Trudno się pisze wobec okrucieństwa
losu jaki spotkał pasażerów lotu do Dusseldorfu. Trudność
podwójna polega na tym, że z żoną od 7 lat dwukrotnie w
ciągu roku latamy do Holandii liniami Wizzair, który posiada
wyłącznie Airbusy 320. Niepokój został rozbudzony i nie
pomaga fakt, iż w czasie dotychczasowych lotów nie było
najmniejszych kłopotów ani nie uspokaja pocieszanka Knezia,
że nie lecimy nad Alpami.
Jeżeli Bóg istnieje to daje
swoje znaki, których my niekoniecznie musimy rozumieć.
Memento Mori.
Memento Mori.
Wobec tej tragedii bledną idiotyzmy
pana Dudy, mizeria pani Ogórek czy wredna gęba pana Kukiza.
Czy Bóg może dawać znaki grupie ludzi podłych, fałszywych
.............??.
Komitet Wyborczy Prawa i
Sprawiedliwości przed dostarczeniem podpisanych list kandydata na
prezydenta postanowił swoim zwyczajem uczynić hucpę propagandową
stawiając olbrzymi mur składający się z pudeł kartonowych w
których znajdowały się listy poparcia. Gdy sam prezes
Jarosław Kaczyński /zawsze dziewica/ zaczął przemawiać
konstrukcja kartonów runęła i .....................proszę
się przyjrzeć zawartości kartonów. Na moje oko były
wypełnione w 1/3 do połowy a niektóre pudła wydają się
być prawie puste. Gdyby pudła kartonowe były wypełnione to
konstrukcja byłaby stabilna i mocna.
Jedynie Interia.pl wykazała się refleksem i opublikowała zdjęcia z tego zdarzenia.
Jedynie Interia.pl wykazała się refleksem i opublikowała zdjęcia z tego zdarzenia.
Tylko po co to gówniarskie
cygaństwo nie wiem ale być może ten na górze lekko
dmuchnął..........
Może to zapowiedź PIS-owskiego
memento mori ?.
1. "Mizeria pani Ogórek" - to trafne określenie.
OdpowiedzUsuń2. No i kto mógł przypuścić, że jakiś pilot postanowi popełnić samobójstwo wraz z całym samolotem, wypełnionym po brzegi? (Właśnie przeczytałem, że jest to poważnie rozpatrywany, możliwy scenariusz tej katastrofy i przyznaję, że w głowie mi się to nie mieści).
Pozdrawiam
Ale podobna historia już była, tylko nie pamiętam, czy pilot rozbił samolot skutecznie wtedy? Film był chyb a na Discovery.
UsuńCo do mizerii, to w przypadku pani Ogórek to słowo bardzo współgra, a w pozostałych przypadkach mniej, ale mizeria bardzo porównywalna. :)
Film był na Discovery, a rzecz miała miejsce wiele lat temu w Australii. Gość-pilot "pokłócił się" z żoną i postanowił zrobić babci (żonie) na złość i się zabić. Nie pamiętam szczegółów, ale ten facet chyba, zbyt pewny siebie dał cynk gdzieś (chyba do jakiejś gazety, ale nie pamiętam), że ma zamiar rozwalić samolot. Służby szybko zadziałały- w samolocie zupełnie przypadkiem był jakiś agent, czy policjant i kiedy dostał cynk (służby sprawdziły listę pasażerów i dały mu znać przez obsługę samolotu i bomba (skomplikowana) została zneutralizowana. Ten facet poszedł siedzieć na dożywocie.
UsuńInna rzecz jest taka, że takie filmy tak mi się wydaje, mogą być znakomitym szkoleniem dla szaleńców. A takich filmów/książek, zawartości internetowych, itp. jest cała masa - nic tylko czerpać pełnymi garściami i... naśladować.
Inna rzecz, że nie wiadomo, czy to rzeczywiście samobójstwo, czy "chęć zdobycia 170. dziewic w niebiosach przez "świeżo oświeconego islamistę".
Od początku mi to śmierdziało, ładna pogoda, sprawdzony samolot, łączność zapewniona i wszyscy komentatorzy, fachowcy bądź co bądź, mając na końcu języka celowe działanie, bali się jak diabeł święconej wody powiedzieć nawet szepnąć: "to mógł być akt terroru". Co prawda z początku myślałem, że to porwanie - islamiści, ale do dziś nie jest pewne, ze tak nie było. Samobójca zły na "dziewczynę", który zabija 150 osób to tez terrorysta, tylko głupszy i prymitywniejszy.
Kneziu! Niejaki Gabriel Pasternak z samego początku filmu "Dzikie historie" Damiana Szifrona (konkurował o Oskara z "Idą" w kategorii filmów obcojęzycznych), zwabił wszystkich, którzy go w jego mniemaniu skrzywdzili na pokład samolotu i skierował go na dom swoich rodziców, bo zbyt wiele od niego wymagali. Ale to jednak był tylko film i strach pomyśleć, że ktoś decyduje się na decydowanie o życiu gromady nieznanych osób w realnym świecie.
UsuńNie chciałbym, żeby ktoś zrozumiał, że śmieję się z tragedii, bo nic takiego nie ma miejsca - po prostu przypomniał mi się ów Pasternak. Czy niemiecki pilot miał jakieś odchylenia psychiczne?
Pozdrawiam
Ja nie uważam tego za pewnik. Samobójca bardzo często chce wykrzyczeć swoje racje a po ich wysłuchaniu wycofuje się. Teza jest poparta tylko normalnym oddechem zarejestrowanym w kabinie. A jeżeli dostał zawału a uatomatyka oodblokowywania drzwi zawiodła ?.
UsuńPoczekajmy !!
Pozdrawiam
"strach pomyśleć, że ktoś decyduje się na decydowanie o życiu gromady nieznanych osób w realnym świecie"
UsuńNiestety, Vulpianie - to jest codzienność licznych krajów pogrążonych w wojnie...
i czemu teraz pisie nie wrzeszczą - KARTONY ZOSTAŁY SFAŁSZOWANE !!!
OdpowiedzUsuńMalinko, o jakich pisiach mówisz?
UsuńKartony stają się bardzo niebezpieczne... Wiemy to także z pewnego serialu.
OdpowiedzUsuńZa mizerię piątka z plusem.
W dalszym ciągu zadaję pytanie, po co te kartony. Każdy z nas wie jak wygląda ryza papieru A-4.
UsuńCzy trzeba na każdym kroku propagandy ?.
Bozia pokarała !!
Pozdrowienia
Bóg daje znaki...wszystkim swoim dzieciom. Ich odczytanie zależy od zdolności umysłowych prochu marnego.
OdpowiedzUsuńI tak;
W feralnym locie do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. znakiem tym była małość człowieka.
Lot MH 17 przerwał migiem. Mig 25 posłużył mu za znak.
W najświeższym ostrzeżeniu w Alpach francuskich wg. wiewiórek Pana, był to HELLAS. Nie oznaczający, bynajmniej, włoskiego klubu piłkarskiego Hellas Verona ani Hellady w liczbie mnogiej.
Niezbadane są wyroki boskie.
PrzeHera
Jeżeli masz racje to konkluzje moge miec swoje.
UsuńPozdro
Fajnie cię ten Kneź "pociesza"
OdpowiedzUsuńTak jak gdyby do rozwalenia samolotu potrzebne byłyby Alpy. Woda tez jest "twarda"
/Tylko eksperci od "fizyki smoleńskiej" mogą twierdzić jak się wali w" mietkie a podmokłe" nic się nie powinno stać, z samolotem/
A nie lepiej to zapoznać się z "Prawem wielkich liczb"...... by się uspokoić.
Przy tej "częstotliwości " latania masz jeszcze mniejsze szanse na uczestnictwo w "incydencie lotniczym" niż na wylosowanie, głównej wygranej,w LOTTO.
Co z całego serca życzę /oczywiście wygranej i to głównej/ Jeśli grasz.
Witaj Piotrze !!! Na pewno tragedia jaka rozegrała się w Alpach wstrząsnęła ludźmi. Szkoda każdego życia !!! Ale też ludzie powinni się zastanowić - po co tyle latamy i czy jest to konieczne.Statystyki mówią, że w ubiegłym roku "latało" ponad miliard ludzi a w bieżącym roku ma szansę sobie polatać około 1,5 miliarda.Obliczył ktoś ile spalono przy tym benzyny lotniczej. A te spaliny krążą nam nad głowami jako widmo nieodwracalnych już zmian w klimacie Ziemi. To są miliony ton dwutlenku węgla i innych substancji - trujących.Czy tak musi być w dobie telewizji satelitarnej i możliwości obejrzenia sobie każdego zakątka na Ziemi , wystarczy zainstalować sobie Google Earth.Całkiem często są to wyjazdy dla blichtru, dla pokazania się w "towarzystwie, dla licytowania się - tam już byłem (byłam) a tutaj jeszcze nie.Znam to niejako "od podszewki" - bo moja żona należy do takiego "towarzystwa globtroterów" i raz do roku spotykają się aby "podsumować" sukcesy i wytyczyć plany na "przyszłość". Mam uciechę, kiedy przychodzi do dyskusji szczegółowych na temat Muzeum w Luwrze, albo kto i kiedy malował Kaplicę Sykstyńską. Przeważnie - oczy w słup i że ja się czepiam. No ale nie da się zwiedzić Luwru w ciągu godziny - to po co tam chodzić ??? Aby być, aby "zaliczyć" ???? Może trochę przesadzam, ale taka jest "kwintesencja" wielu takich wyjazdów. Najczęstsze dyskusje to były na temat żarcia i że lepiej się opłaca "all inklusive"bo można się napchać. Pracując, zwiedziłem trochę bliższego i dalszego świata i przekonałem się, że wszędzie tam ludzie chodzą do przodu i mało już gdzie - jedzą palcami.
OdpowiedzUsuńGdyby jeszcze te wyjazdy przekładały się na wyższy poziom kultury w kraju, ale gdzie tam !!! Jak wejdę do "polskiego" lasu nadal potykam się o sterty plastikowych toreb, tacek i butelek po napojach. Bo u nas wolno, jesteśmy u siebie. No i tak ci to jest !!
Odetchnąłem trochę, że francuskim prokuratorom i policjantom udało się dość szybko ustalić przyczyny katastrofy A-320, bo od 3 dni telewizornie plotą takie kosmiczne bzdury, że robi się niedobrze. Obudzili się "smoleńscy" eksperci. Przynajmniej teraz zamilkli. Teraz do głosu dojdą psychiatrzy a na koniec pan Antoś wywiedzie swoje teorie.No bo jakże by inaczej - kolejna "miesięcznica" przed nami.
Przepraszam, że się tak rozpisałem, ale zaraz człowiekowi lżej, jak się trochę wyżali.
Nie zgadzam się z Tobą. Sprowadziłeś tanie loty do wycieczek a to nieprawda. W swojej większości latają ludzie do pracy i spowrotem. Takie Dziadki jak ja latają do rodzin. W lotach Wrocław - Eindhoven połowa to Polacy i po 1/4 Holendrzy i Niemcy. Spalona benzyna lotnicza /nafta/ jest w mniejszej ilości niż by jeżdżono samochodami /wiem bo jeździłem/. Podejrzewam, że większość rodaków w odwrotności do Ciebie loty traktuje czysto praktycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No to mamy dwa punkty widzenia na tą samą sprawę - tyż piyknie. Miękkiego lądowania życzę.
UsuńPiotrze - jeszcze coś dodam - bo przegapiłem. Oczywiście masz prawo dwa razy do roku odwiedzić Eindhoven w Holandii - no bo jakże by inaczej. Twój samolot spali na te wizyty gdzieś tam około 40-50 ton paliwa, ale co tam - ważne aby Twoje wizyty się odbyły. Czasami jednak warto wyjść poza własne opłotki i nie obraź się - własny egoizm.
UsuńSobiepanie, przeceniasz możliwości finansowe Piotra - on nie czarteruje tego samolotu jedynie dla siebie!
UsuńNa namawianie na podróż na rowerze jest już, niestety, za późno...
Tetry56 - bardzo dowcipaśnie to napisałeś. Ale jest to przysłowiowe odwracanie kota ogonem od tematu zasadniczego. Ludzie za dużo latają bez istotnej potrzeby.
UsuńSobiepan27 marca 2015 06:58
OdpowiedzUsuńPrzykro ale to, nie "dwa punkty widzenia" ale kompletny brak wiedzy z twojej strony.co do "emiterów zanieczyszczeń"
Pewno jesteś z tych co to promują "samochody elektryczne" całkowicie pomijając skąd pochodzi ta energia /do ich akumulatorów/ i jakie zanieczyszczenia emitują, ci lub te urządzenia, które ja wytwarzają.
Tak ty siadłszy płacz bo i rolnictwo to źródło niemal jednej piątej całkowitej światowej emisji gazów cieplarnianych, przy czym większość pochodzi z hodowli zwierząt gospodarskich.
Czyli jadąc kareta "do Paryża" zaprzężoną w konie, no może woły "emisja zanieczyszczeń" mogła i być większa.niż samolotowa.
Co do reszty popieram zazdroszcząc ,zony która co jakiś czas czyni cie "słomianym wdowcem" Ech jakie masz wtedy możliwości I ta chwilowa wolność.
Wiesiek !! Argumenty "naukowe" - jakie przytaczasz są oczywiście nie do obalenia. Przytłoczony ich "ciężarem" rezygnuję z dalszej dyskusji, bo gdzie mi tam maluczkiemu równać się z Wieśkiem. Nota bene - tzw. gaz popierdółkowy w hodowlach zwierząt daje się już zagospodarować dla celów energetycznych. Gdyby tak jeszcze u ludzi !!!!! Gdyby tak naszym politykom zainstalować dyskretne zbiorniczki na ten gaz - byli byśmy samowystarczalni. Wieśku - liczba ludzi na świecie rośnie w sposób niekontrolowany. Każdy chce jeść i niby ma prawo do michy, w związku z tym rośnie ilość hodowli zwierząt na codzienny ubój. Jak myślisz - długo jeszcze planeta Ziemia to wytrzyma ??? Bez kpin - zrób sobie taką godzinę dumania.
Usuń... nikt nie zauważa, że taki blamaż (dopuszczenie psychicznego do pilotowania) zdarzył się akurat Niemcom - trzeźwym i rozsądnym, ja bym tu jednak nawiązał do Hitlera, bo to wydaje się kolejny przypadek, gdy naród pragmatyków daje się wmanipulować w ..., a może tak być musi?
OdpowiedzUsuńDzień dobry
OdpowiedzUsuńStwierdzam, że PiS podczas składania list poparcia kandydata A. Dudy wykazał się nienawiścią do Polaków.
A dokładniej do urzędników sprawdzających autentyczność danych i podpisów na listach poparcia kandydatów.
Ustawa wymaga aby zebrać CO NAJMNIEJ 100.000 podpisów. Komitety wyborcze zbierają (na wszelki wypadek) 20 - 25% więcej w razie, gdyby jakieś podpisy okazały się błędne. PiS za to zebrał PONAD MILION, czyli 10 x więcej niż trzeba było!
Po co?
Wyjaśnienia są trzy:
1) Albo PiS tak nienawidzi urzędników PKW, że w swojej złośliwości dodał im c/a 2 tygodnie dodatkowej pracy ze sprawdzaniem każdego podpisu i n-ru PESEL
albo
2) PIS tak nienawidzi finansów publicznych, że zmusza rząd do opłacenia dodatkowych urzędników do sprawdzania MILIONA PiSowskich podpisów
albo
3) PiS już od początku zakłada, że minimum 90% zebranych podpisów jest sfałszowana (zbierana z książek telefonicznych, nagrobków, z "lewych" baz danych itp. smaczki! W takim razie faktycznie! Trzeba zrobić odpowiednio duży zapas, żeby CHOCIAŻ 10% okazało się prawdziwych po weryfikacji...
Tak, czy inaczej, trzeba być wyjątkowym sk... synem, żeby zmuszać państwo do opłacania ludzi wykonujących niczemu niepotrzebną robotę (po sprawdzeniu 100.001 poprawnych podpisów komisja mogła by zakończyć pracę, bo cała reszta z tego MILIONA PODPISÓW jest już do niczego niepotrzebna) tylko dlatego, że PiSmanom się wydaje, iż postawienie setek kartonów z (rzekomymi) podpisami zrobi wrażenie potęgi tego ugrupowania!
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska