DOKĄD ZMIERZAMY
Kaczyści na słowo dyktatura dostają dreszczy, wypierają się jak żaba błota. I ja ich rozumiem, słowo ma nieprzyjemną konotację – chociaż….. Ech, ile możliwości otwiera, ile spraw ułatwia. No więc oficjalnie to nawet w kościele przed ołtarzem przysięgną, iż są bardzo dalecy od takiego sprawowania władzy.
1. W okresie rządów pisu spiskowe teorie nabierają znaczenia dogmatów. Zaczęło się od tragedii smoleńskiej. Posłużyła ona Kaczyńskiemu na stygmatyzowanie opozycyjnych wobec niego partii. Następnie celebrowanie „miesięcznic” miało służyć wyznaczeniu linii podziału społecznego.
2. Gdy podział już został określony, zaczęły padać na ludzi po drugiej stronie wykopanego rowu oskarżenia o fałszowanie wyborów.
3. Następnym krokiem było przeniesienie podziału na forum parlamentu – i nie chodzi o podziały ideologiczne, ba na tym właśnie polega parlamentaryzm. Podziały parlamentu stały się namacalne, fizyczne. Powstały strefy niedostępne dla dziennikarzy czy słynna kurtyna Kuchcińskiego.
W tym momencie wiadomo już było, że o żadnym kompromisie mowy być nie może. Żadnej dyskusji w parlamencie też nie będzie – parlament ma służyć dyktatorowi jako maszynka do produkcji potrzebnych rozporządzeń.
Nie można więc się dziwić, że dyskusja przeniosła się na ulicę. I wtedy pojawiły się kolejne symptomy nadchodzącej dyktatury.
4. Policja karała napadniętych przez faszystów demonstrantów jako uczestników chuligańskich zamieszek. Widać było podwójną optykę aparatu ucisku – marsze nazioli, chociaż łamały tuzin przepisów były chronione. Broniono prawa do demonstracji brutalnie pacyfikując kobiety, protestujące przeciwko fali nazizmu na ulicach.
5. Zaczęto stosować prowokacje, jaką niewątpliwie było orzeczenie trybunału Przyłębskiej. Kobiety wyszły na ulice. Wiewiórki szeptały, że dyktator in spe rozważał „siłowe rozwiązanie kwestii kobiecej”.
6. Kaczor rzuca prowokacyjne hasło o zagrożeniu dla kościoła. Jak grzyby po deszczu powstają różne oddziały „rycerzy chrystusa”, „wojowników maryji” i podobne grupy zwerbowane spośród co roślejszych kiboli i niewyżytych sadystów.
A dzisiaj? Dzisiaj dowiadujemy się o projekcie ustawy odbierającej obywatelowi prawo do odmowy przyjęcia mandatu. W myśl tej ustawy policjant staje się „trójcą bynajmniej nie świętą”. Zostaje organem ścigania, prokuratorem i sądem. On będzie mógł zatrzymać, oskarżyć i skazać. Obywatelowi pozostawia się – jeszcze – prawo do apelowania w sądzie.
Wyrzuca się do rynsztoka świętą od czasów rzymskich zasadę domniemania niewinności. Szczytem bezczelności i chamstwa tego rządu była próba wyjaśniania przez jakiegoś ministra, że to dla dobra obywateli, gdyż czasami obywatel z roztargnienia przyjmie mandat pozbawiając się możliwości dochodzenia niewinności przed sądem.
Co będzie dalej? Mamy już „rycerzy”, możemy już jutro mieć sąd ostateczny pod postacią policjanta – co by tu jeszcze? Przewiduję, ale boję się podpowiadać – możemy któregoś dnia spotkać się z czymś w rodzaju „szwadronów śmierci”.
No cóż, może ktoś powie, że przesadziłem. Ktoś inny powie, że jestem zbyt powściągliwy. Możemy o tym dyskutować - mamy jeszcze czas. Co prawda tego czasu jest nie dużo, zaledwie do kolejnych wyborów. Dlatego też każdy z nas musi sobie zdawać sprawę, że najbliższe wybory to będzie taki nasz, polski i - nie zawaham się użyć tego słowa - narodowy Rubikon.
U bram ?
OdpowiedzUsuńCzeka, a może jeszcze zapuka ?
Jesli już "zapuka"to jak to dyktatura, przy pomocy tarana trzymanego w krzepkich dłoniach funkcjonariuszy i knechtów zakupionych i przekupionych, sowitym żołdem.
Ona już wlazła,/za bramy/ nie bez pomocy suwerena, wpuszczona a to bocznym czy tylnym wejściem, /nawet od kruchty/ albo szparami "u bram".
Jak na dziś !!
- Nie funkcjonuje prawo, które jest łamane nawet ostentacyjnie i pokazowo;
- Nie funkcjonuje parlament, który wobec woli jednego posła nie ma nic do powiedzenia;
- Nie funkcjonuje w sposób zgodny z prawem prokuratura i policja;
- Większość mediów jest już zawłaszczona przez rządzących przez dotacje celowe nakaz zamieszczania w nich reklam,artykuły sponsorowane czy naciski cenzuralne itp itd.
(największa sieć dystrybucji prasy i drukarni prasowych też w planach zakupu przez ORLEN )
-O tym, co jest prawem decyduje premier na polecenie wicepremiera, olewając Sejm i prezydenta.
Decyduje publikując, lub nie, akty prawne i bezprawne po uważaniu (i to nie swoim).
Decyduje nawet czy opublikować ustawy podpisane już przez Prezydenta
Wyliczać więcej??
To już jest dyktatura!! Nie ma żadnej demokracji.~!! Przestańmy sobie mydlić oczy.
Wieśku, jak przewidywałem - jesteś jednym z tych co mówią żem zbyt powściągliwy. Masz prawo tak uważać, jednak muszę polemizować.
UsuńNic bardziej nie szkodzi prawdzie jak niby-prawda. Wyraźnie powiem - w Polsce nie ma jeszcze dyktatury. Owszem, władza podejmuje szereg działań noszących znamiona poczynań dyktatorskich. Owszem, mamy już kandydata na dyktatora i to - zachowując proporcje między Azją a Europą - nie gorszego niż Idi Amin (krótkie uzasadnienie:Był przy tym postacią niezwykle barwną i – gdyby nie ogrom zbrodni – mógłby wydawać się zabawny. Za największy rarytas uważał Coca – Colę, przyznawał się do kanibalizmu, głowy przeciwników politycznych trzymał w swojej lodówce, chciał stanąć na czele powstania Szkotów i odłączyć Szkocję od Wielkiej Brytanii, zdarzało mu się chodzić w kilcie, a szefów innych państw wyzywał na pojedynki bokserskie. Gdy wyzwał angielską królową, Elżbietę II, a ta go zignorowała, ogłosił się pogromcą imperium brytyjskiego.)
Póki co, mamy jeszcze możliwość wyborów. Niestety, jak z tej możliwości korzystamy widzimy za oknem. Dlatego podkreślam jeszcze raz - najbliższe wybory będą naszym Rubikonem. Na którym brzegu tej rzeki pozostaniemy po wyborach - zależy wyłącznie od nas. Od świadomych wyborców. Inaczej może się okazać, że Piłsudski miał rację - naród wspaniały, ale ludzie ku*wy. Ja może bym trochę złagodził - ludzie to utrzymanki władzy (patrz 500+).
Zauważyłem ze jak czegoś nie "przerobisz na własnej skórze"nikt i nic Cie nie przekona.
UsuńWieczny optymista!!Zazdraszczam.
Czy naprawdę aby coś obwołać dyktaturą należy wyciagnac i przymierzyć stare dobre i znane wzorce.
Czy pasują co do joty? Do każdej kropki czy przecinka.
Pal sześc Idi Amina gdy mamy bliższe pod pachą Niemcy Hitlera i Włochy.I tu i tam dyktatura.I każda odmienna.
Hitler wykończał Żydów i swoich w "nocy długich noży" Mussolini wykańczał mafie.
Jeden i drugi przy aplauzie swoich suwerenów.Bo dawał prace,urlopy,zabezpieczenia zdrowotne i wczasy itp itd ichnie "pincet plus" Do czasu az przyszedł Iwan i każdemu wybijał faszyzm z głowy.I to w taki sposób ze dziś na dźwięk słów wojna portki im opadają./nie to bym pochwalał ale przypominam/
Ja zaś przyznaje racje Marksowi, który powiedział kiedyś: Historia lubi się powtarzać - pierwszy raz jako tragedia, drugi jako farsa.
Jakie czasy takie dyktatury, jaki dyktator taka dyktatura no i to coś co dziś staje się najważniejsze "gdy ktoś puszcza baka 'w dowolnym kraju smród i to w czasie rzeczywistym roznosi się po całym świecie .Zasmrodzeni protestują i dziś sie nie da przynajmniej w sercu Europy czynić to co się czyniło,dawniej
Po cichutku powolutku pod osłona nocy się jednak daje.
Mieliśmy i my "noc długich noży" gdy wyrzynano do imentu Prezesów spółek,dyrektorów zakładów i teatrów,przewodniczących sądów i wojskowych od pułkowników wzwyż.I wiele wiele jeszcze.Bez zdania racji bez postawionych zarzutów.
Czy tak czyniły dyktatury ? Czyniły.
Mozna tak wiecej przykładów ale sam wiesz ze za długo by było
PS i ostatnie
Jak nazwiesz postępowanie rządzących gdy Ustawę która przeszła cala drogę legislacyjna w Sejmie i Senacie.Uzyskała nawet podpis Prezydenta.Czyjaś decyzja/czyją?/ nie dopuszczono do zamieszczenia jej w DzU i na kolanie zmajstrowano kolejną która znalazła uznanie "dyktatora"
Czy to jest demokracja i standard demokratycznego postępowania? Czy tak się dzieje w dyktaturze.
A co do wyborów przyszłych ? Juz Tramp dal wzorce rządzącym jak postępować mamy.
A "rycerze gdyby co, juz sa""I bijące serce partii tez reaktywowano.Co jeszcze trzeba by władzę utrzymać?
Dzień dobry
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem właśnie artykuł prof. Ewy Łętowskiej (mądra kobieta, wybitny prawnik) na temat projektu PISowskiej ustawy "państwo policyjne+" i jestem przerażony!
Jeśli coś takiego wejdzie (nawet w formie okrojonej) to będzie się czego bać!
W połączeniu z projektem "nacjonalizacja+" (czyli przejmowaniem prywatnego majątku przez pisowski kołchoz - patrz hotele) może się okazać, że dowolnego obywatela można pozbawić wszystkiego i zamknąć bezterminowo do więzienia BO TAK!
Niemożliwe?
W 4 zdaniach pokażę, że MOŻLIWE
1. PIS-Kołchoz zabiera majątek za 1 zł
2. PIS-policjant zatrzymuje i nakłada mandat
3. PIS-komornik egzekwuje mandat a w razie braku pieniędzy na zapłacenie patrz p. 4:
4. PIS-sędzia daje zastępczą karę więzienia za niezapłacony mandat...
Oczywiście kolejne mandaty będą nakładane już podczas pobytu w celi - za nieprawomyślność I stopnia albo (jak ktoś woli Orwella) za "myślozbrodnię"...
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
p.s.
Gdybym był 30 lat młodszy właśnie stałbym w kolejce do odprawy paszportowej na lotnisku...
Krzysiu, też czasami żałuję, że 40 lat temu nie skorzystałem z namowy kolegi (były działacz KOR) i nie wyjechałem z nim do Francji. Ale ten nastrój trwa tylko "czasami", bowiem mam tak samo jak pewien biskup, którego sparafrazuję: "lepszy w ojczyźnie kąsek byle jaki, niż na emigracji przysmaki".
UsuńQ -wa Jedzcie jedzcie !A kto zgasi światło ?
OdpowiedzUsuńJa liczę na Ciebie, Wieśku.
UsuńWieśku a ty co?
UsuńLarum grają pisy buszują we granicach a ty się mnie zrywasz?
Szabli znad kominka nie chwytasz?
Na traktor nie wsiadasz?
Łatwo się pisze w necie siedząc w ciepłym pokoju przy komputerze a trudniej pogonić tą szarańczę, która obsiadła nasz kraj i niszczy wszystko...
To zresztą jest wyrzut również do mnie...
Ech, gdybym miał 30 lat mniej...
Krzysztof z Gdańska
Masz jak zwykle racje Tyle ze cytując Ciebie napisałbym
UsuńEch gdybym miał 60 lat mniej.I to nie jest"wyrzut sumienia"
A 'dałem głos" gdyż przypomniały mi się rozmowy z jednym /jak się potem okazało pseudo opozycjonistom/ gdy powiadałem mu "uważaj bo coś tu śmierdzi i 'wadza" coś szykuje" /czyli tak na okrągło bez wskazania źródła/słyszałem jego argumenty typu "nie jest jeszcze tak źle" "jest jeszcze demokracja"'zachód nas popiera" "jest nas 10 milionów wszystkich nas nie ruszą"itp "bojowe zaśpiewy" A wtórowała temu jego zona tez"bojowniczka"
Gdy przestano nadawać teleranek a telefony ogłuchły,powiadam do żony Jedziemy do x-ow bo pewno ich internowali a tam 2 nieletnich dzieci.
Jedziemy pukamy do mieszkania a tam gospodarze w pidżamach ledwo co wstali /a była 10 /i nic nie wiedzą o stanie wojennym "bo dzieci nie włączały jeszcze telewizora"
Gdy wyłuszczyłem mu cala sprawę był bardzo zdziwiony I powiada "całe życie człek się uczy"
Potem okazało sie ze oni to tacy "opozycjoniści gaduły" a dorabiali sobie na sprzedaży "podziemnych solidarnościowych znaczków które sprzedawali/
Mam ich dziś cala kolekcję Bo wspomagałem opozycje"
TO by było na tyle Masz prawo nie widzieć tego co widzi prof Łętowska czy Łozinski Twoje prawo.
Jak mowie zanosi się na burze to warto na "wsiakij npozarnyj zabrać ze sobą parasol"
PS
A te szarańcze to sobie wyhodowaliśmy sami.Gdy inni wskazywali na gniazda i ich lawinowy wzrost niektórzy powiadali "nie jet tak źle' "nie przesadzaj""nie strasz"nas mnogo" lub co gorsza nie obrażaj nazywając ich szarańczą.
Dzis trudno pogonić bo obsiadła wszystko Gdy obsiadała byli głusi i ślepi.
Sami sobie to zrobiliśmy i tyle.