sobota, 24 lutego 2018

11 LISTOPADA 1918 ??.

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII -  Nr 14 (1009)







 
ODSŁONA PIERWSZA.
Niemal każdy dorosły Polak ma zapamiętaną datę 11 listopada 1918 roku. Niemal na jednym wydechu recytuje się datę odzyskania przez Polskę niepodległości, chociaż ta data jest nieco zwodnicza. Ja jednak nie o tym a ciekawią mnie kulisy jak doszło i kto się przyczynił do powrotu na ówczesna mapę świata Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i jakie poprzedzające polityczne zabiegi to spowodowały ?.
Pojawia się w zasadzie jedno znakomite nazwisko amerykańskiego prezydenta Thomasa Woodrowa Wilsona, który w dniu 8 stycznia 1918 roku przedstawił swój /autorski ?/ program pokojowy z najważniejszym dla nas pkt. 13 mówiącym o utworzeniu państwa polskiego "na terytoriach zamieszkanych przez ludność bezsprzecznie polską, z wolnym dostępem do morza, niepodległością polityczną, gospodarczą".
Pasuje jak ulał do powiedzonka o dobrym wujku Samie z Ameryki bo niby cóż mogło być w zainteresowaniach prezydenta Ameryki państwem mniejszym niż niejeden stan USA ?.
Nie ulega wątpliwości, że prezydent Wilson był doskonale wykształconym człowiekiem i m. in. ukończył prestiżowe studia na Princeton Univeristy, na którym także był wykładowcą. Nie można tam odnaleźć jakiegoś śladu zainteresowania Polska i jej historią.
Może Polonia, wątpliwe. Największy eksodus za Wielką Wodę jeszcze był jeszcze przed nami.
Może więc sentyment do Kościuszki czy Puławskiego ?. I to nie znajduje potwierdzenia.
Wpadłem jednak na ciekawostkę która daje sporo do myślenia.
W finale walki o drugą kadencję T. W. Wilsona w jego sztabie wyborczym był jeden obcokrajowiec /słownie jeden/:
IGNACY PADEREWSKI.
Nie ulega wątpliwości, że Ignacy Paderewski spotkał się kilka razy z prezydentem USA a on był na co najmniej dwóch koncertach naszego wybitnego pianisty.
Dziś tą rocznicę nieodłącznie i niemal automatycznie zestawia się z Józefem Piłsudskim, którego wpływ na odzyskanie niepodległości był żaden.
KURTYNA.

ODSŁONA DRUGA.
Skomplikowane to dzieje. Powstaje Tymczasowa Rada Stanu Królestwa Polskiego który oddaje stery Radzie Regencyjnej w składzie trzy-osobowym; abp Aleksander Kokowski, ziemianin Józef Ostrowski i książę regent Zdzisław Lubomirski.
Wszystkie działania prowadzą do utworzenia normalnego, polskiego autonomicznego rządu. Nie jest dla oczywistym, że na fali odrodzenia wypływa Józef Piłsudski i dlaczego tylko on. Z historii wynika, że rozmowy z nim były już prowadzone od 1916 /!!!/ roku.
Pomieszało mi się w moim dyletanckim łbie ile organizacji, klubów, stowarzyszeń pozakładali Piłsudczycy i oczywiście wszystko pod hasłem Polski Niepodległej. Nie wiem skąd takie ogólnopolskie i patriotyczne przeświadczenie, że przyjazd Piłsudskiego z Magdeburga 11 listopada 1918 roku był jakimś przełomem a jakiejkolwiek sprawie dotyczącej odrodzonej Polski.
Proszę mi wyjaśnić w krótkich wojskowych słowach co było „grane” tym bardziej, iż nie było brak równie zasłużonych ludzi jak np. gen. Józef Haller von Hallenburg czy Władysław Sikorski.
Oczywistym było, że nie mógł przyjechać zbawca na białym rumaku tylko trzeba było spełnić kilka warunków postanowień wersalskich.
KURTYNA.

Kolejność nie jest przypadkowa.
ODSŁONA TRZECIA.
Pytanie 1. Dlaczego datę 11 listopada jako uznano jako datę pamiętną i kto ją ustalił ?.
Pytanie 2. Jak to się stało, że stery państwa przejął Józef Piłsudski pomimo powierzonego mu stanowiska Naczelnego Wodza Armii Polskiej i został de facto /dyktatorem/ Naczelnikiem Polski.
Pytanie 3. Dlaczego ustąpił Ignacy Paderewski usuwając się w cień?.
/moje przypuszczenie – bo miał dość łagodzenia wypowiedzi Dmowskiego na arenie międzynarodowej i kopania pod sobą dołków przez Piłsudczyków/
Bez przypuszczeń można stwierdzić, że Ignacy Paderewski, który najbardziej przyczynił się do odzyskania niepodległości był politykiem bardzo słabym. Historia zna ludzi ze znacznym dorobkiem społecznym bądź naukowym którzy byli miernymi politykami np. Jacek Kuroń, Zbigniew Religa.
Pytanie 4. Jak to się stało, że antydemokrata a w niektórych wypadkach zamordysta, sprawca zamachu na legalną władzę, twórca Berezy Kartuskiej oraz facet który dla kochanki zmienia religię jest dziś obnoszony na sztandarach ?.
KURTYNA.

ODSŁONA OSTATNIA.
Politycy mają przechlapane. W internecie jak grzyby po deszczu ukazują się zbiory biblioteczne z których można garściami czerpać informacje. Premier Morawiecki składając wieniec na grobie żołnierzy współpracujących z hitlerowcami jeszcze tego nie wie. Inni także jeszcze nie wiedzą że skasowanie zamieszczonej w sieci raz informacji, grafiki, opinii nigdy nie zaginie.
KURTYNA.

Zdjęcia:
Wikipedia,
Wikimedia
Facebook
demotywatory





piątek, 16 lutego 2018

MASZ PRZESRANE !!.

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 13 (1008)




Jak ten czas leci !!.
Czasami górę bierze obrzydzenie na dzisiejszy czas i z sentymentem wraca się do przeszłości która jak mówią Czesi "se ne vrati".
Wtedy z większą nadzieją spoglądałem na kościół. Wiem, że kościół to my, wspólnota wiernych ale kto w nim został skoro nawet są tacy bluźniercy którzy obrzucają błotem papieża Franciszka.
Bp Pieronek, ks. Boniecki....znam jeszcze kilku i czy to już jest finał wiary katolickiej w Polsce ?.




Masz przesrane !!!

autor

Najlepszy kawalarz wśród księży – najlepszy ksiądz wśród kawalarzy !!!!.

W ostatnim czasie daje się zaobserwować wiele tekstów krytycznych nie tylko wobec hierarchów kościelnych, ich zachowań i poczynań. Moje zdziwienie budzi potępianie kościoła, ot tak w całości, tak w czambuł, od A do Z. Ciemnogród, pasibrzuchy, panowie w czarnych sukienkach,fiolety – tak delikatniej do pedofilii, złodziei,mafii…. Najczęściej Ci krytycy nie zdają sobie sprawy, że generalizując powodują odwrotny skutek do zamierzonego powodując zwarcie szeregów konserwy katolickiej i umożliwiają sączenie jadu przez takie tuzy polskiego katolicyzmy jak Rydzyk, Natanek, Michalik i inni. Przykład z dziś tj. 27.02 – komentarz po rozdaniu Oscarów – dobrze że ta żydówa nie dostała Oscara.
Jestem zdegustowany gdy wyciąga się pojedyncze choć częste wypadki łajdackiego postępowania członków kleru jak i byłbym równie zdegustowany gdyby w taki sposób byli atakowani np. bibliotekarze, kolejarze, księgowi czy jakakolwiek inna nacja.
Jestem człowiekiem którego kościół oddalił od siebie prawie 50 lat temu i nie udzielam się aktywnie w strukturach kościelnych co nie przeszkodziło mi spotkać kilku osób duchownych wysokiej klasy. Los nie dał mi spotkać ks. Prof. Józefa Tischnera ale do dziś znam zasłyszaną przed laty opowiastkę-anegdotę która jak ulał pasuje do Jego góralskiej mentalności. Niestety ani nie potrafię podać źródła ani czasu ani miejsca zdarzenia a było to tak;
Któregoś dnia na kolejne wykłady akademickie przybył ks. Józef Tischner /wtedy jeszcze nie prof./ w wyraźnie nie swoim humorze. Studenci jak to studenci, starając się obejść kolejny wykład z filozofii próbowali zaczepiać ks, Józefa pytaniami typu – jak Bóg może do czegoś tam dopuszczać lub nie…, Boga chyba nie ma, katolicyzm to pic na wodę, 10 przykazań to niedorzeczność… Ks. Tischner zwykle na takie pytania był znakomicie uodporniony ale w tym dniu był nie sobą. Z coraz większa irytacją obserwował swoich niesfornych studentów aż w końcu eksplodował –  Mówisz, bratku !!, że Boga nie ma a ja mówię że jest i tak samo nie udowodnisz mi że Boga nie ma.jak i ja że Bóg jest. Ale posłuchaj, co ci Bóg zawinił?, nie podobają ci się jego przykazania?. Bóg w zasadzie nakłada ci jeden, jedyny obowiązek, „nie będziesz miał innych bogów przede mną” i to wszystko. Czy Bóg każe ci biegać do kościoła, każe Ci się choć trochę modlić a nadto każe Ci robić coś złego, niegodziwego. Nie kradnij! – jesteś złodziejem, nie zabijaj – jesteś mordercą, nie pożądaj… jesteś łajdakiem dla swojego przyjaciela czy brata – pamiętaj abyś dzień święty święcił … a co?, nie chcesz odpocząć, pogadać z najbliższymi, z rodziną?… – grzmiał ksiądz. Dekalog jest przewodnikiem, którego przestrzega normalny, człowiek… Ponoć studenci przysiedli cichutko jak myszki a latająca mucha robiła hałas jak odrzutowiec. Czekał ich jednak finał jakiego się nie spodziewali.
Zwracając się do największego cwaniaka zakończył w te słowa: Kwestionujesz istnienie Boga, twoja sprawa ale przez chwilę pomyśl – dopuść do siebie myśl że być może, że jednak, że może w 1 % a może w jednym promilu Bóg istnieje i jak Twoje życie się zakończy i staniesz przed nim to wiesz co się stanie?, nie wiesz? -  po prostu masz przesrane!!!.
Trzasnął drzwiami i wyszedł… .
Jeżeli bluźnisz, jeżeli plujesz i obrażasz to co dla innych jest wartością to pomyśl przez chwilę bo możesz mieć też, kiedyś ……….
ps.
Byłbym wdzięczny gdyby ktoś czytający umiał tą historię potwierdzić, umieścić w czasie i miejscu.
P.S. Zapraszamy do odwiedzania naszego pokoiku z limerykami, no i naszej kuchni.



18 Komentarze

  1. Zaraz idę to Wasze mieszkanko zwiedzić … niestety nie znam tej anegdoty ale wiem , kto może znać to zapytam.Ja akurat wielu mądrych księży spotkałam zwłaszcza akademickich mieliśmy świetnych, to było wtedy takie studenckie podziemie, to były inne czasy …dlatego teraz się wściekam jak politycy mieszają się do kościoła i skutecznie w ten sposób dzielą ludzi … takie pomieszanie to beznadzieja, jak wieża Babel i niedługo trudno się będzie dogadać, od polityki to co drugi Polak ale od sumienia to już gorzej, od tego właśnie jest ksiądz. Ja wychowałam się na tekstach ks Malińskiego, na poezji ks Twardowskiego, na tekstach M.Quasta.Pamiętam i staram się stosować.Z naszych akademickich spotkań na całe życie zapamiętałam sobie jedno zdanie i staram się by było moją dewizą:”gdy ktoś rzuci w ciebie kamieniem nie podnoś, bo zarazisz się nienawiścią”hmmm – a jak wiesz zarażażony nienawiścią ma przes…, zresztą nie tylko w niebie.Pozdrawiam – a teraz do kuchni marsz ..
  2. Dobra notka i bardzo na czasie. Jestem już znużona tym antyklerykalnym, zmasowanym ujadaniem. I to nie dlatego, że boję się mieć przesrane. I tak mam :) Uogólnienia są takie prostackie i nieeleganckie :)
  3. I również nie jestem największym zwolennikiem kościoła jako instytucji jednak w Boga wierze i nie zgadzam się na generalizowanie. SA na świecie księża z powołania i chodź dla tych kilku którzy pomagają zagubionym się odnaleźć warto kościół wspierać. I powiedzmy szczerze gdzie nie spotka się złych ludzi ? Nikt nie wie co tak naprawdę kryje się w człowieku.
  4. Uogólnianie ? Bo to się inaczej nie da !Jak wszyscy idą w zaparte TW nigdy nie było.pedofilia tez nie /63 siedzi 28 oczekuje/Komisja Majątkowa – cisza.Przekręty podatkowe – cisza.Ani słowa o pieniądzach z Unii samorządów ziemie za grosze.Katecheza – miała byc z darmo powiedzieli płac.zlikwidowano wojskowe garnizony – parafie nie.Prowadza szpitale,szkoły przedszkola i tp i ani słowem ze za to dostają i biorą pieniądze z kasy samorządów i NFZA Komisja Majątkowa to nie grabież A fundusz kościelny to nie to samo.dziś Tischner cacy a dawniej go gnoili za całokształt /tzw ksiądz/dziś na Nim zarabiają.Gnoili tak jak ks Bonieckiego.Pisac jeszcze czy wam wystarczy.A robią to „ludzie” wybrani konsekrowani „zaufania społecznego” nakazujący nazywać się przewodnikami duchowymi,pasterzami,sprawujący ‚sakrament” udzielający o ironio nam „rozgrzeszenia.I żądają od nas szacunku i ciągłych i stałych przywilejów/wypisać jakich?/I to dzieje się nagminnie gromadnie w szeregach tych świętych krów „naszych okupantów” od wiekówChcecie jeszcze przykładów.To cała masa „złych ludzi”
  5. Według mnie wszyscy biskupi powinni wdziać na siebie wory pokutne, „abdykować”, swoje merce oddać do Caritasu, a sami udać się na lat pięć do zamkniętych klasztorów! Dlaczego wszyscy? Grzech zaniechania. Uważam, że czas, by do kraju wrócili księża misjonarze i uważam, że to oni powinni kierować Kościołem w Polsce. Dostąpić zaszczytu służenia społeczeństwu jako biskupi, arcybiskupi czy kardynałowie. granicą skojarzeń ostatecznych umrzeć się Wojaczek spieszy by pisać pisać pisać gotów zabijać zabijać zabijać swoje mięso i krew na granicy wiary ostatecznej biskup współpracownik esbecki modli się do boga-leninaNasz kraj został zniszczony przez komuchów ze wschodu, a teraz dobijają Nas ci z zachodu. Działalność misyjna potrzebna jest nam Polakom. Księża muszą pamiętać, że „nie jest większy sługa od Pana swego”, a my musimy pamiętać, że jeśli nasz brat w wierze błądzi, powinniśmy go upomnieć. Każdego brata – tak księdza, jak i biskupa! Sługa, który zapomniał, że ma służyć powinien być odizolowany od społeczeństwa. Od tego między innymi są klasztory.
    • Widzę w Twoim komentarzu intelekltualne lenistwo. Walisz na skróty i dlatego wychodzi kaszana a postawienie błędnej tezy kładzie na łopatki resztę.Cytat: Nasz kraj został zniszczony przez komuchów ze wschodu, a teraz dobijają Nas ci z zachodu.Jeżeli przyjąc Twoja tezę to reszta jest ok. ale wg mojego skromnego zdania ani komuchom nie udało się naszego kraju zniszczyć /fakt-wstrzymać w rozwoju cywilizacyjnym/ ani dobic nas przez tych z zachodu bo uważam odwrotnie że z zachod to my wykorzystujemy ze znakomitym skutkiem.Pozdrawiam
  6. Kościół nie jest, nie był i nie będzie przechowalnią jakichkolwiek ISTOTNYCH i WAŻNYCH dla kraju wartości, lecz klerykalizmu, ciemnoty, cwaniactwa i zabobonów. Kościół jest potężny strachem klerykalnych polityków, trwoniących na tą zbędną instytucję miliardy ze skromnego, polskiego budżetu. O ile wzrosłyby emerytury Polaków, gdyby pieniądze zasilające konto Kościoła przeznaczyć na podwyżkę świadczeń? Tak, księżą są ludźmi, tylko co z tego? Ja też jestem człowiekiem, jest nim bezdomny z Dw. Centralnego, jest człowiekiem bezrobotny absolwent. Tyle ze Państwo, klerykalne Państwo, nie dostrzega tego, dbając o święte krowy! Tłuste byki, jak określił to w swoim pierwszym sejmowym wystąpieniu poseł Roman Kotliński. Instytucja narodowa? Nie znam precyzyjnej definicji narodu, nie tego, o którym bez przerwy mówi Kaczyński, ale wystarczy przyjrzeć się moherom, katonarodowcom, Terlikowskiemu, Cejrowskiemu, Rydzykowi. O taki NARÓD Kaczyńskiemu chodzi! Ateista MUSI przyznać, że Kościół cokolwiek znaczy? Bzdura! Jeśli prezes wierzy w to, co mówi, to szczere, antyklerykalne wyrazy współczucia składam jego wyborcom! Nie będę się za was modlił, bo nie dla mnie ten rytuał. Wg Kościoła modlitwa to rozmowa z Bogiem, a ten… nigdy ze mną nie chciał rozmawiać, nie odpowiedział mi, nie zapytał o zdrowie, samopoczucie. Może On istnieje, może nie, ale niech wskaże wam, kaczyści, właściwą drogę, bo idziecie na manowce. Bez waszego Kościoła Roman Kotliński czy Jerzy Urban na pewno was nie czeka, bo są inne alternatywy! Ale Kaczyński jest baaardzo ograniczony, śmieszy mnie ten jegomość, skoro on nie zna innych możliwości! Dla niego musi być wszystko czarne, albo białe. Nie zamierzam analizować, dlaczego tolerował w partii Ludwika Dorna, u którego z wiarą katolicką krucho, dlaczego swoim zastępcą uczynił Mariusza Kamińskiego, zatwardziałego ateistę? A Bóg to widzi! Nie trzeba kierować się jakąkolwiek ideologią, ale Kaczyński tego nie rozumie. Nic dziwnego, tatuś jego, ulubieniec władzy PRL, nie napomknął synkom o tym. Szkoda czasu, by analizować wystąpienia Kaczyńskiego, brzmi jak gensek, niemrawe to u niego. W sam raz dla wyborców PiS.Janusz Palikot jest gromiony, kiedy porusza kwestie Kościoła, oburzeni są na niego dewoci, wątpiący zaś sugerują, że porusza nieistotne, religijne kwestie. Jak to zatem wygląda, kiedy te same kwestie omawia polityk klerykalny, nagle urastają do rangi arcyważnych kwestii dotyczących polskości! Czym w pierwszej kolejności zajmuje się po wyborach polska prawica, co obostrzono, nałożono kościelne kajdany i zagrożono paragrafami? Kto pamięta premiera Hiszpanii, Zapatero? Klerykalna prawica histeryzowała, że niszczy tkankę narodu z natury katolickiego, że bierze się za nic nie wnoszące do życia Hiszpanów sprawy, po czym, po wygraniu przez nią wyborów, odkręca wszystkie te rzeczy! Przywraca wszystko do takiego stanu, jaki był przed nastaniem Zapatero. Przecież to takie nieistotne… Cóż, poległ człowiek, bo spekulacyjny kapitał, który niszczy rynki, należy też w znacznej części do Watykanu. Proszę się przyjrzeć, kryzys finansowy uderzał bardzo mocno w kraje, w których władza nie dbała o przywileje Kościoła, taki mały zbieg okoliczności… To samo dzieje się u nas: kiedy, dajmy na to, Janusz Palikot mówi o świeckim państwie, klerykałowie usiłują dowodzić, że nie tędy droga. Tyle że prócz klerykalizacji kraju nie mają żadnych innych pomysłów, stąd religijne, katolickie nakazy przemycane do ustawodawstwa, prawa, utrudniające życie nie tylko katolikom.
    • Od południu łaziły mi po plecach ciarki, że ktos taki jak Ty musi zareagować, wyrazić swoje zdanie, sprzeciw, poparcie. Oto odpowiedź na Twój komentarz bo warto, warto nawet jeżeli sie nie zgadzamy. Dzis nie mam czasu ale zaglądnij później a na dobry początek cytat: Kościół nie jest, nie był i nie będzie przechowalnią jakichkolwiek ISTOTNYCH i WAŻNYCH dla kraju wartości, lecz klerykalizmu, ciemnoty, cwaniactwa i zabobonów.Nie wierzę abyś sam w to wierzył a ten pasus jest Ci potrzebny do prowadzenia dalszej dyskusji. Nie uwierzę że nie wiesz że w czasach minionych szkolnictwo, szpitalnictwo, jakby nie nazwać – pomoc społeczna była prowadzona przez instytucje kościoła. Kopernik i inni to ludzie kościoła.Frustracja, złość, zawód życiowy nie jest dobrym doradcą Zakonczę moim ulubionym klasykiem, ZNAJ PROPORCJUM, MOCIUM PANIE !!!!!!. Tylko tyle i aż tyle.Pozdrawiam
  7. Po raz pierwszy ,,olśnił” mnie ten blog wpisem z 22 lutego br. Agresja wynika z biedy, terroryzm jest domeną Arabów, a bogaty nie ma potrzeby napadać na biednego. Tak mniej więcej brzmiały tezy przemyśleń autora podpisującego się Piotr Opolski. No cóż, tak jak logiczne myślenie wieńczy nasze człowieczeństwo, tak mistyczne deprecjonuje cierniami irracjonalizmu. Po raz drugi uwrażliwił niniejszy post zabieganiem o to, by minusy ziemskiej korporacji niebios nie przesłoniły racji bytu jej licznego personelu. Bo to urzędnicy boscy, idea zbawienna, a sam krzyż największym plusem. Lepiej pod takim znakiem żyje się, a ponoć bezgrzesznie leży w ziemi… Z niecierpliwością wyczekuję następnych wpisów rozweselających. Jak umrzeć, to ze śmiechu-powtórzę za Aretinem. Vespa
    • @Malina M*Pisał mi Piotr, że mogę otrzymać na moją skrzynkę Twoją wiadomość przeznaczoną dla niego!(Uff – kto to tak zamotał?)Niestety nic jeszcze nie dostałem. Ale teraz w naszej zakładce”Kontakt” jest już uruchomiony „dostęp” do Piotra!!!(To z kolei zabrzmiało całkiem fajnie!!)
  8. Mnie Piotrze KK jawi się jako organizacja polityczno-biznesowa (od tysiąca siedmiuset lat, od kiedy Konstantyn Wielki ze swoją ekipą, położyli łapę na tej religii). W związku z tym, ci dobrzy księża (ja znam dwóch), nie sa świadomi, ale należą do tej organizacji. Ona zresztą już dawno zamieniła się w organizację przestępczą, no, może działającą na granicy prawa. Jeśli jest jakiś niebezpieczny gang uliczny, albo np. organizacja kiboli jakiegoś klubu, będziesz „przecedzał” każdego z jej członków? Życia ci nie starczy.A moja wiara we Wszechmigącego Piotrze, nie ma nic wspólnego z klerem, dlatego nie mam najmniejszych oporów przed krytykowaniem „całej organizacji”.Piotrze, jesli w KK jest jakiś dobry ksiądz, to ON MA PROBLEM, A NIE JA.
    • No tak, czarno widzę!Z trawą Tuskowi się udało. Udało mu się również z policją – słyszała się. Ze schodami – również miał szczęście – nikt nie spadł.Zawiedli kibice – jakby nie polscy. Nie było patriotów, którzy by Tuskowi pokazali jego miejsce.Ale wpadkę jednak Tusk zaliczył!Po co nam taki stadion, jak nie padają na nim bramki? Tomaszewski powinien Tuska z tego rozliczyć. I to bezpardonowo!!!!A ty @Malino M* – zamiast trzymać kciuki, po podskakiwałabyś trochę, jak „prawdziwi Polacy”.Z „patriotycznym” pozdrowieniem:
  9. ależ Leszku – patriotycznie zaklinałam i podskakiwałam jak stado osiołków, zaangażowałam nawet samego Mistrza Szekspira i nakazałam podskoki jego czrownicom, słowo, możesz u mnie sprawdzić.Może trzeba było wieszcza narodowego naszego … no nie przyszło mi do głowy …





poniedziałek, 12 lutego 2018

גוטע מאָרגן

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 12 (1007)





TW Wolfgang w dalszym ciągu jest ambasadorem.

        Czy to się komuś podoba czy nie dopadła nas historia Żydów i albo trzeba się dokształcić /zajrzeć do własnej biblioteki/ albo przypomnieć sobie kilka zasadniczych faktów. Przypomnienie jest konieczne aby zrozumieć łajdacką politykę Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/.
Nienawiść nie potrzebuje instrukcji.
Wystarczy ja sprowokować.
Katherine Anne Porte.

             Kto chce to może, kto nie chce nie musi wierzyć, że Polska w swojej historii nie przytulała gorliwie do swego katolickiego serca starszych braci w wierze. Owi starsi bracia także nie pałali nachalną miłością do gojów. Wielowiekowa tradycja współegzystencji wynikała z większej tolerancji obu stron co i obu stronom przynosiło korzyści.
          Nie wiem czy się nie mylę, gdyż jestem już w pewnym wieku ale na podstawie własnego doświadczenia i pamięci twierdzę, że polska nacja akceptowała „chałaciarzy” czyli żydów niższego sortu jak szewc, krawiec, piekarz i będąc nawet im przychylna. Żydzi, ci na wysokich stanowiskach byli obcy zarówno do gojów jak i do swoich chałaciarzy.
Holocaust przewrócił wszystko do góry nogami i unaocznił wszystkie wzajemne fobie a nade wszystko tkwiący w nas antysemityzm.
Warto przeczytać:
ze strony krytykapolityczna.pl
Po Grossie powstało mnóstwo świetnie udokumentowanych, rzetelnych książek o Zagładzie i o udziale Polaków w tejże. Na temat Wojdowskiego – wyjaśniając w wielu miejscach, co w jego prozie było jego własną historią, co zapożyczeniem z przeżyć innych dzieci, a co fikcją literacką – świetną pracę napisała Alina Molisak: Judaizm jako los. Rzecz o Bogdanie Wojdowskim wydaną w 2004 roku. Były książki i teksty Barbary Engelking, Dariusza Libionki, Mirosława Tryczyka i wielu, wielu innych.
Jednak, poza nielicznymi wywiadami w prasie, książki te nie przedostały się do świadomości społecznej. W niej był tylko oszczerczy Gross kontra sześciotysięczna armia Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Wystarczy abyś nie czynił
tego czego nie należy
a zrobisz wszystko co trzeba
Lew Tołstoj.
Warto rozwiewać wątpliwości ku lepszemu zrozumieniu;
ze strony oko.press
Działali autentyczni, zawodowi tropiciele Żydów. Traktowali to jako pracę, a nie okazję, żeby urwać parę groszy. Często byli związani z partiami politycznymi. Przypominam, że w Holandii rządziła rodzima partia nazistowska.
           Trochę statystyki na podstawie kilku źródeł.
Biorąc całość obywateli Polski nieżydowskiego pochodzenia Sprawiedliwych wśród Narodów Świata było ok. 2%.
Ok. 8% było niepewnych, wydających żydów lub bezpośrednio przyczyniających się do ich śmierci.
Ok. 90% nie brało udziału.
W nienawiści jest strach
Johan Wolfgang von Goethe
        Pominę getta ławkowe w II RP oraz fakty z czasów II WŚ opisane przez Jana Karskiego czy Władysława Bartoszewskiego, które jasno wskazują, że nie byliśmy mesjaszem narodów. Mielismy karty chwały jak i wredne oblicza i dlatego przychylam się do zdania Szimona Peresa /Szymona Perskiego/; My nie szukamy nikczemników, my szukamy herosów, bohaterów.
Ostatni aspekt.
Za użycie nazwy uzus polityczny dostałbym burę od prof. Jana Miodka ale poza nim wychodzi mi tylko poprawność polityczna.
Aby być dobrze zrozumianym posłużę się starym zakazem – Nie pluć na podłogę. Żyję wystarczająco długo aby ów zakaz pamiętać w postaci emaliowanego szyldu przybitego w widocznym miejscu na ścianie. Dziś taki szyld wzbudził by politowanie gdyż przyjęto do norm, uzusu, poprawności, że pewnych rzeczy się nie robi /a jeżeli już to trzeba wiedzieć co się robi i przewidywać skutki/.
            Wstyd mi, że za brak wyobraźni, szczeniackie myślenie, pychę i zarozumiałość jest winien mój krajan Patryk Jaki. Łgarz i dureń pierwszej wody czemu nie zaprzeczy żadna ustawa.
Normalny, myślący człowiek wie, że jak leży zaschnięte psie gówno to nie należy w nie dziubać pat/r/ykiem bo będzie smród.







wtorek, 6 lutego 2018

O CZYM MY DYSKUTUJEMY ?

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 11 (1006)










Kolejne skutki wstawania z kolan.


     Wstający z kolan pis znowu walnął łbem o krawędź stołu. Przy okazji rozlał kawę którą piły Stany Zjednoczone i Izrael. Odezwały sie więc z tej strony głosy wzywające do "zachowywania się".


     Jak było do przewidzenia natychmiast ze strony podłej zmiany dało się słyszeć głosy oburzenia - że to my, Polacy jako jedyni na świecie wiemy co to dobre wychowanie, że przez ostatnie dwa wieki inni koniecznie chcieli nas wychowywać, więc czas temu położyć kres. Czas by świat dowiedział się jacy to wspaniali, rycerscy, tolerancyjni i oczywiście dobrze wychowani jesteśmy my - POLACY!

     Natychmiast też wszystkie media, strony społecznościowe, blogi i prywatne dyskusje doprowadzają się do stanu wrzenia. Wystarczy przeczytać post Piotra i komentarze pod nim.

     A o czym tu dyskutować? O interpretacji historii? Historia to czas przeszły dokonany. Żadna interpretacja nie zmieni faktów. Owszem, są ludzie, którzy niewygodnych faktów nie widzą. A jak czegoś nie widać to, to coś nie istnieje.

     W tym momencie pojawiło się u mnie pewne skojarzenie historyczne. Dotyczy to okresu lat 30-tych ubiegłego wieku i pewnego ambitnego pana z wąsikiem. On też uważał, że jego naród jest szczytem ewolucji ludzkości. Wprowadził szereg ustaw mających na celu wyłuskanie z całej zbiorowości ludzi w jego kraju - rasy bez skazy, rasy nordyckiej. Jak to się skończyło wiemy i do dzisiaj zbieramy tego owoce.

     Ale dosyć zajmowania się historią. Ja nie mam zamiaru "umierać za prawdziwą historię". Ja chcę, by to co robimy dziś nie budziło takich jak dziś kontrowersji za jakieś 50 lat. Ja chciałbym by kierunkowskazem dla każdego mojego rządy była przyszłość moja, moich dzieci, wnuków, prawnuków ..... Polityce historycznej mówię stanowcze nie. Tym bardziej, że w naszej historii na palcach jednej ręki można policzyć takie historie jak historia księdza Piotra Wawrzyniaka. Odwoływanie się wyłącznie do "bohaterskich śmierci", do mnie nie przemawia. Wszyscy chyba "gołym okiem" widzą różnicę między śmiercią a życiem.

     Ale wróćmy do naszych sporów. Podobno nasz honor i duma narodowa nie może pozwolić, by gdzieś na świecie jakiś pismak w jakimś brukowcu napisał "polskie obozy koncentracyjne". Owszem, zdarzało się to i w opiniotwórczych tytułach. Ale w takich sprawach nasza dyplomacja bez hałasu jaki towarzyszy słoniowi w składzie porcelany potrafiła we współpracy z różnymi organizacjami żydowskimi sprawę załatwić. W wielu znanych gazetach wprowadzono do komputerowego korektora tą zbitkę słowną jako błąd.

     Zgoda, może nie w 100% to się udało, ale czy któryś z naszych polityków, biznesmenów czy naukowców spotkał się z trudnościami z powodu funkcjonowania w masowym obiegu tego złego sloganu? Czy państwo polskie i naród poniosły z tego tytułu jakieś wymierne szkody? Może moralne? Może nasz honor zbrukano?

     Jeżeli jakiś idiota nazwie mnie idiotą a ja się wdam z nim w awanturę o to kto jest większym idiotą - to po takim incydencie na pewno
już jestem  idiotą.

     Na moje poprzednie pytanie o straty spowodowane pojawiającym się od czasu do czasu idiotycznym sloganem - nie znalazłem żadnego przykładu, by tak miało być.

     Natomiast już po kilku dniach pisowskie wstawanie z kolan poczyniło straty, które trudno będzie odrobić. Charakterystyczny przykład dał dzisiaj rezydent Duda. Najpierw powołuje się komisję, która ma wyjaśniać nasze stanowisko, wysłuchać stanowiska innych i znaleźć kompromisowe wyjście. Potem rezydent podpisuje sporna ustawę i mówi, że ma wątpliwości, ale podpisuje. Obiecuje skierowanie jej do TK.

     Postawcie się teraz w położeniu jakiegoś zagranicznego inwestora. Składacie ofertę, strona polska wykazuje duże zainteresowanie, ma jednak swoje wymagania i zastrzeżenia. Tworzy się zespół roboczy do rozwiązania problemów stojących na drodze do wielkiej inwestycji. Jednak jeszcze zespół nie zdążył się ukonstytuować a strona polska wydaje ustawę, która Tobie nie pozostawia żadnego pola manewru. Na dodatek słyszysz, że możesz się odwołać do polskiego "niezależnego i niezawisłego sądu". Czy nadal będzie zależało Ci na inwestowaniu w takim dzikim kraju? Czy może przyjmiesz ze zrozumieniem wyjaśnienia, że nasz honor i duma narodowa nie pozwoliła nam postąpić inaczej?

     O tym bardzo mało się rozmawia. Kłócimy się o to, czy Polacy składali się wyłącznie ze "sprawiedliwych wśród narodów", że donosy na gestapo nie były dziełem Polaków ale antysemitów? Dzieli nas doświadczenie osobiste, znajomość historii, umiejętność jej odczytywania. O to się kłócimy. Wszyscy - od blogerów po prominentnych polityków.

     A tymczasem ja dostaje takiego e-maila:





     Jakiś tydzień wcześniej dyskutowałem ze znajomym. Obaj nie wiedzieliśmy dlaczego pis wszczyna taką awanturę i to w przeddzień święta poświęconego ofiarom holokaustu. Najprawdopodobniejsza opcja była ta, że chce w ten sposób przykryć aferę z polskimi hitlerowcami. Jednak dopuszczaliśmy i taką możliwość, że jest to zasłona dymna dla jakiegoś nowego draństwa ze strony kaczorków.

     Mnie się wydaje, że to powinno być tematem dyskusji. Że spierać się warto jedynie o teraźniejszość i przyszłość. Resztę zostawić historykom.




niedziela, 4 lutego 2018

CYMES PO POLSKU

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 10 (1005)







       
 Powiadomiłem Leszka współblogowicza, że piszę notkę na temat bieżący czyli o ustawie o IPN.
Minęły 2 dni a ja nie jestem gotowy i kolejne wersje lądują w koszu. 
Ja myślałem, że w Katyniu.........
        Nie lubię pisać na bieżące tematy bo reaguję zbyt emocjonalnie. Tym razem mnie długo trzyma i albo chce mi się kląć albo rzygać.
PIS-owskie łajdactwo otworzyło temat który wydawał się być zamknięty i czas w tym pomagał.

Dodatkowo ta banda liczy na nieuctwo swoich wyborców i plecie co im ślina na język przyniesie.

Dla nich polski obóz, polski obóz koncentracyjny, polski obóz śmierci i polski obóz zagłady są nazwami wymiennymi jako przykłady niedopuszczalne przez podjętą ustawę.
Przepraszam większość czytających ale muszę kilka słów napisać o rodzajach obozów na przykładzie Oświęcimia-Brzezinki aby jakiś zabłąkany moherowy wyborca coś zrozumiał.

Obóz koncentracyjny – wg mojego wyobrażenia obóz gromadzący ludzi i nieznanym dalej dla nich przeznaczeniu.
Obóz śmierci/zagłady - wg mojego wyobrażenia obóz gromadzący ludzi do zamordowania.

Oświęcim I /Auschwitz/.

Budowany od roku 1940 przez Polaków najczęściej skazanych za wykroczenia polityczne i inne przestępstwa kryminalne. Do ok. 1942 roku po odbyciu kary niektórzy skazani wracali do domów a z pierwszych 728 więźniów przeżyło 238.

Oświęcim II /Birkenau/.

W 1941 r. wybudowano rozwinięcie obozu koncentracyjnego jako obóz śmierci/zagłady.
Podobóz Oświęcim III /Monowitz/.
       Pod administracją obozów Oświęcim I,II i III były licznie i rozsiane po Śląsku i Zagłębiu obozy pracy.


Zwischenruff W latach powojennych spotykało się ludzi przemykających chyłkiem, nierozmawiających i zaniedbanych. Po ich śmierci odkrywano w mieszkaniach zapasy suchego chleba i dowiadywano się o ich pobycie w Oświęcimiu. Te nieliczne przypadki dowodziły, że praktycznie od późnej jesieni 1940 roku pod nazwą /KL/ Obóz Koncentracyjny praktycznie był obozem śmierci.

Nie wiem dlaczego pomija się, że zsyłani do Oświęcimia byli także Górnoślązacy. Podejrzewam, że było to zastraszanie.
        Po 1945 roku wiele dawnych obozów niemieckich zostały przekształcone w polskie obozy pod przeróżnymi nazwami nie mającymi nic wspólnego z ich przeznaczeniem. Obóz Przejściowy, Obóz Przesiedleńczy, Obóz Karny itp. Jednym z bardziej znanych obozem koncentracyjnym był obóz w Łambinowicach z przeznaczeniem dla Ślązaków.

ZwischenruffMam jasność kto ginął w niemieckich obozach ale mam wątpliwości jakiego używać nazewnictwa.
Kim był Żyd – członek diaspory żydowskiej, żyd – członek narodu żydowskiego, żyd – wyznawca judaizmu, żyd – słowo używane jako obraza lub wulgaryzm ?.

Dziś używamy także nazwy Izraelczyk która określa obywatela państwa Izrael.
Czy Żyd ginący w Nazistowskim Obozie śmierci był bezpaństwowcem ? /cygan też/.
A może holokaust to było mordowanie żydów przez chrześcijan a po wojnie wielu z nich brało odwet ?.

             Istnieje przekonanie, że Polacy nigdy nie zbrukali się współpracą z nazistami. Każda generalizacja nie wytrzymuje krytyki. Dwa przykłady:
- polscy żydzi pertraktowali i układali się z Niemcami w sprawie utworzenia getta w Łodzi*.
- na zdjęciu poniżej Wacław Krzeptowski wita Gubernatora Hansa Franka


Oby to przekonanie pogłębić i zaklepać sobie na wsze czasy polscy, narodowi historycy nie cofną się przed niczym.
Poniższe zdjęcie to takie niby nic ale lepiej nie pokazywać bramy polskiego obozu koncentracyjnego w Zgodzie-Świętochłowicach a przykryć go gra komputerową.


Zapomniano, że w internecie nic nie ginie. Wstydliwe jest, że żyd Salomon Morel spowodował śmierć co najmniej 1800 osób a po wdrożeniu śledztwa dot. ludobójstwa uciekł do Izraela a Polska doczekała się odmowy jego wydania.

Zwischenruff
Dlaczego nikt nie podnosi roli kościoła katolickiego i jego udziału w holokauście ?.|
Dlaczego kościół katolicki milczy ?.
Czy ktoś słyszał aby ksiądz katolicki ukrywał żydowska rodzinę ?.
Proste rozumowanie pozwala mi dojść do nieciekawego wniosku.
Skoro Kościół jako taki nie przeciwstawiał się mordom dokonywanych przez Niemcy to oznacza, że dawał im /co najmniej/ ciche przyzwolenie.

Mam pretensje do Donalda Tuska za wpis na Twiterze.


Zastrzeżenie moje budzi sformułowanie „polskie obozy”, które jest zbyt ogólne.
*
[E.Kurek. Poza granicą solidarności, Stosunki polsko- żydowskie 1939-1944 str.146]