wtorek, 15 września 2020

TERRORYŚCI PANA BOGA.


 GDAŃSK-OPOLE  -  Rok IX  -  Nr 69 (1242)





            Rzadko zdarza mi się sytuacja, kiedy wpis internetowy nie musi zawierać wiele tekstu.


Obraz zawsze przemawia do wyobraźni bardziej niż fajerwerki i zabawa słowem pisanym.
Obraz rzadko kłamie, video trudniej sfałszować. Zdjęcie daje do myślenia a tekst jest wyznaniem sposobu myślenia.



Dla jasności sprawy refleksyjnie przedstawię mój pogląd, który doprowadził mnie na stare lata do zakończenia mojej znajomości z Kościołem Powszechnym. Nie będę dążył do aktu apostazji ale przechodzę w szeregi niewierzących.



Nie wierzę, że trójca przenajświętsza Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty tak spartolili sprawę, że ich dzisiejsi purpuraci i ludzie w koloratkach okazują się być bezprzykładnymi pedofilami, złodziejami i oszustami.
Pomijam mariaż tronu z ołtarzem bo w różnych krajach to różnie bywało - ale dziś widać trend odwrotny co tym krajom wychodzi tylko na dobre. Podejrzewam, że panowie w sukienkach powołali do życia terrorystyczne młodzieżówki a nazwach związanych z terminologią kościelną ale nie mająca z nim nic wspólnego.



Ruch ten jawnie popiera Jarosław Kaczyński /zawsze dziewica/ i staje w jego obronie gdy przybiera jakąkolwiek postać. Bandy uczesanych na łyso zaczynają grasować nie tylko po ulicach ale i blokować legalne protesty a nawet sprawować kontrolę nawet nad kościołami, Doskonałym przykładem jest Jasna Góra na którą przybywają pątnicy i bandyci katoliccy wygłaszając hasła za które normalny obywatel może być ukarany. Tylko czekać na pierwsze religijne mordy bo z bronią już chętnie stają do zdjęć.
                Duże nadzieje wiązałem z prymasem Polski bp. Wojciechem Polakiem ale okazało się, że tak jak Papież Franciszek - jak wszedł między wrony.......... .



Na razie nie widać aby w najbliższej perspektywie przerwać ten szatański taniec i przestępców i ich mocodawców rozliczyć naprawdę po bożemu.
Polska płaci wysoka cenę za ongiś niezaprzeczalne zasługi kościoła w obaleniu poprzedniego systemu ale jak długo jeszcze ?

PS
Nie wstępuję w szeregi lewicy czy różnych marszów wolności, równości itd. Nie lubię prowokacji oraz zabawy w policjantów i złodziei.











15 komentarzy:

  1. https://www.youtube.com/watch?v=ptf0BNJTalo

    Wystąpienie z KRK to niepotrzebna fanaberia, strata czasu, pieniędzy i działanie pozorne.
    1. Nie wpisywałemm się świadomie do tej organizacji, ne muszę się z niej wypisywać.
    2. Dla lubiących porządek biurokratyczny urzedników w sukienkach winno ewentualne wystarczyć JEDNO pisemne oświadczenie zainteresowanego wystąpieniem. Tak jednak nie jest.
    3. To co "jest" - jet wysoce humorystyczne:
    Cytuję za pobożną siostrą Wikiepedią...
    a. W Parafii chrztu uzyskujesz świadectwo chrztu.
    b. Idziesz do parafii zamieszkania (nawet tymczasowego) czyli tej, której proboszcz puka do Ciebie po kolędzie).
    c. Proboszcz weryfikuje Twą tożsamość.
    d. Proboszcz ma obowiązek spróbować odwieść Cię od Twojej decyzji.
    e. W obecności proboszcza podpisujesz trzy egzemplarze aktu wystąpienia. Jedna kopia jest dla Ciebie, jedna dla proboszcza i jedna dla kurii.
    f. Proboszcz wysyła akt wystąpienia do kurii.
    g. Kuria poleca parafii chrztu dokonać wpisu o wystąpieniu w Księdze Chrztu.
    h. Proboszcz podaje to wiernym "ku wiadomości".
    i. Ponownie uzyskujesz w parafii chrztu świadectwo chrztu - tym razem z dopiskiem o dokonanym wystąpieniu z Kościoła. To świadectwo jest potwierdzeniem dokonania wystąpienia.

    To wszystko w sumie bardzo mi się podoba [ i to mimo ostracyzmu moherzyc, szpetanej propagandy, ewent.dziurawych opon, wybitego okna, obitej gęby dzieciaka w szkole] zwłaszcza, że karety w Najjaśniejszej zdychają śmiercią niechwalebną...

    Już łatwiej uzyskać "unieważnienie sakramentu małżeństwa" z powodu jego "niekonsumowania" [nawet przy trójce dorosłych lub dorastających dzieci będących już też nierzadko konsumentami seksu - także małżeńskiego].

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Non consumatum nie jest ani jedyną, ani główną podstawą unieważnień małżeństw w naszych czasach. Aktualnie najczęściej ludzie powołują się na t.z.w. brak zgody. Od czasu bowiem gdy kościół doprecyzował, że ma to być zgoda nie tylko bez przymusu (mamusia kazała),ale też w pełni świadoma i dojrzała, to najwięcej do powiedzenia mają, licznie natychmiast powstające, przykościelne poradnie małżeńskie. Dla oceny więc owej dojrzałości wyszukuje się najrozmaitsze argumenty psychologiczne i psychiatryczne. Od ujawnionej po latach depresji, przez alkoholizm i narkomanię, po nadmierne angażowanie się teściowej (nie odcięcie pępowiny). Kwestia tylko wynajęcia stosownego kościelnego prawnika, który wie co, jak i ma układy. Wszystko za stosowne wynagrodzenie oczywiście. Ponieważ ilość petentów lawinowo rośnie, a często uznania małżeństwa za niebyłe domagają się ludzie, którzy mają już dzieci, to o los owych kościół tez zadbał. Obecnie w kodeksie kanonicznym jest zapis, że mimo nieważności ślubu dziecko nie jest bastardem, lecz pochodzi z prawego łoża.
      Pomyślności.

      Usuń
    2. Dziękuję za wyjaśnienia [skądinąd znane mi]. Kuriozalność pozostaje jednak dalej kuriozalnością. Adwokat prezesa Dyzmy [vide powieść i serial] to postać ponadczasowa. Tylko "łoże" się nieco zanachronizowało. Warsztaty "konsumpcyjne" nam się jakościowo z winy pogan, heretyków, masonów i LGBT-owców rozwinęły.

      Usuń
  2. Terroryści? Co za bezpodstawna insynuacja! Przecież oni są sympatyczni (patrz filmik pierwszy), łagodni (vide - 2), bezstronni (nr 3). A terroryzmem w cudzym wykonaniu po prostu się brzydzą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piotrze, również moja "znajomość z kościołem" (jak to delikatnie ująłeś) skończyła się już dawno. Jednak zdarzenie to miało nieco inny przebieg.
    Nie stawiałem "Trójcy Świętej" żadnych zarzutów. Zauważyłem najpierw, że sukienkowi i ja wierzymy chyba w całkowicie innego Boga. Wtedy też dostrzegłem różnicę między pojęciami - wiara i religia.
    Wiara określała mój stosunek do Absolutu (różni różnie go definiują). Natomiast religia wtłacza wiarę w ramy organizacyjne. Tak więc jak w każdej organizacji jest prezes, są członkowie rady nadzorczej, członkowie zarządu i wielka rzesza zwykłych członków. I jak to w realnym świecie bywa, każda z tych grup ma inne prawa i inne obowiązki.
    A ja nadal wierzyłem, że wobec Absolutu wszyscy jesteśmy równi, wszyscy mamy takie same prawa i obowiązki.
    Tak więc już ponad dekadę temu zacząłem wieść żywot "wierzącego, ale nie praktykującego".
    Chociaż ostatnio zauważyłem również to co Ty - brak jakiejkolwiek reakcji Absolutu wobec uzurpujących sobie prawo do bycia "urzędnikami pana B.". Zachwiało to oczywiście moim przekonaniem do istnienia tego mitycznego pana B.

    PS
    Ja mimo wszystko nie mam pretensji do papy Franciszka. Jak pamiętasz ze szkoły, niejaki Ramzes XIII, posiadający tytuł "najwyższego kapłana" przegrał z kretesem swą walkę z hierarchami ówczesnej religii. Może papa Franciszek też czytał Prusa i nie chce skończyć jak Ramzes XIII?

    OdpowiedzUsuń
  4. Po 5 latach rządów prawicowych , opadły mi ręce do czegokolwiek . Jestem w apatii politycznej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słowo "kuriozalny" powstało już dawno temu. Czyżby już nasi przodkowie zauważyli pokrewieństwo między kurią i absurdem?
    To tak na marginesie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    2. Hura! Hura! Niech żyje cenzura!

      Usuń
    3. Gdybym nie usunął Twojej uwagi to 2 teksty miałyby się nijak do całości.

      Usuń
  8. no to witajcie w klubie! ile razy mozna sobie zadawać pytanie "gdzie ja jestem i co ja tu robię?" ;)

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>