Co to jest prawda?
Nie mogłem już trawić pisowskiej propagandy. Propagandy w każdej dziedzinie. Od wyborów, poprzez sukcesy na arenie międzynarodowej do walki z pandemią. Dodać muszę, że propagandy tak nachalnej, że przy niej dowcipy byłego satyryka, Pietrzka fruwają w powietrzy jak płatki kwiatów.
Już wstęp napisany przez tłumacza podziałał na mnie jak pomarańczowa kuleczka na „pomysłowego Dobromira”. Niemal podskoczyłem na fotelu (gdyby nie mój pesel), ale okrzyk radości wyszedł mi bardzo dobrze. Na marginesie – ilu czytelników oglądało „na żywo” tą bajkę?
Czas wyjaśnić czym się tak zachwycam. Wstęp dotyczył Grecji w czasach Sokratesa, ale czytając go miałem przed oczami Polskę czasów Kaczora Zbawiciela.
W czasach Sokratesa, początkowo sofiści cieszyli się wielkim uznaniem. Kształcili bowiem w pięknej wymowie dzieci arystokratów, co miało im pomóc w karierze politycznej. Sam wyraz „sofista” pochodził od greckiego „sofia” - czyli mądrość. Jednak poza tym sofiści nie dawali innych umiejętności swym uczniom i z biegiem czasu byli coraz bardziej lekceważeni. W okresie późniejszym słowo „sofista” oznaczało już pseudouczonego, wręcz krętacza.
Niestety, zbyt małą mam wiedzę o filozofii, by wam rzecz dokładnie wyjaśnić, więc niech to za mnie zrobi autor wstępu i tłumacz Platona.
Wedle teorii Protagorasa[2] była przecież niepotrzebna i niemożliwa wiedza obiektywna o czymkolwiek. Protagoras nie uznawał prawdy obiektywnej. Prawdę miał, zdaniem sofistów, każdy swoją i każdy miał rację, jeżeli tylko zdania swego bronić umiał i narzucić je drugim per fas et nefas[3]. Nie istniały, mówiono, zdania prawdziwe i fałszywe, tylko słabsze i silniejsze. Mówcy na zgromadzeniu i w sądzie nie miała nic obchodzić prawda; były mu potrzebne tylko przekonywające pozory prawdy i prawdopodobieństwa.
Sztuka mówcy wydawała się podobną do sztuki zapaśnika. Jednej i drugiej celem był tryumf i zysk osobisty: położenie przeciwnika na obie łopatki; wszystko jedno, jak i po której stronie areny. Protagoras sam był autorem tzw. Antylogii, tzn. szeregu mów dobranych parami na rozmaite tematy, a broniących wprost sprzecznych stanowisk z równą siłą przekonania. To były elementarne ćwiczenia dla uczniów instytutów retorycznych.
Wedle Gorgiasza[4]znowu niemożliwa była wiedza rzeczowa w jakimkolwiek zakresie z tego prostego powodu, że „nic nie istniało w ogóle” wedle jego zdania, którym się popisywać lubił.
Zrozumiałem, że niepotrzebnie bluzgałem przed telewizorem, niepotrzebnie odsądzałem od czci i wiary „elyty” rządzące. Bowiem to wszystko co uznawałem za kłamstwo, bezczelną manipulację, arogancję i wiele jeszcze grzechów śmiertelnych – to wszystko to jest sofistyka, a właściwie piSOFISTYKA.
Zaczęło się od - „nikt nas nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne”. Śmiano się z tego, traktowano jak bardzo śmieszne przejęzyczenie. Ale to była sofistyka. Kaczor wyraźnie dawał sygnał opozycji, że jak będzie trzeba to ludzie mu uwierzą, że prawda jest kłamstwem, a kłamstwo prawdą.
Potem codziennie można było usłyszeć z ust pisofistyków podobne kwiatki. Nie będę przytaczał wszystkich, gdyż mój felieton stałby się ciężkostrawny.
Ograniczę się tylko do ostatniego miesiąca.
Nieodrodny uczeń kaczoksiężnika – Sasin, udowadnia, że za zgubione przez niego karty wyborcze odpowiada opozycja. Z kolei niekwestionowany prymus w tej klasie – Matołuszek i wice lider – Anżej opowiadają jak to załatwili dla państw UE pomoc finansową w wysokości 750 mld €, a Polska z tego otrzyma najwięcej. Te przechwałki skomentowała pani Danuta Hübner - „Ktoś Pana Premiera źle poinformował, na razie 750 mld euro to propozycja Komisji, więc Pan Premier ich jeszcze, jak mówił, całe noce nie negocjował.”
I tu pani Danuta Hübner się myli. Informacja nie zawiodła. To przecież czysta sofistyka. „Za naszych rządów załatwiliśmy 750 mld € - czy ktoś może pochwalić się podobnym sukcesem?” - suweren to przeczyta jako przestroga przed zmianą rządu.
Mam przestrogę dla tych pożal się boże sofistów – uczyć się trzeba od mądrzejszych i najlepiej na cudzych błędach. Chociaż sofiści w antycznej Grecji początkowo cieszyli się wielkim uznaniem i zarabiali krocie, to jednak trwało to nie długo. Zostali przez swych ziomków – tych samych, którzy tak chętnie posyłali do nich swe dzieci po naukę wymowy - uznani za krętaczy i oszustów.
Tak więc rodacy nie załamujmy rąk, wszak powiedziane jest, że co ma wisieć nie utonie.
[1] - sofistyka
1. ruch umysłowy stworzony przez sofistów w starożytnej Grecji
2. metoda argumentacji polegająca na wykorzystywaniu wieloznaczności pojęć i na stosowaniu sofizmatów[5]
3. świadome posługiwanie się nieuczciwą argumentacją w celu udowodnienia fałszywej tezy.
[2] - Protagoras z Abdery (ok. 480–ok. 410 p.n.e.) — filozof grecki, zaliczany do pierwszych sofistów; tytułowy bohater jednego z dialogów Platona, w którym rozmawia z Sokratesem o cnocie. Przypisuje mu się relatywizm poznawczy, brak możliwości ustalenia obiektywnej prawdy, a stąd stwierdzenie, że wszelkie racje są względne, co można wykorzystywać do przekonywania innych w życiu publicznym.
[3] - per fas et nefas (łac.) — godziwymi i niegodziwymi sposobami; nie przebierając w środkach.
[4] - Gorgiasz z Leontinoj ok. 485–ok. 380 p.n.e.) — grecki filozof, retor i teoretyk wymowy, jeden z głównych sofistów, twórca mów popisowych; tytułowy bohater jednego z dialogów Platona, w którym wraz z innymi sofistami rozmawia z Sokratesem o retoryce.
[5] - sofizmat
1. rozumowanie pozornie poprawne, ale w istocie zawierające rozmyślnie utajone błędy logiczne.
2. świadome dowodzenie nieprawdy.
!No i jak tu Cie Leszku nie kochać ! Postawiłeś diagnozę jasną i prostą!
OdpowiedzUsuńI to wprost ze starożytnej Grecji
/Przy okazji zrozumiałem, skąd się wzięły niedawne premiera Mateusza słowa "by nie ufać Grekom"/
"Suweren" patrzy na to samo co Ty, "suweren" czyta to samo i "suweren" w wiekszosci powiada.
Toz to wszystko
bałamuctwo, blagierka, blagierstwo, chytrość, cyganienie, cygaństwo, diaboliczność, dwulicowość, fałszywość, faryzeizm, faryzeuszostwo, hipokryzja, jezuityzm, kanciarstwo, kazuistyka, kłamliwość, kombinatorstwo, krętactwo, krzywoprzysięstwo, kuglarstwo, łgarstwo, makiawelizm, mistyfikatorstwo, nieszczerość, nieuczciwość, obłuda, oszukaństwo, perfidia, podchwytliwość, podstępność, podwójna moralność, pokrętność, przebiegłość, przewrotność, szacherka, szachrajstwo, szalbierstwo, szatańskość, wykrętność, zakłamanie, załganie, bombastyczność, bufonada, deklamacyjność, deklamatorstwo, demagogia, dętologia, efekciarstwo, faryzeizm, faryzeuszostwo, fasadowość, górnolotność, hipokryzja, kabotynizm, kabotyństwo, kazuistyka, kuglarstwo, nadęcie, nadętość, napuszoność, nienaturalność, obłuda, patetyczność, pokrętność, politykierstwo, pompatyczność, pozerstwo, pustosłowie, sloganowość, szalbierstwo, szpan, szpanerstwo, sztuczność, teatralność, tromtadracja, werbalizm, zmanierowanie,itp itd
Nawet nie wiedząc,nie zdając sobie sprawy, iż to synonimy, tego co odkryłeś.
A tak między nami, w zaufaniu powiem Ci, wolę jednak gdy "suweren" używa synonimów.
Zrozumiałych dla wiekszosci i dlatego,że sa one "mniej mądre", i mają jako taki ,wydźwięk społeczny.
I są "dosadniejsze w przekazie"
Jak pisze ,Jerzy Sawka
“Dziwny jest ten kraj. Nienawidzi tego czego nie ma: Żydów, uchodźców, komunizmu. Niszczy, to co ma: konie arabskie, Opole, Unię Europejską, Puszczę Białowieską, Trójkę. Czci wydarzenie, którego nie było: zamach smoleński. I dziwi się, że świat go nie rozumie”.
A pojecie "sofistyka" rozumie ,pojmie ? Mimo, iż działa ono lepiej niż "Etopiryna" Gozdzikowej.
Z poważaniem
Wieśku - przeczytałeś? Przeczytałeś.
UsuńZrozumiałeś? Zrozumiałeś.
Czy ktoś mógł nie zrozumieć? Mógł.
Właśnie dlatego na końcu dodałem odnośniki. Jak i one komuś nie wystarczą to przynajmniej będzie wiedział, gdzie szukać. A jak nie będzie chciał to założę się, że zagłosuje na pis.
Wyobraź sobie, iz istnieje taki gatunek ludzki, któremu zwyczajnie się nie chce.
UsuńSzukać w odnośnikach ,przypisach i glossach to za duży wysiłek Umysłowy tez.
Kiedyś swego czasu ,wyśmiewałem się z "Regulaminów wojskowych"
.Ze to, ze tamto, ze jedno wynika z drugiego i oba sa oczywiste.Do czasu aż mi wytłumaczył, jeden z madrzejszych oficerów.
"Słuchaj przecież to celowe!Sa tak pisane, aby je zrozumiał każdy!
Wykształcony i inteligentny i każdy buc.A jeśli nie, to by je sobie wkuł na pamięć.
Kolumna wojskowa, tez przecież porusza się z szybkością max taką jaką ma w niej najsłabszy pojazd"
Wytłumaczyłem to jasno?
Dlatego tez uważam, ze jeśli piszesz, a masz spora liczbę czytelników/co widać na tzw "liczniku odwiedzin"/ i zależy Ci by to dotarło do kazdego i byc zrozumianym, pisz stylem "regulaminów wojskowych"
Chyba ze Ci nie zależy? "Bawisz się tylko" słowem zrozumiałym dla niektórych.
A to rozumiem i przepraszam.
PS
Jeśli mogę prosić to zrób eksperyment.Wśród znajomych.
Oznajm im ze wraz z PIS doszedł do głosu i rządów "Edek z Tanga Mrozka"
I poczekaj na ich reakcje a i zrozumienie.
Z szacunkiem i podziwem do wiary w ludzi
Wieśku do ludzi dla których pisane są regulaminy wojskowe to ja nie zamierzam w ogóle próbować docierać. Nie stać mnie na 500+ dla każdego, a innego języka oni nie rozumieją.
UsuńZresztą znasz chyba taką mądrość ludową, że lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
Gdy pis 5 lat temu szermował hasłem "Polska w ruinie", rozumieliśmy je jako oszukańczą diagnozę. A to była obietnica...
OdpowiedzUsuń