środa, 10 sierpnia 2016

OKIEM EMERYTA (106) - ABSURDALIA POLSKIE (2)










Odcinek 106 - czyli czy na prawdę władza ogłupia?


     Poprzedni odcinek miał formę "prywatnych żalów", dlatego nie umieściłem belki z promocją na liiil. Jeżeli po przeczytaniu tego odcinka, zajrzycie na poprzedni i uznacie go godnym promocji, to nawet gdyby ten odcinek wydał się niezbyt ciekawym - kliknijcie w niego jako substytut pierwszego.


     Powraca sprawa pomników ofiar katastrofy lotniczej. Nie wiem, czy musi być teraz podnoszona? A może lepiej było by poczekać do wyborów samorządowych? Przecież jest szansa na ich wygranie przez pis!! Dlaczego więc teraz?

     Możliwości są dwie:
- pierwsza to próba "przykrycia" spodziewanego w czwartek orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Po prostu wrzuca się mediom nieco odgrzany kotlet. Nie ma się co dziwić, że głodni żurnaliści porzucą dla niego serwowany już od miesięcy "pasztet trybunalski".
- druga, to podejrzenie, może niejasne przeczucie, że tych wyborów samorządowych wygrać się nie da. Po ich przegraniu o wiele trudniej będzie forsować deliryczną decyzję zabudowania Warszawy pomnikami Lecha. Oczywiście - TEGO Lecha.

     Zostawmy jednak dywagacje na temat - "dlaczego" na boku. Mnie interesuje coś innego.

     Od wieków - ba, nawet jeszcze przed "chrztem Polski" - każda społeczność miała jakąś dziwną skłonność budowania czegoś, co miało coś upamiętniać, przypominać. Popatrzmy na starożytny Egipt. Do takiej megalomani już później ludzie nie sięgali. A więc może jeszcze wszystko przed nami?

     We wnętrzu przywołanych piramid znajdowano - w miarę ich badania - różne malunki, rzeźby oraz napisy. Wszystkie one miały zachować w pamięci potomnych wielkość władcy i jego przewagi wojenne oraz inne osiągnięcia.

     W starożytnym Rzymie zwycięskim cesarzom stawiano łuki tryumfalne. Dzisiaj większość pomników postawionych zostało ludziom nauki i kultury. Nie brakło też zwycięskich wodzów - jednak wiele z nich kończyło marnie, tak jak ich pierwowzory.

     Zostawmy jednak dywagacje na temat - "dlaczego" na boku. Mnie interesuje coś innego.

     Generalnie zawsze genezą powstawania pomników była duma z tego iż słane postacie, które one przedstawiają pochodzą z tego samego co my plemiona, narodu czy kraju. Oczywiście w historii ludów były też wydarzenia tragiczne. Od śmierci ważnej osoby, poprzez śmierć setek czy tysięcy ludzi aż do utraty niepodległości i państwowości.

     Jednak do tej pory społeczeństwa dbały o swoje zdrowie psychiczne i kondycję ducha narodowego. Wielkie tragedie najczęściej upamiętniano na mogiłach zmarłych czy poległych, na cmentarzach czy w miejscu tragedii.

     Zwróćcie uwagę na fakt, że przy wyjątkowym wysypie pomników JPII nie znalazłem ani jednego poświęconego zamachowi na jego życie. Niezależnie jak umarł, wszystkie pomniki stawia się jego osobie uznawanej za postać wielką. Chociaż w naszych miastach nazwami ulic upamiętniono zastrzelonego prezydenta Narutowicza, to nigdzie nie widziałem pomnika poświęconego nie jemu ale zamachowi. Tak było zawsze, gdyż pomniki miały na celu wzbudzać patriotyzm, dumę narodową i zapewnić miejsce w historii. Miały podkreślać dokonania osób upamiętnianych.

     Tak było do dzisiaj. Ale nadeszła "dobra zmiana" i już nic nie rozumiem. Tragedii, która niewątpliwie miała miejsce na lotnisku pod Smoleńskiem oddano należny szacunek stawiając na Powązkach odpowiedni pomnik. Pomnik mający utrwalić pamięć o ludziach, którzy przypadkowo, bez własnej woli zginęli w katastrofie lotniczej. Natomiast pomniki osób nawet zacnych, które jednak nie miały żadnych spektakularnych dokonań (rzetelne wykonywanie swych obowiązków to nie są "dokonania") będą sugerowały, że ich największym osiągnięciem była śmierć w wypadku. A to już uwłacza ich pamięci.

     Jeżeli teraz w Warszawie w miejscach jak najbardziej publicznych staną pomniki ofiar tej katastrofy - to mam pytanie, czego one mają nas uczyć? Przecież każdy przedszkolak wie, że czerwone światło na przejściu dla pieszych oznacza obowiązek zatrzymania się. Wiem, bo mam wnuki w tym wieku.

     I teraz te pomniki będą uczyły tych maluchów, że na pomniki zasługują ludzie, którzy zignorowali czerwone światło. Jak mam wybrnąć z głupiej sytuacji, gdy wnuczka wrzuci do rozmowy ten temat? Będę musiał powiedzieć, że takie postępowanie to głupota. A jak zapyta dlaczego więc postawiono te pomniki? Nie mam wyjścia. Moja odpowiedź będzie brzmiała - "wnusiu, to są pomniki głupoty smoleńskiej".

     Oczywiście jest jeszcze inne wyjaśnienie tego absurdu. Pewien bliźniak był tak mocno związany emocjonalnie ze swoim bratem, że po jego śmierci ( nie bez wpływu pierwszego bliźniaka na przyczyny wypadku) wpadł w obsesję. Na nasze nieszczęście bliźniacy owi nie byli anonimowymi ludźmi. Mieli - a jeden nadal ma - wielki wpływ na los naszego kraju.

     Czy kraj którym "włada" obsesjonat - i to przy sporym poparciu "ciemnego luda" - nie należy do kategorii "absurdaliów europejskich"?







     Niestety, nie ma z czego się śmiać.




9 komentarzy:

  1. Męczyło mnie to określenie PiS-u. Ciągłe odwołanie do Suwerena. Nareszcie doszedłem skąd ono się wzięło. Otóż po wprowadzeniu stanu wojennego niektóre środowiska zaczęły (na wzór Organizacji Bojowej PPS, albo AK ) tworzyć bojówki. Skład tych bojówek to pięciu członków. Każdy z nich obierał sobie pseudonim. Najważniejszą formą działania tych bojówek było ; cała piątka zbierała się w lokalu konspiracyjnym i się bała. Szefem jednej z takich bojówek był znany nam J.K. , noszący pseudonim „Suweren” , no i stąd ciągłe przypominanie „Suweren tego od nas wymaga”

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku, Leszku, strawestuję K.I.Gałczyńskiego:
    Ogłupiały naród, to jest problem dziki,
    Dlatego miast rozumu kochamy pomniki!
    Śp. Lech Kaczyński był o wiele baedziej racjonalnym człowiekiem od swego brata. Prezydenturę swą sprawował również przyzwoicie, jednak to o wiele za mało, by wznieść mu pomnik.
    Pochowanie go na Wawelu już było nadużyciem. Jednakże niech tak już zostanie (chyba, że kolejny jakiś walnięty polityk zarządzi jego ekshumację!) i to chyba wystarczy, aby uszanować pamięć zmarłego prezydenta).
    Na koniec cytat z niemieckiego filozofa, żyjącego na początku ubiegłego wieku - Waltera Benjamina:
    "Nie ma takiego pomnika ludzkiej kultury, który nie byłby zarazem świadectwem barbarzyństwa."
    Pozdrawiam najserdeczniej i niezmiennie zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. Leszku !!! Namieszałeś mi w głowie pisząc o śmieciach w ramach cyklu "Absurdalia polskie". Tematów jest bez liku i sam nie wiem, od których zacząć. No bo tak - zacząłeś i słusznie pisać o śmieciach komunalnych, ale to tylko czubek góry lodowej w polskim oceanie absurdu. Nawet nie wspomniałeś o śmieciach politycznych, parlamentarnych, prawnych i wielu im podobnych. Chyba, że zastosowałeś celową segregację i o tych następnych będzie mowa później. Trzeba by zadbać, aby starczyło kontenerów - jest tych śmieci mnóstwo - jak mawiał Murzynek Kali - mnóstwo za bardzo. Każdy coś tam wygarnie !!!
    Albo o tych "absurdaliach" - całe Himalaje tematów. Ostatnio utkwił mi w pamięci taki absurd - jeden bardzo ważny minister z rządu pani Szydłowej powiada w telewizorni "narodowej", że brak już 5 miliardów złotych na dalsze finansowanie akcji "500+" i te braki będą się powiększać. Nazajutrz inny juz minister albo wiceminister zaprzecza temu pierwszemu i twierdzi, że pieniędzy nigdy nie zabraknie. Po mojemu - co najmniej jeden z nich łże jak ten pies ( a właściwie nie pies, ale suka) pana Dorna i powinien być natychmiast skierowany do wyrębu drzew w "Puszczy Białowieszczańskiej". Naród....ups....suweren został dokładnie ogłupiony. W dodatku minister, który trzyma kasę państwową nie PiSnął na ten temat ani słowa. Pani Szydłowa - jako szefowa wszystkich tych niby ministrów - też milczy - może jest na urlopie - czy co ???? Jednym słowem - "absurdalia" !!!
    Albo w sprawach "smoleńskich" - były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski - otwartym tekstem głosi w publikatorach, że wizytę w Katyniu - w feralnym 2010 roku nakazał bratu jego brat - bliźniak i nakazał lądowanie - ponosi więc pełną odpowiedzialność za swoje czyny. A brat bliźniak twierdzi, że to nie jest prawda. I znów - jeden z nich łże, jak psica pana Dorna. Tylko który - :-)))))). Jakoś nikt nie wysłał do Chobielina agentów bardzo tajnych służb, aby przywiozły pana Sikorskiego na przesłuchy przed obliczem Szeryfa Suwerennej Polski, nikt nie osadził go w państwowym lochu o chlebie i wodzie. Obaj panowie nadal głoszą swoje - a brat bliźniak, głosi jak gdyby głośniej - jak gdyby coś chciał zakrzyczeć. Przynajmniej tak mi się wydaje. Absurdalia polskie ??? No jak nie - jak tak !!!!
    Ponoć u bliźniaków - a już zwłaszcza jedno jajcowych następuje takie pomieszanie materii - czyli genów, każdy ma tylko połowę tego co mieć powinien. Jak w chińskim znaku "jing-jang" - połowa jest czarna a druga połówka biała. Podobno bracia bliźniacy żyć bez siebie nie mogą a kiedy to nastąpi - popadają w depresję i różne tam manie prześladowcze. A gdyby tak odżałować trochę grosza publicznego i dać rzecz zbadać np. Wielkiej Komisji Międzynarodowej. Ogłosił bym taki przetarg międzynarodowy. Albo skorzystać z bratniej pomocy amerykańskich służb - chyba jeszcze nie zabrali z Mazur swoich urządzeń do przesłuchiwania i wydobywania prawdy jedynej. A może lepiej by było, aby Zgromadzenie Narodowe uchwaliło, aby Polskę oddać komuś w ajencję - chodzi mi o rządzenie. Może wypadło by to taniej. No bo jak Polską rządzi facet, który nie pełni żadnej funkcji konstytucyjnej w organach władzy a zachapał całą władzę - różnie to się może skończyć. Póki co - opozycja wyjechała na urlopy, pan Schetyna postanowił skręcić w prawo jeszcze bardziej niż Pankaczyński a tzw.Lewica otacza się parawanami - jak na plaży w Sopocie. Taki kraj, taki klimat - jak mawiała pewna pani.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień dobry
    Nie bardzo rozumiem po co budować pomniki, które za kilka lat ludność będzie burzyć "w czynie społecznym".
    Czy zrobienie zdjęcia łopat i kilofów szykowanych w celu rozbiórki przyszłych pomników spowoduje otrzeźwienie, czy też spłynie to po nich "jak po kaczce"?
    Bo historia warszawskiego pomnika Feliksa Dzierżyńskiego POWINNA powinna im uświadomić, że NAWET 40 lat stania na cokole nie gwarantuje przyszłej rozbiórki pomnika po zmianie władzy...
    Więc PO CO STAWIAĆ POMNIK, SKORO WKRÓTCE NASTĄPI ROZBIÓRKA?

    Krzysztof z Gdańska

    p.s. na wszelki wypadek kilof i oskard kupię już teraz, bo niedługo ich sprzedaż może zostać zabroniona jako "narzędzi nieprawomyślności"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Panie Krzysztofie !!! Ja bym tam dał się narodowi wyżyć - niech stawiają pomniki, skoro taka wola "suwerena". Ale warunek podstawowy - Każdy stawia za swoje pieniądze a nie państwowe. Wytyczył bym w takiej Warszawie i innych miastach ze 3-4 hektary terenu, ogrodził przyzwoicie, posadził drzewka i kwiatki i....stawiajcie - skolko ugodno. Jakiś parking by się przydał dla przyjezdnych, jakieś miejsce do grilowania kiełbasek, jakieś miejsce do manifestowania poparcia lub pogardy, jakiś kontener na wieńce i znicze. Pełna demokracja i tromtadracja. Episkopalni mogli by postawić jakąś kapliczkę - kto chce złożyć ofiarę w intencji - niech składa. Pobierało by się opłaty za dzierżawę terenu pod pomnik - kto chce aby stał dłużej niż 5 lat - płaci następną ratę. Sprawa wydaje mi się prosta jak stylisko pewnego narzędzia rolniczego. Ma Pan jakieś kontr argumenty lub coś naprzeciwko ?????

      Usuń
    2. Sobiepanie - Ty to masz łeb - nie od parady. Nigdy bym nie wpadł na pomysł, aby zmajstrować taki plac dla pomników a to jest niemal genialne. Czapa z głowy !!!!

      Usuń
  5. Ad unum omnes - do wszystkich!
    Pytanie brzmi nie gdzie, nie komu - ale w jakim celu.
    Pomniki stawia się nie dla zmarłych, nawet wyjątkowo zasłużonych. Pomniki stawia się dla potomnych. By ich czegoś nauczyć.
    A czego będą uczyły pomniki Lecha "Samobójcy" Kaczyńskiego?
    Jak już napisałem w notce, a dzisiaj podkreśliłem - będą to pomniki głupoty smoleńskiej.
    Ale jeżeli prezes prawdziwych Polaków tego chce? Kto głupiemu zabroni? Zwłaszcza gdy akurat ma władzę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, w odpowiednim czasie przykręci sie do nich tablice z napisem "Nigdy więcej..."

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>