czwartek, 30 czerwca 2016

OKIEM EMERYTA (104) - BRETIX










Odcinek 104 - czyli, martwmy się o Brytjczyków. Tak szybko odchodzą.


     No i mamy BREXIT. A właściwie DOUBLE-BREXIT, jeżeli weźmiemy pod uwagę również piłkę kopaną.


     Jednak nie dla wszystkich. Prezespolski dostrzegł, że doszło do BRETIX-u.

     Nieoceniony prezes Kaczor błysnął taką oto myślą:

     "BRETIX jest wielką i straszliwą klęską, powinny być wyciągnięte wnioski personalne odnoszące się do obecnego kierownictwa Unii Europejskiej"

     Że nie było to przejęzyczenie, świadczy powtórzenie tego słowa:

     "Szczególnie ponurą rolę odegrał Donald Tusk, który prowadził rokowania z Brytyjczykami, w gruncie rzeczy doprowadził do tego, że oni niczego nie otrzymali. Ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za BRETIX, powinien zniknąć z europejskiej polityki..."

     Można to sprawdzić TUTAJ

     Rozumiem go doskonale. Język angielski różni się jednak od języka polskiego. Ponadto wypowiadając te słowa był w szoku. Oto bowiem ucieka mu jedyny sojusznik w parlamencie europejskim. W tej sytuacji pis stanie się marginalną partyjką.

     Nie dziwię się więc jego wzburzeniu i determinacji z jaką zaczął szukać winnych. Nieoceniony jak zwykle okazał się Tusk.

     Proszę ponadto zwrócić uwagę na te słowa:

     "... doprowadził do tego, że oni niczego nie otrzymali ..."

     Chętnie bym posłuchał co też prezespolski dałby Brytyjczykom. I z czyjej kieszeni.

     Podejrzewam, że na pewno dałby im "suwerenność". Nie wiem tylko, czy królowa Elżbieta przyjęłaby tą "suwerenność" z rąk "kartofla" - jak kiedyś określano bliźniaków w prasie zachodniej. Dałby, gdyż "suwerenności" w pisie dostatek. Niczego innego jednak nie mógłby im ofiarować.

     Zmniejszenie składki musiałby wpierw skonsultować z polskimi rolnikami, dla których dotacje stanowią niemały procent unijnego budżetu.

     Zostawmy jednak to zmartwienie prezesowi (zawsze dziewicy).

     Z jego wypowiedzi bije wielka troska - jednak nie Unię Europejską, a o Wielką Brytanię. Chociaż może już nie długo będziemy mówili - Mała Brytania. I chodzi tu głównie o to, że niezależnie jak ten Brexit się skończy - w parlamencie UE już tylko pis i Korwin będą popiskiwać "antyunijnie".








    





16 komentarzy:

  1. Timothy Garton Ash o Brexit'cie
    Ale wielkim błędem byłoby zwalić całą winę na "nich". Spójrz w lustro i powtarzaj za mną: my też jesteśmy winni. Jak to się stało, że my, nauczyciele, nie oprotestowaliśmy tak prostackiej opowieści, nie przeciwstawiliśmy jej w szkołach i uniwersytetach porządnej lekcji historii i wychowania obywatelskiego? Dlaczego my, dziennikarze pozwoliliśmy, by uszło to na sucho eurosceptycznej prasie, nadającej też ton radiu i telewizji? Jak my, zwolennicy Europy mogliśmy aż tak nie docenić dojmującego poczucia krzywdy wskutek europeizacji, z którym zetknąłem się chodząc od domu do domu i agitując za pozostaniem ("mów za siebie", usłyszę - właśnie to robię, bracie).

    OdpowiedzUsuń
  2. Leszku - już nazajutrz po Brexicie pisałem tu, ze Wielka Brytania - a konkretnie Anglia, popelniła polityczne harakiri - zresztą nie tylko polityczne, bo jeszcze bardziej gospodarcze. Unia Europejska powstała bez udziału Wielkiej Brytanii i będzie trwała nadal - Anglikom będzie o wiele bardziej "pod górkę", bardziej niż w swoim zadufaniu przypuszczają. I żadna to tragedia dla Europy kontynentalnej ale "lordom" moze być "mnóstwo niedobrze" - jak mawiał murzynek Kali.Trzeba wiedzieć, ze ponad 60% ich importu pochodzi z Europy. Rozwód z Europą spowoduje, ze przywrócone zostaną cła, a to nie bardzo wyjdzie im na dobre. Wszystko im podrożeje. Historia też ich niczego nie nauczyła - wojna ich kolonii - Stanów Zjednoczonych o niepodległość zaczęła się z tak błahego powodu jak wprowadzenie przez J.K.Mość drakońskiego podatku od herbaty. Jankesi powiedzieli "nie" i dobrze na tym wyszli. Mógł bym tu wyliczać szczegółowo, co teraz Anglicy będą musieli aby istnieć w ich "splendid isolation", ale to nie ma sensu - natomiast będą u siebie musieli zmienić prawie wszystko w ustawach gospodarczych. Jest tego kilka tysięcy i nie da się załatwić na jednym posiedzeniu ichniego Parlamentu. Najlepszy dowód na to, ze wleźli w pokrzywy jest fakt, że najwięksi ich krzykacze wcale się teraz nie kwapią do objęcia schedy po Cameronie. Anglia od zawsze chciala być inna od reszty Europy i świata. Chodzą i jeżdżą po niewłaściwej stronie ulicy, mają dość dziwaczny system monetarny, mają dziwaczne miary i wagi. No to niech mają - baba z wozu, koniom lżej. W zakonczeniu dodam, ze oczywiście lepiej by było aby całej tej awantury nie było, bo wiele wysiłków pójdzie w gwizdek i zmarnuje się wiele pieniędzy, ale cóz - mamy demokrację a oni jak najbardziej demokratycznie sobie pościelili. A "imperium" tez im się systematycznie kurczy, bo Commonwelth ( lub United Kingdom - jak kto woli) trzeszczy w szwach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brexit niestety nie zatrzyma neoliberalnego "konia trojańskiego" w postaci umowy TTIP. A miałem taką nadzieję, bo UK była wielkim jej orędownikiem. Polecam te materiały wraz z linkami pod wideo. Warto poznać trochę szczegółów na ten temat, z ust nie tylko zwolenników i entuzjastów neoliberalnego walca, który nas rozjeżdża. Nie liczmy na to, że się załapiemy na "frukty" płynące ponoć z tej umowy. My szaraki, na pewno nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jurek O. !!! Trafne określenie "koń trojański" - dotyczące Programu TTIP. To miało (ma) być "miodzio" dla amerykańskiego handlu. Tak po cichu podejrzewam, że Wielka Brytania miała być ukrytą furtką dla amerykanów aby Europie zaszczepić tego bakcyla.A neoliberalizm jak się wydaje nie jest żadnym panaceum na problemy gospodarcze Europy i świata. Rozbuchana w ostatnich latach metoda życia na kredyt też już bierze w łeb. Wszyscy się zadłużyli po uszy (vide Polska) i nie widać żadnego rozsądnego wyjścia z tego impasu. Mamy obecnie taką sytuację, ze 3-4% populacji swiata posiada 95% horrendalnych zysków a reszta świata na nich haruje. To sie nie może obstać i zapewne się nie obstanie. Będzie musiał nastąpić taki dzień, kiedy umorzone zostaną wszystkie długi a ludzie zaczną od nowa gospodarzyć. Nie mam pojęcia jak do tego dojdzie, ale uważam, że dojdzie - oby bez III wojny światowej. Ale - to jest tylko moje zdanie i nikt nie musi myślec tak samo :-)))))))) !!!

      Usuń
    2. "Jeszcze w 1999 r. szefowie MFW stawiali Argentynę za wzór dla państw rozwijających się. Dwa lata później nastąpiła całkowita zapaść. Neoliberalna recepta nie działa. W Ameryce Łacińskiej w latach 90. – gdy większość krajów podążała za wskazaniami MFW – wzrost gospodarczy stanowił ledwie połowę wzrostu osiąganego w latach 50., 60. czy 70. Nie muszę dodawać, że beneficjentami wzrostu w latach 90. byli jedynie ludzie ze szczytów drabiny społecznej". /Joseph E. Stiglitz/

      A my nie zważając na te doświadczenia w Ameryce Łacińskiej, z ochotą poddaliśmy się eksperymentowi. I jeszcze jedna opinia Stiglitza:"Pytałem decydentów MFW, jakie mają dowody na to, że ich neoliberalna polityka jest właściwa. Odpowiadali, że nie potrzebują dowodów. Wyglądało to tak, jakby chodziło im nie o politykę, lecz o religię. Ale to tylko część odpowiedzi. Forsowali taką politykę także dlatego, że chciało jej Wall Street. Niestabilność, kryzysy, łączenie firm, dzielenie firm to raj dla sektora finansowego, który robi na tym ogromne pieniądze". Dzisiaj już MFW odcina się od tego "dobrobytu". My, ciągle nie, pchając się w niebyt choćby popierając .Nowoczesną. "W Polsce dominuje główny nurt, elita, która propaguje klasyczne, neoliberalne poglądy na gospodarkę. Ta elita opanowała media tak dokładnie, że bardzo trudno jest przebić się (bez ujemnych konsekwencji) z innym poglądem. (...) Dlaczego polski mainstream tak mocno wierzy w neoliberalne recepty, które przyniosły w trakcie ostatnich 30+ lat olbrzymie rozwarstwienie społeczeństw i doprowadziły do tego, że co parę lat wybucha kryzys? To pytanie powinien sobie zadać (bez uprzedzeń) każdy członek medialno-ekonomicznej elity"/Piotr Kuczyński/.

      "W modelu neoliberalnym kapitał napływa tylko do obszarów gwarantujących szybki zwrot inwestycji. Dlatego w Polsce powstało wiele prywatnych uczelni humanistycznych, lecz nie utworzono żadnego prywatnego wydziału chemii lub biotechnologii; podobnie jak nie powstał żaden prywatny szpital oferujący leczenie onkologiczne, choć nie brakuje klinik stomatologicznych i ortopedycznych. Kosztowne i nierentowne kierunki kształcenia czy leczenia nadal finansowane są ze środków publicznych"./Wikipedia/.

      Usuń
    3. Jurek O. !!! Oczywista oczywistość !!! :-))))))))))

      Usuń
    4. Jurek O, Sobiepan
      Piszecie:
      "Dlatego w Polsce powstało wiele prywatnych uczelni humanistycznych, lecz nie utworzono żadnego prywatnego wydziału chemii lub biotechnologii; podobnie jak nie powstał żaden prywatny szpital oferujący leczenie onkologiczne, choć nie brakuje klinik stomatologicznych i ortopedycznych."
      I to jest prawda. Ale czy to ma w domyśle podpowiadać zakaz napływu kapitału dla tych celów? Znam tego typu gabinet stomatologiczny. Leczę tam z Żoną uzębienie (w moim przypadku to trochę eufemizm). Firma ta świetnie wyposażona, prowadzona przez świetnego gospodarza. Personel miły, sympatyczny. Dzwonią do ciebie, przypominając o wizytach. Żonę ostatnio bardzo bolał ząb. Zadzwoniła - nasz stomatolog miał popołudniową zmianę. Niestety, w terminarz żadnej luki czy szczeliny. Jednak po 15 minutach otrzymaliśmy telefon, że stomatolog przyjdzie pół godziny wcześniej i żonę przyjmie. Powiecie, że za pieniądze każdy będzie miły.
      Tak, ale ta firma ma kontrakt z NFZ-em. Gdybyśmy decydowali się na plomby i inne materiały refundowane przez NFZ, mielibyśmy zabieg za darmo. Z tym samym uśmiechem i tym samym zaangażowaniem.
      Tak więc nasuwa się pytanie - czy te prywatne uczelnie i gabinety są czymś złym, przynoszącym nam i państwu szkodę?
      Wiem, że nie o to Wam chodziło. Ale taki jest odbiór Waszych komentarzy.

      Usuń
    5. Jurku - masz racje jeżeli chodzi o neoliberalizm, to jest walec i nie każdy podoła jego sile. Mam wrażenie że neoliberalizm jest dla ludzi myślących i nie tych którzy chca byc prowadzeni za rączkę. Wole neoliberalizm niz neosocjal np. Szwecja.
      Nie zajmowałem sie tym tematem i dlatego nie potrafię powiedziec nic precyzyjniej.
      Może kiedys poskładam swoje mysli i doświadczenia.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    6. Leszku !!! Ja odczytałem komentarz Jurka O. w tym sensie, że brak jest w Polsce jakiegoś popędu do nauk ścisłych - w tym chemii i biotechnologii, które w efekcie przynoszą krociowe zyski. Nasze prywatne szkolnictwo nastawione jest na łatwiznę i "produkcję "na kopy" różnych tam magistrów nauk niepotrzebnych. Był i jest popyt na takie "papiery". A rezultat - pewna pani ukończyła studia administracyjne, ale podaje się za prawnika. A jak jej posłuchasz - dochodzisz do wniosku, że opanował ją od tego ślinotok. A w szerszym kontekście - mamy już sporo "wykształconych" ludzi tylko gospodarka z tego nic nie ma. Wymień mi jakieś polskie wynalazki, jakieś patenty naukowe, jakąś polską "dolinę krzemową" jakiś wyrób techniczny, który byłby polskim szlagierem eksportowym na rynkach europejskich lub światowych. Nic, albo nie wiele - pustynia. W polskim - pożal się Boże "kapitaliźmie" gospodarczym liczy się - nachapać szmalu na byle czym i byle jakimi metodami - byle brylować w najbliższym otoczeniu. W sumie są to "płotki kapitalizmu" wcale nie dodające splendoru tej formacji społecznej. Już tam o różnych oszustwach podatkowych - rzędu kilkunastu miliardów rocznie - nie będę wspominał. Rzecz jasna - są nieliczne wyjątki, ale generalnie - tak jak piszę. W sumie "wielcy ludzie do małych interesów" oraz "mali ludzie do wielkiej polityki". No jak nie - jak tak !!!!

      Usuń
    7. Piotrze - jaki tam "walec" !!!

      Usuń
    8. Leszek
      Burza popaliła urządzenia WI-FI, z których korzystałem na Mazurach, więc jestem poza zasięgiem sieci. Ratuje mnie komóra, ale z pisaniem gorzej. Piszesz "Wiem, że nie o to Wam chodziło. Ale taki jest odbiór Waszych komentarzy". Wszystko więc jasne, to i nie ma co się rozpisywać, tym bardziej, że długo po czasie. :)

      Usuń
  4. To gorączkowe szukanie/po Internecie/ przez Brytyjczyków "co to jest Unia" świadczy o jednym. O niedoinformowaniu społeczeństwa.Zaniedbało to PO i przegrało A tak z ręką na sercu komu z nas, chce się szukać, jeśli nie ma "podane na talerzu"
    Zrobił to Newsweek
    http://www.newsweek.pl/polexit-czy-polska-wyjdzie-z-unii-europejskiej-niektorzy-tego-chca,artykuly,388200,1.html
    Chyba warto sie z tym zapoznać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku - :-)))))))) Pankaczyński został się prawie sam z jego "polityką" w sprawach UE. Frakcja do której w Parlamencie Europejskim przypisał się PiS przestała praktycznie istnieć. Jego ostatnie "odzywki" na temat zmian w obsadzie władz unijnych tez mu sympatyków nie przysporzą a wprost przeciwnie, beda mu podkładali polityczne prosiaki i kompromitowali. Zresztą - Pankaczyński chyba jeszcze w życiu nie postawił nogi w Brukseli, to co on tam może wiedzieć, co się dzieje w kuluarach - chyba tylko z durnowatych wypowiedzi mistrza Korwina.

      Usuń
    2. W miarę możliwości staram się nie oglądać i nie słuchać wypocin mieszkańca żoliborskiej wilii.Coś jednak podkusiło mnie aby skorzystać z linku podanego w felietonie.Polecam wszystkim jeszcze raz obejrzeć ten wywiadzik.Jak to,to się wije,jak bez przerwy rusza głową to w jedna,to drugą stronę,jak nie patrzy na rozmówców,te rozbiegane oczy, te źle wymawiane słowa,wcale nie angielskie.Jak można brać go na poważnie?A jednak znalazło się dość osób by stał się najważniejszą postacią w naszym kraju.Dla mnie ciągle nie zrozumiałe czym uwodzi swoich wyznawców.Pozdrawiam,kocica, MK

      Usuń
    3. M.K.! BARDZO trafne spostrzeżenia !!! Ja też nie mogę się nadziwić. Coś w rodzaju zbiorowej hipnozy ???

      Usuń
    4. Anonimowy1 lipca 2016 15:52
      Polecam "Tango" Mrozka a zrozumiesz /gdzies tam w czeluściach internetu, ktoś, kiedyś zapisał /

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>