piątek, 12 stycznia 2018

WSTYD MI ZA OPOZYCJĘ

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VII  -  Nr 4 (999)










Jak można było tak się zachować?


     Ciekawych czasów przyszło mi dożyć. Czasów w których Kaczyński zachowa sie przyzwoiciej niż spora grupa posłów opozycyjnych.


     Słuchałem różnych komentarzy, tłumaczeń, wyjaśnień. Było w nich wiele przeinaczeń wynikających może z niezrozumienia, jednak bardziej chyba z próby ratowania "twarzy". Dlatego na początek podstawowe fakty.

     W sejmie głosowano nad dwoma OBYWATELSKIMI projektami ustaw.

     W sejmie głosowano nad dwoma OBYWATELSKIMI projektami ustaw. Głosowanie nie dotyczyło ich przyjęcia czy odrzucenia jako ustaw lecz jedynie ich dalszego losu - przekazać do komisji sejmowej czy wyrzucić do kosza.

     Jeden z projektów zmierzał w kierunku całkowitego zakazu aborcji, drugo w kierunku liberalizacji - po aborcję na życzenie włącznie. Oba projekty nie zamykały się tylko na tych skrajnych rozwiązaniach. W obu były elementy zasługujące na dyskusję.

     A oto wyniki głosowania nad OBYWATELSKIM projektem zatytułowanym "Ratujmy kobiety":




     Wyniki tego głosowania odczytuję tak:




     Imienne wyniki głosowania znajdziecie TUTAJ.

     Moja interpretacja:

     1 - PiS jaki jest, każdy widzi - a mimo to aż prawie 25% z nich głosowało za dalszym procedowaniem.
     2 - W PO niby tylko nieco ponad 2% było za wyrzuceniem do kosza (tak próbują zaklinać rzeczywistość niektórzy politycy PO), jednak przeciwko dalszemu procedowaniu było prawie 24%.
     3 - W Nowoczesnej co prawda nie znalazł się nikt, kto widziałby projekt ustawy w koszu, jednak za dalszym procedowaniem było tylko niecałe 58%.
     4 - PSL - szkoda gadać.

     I nie pomogą tu żadne wykręty związane z własnym sumieniem i wyznawanymi poglądami. Głosowanie w sejmie nie było przecież wiążące. Chodziło tylko o skierowanie projektu ustawy do odpowiedniej komisji sejmowej. Tam można by było wnieść poprawki wynikające ze światopoglądu i własnego sumienia.

     PiS czyniąc dowolne draństwo zasłania się wolą suwerena. A czymże była odpowiednia ilość podpisów obywateli pod projektami jak nie wolą suwerena?

     Czyż nie jest psim obowiązkiem posłów rozpatrywanie wniosków wyborców?

     Słusznie więc postąpiła Po wyrzucając z klubu trzech posłów głosujących za wyrzuceniem do projektu ustawy do kosza. Odwoływanie się od tej decyzji posłanki Joanny Fabisiak dowodzi, że nic nie zrozumiała z tego co się stało i powinno to skutkować wyrzuceniem z partii.

     I chociaż do znudzenia będę powtarzał za Katonem Starszym, że "Kartagina musi być zburzona", to ogarniają mnie wątpliwości - kto mógłby tego dokonać?

     Czy obecna opozycja jest w stanie zburzyć mury Kartaginy (czytaj - okopy pisu)? Obawiam się, że nie zdoła nawet dotrzeć pod te mury.

     Może kiedyś? Na razie bowiem jedyny pomysł na to zgłosił Petru. Nie wiem ile w nim prawdziwej troski o Polskę, ile megalomanii, ile naiwności. Ale to JEDYNY jak na razie pomysł. Jednak opozycja zamiast skupić się nad nadaniem mu sensownego kształtu zaczęła od drobnych szyderstw. Prawdopodobnie inicjatywa, chociaż juz poczęta, umrze jeszcze przed porodem.

     Co więc mi, suwerenowi drugiego sortu pozostaje? Niezłomna wiara? W co???

     Nie chciałbym by przed urną wyborczą czekała na mnie tylko jedna droga - głosowanie na Zandberga. Bo tylko on nie zdążył się jeszcze skompromitować. Bo tylko on na pierwszym miejscu stawia wyraźnie rozdział państwa od kościoła. A tak się może stać, gdyż nasza ordynacja wyborcza nie przewiduje opcji "przeciwko wszystkim". Alternatywą może okazać sie tylko absencja wyborcza.

     Przyznaję, w najczarniejszych snach nie przewidywałem takiego rozwoju wypadków.




19 komentarzy:

  1. Dlatego na kolejny "czarny marsz" zabieramy nie tylko parasolki, ale również patelnie (sugeruję te najcięższe, żeliwne). Parasolki przeciwko PiS, a patelnie na tych, którzy najpierw sobie z nami robią fotki, a potem głosują przeciwko nam.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ręce mi opadły. Po raz kolejny.
    Takiej głupoty ze strony opozycji nie da się zrozumieć, żeby nie wiem jak to tłumaczyć.
    Ikko, myślisz, że żeliwne patelnie coś tu naprawią? :(((((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja urodzona jeszcze w XIX wieku babcia mawiała, że jak dziecko nie rozumie "dogłównie" to trzeba mu wytłumaczyć "dopupnie".
      W tłumaczeniu na dzisiejsze czasy i wobec dorosłych (dojrzałych?), skoro nie rozumieją rzeczowych argumentów, to trzeba im je wbić do łbów (bo przecież nie głów) patelniami.
      Na poważnie, to moja ocena aktualnej sytuacji jest mocno zbieżna z tą zawartą pod poniższym linkiem.
      http://www.newsweek.pl/polska/rekonstrukcja-rzadu-kaczynski-bierze-polakow-za-mordy,artykuly,421755,1.html?src=HP_Section_1
      Pomyślności.

      Usuń
    2. Tak, ocena red. Michalskiego jest trzeźwa i brzmi rozsądnie, ale... czy pociesza? Wcale.

      Usuń
    3. IKKA133 i LB........ducha nie gaście !!!!
      Za wcześnie !!
      ps.
      patelnia - chyba niezłe narzędzie a i rumoru może dużo narobić.

      Usuń
  3. Powiedzmy sobie, że 'aż prawie 25% z pisu głosowało za dalszym procedowaniem' nie oznacza bynajmniej, że prezes i wierchuszka nagle przypomnieli sobie o przyzwoitości. Pokerowa zagrywka, przy absolutnej pewności, że po dyskusji i tak utrącą, z precyzyjnie wyliczoną liczbą głosów "przeciw". A opozycja zachowała się dokładnie tak, jak przewidział...
    Poprzednio opozycja zrobiła mu kuku, zmuszając do energicznej obrony premierki, którą zaraz potem odwołał. Tyle, że on potrafił to schować medialnie, natomiast my ochoczo walimy się w piersi, tak jak on gra i sami podgrzewamy emocje - w jego interesie.
    Zaznaczam - nie bronię tych "opozycjonistów", którzy się tak pięknie podłożyli. Nie pierwszy raz zresztą. Ale - na litość FSM - nie grajmy w jego grę!
    Pół wieku temu krążyło w charakterze dowcipu takie zalecenie:
    - Co należy zrobić w razie ataku jądrowego?
    - Przykryć się białym prześcieradłem i powoli popełznąć na cmentarz!

    Mam wrażenie, że zbyt wielu z nas próbuje tak reagować na zagrożenie pisem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udowodnili tylko tyle, że nic nie potrafią i nie chce im się nawet porządnie zainteresować tym co powinni robić. To są pasożyty społeczne, a nie elita polityczna. Nawet przywódcy partyjni mają wszystko w nosie, a najbardziej nas. Ich tylko utrzymanie się na stanowiskach i funkcjach z nadania politycznego interesuje. Oni przecież nawet przegrywając uzyskują profity, więc interesują się jedynie utrzymaniem status quo. Pisownicy przez dwie kadencje tak trwali i teraz się żywią na zapas, a poprzednicy po prostu robią to co obecni władcy - trwają, bo ich na to stać. Stworzyli system, który nie dopuszcza do naruszenia ich statusu. Wyeliminowali innych graczy i jest im z tym dobrze. Aktualna władza przecież wcześniej czy później odejdzie i wtedy znowu będą przy swoim korytku, a pisownicy będą czekać w kolejce. Nikt w tym układzie nie jest zainteresowany czymkolwiek innym niż trwanie. No może nie całkiem nikt, bo PiS usilnie usiłuje system nie tyle utrwalić, co wykorzystać. I nie można powiedzieć, że bez sukcesów. Po zmianie, o ile taka kiedykolwiek w dającej się określić przyszłości nastąpi, nikt nie naprawi tego co teraz zepsuto! Po co? Przecież to jest cały czas utrwalana linia zmian. Cały czas gra idzie o ograniczenie praw wyborców i obywateli na rzecz klasy politycznej.

      Usuń
    2. Drogi Kneziu.
      Z całego Twojego komentarza przebija wielka niechęć(przynajmniej) do partii politycznych. W dużej części ją podzielam.
      Zwróć jednak uwagę, że Kukiz do sejmu wszedł właśnie na tej fali. "Koniec partiokracji, JOW-y, referenda" - to były jego hasła wyborcze. A jaka jest rzeczywistość?
      11 jego posłów głosowało ZA przyjęciem do dalszego procedowania a 19 było przeciw lub milczało. A przecież projekt tej ustawy podparty był odpowiednia ilością podpisów obywateli! Takie mini referendum. Sporą, jeżeli nie decydującą ilość głosów w wyborach uzyskał piętnując "zmielenie" przez PO również podpisów tysięcy ludzi. Dostał się do sejmu i już nie ma skrupułów.
      Dowodzi to jedynie słuszności powiedzonek, że władza korumpuje, oraz, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
      Co więc robić? Olać zupełnie wybory? Olać partie które zawiodły moje zaufanie? Zostawić ten cały kram cwaniakom i karierowiczom? Czy od tego zrobi się lepiej? Im tak, ale Tobie, mnie....?
      Zdaje się, że te problemy zasługują na osobną notkę. Jeżeli jakoś zbiorę myśli i coś skrobnę, mam nadzieję, że zabierzesz głos -merytorycznie. Bowiem daleko nie zajedziemy zatrzymując się na konstatacji - wszystko to o kant dudy potrzaskać.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Od wielu lat twierdzę, że partie polityczne to przeżytek, a podstawą działalności politycznej powinno byś samoorganizowanie się obywateli do konkretnych zadań, przy wykorzystaniu współczesnych technik komunikacyjnych. To oczywiście pewna utopia, ale nawet drobne elementy realizowane oddolnie są dla polityków śmiertelnie niebezpieczne i tak to traktują.
      Długi czas było dla mnie zagadką, dlaczego Platforma tak bardzo niszczyła niezależne środowisko blogerów, w sytuacji kiedy tylko dzięki nim wygrywała o włos wybory? Ano dlatego, że nie rozumiała i nie chciała ludzi niezależnych. Oczywiście, gdy wreszcie się udało, to nie miał kto tych wyborów "o włos" wygrać i mamy to co mamy.
      Zapewne pamiętasz, że miałem nieco inne zdanie niż Ty i twierdziłem, że nie można politykom oddawać wolnego pola? Że trzeba ich kontrolować i nie pozwalać na swobodne kształtowanie politycznego pola? Że bez kontroli się zdegenerują i wypaczą wszystko co wartościowe? No i wypaczyli, przy głośnym aplauzie potakiewiczów, którzy wszak pilnowali żeby im się krzywda nie stała. Bo przecież nie można swoich krytykować, bo to popsuje im wizerunek!?
      Pamiętasz gdy twierdziłem, że nie wizerunek, a wiarygodność? Pamiętasz gdy mówiłem, że nasze poparcie powinno być warunkowe? Że polityk musi cały czas czuć nad sobą zagrożenie utraty poparcia? Że trzeba wypracować system, w którym można polityka odwołać? Że referendum musi być mechanizmem nadrzędnym nad polityką parlamentarną? Wtedy mówiłeś, że tak nie można. No to teraz mamy co mamy, czyli polityczne bydło bez żadnej wizji i przyszłości.
      Polityczne bydło, też pamiętam jak to sformułowanie Cie ubodła (nomen omen). A teraz?

      Usuń
    4. To co, Kneziu? Pełzniemy?

      Usuń
    5. Co do Kukiza. Wspierałem każdego, kto bodaj werbalnie starał się odrobinę poluzować gorset zniewolenia społeczeństwa . Bo jesteśmy niewoleni i dajemy to z sobą robić jak dzieci. Wspierałem swego czasu Palikota i popierałem też Kukiza. Obaj albo nie zrozumieli o co tak naprawdę chodziło, albo dołączyli do typowych polityków, na jedno wyszło. To tylko dowodzi, że system degeneruje.
      Tak czy inaczej, więcej demokracji bezpośredniej i więcej kontroli polityków to kierunek właściwy. I do tego prawdziwie niezależne media, w tym także blogi. Ale to chyba już przegrana sprawa? Media są jakie są, a i blogerów niezależnych już prawie nie ma.

      Usuń
    6. Tak Tetryku - pełzniemy w tym bagnie. W zasadzie to mnie zaraz udusi! :(

      Usuń
    7. Powiadasz Kneziu - samoorganizowanie.
      Jest z historii neptek ale racz mi przypomnieć kiedy takie samozorganizowanie odniosło skutek. Możesz zacząc nawet od Spartakusa lub współczesniej w którym to jedno oddolne powstanie odniosło skutek a zwane dzis Rewolucja Październikową. Może jeszcze wspólczesniej pod znakiem Mao, Che lub Fidela.
      Później piszesz "To oczywiście pewna utopia". To może lepiej komentować w miesięczniku Fantastyka.
      Dalszy cytat "/.../ że referendum musi być mechanizmem nadrzędnym nad polityką parlamentarną?
      Mam pytanie - po jaka cholere wybieramy swoich przedstawicieli ale4 chyba nie po to abysmy sami rzadzili przy pomocy referendów ?! Na pewnym, mniejszym szczeblu, temat wart zastanowienia/.
      Zupełnie nie rozumiem" Wspierałem każdego, kto bodaj werbalnie starał się odrobinę poluzować gorset zniewolenia społeczeństwa" - toz to zdanie z innej epoki.
      Kneziu - jak wiesz to sie z Tobą w wiekszości nie zgadzam i nic sie nie zmieniło /co postaram sie wyłuszczyć m.in.w swojej notce/
      Pozdrawiam Wschód.

      Usuń
    8. Tetryku - moje gratulacje bo jako nieliczny wspomniałeś jak głosował PIS.
      Dzis fajnie jest wieszać psy na całej opozycji a pomijać tego który o wszystkim decyduje.
      Dzieki za komentarz

      Usuń
    9. Cóż, masz krótka pamięć Piotrze.Takie samoorganizowanie miało miejsce cały czas, od rozbiorów poczynając a nawet i przed słynną Konstytucją 3 maja.Ta tradycja jest u nas bardzo długa i gdyby tak sięgnąć jeszcze dalej, to tez by się znalazło. Natomiast ja ci przypomnę tylko KOR, Wolne Związki Zawodowe, ROPCiO, KPN, Solidarność, zarówno ta z roku 1980 jak i ta z 1989. Jest co pamiętać, a tu już zapomniałeś???? A i nawet za Tuska mieliśmy niezły efekt samoorganizacji społeczeństwa i przeszkodzenie w wybryku ACTA. Też nie pamiętasz? A kolejne akcje ratowania kraju przed PiS-em w kolejnych wyborach? Też się znikąd wzięły? Brałeś w tym udział? Bo ja i owszem, nie raz. Ostatnio pod sadami. Byłeś? Bo ja tak. Że u was nie plułem na lewo i prawo to zaraz znaczy, że nie robiłem nic????

      Usuń
    10. Kwestia nadrzedności demokracji bezpośredniej nad pośrednia w obecnych czasach powinna być już oczywistością, przynajmniej w kwestiach konstytucyjnych i okołokonstytucyjnych. Nie może byc tak, że najwazniejsza dla nas ustawa odsyła w wielu punktach do ustaw zwykłych, a nawet do takich regulacji jak regulamin (np, Trybunału Konstytucyjnego, czy Sądu Najwyższego). Nie może być tak, że dowolna partia mająca większość zwykłą, zmienia sobie ordynacje wyborczą, albo skład trybunału dowolnego, bo tak mogą. To powinny być prerogatywy i obwarowania prawdziwego suwerena, a nie mandat poselski z partyjnego nadania. I nie argumentuj, że sobie obywatele mogą tak zmienić np. wymiar podatku, bo nawet gdyby mogli, to tego nie zrobią. Ale dlaczego odmawiasz obywatelom głosowania za konkretnym budżetem na ten przykład???? Co, możeśmy niegodni???? A nasi przedstawiciele godni? A może bardziej kompetentni? Ostatnio się wykazali - szkoda gadać.
      Czy nasza Konstytucja jest doskonała? Nie i też trzeba ją zmienić, szczególnie tam, gdzie zostawia wolne pole manipulantom wszelkiego rodzaju. Koniecznie trzeba również dołączyć do niej regulacje dotyczące chociażby ustroju sądów, ordynacji sędziowskich, czy prawa wyborczego. Wszelkie zmiany tego typu muszą być zatwierdzane właśnie przez referenda i nie ma być od tego odstępstwa.Większość Konstytucyjna i referendum - teraz by nie byłe tego całego bałaganu z PiS-em. A twoi ulubieńcy zamiast aktywować społeczeństwo. uwalili i ośmieszyli referenda do granic możliwości. Co nam zostało? Cóż, powiedzmy to otwarcie - ulica i bunt społeczny, ale do tego to jeszcze daleko. Bo przeciętny mieszkaniec tego państwa nie widzi tak naprawdę powodu do aż takiego zaangażowania i nie pójdzie walczyć o taką czy inną partię - przecież politycy nikogo nie reprezentują poza sobą. Ja też nie pójdę walczyć za Platformę Obywatelską. Byłbym ostatnim idiotą, gdybym palcem za nimi kiwnął.

      Usuń
    11. A, żeby nie było, że nie doceniam opozycji pozaparlamentarnej - bardzo dziękuję Obywatelom RP i KOD-owi za to, że robią co mogą w tej całej beznadziei. Doceniam też ruchy feministyczne, chociaż nie zawsze się zgadzam. Ja nawet szanuję tę szczątkową lewicowość, która gdzieś tam popiskuje po kątach. Te wszystkie organizacje oddolne pozwalają nie tracić nadziei na zmiany. Jednak pozostawienie czegokolwiek opozycyjnym parlamentarzystom albo partiom, to grube ryzyko w obecnej sytuacji. Oni gotowi nawet te resztki Konstytucji przehandlować i to za nic.

      Usuń
    12. Buuuuu !!!!, krótka pamięć ?. Dziś dawni korowcy zastanawiaja sie nad rolą Macierewicza, ROPCiO, pewni Czuma i Lipski a reszta z Naimskim, skazanym Szeremietewem I "Mociu" TW Lech. Dała by Bozia takich lewicowców jak J. Kuron.
      Ryzykujesz !.
      Zgodziłbym sie całkowicie na "Kwestia nadrzedności demokracji bezpośredniej nad pośrednia w obecnych czasach powinna być już oczywistością, przynajmniej w kwestiach konstytucyjnych i okołokonstytucyjnych " na "Kwestia nadrzedności demokracji bezpośredniej nad pośrednia powinna być oczywistością w kwestiach konstytucyjnych i okołokonstytucyjnych". Co do dalszej części Twojego wywodu - nikt nie jest w stanie zapobiec nikczemnościom rzadzacych, zaden przepis, żadna konstytucja itp.
      Cytat odnoszący sie do mnie - A twoi ulubieńcy /.../ Koniecznie chcesz żebym sie wkurzył ?


      Usuń
    13. Rzeczywiście, buuuu! Ciekawa sprawa, jak szybko system zdegenerował wydawałoby się najsilniejsze osobowości dawnej opozycji. Niewiele się ostało po dawnej konspirze i etosie. Jeżeli system tak działa, to znaczy że trzeba zmieniać system, a nie pionki.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>