poniedziałek, 21 maja 2018

BAREJA WIECZNIE ŻYWY

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 34 (1029)










"Chodzi o potwierdzenie procentu cukru w cukrze"


     Chociaż cytuję naszego mistrza komedii, felieton ten nie będzie wcale "do śmichu". Zawiodą się również ci z czytelników, którzy oczekiwali referatu na temat - "Bimbrownictwo, a sprawa polska".


     Zauważyliście pewnie, drodzy czytelnicy moją nie nachalną aktywność na własnym blogu. I to w czasie, gdy przestrzeń publiczna aż kipi od wydarzeń proszących się o komentarz. Owszem, wielokrotnie siadałem do klawiatury, zbierałem materiały, nawet miałem już wymyślony tytuł notki. I cóż z tego? Gdy tylko zaczynałem w głowie układać zarys treści - natychmiast pojawiał się w niej Ferdek Kiepski i wypełniał ją słowami: "dupa, dupa, dupa.....".




     Czy to są słowa godne felietonu na poważne tematy? Niestety, stanowią one najlepszy komentarz do tego co wyprawia z Polską pisowska zgraja. I nic już nie potrafiłem do tych słów dodać. Zrozumiecie więc chyba moją abstynencję?

     I wtedy objawili mi się jednocześnie - współczesny Bareja i antyczny Diogenes. Ten ostatni chodził po Atenach z zapaloną latarnią, mimo słońca świecącego wysoko na niebie. Zapytany o to dziwactwo odpowiadał - "Szukam CZŁOWIEKA".




     Postanowiłem więc wzorem Diogenesa i sposobem Barei sprawdzić "ile jest człowieka w człowieku". Mówiąc precyzyjniej - ile jest człowieczeństwa w ludziach.

     Bo chociaż "człowiek to brzmi dumnie" (*) - zastanawiam się, czy wszyscy mamy prawo do tej "dumy" - tylko z racji należenia do gatunku homo sapiens. Z czegóż to możemy być dumni? Z talentów, które dała nam opatrzność czy natura? Ze statusu majątkowego czy społecznego? Oba te zjawiska występuję również w świecie zwierząt.

     Każdy, kto miał w domu np. psa, godzinami może opowiadać o jego talentach. Status społeczny też obowiązuje w stadach i też osiąga się go ciężką praca czy walką. Zwierzęta gromadzą się w stada czy ławice bo wiedzą, że żyjąc w takich "społecznościach" zwiększają swe szanse na przeżycie. Człowiek od pradziejów też gromadził się w grupach - rodziny, szczepy, plemiona i wreszcie narody. A więc nie tego zapewne szukał Diogenes.

     Jestem przekonany, że miarą człowieczeństwa mogą być wszelkie poczynania człowieka cechujące się "bezinteresownością". Przy czym pojęcie "bezinteresowności" ze swej natury nie nosi w sobie żadnego pierwiastka dobra czy zła.

     Dopiero "bezinteresowne" działania człowieka mogą nieść skutki dobre lub złe. Wiemy, że człowiek może całkowicie "bezinteresownie" donosić na sąsiada. Bezinteresownie - bo z tego tytułu sam żadnych korzyści nie osiągnie - poza jedną, sadystyczną radością, że sąsiad ma kłopoty. Niestety, podobne zachowania są tak powszechne, tak dobrze wszystkim znane, że nie mam ochoty rozwijać tego wątku.

     Skupmy się na "drugiej stronie bezinteresowności". Można zacząć od obśmiewanego nieraz - niestety - przeprowadzania staruszek przez ulicę, poprzez rzucone w stronę chorej, starszej czy niepełnosprawnej sąsiadki "...pani Krysiu, idę na zakupy, kupić coś pani?", aż po działalność na rzecz ochrony środowiska.

     I gdzieś tam pośrodku tkwi problem relacji pomiędzy "władzą" a protestującymi niepełnosprawnymi.

     Ile procent człowieczeństwa, i z jakim znakiem "+" czy "-" można przyznać człowiekowi, który ogranicza dostęp do toalet, nie pozwala otworzyć okien. Który za rozmowę z popierającymi protest ludźmi karze niepełnosprawnych "zakazem spacerniaka"?

     Ile człowieczeństwa ma w sobie człowiek który stygmatyzuje niepełnosprawnych mówiąc, że stanowią zagrożenie epidemiologiczne? Ja ze swej strony skomentowałem tą wypowiedź tak - a przydała by się taka epidemia. Może wielu rządzących przeżyło by pewien szok odkrywając nagle, że można samodzielnie myśleć? Niestety, nie grozi marszałkom i pisowcom nagły, spowodowany czynnikiem "epidemiologicznym" przypływ rozumu.

     Odpowiedzi na powyższe pytania wydają się być proste. Bowiem i ocena prezentowanych powyżej postaw jest - przynajmniej dla normalnego człowieka - prosta.

     Jednak są i mniej wyraziste zachowania mogące mieć wpływ na "zawartość cukru w cukrze". Zachowania mogące być postrzegane przez pryzmat tolerancji lub fobii.

     Na tym polu pierwszy podniósł przyłbicę prezes-dziewica demonstrując swą niechęć, wręcz wrogość do uchodźców. Jego tropem śmiało dziś kroczy pan Karczewski bredząc coś o zagrożeniu epidemiologicznym.

     Kolejny przykład dała rzecznik rządu mówiąc, że jakieś bojówki przeszkadzały premierowi w rozmowie z Polakami. W jej ustach zabrzmiało to jednoznacznie - Polakami są tylko ci mieszkańcy Polski, którzy myślą dokładnie jak pis (właściwie to nie myślą, tylko ślepo łykają - jak to "ciemny lud" ma w zwyczaju). Ten brak tolerancji dla myślących po swojemu na pewno nie zalicza się do cech dodatnich człowieczeństwa.

     Właściwie to dzielenie społeczeństwa przeczy nie tylko człowieczeństwu ale i też mija się nawet ze zdrowymi instynktami zwierząt. Pół biedy by było, gdyby wynikało to tylko z nieograniczonej niczym głupoty. Za granicę nie jeżdżę, więc nie musiałbym się wstydzić, że jestem członkiem społeczeństwa tak głupiego, że super głupców wybiera do rządzenia. W pewnym sensie byłoby to nawet logiczne. W każdym środowisku jednostka wybijająca się ponad przeciętność obejmuje przywództwo. Dlaczego więc wśród głupców miałoby być inaczej?

     Niestety, mam nieco lepsze zdanie o Polakach. Dlatego teza o wybitnej głupocie rządzących upada. Pozostaje więc tylko jedno wyjście. Na jego drzwiach wisi sentencja - "Bezczelne kłamstwo i cynizm bez granic - drogą do władzy". Aby droga ta nie była zbyt wyboista, mości się ją nawet trupami. Aby zlikwidować w zarodku ewentualne próby zakłócania marszu tą drogą wykorzystuje się jako awangardę faszystowskie popłuczyny i "dorodną, patriotyczną młodzież" ze stadionów.

     Mógłbym jeszcze długo rozwodzić się na problemem "człowieczeństwa". Mógłbym pokusić się ocenę "zawartości cukru w cukrze" u każdego z osobna - spośród "grupy trzymającej władzę". Chciałem jednak trochę tej "przyjemności" pozostawić szanownym czytelnikom. Przy zbiorowej współpracy na pewno ten procent uda nam się ustalić.

     Jednak czy ustalenie zawartości "człowieka w człowieku" przyniesie nam jakąś ulgę, jakiś promyk nadziei. Wątpię, jednak dzięki temu poznamy ogrom pracy jaki "normalni" Polacy mają jeszcze do odrobienia.

     Czy zdążą do wyborów?

     (*) - Wiem, że te słowa powiedział Maksym Gorki, człowiek nie bardzo nadający do roli autorytetu. Powiedział też on:
- Prawdziwy nauczyciel powinien być zawsze najpilniejszym uczniem.
- Rozum uczciwego człowieka mieści się w sercu.
- Trzeba tak żyć, żeby można było mieć szacunek dla samego siebie.

     Ale też i powiedział:
- Eksterminujcie wszystkich homoseksualistów, a faszyzm zniknie.
- Jaka może być inna korzyść z głupca, prócz tej, że możemy go oszukać.
- Jeśli wróg się nie poddaje, to się go unicestwia.
- To zupełnie naturalne, że władza robotnicza i chłopska zabija swoich wrogów jak wszy.


     Jednak mimo wszystko uważam, że człowiek powinno brzmieć dumnie.





26 komentarzy:

  1. Ale tez i powiedział
    "Widzicie, jeśli do pożywienia dziecka dodawać po odrobinie miedzi, wstrzymuje się jego wzrost i dziecko będzie karłem, a jeśli zatruwa się człowieka złotem, dusza jego staje się mała, martwa i szara jak gumowa piłeczka za pięć groszy".Maksym Gorki (z książki Matka)
    A czymże innym jak nie zatruwanie złotem, sa te wszystkie posady w spółkach skarbu państwa czy nagrody dawane po cichu,swoim. "Bo im się należy" Jak nie zatruwanie złotem ?
    Jak widać na "stare organizmy" to tez działa Tyle ze "dawki" winny być większe a i dawkowanie częstsze
    A dlaczegoż to Gorki nie może być autorytetem /jesteś jego pewny/gdy cytujesz jego
    "Człowiek to brzmi dumnie"
    Przecież i to jest jego
    "Ani honoru, ani sumienia na nogi zamiast butów nie wzujesz... Honor i sumienie potrzebne są tylko tym, co mają władzę i siłę".
    Maksym Gorki (z książki Na dnie)
    I jakże pasujące do dzisiejszych czasów
    "Okazuje się, że choćby się kto z wierzchu nie wiem jak ufarbował, wszystko się zetrze".
    Maksym Gorki (z książki Na dnie)
    Pozdrawiam i przepraszam żem pierwszy "dał głos"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w.i.e.s.i.e.k

      Pytasz:

      "A dlaczegoż to Gorki nie może być autorytetem (...)gdy cytujesz jego "

      Wieśku,moim autorytetem nie będzie - choćby z powodu takich wypowiedzi:

      "Eksterminujcie wszystkich homoseksualistów, a faszyzm zniknie."
      "To zupełnie naturalne, że władza robotnicza i chłopska zabija swoich wrogów jak wszy."

      Co nie znaczy, że wszystko co powiedział o napisał jest godne potępienia. Można stworzyć wiele wspaniałych dzieł - a jedno straszne zdanie przekreśla szansę na bycie autorytetem.
      Zresztą słowo "autorytet" wg Słownika Języka Polskiego znaczy:

      1. powszechnie uznana czyjaś powaga, wpływ, znaczenie; posłuch, poważanie, szacunek, respekt;
      2. człowiek mający duże poważanie ze względu na swą wiedzę lub postawę moralną, stawiany za wzór do naśladowania, mający wpływ na postawy i myślenie innych ludzi; chodząca encyklopedia, augur;
      3. ciesząca się dużym szacunkiem instytucja, doktryna, pismo itp.


      Jak widzisz Gorkiemu "zdarzyło się" (nieważne z jakich powodów) wypowiedzieć kilka myśli, które nie mogą być stawiane jako wzór do naśladowania - tym samym daleko mu do miana autorytetu.

      Usuń
    2. Witaj Leszku !! Już drugi dzień zastanawiam się, czy mam napisać jakiś "komentarzyk" do Twojego felietonu czy też "dyplomatycznie przemilczeć". Poruszyłeś bowiem kilka, a nawet kilkanaście "bolesnych" tematów a mnie się po prostu nie chce już na te tematy wypowiadać - bo ileż razy można. Od co najmniej 20 - 25 lat panuje u nas w Polsce powszechna znieczulica na te zagadnienia - powszechny "tumiwisizm". W moim odczuciu POLACY są ogromnie zawiedzeni - miała sypać z nieba "kasza manna" okraszona "zielonymi", polecono nas wielokrotnie "królowej korony polskiej". odnawiano różne tam "śluby" i nie widać, aby drgnęło ku lepszemu - wprost przeciwnie. Właśnie dzisiaj opublikowano w Onecie informację i stosowne tabele - "awansowaliśmy" na "zaszczytne" III miejsce wśród państw najbardziej zadłużonych w stosunku do PKB. Wyprzedza nas tylko Turcja i Węgry.Sam przyznasz - nie ma powodów do dumy i budzi się w człowieku refleksja - czym to się skończy ??? Od dawien dawna - tu na blogu - piszę, ze nie wierzę w żadną propagandę "sukcesu", tylko uważnie obserwuje wyniki bilansowe państwa i fakt, ze od prawie 30 lat żyjemy "na kredyt". Żaden rzad nie potrafi zbilansować budżetu państwa - wiecznie jesteśmy "daleko w tyle". To musi się skończyć katastrofą ekonomiczną - chyba, ze ja nie potrafię już liczyć. To niech mnie ktoś pocieszy i wytknie mi, że nie umiem liczyć. Przyjmę z pokorą taką "połajankę" ! A już "szlag mnie trafia", kiedy czytam komunikaty o stanie zapalnym kolana - pewnego starszego pana. Wszyscy, albo prawie wszyscy "politycy" dostali "głupawki" na ten temat. Wynikało by bowiem, że od stanu kolana tego pana, zależą obecne i przyszłe losy naszej państwowości. No niech to "dunder świśnie" i jasna cholera trafi !!!!!
      Tedy nie dziw się, że nie chce mi się komentować - bo co tu komentować -, że.... "jakoś to będzie - jeno na koń wsiędziem" .... - jak nakazuje staropolska tradycja. Nawet cholera - Polacy nie potrafią się dogadać miedzy sobą - czytasz te "komentarze" na forach internetowych - jedne bluzga drugiemu i każdy chce mieć rację !!!! Na razie przerywam, to moje "kwękanie" - może ktoś widzi to wszystko optymistycznej - niż ja !!!

      Usuń
    3. errata : -ma być "jeden bluzga drugiemu"

      Usuń
    4. Leszku !!! A teraz kilka słów "na temat", który poruszyłeś w swoim felietonie - cytując tu i ówdzie Maksima Gorkiego. Bez wątpienia - ciekawa to postać i ciekawy ma życiorys - jak większość pisarzy i poetów żyjących "na przełomie wieków" a już zwłaszcza w Rosji. Moja "znajomość" z Gorkim zaczęła się chyba od "lektury obowiązkowej" z czasów szkolnych - powieści "Matka". Wiesz - jak to było z "lekturami" w czasach szkolnych - czytało się "bo się musiało". Pewnie i dzisiaj jest podobnie. Później - już "z własnej woli" i ciekawości przeczytałem "Moje uniwersytety" oraz "Artymonow i synowie". Przyznam się, że nie byłem zachwycony - Maksym Gorki był dla mnie "za ciężki" a polityką w tym czasie w ogóle się nie interesowałem. Nie znaczy to oczywiście, że Maksym Gorki niewart jest czytania - wprost przeciwnie, bo jednak pisarzem był dobrym i znanym. A i życiorys miał ciekawy - podczas pobytu na wyspie Capri - gdzie leczył gruźlicę, prowadził szkołę dla robotników i aby było "śmiesznie" - finansował ta szkołę niemiecki miliarder Friedrich Alfred KRUPP. Tak....tak..... TEN KRUPP !!!! A co do "cytatów" - tak w "ogólności" :-))))) - lubię "cytować" Włodzimierza Majakowskiego - w "szczególności" na czasie jest jego wiersz pt. "Obłok w spodniach" - można go przypisać wielu naszym politykom - co to "bujają w obłokach" a owe "obłoki" mają w spodniach.

      Usuń
  2. Co poniektórzy ludzie brzmią dumnie. Innym się wydaje, że brzmią dumnie. Jeszcze innym się wydaje, że w ogóle brzmią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tetryku, zdaje mi się, że obecnie nami (to znaczy naszym państwem, bo mną nigdy!)rządzą wyłącznie ludzie głęboko przekonani, że brzmią, i że to brzmienie jest zrozumiałe dla "suwerena".
      Może i są tacy, którzy brzmienie to uznają za wystarczający powód do powierzenia im władzy. Nie mniej jednak nadal jest to wyłącznie "brzmienie". I to puste.

      Usuń
    2. "miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący" mi się skojarzyło. Któż by przewidział, że już w Biblii znajdzie się przeczucie rządów pisu?

      Usuń
    3. Tetryku56 - :-))))))))))))))))) k a p i t a l n i e żeś to skojarzył, bo w istocie rzeczy ów "cymbał brzmiący" bierze się aż z Biblii. Św.Paweł z Tarsu - w liście do Koryntian (13.1-8) - o miłości w życiu człowieka - pisał: "Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał - stał bym się, jak miedź brzęcząca, albo cymbał brzmiący".... Słowa te wybitnie pasują do "polityki" PiS-u w odniesieniu do strajkujących w Sejmie ludzi niepełnosprawnych - ale nie tylko tam - o czym dalej ! Mamy bowiem problem językowy (ach ten trudny język polski !). Zauważ, że w potocznym języku polskim wyraz "cymbał" znaczy mniej więcej tyle co - głupek (a nawet wybitny głupek), gamoń, tuman (także - wybitny tuman), niezdara - itp.,itp. Aliści - problem powstaje :-)))))) kiedy mówimy to w języku potocznym i w liczbie mnogiej - "cymbały" lub "te cymbały". Tak się nie da, bowiem wyraz "cymbały" oznacza...... instrument muzyczny (dość milo brzmiący dla ucha). Istotą gry na owych "cymbałach" jest uderzanie specjalnymi "młoteczkami" lub "pałeczkami" w podwójne struny instrumentu. A więc - aby wydobyć dźwięk z "cymbałów", należy uderzać "pałeczką" - tam gdzie trzeba - wtedy "cymbały" zabrzmią. Już nasz wieszcz narodowy - Adam Mickiewicz miał z tym problemy - pisząc "Pana Tadeusza" ! Pamiętasz ??? !!! -..... "Było cymbalistów wielu / Ale żaden z nich nie śmiał zagrać przy Jankielu"...... Z tego by wynikało, że "grający na cymbałach" to "cymbaliści". Jeżeli by teraz przenieść te wyjaśnienia do "polityki", to wyniknie nam, że jeden "cymbalista" może grać na "cymbałach" - waląc "pałeczką" - tam gdzie trzeba - znaczy się :-))))))) - "w odpowiednie struny". Do Twojej wyobraźni i fantazji należy - jak tam kogo poobsadzasz - kto ma być "cymbalistą", a kto "cymbałami".
      Rzecz ma się całkiem podobnie przy innym "instrumencie muzycznym" - jak "na ten naprzyklad" - dudami. Powinno się w języku potocznym mówić "dudy" albo "te dudy". W związku z tym - absolutnie trudno skojarzyć skąd nam się wziął w polszczyźnie wyraz "duda". Naśladując wieszcza narodowego - trzeba by chyba mówić "dudzista" albo "jakoś tak". Sprawa jest prosta - kiedy staną obok siebie dwaj osobnicy o nazwisku "Duda" - kalecząc trochę język, można by powiedzieć " te Dudy", ale mam pewne kłopoty - jak to przenieść do "polityki" - "dudziści" ???? Może Ty Tetryku wpadniesz na jakiż nowatorski sposób. Na ten raz dam sobie już chyba spokój z dywagacjami na tematy językowe. W zakończeniu dodam tylko, że Franciszek Zabłocki - pisarz i poeta lansował kiedyś w Krakowie powiedzenie "kopnięty w cymbał" zamiast "kopnięty w d.psko". Brzmiało podobno ładnie - na krakowskich salonach, ale się nie przyjęło.Pozdrawiam !!!

      Usuń
  3. A. Einstein twierdził, że "Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jednak tylko woda". I tę ciecz codziennie widać.
    Trzeba dodać, że słyszałam propozycję, by Sejm ogrodzić trzymetrowym płotem. Może woda nie będzie wypływać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płot ten powinien być wodoszczelny. Wtedy po sesji sejmowej zebrałoby sie wystarczająco dużo wody, by urządzić latem basen a zimą lodowisko dla mieszkańców W-wy.

      Usuń
  4. Ja nie rozumiem ciągle np. opowiadań ,że poprzednia władza to to czy tamto a obecna to wszystko musi naprawiać. To niech naprawia do jasnej cholery i nie gada skoro tak prawa i sprawiedliwa jest. A tu nagle 3- metrowe płoty, kibole na jasnej górze itp i dla niepelnosprawnych pieniedzy nie ma. No prosze... Bareji jednak fantazji nie starczyłoby ,żeby móc inteligentnie obśmiać dzisiejszą rzeczywistość....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, prawdą znaną od dawna jest, że życie przerasta kabaret.

      Usuń
    2. Oj przerosło przerosło.Znowu mamy socjalizm, tyle ze ukryty.Biurokracja podniosła łeb i ma się dobrze, jak drzewiej.
      Tam gdzie "za Tusku" wystarczyło "oświadczenie" dziś należy przedkładać liczne, zaświadczenia i załączniki do nich ,bo "urzędnik wymaga"mimo iż "nie mieści się" to w przepisach.
      Wymaga i juz "i co mi pan zrobisz "Ja dostałem takie instrukcje i idź pan do kierownika, jak się panu nie podoba.A "wytyczne idą z góry"
      Cel zatrzymać wypływ pieniądza
      I tak, rolnicy dotychczas bez kłopotu otrzymujący dopłaty bezpośrednie z Unii nie dostają je, bo muszą uzupełnić "papiery" Zaległości sięgają juz kilkanaście miesięcy.
      Słynne "pincet" tez wymaga złożenia nowych"papierów" i zaświadczeń.Przesr maja te matki ktorych mężowie pracują za granicą.Nie pomaga "oświadczenie",iż on tam nie pobiera.Urząd "własnoręcznie" występuje do "Urzędów" tych państw z zapytaniem.Rezultat, zaległości dla niektórych 2 lata.
      Pisałem jak to urzędy zwlekają ze zwrotami należnego VAT Jak grożą kontrolami jak zniechęcają,przedsiębiorców/stad tez Morawiecki może się szczycić uszczelnieniem VAT/
      Pisałem ale ktoś tu mi nie dawał wiary.No bo przepisy .A to się dzieje po cichutku !
      Instrukcje i polecenia przekazywane sa ustnie i na naradach.
      "Macie tak a tak postępować.Bo? Albo wylecicie z roboty albo dostaniecie nagrody.Wszyscy jak leci Wiec biurokraci przypomniawszy sobie stare czasy działają I to skutecznie.I doczekali sie
      "Tylko w Ministerstwie Finansów przyznano 2450 nagród na kwotę blisko 36 tys. zł
      Najniższe nagrody w służbie cywilnej to zaledwie 100 zł, ale ich górna półka to już 35 tys. zł. Wygląda na to, że niemal wszyscy polscy urzędnicy mają szczególne osiągnięcia w pracy.
      Od 2 tys. do 18 tys. zł - takie roczne nagrody otrzymują naczelnicy urzędów skarbowych w Polsce. Szeregowi pracownicy mogą liczyć średnio na kilkaset złotych.
      http://www.regiopraca.pl/portal/rynek-pracy/zarobki/hojne-nagrody-i-premie-dla-pracownikow-urzedow-skarbowych
      Rozumiem szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej Ale wszyscy?
      PS
      Gorzej bo takie ciche instrukcje dostali Przewodniczący/nowi/ Sadów
      I tak ten co to otrzymał posadkę w try miga załatwił,ponowny proces tych co już zostali uniewinnieni wyrokiem 1 szej instancji. A chodzi tu o protestujących gdy łamano prawo wyborcze w Białymstoku promując Anders

      Usuń
  5. Nie wiem czy nie warto by było juz "przerobić" z wnuczkami lub dzecmi takie "pieśni masowe"
    "Budujemy nowy dom,jeszcze jeden nowy dom"
    "Budujemy nowy most.."
    czy
    "Na prawo most na lewo most"
    Na najbliższy"apel szkolny" a już sa takowe/ będzie jak znalazł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wieśku !!! :-)))))))) Może istotnie - warto by było, zacząć uczyć nasze wnuki, bo pamięć ludzka jest zawodna a "historia" PiSana na zamówienie. Ja jeszcze "jako tako" pamiętam ile "po wojnie" odbudowano lub wybudowano mostów, ile tysięcy kilometrów torów kolejowych i wiaduktów, ile milionów mieszkań, ile nowych fabryk, kopalń i hut, ile stoczni, ile nowych elektrowni a także ile tysięcy kilometrów dróg - tam, gdzie nie było ich w ogóle. Mógł bym tak dalej wymieniać, ale myślę, że odskoczyła Ci "klapka pamięci" i sam sobie przypomnisz. No..... KTOŚ TO W KOŃCU ZROBIŁ I WYDAŁ NA TO "kupę" PIENIĘDZY !!! Jak myślisz - a może samo się zrobiło, albo nocami krasnoludki to budowały ??? Było ciężko, czasami bardzo - jak to podczas budowy, o "kwaśnym mleku i kartoflach" - nie starczało już na "cytryny i pomarańcze". Dzisiaj - te ostatnie, gniją w marketach - żadna to atrakcja a i zatruć się można pestycydami - tak nimi pryskają. Pokpiwam tu sobie - bo co mi zostało, pisać historię i edukować wnuki - JAK TO NAPRAWDĘ BYŁO !
    Dzisiaj spisuję sobie w kajeciku - ile to "gigantycznych" inwestycji miało powstać od początku "dobrej zmiany - mam Ci przypomnieć ??? NIE POWSTAŁA ŻADNA - jeżeli się mylę, to mnie popraw !!!! A już pan
    Mateusz obiecuje nowe "giganty industrializacji" - ponoć na miarę XXII wieku - no przeczytaj sobie sam, abyś nie mówił, że zmyślam. Nie chcę dokuczać Panukaczyńskiemu - niech tam sobie leczy chore kolano w klinikach rządowych i w spokoju - każda choroba, to paskudna rzecz - ale jak "wydobrzeje", to tez go zapytam - gdzie te 3 miliony mieszkań,gdzie ten milion nowych miejsc pracy i dlaczego nie waloryzuje emerytur ZGODNIE Z OBOWIĄZUJĄCYM PRAWEM. Aha ..... i gdzie te darmowe leki ?????? Resztę obietnic już mu daruję - co tam znęcać się nad chorym człowiekiem - nie jest to ani po chrześcijańsku, ani po katolicku. Aha....aha..... był bym zapomniał !!! Zapytam się jeszcze kiedy "ojciec geotermalny" się wreszcie dowierci do tej "cieplej wody". Tyle lat już wierci i wierci i "kuźwa" nic mu nie wychodzi. Może "trzebaby" zmienić tego, co tą "korbą" kręci - znaczy się tą "korbą wiertniczą". Jak myślisz - ma to sens ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku - poprawię Ci humor !!!!! Jak chcesz "oniemieć" i oczy postawić "w słup" to zajrzyj na portal "GOOGLE EARTH" - i odszukaj w województwie podlaskim wieś - sioło o nazwie Bobrówka. Jest to "rodzinna" wiocha abepe Leszka Sławoja. Wybiera się "czcigodny" na emeryturę i "skromną chałupinę" sobie postawił. Możesz sobie "wygooglować" taki program, ze krok po kroku obejrzysz "chałupę" z przodku i zadku a nawet z góry." Czegóś" takiego jeszcze w życiu nie widziałeś - koszmar architektoniczny w "stylu jońskim" - no koniecznie obejrzyj sobie sam - a metraż tego "koszmaru"...hoooo...hooooo.....hooooo - cały "Episkopat" by się tam zmieścił i jeszcze tłoku by nie było !!!! Jest tylko pewien problem - w całym przysiółku nie ma żadnego sklepu - zwłaszcza z napojami. Po byle oranżadę albo i piwko, trzeba zasuwać aż do miasteczka Małkini. Jak nie masz w komputerze programu "GOOGLE EARTH" - to zajrzyj choćby do tygodnika NEWSWEEK - tam pokazują fragment "fasady jońskiej". Warto jednak obejrzeć całość !!! Może jeszcze coś na ten temat skrobnę - jak przestanę się "chichrać".

      Usuń
    2. Ponadto chciałbym Cie powiadomić iż dla celów "maskirowki" na pałacu wisi szyld "Ośrodek opiekuńczo - rehabilitacyjny i warsztat terapii zajęciowej Caritas Archidiecezji Białostockiej" a o rzut beretem Sklep spożywczy prowadzi niejaki Głódź Maciej wiec nam ekscelencja z głodu nie zginie a "actimelka"po pewno mu nie nie zabraknie.Bo nie wiem czy rzeczony Maciej ma koncesje.Pewno ma bo kto by się odważył mu odmówić.Nazwisko zobowiązuje !No jak nie jak tak

      Usuń
  7. Jesli suweren daje przyzwolenie ? Jesli suweren nie chce widzieć a donoszących zastrasza.
    Przecież były juz
    https://www.wprost.pl/392238/Powazne-zarzuty-wobec-abp-Glodzia-Pil-wyzywal-ponizal
    Nawet listy do Watykanu No i co? No i jajco
    A odpowiem Ci jak mi na swym blogu pewna przezacna kobieta, architekt, odpowiedziała
    Akurat pokazywała swoje prace przy "pałacu opata" Poszukałem okazało się iż jednego z zakonów żebraczych ślubujących ubóstwo.Napisałem do niej czy nie budzi zdziwienia, iz taki okazały pałac powstał dla przeora "zakonu żebraczego"
    Dostałem odpowiedz Nie, bo to przecież pałac dla przyjmowanych przez zakon gości.Tak jakby goście poczuli sie urażeni i obrażeni goszcząc w skromnych celach klasztoru.
    Rece opadają z szelestem na takie nie tylko naiwne a głupie tłumaczenia a tym bardziej gdy wywód prowadzi ci osoba wykształcona.A co by odpowiedział prostaczek Byłby mądrzejszy czy po zastanowieniu, twierdziłby to samo i tak samo ?
    Tak i Ty uwierz że i on to nie dla siebie, ale dla licznych odwiedzających go w codziennej posłudze I uwierz iz dla siebie ma tylko skromną celę którą już w "GOOGLE EARTH"nie pokazali Albowiem to lewaki godzący w dobre imię religii chrześcijańskiej i wrogowie Polski a w szczególności "dobrej zmiany"
    Wiec sie nie chichraj, tylko biegusiem do spowiedzi z nieskromnych myśli i nieprawdziwych zarzutów sie wyspowiadaj a do pokuty dodaj "leżenie krzyżem"i to przez 3 niedziele.Tudzież zalecam "godzinki" śpiewane tak by 3 sąsiednie sioła słyszały.Chyba ze chcesz być otoczony łańcuchem modlitwy różańcowej
    Szmalu ma nasz biskup skolko ugodno bo samej emerytury generalskie nasz felkurat ma cos 15 000 a do tego obrywy z miejsca zatrudnienia To buduje według swego gustu i upodobania.Przecież tych pieniędzy nie rozda ubogim czy niepełnosprawnym Jeszcze by za to poszli do kina lub na basen albo buty sobie kupili I tak by się zmarniało.Jego szef cos tam głosil na te tematy czy podobne ale wiadomo to czy był, a zresztą daleko on i wysoko,to co się "będziem obcyndalac"Amen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku - :-))))) Mnie tam dokładnie zwisa kiedy i z kim "czcigodny" abepe spotykał się będzie na emeryturze i o czym tam będą "uradzali". Także zupełnie mi obojętnym jest, skąd abepe weźmie na to "sałatę" - czyli "szmal", czyli "skromne dary" i "co łaska". Każdy "orze" jak może - mój Boże ! Ja się tylko "chichram" z tego "pałacu" i stylu architektonicznego - w jakim go wybudowano. Chwała Bogu, ze wioska lezy na zupełnym "zadudziu" - nie będzie tak raziło w oczy ! Bo gdyby to ode mnie zależało, to pozbawił bym - zarówno projektanta tej budowli , jak i jego wykonawcę - prawa do wykonywania zawodu. Toż to jest "katastrofa budowlana" - a przyjrzyj się tym aż trzem bramom wjazdowym na "posesję" - nawet po pól litrze Twojej "chrzanówki" nie zaprojektował byś coś tak dziwacznego. No cóż - "de guistibus", mamy podobno "wolny kraj" to i fantazji nie brak !!!

      Usuń
    2. P.S. - a propos tego "sklepu" z jogurtami - krok po kroku obejrzałem całą wioskę - i z lewej strony i z prawej - nigdzie nie dostrzegłem szyldu i okna wystawowego. Chyba, że to "wiadomość z ostatniej chwili", bo "GOOGLE EARTH" aktualizuje zdjęcia co dwa lata.

      Usuń
  8. Wieśku - jest...jest..... miałeś rację z tym "sklepem". To "leży" w okolicy "kościólka pomocniczego", ktory "erygował" abepe dla własnej wygody, bo we wsi nie ma parafii.

    OdpowiedzUsuń
  9. https://hairwald.files.wordpress.com/2018/05/def5if4xcaavn1n.jpg
    Czy to wystarcza do wyjasnienia"bareizmu"

    OdpowiedzUsuń
  10. Wieśku !!!!! A niech Cię "kule biją" - :-)))))))))))))))))) To jest najlepszy komentarz jaki ostatnio czytałem !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyż to życie było tak proste, żeby legitymacja (lub jej brak) jednoznacznie odróżniała idiotów od nie-idiotów...

      Usuń
  11. wadzuchna pachnie a niepełnosprawni śmierdzą ... Bareja ?
    o, nie !!!! to już przekroczyło granice

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>