piątek, 17 sierpnia 2012

Okiem emeryta (16)












Odcinek 16 - czyli sportowo


    Igrzyska olimpijskie (niektóre słowniki polskie dopuszczają użycie słowa "olimpiada" na zasadzie, że nie warto kopać się z koniem) już mamy za sobą. Na temat "osiągnięć" polskiej ekipy wypowiedzieli się, wypowiadają się, wypowiedzą się fachowcy. I to na pewno sensownie i trafiając w sedno. Pozwólcie więc, że jeżeli podejmuję ten temat, zrobię to bez sensu i absolutnie daleko od sedna.

    Jak pamiętam z dzieciństwa, Igrzyska Olimpijskie zwano wtedy świętem sportu. Wtedy też np. Isia Radwańska nie miałaby prawa startować w tej imprezie. Polska wtedy też przygotowywała między innymi dwie reprezentacje piłkarskie. Bowiem zawodnik, który startował na "zawodowych" Mistrzostwach Świata (później zwanych Mundialem) nie mógł startować w gronie "amatorów" (głównie z NRD) na olimpiadzie (nie będę kopał się......).

    Ale są to czasy minione, zresztą całkiem słusznie. Bo nawet tak wtedy ekscytujące pytanie, kto jest lepszy w hokeja - amatorzy z ZSRR czy zawodowcy z Kanady dzisiaj tylko śmieszyć może.

    Natomiast aktualny pozostał dylemat - czy sport to zdrowie? I w ogóle co to jest sport? Czy sportem można nazwać katorżniczą pracę jaką wykonują w całym sezonie mistrzowie wszystkich dyscyplin? Czy może to już gałąź przemysłu, jak turystyka (patrz biura podróży)? Jeżeli to jednak gałąź przemysłu (pomyślcie o tych milionowych budżetach organizacji "sportowych") - to zaangażowanie się w tej dziedzinie to jednak zwyczajna praca.

    A czy praca to zdrowie?!!!

    Jeżeli tak - to igrzyska olimpijskie ze święta sportu, niedostrzegalnie przemieniły się w święto pracy!??? A to przecież też element słusznie minionej epoki!

    Tak mnie ten temat zafrapował, że całkiem zapomniałem iż to nie moja broszka. Jako pełnoprawny emeryt, wypadłem z orbity pracowników jak i olimpijczyków.

    Chociaż z tym ostatnim może byc pewien problem. Ktoś porównał życie do biegu na 100 m. Im szybciej biegniesz, tym prędzej będziesz na mecie. I w tej "dyscyplinie sportu" zdecydowanie wyprzedzam najbardziej "umedalowanych" olimpijczyków.

    I tylko nie wiem, dlaczego się z tego nie cieszę?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>