piątek, 13 lipca 2012

Okiem emeryta (13)












Odcinek 13 - czyli pechowo


    Jestem człowiekiem racjonalnym. Nie wierzę w pechową trzynastkę (chyba, że przypada w piątek!!!), nie boję się czarnego kota itp. Uważam, że wszystkie zdarzenia mają zawsze racjonalne podłoże.

    A jednak .......

    Felietony, jako że występują cyklicznie, niezależnie od aktualnych wydarzeń i tzw. "niusów", staram się przygotowywać zawsze z pewnym wyprzedzeniem. Piszę je zazwyczaj we wtorek lub środę (i znowu małe chyba... - chyba, że dopadnie mnie leń). Tak samo planowałem postąpić i tym razem.

    Siadam do komputera, przegląd poczty, przegląd serwisów informacyjnych, sprawdzenie paru rzeczy w sieci ..... i tragedia. Wchodzę na jakąś stronę, wydaje mi się ciekawą. W tym momencie komputer wariuje. Otwiera się kilkanaście kart - w tempie karabinu maszynowego. Same pornosy!! Zaczynam je zamykać - ale już jest "po ptokach"! System się zawiesił.

    Oczywiście mam zainstalowanego antywirusa, ale w wersji dowland. Na wersję profesional mnie nie stać. Próbuję więc coś zrobić. Antywirus wykrywa pliki winne tego zamieszania, ale nie jest w stanie ich naprawić. Pozostaje tylko przeinstalowanie systemu. Więc pisanie felietonu odkładam na "potem".

    Pogoda też jakaś złośliwa. Trzy burze dziennie, to przecież przesada. Niby gorąco, czyli tak jak być powinno latem, ale za to ulewy podzwrotnikowe. Żona prosi, by w tych okolicznościach przyrody podrzucić ją samochodem po zakupy. Wyjeżdżamy - i nagle czuję, że coś nie tak. Słychać dudnienie silnika, słychać też jakiś łomot spod karoserii. Ani chybi - tłumik.

    Wizyta w warsztacie samochodowym. Dwa tłumiki do wymiany. Jak na dwunastoletni samochód z fabrycznymi jeszcze tłumikami - kiedyś to musiało nastąpić. Ale dlaczego od razu obydwa? Mechanik zapowiada koszt 350 złotych. Trudno, niech pan robi. Zostawiam samochód w warsztacie i piechotą do domu. Po dwóch godzinach telefon.
- "Wie pan co? wymontowałem cały układ wydechowy i okazało się, że do wymiany jest jeszcze katalizator. Łączny koszt - 800 zł".
Co miałem powiedzieć? - Rób pan!!!

   Samochód w naprawie, padać przestało - przytnę więc żywopłot. A więc do roboty. Trochę kłopotliwa to czynność, bowiem żywopłot rośnie wzdłuż płotu ze zwykłej siatki ogrodzeniowej. Jego gałązki mają brzydki zwyczaj plątać się między oczkami siatki. Ale co tam, dam radę!

   Oczywiście, gałązkom dawałem radę, ale siatce już nie. Chcąc jak najdokładniej wykonać tą robotę, nożycami elektrycznymi zbyt zbliżyłem się do stalowej siatki. No i nie dałem rady, nożyce też nie. Coś tam pękło - i koniec roboty.

    Może i dobrze, bo telefon - samochód gotowy, proszę odebrać. Odetchnąłem. To już chyba koniec nieszczęść. Limit chyba się wyczerpał.

   Z tego wszystkiego zapomniałem o felietonie!!! Siadam więc szybko do komputera i zaczynam pisać. W tym momencie poczułem dreszcz. Jakieś zimno przeszło mi po plecach.

    Felieton ma numer 13 i ma ukazać się w piątek 13 !!!

    Czyżby to miało jakiś związek? Co mam począć ze swoim racjonalizmem?





7 komentarzy:

  1. Ja tu nie widzę żadnego pecha, wręcz przeciwnie, farciarz z Ciebie: samochód prawie nówka za jedyne 8oo zeta, trudzić się w ogrodzie nie musisz, a komp zawiesił się na porno stronach, a nie np. na Frondzie. Żyć nie umierać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam dzis fart. Na sniadanko podhrzałem sobie mleczko a do chlebusia wziąłem powidła. Taki jestem zgrabny, że posmarowana masełkiem i powidłami kromka poleciała w dół i spadła............... smarowidłem do góry !!!!.
    Niech zyje piatek 13-ego.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piotr, to już nie fart, to prawie cud :))))
    A ja znalazłam dychę. Na swoim koncie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja odłożyłam odchudzanie ad acta , czy jak kto woli ad calendas grecas
    NIECH ŻYJE 13
    IDĘ SOBIE PODSZAMAĆ PIEROŻKA

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam nadzieję, że zapromuję notkę jako 13 ale się nie udało, mam numerek 12

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak na 13 i piatek poszło nam całkiem dobrze.
    Wczoraj rozleciała się lampka przy komputerze która służy jedynie do oświetlenia klawiatury w nocy. Rankiem wybraliśmy sie w poszukiwanie nowej. Ceny od 45.- /stara kosztowała 15.-/. Zajechalismy więc do "Hińczyka i znaleźliśmy lampkę za 10.- a więc ok. !!!. Szukamy żarówki - "Tylko w OBI" malutka żaróweczka która nie wydziela ciepła z duzym gwintem "tylko" 22,50 zł.
    .....co ja głupi. Jedzie,y do drugiego "Hińczyka" - są, w sam raz i mleczne - cena jednostkowa 2,30 zł. Zaszalelismy i kupilismy 2 szt. !# i piatek to wcale fajny dzień.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>