poniedziałek, 17 czerwca 2024

KONSERWATYZM – TRADYCJA I POSTĘP, CZY GŁUPOTA I ZACOFANIE


GDAŃSK-OPOLE  -  Rok XII -  Nr 82 (1382)







MIŁOŚĆ REGLAMENTOWANA



     W kampanii wyborczej do Sejmy RP wśród różnych programów opozycji wobec pisu mocno akcentowana była ustawa o związkach partnerskich. Zapowiadano ostateczne uregulowanie tego tematu.


     Wygrane wybory i …...... pojawiają się schody. Chody te mają twarz Kosiniaka i Hołowni.

     Kosiniak chowa się za tradycyjnym konserwatyzmem środowiska PSL-u w obszarze obyczajności. Jednak tak na moje oko, „konserwatyzm” ten skupia się na reglamentacji miłości. Nie zwraca uwagi na fakt, że wszyscy ludzie mają prawo do uczuć, do wyboru swojej drogi życiowej. Drogę tą wyznacza zacofany kołtun naszych „prawdziwych Polaków i patriotów”.

     Nie odmawiam Kosiniakowi prawa do posiadania własnych poglądów. Wręcz przeciwnie, poseł na sejm RP powinien mieć własne poglądy a nie kalkę poglądów szefa jego partii. Jednak musi on mieć świadomość, że Polska to nie tylko on (jak to widzi Kaczor), że żyją też ludzie, którzy maja nieco inny ogląd świata. Stanowiąc więc prawo powinien czynić to w duchu demokracji – czyli postępować zgodnie z wolą większości szanując jednak poglądy mniejszości.

     Nawet jeżeli przyjmiemy, że związki partnerskie (mówiąc skrótowo) to poglądy mniejszości, to nie ma żadnej wątpliwości by ta ustawa ograniczała w jakikolwiek sposób prawa pozostałych obywateli. Wiem, że wielu Polaków nie jest w stanie zaakceptować związków homoseksualnych – wynika to właśnie ze źle rozumianego nieoświeconego konserwatyzmu.

     Załóżmy, że Kosiniak-K. Nie lubi lodów, bo w dzieciństwie po lodach mocno chorował na anginę, i ten kompleks pozostał mu do dzisiaj. Jednak czy zgodzilibyśmy się na wniesienie przez PSL ustawy ograniczającej spożywanie lodów dopiero po ukończeniu 20 lat? Ja nie wymagam od Kosiniaka by porzucił żonę (chyba nie byłoby mu trudno to uczynić) i związał się z jakimś Kamyszem. Nie musi tego robić – ale są ludzie którzy kochają szczerą miłością partnera tej samej płci. Czy wobec nich Kosiniak chce stosować zasadę psa ogrodnika?

     Wszyscy przeciwnicy związków partnerskich powołują się na Art. 18. Konstytucji. Co on mówi?

     Art. 18
Zasada ochrony rodziny
Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.

     „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny” - co to oznacza? Według mnie, gdyby zamiast słowa „jako” istniałoby tam słowo „czyli”, sprawa byłaby jasna. Konstytucja jednoznacznie zdefiniowałaby małżeństwo. Jednak w postaci w jakiej występuje w konstytucji można domniemywać, że Konstytucja dopuszcza inne formy małżeństwa, jednak nie gwarantuje im takiej ochrony i opieki jak w przypadku związku kobiety i mężczyzny.

     Jednak co najważniejsze, ten zapis konstytucyjny nie zabrania istnienie innych form małżeństwa i nie zabrania udzielać im takich samych praw. Nigdzie bowiem w Konstytucji nie ma żadnego zapisu mówiącego wyraźnie - NIE!

     Wiem, że zaraz znajdzie się wielu przeciwników tego co piszę. Wiem nawet, że będą się oni podpierali orzecznictwem Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego. Ale wybaczcie, niezależnie od tego kto dokonuje wykładni art. 18 Konstytucji, musi się to odbywać w środowisku zdrowego rozsądki i logiki. Najwyższy trybunał wydający orzeczenie nielogiczne i oddalone o lata świetlne od zdrowego rozsądku traci u mnie szacunek. Przecież wiadomo nie od dziś, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A jeżeli te punkty siedzenia były przygotowane przez Zero-Ziobrę, to nie ma się co dziwić, że w tych trybunałach punkt widzenia posiada wielkiego zeza.

     Nie zapominajmy jednak o dużym wkładzie pana Hołowni. Od początku swej politycznej działalności miał parcie na szkło. Jako były dziennikarz wie, że nie jest ważne co piszą, ważne by pisali i nazwiska nie przekręcali. Jako nowy byt w polityce szuka swego miejsca. Po lewej stronie sceny politycznej, czyli na lewicy jest więcej wodzów niż Indian. Po prawej stronie – Scylla i Charybda, czyli faszyści i obłąkani spod znaku Kaczego kupra. Strach się bać!

     Pozostaje więc „tak zwane” centrum. Tutaj też bytów jest nie mniej niż na lewicy, jednak są one bardziej wyrazistsze, przez to zostawiają mniej miejsca do zagospodarowania przez nowe „ambitne” postacie. Pozostaje więc lawirowanie pomiędzy różnymi kanonami ideologicznymi partii centrowych. Stąd to słynne Hołowniane zdanie - „Czy oni pójdą siedzieć, czy nie pójdą. Być może powinni pójść siedzieć, ale czy od tego będzie nam lepiej?

     Całe szczęście, że antypisowski elektorat „wynagrodził” tych „mężów stanu”. Trzecia Droga (Polska 2050 + PSL) uzyskały wspólnie 8,2% głosów przy 38,2% KO.




      
       












Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.




3 komentarze:

  1. W Europie dyskurs przesuwa się na prawo. W Polsce trochę też, chociaż po ośmiu latach chwilowo dosyć mamy pisowskich "dobrodziejstw". Sprawy światopoglądowe to jednak inna kwestia. Politycy zdają sobie sprawę, że sformalizowanie związków jednopłciowych może być kontrowersyjne, a nawet niepopularne. Poza tym PiS po cichu liczy na to, że będzie mógł znowu stanąć w obronie rodziny, tradycji czy bożych przykazań. Czeka nas więc pewnie odgrzewanie odwiecznych ideologicznych kotletów i dalsza polaryzacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego trzeba dodać jeszcze perspektywę następnych wyborów parlamentarnych. W głowach posłów myśl o poparciu elektoratu wypiera nieraz całkowicie obietnice przedwyborcze.
      Ja do końca nie wiem, czy ci którzy uzyskali mandat poselski stali się posłami Rzeczypospolitej, czy posłami Okręgu wyborczego. Czy poseł dostrzegając absurdy jakiejś ustawy będzie głosował przeciw, czy może zagłosuje za, biorąc pod uwagę oczekiwania wyborców z jego okręgu?
      Czy znajdzie się ktoś, kto mi to jasno wytłumaczy?

      Usuń
  2. Polityka to cyniczna gra, chociaż pewnie nie do końca. W przeciwnym wypadku wszystkie partie byłyby takie same. Ideologia wymaga od lewicy walki o związki partnerskie, a od PiSu zwalczania tego "zboczenia". Ugrupowania centrowe mogą mieć odchyły w prawo lub w lewo, w zależności choćby od koniunktury, no i grupy docelowej. Czasami politycy zmieniają też przynależność, a wtedy i poglądy... W socjologii wyróżniamy tak zwane żelazne prawo oligarchii - każda władza bez względu na wyznawane hasła stara się przede wszystkim zabezpieczyć własną dupę w imię głoszonych "celów wyższych", a dopiero potem je realizować...

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>