sobota, 14 lipca 2012

Bogu co boskie ....

autor



    W komentarzach do ostatniego odcinka mojego felietonu, czytelnicy przekonują mnie, że 13 to może być szczęśliwa data. Może i tak. Ja 13 - w telewizorni trafiłem na Terlikowskiego. Z góry przepraszam czytelników, którzy też oglądali tego pana, że niezbyt dosłownie będę go cytował. Po pierwsze dlatego, że nie oglądałem jego występu od początki i nie dotrwałem do końca. Po drugie zaś dlatego, że nie jest to najważniejsze. Ważne jest zrozumienie ścieżki, którą biegnie myśl tego publicysty.

pobrane z : www.eostroleka.pl

    Otóż fragment jego wypowiedzi, który usłyszałem dotyczył ewentualnego zaproszenia Papieża do Polski na obchody rocznicy chrztu. Terlikowski utrzymywał, że intencje kościoła są czyste. Chrzest Polski był wydarzeniem doniosłym, zmieniającym losy państwa. Był wydarzeniem doniosłym również w aspekcie religijnym. Umożliwił poganom możliwość wejścia do wspólnoty chrześcijańskiej. I dlatego czymś zupełnie normalnym jest, że episkopat nosi się z zamiarem zaproszenia Papieża.

    Jednak pewne zniesmaczenie u Terlikowskiego budził fakt, że prezydent Komorowski zapowiedział gotowość oficjalnego zaproszenia Papieża przez władzę naszego kraju. A już poparcie przez premiera i PO tej prezydenckiej inicjatywy - katolicki publicysta przyjął ze zdziwieniem.Te pejoratywne odczucia były wynikiem przekonania Terlikowskiego o tym, że zarówno prezydent RP jak i premier i liderzy partii rządzącej przy podejmowaniu tej decyzji (tj. zaproszenia Papieża) kierowali się interesem politycznym, a nie wewnętrzna potrzebą obcowania z Ojcem Świętym i wysłuchania jego nauk.

    Tyle mniej więcej usłyszałem (i zrozumiałem) przelotnie gapiąc się w telewizor. Teraz o tym, jakie to refleksje we mnie obudziło. I nawet jak coś źle usłyszałem, to moje refleksje są w pełni przemyślane.

    Po pierwsze - Papież jest głową kościoła katolickiego. Episkopat jako zwierzchnik tego kościoła w Polsce, ma prawo zapraszać Papieża kiedy tylko chce. Ma również prawo, ale przede wszystkim obowiązek, wysłuchać jego nauczania w duchu chrześcijańskim. Dotyczy to również wszystkich, którzy ze swojego związku z kościołem robią sobie sztandar.

    Po drugie - Papież jest też głową państwa Watykańskiego. Więc jego wizyta w państwie Polskim w sposób naturalny wiąże się z kontaktami z głową i władzami państwa Polskiego. A kontakty władz różnych państw były, są, będą i muszą być realizowane na płaszczyźnie politycznej. Prezydent czy premier mogą również ten kontakt równolegle odbyć na płaszczyźnie duchowej, religijnej. Ale to już jako członkowie kościoła a nie jako organa władzy państwowej.

    Podporządkowywanie drugiej płaszczyzny (politycznej) tej pierwszej jest cechą państw wyznaniowych. W skrajnych przypadkach - takie państwo niczym się nie różni od talibanu. Człowiek roszczący sobie prawo do miana publicysty, powinien to wiedzieć.

    Ponadto publiczne wygłaszanie takich poglądów w połączeniu ze stawianiem zarzutów władzom państwowym, byłoby jakoś usprawiedliwione, gdyby podobny punkt widzenia prezentowała znacząca większość obywateli. Ale jak wykazują badania kościelne (nie podam źródła, bo zapomniałem i nie chce mi się szukać. Krytycy mogą poszukać i mnie zawstydzić.) 40% Polaków chodzi do kościoła, a 16% przyjmuje komunię nie tylko od święta. A deklarowanie katolicyzmu tylko dlatego by być w opozycji - to wykorzystywanie rzeczy świętych dla katolików do celów czysto komercyjnych.

    Na portalu interia przeprowadzono ankietę:

Jak często chodzisz do kościoła?

częściej niż raz w tygodniu - 11%
raz w tygodniu (w niedzielę) - 28%
rzadziej niż raz w tygodniu - 6%
tylko w ważniejsze święta - jak Wielkanoc czy Boże Narodzenie - 16%
nie chodzę w ogóle do kościoła - 39%

Głosów: 404


    Dzisiaj może tych głosów oddano już więcej. Ale nie ma to znaczenia, gdyż i tak ich ilość jest zbyt mała, by mówić o reprezentatywności. Po co więc ja przytaczam? Bo jest to potwierdzenie (może tylko przybliżone, ale wskazujące na pewne prawidłowości) ankiety kościelnej i wielu innych niezależnych badań. Tylko z ław poselskich po prawej stronie izby słychać o 95% katolików w Polsce. Ten polski katolicyzm wygląda dokładnie tak jak prawicowość partii "prawicowej", jaką mieni się PiS.

    Apeluję więc do wszystkich katolików - oddajcie Bogu co boskie, a zostawcie wszystko co cesarskie - cesarzowi.



6 komentarzy:

  1. Ponieważ w polskiej tradycji niestety najbardziej świętujemy porażki nie ma nic dziwnego w tym, że są tacy,którzy chcą świętować rocznicę podboju przez państwo watykańskie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Należe do tej części społeczeństwa która jest zadowolona z prezydentury B. Komorowskiego. Z przyjemnościa także oglądałem sprawozdania z wizyty Prezydenta u Benedykta XVI. Odezwały sie piski że nasz Prezydent ukłonił się tak nisko że o mało nie złamał sobie kręgosłupa. Widziałem to ale zobaczyłem tez cos więcej. Prezydent Komorowski nie ucałował papieskiego Pierścienia Rybaka. Wymowa była jasna - jestem Prezydentem niepodległego kraju i jako taki stoję przed innym najwyższym przedstawicielem innego kraju - czyli "Bogu co boskie......."
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. dialann.bloog.pl14 lipca 2012 13:48

    Trudno narodowi dogodzić,oj trudno :)
    Ważne aby zdrówko było - czego życzę i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mało obraźliwy ten tekst.
    Naraziłeś się lewakom z simplement niestety.
    Irma /// Honsiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obrażać - oznaczałoby robić z Terlikowskiego męczennika.
      Może i kiedyś napisałem coś obraźliwego o tym panu. Zresztą nie tylko o nim.
      Były to czasy, gdy zamieszczałem swoje posty również na Salonie24. Tam komentarze też były inne, więc by się wtopić w "środowisko" musiałem wykrzesać z siebie zdecydowanie więcej agresji.
      Ale przestało mnie to bawić.
      Swoją drogą podziwiam niektórych blogerów z tego portalu. Podziwiam i niestety, mało rozumiem. Po co im to? Zapasy w błocie można oglądać, ale w wykonaniu innych zapaśników i po kilku głębszych.
      Na trzeźwo długo w "Salonie" trudno wytrzymać. No cóż - takie teraz salony!

      Usuń
  5. Te statystyki praktykowania zamiesciłam jakis czas temu tu:
    http://mojawiarakatolicka.blox.pl/2012/06/Czy-i-dlaczego-przestajemy-chodzic-do-kosciola.html

    Terlikowskiego nie da się zrozumieć - on swoje prawdy głosi, a nie dyskutuje. Niezależnie od wszystkich innych przyczyn - to takie papieskie pielgrzymki wiążą się z odpowiednimi zabezpieczeniami i to na bardzo wysokim poziomie. To są olbrzymie koszty. Jeżeli więc Benedykt XVI miałby przyjechać jako "osoba prywatna", na zaproszenie episkopatu - to kto i na jakiej podstawie miałby zabezpieczać taką pielgrzymkę? Pytanie jest o tyle istotne, że juz słychac głosy prostesu, uzasadniane również finansami.

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>