czwartek, 4 czerwca 2020

MYŚLI TAKIE SOBIE (13)

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok IX  -  Nr 42 (1215)


- Świat według Leszka






Odcinek 13 - czyli – bezimienna złota myśl


       Gdy przeglądamy antologie „Złotych myśli” zauważamy, że są one zawsze podpisane. Najczęściej są to nazwiska filozofów, pisarzy, naukowców czy polityków. Nie muszę dodawać, że wszyscy oni zasłużyli sobie czymś tam na „wieczną” pamięć.


       Jednak zdarzyło mi się w miejscu gdzie zwyczajowo powinien widnieć podpis znaleźć np. „polskie”. Oczywiście również i „niemieckie, angielskie, arabskie….”. Znaczy to, że taka myśl jest znana bardzo dobrze tylko lokalnie. Brak jej napędu jakim jest jakiś wybitny człowiek znany szeroko poza granicami swego kraju.

       Każdy z nas takich „polskich” zna setki. Niestety 99% z nich nigdy nie dostąpi zaszczytu figurowania w zbiorze „Złotych myśli”. Pozostaje im jedynie żywot jako pospolite „mądrości ludowe” lub przysłowia. Trochę więc żal mi się zrobiło tych pospolitych mądrości czy przysłów będących ponoć mądrością narodów.

       W tym miejscu odezwało się coś……., chyba sumienie i usłyszałem w głowie - „Ty kabotynie, użalasz się nad rzeczami pospolitymi a sam na stronie tytułowej swego bloga umieściłeś aż dwie sentencje znanych autorów. Tuż pod tytułem bloga widnieje myśl Antoine de Saint-Exupéry’ego, a nieco niżej widnieje Mark Twain. No dobrze tak jest, ale co ja poradzę, że obie te myśli miały mnie prowadzić po blogowych bezdrożach. Miały stanowić kręgosłup bloga. I tą rolę jakoś tam pełnią.

       Jest jeden aspekt tych rozważań, który daje przewagę przysłowiom. Jest to dostępność. Będąc pacholęciem słyszałem jak moja Babcia mawiała – biednego nie stać na to, by kupować sobie tanie buty. Dzisiaj w internecie to przysłowie spotkałem w formie ogólniejszej, rozszerzonej – biednego nie stać na tanie rzeczy.

       Niechcący pokazałem jeszcze jeden przyczynek do uznania „wyższości” przysłów nad „złotymi myślami”. Pospolite twory, przysłowia mogą być modyfikowane, adaptowane czy normalnie przerabiane bez narażenia się na zarzut złamania praw autorskich. Ponadto dają one pole do radosnej twórczości.

       Przykład: mamy przysłowie: „leje jak z cebra” oraz drugie: „pasuje jak wół do karety”. To wystarczyło by gdzieś kiedyś, ktoś utworzył trzecie: „leje jak wół do karety”.

       Takiej pysznej zabawy niestety, nie da się przeprowadzić ze złotymi myślami. Może to i lepiej? Pomimo wszystko „złote myśli” zawierają jakieś pozytywne mądrości warte naśladowania. Warte by kierować się nimi w życiu.

       Dlatego do „złotych myśli” podchodźmy z namysłem, a gdy mamy ochotę na rozrywkę to pod ręką mamy przysłowia.

       PS.
Nie zabraniam w komentarzach zamieszczać próbek swej fantazji w łączeniu czy przerabianiu przysłów.

   









5 komentarzy:

  1. Kto rano wstaje, ten leje jak z cebra.(zasłyszane)
    Jowialski

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna zabawa z takim montażem! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię takie gierki myślowe i słowne. Własciwie słowne biorą się z myśli, więc to właściwie to samo. Ale przyszło mi do głowy, że oprocz złotych, srebrnych i brązowych myśli, są myśli "ostatnie", albo durne, które też robią zawrotna karierę. Przypomina mi się nagroda Złotych Malin przyznawana w Hollywood za najgorsze filmy, najgorsze role, reżyserię, itd. To dziwne, ale twórcy szczycą się" tymi nagrodami, choć z przymrużeniem oka.
    Gupie myśli też robią karierę i wchodza do kanonu myśli tak samo, jak złote. Ot, choćby: "Nikt nam nie wmówi, ze białe jest biała, a czarne, czarne", albo: "Z tym Werhmachtem to lipa, ale ciemny lud to kupi". Najgłupszą jednak głupią myślą ostatnich lat, jest dla mnie myśl Jacka Sasina: "Ja nie wiem, co ja uważam". Wszystkie te głupie myśli już weszły na stałe do kanonu myśli, które są na równi, a może nawet częściej cytowane przez publicystów, opinię publiczną, użytkowników mediów społecznościowych w internecie, itd.

    Ponieważ więc, głupie myśli są równie "cenne", jak te złote, lubię się nimi posługiwać (oczywiście nie swoimi, żeby plamy nie dać i udawać mądralę), bo teksty, dyskusje i rozmaite komentarze są wtedy dosadniejsze, bardziej wyraziste i... takie sobie... ciekawsze. Chyba :)

    Pozdrawiam
    Andy Lighter

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andy dzięki za poszerzenie zakresu "mysli" którymi powinienem się zająć.

      Usuń
  4. Już Bareja nakręcił "Nie ma róży bez ognia" :)

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>