Chyba nie bez przyczyny i dużą dozą
przewidywalności rodzice pana Macierewicza „dali” mu na chrzcie
Antoni, patrona osób i rzeczy zagonionych a jeżeli jeszcze ma
na „drugie” Walenty to oznacza drugiego patrona od tych ostro
walniętych.
Dziś widać wyraźnie, że zupełnie się zagubił i obawiam się że tu nawet jego Święci patroni są bezradni i inny szatan jest tu czynny.
W czasie posiedzenia komisji obrony narodowej poseł Platformy Obywatelskiej przedstawił 18 przyczyn katastrofy/zamachu przedstawianych przez parlamentarny zespół Antoniego Macierewicza. Zaskoczeniem było dołożenie kolejnej tezy o rzekomej wadzie fabrycznej samolotu TU 154M. Nic tylko podziwiać wyobraźnię i można by machnąć ręką gdyby nie to, że ten facet jest Ministrem Obrony Narodowej.
Czy w całym rządzie jest ktoś bardziej pozajączkowany niż ten minister ?.
Dziś widać wyraźnie, że zupełnie się zagubił i obawiam się że tu nawet jego Święci patroni są bezradni i inny szatan jest tu czynny.
W czasie posiedzenia komisji obrony narodowej poseł Platformy Obywatelskiej przedstawił 18 przyczyn katastrofy/zamachu przedstawianych przez parlamentarny zespół Antoniego Macierewicza. Zaskoczeniem było dołożenie kolejnej tezy o rzekomej wadzie fabrycznej samolotu TU 154M. Nic tylko podziwiać wyobraźnię i można by machnąć ręką gdyby nie to, że ten facet jest Ministrem Obrony Narodowej.
Czy w całym rządzie jest ktoś bardziej pozajączkowany niż ten minister ?.
Na jakie miano zasługuje Antek
Policmajster - łajdaka czy głupca, psychola czy jeszcze kogoś
innego ?.
Wyobrażam sobie jaki ubaw mają Rosjanie słysząc te brednie.
Nie wyobrażam sobie co wielkiego może wytworzyć nowa podkomisja skoro nie jest konstruowana pod kątem zbadania przyczyn katastrofy a potwierdzenia, że TU 154M rozleciał się na 18 metrach w powietrzu. Nie mam wątpliwości, że pod tą tezę został dobrany skład osobowy a nie do końca jest prawdą, że są to wybitni fachowcy od katastrof lotniczych.
Po przekopaniu i poszukiwaniach w internecie udało mi się ustalić, że na pewno jest fachowcem w tej dziedzinie:
Wyobrażam sobie jaki ubaw mają Rosjanie słysząc te brednie.
Nie wyobrażam sobie co wielkiego może wytworzyć nowa podkomisja skoro nie jest konstruowana pod kątem zbadania przyczyn katastrofy a potwierdzenia, że TU 154M rozleciał się na 18 metrach w powietrzu. Nie mam wątpliwości, że pod tą tezę został dobrany skład osobowy a nie do końca jest prawdą, że są to wybitni fachowcy od katastrof lotniczych.
Po przekopaniu i poszukiwaniach w internecie udało mi się ustalić, że na pewno jest fachowcem w tej dziedzinie:
Tony Cable
– Brytyjczyk, ekspert od katastrof lotniczych, były starszy
śledczy brytyjskiego Ośrodka Badania Wypadków Lotniczych
(AAIB).
Panowie
Göran lilja, dr Per Hyberg i dr
Roland Karlsson
są określani /wg „Niezależna.pl”/mianem – szwedzki ekspert.
Poszukiwania tych ekspertów w internecie spełzły na niczym.
Anne Evans określana
/wg „Niezależna.pl”/jako
brytyjska inżynier, renomowana analityk, uczestnicząca w śledztwach
dot. katastrof lotniczych a którą można znaleźć na sieci
tylko jako Research Assistant czyli pomocnik badawczy.
Frank Taylor, inżynier
lotniczy z Wielkiej Brytanii, były szef Centrum Bezpieczeństwa
Lotnictwa Cranfield College of Aeronautics, konsultant ds.
bezpieczeństwa lotniczego. Uznaje wyjaśnienia przyczyn katastrofy
jednak zgłasza uwagi np. zdjęcia satelitarne ujawniają że
niektóre części samolotu mogły być przemieszczane,
nieuzasadnione otwarcie na zewnątrz sekcji tylnej kadłuba, że były
poważne braki w sposobie dochodzenia w tym przeoczenia, należy
wyjaśnić szereg czynników, które mogą również
mieć wpływ na ostateczne wnioski itp. Uwagi są może i mądre ale
dla mnie dość niejasne ale raczej do dyskursu akademickiego.
Andriej Iłłarionow -
ekonomista z Rosji, były doradca prezydenta Władimira Putina,
polityk.
Może kiedyś leciał samolotem –
laik w sprawach lotnictwa.
Vincent di Maio –
renomowany amerykański patolog, ekspert od badania ran
postrzałowych.
Namówiony przez mec. Hamburę który okazał mu zdjęcie ze zwłokami z ranami postrzałowymi głowy. Patolog zgodził się na fizyczne oględziny tych jednych zwłok na których mógłby stwierdzić czy ofiara została zastrzelona.
Michael Baden - specjalista medycyny sądowej z USA, patolog znany z tego, że brał udział przy ekshumacji Anny Walentynowicz i tylko ją będzie reprezentował /za namową mec. Hambury/
Namówiony przez mec. Hamburę który okazał mu zdjęcie ze zwłokami z ranami postrzałowymi głowy. Patolog zgodził się na fizyczne oględziny tych jednych zwłok na których mógłby stwierdzić czy ofiara została zastrzelona.
Michael Baden - specjalista medycyny sądowej z USA, patolog znany z tego, że brał udział przy ekshumacji Anny Walentynowicz i tylko ją będzie reprezentował /za namową mec. Hambury/
Glenn Jorgensen - inżynier,
pilot, biznesmen i wynalazca z Danii, parlamentarnego zespołu
smoleńskiego. Podejrzewam, że on jest główna sprężyną
wszystkich niedorzeczności ale mu się nie dziwię bo w końcu jego
żoną jest Ewa Stankiewicz. On udowadnia, że samolot przeleciał
nad brzozą /no to chyba musiała się złamać ze strachu/.
Komisja stanie przed super trudną
sprawą bo ma odpowiedzieć dlaczego na pokładzie TU154M nastąpiły
wybuchy i kto je spowodował. Uzasadnienia wyboru takiego a nie
innego składu komisji uzyskać się nie da a słyszymy jedynie
zapewnienie, że są to fachowcy pierwszego sortu.
Gdzieś się zaszpurtał znany „głodniak” Wiesław Binienda z wykształcenia fachura inżynier od samochodów i maszyn rolniczych a wg niezweryfikowanych danych doradca NASA w sprawach wahadłowców. Równie głęboko schowano ich do tej pory znanych „fachowców”; Nowaczyk, Szuladziński.
Powodów do śmiechu raczej nie będzie i obawiam się, że ci „fachowcy” będą wyszukiwać błędy w dotychczasowych raportach i z niedomówień czy niedoróbek będą robili aferę wszech czasów.
A propos – jakoś się uspokoiło z Tomaszem Arabskim. Był na przesłuchaniu i cisza. Mam nadzieję, że nawet najgłupszy prokurator zrozumie, że sprawca tragedii smoleńskiej mieszka sobie spokojnie na Żoliborzu i trzęsie całą Polską /zawsze dziewica/.
Gdzieś się zaszpurtał znany „głodniak” Wiesław Binienda z wykształcenia fachura inżynier od samochodów i maszyn rolniczych a wg niezweryfikowanych danych doradca NASA w sprawach wahadłowców. Równie głęboko schowano ich do tej pory znanych „fachowców”; Nowaczyk, Szuladziński.
Powodów do śmiechu raczej nie będzie i obawiam się, że ci „fachowcy” będą wyszukiwać błędy w dotychczasowych raportach i z niedomówień czy niedoróbek będą robili aferę wszech czasów.
A propos – jakoś się uspokoiło z Tomaszem Arabskim. Był na przesłuchaniu i cisza. Mam nadzieję, że nawet najgłupszy prokurator zrozumie, że sprawca tragedii smoleńskiej mieszka sobie spokojnie na Żoliborzu i trzęsie całą Polską /zawsze dziewica/.
Zgubił się?
OdpowiedzUsuńDla mnie to "psychol"/z cała odpowiedzialnością za słowo/ który żyje urojonym życiem a sięganie wstecz do tego co mówił,wywołuje atak lub reakcje "pan sie przesłyszał"Ja tego nie mówiłem
A kto do cholery ,"z cała pewnością", za przyczynę katastrofy uznawał, elektromagnesy, pył helowy, jeden wybuch, trzy wybuchy, seria wybuchów, ostatnio organiczna wada, wykrywalna tylko za pomocą testów niszczących. Ciągle też mówiono o sztucznej mgle. No i wspominano jeszcze o ładunkach termo barycznych, które miały z zewnątrz zniszczyć samolot.
Niezmienne tylko, pozostają zarzuty, w stosunku do obsady lotniska "co to wprowadzała w błąd" i "prowadziła na śmierć" i dalej z tego się nie wycofuje
Jednocześnie "wydala z siebie" nowa rewelacje "samolot rozpadł się na wysokości 18 i nie było zasilania elektrycznego"
Wytłumaczcie mi jak komu dobremu./Jeśli tak twierdzi Macierewicz/ to co z tym wspólnego,mieli Rosjanie z obsady lotniska?Jakie można mieć do nich,dalej, zarzuty?
Czy naprowadzali ten samolot na baterie p.lot? Czy naciskali guzik detonatora?
A Macierewicz dalej, swoje Powiedzcie gdzie tu sens, gdzie logika ?
Badanie /każdej/ katastrofy przez zespół, to mozolne "układanie puzzli",przez wszystkich w zespole Jeśli już ułożą i wychodzi z tego "sensowna całość" nazywa się to "Raport Końcowy"
Macierewicz wyciąga te pojedyncze puzzle z pudełka i obwieszcza "to mi nie pasuje" i układa po swojemu z użyciem nożyczek.Byle kolory się zgadzały.
A "ciemny lud" to łyka słucha z rozdziawioną gębusią i kiwa głowami "cos w tym musi byc"
Takie to skutki wycofania ze szkól średnich "podstaw logiki"
Kupy dupy to się nie trzyma ,co ten psychol powiada, a te 30 % "przekonał".
Nie przekonał... oni wierzyli już wcześniej, nawet przed katastrofą, w każde słowo firmowane przez ich idola...
UsuńWiesku - nie szukaj logiki bo jej nie ma.
UsuńTetryku - to nie powinno byc kwestia uwierzenia lub nie.
W dalszy ciagu poszukuję odpowiedzi na zapytanko - po jaką cholerę ktos miałby nastawać na słabego prezydenta bez szan na reelekcje ?.
Fakt - NIE POWINNO...
UsuńA cel? Przygotowanie do "podpalenia Reichstagu"...
Jedna z teori spiskowych byl wybuch w salonce prezydenta.
OdpowiedzUsuńJak do niego moglo dojsc. Ktos musial wniesc ten ladunek na poklad samolotu a konkretnie dostarczyc go do salonki. Kto?
Jedyne osoby ktore nie byly kontrolowane to Prezydent i jego zona.
Pani Maria miala zwyczaj zabierania ze soba kanapek i TERMOSA z herbata.
Gdzie mogla byc umieszczona bomba : wiadomo w termosie.
Kto mial dostep do termosu: najblizsze osoby w tym brat i Antoni tez.
Kto nie polecial tym samolotem : otoz te dwie powyzsze osoby a brat wyslal za siebie Wassermana.
Jak zdetonowano bombe? Zapalnik czasowy? Cisnieniowy? Juz mam: akustyczny, zadziala na slowa
LADUJ DZIADU.
Mam nadzieje ze wyjasnilem teorje zamach tylko czy Antoni to wezmie pod uwage?
Pozdrawiam : Luciano
Wybuch w salonce niemożliwy. Okazywano ocalałego z katastrofy orła który wisiał na ścianie salonki. Dopuszczam mysl o takim ładunku wybuchowym który nie skalał by naszego orła w koronie.
Usuńpozdro
Luciano ! Tych kanapek to bym tak całkiem nie wykluczał. Podobno jest taki materiał wybuchowy jak "plastik". W konsystencji podobny do plasteliny albo zwykłego kitu. Można z tego ulepić coś na wzór hamburgera i wetknąć do bułki, przełożywszy liśćmi sałaty i plasterkiem pomidora - bomba gotowa. Zapalnik można odpalić przez komórkę telefoniczną - a podobno ktoś tam w ostatniej chwili zadzwonił. Jak widzisz - teorii można wysnuć wiele. A sprawdzali obcasy - w każdym obcasie można umieścić ładunek ????
UsuńTylko nie plastik !!! To musiała być nitrogliceryna. Taki paskudny płyn - jak nim potrząsnąć - robi natychmiast bum ! W kateringu zawsze są małpeczki z alkoholem, bo niektórzy pasażerowie po prostu rzygają w samolocie. Każdy ma przy fotelu torebki do rzygania. Po rzyganiu najlepiej kropnąć sobie kielicha. To jak taki pasażer dostał małpeczkę, za jednym łykiem nie wypił. Postawił flaszeczkę na stoliku. Kiedy samolot schodził do lądowania stolik się pochylił i małpeczka walnęła w podłogę. Zrobiło się buuuummmm !!! Badał ktoś podłogę Tupolewa ???Przyjrzycie się takim małpeczkom z żołądkową gorzką w waszych marketach. Podobne do nitrogliceryny jak cholera.
UsuńOczywiscie "Semtex" mogl byc uzyty, ba nawet termos mogl byc z niego wykonany. Najwazniejsze kto wykonal ta bombe i wlozyl do reklamowki zony Prezydenta. Ja postawilem na tych co mieli leciec tym samolotem ale ostatniej chwili zrezygnowali i mieli dostep do kanapek i teromsu.Przeciez ta teoria zamachu nie jest gorsza , a nawet lepsza od wybuchow na skrzydle.
UsuńPozdrawiam : Lucjano
hehehe - w ostatnie chwili z wyjazdu zrezygnowal sam Jarosław Kaczyński /zawsze dziewica/ i na swoje miejsce wsadził prokuratora Wassermana.
UsuńDopuszczam - nitrogliceryna była w kanapkach i jak ktos kłapnąl zębiskami w kanapke to był bum - szczeka wyleciała przez otwarte okno i uszkodziła skrzydło !!!
Waldek - nooooo ! Oddelegowuję cie do komisji - uratowałeś reputację Antka. A te malpeczki to kto dostarczał ?? Sowa i Przyjaciele ???
UsuńCo wy o jakichś sentexach, czy innych plastikach albo nitroglicerynach? Przecież TO BYŁ TROTYYYYYLLLL!!!!!!
UsuńHi..Hi... "ląduj dziadu" bo jak nie, to kartofle będziesz w Pułku obierał !!! !!!
UsuńBa, nie ma logiki, ale jest rozum.Przynajmniej powinien być !
OdpowiedzUsuńMacierewicz unika jak ognia "śladów na ziemi" coś tam bąknie ze "brzozę złamano wcześniej", ze samolot "wyrył dół w mietkim" i to jest nieprawdopodobnie mały dół.Ze rozleciał sie /wybuchł/teraz na 18 m ect.i ani słowa iż ten samolot lecąc "wykosił" setki krzaków,gałęzi drzew Unika tego bo zaprzecza to jego "teoriom lotu" tego samolotu oraz tłumaczy "ogień z dyszy" silników położonych niżej
Unika bo padło by pytanie Kiedy te ślady niskiego lotu Rosjanie odwzorowali, w lesie.Przed lotem ? To zdjęcia satelitarne i świadkowie widzieliby by przecież cala tę "podgotowke"Przygotowanie legendy katastrofy
W trakcie, czy zaraz po katastrofie ? To te setki "ogrodników" ze sprzętem biegające od granic wąwozu az do miejsca katastrofy byłyby widziane, a musieliby to zrobić nim jeszcze mgła opadła bo obraz z satelity ujawniłby mistyfikacje.A i ludzie dostrzegliby czynność wbijania w brzozę, fragmentów skrzydła/co jest niemożliwe bo ślady narzędzia wbijającego dobry ekspert zaraz rozpozna/
Pomijając juz ewidentne działania tj mówienie iz Komisja Lotnicza Milera działała na czyjeś zlecenie /czyli zdrajcy/ pomijając juz przeszukanie w miejscu i pracy eksperta od fonoskopii, który "usłyszał głos Błasika w nagraniu /czarnej skrzynki/ i wmawianie temuż "kto mu to zasugerował jak na dłoni widać iż chce wszystkim wmówić iż "zamach był" a dobrana Podkomisja ma to jeszcze uwiarygodnić
Pomoc w tym mu ma usuniecie Raportu Milera ze stron internetowych gdzie zdjęcia drzew i krzaków na "torze lotu" wiele mówią
Tak to ciemnemu ludowi wmawia się "swoje prawdy"
Ciekawy kraj gdzie ciemnemu ludowi widzącemu ze np "samochod na drodze wbił się w drzewo" można wmówić,Iz "przyczyna wypadków było"zderzenie czołowe" z innym samochodem .
PS
Jesli Macierewicz ma racje to ja jestem pełen podziwu nie dla jego "przenikliwości' ale dla genialności tajnych służb Rosji"
Tyle śladów "upozorować" przy pomocy setki lub tysięcy ludzi,którzy pracując niewidzialnie i bezszelestnie rozpływają się razem z mgła I do tej pory nikt z nich pary nie puścił, choć jeździły tam rożne "redaktory" na rozmowy ze świadkami i kręcenie "demaskatorskich" filmów.I co nic.
Pewno ich zaraz po robocie rozstrzelano albo zesłano na dalekie krańce Rosji ?
https://pl-pl.facebook.com/sokzburaka/photos/a.1452029521697738.1073741828.1452015088365848/1745017012398986/?type=3
OdpowiedzUsuńA to było tak drogi "anonimie"
https://www.facebook.com/sokzburaka/videos/1744325802468107/
Ciekawostka - jest kilkuset świadków, ktorzy potwierdzaja teorie wybuchu czyli conajwyżej mogli slyszeć że cos "dupło". Widzieć nic nie mogli bo była mgła, właściwie dwie mgły, jedna normalna a druga Macierewicza.
UsuńA ja uparcie zadaję pytanie: czy gdyby samolot rozleciał się w powietrzu w wyniku wybuchu to ktokolwiek z pasażerów zdążyłby krzyknąć?
UsuńTo są ostatnie minuty lotu, na końcu słychać przekleństwa i przeraźliwe krzyki.
https://www.youtube.com/watch?v=kb-ayk4Do70
Ja tam nie wiem, ale ostatnio pan(p)rezydent, też jakiś "wystrzał" słyszał, a to tylko (aż) oponka była....
UsuńPomyślności.
Wszechstronnie wykształcony i posiadający wiedzę Piotrze.
UsuńTo ilu bolszewików jest w końcu w KOD i ilu nierozliczonych aferzystów w PO?
"dupło" i zamroziło świadków? Seryjny przecież działa na 1/8 etatu.
Iwono - juz pisałas madrzej.
UsuńDla Twojej wiadomości sie przyznam, że nie jestem wszechstronnie wykształcony.
Jak zapodasz adres zwrotny to odpisze na Twoj komentarz.
Pozdro
o rany! Piotrze! z syntezatorem rozmawiasz?
Usuńklik :))))
może dupło za sprawą Andrzeja Dupy?:)))
UsuńA o tym wiecie? Dobra zmiana
OdpowiedzUsuńhttp://www.tvn24.pl/prokuratorzy-od-smolenska-wyrzuceni-z-warszawy,628501,s.html
Prokuratorzy z Naczelnej Prokuratury Wojskowej związani ze śledztwem w sprawie katastrofy w Smoleńsku oraz jeden z oskarżycieli, który bezpośrednio zajmował się tym śledztwem, zostali skierowani do odległych od Warszawy jednostek m.in. w Bartoszycach czy Hrubieszowie.
Nie będą oni w tych jednostkach prokuratorami, lecz zwykłymi żołnierzami.
I słusznie !
Niby fachowcy a nie potrafili zauważyć i wykryć tego co genialny Macierewicz odkrył "od reki"
Prokuratorzy Naczelnej Prokuratury Wojskowej są przede wszystkim żołnierzami zawodowymi i w związku z tym, oprócz pełnienia funkcji prokuratora muszą być dyspozycyjni, stosownie do zadań stawianych im przez ministra obrony narodowej - odpowiedział Bartłomiej Misiewicz, rzecznik prasowy Antoniego Macierewicza, szefa MON.
Łaskawca przecież mógł ich "kazać rozstrzelać" a tak to będą np "zamiatać lotnisko" czy koszary O "miłosierny"sw.Antoni
PIS oburzony nepotyzmem? Co za tupet!
OdpowiedzUsuńdochodzi jeszcze Kotecka, żona Ziobry-obsadzona na szefa marketingu Link4 i wiele, wiele innych
Piotrze + Leszku !!! W poprzednim felietonie Leszka a i w obecnym felietonie Piotra bez przerwy przewala się temat "co PiS i Pankaczyński" narozrabiał i czy to się może skończyć - dla nich i dla "reszty narodu" II kategorii.Przy felietonie Leszka - w sprawie możliwości delegalizacji PiS - jako partii - stwierdziliśmy, że prawnie taka możliwość istnieje a Komentator Wiesiek (pozdrawiam !)wyliczył kto może wystąpić z takim wnioskiem i na jakiej podstawie. Ta dyskusja oscylowała wokół "naruszeń konstytucji" w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, Komisji Weneckiej, Unii Europejskiej itp.itd. ALE JEST JESZCZE INNA PODSTAWA PRAWNA - aby tym co stwarzają "delikty konstytucyjne" przykopać - i to bardzo mocno. Odpowiadając na komentarz Wieśka - w poprzednim felietonie (Leszka) - napisałem, że wymienił on "mniej więcej" wszystkie podstawy do delegalizacji PiS. Chodzi właśnie o to "mniej więcej" i delikty konstytucyjne. O tych "deliktach" napiszę dalej kilka zdań - co to jest. W tym miejscu powiem tylko, że obok deliktów konstytucyjnych istnieją także delikty kryminalne, na podstawie których można kogoś osądzić za działalność przeciwko państwu polskiemu i wcale do tego nie jest potrzebny Trybunał Konstytucyjny. Zaś kary - hooo...hooo... od lat 10 do dożywocia.Otóż w ustawie pt. Kodeks Karny istnieje Rozdział XVII - zatytułowany "Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej", Art.127 powiada tam, że "Kto mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę PRZEMOCĄ konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności, albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
OdpowiedzUsuńNawet za czynienie przygotowań do popełnienia przestępstwa opisanego wyżej, można beknąć na czas nie krótszy niż 3 lata. To nie są wszystkie przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej zawarte w tym rozdziale Kodeksu Karnego. Zatem można przywalić - MOŻNA i wcale do tego nie jest potrzebny Trybunał Konstytucyjny - wystarczą sądy powszechne. Nawet gdyby Panukaczyńskiemu udało się ubezwłasnowolnić Trybunał Konstytucyjny - nie ubezwłasnowolni wszystkich sądów powszechnych w Polsce. Baaa.... gdyby przestał istnieć TK - to sądy powszechne musiały by stanąć na straży praw konstytucyjnych - czego sobie, Wam ,a nawet Panukaczyńskiemu nie życzę, bo powstanie "rozpierducha" prawna - jak Polska długa i szeroka. Po prostu odbywało by to się na zasadzie "każdy wuj - na swój strój". ALE ODBYWAŁO BY SIĘ, bo tego wymaga Konstytucja i pozostałe prawa polskie. I na koniec - delikty konstytucyjne - tak teraz modne ! Otóż istnieją delikty konstytucyjne ale obok nich także delikty karne i delikty cywilne. DELIKTY - czyli uczynki przeciw prawu - najogólniej mówiąc. W polskim słownictwie istniej gdzieś tam ponad 36 SYNONIMÓW (odpowiedników) słowa delikt. Jak ktoś chce niech sobie kliknie do WIKI hasełko "synonim słowa delikt" to będzie miał tam "czarno na białym" wypisane o co biega.
Piotrze !!! Nie udzielam się w dyskusji nad Twoim ostatnim felietonem, bo od wczoraj siedzę sobie w moim "gabineciku" i dumam zawzięcie po jaka cholerę przyleciało do Polski aż 5 senatorów amerykańskich tak się dziwnie składa, że wszyscy są członkami senackiej komisji USA d/s wywiadu) i umówili się oni z panem Dudą , aby dwie godziny pogadać w krakowskiej knajpie - co tam panie słychać na świecie. Taki głupawy komunikat z "rozmów" ukazał się w Telewizji pana Kurskiego i w Onecie. Coś mi tu qrwa nie gra - czyli po mojemu - jaki jest związek prostytucji z muzyką. Jak dojdę do porozumienia z samym sobą - może coś tam jeszcze napiszę.Tak.ze o mocarstwowej roli pana Orbana wobec Polski i Panakczyńskiego i przeinaczaniu przysłów przez pana A.Dudę - Polak, Węgier - dwa bratanki ......
OdpowiedzUsuńSobiepan20 marca 2016 12:11
OdpowiedzUsuńA ja oprócz pozdrowień,pozwolę sobie na przypomnienie, Cugowskiego,co to śpiewał "Bo do tanga trzeba dwojga"
Kto to odważy się, zgłosić /zaskarżyć/ "do sadów powszechnych" naruszenie"Kodeksu Karnego Rozdział XVII - zatytułowany "Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej", Art.127"
Jeśli zgłoszą,/zaskarżą/ to komu, gdy trwa masowy odpływ na z góry upatrzone pozycje prokuratorów,sędziów
"sądy powszechne musiały by stanąć na straży praw konstytucyjnych" a które to jeśli już trwa kolejny zmasowany atak na sędziów a w szczególności"który złośliwie dla celów politycznych ukarał "niezłomnego bis "niejakiego Kaminskiega.Juz wszelkie IPN węszą w aktach i "prześwietlają przodków"
Jesli wątpliwości budzi wykonanie zaleceń "Komisji Weneckiej" Beatka powiada "nie opublikuje wyroku" TK,to jaką masz pewność iz "pisemne zgłoszenie" dotarłoby gdziekolwiek i dokądkolwiek.Gyby co to winnym zguby byłaby "panienka z sekretariatu" którą musieliśmy zwolnic i to w trybie natychmiastowym.
Ciesze się iż jeszcze wierzysz w uczciwość praworządność ect. mimo wyraźnych dowodów "gangsterski"
Dla mnie to "rozmowa d..py z batem jak mawiał ks Tischner "o dialogu w kościele"
Wieśku !!! :-)))))))) Moim zdaniem przesadzasz i za przeproszeniem straszysz dzieci kominiarzem. Pankaczyński sprytnie wykorzystuje naszą narodową skłonność do kłótni i pieniactwa. Do pierdól i plotek, do chciejstwa i bylejakości do zawiści wreszcie. Wykorzystuje wreszcie "gniew ludu" do niespełnionych marzeń o "błogostanie" i nic nieróbstwie - bo "nam się należy. Inna sprawa - niektórzy "dyktatorzy" sądzili, że stworzyli sobie raj na ziemi i różne tam "tysiącletnie Rzesze" albo "sojuzy nieruszimyje" i wyszła im "trzecia prawda ks.Tischnera" - jak już się na niego powołujesz - czyli "goowno prawda".
UsuńNie chcę tu pisać co mają zrobić Polacy, bo po pierwsze - oni sami muszą to wiedzieć, a po drugie - służby o nazwie trzyliterowej mogą mi zapukać do drzwi , że "podjudzam lub namawiam" do rewolty przeciwko mniejszości rządzącej większością. To się samo musi "wykluć" jako rezultat tej obłędnej polityki. Znana Ci zapewne pani prof. Ewa Łętowska -wybitny prawnik - była sędzia TK, były Rzecznik Praw Obywatelskich , oświadczyła niedawno w w wywiadzie prasowym w "POLITYCE",że akcja 500+ będzie się bardzo długo "czkała" Panukaczyńskiemu, bo stanowi typowe naruszenie praw konstytucyjnych Polaków.Jeeli zajrzysz do konstytucji, to zaraz na początku trafisz na art.2, który mówi: "Polska jest demokratycznym państwem prawa urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej". A skoro "sprawiedliwość" to 500 zł + należy się na każde dziecko, bo wobec prawa wszyscy są równi - nawet dzieci. Jest więc do pomyslenia, ze okolo 3 miliony rozsierdzonych Polaków wystąpi z pozwami do sądów powszechnych z takim roszczeniem - powołując się na ten zapis prawa konstytucyjnego. Sady powszechne będą musiały takie pozwy przyjąć i orzekać zgodnie z konstytucją. Pan Szałamacha - Minister Finansów jako pierwszy poda się do dymisji, jego szefowa - pani Szydło też - nie zdzierż, bo nie ma takiej kasy. A Panakaczyńskiego ktoś pogoni - może sami rodzice. Zresztą co ten starszawy jegomość - według ustawy emeryt - może wiedzieć o dzieciach i rodzinie. I tu jest rola do odegrania przez opozycję - uświadamiać społeczeństwu - kim ono jest i co mu się należy a od czego wara.Jeżeli Pankaczyński i jego Ziobro, sądzą, ze wszyscy sędziowie i wszyscy prokuratorzy w Polsce będą trzęśli przed nimi portkami, to się grubo myli. TO JEST TRZECIA WŁADZA - bo tak stanowi KONSTYTUCJA. Póki co, Pankaczyński nie ma takiej mocy w Sejmie, aby uzyskać tzw.większość konstytucyjną i zmienić ją według własnego "widzi mi się". W tej kadencji to się nie zdarzy, a do nastepnej Pankaczyński nie doczeka. Pan Morawiecki - senior już zapowiedział, ze go odeśle na emeryturę a na prezesa PiS wyznaczył swojego syna - obecnego wicepremiera od świetlanej przyszłości.Bęc i bum...bum....TAK POWIEDZIAŁ. Mówię jak jest - a nie to czy tamto - jak powiada pewien dziennikarz z USA. Co do linka do bloga Andy'ego Lightera - to powiem tak - Andy nie jest prawnikiem - już mu to napisałem kiedyś na Jego blogu. A "popyskować" sobie może , na razie "reżimowa władza" powiada, ze to jest jeszcze dozwolone - w ramach "ichniej" demokratury. Zresztą, kto wie, może sam tam coś Andy'emu napiszę - podyskutować zawsze można-póki można :-))))))))))))))
P.S. - Wiesku ! Dodam tylko, ze po pierwszych wypłatach 500+ na pewno polscy prawnicy opracują wzorcowy pozew przeciwko Skarbowi Państwa i Ministrowi Finansów ( w ramach bezpłatnej pomocy prawnej dla ludu pracującego miast i wsi). Będzie to pozew o zapłatę 500+ wraz z odsetkami za zwłokę i obciążeniem kosztami procesu - Skarbu Państwa na podstawie art 2 Konstytucji. Sady powszechne mogą orzekać wprost na podstawie przepisów konstytucji. W takim wzorcowym pozwie wystarczy wpisać swoje nazwisko i adres oraz miejscowość w której położony jest sąd właściwy dla miejsca zamieszkania powoda. Wystarczy tylko kliknąć do internetu na właściwy portal, wydrukować to sobie i kupić znaczek na list polecony. Reszta należy do sądów i Panakaczyńskiego. Będą mieli swój "bul", który tak przypisywali poprzedniemu prezydentowi.
UsuńSobiepan20 marca 2016 12:11
OdpowiedzUsuńA mnie się wydaje bliższy i co gorzej realniejszy scenariusz tu opisany
http://www.liiil.pl/1458482926,Wojna.htm
Obym się mylił.Lub trwał "w mylnym błędzie"cyt klasyka?
Piotrze !!! Od dwóch dni intensywnie myślę po co przyjechało do Polski aż 5 senatorów z USA. Wszyscy są ponoć członkami senackiej komisji do spraw wywiadu - co tym bardziej zastanawia.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie też "rozrzutność" Amerykanów, jaka towarzyszy tej powiedzmy "dyplomatycznej wizycie. Zauważyłeś na lotnisku w Krakowie ten ogromniasty samolot, którym senatorowie odbyli podróż - zmieściło by się tam przynajmniej dwie lub trzy setki dyplomatów lub senatorów - taki Air Force Two.Ile to taki "airplane" zeżre paliwa, nim doleci z Waszyngtonu do naszego Krakowa. Ale niech tam - ich paliwo, ich wydatki i ich ból głowy. Może chodziło też o wywarcie odpowiedniego wrażenia - taki wielgachny samolot - to i skład delegacji musi być wielce ważny. Podobno dobra dyplomacja polega na tym, aby się trzy razy zastanowić aby nic nie powiedzieć. Ta metodę zastosowali senatorowie z USA. Ani mru-mru dla prasy i różnych telewizorni. Nawet kurna nie powiedzieli czy im polska kolacja smakowała i co tam podano do stołu. Zazwyczaj jest tak, że im mniej informacji, tym więcej plotek i domysłów. No bo dlaczego tak ważne spotkanie nie odbyło się w Warszawie i "pod żyrandolem". Dlaczego - biorąc pod uwagę "specjalizację zawodową senatorów" - wywiad, w rozmowach nie uczestniczył pan Antoni - główny krajowy specjalista od wywiadów i kontrwywiadów. Dlaczego w rozmowach nie uczestniczył pan Waszczykowski - w końcu to jest minister spraw zagranicznych i takie rozmowy, to jego działka.Dlaczego do rozmów nie zaproszono pani Szydło Beaty. Rozumiem dlaczego w rozmowach nie uczestniczył Pankaczyński - on oficjalnie nie pełni w tym kraju żadnej funkcji "rządowej" - ot taki zwyczajny poseł i jakiś tam szef partii, który nawet nie może być dopuszczony do spraw tajnych i bardzo tajnych, bo nie ma "klauzuli dopuszczalności" czy jak to tam się nazywa. Dziw nad dziwy !!!
A już te nasze dyplomaty ...ups....pan A.Duda i pan minister prezydencki Szczerski - żeby aby uzgodnili, co będą gadać do kamer - bo coś musieli w końcu powiedzieć. Raz gadali, ze rozmowy trwały około dwóch godzin, innym razem, że niecałe dwie godziny a jeszcze innym razem, ze rozmowy były bardzo szczere i serdeczne i trwały cały wieczór. Nie wiem ile godzin trwa w Krakowie wieczór, ale mnie kiedyś uczono, że wieczór zaczyna się od zachodu słońca i trwa do północka, albo trochę krócej. To zależy czy się przy tym coś spożywa, czy tak zwyczajnie - o suchej gębie. Te amerykany to widać fachowcy - nawet zrezygnowali z polskiego tłumacza w rozmowach. Zabrali ze sobą senator Barbarę Mikulski, która perfekt zna mowę ojczystą, mimo, że jest rodowitą Amerykanką. Sławna to "senatorka" w USA - pierwsza w ogóle kobieta w tym ichnim Senacie i zaraz na początku pierwszej swej kadencji nauczyła senatorów-chłopów, że kobieta ma prawo chodzić w portkach - nawet w tym ichnim konserwatywnym Senacie. No i dba o parytety - w Senacie odtąd zasiada już kilka, czy kilkanaście kobiet. A co !!! Przysłużyła się też Ojczyźnie swoich przodków, bo razem z Madeleine Albright, jak lwica walczyła aby nas przyjęto na członka w NATO. Teraz też - od kilku lat walczy, aby zniesiono wizy amerykańskie dla Polaków - widać, że kobieta z charakterem a nie to i tamto - jak niektóre nasze posłanki. Mimo tych różnych tajności, coś tam pewnie z biegiem czasu "wycieknie", bo bez tego nie da się w Polsce uprawiać polityki. Poczekamy !!!!
P.S. - Piotrze - za cholerę nie mogę się doszukać, czy pani senator Barbara Mikulski ma jakieś powiązania rodzinne z naszym Stanisławem Mikulskim. On tez robił w wywiadzie i jako agent J-23 przebierał się za niejakiego Hansa Klossa. Wiesz może coś na ten temat ??? :-))))))))))))))))
OdpowiedzUsuń