czwartek, 25 kwietnia 2024

WYBORY, WYBORY …...


GDAŃSK  -  Rok XII  -  Nr 79 (1379)







I PO WYBORACH, I PRZED WYBORAMI.



     Witam serdecznie tych czytelników, którzy jeszcze mnie nie zapomnieli. Oczywiście, jak zawsze witam „debiutantów”, licząc na ich komentarze i wnikliwą ocenę.


     Po tym powitaniu, czuję się zobowiązany do wyjaśnienia mojej absencji – ostatni post mojego autorstwa nosi datę -10.02.2024. Otóż głównym powodem tej absencji była awaria komputera. Próbował ratować mnie szwagier, podsyłając swego nieużywanego „laptoka”. No tak, ale szwagier mieszka w Norwegii i siłą rzeczy „laptok” był skonfigurowany na norweską modłę. Jeżeli się zauważy, że ja do stukania w klawiaturę używam trzech, góra czterech palców – to jasne stanie się dlaczego spod klawiatury tego „norwega” nie wyszedł żaden post.

     W końcu przeszukałem wszystkie moje kieszenie i wszystkie torebki żony i stałem się właścicielem nowego kompa. Jednak ja tak mam, że nie może mi być za dobrze – komputer to sprzęt „polisingowy”, a sprzedawca sprawdził go pod względem sprzętowym i oprogramowaniem systemowym, jednak oprogramowanie użytkowe (np. pakiety Office) potraktował jedynie antywirusem – okazało się, że komputer wymaga czyszczenia z niepotrzebnych plików, adresów itp. oraz solidnej defragmentacji dysku. Defragmentacja trwała prawie 24 godz. Na szczęście dzisiaj już mogę siadać i pisać.

     Początkowo czułem wielką frustrację – tyle i tak ważnych rzeczy dzieje się wokół, a ja czuję się jak zakneblowany. Ale z każdym dniem frustracja była coraz mniejsza. Dotarło do mnie, że przecież żyję w Polsce, kraju „patridiotów” i tylko modlić się, by siły w palcach wystarczyło do opisania wszystkich debilizmów polityków z „górnej półki”. Tak więc porzuciłem zamiar nadrabiania zaległości, czyli „cofania się do tyłu” i wracając na „ŁAMY” skupić się na aktualiach.

     Dzisiaj w sejmie minister Sikorski wygłosił expose dotyczące polityki zagranicznej Polski. „Zaszczycił” je „prezydęt wraz ze wszystkimi swymi prerogatywami”. Jak zwykle nie zrozumiał niczego – i jak rasowy pisowiec, który nie wie jak dokopać przeciwnikowi, wszystkimi swoimi błędami i przekrętami obciążył min. Sikorskiego.


     Drodzy czytelnicy, wybaczcie „starszemu panu”, że na tym zakończy swój blogowy „come back”. Po długiej przerwie w waleniu w klawiaturę, moje dyżurne cztery palce dają mi znać, że mają dosyć. Ponadto lekarz zabronił mi zbytnich emocji. Na pewno już niedługo powrócę do standardowej formy psychicznej jak i fizycznej.

     A wiem na pewno, że ci z „gównej półki” nie ustaną w dostarczaniu mi tematu do felietonów.



      
       












Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.




8 komentarzy:

  1. Dobrze, że to tylko problem z komputerem, a inne organy funkcjonują... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Tetryku! Też się cieszę, że to tylko komputer. Sądząc z Twego nicku, jestem 10 lat starszy - a w tym wieku 10 lat to ponad połowa wieczności!
      Moja dobra rada - co roku zmieniaj sobie PESEL, może nie dotkną Cię problemy takich starców jak ja i Piotr.

      Usuń
  2. Co Ci powiem to Ci powiem ale Ci powiem"cyt klasyka
    a/dziwi mnie trochę ze już kolejny sprzęt kolejnego blogowicza ulega nagłej i niespodziewanej awarii I to akurat u Blogerow jakoś nie specjalnie kochających "starą władzę 'i ich urzędników i działaczy Przypadek to ?Gdy nam infekowali w tysiącach telefony , komputery to "mały Pikus"
    Tak nawiasem mówiąc wszystkim tym którzy dalej bagatelizują sprawę podsłuchów powiadam.
    Tylko inwigilowanych najgroźniejszym bo Pegasusem którzy dalej bagatelizują ten problem Powiadając o malej liczbie zainfekowanych telefonów informuje Każdy "zainfekowany"telefon przenosił lub mógł przenosić "infekcje"na kolejne telefony z którymi się łączyliśmy.Gdy tzw średnia podaje ze każdy z nas łączy się przeciętnie z 50 cioma innymi telefonami liczba ta nie jest już taka niewielka .Wniosek I ty /czytelniku/"miałeś przyjemność' Tylko ze o tym nie wiesz.
    O innych a znanych formach podsłuchu nie warto albowiem one nie czynią takiego spustoszenia jak "uskrzydlony koń"
    b/Pytam z troska o losy Twego "poputczyka" Blogowego Bo ten od dawna się nie udziela.
    Czy to stan zdrowia ?Czy ilosc trupów wypadających coraz częściej i coraz więcej z szaf byłego rządu i hierarchów Go przygniotła i wprowadziła w jakiś stupor.
    To pisze ja ! Twój wierny bo upierdliwy komentator
    A tak nawiasem "mój sprzęt" tez nawiedziły jakieś dziwne "inne szatany" Gdyby byłby to samolot powiedziałbym "Gremliny sie zaległy i dokazują" Ale to laptop !! Egzorcysty komputerowego mu trzeba I tyle


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Wieśku, że nie zapomniałeś o starym niezwykle łagodnym i cierpliwym blogowiczu.
      Twoja próba wyjaśnienia zjawisk mających miejsce na Bloggerze, i nie tylko - posiada duży stopień prawdopodobieństwa i dopóki ktoś nie przedstawi dowodów na inne źródło tych "cudów" pozostaje jedyną udokumentowaną przyczyną.
      Co do Pitra - to, co Ci powiem, to Ci powiem, ale Ci powiem - nie wiem.
      Miał poważne kłopoty zdrowotne, ale od ponad miesiąca nie daje znaku życia. Wysyłałem mu sms-y, e-maile - wszystko bez odpowiedzi. Zadzwoniłem w końcu na jego numer telefonu i pogadałem sobie z sekretarką (niestety automatyczną). Mija drugi dzień i cisza. I to by było na tyle,

      Usuń
    2. Oj, zmartwiłeś mnie Piotrem...

      Usuń
  3. No i szkoda Blog tętniący życiem i dyskusjami Az chciałoby się powiedzieć No i co gdzie jesteście chłopaki Czyje przepowiednie się sprawdziły a czyje nie tak wiele się działo i dzieje.To co było cacy nagle stało się be.
    Uciekł gdzieś sina dal Sobiepan który w ostatnim poście pisał ze "idzie do szpitala na mały zabieg"zniknęła gdzieś i Malina i wielu wielu innych A szkoda, a jednak zal Mimo różnicy w poglądach i....przeczuciach co do pis.Teraz gdy się dzieje...
    Jak to pisał dziś u nas niemodny Jesienin
    "Odchodzimy sobie pomalutku
    W tę krainę, gdzie cisza i błogość.
    Może czas już i mnie zbywszy smutku
    Zbierać marny dobytek - i w drogę!"

    OdpowiedzUsuń
  4. I tak dobrze. Ja publikując dziś notkę u siebie zauważyłam, ze poprzednia jest z życzeniami na Boże Narodzenie. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że zajęta wyborami samorządowymi, pisałam co chwilę na moim gdańskim blogu. No i tym, że moja wnuczka przynosi wszystkie możliwe infekcje z żłobka i wówczas babcia jest niezastąpiona.

    OdpowiedzUsuń
  5. w.i.e.s.i.e.k. Kiedyś też miałem podobnie - najpierw zrobili ostrzeżenie że blog zawiera " treści kontrowersje", potem komputer mi padł, potem dostałem maila z Google, że mój post został zablokowany bo zawierał jakieś wirusy... Sęk w tym że nic nie miałem z tym wspólnego, bo ktoś włamał się na moje konto. I stworzyłem sobie w głowie też taką teorię spiskową, że to nie był przypadkowy haker, chociaż może jestem świrem... Ale to już stare dzieje.

    Leszek, cieszę się, że wracasz do twórczości, nareszcie będzie co czytać... Lubię też tabloid.online, jest tam ostra satyra, ale tu jest bardziej swojsko i demokratycznie, kameralnie i bez moderacji. Niestety muszę przyznać że przegapiłem Twój powrót, miałem dosyć intensywny weekend, więc dopiero dzisiaj tu zajrzałem. Komentarz do dudzianej pantomimy będzie już więc nieco nieświeży, ale kojarzy mi się to z "Maską" Jimma Carreya albo Jasiem Fasolą. Pozdrawiam!!!!

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>