musiał ustąpić z funkcji szefa sztabu, bo poróżnił się z Piłsudskim o wizję armii.
Nawet dziś podczas apelu pamięci nie wymieniają gen. Rozwadowskiego, mimo że to on utworzył Wojsko Polskie i był jego pierwszym dowódcą.
Kto wie, kto pamieta, ze Rozwadowski praktycznie szantażem wymusił na Piłsudskim powierzenie mu stanowiska Naczelnego Dowódcy Wojsk Polskich w Galicji Wschodniej.
Gdy Piłsudski nie chciał dać Rozwadowskiemu dowództwa, generał zagroził, że pójdzie walczyć pod Lwów jako żołnierz liniowy.
Generał obronił Lwów wbrew rozkazowi Piłsudskiego, który kazał wycofać się z miasta. Rozwadowski rozkazu nie wykonał Ale tym samym pokrzyżował plany Piłsudskiego związane z utworzeniem buforowego państewka, czyli Ukrainy.
W "nagrodę" za to został zdjęty ze swego stanowiska i wysłany za granicę, żeby więcej nie bruździł .
Tam, poza uczestniczeniem w konferencji pokojowej, był szefem Polskiej Misji Wojskowej w Paryżu.
To dzięki niemu szły dostawy sprzętu do Polski, ponadto planował tworzyć legiony amerykańskie walczące po stronie polskiej z bolszewikami.
Piłsudski niestety odrzucił te plany i Rozwadowski zdążył utworzyć tylko amerykańską eskadrę lotniczą.
Co gorsza Rozwadowski został narzucony Piłsudskiemu przez Francuzów na stanowisko szefa sztabu generalnego w krytycznym momencie wojny polsko-bolszewickiej.
I to on jako Szef Sztabu był autorem planów bitwy warszawskiej, co więcej, po wyjeździe Piłsudskiego z Warszawy, całością bitwy dowodził właśnie Rozwadowski.A odezwę do żołnierzy przed bitwą napisał gen. Rozwadowski, a nie Piłsudski. A przecież takie odezwy zawsze są pisane przez głównodowodzącego. G
gdybyśmy przegrali z bolszewikami, z prawnego punktu widzenia, odpowiedzialność spadłaby na Rozwadowskiego.
Kto dziś pamieta ze to on opracował również plan przezbrojenia kawalerii w broń pancerną, który został jednak odrzucony przez rząd.
Ponadto gen. Rozwadowski był jednym z pomysłodawców budowy Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
Po zamachu majowym gdy stanął po stronie rządu zaczęto szukać na niego /jak dziś jak dziś/ ,haki!
Jak i dziś aresztowano go pod absurdalnymi zarzutami (Uchybienia godności oficera).
Jego proces nigdy nie doszedł do skutku. Co więcej, sąd wobec braku dowodów nakazał Rozwadowskiego zwolnić z aresztu, ale z polecenia prokuratora wojskowego areszt został utrzymany./skąd to znamy??/
Stworzył tez referat poświęcony "Problemowi dzisiejszej obrony państwa", postulował utworzenie specjalnej formacji, tzw. armii wysokiego pogotowia, zdolnej do błyskawicznej mobilizacji w obliczu najazdu Armia ta miała być doskonale wyposażona w lotnictwo, kawalerię i samodzielne grupy specjalnej broni pancernej i samochodowej. Dzisiejszym odpowiednikiem takich wojsk są wojska szybkiego reagowania. Rozwadowski przewidywał konflikt z Rosją i Niemcami na rok 1936, pomylił się zaledwie o 3 lata.
Tak został skutecznie wymazany z polskiej historii ze żadna jednostka wojskowa nie została nazwana jego imieniem. W Warszawie, którą obronił w 1920 roku, ma tylko jedno skromne miejsce pamięci w postaci pamiątkowej tablicy. Na próżno szukać go w podręcznikach do historii.
Jak widać "wyrastał ponad" a tego u nas, a szczególnie w wojsku się nie lubi.
U nas obowiązuje stara bolszewicka zasada "krugom dałoj"tyle ze za cholerę nikt do tego się nie przyzna.
A Witos ?
Cierń w oku hierarchów kościelnych i ziemiaństwa, musiał zostać zneutralizowany i to szybko.No i został
Ale to juz inna bajka
Prawda.
UsuńDzień dobry
OdpowiedzUsuńDla mnie najbardziej niepojęte jest, że środowiska, które przed II wojną światową najbardziej pluły na marszałka (czyli NDcja) obecnie wychwala Go pod niebiosa pomijając zupełnie Józefa Hallera, który w latach 20tych był sławiony jako (niemal) święty. Czytałem w pamiętnikach Hallera, że to ON wybrał datę bitwy warszawskiej na 15 sierpnia, żeby Matka Boska bardziej wspierała naszych wojaków w walce z bezbożną Armią Czerwoną. Takimi bajeczkami karmiła ówczesny ciemny lud tzw prawica. A teraz zmiana... Haller poszedł w kąt za to marszałek okazał się jedynym zwycięzcą bitwy warszawskiej z pominięciem pozostałych setek tysięcy uczestników walk (o dowódcach Sikorskim i Rozwadowskim nawet nie wspominając).
Nie wiem o co tu chodzi, ale BREDNIE powtarzane przez obecnych prawicowych CHISTORYKÓW przewyższają chyba brednie powtarzane w II RP...
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska