cytuję:
"No niestety. Rzecznik PiS został wygnany. Do Konina. Został tam szefem struktur PiS.
Rekomendował go tam Jarosław Kaczyński, a słowo wodza to jednak słowo wodza, i mimo, że Hofman nie chciał, to go wybrano.
- "Jak to nie spodziewał się pan tej rekomendacji? Przecież sam pan
o nią zabiegał. Przez ostatnie dwa tygodnie, gdy tylko wychodziłem
z domu, natykałem się pod drzwiami na swojego kota i pana" - powiedział podobno Hofmanowi Kaczyński."
Ja ze swej strony dodam, że biedny również i Konin. W tej sytuacji Brudziński może czuć się bezpiecznie. Bo nawet Włoszczowa nie zasłużyła sobie na takiego szefa jak Brudziński!
Kota tylko szkoda.... W takim towarzystwie, i na proooooogu....Cos nie tak z miloscia prezesa.
OdpowiedzUsuńMyślę Jolciu, że kot nie taki biedny znowuż. Po całym dniu w towarzystwie Jarka, noc na słomiance w towarzystwie Adasia - to relaks.
UsuńTen argument jest dla mnie osobiscie szalenie przekonywujacy. :D
UsuńCzyżby nadmiar wazeliny był jednak szkodliwy? A tak się starał :)
OdpowiedzUsuńA moze pan Adas przez pomylke uzyl technicznej? :)
Usuń