DLACZEGO NIKT NIE KAŻE MU SIĘ ZAMKNĄĆ?
Adrian Duda - przez pomyłkę pełniący funkcję Prezydenta RP - ostatni (OBY!!!) swój występ dał na polsko niemieckim forum. A działo się to w przytomności prezydenta Niemiec.
Ludzie!!! Niech mu ktoś powie, że jak już musi pieprzyć androny - niech wystarczą mu popisy w kraju, przed "suwerenem". Przynajmniej będzie miał pewność, że ciemny lud to kupi.
W Niemczech popisywał się "wiedzą tajemną". On jeden zna przyczynę brexitu. On jeden zauważył brak demokracji w UE. Tym samym chyba postrzega Unię jako federację państw Europy. Umknęło mu uwadze, że UE to porozumienie demokratycznych państw. Oczywiście pojęcie demokracji państw Europejskich nijak się ma do demokracji w Najjaśniejszej Kaczopospolitej.
Jednego tylko nie wiedział. Dlaczego UE zabrania sprzedaży żarówek. Tych zwykłych, żarowych. A obywatele RP nie mogą się bez nich obejść!!
Nie tak dawno dorobił się drugiego (a właściwie to pierwszego) imienia - Adrian. Teraz zasłużył na drugi (a właściwie pierwszy) człon nazwiska - Kompromitacja.
Tak więc drodzy czytelnicy, czy ktoś tego chce, czy nie chce, funkcję prezydenta naszego kraju pełni Adrian, Andrzej Kompromitacja-Duda.
Dla wiadomości tych, którzy mają bardzo wrażliwe uczucia (np. religijne) wyjaśniam: NIE OBRAŻAM PREZYDENTA POLSKI !! Obrażam tylko faceta, który nosi tylko ten tytuł.
Urząd Prezydenta najbardziej obraża i kompromituje ten facet na zdjęciu (po lewej).
Leszek, na Jowisza, weź pod uwagę, że mogę Cię czytać wyborcy PiS, więc przybliż następnym razem czytelnikom powody, dla których napisałeś to, co napisałeś, a ja idę o krok dalej i twierdzę, że Duda jest zdrajcą Polski. Tym razem miałem okazję przeczytać, więc służę genezą takiej oceny teoretycznego prezydenta, niewolnika Adriana Dudy.
OdpowiedzUsuńDuda przysięgał godnie reprezentować Rzeczpospolitą i stać na straży Konstytucji RP. Tymczasem służył jak pies szeregowemu posłowi i jeździł po nocach do willi na Żoliborzu aportując na rozkaz. Deptał Konstytucję już w momencie podpisywania przegłosowywanych nocami przez PiSowskich niewolników ustaw. Nie zadawał sobie nawet trudu stwarzania pozorów, że ustawy przeczytał, nie mówiąc o zbadaniu ich zgodności z Konstytucją. Ale po całości łamać Konstytucję zaczął biorąc udział w zamachu na Trybunał Konstytucyjny i pozostałe Sądy- w tym Sąd Najwyższy. Odwoływał nieodwoływalnych sędziów, powoływał kreatury nie mające zgody KRS na wykonywanie zawodu sędziego (choćby Przyłębską). Jednocześnie na każdym kroku hańbił swój urząd. Gdy Kaczyński nie chciał by mu przeszkadzał- w gorącym dla Polski czasie zimowej ofensywy dyktatury kaczystowskiej, kazał Adrianowi wypierdalać na narty lub do kościoła, a ten oczywiście spierdalał. Wiem że mogłem użyć kulturalnego słowa, ale nie przy nim, bo jeszcze komuś się zda, że on ma jakiś honor. A propos honoru, wszyscy pamiętamy, ale na wszelki wypadek przypomnę, jak podczas uroczystego wręczenia nominacji na urząd premiera Beacie Szydło, Duduś zamiast powiedzieć kilka słów o nowej pierwszej minister, zaczął włazić w dupę Kaczyńskiemu dziękując mu i sławiąc pod niebiosa za to, że raczył oddać władzę (której nota bene nie miał, bo prezes pan ma tak duży negatywny elektorat, że w starciu 1 na 1 przegrywa nawet z lodówką). Gdy jakaś młoda obywatelka przydybawszy Dudę w KFC zadała mu pytanie, dlaczego łamie Konstytucję, pierwsza (po @Leśnym Ruchadełku i @Dzikiej Foczce) Dama wobec niemocy teoretycznego prezydenta zapytała ją "w którym miejcu". Do dziś żałuję, że mnie tam nie było, bo skierowałbym ją z tym pytaniem do promotora Dudy, którym sobie w kampanii mordę wycierał, by mu wytłumaczył, bo ja przecież nie mam kompetencji, podobnie jak i pierwsza po Ruchadełku dama. Przypomnę, że to nie ja korespondowałem i obserwowałem na twitterze Leśne Ruchadełko, Dziką Foczkę, Sebę co sra do sera i Gejowa łafkę z sosny, a teoretycznym prezydent, niewolnik Duda, podczas pełnienia urzędu Prezydenta RP. Duda będzie pierwszym prezydentem, którego czeka Trybunał Stanu, chyba że ucieknie do Watykanu.
Dr(ogi) Wolandzie
UsuńMam głęboko w dudzie wyborców pisu, jeżeli chodzi o ich komentarze do mojego wpisu.
Gdybym nie wiadomo jak się starał przybliżać im "powody dla których napisałem to co napisałem" i tak by nie zrozumieli. Ci co rozumieją - nie głosują na pis.
PS
Napisałem:
"Obrażam tylko faceta, który nosi tylko ten tytuł."
Teraz zastanawiam się, czy takie coś normalny człowiek może obrazić.
Przed wojną takich ludzi się nie obrażało, takich ludzi po prostu traktowało się batem.
Wolandzie, a do Watykanu z jakiego tytułu ma uciec? Albo inaczej - w jakim trybie? Hostię gonić? Na ministranta już za stary. Chyba, że pozwolą mu parę razy dzwonkami potrząsnąć. Ale wątpię...
UsuńLeszku, odniosę się tylko do jednego zdania z twojego wpisu, a mianowicie do: "Przed wojną takich ludzi się nie obrażało, takich ludzi po prostu traktowało się batem". Odnieś to do siebie. Mój pradziadek nie był arystokratą, był zwykłym szlachcicem zagrodowym na Podlasiu, ale gdyby ktoś w jego obecności wypowiedział taki bełkot, jaki ty tu uprawiaszx, to zostałby zbatożony.
Usuńadam
Szanowny panie Adamie
UsuńJako, że moimi przodkami byli również przedstawiciele drobnej szlachty z Podlasia (łomżyńskie) pozwolę sobie zacytować fragment Kodeksu Honorowego Wł. Boziewicza mówiący KTO jest człowiekiem honoru:
ROZDZIAŁ I - Osoby zdolne do żądania i dawania satysfakcji honorowej.
Art. 8. Wykluczonymi ze społeczności ludzi honorowych są osoby, które dopuściły się pewnego ściśle kodeksem honorowym określonego czynu; a więc indywidua następujące:
(…)
11. notorycznie łamiący słowo honoru;
(…)
16. oszczerca;
(…)
25. obcujący ustawicznie z ludźmi notorycznie niehonorowymi;
Jak wynika z art. 8 Kodeksu Honorowego Adrianek (żartobliwie zwany prezydentem) NIE MA ZDOLNOŚCI HONOROWEJ a co za tym idzie nie można traktować go jak człowieka honoru. Nie powinno mu się nawet dać w mordę przy okazji spotkania (bo można by to podciągnąć pod rodzaj pojedynku - a tego z człowiekiem pozbawionym honoru odbywać nie wolno).
W związku z tym Leszek prawidłowo ocenił sytuację wspominając o bacie jako sposobie traktowania niehonorowego Adrianka. Ja w prawdzie, zamiast bata, plunąłbym mu w twarz ale mam chyba inny temperament niż gospodarz bloga ;)
Z poważaniem
Krzysztof z Gdańska
Anonimowy25 października 2018 20:57 Popatrz popatrz cos ci pozostało "po przodku"
UsuńSzlachcic nie lubił się uczyć, natomiast uwielbiał bogactwo,przepych i przesadę. Czynnie działał na różnych sejmikach i rokoszach. Był zatwardziałym konserwatystą, osobą nietolerancyjną, ale uchodzącą za dobrego gospodarza, nie interesowały go jednak losy innych gospodarstw. Dbał wyłącznie o własny interes. Uwielbiał się bawić, spędzać czas na biesiadowaniu, wygłaszając przy tym długie przemówienia.Uchodził za typowego awanturnika. Kultywował tradycję, wierzył w zabobony i czary."
A ty jak widać,jak drzewiej" na służbę u pana się nająłeś.i bronisz bronisz jak tylko potrafisz
Szkoda ,że dziś nie obowiązują zwyczaje sądowe jak XVI i XVII w. – ukarany za oszczerstwo człowiek musiał decyzją sądu wejść pod niską ławę i zawołać: „Zełgałem jako pies”,
Jaka długą ławę musiano by sporządzić by ci z ław rządowych pod nią się zmieścili bo notorycznie "łżą jak pies"
adam
UsuńWitam serdecznie mojego ulubionego trolla.
Odniosę się tylko do jednego zdania z Twego komentarza:
"Mój pradziadek nie był arystokratą, był zwykłym szlachcicem zagrodowym na Podlasiu"
Nie bardzo rozumiem jakie to ma znaczenie. Pradziadek mógł być nawet arystokratą, co nie chroni prawnuka od bycia chamem. Ja przynajmniej nie mam takich dylematów - pochodzę bowiem z typowych "chamów". Ze strony jednego dziadka mam pochodzenie chłopskie a ze strony drugiego - robotnicze. Ale prawdziwego chama wyczuję na milę.
Nie wiem jakie pochodzenie ma Adrian Kompromitacja-Duda. Ale zachowuje się jak prosty cham. Bez cienia żenady potrafi prosto w oczy łgać jak pies (przepraszam wszystkie psy).
Potrafi jednego dnia Boga wzywać na świadka, że będzie strzec Konstytucji a już następnego z tym samym bogiem na ustach depcze ją i łamie. To są zachowania typowe dla chama - inaczej ćwoka, buraka lub inteligentnego inaczej.
Jeżeli masz jakieś argumenty na jego obronę - zapraszam. Jeżeli nie masz, jeżeli potrafisz skupić się tylko na impertynencjach pod moim adresem - spadaj na drzewo.
Leszku ten troll to kliniczny obraz "pisowca" juz "po słowach go poznaliśmy"
UsuńJak ktoś napisał na Internecie:
Słownik języka polskiego, wydanie z roku 2025:
"pisowiec - pot. obraźliwy zwrot używany w szczególności wobec polityków i urzędników (coraz częściej jednak używany do opisu pewnych ogólnych cech charakteru), podkreślający zestaw cech osobowości, z których najważniejsze to: hipokryzja, obłuda, kłamstwo, ignorancja, niekompetencja, zawiść, prymitywizm, chamstwo, pycha, pogarda, mściwość, demagogia. Zwrotem tym określa się również osoby o wąskich horyzontach umysłowych (porównaj: "błaszczaki"), karierowiczów (porównaj: "misiewicze"), a czasem również chorych psychicznie (porównaj: "zespół Macierewicza"). Przekonane o swojej nieomylności, ignorują wszelką krytykę swoich działań, posuwając się do pomówień i oszczerstw wobec interlokutorów. Nie mają zahamowań przed niegodziwymi i bezprawnymi działaniami; uważają, że cel uświęca środki (porównaj: "zero"), czują się bezkarni z powodu znajomości z wyżej postawionymi innymi "pisowcami" (porównaj: "nepotyzm", "kolesiostwo"). Ostentacyjnie obnoszą się ze swoją religijnością, jednak ich działania stoją w jawnej sprzeczności z nauką Chrystusa (por.:"faryzeusz", "Radio Maryja"). Bezrefleksyjnie i z całkowitym posłuszeństwem wypełniają polecenia prezesa partii (por.: "Andrzej Duda"), którego otaczają swoistym kultem. Posługują się alternatywnymi pojęciami, negującymi ich prawidłowe znaczenie: sprawiedliwość zamiast niesprawiedliwość, prawo zamiast bezprawie, prawda zamiast kłamstwo, honor - hańba, czarne - białe. Wypowiedzi pisowca należy najpierw poddać negacji znaczeniowej, aby uzyskać rzeczywisty sens słów."
Ja tez w stupor jakiś zapadłem gdy usłyszałem to z ust Dudy. Ale przeczytałem to i "zrozumiałem"
OdpowiedzUsuńPrezesi giełdowej spółki Energa oddali firmę pod opiekę Opatrzności Bożej.
Uroczysta msza święta odbyła się w kościele Opatrzności Bożej w Gdańsku Zaspie. Przybyli na nią prezesi, członkowie rad nadzorczych oraz kluczowi pracownicy kilkudziesięciu spółek Grupy Energa. W sumie 250 osób.
Podczas nabożeństwa kościół był udekorowany w barwy grupy Energa, a przed wejściem ustawiono flagi koncernu. Z kolei w okolicy ołtarza, m.in. wokół figury Matki Boskiej, znalazły się stojaki z logo firmy.
W nabożeństwie uczestniczyło ośmiu duchownych z biskupem Wiesławem Szlachetką i krajowym duszpasterzem energetyków księdzem Sławomirem Zygą. Wyrazy pamięci przesłał arcybiskup Sławoj Leszek Głódź.
Grupa Energa, decyzją zarządu, postanowiła zawierzyć się Bożej opatrzności i Matce Najświętszej Gromnicznej – mówił ks. proboszcz Kazimierz Wojciechowski, archidiecezjalny duszpasterz energetyków, elektryków, elektroników. Grzegorz Ksepko, wiceprezes ds. korporacyjnych Energii, tłumaczył dziennikowi, że ma nadzieję, że nie firmie nie zabrakło boskiego prądu i będzie się rozwijać, będzie bezpieczna i chroniona pomocą Bożą i wszystkich świętych.
Mozliwe jest iz ci w/w purpuraci a nawet kapelan energetyków mający /jak wiemy/ sztywne łącze z niebem dostali nie cierpiący zwłoki sms.
"Boska energia" ma kłopoty z dotarciem do domu kazdego suwerena.Ot leci się drutem i oświeca lud boży a ty jakieś dziwadła europejskie,Jakieś ledy,jakieś energooszczędne ustrojstwa w ktorych cholera wie jak prąd /boska energia/płynie a i nie wiadomo czy w takim kondensatorze czy starterze nie czai się Szatan.I jeszcze nakaz "dawkowania oszczędnego"Nie może być by bezbożna Unia ograniczała nam dostęp "boskiej energii" No nie wychodzimy z Unii! Biskupi rzekli no to pojechał,po bandzie
Miłośnikom "mądrości"Adriana podsyłam
OdpowiedzUsuńhttps://i.wpimg.pl/644x/money.wpcdn.pl/i/h/126/art428158.png
Wybierajcie!Miłość i "mądrość" albo rozsadek
Nie sądzę, by ten facet był w stanie czymkolwiek mnie zaskoczyć...
OdpowiedzUsuńA jak będzie musiał zniknąć, to zadekuje się w jakimś klasztorze wzorem Stuhra z "Pogody na jutro" - kobieta nawet nie zauważy, kiedy.
A kto wie o tym że"
OdpowiedzUsuń"Przedstawiciele strony polskiej chcieli przed wizytą Andrzeja Dudy w Berlinie wiedzieć, kto z publiczności będzie zadawać mu pytania. Niemcy zapytali żartobliwie, czy mają dostarczyć życiorysy. Polacy poważnie odparli, że wystarczą im personalia."
Jak to się nazywa w gwarze kibolskiej "ustawka?"
By dopełnić.
OdpowiedzUsuńhttps://wojciechsadurski.natemat.pl/186985,nieszczescie-zwane-andrzej-duda