Czasami człowiek dokonuje w sieci
rzeczy mniej lub bardziej mądrych i włazi tam gdzie nie powinien a
omija te które winien zwiedzać.
Podkusiło mnie jakieś licho i wkręciłem się w grupę facebookową o nazwie "szymon hołownia prezydentem rp". Byłem ciekawy jakimi motywami kierują się zwolennicy Szymona Hołowni a właściwie jakimi argumentami porwał swoich zwolenników, jaką ma receptę na sukces.
Refleksja – czy po niewejściu do drugiej tury roztrwoniony zostanie zapał społeczny wielu ludzi, czy powstanie ...........partia polityczna !?
Oto recepta na prezydenta:
1. Znajdź kandydata przystojnego, wygadanego, niekoniecznie wykształconego, posiadającego normalną, katolicką rodzinę bez przeszłości politycznej a jak do tego ma w życiorysie wspomaganie ubogich to bardzo dobrze a jak za granicą to szczyt.
Refleksja – Warunki ogólne bardzo dobre chociaż brak elementów politycznych co większość uważa za plus.
2. Do każdych wyborów są potrzebne 3 rzeczy, pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze. Teoretycznie kampania jest przejrzysta /dla mydlenia oczu nazywa się to transparentność/ i jest kilku fundatorów ale potrzeba trochę się natrudzić aby dojść do szczegółów.
Refleksja – nie przepadam za kandydatami do jakiegokolwiek urzędu którzy liczą na datki i zrzutki od „wiernych”, bo sponsorzy po sukcesie zlecą się jak muchy do .......... no np. miodu.
3. Aby wybory wygrać trzeba przedstawić kilka do kilkunastu haseł wyborczych, którymi trzeba nauczyć się żonglować aby przekonać wyborców. Efekt murowany jeżeli te hasła nie pokrywają się z hasłami innych kandydatów.
Sztandarowym hasłem Szymona Hołowni jest DOŚĆ PARTYJNIACTWA a uszczegóławiając, cytat - Kiedy skończy się walka partii PiS i PO o władzę rujnując nasząpiękną Polskę ? W mojej ocenie hasło niedorzeczne i wręcz głupie.
Niedorzeczność – Polska jest krajem unitarnym i republiką parlamentarną z uchwaloną konstytucją przez Zgromadzenie Narodowe w dniu 2 kwietnia 1997 i przyjętą w ogólnopolskim referendum, z
system parlamentarno-gabinetowym, który w tym ustroju działa dobrze.
Nieporozumienie – nie jedno państwo dobrze sobie radzi z dwoma blokami partyjnymi co nie wpływa źle na politykę państwa.
Refleksja – Hasło nawet zmyślne i wpadające w ucho jest ok. tylko moim zdaniem nie tędy droga.
4. Już starożytni Rzymianie mówili, że jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził ale owi Rzymianie nie znali Szymona Hołowni, który jednak w swoich poglądach ma czarne dziury. Te dziury budzą mój szacunek gdyż są one w dyscyplinach zarezerwowanych dla naszych sumień, moralności i wręcz oświadcza, że każdy musi mieć swój kawałek podłogi. Mój mniejszy podziw wzbudza ilość poruszanych tematów w każdej niemal dziedzinie licząc na tani poklask. Prezydent nie jest alfą i omegą a jego umocowanie w polskim systemie prawnym jest ograniczone do wkładania kija w szprychy /i jeżeli jest dupa nie prezydent to nie przejawia inicjatyw ustawodawczych/.Refleksja – dobrą stroną jest brak deklaracji i grzebaniu w konkordacie, przerywaniu ciąży czy wychowaniu katolickim a złą, że nie podkreśla chrześcijańskiego rodowodu naszej ojczyzny.
5. Widać wykonaną tytaniczną pracę nad krótkimi, rzeczowymi i zrozumiałymi hasłami co oczywiście musiało się odbić na ich jakości /czy nie lepiej było mniej a lepiej, nie wiem/.
Przykłady:
- ustawa wyłączająca przedawnienie przestępstw pedofilskich /.../.
Dlaczego ten słuszny postulat włączono w tytuł – Kościół i państwo na swoje miejsca !!. Czyżby wyłączenie przedawnienia dotyczyły tylko księży ?
- Szacunek dla każdego niezależnie od poglądów politycznych. Pewne ?. Dla Międlara, Jenota, ruchów faszystowskich i nawołujących do przemocy też ?
- Koniec z partyjnymi stołkami i posadkami dla „swoich”. Czy mam rozumieć, że teraz posadki i stołki będą dla innych, tylko nie „swoich”.
Ani nie mamzamiaru ani ochoty znęcać się nad hasłami wyborczymi ale widać jasno, że droga na skróty czasami nie się opłaca. Ja to rozumiem i czytający ten tekst także co autor miał na myśli.
Refleksja – rozumiem, że głównym celem jest wyciągnięcie z domu wyborców niezdecydowanych przy pomocy krótkich przekazów to ..............dlaczego do ciężkiej cholery każecie np. mi czytać i słuchać co najmniej kilkudziesięcio minutowych elaboratów !
6. Dlaczego nie zagłosuję na Szymona Hołownię.
Na Facebooku jestem na pewno nestorem, niektórzy mówią stary pierdziel i też mają rację bo urodziłem się jeszcze u schyłku II WŚ i życie trochę dało mi po plecach /no może ciut niżej/ czego skutkiem jest metoda podchodzenia jak pies do jeża.
- nie lubię wynalazków tzn. ludzi którzy wyskakują jak diabeł z pudełka, Petru, Palikot i inni.
- uważam, że droga na szczyt polityki prowadzi poprzez inne organy państwa, partyjne, samorządowe.
- brak zaplecza politycznego powoduje niemożność realnego działania /brak struktur, lokali itp./.
- głoszenie nowych prawd z którymi się nie zgadzam np. „Polityka jest po to aby ludziom pomagać” !!! /reklamy banków brzmią podobnie – oni właściwie istnieją wyłącznie po to aby ludziom pomagać/
- Opieranie finansów, kampanii wyborczej swojego przewodnictwa na jakimkolwiek szczeblu i na kilku sponsorach jest korupcjogenne. Ci sponsorzy zgłoszą się po swoje frukta chyba, że są to głupcy rozdający pieniądze. Zrzutka potencjalnych na kampanię przyszłego prezydenta.... bez komentarza.
7. Dlaczego zagłosuję na Szymona Hołownię w II Turze.
Ustawiłem sobie hierarchię zadania które mam wykonać w I turze głosowania:
1. Usunąć ze stanowiska atrapę prezydenta, wykonawcę poleceń PIS-u.
2. Nominować na to stanowisko kandydata który ma największe możliwości logistyczne.
3. Nominować na to stanowisko kandydata który posiada doświadczenie polityczne.
4. Nominować na to stanowisko kandydata który budzi moją sympatię.
5. Nominować na to stanowisko kandydata który wejdzie do II tury.
Refleksja:
Panie Szymonie, proszę oszczędzić własna żonę.
Zapomniał pan, że pani Urszula jest oficerem Wojska Polskiego i jako taka nie może brać udziału w imprezach o charakterze politycznym.
Podkusiło mnie jakieś licho i wkręciłem się w grupę facebookową o nazwie "szymon hołownia prezydentem rp". Byłem ciekawy jakimi motywami kierują się zwolennicy Szymona Hołowni a właściwie jakimi argumentami porwał swoich zwolenników, jaką ma receptę na sukces.
Refleksja – czy po niewejściu do drugiej tury roztrwoniony zostanie zapał społeczny wielu ludzi, czy powstanie ...........partia polityczna !?
1. Znajdź kandydata przystojnego, wygadanego, niekoniecznie wykształconego, posiadającego normalną, katolicką rodzinę bez przeszłości politycznej a jak do tego ma w życiorysie wspomaganie ubogich to bardzo dobrze a jak za granicą to szczyt.
Refleksja – Warunki ogólne bardzo dobre chociaż brak elementów politycznych co większość uważa za plus.
2. Do każdych wyborów są potrzebne 3 rzeczy, pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze. Teoretycznie kampania jest przejrzysta /dla mydlenia oczu nazywa się to transparentność/ i jest kilku fundatorów ale potrzeba trochę się natrudzić aby dojść do szczegółów.
Refleksja – nie przepadam za kandydatami do jakiegokolwiek urzędu którzy liczą na datki i zrzutki od „wiernych”, bo sponsorzy po sukcesie zlecą się jak muchy do .......... no np. miodu.
3. Aby wybory wygrać trzeba przedstawić kilka do kilkunastu haseł wyborczych, którymi trzeba nauczyć się żonglować aby przekonać wyborców. Efekt murowany jeżeli te hasła nie pokrywają się z hasłami innych kandydatów.
Sztandarowym hasłem Szymona Hołowni jest DOŚĆ PARTYJNIACTWA a uszczegóławiając, cytat - Kiedy skończy się walka partii PiS i PO o władzę rujnując nasząpiękną Polskę ? W mojej ocenie hasło niedorzeczne i wręcz głupie.
Niedorzeczność – Polska jest krajem unitarnym i republiką parlamentarną z uchwaloną konstytucją przez Zgromadzenie Narodowe w dniu 2 kwietnia 1997 i przyjętą w ogólnopolskim referendum, z
system parlamentarno-gabinetowym, który w tym ustroju działa dobrze.
Nieporozumienie – nie jedno państwo dobrze sobie radzi z dwoma blokami partyjnymi co nie wpływa źle na politykę państwa.
Refleksja – Hasło nawet zmyślne i wpadające w ucho jest ok. tylko moim zdaniem nie tędy droga.
4. Już starożytni Rzymianie mówili, że jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził ale owi Rzymianie nie znali Szymona Hołowni, który jednak w swoich poglądach ma czarne dziury. Te dziury budzą mój szacunek gdyż są one w dyscyplinach zarezerwowanych dla naszych sumień, moralności i wręcz oświadcza, że każdy musi mieć swój kawałek podłogi. Mój mniejszy podziw wzbudza ilość poruszanych tematów w każdej niemal dziedzinie licząc na tani poklask. Prezydent nie jest alfą i omegą a jego umocowanie w polskim systemie prawnym jest ograniczone do wkładania kija w szprychy /i jeżeli jest dupa nie prezydent to nie przejawia inicjatyw ustawodawczych/.Refleksja – dobrą stroną jest brak deklaracji i grzebaniu w konkordacie, przerywaniu ciąży czy wychowaniu katolickim a złą, że nie podkreśla chrześcijańskiego rodowodu naszej ojczyzny.
5. Widać wykonaną tytaniczną pracę nad krótkimi, rzeczowymi i zrozumiałymi hasłami co oczywiście musiało się odbić na ich jakości /czy nie lepiej było mniej a lepiej, nie wiem/.
Przykłady:
- ustawa wyłączająca przedawnienie przestępstw pedofilskich /.../.
Dlaczego ten słuszny postulat włączono w tytuł – Kościół i państwo na swoje miejsca !!. Czyżby wyłączenie przedawnienia dotyczyły tylko księży ?
- Szacunek dla każdego niezależnie od poglądów politycznych. Pewne ?. Dla Międlara, Jenota, ruchów faszystowskich i nawołujących do przemocy też ?
- Koniec z partyjnymi stołkami i posadkami dla „swoich”. Czy mam rozumieć, że teraz posadki i stołki będą dla innych, tylko nie „swoich”.
Ani nie mamzamiaru ani ochoty znęcać się nad hasłami wyborczymi ale widać jasno, że droga na skróty czasami nie się opłaca. Ja to rozumiem i czytający ten tekst także co autor miał na myśli.
Refleksja – rozumiem, że głównym celem jest wyciągnięcie z domu wyborców niezdecydowanych przy pomocy krótkich przekazów to ..............dlaczego do ciężkiej cholery każecie np. mi czytać i słuchać co najmniej kilkudziesięcio minutowych elaboratów !
6. Dlaczego nie zagłosuję na Szymona Hołownię.
Na Facebooku jestem na pewno nestorem, niektórzy mówią stary pierdziel i też mają rację bo urodziłem się jeszcze u schyłku II WŚ i życie trochę dało mi po plecach /no może ciut niżej/ czego skutkiem jest metoda podchodzenia jak pies do jeża.
- nie lubię wynalazków tzn. ludzi którzy wyskakują jak diabeł z pudełka, Petru, Palikot i inni.
- uważam, że droga na szczyt polityki prowadzi poprzez inne organy państwa, partyjne, samorządowe.
- brak zaplecza politycznego powoduje niemożność realnego działania /brak struktur, lokali itp./.
- głoszenie nowych prawd z którymi się nie zgadzam np. „Polityka jest po to aby ludziom pomagać” !!! /reklamy banków brzmią podobnie – oni właściwie istnieją wyłącznie po to aby ludziom pomagać/
- Opieranie finansów, kampanii wyborczej swojego przewodnictwa na jakimkolwiek szczeblu i na kilku sponsorach jest korupcjogenne. Ci sponsorzy zgłoszą się po swoje frukta chyba, że są to głupcy rozdający pieniądze. Zrzutka potencjalnych na kampanię przyszłego prezydenta.... bez komentarza.
7. Dlaczego zagłosuję na Szymona Hołownię w II Turze.
Ustawiłem sobie hierarchię zadania które mam wykonać w I turze głosowania:
1. Usunąć ze stanowiska atrapę prezydenta, wykonawcę poleceń PIS-u.
2. Nominować na to stanowisko kandydata który ma największe możliwości logistyczne.
3. Nominować na to stanowisko kandydata który posiada doświadczenie polityczne.
4. Nominować na to stanowisko kandydata który budzi moją sympatię.
5. Nominować na to stanowisko kandydata który wejdzie do II tury.
Refleksja:
Panie Szymonie, proszę oszczędzić własna żonę.
Zapomniał pan, że pani Urszula jest oficerem Wojska Polskiego i jako taka nie może brać udziału w imprezach o charakterze politycznym.
Już kilka razy pisałem, że jednym z ważniejszych kryteriów dla kandydatów na prezydenta RP powinno być doświadczenie samorządowe. Kiedyś we Francji (może nawet i do dzisiaj to obowiązuje) prezydentem państwa mógł zostać ktoś, kto miał za sobą choćby bycie merem jakiegoś miasta. Ale przestał nim być wyłącznie z powodu niemożności kandydowania na mera (wyczerpany limit kadencji) lub sam nie wystawił kandydatury na mera z powodu chęci kandydowania na prezydenta.
OdpowiedzUsuńA nie sądzisz ,ze dziś tak jest ?
OdpowiedzUsuńGdy jedni dziś na "jutrznie tercje i nieszpore" zanoszą modły"Łojczyzne dojna zachowają nam panie"
Drudzy liczą na dalsze "pincet plus i dodatkowa emeryturę "
/nie bacząc na inflacje i brak, od samego początku, rewaloryzacji
Inni powiadają.Kierując się mądrością ludową
"Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma"/Przysłowie (ok. 1925)/
Lub
"Gdy nie mamy, co kochamy, trzeba kochać to, co mamy".
/ Ta wielokrotna rymowanka jest wcześniejsza nieco, z XIX wieku, Adalberg ją odnotowuje./
Lub "nowocześnie" wybierają. "Mniejsze zło"
Bo tak naprawdę. Co my wiemy o kandydatach? Nie znając ich osobiscie.
Kiedy nawet akcja "zaproś kandydata na obiad" to tylko kolejny sondaż, zrealizowany metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych, wspomaganych komputerowo, na reprezentatywnej grupie 1100 osób.
Nie wiem jak Ty, ale w realu, to ja bym Dudy nie zaprosił !!
Ja bym Dudy nie zaprosił - nudziarz.
UsuńKaczyński to co innego.
Piotruś, po Kaczyńskim czekałaby cię kwarantanna. Nie ryzykowałbym ukąszenia pisowskiego! ;)
Usuń