środa, 28 kwietnia 2021

LEWICA? PRAWICA?



 GDAŃSK-OPOLE  -  Rok X  -  Nr 22 (1281)










Czy tradycyjny podział sił politycznych ma dzisiaj jakikolwiek sens.


     No i stało się! To co do niedawna wydawało się absurdem, zmaterializowało się na naszych oczach. Mówię o porozumieniu szerokiej „lewicy” z szeroką „prawicą”. Myślę jednak, że kwantyfikatory „lewica”, „prawica” w tym przypadku są bezużyteczne. Ba, powiedziałbym nawet, że szkodliwe, gdyż zaciemniają polityczny obraz.


     Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że określenie „prawica” dla pisu jest całkowicie nieprzystające. W pisie bowiem jest tyle samo „socjalizmu” co w ruchach umownie nazywanych lewicą. Jednak w obu przypadkach socjalizm ten jest powierzchowny. Służy on jedynie do przykrycia i dostarcza alibi dla populizmu.

     W pisie populizm ma charakter korupcyjny. Wszystkie takie 500+ mają jeden cel – przekupić elektorat. Do materialnej korupcji trzeba dodać jeszcze korupcję emocjonalną. Do tego celu pis bardzo zręcznie wykorzystuje takie pojęcia ja patriotyzm i wiara (religia). Te pojęcia mocno oddziałują na prosty elektorat.

     Na lewicy populizm materialny ma bardziej racjonalny charakter. Nie naciska się tak bardzo na „dary finansowe władzy”. Bardziej podkreśla się, że powinien nastąpić bardziej sprawiedliwy rozdział wypracowanego PKB. Korupcja emocjonalna w tym środowisku bierze swój rodowód wprost z propagandy bolszewickiej, wyliczając socjalne potrzeby obywateli, które państwo jest zobowiązane im zapewnić.

     Nie trzeba było więc długo czekać by drogi tych dwóch „ideologii” się przecięły.



     Jak donoszą nam wiewiórki nowi koalicjanci już od jakiegoś czasu zabiegali o spotkanie z rządzącym ugrupowaniem. Dzisiaj mówią, że chodzi o pieniądze unijne, które Polska i jej obywatele mogą stracić w przypadku nie uchwalenia KPO (Krajowy Plan Odbudowy). Ale przecież nikomu, oprócz 0-Ziobrystów, nie zależy na odrzuceniu funduszy z Unijnego Funduszu Odbudowy. Obiekcje opozycji dotyczyły jedynie (a może aż) gwarancji sprawiedliwego rozdziału tych funduszy.

     Ja, podobnie jak opozycja oczekiwałbym na powołanie jakiegoś zespołu społeczno-urzędowego w celu kontroli rozdziału funduszy pomiędzy właściwe podmioty gospodarcze. W projekcie KPO jest co prawda mowa o kontrolach, które mają obejmować m.in.

     „...sprawdzenie prawidłowości stosowania prawa krajowego i unijnego w realizowanych projektach, a także weryfikację postępu rzeczowego projektów, w tym terminowego osiągania określonych kamieni milowych, celów oraz wskaźników.”

     oraz audycie, którego przedmiotem ma być

     „...potwierdzenie prawidłowości realizacji reform i projektów inwestycyjnych zawartych w KPO oraz ocena sposobu realizacji zobowiązań w zakresie zapobiegania, wykrywania i korygowania nieprawidłowości w projektach, w tym w szczególności zagadnienia związane z realizacją określonych kamieni milowych, podwójnym finansowaniem projektów, konfliktem interesów, korupcją oraz oszustwami.”

     Jednak z dotychczasowej działalności rządu widać, że fundusze te mogą stać się funduszami wyborczymi pisu. Przy ich rozdziale może funkcjonować niepisana zasada – „dostaniecie pieniądze, ale……” I to jest ta kość niezgody, która nie przeszkadza lewicy popierać prawicę, naiwnie wierząc w słowne zapewnienia rządzących.

     Zresztą zapewnienia te składał Matołuszek Kłamczuszek. W spotkaniu nie wziął udziału capo di tutti capi – Jarosław K. On też w odpowiedniej chwili powie – ja wam niczego nie obiecywałem i nie muszę zgadzać się na wasze fanaberie. Po co więc postanowili jeść tą żabę? Nie wiem, można spekulować.

     Chyba przemożny wpływ na taką a nie inna decyzję wywarła ciążąca na duszy każdego „lewicowca” tęsknota za smakiem władzy. Porządzić choć przez chwilę, choć tylko w niewielkim obszarze. Jednak takie motywacje mogą okazać się gwoździem do trumny całej lewicy.




      







Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.


11 komentarzy:

  1. Lewica ramię w ramię z PiS. Kogoś to jeszcze dziwi? Naiwni ci rodacy wyborcy wpatrzeni w "prawicę" PiS podpierającą się socjalem strictle lewicowym i mającą w swoich szeregach wielu Piotrowiczów . I naiwni wyborcy "lewicy" której liderzy wierzą, że i oni mają za sobą twardy elektorat. Takich fanatyków gotowych irracjonalnie skoczyć w ogień za swoimi wodzami.
    Nie będę zdziwiony jeśli dziś-jutro okaże się, że wzrasta poparcie dla Hołowni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nie zdziwię. Chociaż naiwnych wyborców jest całkiem sporo, to reszta jest bardzo zniesmaczona (nie chcę się wyrażać, lekarz mi zabronił) poczynaniami swoich "wybrańców".
      Platformie nie udało się zbudować solidnej partii środka. W takiej sytuacji kusi wyborców jakaś nowa błyskotka.
      Nie ma więc czemu dziwić się, że Hołowni rośnie - chociaż na razie nie wiem co.
      I nie chodzi mi o to, co to wy wiecie, że ja miałem na myśli.
      Nie wiem czy mu rośnie liczba wyborców typu:
      - "bo nie ma na kogo głosować, a ten przynajmniej jeszcze nic nie "nakradł"
      czy tego typu:
      - "facet mądrze mówi. Może w końcu coś się w tej Polsce poprawi".
      Wydaje mi się, że chodzi tu o pierwszy typ wyborców. Niestety, taki obrót rzeczy nie daje widoków na stabilną większość w przyszłości.
      Wciąż będziemy się miotać od ściany do lustra i na drugą stronę.

      Usuń
  2. Było to ho ho dawno!!
    Pewno jeszcze żyły dinozaury gdy "Pani od polaka" cytując fragmenty lektur pytała
    "Co autor miał na myśli"
    Gadaliśmy co ślina na język przyniesie, boć przecież przykładów z życia, wtedy nie mieliśmy.
    Gdyby tak dziś "Pani od polaka"/Oby jej ziemia lekka była/,spytała tak samo i to samo, w naszej klasie cytując np.
    Pana Sienkiewicza
    "Rzeczpospolita to płachta czerwonego sukna za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło"
    matko moja ile to by było przykładów i nazwisk "prosto z życia"
    Albo Takie Wyspiańskiego
    "Miałeś, chamie, złoty róg,
    miałeś, chamie, czapkę z piór:
    czapkę wicher niesie,
    róg huka po lesie,
    ostał ci się ino sznur,
    ostał ci się ino sznur."
    Albo tak dziś, Pana Sienkiewicza
    "Złapał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyna za łeb trzyma"
    Toc z tych tematów maturę można by zdawać, o doktoracie nawet nie wspomnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. A Stephen King napisał - Głupich nie sieją, sami wschodzą !!
    Dodając
    "Czasem coś, co wygląda jak poddanie, wcale nim nie jest"

    OdpowiedzUsuń
  4. "Nie ma więc czemu dziwić się, że Hołowni rośnie - chociaż na razie nie wiem co"
    Byłbym ostatnim który dałby się nabrać na b. publicystę "Ozonu". On ma teraz ten komfort, że nie musi zajmować żadnego stanowiska. Nie musi układać się ani z opozycją, ani z PiS czy całą ZP. I to- moim zdaniem- wszystko wyjaśnia. A tą naszą, pożal się, lewicę...

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam napisać o tym notkę, ale to bez sensu. Po prostu przekieruję na Twój adres. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. w.i.e.s.i.e.k1 maja 2021 11:10

    Takie tam
    Pieniądze dzielone są po mieczu partyjnym, a nie wedle potrzeb.
    Pisze “Rzeczpospolita” na podstawie raportu przygotowanego przez Fundację Batorego.
    W II turze RFIL nierówno podzielono 4 mld zł.
    Wówczas mniejsze podmioty z opozycji dostały 45 zł na głowę, a te z PiS – 270 zł, zaś wśród tych większych – odpowiednio 18 i 198 zł.
    – W ramach III transzy RFIL do miast i gmin trafiło łącznie 1,35 mld zł, czyli 36,5 zł w przeliczeniu na jednego mieszkańca.
    Ale do samorządów, gdzie włodarz jest z PiS, trafiło nawet 10 razy więcej dotacji per capita niż do tam, gdzie rządzą osoby spoza obozu władzy
    Jeśli u Ciebie rządzi PIS to wygrałaś, jeśli nie no to masz przesr....
    A kto temu winien, suwerenie? Popraw się !! NO !!
    I zastanawiam się czy znow będziemy "wystrychnięci na dutka" czy "wydutkani na strychu"
    Tego się z mediów obajtkowych, nie dowiemy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dożyliśmy czasów, kiedy zupełnie nie ma się o kogo politycznie oprzeć (mam na myśli oparcie ideowo-moralne, oczywiście - nie finansowe!). Partie, odwołujące się do jakichkolwiek wartości, zaprzeczają im swoim działaniem. Kościół, który dla wielu miał (i dla dziwnie wielu jeszcze ma) znaczenie drogowskazu, robi co może aby dogonić Irlandię. Swoiste interregnum - można obawiać się, że wkrótce przypadkowi legioniści wyciągną zza kotary kogoś uważanego za głupka i ogłoszą go cesarzem - jak swego czasu Klaudiusza.
    A może to już się stało, tylko jeszcze nie zauważyliśmy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tetryku, tylko okres panowania Klaudiusza nie był najgorszym okresem.
      Jeżeli chcemy wyciągać analogię to trzeba też wziąć pod uwagę, że onże Klaudiusz wcale nie miał parcia na tron. Nasi Klaudiusze, może nawet bardziej pokraczni jednak ciąg do władzy mają odwrotnie proporcjonalny do ich moralności.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>