Drodzy "poeci"! Aby nam się lepiej czytało proponuję aby na tej stronie w komentarzach umieszczać tylko limeryki (lub rymeliki) + ewentualnie krótkie komentarze do konkretnego "utworu". Inne formy twórczości rymowanej proszę umieszczać na stronie 2 (wystarczy tutaj kliknąć).
Ponieważ już trochę perełek poezji na naszym blogu się pojawiło, pozwoliłem sobie skopiować je na tą stronę. Oczywiście z podaniem autora. Dlatego nie doszukujcie się drugiego dna, gdy zobaczycie mój komentarz z utworem autorstwa kogoś innego.
Zapraszam do spróbowania swych sił. Jest to naprawdę przednia zabawa.
Czy jesteś z Polski, czy z Ameryki,
OdpowiedzUsuńSiadaj przed kompem, pisz limeryki!
Na wszystko i o każdej porze
Limeryk zawsze Ci pomoże.
Na nic się zdadzą "prozaików" krzyki.
Nie wiem, ale to chyba Szymborskiej wina.
OdpowiedzUsuńŻe co drugi wierszem pisać zaczyna.
Mnie też coś takiego dotknęło.
Dowodem - to mizerne dzieło,
Które nasz blog rozpoczyna.
Najlepsze życzenia dla mojego bratanka Mariusza i jego żony Violi z okazji 19 rocznicy ślubu!
OdpowiedzUsuńGdy Viola spotkała się z Mariuszem
Ten natychmiast pomyślał - kurcze, muszę!
Viola też poczuła, że to miłość aż po grób.
Postanowili więc razem, że wezmą ślub.
I dlatego dzisiaj cieszymy się ich jubileuszem!
Pewien pan nad jeziorem Wąchabne
UsuńParol zagiął na dziewczę powabne.
Mimo ciała jej gładzi,
Nie mógł sobie poradzić,
Bo rajstopy też miała jedwabne.
Pewien krawiec z miasta Łodzi
OdpowiedzUsuńjak ten szewc - bez spodni chodził.
Chociaż nie chciał siać zgorszenia,
I tak trafił do więzienia.
Ale co to nas obchodzi?
Dama z Łodzi, by sobie dogodzić,
UsuńSpiekła Raka, a miała go schłodzić
I mówiła mu: Rak,
Czemu nie chcesz mnie wspak?
Nigdy Raku nie wracaj do Łodzi
Malina M*Feb 27, 2012 10:02 AM
OdpowiedzUsuń2w1 czili limeryk na cześć kuchni
Puk, puk – co to?
Kuchnia Leszka
Możesz podjeść tu bez grzeszka
i kiełbaski i kapusty …
okiem mruga ziemniak tłusty,
na talerzu poduszony,
no i sosik usmażony,
i koperek dla zapachu …
wszystko można zjeść bez strachu
Zacny Piotrze, mocium panie
Upichciłeś pyszne danie
wirtualne gotowanie
mniam !!!
AlEllaFeb 22, 2012 10:48 AM
OdpowiedzUsuńLudwik z rondlem z Podkarpacia
Raz gotował zupę w gaciach
Włożył serce
Dwa widelce
Zapomniał o mięsie i naciach
***
Pewnego blogera gruba ciotka gdzieś z Podgórza
Kwasząc kapustę w wielkiej beczce się zanurza
Depczące kapustę
Jej nogi tłuste
Pląsając gniotą, aż z soku się robi kałuża
***
Wierszem zachwycona Publisia z Okopskiej Wólki
Razu jednego w komentarzu przygrała w kulki
Riposty się nie spodziewała
Oj, będzie teraz płakała
Aż żal ściśnie serca na widok bidulki
Docent dr Niewierny pan Tomasz
UsuńPowątpiewał w zalety kondoma.
Żalił się przy rumie,
Że na gumie nie umie.
Takich głupków wypuszcza Sorbona!
***
Niebezpieczny był sen maminsynka,
Że zrobiła sie z niego dziewczynka...
Ranej zdradliwy:
Syf... hemoroidy,
A zaczęło się wszystko od drinka.
***
Gminny cynik w samo południe
Chciał świntuszyć koniecznie w grupie.
Uczył się na video,
Kupił se akordeon
I, o zgrozo, przysnął na dupie!
Pewien Klaterek bez dania racji
Usuńco dzień spożywał wic do kolacji
kawały słone
i popieprzone
satyrę łykał przy tym bez spacji
Pewien polityk z Żoliborza,
OdpowiedzUsuńMiał "wizję" Polski "od morza do morza".
I choć już sześć razy przegrał wybory,
Prochów nie rzucił do tej pory.
Genialny strateg - Boże się pożal!
Na ten mój limeryk na Forum Humorum Gazeta.pl-Limeryki - @kurrara1 odpowiedział tak:
Ten polityk po ciemku w piwnicy
nabił guza raz na potylicy.
A że typ ten po prostu już ma tak,
wszem i wobec ogłosił: "Był atak
potylicy najlepszej w stolicy."
zolaMar 6, 2012 02:38 PM
OdpowiedzUsuńLeszek i Piotr w podróż się wybrali,
z onetu.pl na blogspot.com się skazali.
Od dziś moi mili i kochani
u mnie w linku: blogspot Piotra i Leszka nazwani.
Pozdrawiam słonecznie
i wpraszam się grzecznie.
Na zupę chrzanową ,
smaczną i zdrową.
Dziewczyny uważajcie!!
OdpowiedzUsuńPewna Urszula z Łomży
Spostrzegła, że jest w ciąży.
Choć jedyna jej randka od roku bez mała,
Niecały kwadrans zaledwie trwała.
Więc się zastanawia - jak on to zrobić zdążył?
Zadumała się panna Ziuta,
UsuńCo to znaczy obciągać druta?
Ale miała zwyczaj
Czytać Starowicza,
Jak się dowie, to będzie poruta!
MissjonashMar 8, 2012 05:15 AM
OdpowiedzUsuńPewien Piotr przemiły z Opola
Płakał bardzo, że nikt go nie kocha
Buczał głośno,zrozpaczony był srodze
Więc ja już na jednej nodze
Informuję, że niejeden go kocha.
W rozpaczy Leszek z Gdańska szlocha,
OdpowiedzUsuńW Biedronce zbrakło "Golden Locha"!!
Można kupić "Wiśniówkę",
Można też i "Żubrówkę".
Lecz to już nie ta radocha.
AlEllaMar 12, 2012 01:26 AM
OdpowiedzUsuńPrzepis na dobry humor
Nie szlochaj Leszku z Gdańskiego Pomorza
W Biedronce kup drożdże, cukier oraz zboża.
W garnku z wodą pod osłoną nocy
Nabyte produkty nabiorą mocy.
Niech się schowa Golden, co człeka zuboża.
alEllaMar 11, 2012 12:43 AM
OdpowiedzUsuńBuszujący w sieci Piotr ze Śląska Górnego
Na blog Leszka wpadł nie wiedzieć czego.
Przyjęty z wyrazami uznania
Stanął wespół do blogowania.
Obaj czerpią pożywki z aneksu kuchennego.
Raz w onecie buszujący Klaterek
UsuńPopił bimbru z jabłecznych obierek.
Nabawił się czkawki
Z kolumbijskiej trawki,
Po czym żonkę chędożył za czterech!
- a może tak:
OdpowiedzUsuńBuszujący w sieci Piotr ze Śląska Górnego
Na blog Leszka wpadł nie wiedzieć czego.
Przyjęty z wyrazami uznania
Stanął wespół do blogowania.
I teraz gdy krytykuję, to nie wiem którego!
No to ustalam oficjalną wersję:
OdpowiedzUsuńBuszujący w sieci Piotr ze Śląska Górnego
Na blog Leszka wpadł nie wiedzieć czego.
Przyjęty z wyrazami uznania
Stanął wespół do blogowania.
Gdy teraz krytykujesz, to nie wiesz którego!
AlEllaMar 16, 2012 10:54 PM
OdpowiedzUsuńNigdy Leszka nie stuknie główką Chełmianka,
Co kłania się, jak ją uczyła przedszkolanka.
Kobiety już tak mają,
Że do ukłonu dygają.
Na śniadanie i obiad jedzcie obwarzanka!
Po takim dictum, Leszek z Oliwy,
UsuńPoczuł się bardzo, bardzo szczęśliwy.
Na takie właśnie dyganie,
Gdy robią to piękne panie -
Zasłużył - bo jest tak urodziwy!
Tylko na tyle pozwoliła mi moja wrodzona skromność!!
Rdzenny hanys - Klaterek z Chorzowa
UsuńLubi sobie, ot tak pofolgować.
Gdy na obiad ma kluski,
To w nie wali jak Bruce Lee -
Pokopany Klaterek z Chorzowa.
Popełniłem ostatnio dwa limeryki. Pierwszy z nich powstał z potrzeby chwili. Jest to laurka z okazji urodzin mojego krewniaka z Norwegii.
OdpowiedzUsuńLaurka urodzinowa
Pewien przemiły Marcin z mroźnej Norwegii,
W czasie gdy ostatnie topniały tam śniegi,
Obchodził urodziny
U swej bliskiej rodziny.
I od zakąsek zrobiły mu się piegi.
Drugi powstał z inspiracji Piotra, a raczej jego opinii o eurośle Richadzie Henry'm Czarneckim. Jest to limeryk dziwny, bowiem jego tytuł jest chyba dłuższy niż sam utwór.
Bardzo śmieszny(?) limeryk o tym,
w jaki to sposób Czarnecki mógł zostać posłem,
chociaż w żadnym wypadku nie powinien tego robić.
Pewien nieznany "mędrzec" z Małkini,
Znał się tylko na uprawie dyni.
Lecz gdy ciągle mu usycha-
ły, rzekł: 'rzucam to do licha'.
I dlatego został posłem z Gdyni.
Piotr OpolskiMar 18, 2012 01:09 PM
OdpowiedzUsuńPewna Panią spod Cieszyna
tak rąbała łepetyna
że za grosze
wzięła proszek
tak chytra z niej dziewczyna.
MissjonashMar 25, 2012 09:06 PM
UsuńPewnej pani spod Cieszyna
Bardzo mocno zrzedła mina
Skryła bloga
Kurza noga
Za to kwitnie nam leszczyna
Ta niewiasta spod miasta Cieszyna,
UsuńMiast prostować, to ciągle przegina.
Wydziergała szydełkiem
Krzyże małe i wielkie,
Jako każe jej pewna Rodzina.
Piotr OpolskiMar 18, 2012 01:35 PM
OdpowiedzUsuńNa kominku płoną szczapy
sączym winko, kłapia japy
a po kilku butelkach
taka radość wielka,
że zaczyna się zadyma bo ryma ni ma, ni ma, ni ma, ni ma, ni ma...................
Życzenia Wielkanocne
OdpowiedzUsuńW ten Niedzielny poranek, budzą się nasze nadzieje.
W Poniedziałek z kolei, woda na wszystkich się leje,
Zmywając wszelkie myśli złe i uprzedzenia.
Liczę, że to nie tylko pobożne życzenia.
Przeżyjmy Święta w zdrowiu! (chyba,że ktoś z nas się "przeje"!)
Na wspomnianym już przeze mnie "Forum Humorum Gazeta.pl-Limeryki" (gdzie również zamieszczam swoje limeryki) pojawiła się taka zwroteczka:
OdpowiedzUsuńW czasie mrozów Zdzich w Wołosatem
znacznie wzmacniał góralską herbatę,
nie do wiary, już w maju
pijał sam spirt - bez czaju,
cóż więc zatem będzie pił latem ?
Moja odpowiedź brzmi tak:
Z wódek zaś najbardziej Zdzich kocha
Whisky z Biedronki - Golden Locha.
Lecz kiedy raz przed kasą łyknął,
Kasjer na niego głośno krzyknął -
Ty pijaku wstrętny - wynocha!
Euro 2012 wg Kaczyńskiego:
OdpowiedzUsuńCierpi w łagrze piękna Julia z Ukrainy
Janukowycz nie przyznaje się do winy.
Kaczyński przejął się tym nieszczerze,
Zagroził, że Euro im zabierze!
Radować się z tego będą tylko różne Putiny!
Gość portalu
OdpowiedzUsuńLimeryczyć każdy może, aby w dobrym być humorze
sajkuś dodał nowy wpis
Podczas każdej mszy proboszcz (Wesoła)
Do parafian swych z ambony woła
W dłoniach ściskając stułę:
-EURO TO MOTOR UE!
Zaś ta taca napędem kościoła!
UsuńInny proboszcz z Torunia
krzyczy: "WINNA JEST UNIA!"
że na mulipleksie
Tusk nie chce umieścić
telewizji dyrektora tatunia.
W nawiązaniu do moich felietonów pod tytułem "Okiem emeryta":
OdpowiedzUsuńPrzestroga (dla żon)
Emeryt Ziutek z Nakła nad Notecią
Pochował był żonę - i to już trzecią.
Tak bardzo często bywa,
Gdy żona zbyt zrzędliwa,
Zaszkodzić może jej nawet przeciąg!
Pieski limeryk
OdpowiedzUsuńSzczęka szczękami szczeniak w Szczecinie
szczerze się ciesząc, że szczęk mu minie
kiedy szczeciński szczaw,
wśród szeleszczących traw,
szczelnie szczepione szczapki rozwinie.
Dałem się przekonać i robię to tylko dla zabawy. Bogdan
Witam!
UsuńCieszę się bardzo, że udało mi się nakłonić kogoś do tej przedniej zabawy.
Limeryk świetny, zmieniłbym tylko tytuł - "LIMERSZCZYK"
Zapraszam do dalszej zabawy. Nie musi to być co tydzień. Ale jak Ci coś w duszy zagra - pisz i wklejaj!
Pozdrawiam.
Nie będzie to limeryk, ale też podobna zabawa słowem:
UsuńZableblał sie bleblą bleblała,
W pisuar popisał się pisarz,
Rozwalił się Walek na wałach,
Na rymy mi zżyma się rymarz.
Pan kupiec przy kupie się skupił
I krowę w pokrowcu poskrobał,
Zliryczył się liryk jak głupi,
A morał zdemoralizował!
Andrzeju drogi - gdyby nie ciekawe założenie, ostatni wers bym odczytał:
UsuńA morał kompletnie zwariował!
A ta strona to jak najwłaściwsze miejsce dla zwariowanych morałów.
Gratuluję !
Witam Cię Leszku!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że limeryk się podoba. Tytuł, dla mnie, nie odgrywa w tym przypadku wielkiego znaczenia, chodziło mi o "szcz" i myślę, że się udało. Tym razem coś o emerytach:
Biadolił raz Paweł, emeryt z pod Ełku
gdy badał go lekarz, na wielkość zasiłku.
Narzekał i jęczał,
a lekarz zaręczał:
"Nie będziesz się męczył już długo, Pawełku."
Pozdrawiam serdecznie, Bogdan
No to ciągniemy o emerytach:
UsuńInny emeryt, Kaszuba Johny z Alaski,
Cieszy się bardzo, że nie może żyć bez laski.
Dawniej, prawie wszystkie go zdradzały.
Po miesiącu - góra - go rzucały.
Teraz obecna, nie robi mu żadnej łaski.
Żona emeryta, Ilona z Ligoty
OdpowiedzUsuńnamawiała męża, na poranne psoty.
Gdy mu pokazała
co dla niego miała,
nie miał absolutnie na psoty ochoty.
Pozdrawiam, Bogdan
Dzięki Bogdanie za nową perełkę. Jest bardzo udana. Jednak jeżeli nie masz nic "na przeciwko", pozwolę sobie na na pewna drobną zmianę. Doda ona, mam nadzieję trochę więcej dramaturgii na zakończenie.
Usuń"Żona emeryta, Ilona z Ligoty
namawiała męża, na poranne psoty.
Gdy mu pokazała
co dla niego miała,
stracił absolutnie ochotę na psoty."
Wersja ta dynamizuje wers piąty. Ale nie ma róży bez ognia. Nastąpiło powtórzenie słowa z wersu drugiego, co jest mniej elegancką wersją rymu.
Może ktoś jeszcze pomoże w osiągnięciu doskonałości? Zauważyłem bowiem, że wielka frajdą jest nie tylko pisanie limeryków, ale również ich "dopieszczanie"
Zapraszam więc wszystkich do zabawy!
Żona emeryta, Ilona z Ligoty
OdpowiedzUsuńnamawiała męża, na poranne psoty.
Gdy mu pokazała
co dla niego miała,
nie nabrał, niestety, na psoty ochoty.
"Dopieszczanie", nie tylko limeryków, bardzo mi się podoba. Może taka wersja? B.
Witam!
UsuńTa wersja nie budzi żadnych moich zastrzeżeń.
Jako autor, możesz teraz ustalić wersję oficjalna, lub zostawić wszystko jak jest. Może jeszcze ktoś bardziej "dopieści"?
Ciąg dalszy sagi "O emerytach z Ligoty"
UsuńTłumaczył żonie, emeryt Zenon z Ligoty:
"Pomyśl dwa razy, nim zaproponujesz psoty.
Zgaś lepiej najpierw światło,
Może wtedy będzie łatwo.
Inaczej pójdę, do mej znajomej Doroty."
Ta Ilona, psotniczka z Ligoty
OdpowiedzUsuńw towarzyskie raz wpadła kłopoty,
gdy stwierdziła - mąż dupa,
wtedy księdza biskupa
zatrudniła do znojnej roboty.
B.
To wszystko wydarzyć się może nie tylko w Ligocie.
OdpowiedzUsuńPrzecież każda żona czasami też myśli o psocie.
A gdy i mąż jest dup-
a, wtedy i biskup
Na pewno bardzo się może przydać przy tej robocie.
Pozdrawiam
Fama głosi w ligockim powiecie,
OdpowiedzUsuńże Ilona warta grzechu jest przecie.
Może i amoralna,
Ale sawsjem noramalna,
Bo ten - tego każdej chce się kobiecie!
ukłony
Pewien polski Turek spod Turczyna,
OdpowiedzUsuńDzień od bara-bara rozpoczyna.
Co na to Iwona?
Biedna jego żona?
Nic - jak to żona muzułmanina.
Limeryk refleksyjny na czas Świąt Bożego Narodzenia
OdpowiedzUsuń(mam jakieś dziwne ciągoty do długich tytułów!)
Biedna rodzina, gdzieś na Bliskim Wschodzie,
Przeżyć musiała noc w zimnie i głodzie.
Kapłani pojęli w czym Dzieciątko im zagrażało!
I chyba niestety, do dzisiaj im to pozostało!
Bo kto lubi żyć o chlebie i wodzie!
Raz oszołom z okolic Zabłocia,
OdpowiedzUsuńWykrył w aktach, że przyniósł go bocian
I osunął się słaby,
Bo pies był na baby,
Tak ocipał oszołom za obciach.
heja
Pewien rolnik z okolic Mszany
OdpowiedzUsuńJuż od dawna nie wierzył w bociany.
Lecz gdy zobaczył jak prezes
Za rozmnażanie się bierze
Poczuł się jak ktoś "wykorzystany".
Pewna baba, manifka z Ostendy
OdpowiedzUsuńSię smyrała tak tędy - owędy.
Ogólnie to wtopa,
Tak solo bez chłopa,
Ze ją nawet olały też mendy!
Jarek Gowin spod Wawelu
OdpowiedzUsuńW PiS-ie ma przyjaciół wielu
Skąd sympatii tyle w koło?
Ano, Gowin pluje na PO!
Więc go lubią wśród moherów.
Jaruś Gowin gloriam plena
OdpowiedzUsuńTo wszechpolski głos sumienia.
Smutny ex minister
Jak dziurawy kanister
Dookoła wszystkich wpienia.
Cieszę się Klaterku, że dałeś głos. Dopisuję tu limeryk, zawieszony u Ciebie, w ramach namawiania czytelników do próbowania swych sił w tej zabawie.
OdpowiedzUsuńPewien ksiądz w Legnickim powiecie
Nie przepuścił żadnej kobiecie.
I choć dzieci narobił nie mało,
Ciągle twierdzi, że nic się nie stało!
Przecież to normalka w dzisiejszym świecie!
Ponieważ ruch tutaj dosyć mały, a ja ostatnio nie mogę się pochwalić nadmiarem wolnego czasu, więc za zgodą autora cytuję opublikowany na stronie:
OdpowiedzUsuńForum Humorum
Przez @kurrara1 13.07.13
Uskarżała się wdowa z Gierłoży
na te pustkę po mężu Ambrożym.
I myślała: "Och, gdybyż
jakiś zjawił się przybysz
i w tę pustkę nieszczęsną coś włożył"
Raz w Krakowie, przed samym Adasiem,
OdpowiedzUsuńStarszy pan się udzielał przy prasie.
I pieprzył do sitka,
Że Polska jest brzydka
I cóż począć przy takim kutasie?!
Piłka po Twej stronie, Leszku...
Również w Gdańsku się wydarzyło,
UsuńStarszy pan, pieprzył aż miło!
I choć była brzydka,
Jednak zawsze kobitka!
Więc był rad, że mu się trafiło!
O ile dobrze pamiętam, limeryk powinien również cechować się frywolnością.
Jeżeli trochę przesadziłem - trudno. Ja lubię się bawić!!
Andrzeju, czekam!
Teraz już nie będzie o .... Maryni.
OdpowiedzUsuńTen limeryk, będzie limerykiem zaangażowanym. Zaangażowanym w walkę z otyłością.
Pewien pan, z miasta Bydgoszczy,
Miał apetyt na pęczek szczy-
piorku. Lecz mu żona niestety,
podawała tylko kotlety.
Więc skończył jako nieboszczyk!
Żona celowo kotlety smażyła
OdpowiedzUsuńW szybki sposób się męża pozbyła
Może ta żona nieświadoma
Chciała mieć męża Herkulesa
A tu niestety został jej się ino tylko grób.
Danko - dziękuję za odwagę i próbę napisania limeryka. Wszak lepiej napisać niezbyt prawidłowego niż żadnego.
UsuńTak naprędce to bym napisał w ten sposób:
Żona celowo kotlety smażyła. (a)
W szybki sposób się męża pozbyła. (a)
Czemu ta żona tak się napręża? (b)
Bo chce mieć Herkulesa za męża! (b)
Lecz została po nim tylko mogiła. (a)
Zwróć uwagę na układ rymów. Andrzej "Klater" dodałby do tego jeszcze stopy rytmiczne i inne takie.
Ale na początek przestrzegajmy układu rymów oraz zasady by w pierwszym wersie przedstawić bohatera i obowiązkowo podać skąd on pochodzi. Drugi wers powinien zawierać opis sytuacji, której rozwinięcie następuje w dwóch kolejnych wersach. Ostatni musi być pointą, w miarę możliwości jak najbardziej zaskakującą. Całość "smakuje" najlepiej gdy jest zabarwiona absurdem czy "świństewkami". To wszystko nie może być jednak pozbawione smaku. A więc jak w kuchni - bez przypraw się nie obejdzie, ale wiadomo jakie skutki niesie "przesolenie zupy"!
Pozdrawiam i zapraszam do jak najczęstszych prób. Po to stworzyłem to forum, by tu się bawić. Literackich Nobli nie rozdaję. Liczy sie zabawa i towarzystwo!
Gdyby Leszek był ze Śląska,
OdpowiedzUsuńLatałabym za nim jak gąska.
Hen - nad morze nie polecę,
Wiatr mi jeszcze zedrze kiecę.
Nie chcę służyć, jako przekąska!
Piękna niewiasta z miasta Olkusza
OdpowiedzUsuńDosiada wszystkiego, co się rusza.
Także na młodym kleryku
Galopad odbywa bez liku.
Do piekła wnet pójdzie jej dusza.
Piękna niewiasta może być także np. z wysp Marakuja...
Usuń;)
Ellu - zawsze wiedziałem, że na Ciebie można liczyć. Czasami tylko jest jak ze mną - trzeba użyć ostrogi
UsuńP, S,
UsuńEllu - optowałbym za wyspami Marakuja. Jednak boję się, że mogę zostać uznany za "niepatriotę"!
Leszku, a może jednak... spróbujesz? Do "Marakuja" jest fajny rym. Sprośne, pornograficzne i bluźniercze limeryki zawojowały nawet wiktoriańską Anglię :)))
UsuńEllu - to na prawdę pociągające, ale jako prawdziwy Polak, nie zamienię Olkusza na jakieś wyspy Marakuja! Kto wie, może na tych wyspach urlopowali dziadkowie z wehrmachtu? Albo wczasy spędzała ukryta opcja niemiecka?
UsuńJednak mam przeczucie, że mi nie odpuścisz więc proszę bardzo - będą wyspy Marakuja!
Piękna niewiasta z wysp Marakuja,
Dosiadła kiedyś strasznego zbója!
Także na młodym kleryku
Galopad odbyła bez liku.
Cóż, nikt nie był lepszy od jej wuja!
Bomba! :)
UsuńZawsze do usług :)
UsuńCna podwika z osady Zarzecze,
OdpowiedzUsuńSamurajskim machnęła tak mieczem,
Że męzowi za psoty
Obcięła klejnoty,
A był chłopem zupełnie do rzeczy!
Jakiś czas temu ułożyłem dwa limeryki, zaprzeczające tezie że pikanteria tylko kobiet dotyczyć może:
OdpowiedzUsuńRaz się yogi mistrzyni spod Aten
do sufitu przyssała... szpagatem!
Lecz czy picz była zdarta
czy też gładź niedotarta
szybko znowu opadła na matę.
Był raz dresiarz bezkarki z Lichenia
co się z chujem na głowy pomieniał.
Bardzo chwalił przygodę:
Chuj utracił urodę,
a on sam bezustannie promieniał.
Gładź na pewno, nic innego!
OdpowiedzUsuńI opromieniał do tego! :D :D :D
Były bonza i partyjny luminarz.
UsuńMiał sekretny i konkretny terminarz.
I trzymał przy uchu
Te haki z podsłuchu.
Lecz dopadli go na imieniach.
A oto drodzy poeci przykład symbiozy limeryków z moskalikami. Nie przewidziałem takiej sytuacji, więc choć mojego pióra ten moskalik, jednak umieszczam go w dziale limeryków.
OdpowiedzUsuńGość ze strony "Forum Humorum" podpisujący się He from Limerick:) zamieścił tam następujący limeryk:
"Pewna małpa w Santa Fe
Sama nie wie czego chce.
Miast limeryka
Chce moskalika,
I banana żre - A fe!"
No to dałem jej tego moskalika:
"Ja tej małpie z Santa Fe
Odpowiedzieć mogę krótko.
Że jak moskalika chce
To na Bałtyk proszę z łódką."
(moskalik - wg Wikipedii - mały śledź marynowany lub solony z dodatkiem korzeni)
Ja w obronie moskalika, zdjętego z "nimby poezji" i sprowadzonego do solonej ryby morskiej :)
Usuń"Kto lekturę limeryka
Moskalikiem zagryźć chce,
Temu Małpa* wydrze ślépia
Przed katedrą w Santa Fe"
Pozdrawia Krzysztof z Gdańska
* oczywiście "Małpa w czerwonym"
Santa Fe to piękne strony,
OdpowiedzUsuńTeż tam można pleść androny.
Tam nawet małpice,
To same dziewice,
A panowie grają w dupka na sztony!
Twój ruch, Leszku!
Te małpice z Santa Fe,
OdpowiedzUsuńPachną brzydko - fuj, a fe!
Za to inne dziewice!
Sami dobrze to wicie.
Nawet takim(*), od razu się chce!
(*) - starcom jak ja
Z Santa Fe niedaleko do Tucson,
OdpowiedzUsuńGdzie powodzi się lebrom i buksom(*),
Tamtejsze małpice
Mają zawsze chcice,
Ale w główkach uroczo i pusto!
(*) śl. nieroby i chuligani
Kiedyś, Leszku, napisałem limeryczny horoskop. Powoli odgrzebuję go z pamięci... Oto aktualny i nastepny (mój;ur. 12 lutego):
OdpowiedzUsuńKoziorożec nikogo nie okpi,
Wie od czego ma rączki i ząbki,
Gdy jej posłodzisz,
To tak ci dogodzi,
Że aż uszy zwijają sie wtrąbki
Wodnik bawić się lubi i gościć,,
Pozbawiony zawiści czy złości,
Choć go grypa zaskoczy,
On se musi zamoczyć,
Bo mu tyle to sprawia radości!
Odgrzebuj - odgrzebuj !!!! - to bardzo ciekawe, niecodzienne i ..............cenne .
UsuńPozdrawiam
ps. ciekawe jak brzmiał by limeryk po naszymu ?.
Masażysta przepiękny z Uppsali
OdpowiedzUsuńNa życzenie był twardszy od stali
I uszczęśliwiał panie
Na każde zawołanie
Nie przewidział, że rdza go powali
Pozdrawiam
ho-ho-ho-hooooo, jak mawiał klasyk. Nastęny zdolny !
UsuńZwłaszcza ten wątek regionalny (stal powiązana ze Szwedem) jest rewelacyjny...
UsuńPozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
Literatka - Łomżanka w tym wątku
OdpowiedzUsuńlimeryczyć tu będzie pokątnie.
Już Was wzięła pod szkło,
a że dioptrii ma moc,
to Was zlimi i zryczy do piątku.
Witam Cię Elu
UsuńCieszę się, że kogoś zainspirowały moje limeryki. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie są to żadne perełki literatury.
Ale wyznaję zasadę, że lepiej limeryczyć nawet nieudolnie, niż nie limeryczyc w ogóle.
Każda łomżańska literatka,
To dla mnie ogromna jest gratka.
Zwłaszcza gdy ona
Jest napełniona.
Czym? A to już jest zagadka.
Nawiązując do (KLIK) przedstawiam swój horoskop.
OdpowiedzUsuńSkorpion, chociaż bardzo jest konkretny.
Lubi szczypać - a zwłaszcza kobiety.
Lecz nie bójcie się panie,
Przecież nic się nie stanie.
Czasem trzeba tej drobnej podniety!
Jeden z wielu z miasta Krakowa
OdpowiedzUsuńW kancelarii Lecha się chował,
A jak przyszła wyborów pora
Brat wystawił młodego doktora
... i dzisiaj - Andrzeju Sebastian
inny Leszek , przez ciebie się chlasta !
Miła Lidko!
OdpowiedzUsuńOto moja odpowiedź:
Z powodu Dud(p)ka z Krakowa miasta
żaden się Leszek nie będzie chlastał.
Głupich się nie sieje.
Trzeba mieć nadzieje!
Gdy naród zmądrzeje - powie basta!
;))))
UsuńTyś w czepku zrodzon , przytaknij zgodnie !
a zaraz Ci to udowodnię :
z Gdańska na Wawel odległość spora
więc mniej obawiasz się potwora *)
i do Warszawy duży hektar
z daleka będziesz spijał nektar !
Ja ... przycupnęłam w drogi połowie
więc różne myśli tlą mi się w głowie ...
I dumam :
jakież to mury , jaka basteja
odgrodzić da mi się od Dudy Andrzeja ... ?
*) chodzi o smoka , of course :)
Anonimowy Anonimie.
OdpowiedzUsuńNie mam skrupułów w usuwaniu nie podpisanych tekstów, jeżeli obrażają moich gości, zawierają słowa powszechnie uważane za wulgarne i obelżywe oraz tekstów nie na temat.
Zamieściłeś jakieś grafomańskie wypociny w dziale "limeryki" nie mając pojęcia co to jest limeryk.
Trochę to moja wina, bo nie założyłem działu pt. "Grafomańska pisanina, zdolnego inaczej Anonima". Tam mógłbyś sobie ulżyć i w tworzeniu rymów i w obrażaniu autorów bloga.
W obu tych dziedzina niestety - słabo ci idzie. Musisz ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.
Ale to już nie u mnie.
Witaj Hejterku - rozgość się tylko zapomniałes o jednym. Jeżeli cokolwiek napiszesz to zajmuje to od kilkudziesięciu sekund do minut a "delete" i "enter" 2 sekundy. Wiemy kim jesteś bo nie umiesz zmienić skóry. Pogadam z Leszkiem jak długo będziemy Twoje wypociny trzymać.
UsuńAnonimie - własnie sie nam znudziłeś
Usuńproszę bardzo Tetryku!
OdpowiedzUsuńaabbaa( limeryk)
Pewien Tetryk z Krakowa miasta
zamiast dziś siadać do ciasta
limeryków żądny
w czas tak nieporządny
Bo...mówi, że bez nich się pochlasta...
Odpowiadam na apel.
OdpowiedzUsuńW sali Sejmu mowna heroina
Zapragnęła nagle począć syna
Chciała, zapłoniona,
Oddać skarby łona
Lecz chrapała jej męska drużyna!
Pozdrawiam
Mili Leszku i Piotrze! Wczoraj przeczytałam wszystkie limeryki, pękając ze śmiechu. Zgodnie z obietnicą daną Leszkowi w odpowiedzi na jego komentarz, który wymusiłam, przeczytam Waszego bloga od deski do deski. Spróbuję nawet sił w pisaniu limeryków("Słownik terminów literackich" już przygotowany jako baza teoretyczna). Jeżeli będziecie ciekawi czy coś mi się udało napisać, to od czasu zaglądajcie do mnie. Dziś nie rymuję ani o nic nie proszę, daję tylko dowód swojej u Was obecności. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiła Hania siedząca w malinach,
OdpowiedzUsuńlimeryczyć nieśmiało zaczyna.
i choć te jej wierszy-
ki, to nie sort pierwszy.
jeszcze krytykantom zrzednie mina.
Ten limeryl powstał na potrzeby FELIETONU
OdpowiedzUsuńDu..a, pan prezydent Pislandi,
Wybrał się do Nowej Zelandii.
Gdy z samolotu wysiada -
"o żesz ku..a!" - powiada.
"Jak ja trafiłem do Irlandii?"
Tetryk5627 listopada 2020 22:12
OdpowiedzUsuńNasz gospodarz, chłop z Gdańska morowy
do wiązanej zatęsknił dziś mowy.
Rym się w ucho wnet wkręci,
łatwiej utkwi w pamięci
niż poważne i długie przemowy...
Wybacz drogi limerykmanie, że nie odpowiadam wierszem. Przyznam ze wstydem, żem trochę zardzewiał, a właściwie mój dowcip trochę zjełczał z bezczynności.
UsuńNa pocieszenie podam, że podjąłem przednoworoczne postanowienie rozruszać go trochę rymami.
Anonimowy28 listopada 2020 11:01
OdpowiedzUsuńPrezesa z pewnością szlag trafia,
gdy tak gniewne czyta epitafia.
Lecz czy dochodzą znad morza
do samego Żoliborza??!
Pewnie nic o nich nie wie ni On, ni jego mafia.
Autorze nieznany, mam nadzieję, że to nie ostatnia twoja wizyta na stronie z limerykami.
UsuńJeżeli jednak mogę odegrać rolę krytyka, to popracowałbym trochę nad rytmem wiersza.
W klasycznym limeryku wiersze 1, 2 i 5 mają taką samą ilość sylab (tworzących trzy grupy ze wspólnym akcentem - ten sam rytm.
Wiersze 3 i 5 również mają taki sam rytm, ale są zawsze krótsze (a przynajmniej powinny być) - dwie grupy sylab.
Tylko żeby nie przyszło Ci z powodu tych uwag zakończyć romans z limerykami - niech cię ręka bloga broni. Wymądrzam się, gdyż miałem srogiego nauczyciela - śp. Andrzeja "Klatera" Skupińskiego, a mimo to rzadko udaje mi się napisać poprawnego limeryka.
Jednak w tej dziedzinie obowiązuje żelazna zasada:
Limeryczyć każdy może
Aby w dobrym być humorze
Pewien pan Janusz K., uciekinier z Tworek,
OdpowiedzUsuńSwój rozum ma, niestety tylko we wtorek.
Dlatego bzdury plecie.
Skąd on się wziął na świecie?
Stwórca chyba zapomniał zapiąć rozporek!
Tego co się teraz w Polsce dzieje nie można krytykować sensownie , czy poważnie. Przekracza to tak znacznie granice zidiocenia, że pozostają już tylko limeryki.
Zapraszam chętnych do kontynuowania.
Zaznaczam, że podobieństwo inicjałów do osób przychodzących wam do głowy jest całkowicie zamierzone.