CZY JA W POPRZEDNIM ŻYCIU ZROBIŁEM COŚ BARDZO ZŁEGO?
Ledwo dwa tygodnie temu minął Sylwester, Nowy Rok – gdzie cała rodzina i wszyscy znajomi życzyli mi wiele szczęścia i wszystkiego dobrego – a dopadła mnie awaria pieca grzewczego. Po tygodniu posłuszeństwa odmawia telewizor, a że powszechnie wiadomo iż do trzech razy sztuka – kolejny tydzień i pada komputer. Czy to normalne? No nie!!!
Jednak dzięki nienormalnej zimie bez strat w ludziach przetrwałem czas naprawy ogrzewania. Z telewizorem było trochę gorzej. Niestety muszę przyznać, że jestem trochę uzależniony. Trzy dni bez tv wywołało widoczny z daleka syndrom odstawienia. Jak ja się potem rzuciłem, głodny informacji! „Co tam panie w polityce” - tak bym określił stan mego umysłu.
Całe szczęście, że nastąpiła kolejna plaga – awaria komputera. Dzięki niej nie zostaliście zmuszeni do czytania bełkotu faceta na haju. Oczywiście przesadzam. Nawet gdybym miał komputer prawdopodobnie i tak niewiele bym napisał. Wysyp zdarzeń „godnych mego pióra” porównać można tylko z klęską urodzaju w sadownictwie za czasów PRL-u. Ledwo ułożyłem sobie w głowie jakiś szkic tego co po zakupie nowego komputera mógłbym napisać – a tu już nowa bomba.
Wszystko to dzięki niemiłościwie panującej nam Polskiej Zjednoczonej Partii „Prawo i Sprawiedliwość” z jej mizernej postury I sekretarzem. W końcu komputer się pojawił, jeszcze trzy dni doprowadzania go do konfiguracji podobnej jak poprzedni – i w końcu siadam, by napisać coś. Przecież nie mogę bez przerwy wyzyskiwać Piotra!
Pierwsze na tapetę trafia…… Nie, to może poczekać, ważniejsze jest…… Cholera, wszystko jest ważne!!! Ale jak pisać o wszystkim? Ludzie! W jakim kraju ja żyję!
Tu zarzuca się szerzenie nienawiści nie komuś, kto pokazuje chorym na raka palec urologa, lecz temu kto ma o ten palec pretensje. Tu wieszanie portretów na szubienicy – co jest ewidentną pogróżką – mieści się w ramach artystycznego happeningu, a wykrzyczenie w oczy komuś kto pracuje na etacie prezydenta prawdy o jego przewinach uchodzi za zbrodnię stanu.
Dodatkowo nastał czas kampanii wyborczej. Tu już politycy partii trzymającej władzę idą na całego, po bandzie. Kłamstwo jest cnotą. Ludzi inteligentnych uważa się za idiotów. Mamy głosować na błazna Dudę, bo ma szereg zalet – ma żonę, córkę… Ciekawe tylko czy żona też uważa za swą największą zaletę posiadanie takiego męża?
Premier wylicza „osiągnięcia” kandydata – podniesienie płacy minimalnej: „podnieśliśmy płacę minimalną do 15 zł/godz., a jeszcze 5 lat temu było to 5 zł/godz.” Czy ten naczelny blagier uważa, że w całej Polsce nie znajdzie jednego człowieka który pamięta dalej niż pięć lat do tyłu?
Jak już wspomniałem, w jednym felietonie nie da się pomieścić wszystkiego. Pora więc na jakąś syntezę czasu w którym żyjemy. Były rozbiory, potem sanacja, następnie okupacja, komuna. W końcu zacząłem się uczyć i przyzwyczajać do demokracji. Niestety, od pięciu lat żyjemy w chamokracji. Czas najwyższy z tym skończyć.
PS.
Mam nadzieję, że Lichocka nie pozwie mnie do sądu za naruszenie praw autorskich.
Dzień dobry
OdpowiedzUsuńPanu premierowi pragnę powiedzieć, że w czasach PRL zarabiałem (kwotowo) 10 razy tyle co on mi TERAZ oferuje!
Pod koniec PRL dostawałem 100 tysięcy zł pensji (netto) miesięcznie więc swoje 15 zł na godzinę może sobie wsadzić tam, gdzie lichocka trzyma paluszek!
Nie ważna jest bowiem ilość zer na banknocie a ilość dóbr, którą za ten banknot można kupić...
A z tym za pisiej władzy jest TRAGICZNIE! Obliczyłem, że po 5 latach pisizmu moja pensja (nie dostałem podwyżki od 5 lat) jest warta 60% tego co miałem w 2015 r.
Jest to niewątpliwa zasługa Matołuszka oraz długopisa (zwanego pieszczotliwie PAD) więc obiecuję
podziękować temu ostatniemu pieszczotliwym gestem lichockiej przy urnie wyborczej! WyPAD 2020
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
A nie dziwi Cię Leszku "poziom wrażliwości", suwerena ?
OdpowiedzUsuńŁo matko pokazała palec "suwerenowi" na zakończenie swego sejmowego wystąpienia.
A przecież w każdym "działaniu sejmowym" tych z PIS zgłaszaniu np "Ustaw rządowych" jako poselskich,braku konsultacji z suwerenem /choć prawem wymagalne/uciszanie i wyciszanie dyskusji,na sali sejmowej czy w tzw "komisjach"przepychaniem kolanem swoich decyzji itp itd ten środkowy palec pokazany jest dawno "suwerenowi"
Pokazany w tym, ze co innego robią a co innego mówią.
Czym jest jak nie "środkowym palcem"
A łamanie prawa, łamanie Konstytucji i pokrętne tłumaczenia Toz to palec większy niż Chrystus w Świebodzinie.
A braki odpowiedzi na wasze /do eminencji czy ekscelencji/"Listy otwarte" czym ,ze jest, jak nie "środkowym palcem"
Taka to wrażliwość społeczna !!
Powiesz "pan oszczędnie gospodaruje prawdą" nikt nie zauważy.Gdy zaś rzekniesz "łżesz jak pies" zauważą wszyscy.
Powiesz "pan źle gospodaruje powierzonym swej pieczy społecznym czy samorządowym mieniem" Nikt nie zauważy
Powiesz "kradniesz sssynu i mam na to dowody"Oj się wtedy zacznie~.
I nic i nikt mnie nie przekona/cyt klasyka?/ ze w tej "chamokracji" nie trzeba suwerenowi to tłumaczyć ,powtarzać "jak krowie na rowie" w prostych żołnierskich a nawet chamskich słowach i zwrotach.
Bo jak widzisz ,nie pomnie nie zrozumie.Nie dotrze do mózgów znieczulonych A to "pincet plus"a to dodatkową łapówką do emerytury.dawanych z jego własnych podatków przez miłościwie panujących.
Panu premierowi co to co już mija się z prawda trzeba powiedzie Łżesz pan jak pies.Dawno trzeba było rzec. Pokazujesz pan suwerenowi środkowy palec.Stale namiętnie i to od dawna.A tu sa 3 wyroki sadowe !!
Nie !! My jesteśmy eleganccy subtelni i kulturalni!!.
Zapominając stare"Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie" Zapominając ze jeśli chcemy ujść z życiem,gdy atakuje nas bandytą z maczugą trzeba w garść wziąć większą niż jego maczugę i walnąć go tak by popamiętał ze nie warto i by się nauczył i zrozumiał "są jednak silniejsi"
Jesli
"Niestety, od pięciu lat żyjemy w chamokracji. Czas najwyższy z tym skończyć."
To wreszcie zacznijmy stosować w reakcji, ich własną bron.Przeciw nim.By na nasz widok nie "śmiali się w kułak"i uważali za frajerów.A"frajerów"ci u nas dostatek !!
To wszystko z nudów "wysoki sądzie"
OdpowiedzUsuńZajrzałem i przejrzałem starsze roczniki Waszych postów.I taka mi "pieśń' w głowie zaszumiała
"Gdzie dziewczęta z tamtych lat,
jak te kwiaty?
Gdzie dziewczęta z tamtych lat?
Czas zatarł ślad...
Gdzie dziewczęta z tamtych lat?
Za chłopcami poszły w świat...
Kto wie, czy było tak,
kto wie, czy było tak?...
Gdzie są chłopcy z tamtych lat,
dzielne chwaty?
Gdzie są chłopcy z tamtych lat?
Czas zatarł ślad..."
Jakie tam onegdaj było morze dyskutantów, jakie mnóstwo opinii Takich siakich i odwrotnych.
A teraz puchy!!
Biologia to,czy lenistwo./lub awaria komputerów/lub to, co mi "diabeł doświadczenia" podsuwa "ostrożność procesowa"
"Chłopaki"stąpają po cienkiej czerwonej linie!!
Majac w wiekszosci zdania "protiwpołozne" niż "miłościwie nam panująca" ekipa rządząca.
To co ja się będę narażał/a.
Przecież ci z urzędu tez to czytają!!
I "jeszcze mi nocą, dronem w drzwi załomocą" lub namierzą "pegasusem"
Przeszukają mieszkanie, moje, dzieci, wnuczków.Rozpytają sąsiadów!! .Sprawdza PIT 10 lat wstecz.Lub naślą kontrole na mój biznes.
Wiec warto poczytać przeczytać ......i nie mieć zdanie Brońcie bogowie, wyrażane pisemnie.
Czas wiec, przypomnieć wiersz Leona Pasternaka ,/prywatnie męża Ryszardy Hanin/
„Albo, albo”
"W mojej ojczyźnie nigdy normalnie
albo wstydliwie, albo nachalnie,
albo jest zdrajca, albo jest bożek,
albo jest odwilż albo przymrozek,
albo jest klęska, albo powstanie,
albo do piwnic, albo na szaniec,
albo entuzjazm, albo nie wierzym
albo niech żyje, albo precz reżim…..
albo milczenie, albo gadulstwo,
albo anarchia, ni stąd, ni zowąd
wmordekujstwo.
W ostatnim „albie” z rytmem fatalnie,
w mojej ojczyźnie nigdy normalnie."
Ja też mam poczucie karuzeli wydarzeń, czy- jak wolisz- diabelskiego młyna... Nie sposób skupić się na czymś jednym, bo lawina narasta.
OdpowiedzUsuńA to, czy się komentuje wpisy na blogach, czy nie, to niekoniecznie kwestia strachu. Często czytam, rzadko komentuję- i bynajmniej nie mam o to do siebie pretensji. Po prostu to, co mam napisać, piszę u siebie. Pozdrawiam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń