poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Uzurpator czy zagubiony

Refleksje po 60-ce
autor



    Z powodów osobistych (przed 89 rokiem, takie sformułowanie miało znaczenie "zakamuflowanej opcji" utraty zaufania u partyjnych zwierzchników - teraz proszę to czytać dosłownie) "świeciłem" dłuższą nieobecnością na blogu. Bardzo dzielnie i z dużym powodzeniem Piotr potrafił tą nieobecność zatuszować. Dzięki Piotrze.

    W świecie polityki jakoś nie zauważono mojej nieobecności. Jak przedtem - ilość głupot, idiotyzmów proszących się o skomentowania utrzymywała się na poziomie wody we Włodawie w czasie powodzi! Nadrobić te zaległości i skomentować ten okres - jest ponad moje siły. Aby nie narazić na kontuzję odwykłą od pracy klawiaturę, zajmę się "wydarzeniem" z marginesu polityki. Użyłem słowa "margines" ze względu na wagę "wydarzenia" (no i znowu muszę użyć cudzysłowu) jak i również ze względu na głównego bohatera.

pis, sakiewicz - dyżurny redaktor    Otóż pan widoczny na zdjęciu, pozazdrościł chyba Jarosławowi Zbawcy tytułu "zbawcy" właśnie. Jednak dwóch "zbawców" Polski? Tego nawet tak "wielki patriota" jak Jarosław nie może akceptować. I to jest delikatne określenie. Redaktor Sakiewicz (nie wiem, czy nie obrażam redaktorów?) musiał sobie poszukać innego obszaru do zbawiania. Ale musiał to tak zrobić, by nie budzić żadnych podejrzeń u "łagodnego" z natury prezesa. I wtedy wpadł na świetny pomysł - przypomniał sobie, że prezes kiedyś chciał w Warszawie zbudować Budapeszt (co zamierzał zrobić z Warszawą - niestety nie wspomniał). Więc gdyby tak zbawić Węgry? - zaświtała chytra myśl w redaktorskiej głowie. (W wersji roboczej było - redaktorskim mózgu. Nie wiem dlaczego, ale zabrzmiało mi to jakoś fałszywie).

    Tak więc wraz z członkami klubów „Gazety Polskiej” wyjechał był w drugiej połowie marca do Budapesztu, uczestnicząc tam w wiecu poparcia premiera Victora Orbana, zorganizowanym w święto węgierskiego powstania z 1848 roku. Węgrzy oczywiście byli tym zachwyceni, Orban chyba dzięki posiłkom "Gazety Polskiej" został dożywotnim premierem i prezydentem. Sakiewicz został ogłoszony "Zbawcą Węgier" i uhonorowany tytułem Bohatera Związku ...Węgier, oczywiście.

   Piszę tłustym drukiem "chyba", gdyż niestety nasze reżymowe media, z TVP-1 na czele, z premedytacją zataiły kolejne zwycięstwo WIELKIEGO POLAKA nad Dunajem. I to tym większe, że pierwsze od czasów Sobieskiego (roku 1956 nie będę w to mieszał, Polska przecież nie była Polską). Nie wiemy więc nic.

    Ale oddajmy głos samemu bohaterowi tych wydarzeń:

- „To wydarzenie relacjonowały nie tylko telewizje na Węgrzech, ale także najważniejsze światowe media. Na całym świecie mieliśmy naprawdę wspaniałą prasę. Wyjątkiem były polskie telewizje”.

    Skandal! Tak mogły postąpić tylko media "polskojęzyczne"

Takiego skandalu nie było już dawno. To kompromitacja nie tylko telewizji publicznej, ale i całej klasy politycznej, która do czegoś takiego doprowadziła
- Dosyć zakłamania i cenzury. Bezczelny wybryk propagandystów z Woronicza wyrządził ogromne szkody Polakom i Węgrom i musi zostać napiętnowany, zanim ta banda prorządowych lizusów nie zrobi czegoś jeszcze gorszego

    Aż strach myśleć o czymś "jeszcze gorszym". Ale tu redaktor(?) Sakiewicz zasiał we mnie ziarno zwątpienia. Jak milczenie mediów mogło wyrządzić "ogromne szkody" przy takim wspaniałym zwycięstwie? Czy możliwe jest, by los Węgier zależał od 5 minut w polskiej TV? Nie wiem, może daleko mi do geniuszy - Jarosława Zbawiciela i Tomasza Zwycięzcy. Szybko jednak odegnałem te wątpliwości i gniew słuszny wezbrał we mnie! Sprawców tych nieszczęść, ba - zbrodni, należy ukarać!!!!!!

    Uspokoiłem się dopiero wtedy, gdy przeczytałem dalej, że redaktor(?) Sakiewicz już o to zadbał. W swojej gazecie wezwał do bojkotu produktów i usług reklamowanych przy „Wiadomościach”.

- Każda firma, która zamieści reklamę przed ‘Wiadomościami’, musi dostać od czytelników sygnał, że właśnie traci klientów

   Sakiewicz informuje, że w „Gazecie Polskiej Codziennie” będą drukowane nazwy i adresy tych firm. Należy się łamistrajkom!! I to nie tylko w Polsce!

- W przypadku międzynarodowych korporacji akcje będą prowadzić kluby „Gazety Polskiej” na całym świecie. Kierownictwa firm zostaną uprzedzone, że wspierają program, który cenzuruje informacje i nie przestrzega podstawowych standardów dziennikarskich. Osoby odpowiedzialne za ten czyn będą wymieniane z imienia i nazwiska

     Tak więc przed nami kolejna wspaniała zagraniczna akcja prawicowych politykierów, mężów staników itp. inteligentnych inaczej. Wydawałoby się, że po kompletnej klapie takich tuzów jak Fotyga czy Macierewicz, kolejny idiota dwa razy się zastanowi, nim zrobi coś podobnego.

    No tak, ale sprzedaż "Gazety Polskiej" spada dramatycznie! Trzeba więc coś zrobić! Może jak zaczniemy zamieszczać skecze kabaretowe - ludzie zaczną kupować?

   Cóż, tytanem intelektu Sakiewicz nigdy nie był (dla jasności - siebie też nie uważam za takowego). Ale świadomie kreować się na tytanica - nie bacząc na los imiennika?
 

1 komentarz:

  1. WITAJ LESZKU - koniecznie muszę sobie kupić jakiś produkt reklamowany przed Wiadomościami ... nawet jeśli di niczego mi się nie przyda ..
    --------
    strasznie chciałam te Twoje pisanki zobaczyć .. i NIIIIIC ... podaj jeszcze raz adres proszę !!!i uśmicham się w tym celu od ucha do ucha jak ta żaba ...
    poprzedni wpis wykasowałm , jak chciałeś
    aaa - te moje pisanki-drapanki to były z zeszłego roku, w tym roku wkopałam się z robotą, pieczeniem, gotowaniem i sprzątaniem w takie maliny że niczego sfotografować nie zdążyłam ...

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>