wtorek, 7 listopada 2017

OKIEM EMERYTA (140)

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VI  -  Nr 102 (981)


- Flesz (17)





Odcinek 140 - czyli -  blog mój widzę ......(?)


       Drodzy czytelnicy i komentatorzy. Ten felieton będzie jedną wielką "prywatą". Chcę w nim porozmawiać o moim - sorry - naszym blogu.


       Z założenia już miał być to blog polityczny. Z założenia też miał być absolutnie subiektywny. Nie wierzę bowiem w "obiektywizm".

       Owszem, istnienie świata i nas w tym świecie jest faktem obiektywnym. Jednak nasz ogląd - suma indywidualnych oglądów - jest sumą subiektywnych doświadczeń.


       Od pierwszego numeru nie kryłem swych sympatii politycznych. Z chwilą gdy dołączył do mnie Piotr, też się nic nie zmieniło. Mimo to nieraz z Piotrem mieliśmy diametralnie różne spojrzenia na różne sprawy.

       Jednakowym szacunkiem staram się obdarzać wszystkie opcje polityczne. Oczywiście mówię tu o fakcie ich istnienia. Natomiast ich działania podlegają mojemu subiektywnemu oglądowi.

       Miałem kiedyś w rodzinie krewnego, zagorzałego zwolennika PRL-u. I nie chodzi tu o oczywiste plusy tego okresu w dziejach Polski - chodzi o system polityczny. Tak więc przy każdej uroczystości rodzinnej nieuniknione były ostre dyskusje polityczne. A wierzcie mi, były one naprawdę ostre. Jednak przy pożegnaniu, zgodnie stwierdzaliśmy, że z nikim innym tak dobrze by nam się "nie kłóciło".

       Miałem nadzieję, że ten klimat politycznych sporów uda mi się przenieść na bloga. Niestety, jakoś mi to nie wychodzi.

       Wiele razy, zarówno ja jak i Piotr, prosiliśmy by dyskutować w temacie notki nie czyniąc wycieczek osobistych. A co obserwuję?

       W poprzedniej notce Piotra - "Kapuś dobrem narodu" - nagle rozgorzała dyskusja wokół nicka jednego z komentatorów podpisującego się - "Ut Napisztim".

       Gdy komentuję na innych blogach czy stronach podpisuję się "_leszek". Nigdy jeszcze nikt nie zwrócił mi uwagi, że w języku polskim imię pisze się z dużej litery, ani że umieszczanego na początku podkreślnika nijak nie można wymówić. Jakoś też nie słyszę gromów, gdy ktoś antycznego herosa nazywa "Herkules" zamiast źródłowego "Herakles". Pseudonim czy nick w sieci jest rzeczą umowną. Nawet gdy przypomina coś obiektywnie istniejącego, nie musi brzmieć dokładnie jak oryginał. Po co więc dyskusja wokół tego podpisu? Niestety, ale chyba tylko po to by dokopać komentatorowi.

       W kolejnej notce Piotra - "Komu niepodległość?" - jeden z komentatorów zaleca "Wieśkowi" pogłębienie wiedzy na temat ortografii i stylistyki. Przy czym dodaje - " Poradnik bon-tonu - obligatoryjnie." W dalszej części komentarza pisze - "Jednocześnie mam przyjemność oświadczyć, że przestaję reagować na wpisy profana i trolla nie mającego pojęcia i wiedzy o temacie, na który usiłuje się wypowiadać."

       Powiem paradoksalnie - prędzej zaakceptuję końcową treść komentarza niż wcześniejsze "dobre rady". Każdy komentator ma bowiem prawo subiektywnie ocenić poziom merytorycznej wiedzy adwersarza. Ma również prawo uznać, że jego komentarz "podpada" pod trollowanie. Bowiem obie te opinie wyrażone są w związku z TREŚCIĄ komentarza. Natomiast dobre rady z zakresu "ortografii, stylistyki czy bon-tonu" traktuję jako substytut merytorycznych argumentów tak jak znaną kiedyś ripostę - "ale za to u was biją murzynów".

       Pozwólcie więc drodzy czytelnicy, że nie zareaguję na apele typu - "Leszek ! Jesteś wspólnikiem Piotra na tym blogu - a co Ty sadzisz o tym, co on pisze ???".

       W odpowiedzi na ten apel musiałbym dokładnie rozdzielać przemyślenia Piotra od subiektywnych ocen komentatorów nie dotyczących "meritum" lecz osoby autora. Kosztowałoby to mnie zbyt wiele wysiłku by wydłubywać te "perły z gnoju czynionego przez wieprze" (proszę tego nie traktować dosłownie ani tym bardziej osobiście - lecz wyłącznie jako niezbyt zgrabną metaforą autora).

       Aby jednak nie wyjść na jakiegoś "drakońskiego Katona" (też chyba niezbyt udana metafora) moje dywagacje o komentarzach ad personam zakończę wspomnieniem młodości.

       Pamiętam, byłem uczniem podstawówki i razem z kolegami niezmiernie ekscytowałem się pewnym zakładem kamieniarskim. Absolutnie nie interesowało nas rzemiosło - przedmiotem zainteresowania był właściciel tego zakładu. Właściwie to nie on sam, gdyż nigdy go nie widzieliśmy. Pozostałby nieznany do końca życia gdyby nie szyld nad warsztatem. Brzmiał on tak:

USŁUGI KAMIENIARSKIE
Marian Ruchaj

       Nie wiem czy zakład ten jeszcze istnieje. Może tak i może prowadzi go syn Mariana. Wyobrażam sobie, że dzisiaj w dobie "sygnalistów" odpowiednie władze otrzymały by informację, że właściciel tego zakładu poczynił dosyć sporą dotację na "Orkiestrę Świątecznej Pomocy". Widzę go oskarżonego za publiczne używanie słów powszechnie uznanych za wulgarne i obraźliwe.

       Kończąc, dodam tylko iż zdaję sobie sprawę z nieskuteczności apeli, by komentować tylko w temacie notki. Często bowiem Piotr i ja zwracaliśmy się z takimi apelami. Niniejszym ja całkowicie wycofuję się takich apeli.

       Jednak jak dekalogu będę się trzymał zasady - tylko ktoś, komu brakuje argumentów merytorycznych ucieka się do ataku personalnego. A jeżeli nie ma merytorycznie nic do powiedzenia, lepiej by nie zabierał głosu. Jego komentarz bowiem ma prawie 90% gwarancję, że zostanie usunięty.







128 komentarzy:

  1. "Jednak jak dekalogu będę się trzymał zasady - tylko ktoś, komu brakuje argumentów merytorycznych ucieka się do ataku personalnego."

    Swietnie, przy okazji prtzetestuję, jak się to sprawdza.

    adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. adaśku - to zacznij od siebie - przecież ty tylko czepiasz się personalnie każdego komentatora i go "pouczasz".

      Usuń
    2. "Cham zawsze chamem" - cytat z Ogniem i mieczem.

      Usuń
    3. No i mamy, Leszku, cytat z "Ogniem i mieczem", jak twierdzi Anonimowy, czy też Anonimowa. Dobry cytat, tyle, że kulą w płot. Dokładnie tak samo, jak w zachowaniu Zagłoby. Oto mój cytat:

      "Był Nalewajko i Łoboda, była chmielnicczyzna, a teraz jest Dorosz; ziemia z krwi nie osycha, kłócim się i bijem, a przecie Bóg posiał w serca nasze jakoweś semina miłości, jeno że one jakoby w płonnej glebie leżą i dopiero gdy je łzy a krew podleje, dopiero pod uciskiem i pod kańczugiem pogańskim, dopiero w tatarskiej niewoli niespodziane wydają frukta.
      — Cham chamem! — rzekł nagle budząc się pan Zagłoba. (Sienkiewicz H., Pan Wołodyjowski, rozdział XXII)

      Tak, Anonimowy (Anonimowa), pouczam. Bo ignorancji nie cierpię!

      adam

      Usuń
    4. adaśku - jak sam widzisz, możesz się przydać na blogu - jak by co, cytuj Trylogię, tego nikt ci nie będzie kwestionował.

      Usuń
    5. Widzisz, ja mogę cytować i Trylogię i wiele innych tekstów, bo jestem dość przyzwoicie wykształcony. A kmiotami, którym wydajw się, że są inteligentami, pogardzam.

      adam

      Usuń
    6. Adam - przynajmniej się nie demaskuj. Mamy sporo przyzwoicie wykształconych których musimy oglądać na co dzień i raczej to wykształcenie im zaszkodziło. Piszę to w kontekście "kmiota", którym jestem i którym Ty pogardzasz. Mało tego nie wydaje mi się abym był inteligentny powyżej średniej /a może grubo poniżej/.
      Mam prośbę. Skoro i ja się zdemaskowałem to Ty jako "wykształciuch" rozumiesz że Twoje teksty pod moimi notkami nie są przeze mnie mile widziane.

      Usuń
    7. Wiem, Piotrze, że moje wpisy nie są mile widziane. Obaj z Leszkiem dajecie mi to odczuć niemal od samego początku mojego udzielania się na waszym blogu. A wszystko dlatego, że nie akceptuję waszych postaw politycznych. Ale, jeśli zrealizujecie zamiar zmiany zasad dopuszczania do głosu (założenie jakiegoś konta) będziecie mieli mnie z głowy. I to nie dlatego, abym wstydził się swojej tożsamości, bo na innych blogach ich administratorom jestem znany z imienia i nazwiska, a także adresu, ale dlatego, że nie wykazalićie się odpowiednim poziomem. Wasza sprawa, wasz kłopot.

      adam

      Usuń
    8. adaśku - "..baba z wozu - koniom lżej..." - weź no przynajmniej raz "poważnie się obraź" i wynieś z tego bloga. Wdzięczysz się , "...jak ten kozioł w kapuście...". Zauważ, że ja tylko cytuję stare przysłowia. Przecież nikogo nie interesuje jakie ty masz poglądy na jakąś sprawę - wiadomo z góry - zawsze masz poglądy odmienne. I to jest twoja główna wada - "...jesteś sam, jak ten kołek w płocie..." (to też przysłowie - ale jakie mądre).

      Usuń
    9. Czy kołek może być"jak kołek"? Nie jest-że to tautologia?

      Usuń
    10. bywa - mamy też "masło maślane" !

      Usuń
  2. Święte słowa. Tyle,że w braku argumentu najlepszym argumentem jest pięść. A Murzynów tu rzeczywiście biją. Bo czy ktoś przyzwoity może tolerować czarnego w kraju, w którym króluje Czarna Madonna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    2. "Jednak jak dekalogu będę się trzymał zasady - tylko ktoś, komu brakuje argumentów merytorycznych ucieka się do ataku personalnego."
      Anonimowy8 listopada 2017 09:42
      - I co TY na to, Piotrze Sprawiedliwy?

      Usuń
    3. Ależ "hrabio" - sam sobie nadałeś tą godność - trzeba być końsekwentnym.

      Usuń
    4. Anonimowy
      Może bym i pozostawił Twój komentarz, ale ponieważ obiecałeś sprawdzać jak to działa, więc zapewniam, że działa.

      Usuń
  3. Zanim przetrawię to co napisałeś i odpowiem wpierw "materiał do przemyślenia"
    Dlaczego to "opiekunowie" /z serca lub urzędu/pierwsi dają głos?
    W czasach gdy rządzący graja w trzy karty z "suwerenem" naganiacze i "neutralizatorzy" są potrzebni,jedni wprost grę zachwalając, drudzy zaś powiadają
    No tak Mnie sie nie podoba gdy ludzie przegrywają,niemniej jednak paru z nich wygrało,
    A ponadto nikt nikogo do gry nie przymusza,skrzętnie zas pomijając/celowo lub z głupoty/iz gra w 3 karty to jedno wielkie oszustwo. Taki to ich boski plan "marketingowy" Bo im sie ta gra w 3 karty podoba,Nawet bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku - z niecierpliwością czekam aż "przetrawisz"! :)

      Usuń
    2. Uderzam się w piersi i przepraszam komentatora o nicku Georg h.Ponimirski.Jednak to "hrabia" mnie śmieszy.
      pozdrawiam,kocica,MK

      Usuń
    3. Cóż... Poznać Anonimowego po śmiechu jego... Siła Wyższa... Wypadałoby jednak choćby imiona dokładniej odczytywać...

      Usuń
    4. Śmieszy"... Hmmm... To jest argument nie do odrzucenia, chyba że razem z rozśmieszonym... Jednego śmieszy jednak to... innego tamto... trzeciego n i c nie śmieszy, ponuraka niepoprawnego. Mnie na przykład n i e śmieszy "Anonimowy" i nie wiem, czy powinien śmieszyć, choć może lepszy byłby bardziej adekwatny - na przykład "Sygnalista"? Brzmi tak godnie i budzić będzie w najbliższym czasie swoiste zaufanie.

      Ponurak

      Usuń
    5. Panie Renato - śmiech to zdrowie - proszę się uśmiechać. Zazwyczaj denerwują się ci, którzy nie mają racji - vide : Pankaczyński i jemu podobni (mentalnie). Pozdrawiam !!!

      Usuń
  4. Tak to jest Leszku gdy "piszesz sercem" Tak to jest Leszku gdy wielu zbyt wielu ma "oczy szeroko zamknięte" i pcha swój łeb w obroże przywiązaną łańcuchem do budy.I to za co za raz dana michę i obiecane dalsze.Nie zauwazajac iz ta micha dziś z uwagi na szalone podwyżki spadła do 300 zł
    Tak to jest gdy jeden z drugim nie zauważa galopujących podwyżek w każdej dziedzinie od pietruszki poprzez wody,gazy.prądy i ogrzewanie" a tobie powiada Za PO tez
    Tak to jest gdy panujący cichaczem i tylnymi drzwiami wprowadzają nie nie ustawami ale tajnym zarządzeniem nowe akcyzy na samochody, które maja egzekwować urzednicy i to piec lat do tyłu.Bo dostali nowe wytyczne i tabele.
    Tak to jest gdy dowiadujesz sie ze Policji w całym kraju zakazano "pouczać" a nakazano wystawiać mandaty.Bo gdy pouczą "Raport" z tłumaczeniem, dlaczego. komendantowi swemu muszą sporządzić i doręczyć
    Tak to jest gdy 3 osoby zapalające znicze przed siedziba PIS w Zamościu spisywane sa i wezwane na policje gdzie stawiany jest im zarzut "nielegalnego zgromadzenia
    Tak to jest gdy z człowieka który sie podpalił w proteście usiłuja zrobić wariata.wina obarczając "totalna opozycje"
    Czytasz to wszystko słyszysz i dowiadujesz sie w byle sklepie i urzędzie,widzisz w rachunkach za prąd , gaz
    A potem u Ciebie w komentarzach napotykasz na zdanie"Byczo jest "i "on popiera" starając się problemy rozmydlić wypisując "o wyższości Swiat Bozego Narodzenia"na Świętami Wielkiej nocy
    Czytasz do łba ci uderza,krew oczy zalewa i w duzym poważaniu masz składnie fleksje i gramatykę błędy stylistyczne czy gramatyczne.Byle dopaść/słownie/ tego b//a co nas żywcem chce w konia zrobić z wiadomych dla niego celów
    Dopasc sk..bo ty juz to przezywałeś na własnej skórze ,Tak samo było i tak się to tak samo zaczynało zanim "suwerena" nie chwycono za mordę.Teraz tylko inne sztandary bo retoryka taka sama .I sos do tego "narodowo kościelny"Bo głos partii i jej zarządzanie kadrami wypisz wymaluj,jak wtedy
    Nie wiem czy składnie bom w nerwach a dodatkowo najczęściej nie czytam tego co napisałem,bo zaćma mi oczy atakuje a JW Ksiaze Radziwiłł herbu Traby obiecał mi to naprawić za 2,5 roku oczywiście na NFZ płacony prze-zemnie do dzis.Bo teraz nie ma pieniędzy
    Natomiast ma wydanie 2 milio,nów na spot "pieprzących się króliczków"
    Bo on tak przemawia do suwerena w "sprawie dzietności"bo uważa iz do suwerena tak przemawiać należy
    Co innego gdybym z własnej kiesy wysupłał do 4 tys za jedno oczko/tego Misiu/ to on mi/jego ludzie/ załatwia od wczoraj Bo ma wolne moce przerobowe i kadry.
    Więcej grzechów nie pamiętam i uznając "nie jestem bez winy" a kto jest 'niech pierwszy rzuci kamieniem "jak powiadał pewien Prorok"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - "Chcieliście Polski, no to ją macie"... [K.I.Gałczyński - Skumbrie w tomacie".
      - "Przyjaźń Watykanu, pomoc Watykanu, przykład Watykanu - oto źródło naszych zwycięstw"[parafraza B. Bieruta".

      Usuń
    2. Było też - "Naród z Kościołem - Kościół z Narodem" [E. Gierek]...
      a także filmik:
      https://www.youtube.com/watch?v=vjlluR_DsDw
      oraz pieśń - "Kiedy Partia da nam rozkaz"...

      O, pardon. To akurat znów i dalej aktualne...

      Usuń
  5. Jak widać Leszek swoje a komentatorzy swoje..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renata Klosowska8 listopada 2017 18:39
      No to Renatko "machnij "cos więcej by "dac do wiwatu"wyjaśnić lub pouczyć,nauczyć, dając przykład "tak trzeba" i tak należy komentować" bo Ci tak to "jest widno" A Ty tylko w manierze sms-a 60 znaków i koniec
      Przepraszam ale nie jest to osobista wycieczka ale chęć poprawy i brania przykładów od lepszych komentatorów.

      Usuń
    2. Wieśku luby. Nie mam zamiaru nikogo pouczać ,bowiem myślę sobie, że tu sami dorośli i swoje wiedzą. Nie dam przykładu , bo zdaję sobie sprawę z Moich niedomagań.
      Jak jestem w stanie tolerować odrobinę złośliwości ( bo jak twierdził pewien moj wujaszek - złośłiwośc nieszkodliwa jest oznaką inteligencji) to nie jestem w stanie tolerować chamstwa i osobistych wycieczek. Dlatego z prawdziwą przyjemnościa przeczytałam ten ostatni post Leszka.
      Bo wybaczcie - pod ostatnim postem Piotra to już była taka lekka zawierucha.
      Acha - nie uważam sie za "lepszego komentatora" - niejednokrotnie mi brakuje sporo - a to mi składnia nie chodzi a to mi wiedzy brakuje.
      Jestem zwykle zainteresowana tym co na tym blogu się piszę. Nie zawsze ze wszystkimi sie zgadzam ,czasem byc może dla znwców jestem zbyt nauiwna albo zwyczajnie głupia - za wysokie progi na moje nogi - ale wybacz Wieśku luby - po to jest ten blog i inne ,żeby człowiek mógł się wypowiedzieć na zadany temat. W miarę kulturalnie...Skoro czasem się z tematu zejdzie - moim zdaniem nie szkodzi bo przy okazji niejako poruszy się troszkę inne . Pozdrawaim

      Usuń
    3. Pani Renato - racja - dyskusja "jednostronna" prędko zaczyna być nudna, bo ile razy można "nawijać" na ten sam temat. Dlatego w szkole lekcja trwa tylko 45 minut i przerwa, a po przerwie inna lekcja , na inny temat.

      Usuń
  6. Wahałem sie czy wchodzić w dyskusję gdyż ile razy mamy z Leszkiem się powtarzać choc zasady mamy nieco inne. ...no dobra - oto moje;
    1. Moje wpisy, notki, felietony nie są przeznaczone dla nikogo a sa wynikiem moich przemysleń czasami po linii czasami wbrew.
    2. Moje wypociny komentować może każdy i musi grubo przesadzić, że go wyrzucę.
    3. Nie odpuszczę jeżeli jeden komentujący obraża innego komentującego.
    Uzasadnienie - dziś trolling opiera sie nie tylko na brutalniości wobec autopra ale także wobec innych komentujących. Owo zachowanie ma zniechęcić np. Renię, Kocicę, Dreptaka i innych do wchodzenia na blog na którym może ich czekać tylko opr.
    4. Anonimusi nie są niemile widziani gdyż potwierdzają kierunek bloga i świadczą o anonimowcach niż o autorach.
    5. Chyba musimy sie pogodzić, że temat felietonu wcale nie musi by tematem wiodącym komentarzy. Taka nasza dola pomimo starań o zachowanie kierunku tematycznego.
    6. Są jeszcze tacy których ja nazywam upierdliwcami. Nic im się nie podoba, jakiś tam wyras napisany źle, jakieś określenie nieprecyzyjne..........
    Odpowiem na jedno pytanie - "I co TY na to, Piotrze Sprawiedliwy?", szczerze, gówno bo nie jestem ani sprawiedliwy ani obiektywny i nie mam się komu podchlebiać. Najbliżej mi do lemingów a najdalej do PISuarów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje zdanie Piotrze znasz. Pomimo tego, że zaczęliśmy naszą znajomość od próby awantury, to jakoś się dogadujemy, pomimo całkiem dużych różnic w poglądach. Niestety, na Waszym blogu nie ma w zasadzie warunków do rozmowy, a bez zasady, to też nie ma. :)
      Czasami odnoszę wrażenie, że to już nie jest Wasz blog, a co poniektórzy roszczą sobie do niego niezbywalne prawo, co z resztą starają się zaprezentować przy każdym nowym (albo i starym) użytkowniku, byleby wykazać kto tu rządzi.
      Cała sprawa ma dla mnie coraz mniejsze znaczenie, bo mnie na blogach już prawie nie ma, a będzie jeszcze mniej. :)

      Usuń
    2. Niby jasne... Czy "kocica" to ten "Anonimowy", którego śmieszą cudze nicki?
      (-) "Upierdliwiec"

      Usuń
    3. Apos Tata - Trata Tata Apostata ! Tyle w tym sensu, co i w twoich komentarzach !

      Usuń
  7. Piotrze, dobrze że się odezwałeś. Chcę bowiem publicznie podyskutować, czy będziemy dalej tolerowali anoników, nawet podpisanych imieniem. Nie rozumiem dlaczego jest taki opór by załozyć np. na Google profil i pisać komentarze z podniesioną przyłbicą.
    Dawno bym to zrobił, ale przez grzeczność wobec paru "anonimów" od początku podpisujących się imieniem i nazwiskiem hamowałem te zapędy. Jednak uważam, że nadszedł chyba już czas by wymagać otwartości, zdjęcia masek i skończenia ukrywania się za "anonimowym".
    Piotrze - co ty na to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem przeciwny.
      1. Anonimusi nie są tacy anonimowi jak im sie wydaje a czy będzie anonimowy lub będzie nazywał się Wacław, Adam, Piotr czy jakoś inaczej nie ma znaczenia.
      Szasami sa "obsuwy" jak np. Kloszard który okazuje sie byc kobietą a zebrał baty jak inni.
      Ja uszanuję zdanie odrębne bez ujawniania tożsamości. Z drugiej strony anonimowy lub o wysublimowanym nicku powtarza pewne frazy które sa do odnalezienie na innych mediach społecznościowych.
      Najprostszą dla nas rzeczą byłoby wprowadzenie moderacji ale ja osobiście nie komentuję na blogach na których ukazanie sie komentarza zależy od dobrej woli admina.
      Leszko !|
      Anonimowi pokazują nam gdzie jesteśmy a im bardziej brutalny atak................/.../ dobrze że jesteście, inni się wycofali czy wystraszyli, tak trzymać.

      Usuń
    2. Ble - ble - ble ......

      Usuń
    3. ...........no i widzisz jaka błyskawiczna reakcja, czy to nie jest miłe ?.

      Usuń
    4. Dyskusja o niczym - też może być interesująca !

      Usuń
  8. Szanowni Współautorzy bloga...
    Od niedawna tu bywam i zapewne na krótko, pozwólcie jednak na 4 drobne uwagi:
    1. Znam kilka niegdyś wartościowych blogów zamienionych w kloaki przez Anonimowych [choć nie tylko], którzy robią to z bezinteresownej "mądrości inaczej" lub celowo - by wyrazić swoje niezadowolenie w stosunku do innych komentujących, albo odnośnie wypowiadanych przez Autorów poglądów, treści czy form wypowiedzi.
    2. Ratunek dla takiego bloga to bezwzględna likwidacja chamskich wpisów i blokada adresów piszących.
    3. Nie warto [wg mnie] tolerować nikogo, kto w ferworze i aurze swej nieomylności atakuje przeciwnika zamiast zbijać za pomocą argumentów jego wypowiedź.
    4. Warto się zastanowić nad dopuszczalną formą dyskusji; czy lepsza by była metoda wg T. Żeleńskiego - Boya - "Każdy bredzi o czym innym/Jak zwykle w życiu rodzinnym", czy też egzekwowanie wymogu trzymania się tematu poruszanego przez każdego z Współgospodarzy bloga.

    Przepraszam za nieco kategoryczny styl mojego wtrącania się. To tylko luźne propozycje. To przecież Wasz blog, Wasza płaszczyzna wypowiedzi, Wasza decyzja. Do wolności i swobody [wyowiedzi] trzeba dorosnąć. Jak by nie patrzeć - ratunek w ...cenzurze.

    Kłaniam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak memoryja Cie nie zawodzi !!!!

      Usuń
  9. Leszek i Piotr
    Ja tak trochę sentymentalnie i nostalgicznie. Połaziłem deczko po Waszym blogu (takie wspominki), poczytałem komentarze i chciałem się tylko zapytać gdzie się podziali tamci komentujący? Np. (kolejność przypadkowa): only - avianca, alElla, Eva70, Kneź (niby jest, a jakby go nie było), cheronea, andy lighter, ikka133, Bet, Eliza, Krzysztof z Gdańska .....i kilku innych. Wszystkich (także tu pominiętych) pozdrawiam serdecznie. Mam swoją teorię, ale nie o to chodzi abym się "wymandrzał" ...znowu. ;)
    A wracając do tematu, to jakiś czas temu odbywały się już podobne dyskusje. Zresztą niejednokrotnie. A czyżby jeden z "anonimowych", to ciągle ten sam? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Jurku !!! No właśnie - gdzie ci komentatorzy ? Wysoce sobie ceniłem komentarze Ikki 133, Pana Krzysztofa z Gdańska, Evy 70..... Było, przeminęło !!!

      Usuń
    2. A byłem zdziwiony, że Pana nie ma w ostatnich ...dyskusjach. ;)

      Usuń
  10. USŁUGI KAMIENIARSKIE Marian Ruchaj
    A w harcerstwie był Druh Boruch
    A odpowiedz na pytanie
    Czy jest Druh Boruch, zawsze wyglądała tak
    Nie ma Druha, Borucha

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Leszku !!! Nie było mnie na blogu przez dwa dni, bo właśnie obchodziłem "rocznice" mojego udaru niedokrwiennego. Jak ten czas szybko zleci - to już rok. Lekarze zalecili mi abym okresowo poddawał się badaniom kontrolnym aby zdiagnozować, co tam panie w środku się dzieje. No więc ostatnie dwa dni pętałem się po różnistych laboratoriach. Powiem Ci - trzeba mieć "końskie zdrowie" aby to przeżyć - czyli nie jest ze mną jeszcze tak źle - przeżyłem. Nie będę Ci tu szczegółowo relacjonował, co tam ze mną wyprawiali, aby Cie nie zniechęcać do badań lekarskich, ale niektóre badania uznałem za dziwne, a nawet bardzo. Na ten "naprzyklad" - klupanie młotkiem w kolano, albo pokazywanie mi impresjonistycznych obrazków - że niby mam błyskawicznie zauważyć gdzie w plątaninie kolorowych "ciapek" ukryta jest cyfra lub litera. Nie ze mną takie numery !!! Gdyby użyć "terminologii" z samochodowej stacji diagnostycznej, to wygląda to mniej więcej tak : karoseria w dobrym stanie, silnik w granicach normy, zawieszenie - trochę sfotygowane, przewody paliwowe - drożne, układ wydechowy - mocno zakopcony. W sumie - pojazd zdatny do ruchu, ale "ścigać" się nie należy. No więc - summa summarum - nie jest tak źle, chociaż......coś tam skrzypi. Przy okazji pogadałem sobie z lekarzami - dlaczego strajkują i jak to tam u nich jest. Bo to dawniej mieliśmy "służbę zdrowia" a teraz mamy "opiekę zdrowotną" - według słów "księcia pana - Radziwiłła. Za 5 lat ma być lepiej - byle dożyć !!!!
    Tedy Leszku - wybacz, że nic nie komentowałem, ale każdy dba o swoja zdrowotność a dopiero później o resztę. Coś tam wkrótce "skrobnę", bo Piotr podrażnił mnie tym swoim parciem do "autonomii Śląska". Akurat w tej sprawie mam zdanie całkowicie przeciwne - to być może sobie pogadamy. Heja !!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Drogi Leszku.
    Polecam tekst popełniony jakiś czas temu, a dotyczy on również Waszego bloga, jeszcze w czasach kiedy było tu nieco inaczej. Może nie w całości, ale nadal jest aktualny, z tym że część uwag jest już nieaktualna, bo bezprzedmiotowa.
    Linka specjalnie nie aktywuję, żeby trzeba było się nieco postarać przy uruchomieniu.
    http://www.kneziowisko.pl/dus-golabeczki/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Zenonie !!! Ja w sprawie "duszenia gołąbeczków" w załączonym przez Pana linku. Otóż sprawa wydaje się prosta - :
      Taś...taś... taś..... mówimy, kiedy przywołujemy kaczki,
      Cip...cip....cip..... mówimy kiedy przywołujemy kury,
      Duś....duś....duś.... mówimy kiedy przywołujemy gołąbki.
      Tak mi to przetłumaczył kiedyś mój teść, a on był Ślązakiem z dziada pradziada.

      Usuń
    2. Sobiepanie, Kneziu - przyznam, że rozwiązania tej zagadki szukałem gdzie indziej. Wydaje mi się, że Piotr nieco przybliżył mi naturę Ślązaków. A jako źe lubi kuchnię, więc i tam szukałem rozwiązania. Skojarzyło mi się to z gołabkami - kapusta z odpowiednim farszem - "duszonymi" w sosie pomidorowym!

      Usuń
    3. Wbrew pozorom notka ani kulinarna nie jest, ani też nie ma na celu wyjaśnić kwestii przywoływania drobiu, w szczególności fruwającego na Śląsku. :)

      Usuń
    4. A zapraszał cię ktoś? :)

      Usuń
    5. O "Anonimowy 9 listopada 2017 16:59".

      - Hospody! Co za głąb bezmyślny!

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    7. Po skasowaniu anonimków nasze odpowiedzi są ni przypiął ni wypiął - skasuj moje, odnoszące się do tych skasowanych, a przynajmniej ten z 17.21

      Usuń
    8. Ut Napisztin - teoretycznie powinieneś być "skasowany" bo obrażasz innych komentatorów - chyba, ze wyraz "głąb" jest u ciebie wyrazem pieszczotliwym.To, ze sobie przypiąłes "plakietkę" zz napisem "Ut Napisztin" wcale nie znaczy, ze nie jesteś anonimem.

      Usuń
    9. Anonimowy - nie "komentatorów" tylko jednego. I nie "obraża" tylko nazywa zgodnie ze stanem faktycznym, bo jak niby ma nazwać indywiduum wyrzucane, banowane, kasowane, które nie mając niczego do powiedzenia mimo tego niczym mucha-plujka wpycha się wszędzie tylko w celu zasmrodzenia, zakażenia, zanieczyszczenia wszystkiego wokół? Fakt, że czuje się takie cuchnące coś wyśmienicie we własnym gnoju nie oznacza, że inni też podzielają jego smrodliwe upodobania.

      Siostra Eutanazja od Beznadziejnych Przypadków [siostra.eutanazja@t.pl]

      Usuń
    10. Siostruniu - a twój tekst pachnie "mirrą i kadzidłem".

      Usuń
    11. To chyba lepiej niż odchodami muchy plujki.

      Siostra Eutanazja od Beznadziejnych Przypadków

      Usuń
    12. Siostro Eutanazjo - każdy się wywodzi - tym skąd pochodzi, jeszcze inaczej - głodnemu chlebuś na myśli.

      Usuń
  13. Piotrze, szanowni komentatorzy.
    Nawiązująć do kilku komentarzy:

    George hrabia Ponimirski
    Jurek O.
    Sobiepan
    Dreptak Zenon

    Przeprowadziłem głębokie konsultacje z samym sobą. Oto ich efekt.

    Faktem niezaprzeczalnym jest, że kilku zacnych komentatorów nie odwiedza nas dzisiaj. Czasem przyczyna leży u komentatora. Jednak nie mogę zwalać wszystkiego na nich. Z przykrością i wstydem muszę przyznać, że duża część tej winy - chyba nawet zdecydowanie większa - leży po stronie bloga.
    Po stronie bloga - to znaczy autorów i niektórych komentatorów.
    Pocieszam się (może bezpodstawnie??), że chyba to nie poziom notek tak drastycznie się obniżył. Przecież nasze poglady były wyraziste od samego początku. Może więc powodem jest, że chcieliśmy naiwnie być "pluralistyczni" aż do bólu? Że swobodę wypowiedzi sprowadziliśmy do absurdu?
    Z mojego doświadczenie wynika, że ta druga możliwość jest jak najbardziej prawdopodobna.
    Po napisaniu notki (co zajmuje trochę czasu) nie zawsze mam czas by kilka razy dziennie na bloga zaglądać, odpowiadać na komentarze, "prostować ścieżki" którymi one zaczynają chadzać czy po prostu "odchwaszaczać".
    Może więc ten brak dbałości spowodował zniechęcenie niektórych komentatorów? Nie każdy znajduje przyjemność w kopaniu się z osłem.

    Dlatego jako założyciel, autor, współautor i administrator postanowiłem wprowadzić ograniczenia w komentarzach. komentować należy mieć konto Google.
    Nie jest to żaden kłopot, nie jest to problem z którym nie można sobie poradzić.
    Jednak by nie wprowadzać zamieszania zastosuję vacatio legis.
    Mamy dzisiaj już 1/3 miesiąca, w grudniu są Święta, więc Nowy Rok będzie początkiem nowego ładu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leszku, a nie możesz po prostu wykluczyć anonimowych i nazwa/adres? Wprawdzie LiveJournal, AIM i TypePad prawdopodobnie nie są tu zbyt mocno reprezentowane, ale np. konta WordPress'a bym nie wykluczał (sam mam konta i na WordPress'ie, i na Googlu).

      Usuń
    2. Witaj Tetryku56 ! Moim zdaniem ważniejsza jest treść a nie forma komentarza. Cóż z tego, że ktoś się podpisze wymyślnym "nickiem", jeżeli pisać będzie głupoty.Zajrzyj na portale internetowe - ile tam "sokratesów" i "platonów", ile "napoleonów" i "monteskiuszy" a ilu "wielepów". Tylko z gramatyką mają kłopoty ! Pozdrawiam !

      Usuń
    3. Tetryku, myślę, że problem nie jest w tym jaka ma być forma podpisywania się, a to w jaki sposób prowadzone są rozmowy. Ponieważ latami dopuszczalne było wyzywanie i niszczenie politycznych przeciwników, a dobry był "nasz" to i doszło do wynaturzenia. Swoista selekcja komentujących spowodowała to co obecnie jest, czyli brak możliwości spokojnej rozmowy. A doszło już i do tego, ze każdy kto przyjdzie dostaje swoja porcję wyzwisk, bez względu na to jakie ma poglądy. Ot i cały problem. Bo zauważ, że ani ja, ani np. Wachmistrz, nie mamy czego tu szukać - cokolwiek byśmy nie powiedzieli będzie jatka. A dobrze wiesz, że nie musimy nic mówić - nie mamy aż takiego parcia na ekran, żeby brać udział w bezsensownej awanturze.
      Co do kont na google - moje służy jedynie do logowania na blogspocie i przejmowania spamu. To kompletny śmietnik i nie radzę nikomu do mnie na nie pisać, bo i tak nie odbiorę. Podobnie jest z kontami na gazeta.pl - służą tylko do obsługi awatara i spamu, a sporadycznie do komentowania na bloxie. Jak ktoś chce się ze mną skontaktować, to mnie znajdzie na właściwym, pytając wprost, albo znajomych. :)

      Usuń
    4. Oj, panowie! Nie chodzi mi o "formę podpisywania się", tylko o to że konto na WordPressie czy onetowski OpenID są moim zdaniem równie dobrymi identyfikatorami, jak konto Google. Tzn. w razie prawdziwej potrzeby można dotrzeć do człowieka poprzez administrację tych portali. A jakie tam kto nazwy kont stosuje, i jak często zagląda na odpowiednią pocztę, to nie ma żadnego znaczenia - tak samo dla googla, wordpressa czy onetu.

      Usuń
    5. Oczywiście, że to wszystko jedno. Istotna jest treść i forma komentarzy, o czym głównie mówiłem. A poza tym już się zamykam. :)

      Usuń
    6. Stosuj sobie, Leszku, swoje vacatio legis, jak uważasz. Mnie to wisi i powiewa. Nie zamierzam ujawnić Wam mojej tożsmości. Nie dlatego, abym jej się wstydził, ale dlatego, że Wy, tak Wy!, nie macie kwalifikacji, aby znać moją tożsamość. Jednym słowem, wybaczcie szczerość, jesteście gnojkami. Na innych blogach, nm których podpisuję się tym samym nickiem "adam", dministratorzy moją tożsamość znają. Ale Wy o tego nie dorośliście.

      adam

      Usuń
    7. Adamie, nie kuś złego, żeby się któryś z adminów sieciowych nie zainteresował, bo będzie po tożsamości. :D :D :D

      Usuń
    8. adaśku - bez przesady - jak chcesz to opublikuję cały twój życiorys - nie kuś mnie, bo powodów do chwalby nie masz wiele. No to jak - piszemy ????

      Usuń
    9. Dreptak Zenon - poruszyłeś istotny problem tzw. "Kneziowiska". Wy tam wraz z Piotrem tworzycie swoisty "klan", który wzajemnie się wspiera. Jak ktoś tylko "draśnie" członka waszego klanu - to wszyscy "huzia na Józia". I to jest cały problem tego bloga. A teraz zajrzyj na swój blog i Twoich kolegów i koleżanek - o czym Wy tam piszecie. To taka za przeproszeniem "maglownia". I macie do tego prawo - nikt Was za to nie potępia, tylko nie dyktujcie tego stylu innym. Mam nadzieję, że Cię nie obraziłem, ale trzeba było to napisać - dla twojej własnej autorefleksji.

      Usuń
    10. No to ciesze się że dla ciebie to "istotny problem". Mogę na to zreagować jedynie wzruszeniem ramion. :)

      Usuń
    11. To było widać - jak się rzucili na JAcka tylko za to, że grzecznie zwrócił uwagę Wachmistrzowi, ze nie ma słowa "memoryja".

      Usuń
    12. Dreptak Zenon - wzruszenie ramion to tez reakcja na problem ! Wisi Ci to !

      Usuń
    13. Biedactwa, tak was sponiewierali?! :D :D :D

      Usuń
    14. I to jest ta twoja "subtelna" mentalność !

      Usuń
    15. Odnośnie wpisu z 10 listopada 2017 20:23. Z tymi "gnojkami" przesadziłem. Przepraszam.

      adam

      Usuń
    16. adasku - gdybyś tak przy każdym twoim komentarzu napisał słowo "przepraszam" to może dało by się to czytać. Poćwicz, może ci coś z tego wyjdzie, ale ćwicz sobie gdzieś na osobności - po co śmiecić na cudzym blogu.

      Usuń
    17. Dreptak Zenon ........ .........!

      Usuń
  14. Rozumiem. Dziękuję za informację. Co prawda Google zawłaszcza coraz nowe obszary przestrzeni internetowej i część, mając dość wścipskiej nadpopiekuńczości Starszego Brata, zapewne ma konta w Bloggerze, jednakże to sprawa raczej drugorzędna. Lepiej wybierać między ogniem a wodą niż babrać się "w materii miękkiej a podatnej"... Nic nie daje też gwarancji, że w Google`u nie zakotwiczy się nieprawy potomek słynnego syna Noego i z niego będzie dalej uprawiał swój dotychczasowy proceder. Czas pokaże...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Leszku !!! Zrobisz, co będziesz uważał za słuszne - Twoje prawo. Ja też mam swój pogląd na tą sprawę, ale nie widzę powodu aby o tym pisać, bo już wielokrotnie napomykałem o tym i pozostało bez echa. Inna sprawa, ze jak kilka lat komentujesz np.politykę, to w pewnym momencie następuje przesyt - dlatego - co ju z wcześniej zapowiedziałem - od nowego roku chcę sobie zrobić "wakacje" i ewentualnie "naładować akumulatory" na okres przed wyborami, bo chyba będzie "gorąco". Ostatnio interesuje mnie "zakazana archeologia" - szereg wykopalisk, o których się nie pisało i nie pisze, podobnie, jak o niektórych odkryciach w kosmosie.
    Wracając jeszcze do spraw blogowych - sprawa nie powinna się kończyć na napisaniu felietonu i stawiania wymogu, że wolno dyskutować tylko na temat tam "zadany". Ale Ty możesz mieć oczywiście inne zdanie w tej sprawie. Co z tego wyniknie - sam zobaczysz. Powodzenia życzę !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem sie z Toba zgadzam a zdanie wyłuszczyłem w innym miejscu.

      Usuń
    2. Piotrze - milo mi, ze chociaż raz zgadzasz się ze mną - to już jest "cóś". Gdybyś się jednak chciał pokłócić - nie ma sprawy - jestem do dyspozycji. Zacznij np. coś pisać o "autonomii Śląska"- prawie natychmiast będę wrzucał kamienie i kamolce do Twojego ogródka.Przygotowałem sobie stosy literatury historycznej - w języku "obojga narodów", statystki, dane demograficzne i co byś tylko chciał lub nie chciał.Jestem stanowczo i kategorycznie przeciwko dzieleniu włosa na czworo !!!

      Usuń
    3. P.S. a Panu Bogu (tekst poniżej) to Ty Piotrze lepiej daj spokój - jeszcze go rozsierdzisz. I nie licz na to, że nosisz imię Piotr. :-)))))))

      Usuń
  16. Są przecież 4 możliwości w >>USTAWIENIA/ Posty, ustawienia i komentarze/ Kto może komentować? << : 1. Każdy; 2. Zarejestrowany użytkownik; 3. Użytkownik z kontem Google; 4. Tylko uczestnicy tego bloga.
    To daje sporo możliwości. Jeśli nawet niektórzy z nas nie uzyskają szansy na pobyt tutaj, to stajnia Augiasza zostanie oczyszczona.
    A przy okazji... Denerwujące jest to ciągłe "dawanie dowodu", że nie jest się ...robotem... Gdy udowadniać, że nie jest się nierogacizną nie ma mechanicznej potrzeby...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to mi właśnie chodzi. 1 stycznia 2018 klikam "Użytkownik z kontem Google".
      Każdy, kto nie boi się podpisywać prawdziwą tożsamością będzie miał nieograniczony dostęp do bloga. Natomiast wszelkie insekty, będą miały wstęp wzbroniony.

      Usuń
    2. Do 1 stycznia jeszcze jest trochę czasu i jeszcze zdążę sie z Leszkiem pobić.
      JESTEM PRZECIW OGRANICZENIOM !!.
      Insekty to tez stworzonka Boże !.

      Usuń
    3. Dziekuje Piotrze za to, że mysisz o mnie. Dzięki tobie będe mial łatwy dostep do bloga.

      adam

      Usuń
    4. Nie jesteś, Piotrze, oryginalny. Święty Franciszek troszczył się o gryzące go psy, a święty Aleksy na własnym ciele hodował wszy i pchły - "to też stworzona Boże"...Gdzie je rozmnażała św. Genowefa - z pruderii wrodzonej nie napiszę. Do oryginalności długa przed Tobą droga. Osiągnięć hodowlanych na miarę Miczurina i Łysenki życzę.

      Usuń
    5. Informuję, ze wpis z 10 listopada 2017 18:57 nie jest moim wpisem. Ktoś sie pode mnie podszywa.

      adam

      Usuń
  17. Leszku - kiedy zacząłem komentować na Twoim i Piotra blogu - pierwsze, co uczyniłem, to podałem Wam moje nazwisko i imię, adres pocztowy, e-mail, oraz numer telefonu. Uważałem i uważam tak nadal, ze tak nakazuje uczciwość i odpowiedzialność za to co się publicznie pisze. Wcale mnie to nie uchroniło od złośliwych komentarzy a nawet pogróżek, że zostanę wykasowany, bo piszę coś, co się komu innemu nie podoba.Jest tez tak, ze istnieja w internecie "handlarze adresów e-mailowych". Na poprzedni mój adres e-mailowy w neostradzie, dostawałem setki ofert reklamowych, co doprowadziło do tego, ze zmieniłem ten adres wraz ze zmiana komputera. Teraz mam spokój. Nazwiska, adresu pocztowego i numeru telefonu nie zmieniłem. Tutaj tez działają handlarze numerów telefonicznych, bo na mój numer stacjonarny dzwonią mi różni organizatorzy szkoleń, uzdrowiciele, handlarze najlepszych garnków na świecie i różni tacy. Też znalazł się sposób i na nich - stopniowo "wymiękają", ale znajda się inni "wynalazcy" - to jest plaga internetu. Tak sobie myślę, że podejmujesz "walkę z wiatrakami", ale masz prawo próbować. Ja wynalazłem tylko sposób na "telefonistów stacjonarnych" - dość skuteczny jak już ktoś zadzwoni.Najlepiej by było nic nie pisać w internecie, wtedy ma się absolutny spokój !!! :-)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Sobiepan9 listopada 2017 23:25
    Masz Racje
    Leszkowi tez podałem na "priv" Mam nadzieje ze doszło, bo było tam i więcej, by wiedział, ze nie zmyślam
    Do Piotra nie przesyłałem wiedząc iz oni "oba cwaj" czyli jak szampon "dwa jednym"wiec się dzielą wiadomościami
    "Ja wynalazłem tylko sposób na "telefonistów stacjonarnych"
    Zastanawiałem i zastanawiam się czy obsobaczenie" dzwoniącego" jest właściwą formą.
    Pomyslałem
    Jak syn przez prawie rok był bezrobotnym i szukał pracy widziałem jaki był nieszczęśliwy.Moze by i wziął taką samą.Tak sobie myślę iz ci co dzwonią tez "chwytają się brzytwy" by zarobić na utrzymanie
    Takie to czasy mamy.
    Teraz odbieram, słucham ,dziękuje i odkładam słuchawkę.Nie są to tak częste nagabywania by komuś psuć humor na resztę dnia,
    Czasami gdy mnie chce obdarzyć darmowymi prezentami, ceduje wygraną na dzwoniącego /niech poda tylko swoje dane/ bo cos tam proponowane, albo mam w nadmiarze albo mi niepotrzebne
    Jakich przy tym ciekawych tłumaczeń można usłyszeć.Ze nie mogą bo.....
    Ze względu na powyższe zalecam te sama metodę.Będziesz zdrowszy nerwowo
    Do Szanownych Właścicieli mam pytanie bom "du...a w internetowe klocki" Pokazali raz co i jak, to klikam Ale szykany?
    Na cholerę te wszystkie ułatwienia utrudnienia gdy i tak macie Panowie IP piszącego i znalezienie takowego nie jest sztuka.Chyba ze macie takie zalecenie lub tworzycie d...o .chrony ot tak na tzw "pozarnyj słuczaj"To nie ja ,to ten z kontem takim a takim tu i tu.
    Wyjaśnijcie jak komu dobremu A i obsobaczenie przyjmę, albowiem podejrzliwość do działań i intencji mam wszczepione od początku PRL.
    Pozdrawiam.
    wystarczy ze trafia mnie szlak/szlag/ gdy do usr smierci klikam na te durne obrazki które maja sianowic dowod ze nie jestem automatem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku - mój "mir domowy" jest moja wyłącznie sprawą i nie życzę sobie aby ktokolwiek mi go zakłócał durnymi reklamami i obietnicami. Reklamiarze wdzierają się w każdy zakątek naszego prywatnego życia - także poprzez internet i telewizję. A ja chcę mieć swoją odrobinę prywatności. W USA obowiązuje prawo, że jak ktoś wlezie na twoją działkę - masz prawo mu wygarnąć drobnym śrutem. W Wielkiej Brytanii mówią - my home is my castle, czy jakoś tak (mój dom jest moim zamkiem). I o to chodzi. Jak dzisiaj spojrzysz na jakiś portal internetowy, lub zajrzysz do gazety to wszędzie widzisz seksizm i gole tyłki, które maja przyciągać Twoją uwagę - nawet jak reklamują maść na odciski albo syrop na "chorobę weimarską" pana prezydenta tysiąclecia. Komu to nie przeszkadza - niech udostępni swój adres, to utonie w ulotkach reklamowych. Ja sobie tego nie życzę i mam prawo sobie nie życzyć. I to jest "cołko prowda" w tej sprawie. Ostatnio - na reklamy telefoniczne odpowiadam krotko - "....tu prokuratura - słucham uprzejmie...." Każdy reklamiarz natychmiast się wyłącza. Muszą przy tym wykreślać mnie ze swoich "baz danych", bo takich telefonów mam sukcesywnie co raz mniej. I o to "lotto".

      Usuń
  19. Sobiepan10 listopada 2017 07:37
    Moja chata z kraja.Rozumiem Cie tylko to trochę"zawracanie Wisły kijkiem" Tak masz z reklamami w "europejskiej skrzynce pocztowej" tak masz z reklamami w TV /spryciule już wymyślili iz o jednej porze na każdym leci reklama bys kanału nie zmienił tak masz w wieloma "unowocześnianiami a czy z tego powodu mam tracić zdrowie bo mnie to wk.Czas przywyknąć
    Zastosuje ten Twoj wynalazek Ot tak "dlka jaj"Tyle ze ostatnio znaleziono i na to sposób.Po sygnale leci cos tam "z automatu"
    PS
    Widze ze w przypadku gdyby los mnie rzucił na Twoje podwórko juz od wejścia będę krzyczał ktom zacz i w jakim celu Bo wygarniesz śrutem z samopału czarnoprochowego /co to go można znabyc i trzymać bez zezwolenia/ i to kaczym srutem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku - co tam śrutem - "granata" bym użył, tak jak Pawlakowa w filmie "Sami swoi". Ale....ale.....tak w wielkiej "konfidencji" Ci powiem, są granaty do nabycia w sposób legalny - nawet paragon fiskalny wydają, ze niby legalnie zakupiłeś i VAT opłaciłeś. Kiedy ostatnio włóczyłem się po ambulatoriach księcia pana Radziwiłła - zajrzałem do pobliskiego marketu "Lidla" i po cichu sobie wrzasnąłem "Eureka" !!!!! Wyobraź sobie - były GRANATY, ale jakie granaty - OGROMNE - tak gdzieś po 12-15 cm średnicy. Prawie dokładnie jak granat przeciwpancerny. Trochę drogie - bo po 10 zł sztuka, ale niech tam - czego się nie robi dla idei. Wpadłem momentalnie na pomysł, aby z tego zrobić nalewkę pt."Granat Polski". Takiej nalewki - teoretycznie - nikt Ci nie napocznie w czasie np.wczesnej porannej wizyty. Zawsze jest ryzyko, że to może wybuchnąć. Gdyby co - czy co, to masz legalny dowód nabycia - z dowodem opłacenia podatku VAT - paragon fiskalny. Ja obecnie pilnie opracowuję technologię - jak tą moc "granata" przeobrazić z formy stalej w formę płynną. A juz mi mój diabełek (ten co to za kołnierzem siedzi) podpowiada - jak da się upłynnić, to i jakiś "coctail Mołotowa" można by zmajstrować. Tedy Wieśku - gdybyś się zdecydował odwiedzić moje skromne progi - hukniemy sobie "po granacie" - a co tam - legalnie nabyte, to mi pan Błaszczak może - to co pan majster mówił Jasiowi. Na razie - biegaj do Lidla i sam sobie obejrzyj.

      Usuń
    2. Sobiepanie !!!!! No nieeeee.....poplułem ze śmiechu ekran monitora.... masz fantastyczne pomysły !!! I nie gadaj, że wybierasz się na urlop po nowym roku.

      Usuń
    3. Jerzy S. - poważnie - wybieram się na taki urlop. Obecnie na blogu są same połajanki i kto kogo skasuje. Taka "tematyka" mnie nie interesuje !

      Usuń
  20. W samo sedno !!! Też jestem "anonimowy", bo strach się przyznać do tego aby być "legalnym".

    OdpowiedzUsuń
  21. Leszku. koniecznie chcesz mi zrobić pod górkę. Jak widzę bloga ze swobodnym dostepem, to muszę zaraz tam wejś i narobić zamieszania. A ty chcesz mi to utrudnić. Nieładnie!

    adam

    OdpowiedzUsuń
  22. adamie - daj sobie to powiedzieć - ty sam siebie deklasyfikujesz i stawiasz do kąta. Postępujesz jak upierdliwy belfer-zrzęda. Czasami masz przebłyski normalności, ale zaraz po tym wraca ci ta gangrena upierdliwości. Być może jest to rodzaj manii prześladowczej, być może natręctwo - to jeszcze daje się leczyć ambulatoryjnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, 40 lat pracy w instytucji oświatowej swoje zrobiło.

      adam

      Usuń
    2. adaśku - przecież jesteś "specjalistą" od maszyn cieplnych to co ty robiłeś w oświacie - uczyłeś jak się obsługuje kocioł centralnego ogrzewania - to też jakaś tam maszyna cieplna.

      Usuń
    3. A toż we wpisie z 10 listopada 2017 21:45 chwaliłeś się, że znasz mój życiorys na wyrywki. Już zapomniałes? Zapomiałłeś eż, że we wpisie z 8 listopada 2017 10:21 chwaliłeś się znajomością Trylogii? To może sprobuj, za radą pana Onufrego herbu Wczele gryźć siemię lniane, bo tam, wiesz, jest takie oleum.. Tylko winem trzeba tęgo podlewać. To na pamięć pomaga.

      Ale skoro tak bardzo ciekaw jesteś, to ci wyjaśnię. Przez blisko 40 lat byłem pracownikiem Politechniki Warszawskiej. To instytucja oświatowa, ale tam o kotłach także uczą i miałem w tym swój udział.

      adam

      Usuń
    4. adaśku - trzeba cię sprowokować do "szczerości" - wtedy coś tam, coś tam bąkniesz o sobie. Tak jak teraz - "kotłownik" jesteś, jak sam przyznajesz !

      Usuń
    5. A ty o sobie coś bąknąłeś? Bo na razie wiemy jedynie, ze siemienia nie gryziesz.

      adam

      Usuń
  23. Przeprasza, to jest jakaś nowa moda, zwyczaj, czy może kolejna święta zasada blogowa, że trzeba się opowiadać autorom bloga kim się jest? Jako żywo, pierwszy raz się z czymś takim spotkałem i podziwiam!!! :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kneziu, na Boga! Nie ma żadnego przymusu opowiadania się!!
      Nie musisz nic mówić. Wystarczy, że kliknę na Twój nick i przekierowuje mnie na stronę, gdzie jest tyle powiedziane o Tobie ile sobie życzysz.
      Dlaczego inni tak nie mogą? Nie wiem jak ty, ale ja do każdego anonimu mam stosunek ambiwalentny. Wolę gdy komentarze piszą ludzie, którzy nie pojawiają się znikąd a sż w sieci stale w tym samym miejscu.
      Do czego prowadzi zezwolenie na bloggerze do pisania komentarzy przez anonimów, niedługo Ci pokażę.

      Usuń
    2. Errata

      zamiast "a sż w sieci
      powinno być "a są w sieci"

      Usuń
    3. Już dwie osoby tu mówią o przekazywaniu swoich danych i tożsamości - dlatego zdumiony pytam! :D :D :D
      Jestem wystarczająco długo w blogosferze, żeby wiedzieć do czego prowadzi brak reakcji na nieuzasadnioną agresję i wystarczająco długo w sieci, żeby wiedzieć do czego prowadzi brak właściwej reakcji na wybryki użytkowników, przez admina. Moim zdaniem doszło tu do obu takich sytuacji i niczego już nie musisz Leszku więcej pokazywać. Moim zdaniem nie poradzisz sobie, a nawet jeżeli poradzisz, to stracisz większość komentatorów, a wątpię, żeby starzy gremialnie wrócili. Tak więc nie ma dobrej rady, bo żadna opcja nie jest dobra.
      Przecież nie mogę założyć, że z dnia na dzień ludzie się zmienią i nagle zaczną być sensowni i życzliwi wzajemnie.
      Sam już jestem zmęczony zarówno tym co w kraju, jak i blogami, stąd i unikanie dyskusji, szczególnie z osobnikami nieprzemakalnymi i fanatykami.

      Usuń
    4. To zależy kto i co komentuje oraz jakimi słowy. Jeżeli ten blog ma ambicje być blogiem "politycznym" to lepiej wiedzieć kto i o czym dyskutuje - nadaje to dyskusji pewna autentyczność a nie zwykłe ble-ble- ble.... Na wielu portalach trwają zaciekłe boje pożal się Boże komentatorów i stanowi to festiwal chamstwa i ordynarnych wzajemnych wyzwisk.

      Usuń
    5. Informuję, ze wpis z 10 listopada 2017 18:57 nie jest moim wpisem. Kto się pode mnie podszywa.

      adam

      Usuń
    6. adaśku - problem w tym, że nikt ciebie nie potrafi naśladować - zaraz się wyda. Jesteś jedyny taki egzemplarz !

      Usuń
  24. - "Łapaj złodzieja" najgłośniej woła kradnący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie ??? A kto woła najgłośniej ??? Jeden taki....

      Usuń
  25. Leszku i Piotrze !!! Jak już doszło do takich "szczerych" rozmów na temat - kto powinien i może, a kto nie może - pisać na Waszym blogu, to prosił bym o wyjaśnienie czytelnikom i komentatorom - dlaczego na pasku z lewej strony "wisi" u Was pan Richard Czarnecki i pan sędzia (były sędzia) Wojciechowski.Nie będę pisał, co ja o nich myślę, bo myślę to, co większość Polaków. Dla mnie , nie są oni jakimś wzorcem do naśladowania - a dla Was ??? Nie rozumiem na przykład dlaczego pan poseł....upsss.....EUROPOSEŁ zamiast "urzędować" w Brukseli - gdzie pobiera diety poselskie i inne apanaże - "durch" i bez przerwy okupuje sejmowe korytarze na Wiejskiej i czatuje na jakąś kamerę telewizyjną - bo ma "parcie na szkło". I jeszcze w dodatku ma czas, aby pisać - to, co pisze na swoim blogu. Przecież doba ma tylko 24 godziny. Albo pan były sędzia Wojciechowski, były poseł a obecnie EUROPOSEŁ. Wystarczy pogrzebać trochę w internecie aby wiedzieć kogo i co reprezentuje ten pan. A u Was - na pasku zakładek - to znaczy, ze co ??? Mamy to czytać ????
    Albo inny dziwoląg - blog o dziwnej nazwie "Świecka RzeczPiSpolita Najjaśniejszego Królestwa K'Lechistanu" - wujcio Google informuje, że blog ten już nie istnieje - został zlikwidowany, ale na Waszym blogu istnieje nadal. Czy to jest niedopatrzenie z Waszej strony, czy też świadoma decyzja pt. "ma być - jak było". Jak więc Panowie widzicie - trzeba by to i owo uporządkować i to nie tylko po stronie komentatorów ale i Gospodarzy. Proszę nie traktować moich slow - jako czepianie się - ja tylko tak "w sprawie formalnej" i "bez żadnego trybu". Skoro takie "nauki" płyną z samego Sejmu....to "drę mordę" :-)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Częściowo odp[owiedź juz znasz. Sir Czarnecki istnieje dlatego, że warto znać "mądre" jego wypowiedzi w kazdym temacie. Wojciechowskiego - fakt można wykasować.
      Szkoda, że nie ma bloga drobny pijaczek dwojga imion senator Jackowski. To byłoby dopiero używanie.

      Usuń
    2. Piotrze - masz rację z tym Jackowskim, ale tak sobie po cichu myślę, że jak byśmy grali w karty, to wyciągnął bym z rękawa kartę z wizerunkiem posła Pięty - przebija wszystkich !!!!!

      Usuń
    3. Oj tam, oj tam - o tytan intelektu SUSKI.
      Piętę usprawiedliwiam bo gdzie mózg a gdzie pięta - jaka droga daleka......

      Usuń
    4. Piotrze - :-))))) a rzeczywiście - zupełnie zapomniałem o panu Suskim - "gigant" on ci jest intelektu. No dobra - pełna zgoda. Trochę jednak mi popuść i zgódź się przynajmniej, że pan Pięta jest "piętą Achillesową" panaprezesa. To też ładnie brzmi !!!

      Usuń
  26. Blog "Świecka RzeczPiSpolita Najjaśniejszego Królestwa K'Lechistanu" został przeze mnie przed jakimś czasem po kilku latach prowadzenia zlikwidowany. Nazwa dziwna? C o to kogo obchodzi? Kiedyś wybanowałem z niego niejakiego "Sobiesława". C o to ma dziś za znaczenie? A dostęp do blogów Czarneckiego i Wojciechowskiego... Do Muzeum Paleozoologii też chodzi się, mimo że gady jurajskie jakiś czas temu odeszły... Kto chce, czyta blogi pasjonatów, którzy ubzdurali sobie, że posługują się mową antenatów z XVI-XVII wieku. Komu przeszkadza - omija. I jest jak jest.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sir Absurd z K'Lechistanu - hmmmmm......rozumiem....rozumiem....i bardzo dziękuję z wyczerpującą odpowiedź.

      Usuń
    2. A ja uważam, że umieszczenie linków do blogów tych dwóch okazów mentalnie kopalnych jest celowe i słuszne. Wcale nie miałbym za złe dodanie linków do jakiegoś fanatyka katolickiego i nawiedzonego ateisty...itp... Przecież czytanie Mein Kampf nie czyni ze mnie nazisty, Manifest Komunistyczny nie cięgnie mnie do komunizmu, a Al Koran do ISIS. Linki do nieistniejących blogów są oczywiście niepotrzebne.
      Wpisz sobie to, Sobiepanie,do kajecika. Najlepiej pismem klinowym. I o kresce nie zapomnij.

      Usuń

    3. Masz racje - weźmie sie pod uwagę.

      Usuń
    4. Sobiepan vel Sobiepanek11 listopada 2017 18:31

      Piotrze - jeżeli znasz język sumeryjski, to wytłumacz temu "starożytnemu", że ja nie znam, dlatego nie odpowiadam.

      Usuń
    5. No wiesz - jak mozna nie znac języka sumeryjskie ???

      Usuń
    6. Piotrze - język ,jak język - w tłoku ujdzie - ale te pismo - koniec świata. A te tabliczki gliniane - moja biblioteka domowa ważyła by kilkadziesiąt ton. Lepiej jednak trzymać się współczesności. Papieru nie zabraknie - pan minister Szyszko zadbał o celulozę.

      Usuń
  27. Sobiepanie

    Przy blogu Obatela widnieje dopisek - "do celów naukowych". Myślę, że to powinno wyjaśnić intencję jaka przyświecała autorowi bloga.

    Teraz czas na "ad rem".

    Nadal uważam, że w dyskusji na tematy polityczne powinna obowiązywać transparentność. Gdybym prowadził bloga zajmującego sie szeroko (a może właśnie wąsko) rozumianej obyczajowości, to rozumiałbym opory komentatorów przed zdejmowaniem maski.

    Nie oznacza to wcale, że każdy komentator powinien podawać imię, nazwisko, adres, imię żony i dzieci. Zakładając konto w Google podajemy tylko tyle informacji o nas na ile się godzimy. Wpuszczanie natomiast "anonimów" bez żadnej weryfikacji prowadzić może do wielu nadużyć.

    Zauważcie drodzy czytelnicy, że kontrowersyjne słowa krytyki wobec adwersarzy wielokrotnie częściej padają ze strony "anonimów" (nawet tych umieszczających na końcu jakiś nick czy imię) niż ze strony komentatorów w jakimś stopniu zdefiniowanych.

    Ponadto status "anonima" pozwala zmieniać podpisy, podszywać się pod innego piszącego. Ktoś powie, że przecież można jakoś tego "anonima" namierzyć i zablokować. Może i można, ale mleko już sie rozlało. Co z tego, że administrator bloga na drugi dzień usunie komentarz takiego trolla. Ale zdążył on już obrazić wielu czytających i komentujących. Od razu przyznam się, że jako administrator, często słabo wywiązuję się z tego obowiązku. Jednak zakładałem bloga nie po to, by spędzać a sieci dziesiątki godzin dziennie pilnując czy przypadkiem jakieś bydło "nie lezie w szkodę". A wyrządzonej "szkody" już potem nie da się naprawić.

    Nawet nasz dyżurny troll "adam" też narzeka, że ktoś podszywa sie pod niego i umieszcza komentarze, których on niby nie napisał. Nie wiem ilu z czytających te komentarze uwierzyło "adamowi" a ilu nie. W ten sposób można z niego zrobić kłamcę, idiotę i zboczeńca. Owszem można poszukiwać autora tych "falsyfikatów". Ale czy nie lepiej zamiast leczyć - skupić się na zapobieganiu.

    "Adamie", w tym momencie muszę Cie przeprosić. przeprowadziłem śledztwo i odkryłem, że autorem podszywającym się pod Ciebie byłem ja sam. Ale ta prowokacja miała udowodnić łatwość z jaką można każdego zniesławić czy obrazić.

    Obrońcy niczym nie ograniczonej "wolności słowa" przybierającej postać anonimów powinni sie teraz zastanowić (dla nie zorientowanych podaję, że to aluzja do komentarza Piotra). Chociaż jak Piotr powiedział - do 1 stycznia jest kawał czasu - więc może padnie jeszcze wiele argumentów, zarówno "za" jak i "przeciw". Od razu też powiem, że będzie to miało ograniczony wpływ na moją decyzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wyczerpujące i chyba szczere wyjaśnienia. To i ja pozwolę sobie na chwilę szczerości. Otóż, wyobraź sobie, że wasz blog nie jest pierwszym, na którym manipulowano "moimi" wypowiedziami. Zdążyłem się przyzwyczaić (choć nie polubić!). Ja osobiście takiej metody przechylania wyniku dyskusji na swoją stronę nie akceptuję i nie stosuję. Ale rozumiem, ze strona słabsza ima się różnych sposobów. Takie same metody stosuje się również w "dużej" dyskusji politycznej, na przykład fake newsy, że pan Rajmund Kaczyński, ojciec panów Lecha i Jarosława dostał od komunistycznych władz za szczególne zasługi willę (niektórzy dodają "luksusową" na Żoliborzu). A tymczasem był to przydział administracyjny bodaj trzypokojowego mieszkania komunalnego w czterolokalowym domu mieszkalnym. Mieszkanie to pp. Kaczyńscy wykupili na ogólnych zasadach (ja też swoje tak wykupiłem) na przełomie lat siedemdziesiatych i osiemdziesiątych. Ale ten fake w najlepsze sobie kursuje w różnych dyskusjach internetowych od lat.

      Gdybym był bardziej niż jestem zadufny w sobie, potraktowałbym twoje precyzyjne objaśnienia powodów zamiaru wprowadzenia ograniczeń w dostępności do tworzenia wpisów na waszym blogu jako zachęte dla mnie, abym jednak załozył sobie konto i w dalszym ciągu u was bywał. Ale, że aż tak zarozumiały nie jestem, skwituję te twoje fałszywki prostym stwierdzeniem, że przekonałeś mnie co do zagrożeń wynikających z dopuszczenia zupełnie anonimowej dyskusji. Ale przyjmij moje stwierdzenie, że mnie to aż tak brdzo nie przeraża, jestem gruboskórny. Zebyś wiedział, jakie rzeczy o mnie wypisywano na różnych blogach.... W tym równiez bywający u was okazjonalnie Wacuś (używa innego nicka, ale będzie wiedział, że to o niego chodzi).

      Jednym słowem, zrobicie, jak chcecie, ja swojej decyzji nie zmienię.

      adam

      Usuń
  28. Leszku - :-)))))) powiadasz, że ten blog "obatela" to zamieszczacie dla "celów naukowych" - jest w związku z tym problem - no bo kto tu na blogu zajmuje się studiowaniem psychiatrii albo "mniemanologii stosowanej" ??? Przemyślcie to sobie razem z Piotrem zanim dacie się do "reform". Praktyka ostatnich lat pokazuje, ze po każdej "reformie" jest jak gdyby trochę gorzej lub całkiem do ..... (no wiesz czego !). Sir Richard, Sir Absurd, "hrabia" z Koborowa - coś za dużo tej arystokracji - przecież Pankaczyński określił, ze jesteśmy tą gorszą częścią Polaków. Kłamie jak zwykle - bo sam zatrudnia w rządzie księcia pana - znaczy się też arystokratę. Tytuły szlacheckie zniesiono już bardzo dawno temu a niektórzy mają parcie "aby było - tak jak było". Już tam nie będę przypominał, że "kto z kim przestaje - takim się staje". Te moje uwagi to traktuj tak sobie - na luzie, albo, że mi się coś "wypsło", bo mam taki paskudny zwyczaj, że staram się brać życie na wesoło - aleeee.........

    OdpowiedzUsuń
  29. Uff, przebrnąłem przez tę całą dyskusję... Zapytam się zatem w mowie mych przodków (i zadków!):
    - (u)O co sam sie richtich rozchodzi?!
    i sam sobie odpowiem:
    - (u)O tyn zilber s kyjzy!
    Natomiast w akcie dobrej woli uchylę rąbka swej tchórzliwej blogowej anonimowości:
    pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Skupiński
    czuwaj

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>