BEZ TYTUŁU

 GDAŃSK-OPOLE  -  Rok X  -  Nr 08 (1274)

---

KIM SĄ RZĄDZĄCY POLSKĄ?

     Teraz mam już pewność, że żyję w państwie, którym rządzą idioci i bezczelne chamy.

     Trzeba bowiem być idiotą, by dowodzić, że zakaz aborcji ma służyć kobietom, bo dzięki temu będą mogły one pożegnać się z narodzonym i umierającym dzieckiem. Co prawda ja jestem mężczyzną i w sprawie takiej jak poród nie jestem wyrocznią, ale nie mieści mi się w głowie, by kochająca matka świadomie decyduje się na donoszenie ciąży po to, by zobaczyć cierpiące potworne męki dziecko i by pomiędzy jednym zastrzykiem morfiny a drugim „pożegnać” swego potomka, oraz by potem w spokoju wynikającym ze spełnienia katolickiego obowiązku przyglądać się mękom umierania. Taki scenariusz zbawienia mógł wymyślić tylko idiota lub sadysta.

     Tylko idioci otwierają szkoły i po tygodniu zastanawiają się co zrobić z nauczycielami – szczepić, czy nie szczepić.

     Przypomnę – szkoły zamknięto by przerwać „transmisję wirusa”. Nie wiem na jakiej podstawie uznano iż obecny czas nie będzie niósł zagrożenia dla dzieci i nauczycieli. Do tej pory obowiązywała narracja, że dopóki nie będzie szczepionek, musimy poddać się ostremu rygorowi sanitarnemu. Ale nie miałem pojęcia, że już sam fakt pojawienia się szczepionek w kraju spowoduje wycofanie się wirusa ze szkół. Wynika z programu rządowego, że w szkołach nie trzeba szczepić, wystarczy w gablocie powiesić opakowanie po szczepionce.

     Sam, z własnej nieprzymuszonej woli nigdy nie podjąłbym się roli adwokata lewicy. Jednak to, co kurwizja zrobiła z wywiadem pani Senyszyn, to jest bezczelne chamstwo.

     Pani Senyszyn powiedziała, że jest za prawem do aborcji w przypadku trwałych i nie dających szans na przeżycie wad płodu. Jeżeli jednak prawica koniecznie chce zakazać aborcji w takich przypadkach, powinna zastanowić się nad zgodą na eutanazję dla potwornie cierpiących noworodków.

     I cóż robi kurwizja? Podnosi wrzask oburzenia, że lewicy mało jest aborcji, że jeszcze żądają eutanazji. I tu połączyły się dwa wątki tego felietonu. Nikt w kurwizji nie zrozumiał tego, co powiedziała pani Senyszyn, ergo – pracują tam sami idioci. Dodatkowo idioci ci w chamski sposób manipulują jej wypowiedzią pomijając fragment mówiący o warunkowości – albo aborcja, albo eutanazja. Oczywiście myślący człowiek od razu dostrzeże, że jest to krytyka sytuacji do jakiej doprowadzili niemiłościwie nam panujący.

     Istnieje jeszcze jeden przymiotnik określający rządzących. Jest to katofundamentalizm. W państwie nieopresyjnym, w państwie demokratycznym wszystkie światopoglądy (oprócz powszechnie uznanych za zbrodnicze) powinny mieć równe prawa.

     Co to znaczy? Znaczy to tylko tyle (a może aż tyle), że podstawą prawa nie mogą być dogmaty religijne, że prawo powinno być tworzone w oparciu o szacunek dla wszystkich obywateli, więcej – wszystkich ludzi.

     Dostaję odruchów wymiotnych od ciągłego powtarzania o chrześcijańskich fundamentach państwa i narodu, o wkładzie kościoła katolickiego w umacnianie naszej państwowości. Ja nie neguję pewnych pozytywnych przykładów w tych dziedzinach. Tak samo cierpię, gdy słyszę z ust rządzących i ich wyznawców odmieniane przez wszystkie przypadki słowo „patriotyzm”. Doszło do tego, że do miana patriotów zaczęto zaliczać morderców dlatego tylko, że zostali skazani przez komunistyczny wymiar sprawiedliwości.

     W jakim kierunku może zdążać państwo pod „takim przewodem”? Nie będę tego rozwijał, aby nie wykrakać. Czy tak być musi? Czy tak będzie?

     Nie są to pytania łatwe ani przyjemne. Odpowiedź na nie zależy bowiem od ludzi, którzy pójdą do urny wyborczej i tam w samotności, za zasłoną będą próbowali znaleźć na nie odpowiedź.

     Ja niestety jestem optymistą tak na 48%. Dlaczego? Popatrzcie na sondaże. Prezydent oświadcza, że policja jest wzorem dla całej Europy, bo na protestach kobiet nikogo nie zabiła – a w sondażach mu rośnie.

     Premier oświadcza nie mrugnąwszy nawet okiem, że odnosimy same sukcesy, że inni nam „zazdraszczają” i chcą się od nas uczyć – a ja q...a nie mam na dentystę. Prezesa kraju tak wszyscy kochają, że aż 80 radiowozów musi go bronić przed zagłaskaniem na śmierć. Ale w sondażach im rośnie! Jeżeli ludzie będą tak głosować, jak odpowiadają na sondaże – to ja chyba wystąpię do ONZ o przyznanie mi statusu bezpaństwowca.

     Jaka jest szansa, że do wyborów ludzie zmądrzeją? Nawet gdyby była duża – to na kogo mają zagłosować? Czy Hołownia ma szansę zostać „czarnym koniem”.

     Ja na niego nie będę głosował, wbrew mojemu wcześniejszemu „zauroczeniu” tym facetem. Ale jeżeli ktoś ma takie parcie na szkło, że pędzi na wywiad do bosego mądrali – Cejrowskiego – i tam daje się złapać w aborcyjną pułapkę to nie ma szans na to by wyrósł z niego rasowy polityk. Od teraz Hołownia będzie kojarzony jako człowiek dla którego aborcja w każdym przypadku (nawet ze względu na zagrożenie życia matki) jest morderstwem. Kto myśli tak samo, niech na niego głosuje.

     PS.

     Dlaczego felieton jest bez tytułu? Uważam tytuł za bardzo ważną część każdej publikacji. W tytule nie da się streścić niczego, jednak powinien on w jakimś stopniu określać poglądy piszącego. A w tematach poruszonych powyżej mam poglądy takie, że mógłbym je prezentować jedynie po godzinie 22:00. Blog jednak jest dostępny w sieci – jak to dzisiaj się określa – 7*24/h.

P.S. Zapraszamy wszystkich komentatorów, których prowokujemy do zabrania głosu w formie obszerniejszej niż komentarz, do publikowania swoich przemyśleń w zakładce "INNI PISZĄ". Wystarczy za pomocą formularza kontaktowego powiadomić któregokolwiek z nas o takim zamiarze i podać swój adres mailowy. Nawiążemy kontakt i uzgodnimy sposób i warunki publikowania.

---