wtorek, 2 czerwca 2020

MYŚLI TAKIE SOBIE (12)

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok IX  -  Nr 41 (1214)


- Świat według Leszka






Odcinek 12 - czyli - MYŚLI ZŁOTE, SREBRNE I BRĄZOWE ORAZ …..  takie sobie


       Mam nieodparte wrażenie, że tytuł już gdzieś widziałem. To było chyba aż w mrokach komuny. Może więc okazać się plagiatem. Dlatego będę go traktował jako cytat, gdyż dalsze linijki tekstu to już wyłącznie moja ciężka praca zroszona potem. Chyba przedtem też czymś zraszałem moje myśli, dlatego na końcu tytułu zastrzeżenie - „takie sobie”.


       Przeglądając biblioteki, te z zakurzonymi tomiszczami jak i też te internetowe, znajdowałem wiele tzw. „złotych myśli”. Owszem wśród nich były takie, które przyjmowałem jako prawdziwe oryginalne mądrości, były też takie, które na milę pachniały pastiszem.

       I wtedy mój chochlik przekory zadał pytanie – a zwykła normalna myśl jaki ma kolor? Też złoty? Natychmiast też pojawiło się skojarzenie ze sportowymi medalami – złotym, srebrnym i brązowym. To skojarzenie było logiczne. Za pierwsze miejsce nagroda mająca najwyższą wartość (w tym i materialną) czyli złoto. Za drugie coś mniej ekskluzywnego, jednak również posiadające jakąś wartość – wartość srebra. Trzecie miejsce też jest uhonorowane medalem brązowym. Podejrzewam, że to ma jakiś związek z tym, że pierwsze igrzyska w starożytnej Grecji organizowane były u schyłku epoki brązu. Wyrabiano z niego naczynia, ale też broń i zbroję. Szczególnie przy wyrobie zbroi ceniono brąz, gdyż był łatwo kowalny i pozwalał na nadawanie zbroi wymaganych kształtów.

       No dobrze, ale jak to się ma do myśli? Tu jest problem, gdyż ocena myśli jest prawie niemożliwa. Pojawia się w głowie jakaś myśl – próba jej oceny jest również myślą. A jeżeli ta druga myśl jest gorsza od tej pierwszej? Czy wtedy mogę się na niej opierać wartościując myśl pierwszą?

       Jedynym rozwiązaniem jest pismo, ale tu uwaga – Pismo Święte absolutnie nie zda egzaminu. Jest pismem świętym właśnie dlatego, by nikt go nie oceniał i wartościował. Należy więc myśl natrętną jak wiejska mucha natychmiast zapisać. Teraz można przyjrzeć się jej i nadać jeden z medali – złoty, srebrny lub brązowy.

       I znowu ten chochlik – a widziałeś ty kiedyś jakiś zbiór myśli srebrnych, że nie wspomnę o brązowych? No cholera, faktycznie. Nigdy na coś takiego się nie natknąłem. Trzeba więc chyba przyjąć, że na te mniej wartościowe – srebrne, że o brązowych nie wspomnę – szkoda było komuś czasu na ich spisywanie. Tak, to dosyć logiczne wyjaśnienie.

       Dlaczego więc taki tytuł?

       Tu odpowiedź jest jeszcze prostsza – jestem emerytem i nie szkoda mi czasu. Ponadto trudno by było mi żyć siejąc wokół wyłącznie „złotymi myślami”. Stanowią one przecież nieduży procent tego wszystkiego, co przebiega mi przez głowę. Dużo więcej jest takich, powiedzmy "srebrnych", całkiem sporo "brązowych". Jednak ogromną przewagę ma ilość myśli „takich sobie”.

       Z powodu ich liczebności jestem prawie pewien, że kategoria „takie sobie” jest tym co określa naszą osobowość. Jak się człowiek trochę postara to i kilka „brązowych” się wysypie. A jak się skupi, odpowiednio przygotuje to nawet może otoczeniu zaimponować jakimś „srebrem”. No i na koniec – jestem przekonany, że każdy ma prawo i możliwość przynajmniej raz znaleźć jakiś samorodek złota.

       Teraz dopiero spojrzałem na akapity powyżej – no cóż, do kategorii „takie sobie” w sam raz się nadają. Więc kończę. Mam nadzieję, że w następnych „MYŚLACH ….” trafi się jakiś metal.

   




   









3 komentarze:

  1. Podpisywanie własnym nazwiskiem zbioru ZŁOTYCH myśli niesie za sobą spore ryzyko. Wyobraź sobie sytuację, gdy autor licznych myśli, starannie wyselekcjonował te według niego najlepsze, nazywając złotymi, a czytelnik zweryfikował je, jako mocno takie sobie. Oznaczać by to mogło, że do innych myśli tego autora wołami go nie zaciągną, skoro złote, czyli najlepsze, okazały się słabe. Dlatego gratuluję pomysłu, myśli takie sobie sugerują, że nie są to myśli jedyne, ani tym bardziej najlepsze i że to nie jest ostatnie słowo autora :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A może to będzie Twoją inspiracją?
    Słowo i obraz/choćby nieruchomy/bardziej inspirują.
    https://stylowi.pl/kolekcja/1613941/3
    Dla porównania
    http://www.zosia.piasta.pl/mysli.htm
    Powodzenia życząc.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ważne czy myśli są "kruszcowe" czy takie sobie, najważniejsze ,że są.Nie ma bowiem nic gorszego od nie myślenia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>