Nie bardzo mi żal Kamila Durczoka.
Kiedyś, w drodze do domu w Katowicach jadąc od strony Chorzowa Starego w pobliżu Wełnowca pokazywałem znajomym gdzie i w którym domu mieszka Kamil Durczok. Po pewnym czasie odwracałem głowę z zażenowaniem.
Red. Kamil Durczok w Katowicach był młodym, rzutkim i inteligentnym dziennikarzem. Już w czasie pracy w warszawskim TVN-ie ciężko zachorował z czego się zdumiewająco wykaraskał - brawo. Być może wtedy poczuł, że jest wybrańcem losu, pomazańcem bogów mającym do wypełnienia misję co spowodowało uderzenie wody sodowej w komórki mózgowe. Z miesiąca na miesiąc robił się coraz bardziej zarozumiały i zadufany w sobie równając do ogólnie miernego poziomu dziennikarstwa w tej stacji. Gości traktował z góry i pytał wyłącznie pod kątem swoich przygotowanych tez. Przerywał gościom jak Olejnik, przekręcał wypowiedzi jak Pochanke i podpuszczał jak Rymanowski.
Szerzej i szczegółowiej sprawę ujął Andy Lighter na swoim blogu: notka tu !!
Ja chciałbym się zając innym aspektem tej sprawy – spotkali się były kryminalista, naczelny "Wprost" i były dziennikarz. Przepraszam ale Kamil Durczok nie kojarzy mi się już z dziennikarstwem. Obaj panowie nie cieszą się moją wysoką oceną. I znów ktoś się obruszy, ale przypomnijcie sobie jak TVN grillowała Drzewieckiego, Chlebowskiego i innych........... Panie Dyrektorze Miecugow /telefon do Szkła Kontaktowego/ - dlaczego nic nie mówicie na temat waszego kolegi Durczoka? Odpowiedź pana Dyrektora – powołaliśmy komisję która bada sprawę i wtedy skomentujemy.
Ot i cała moralność TVN, jak trzeba kogoś zmieszać z błotem to nie potrzeba żadnych komisji ale własnego kumpla jest obowiązek kryć.
Nie tak dawno napisałem notkę pod prowokującym tytułem „Długie macki Kremla”. Odnoszę wrażenie, że są w Polsce osoby, grupy osób czy nawet organizacje mające na celu destabilizowanie państwa, jego wewnętrznego spokoju i bezpieczeństwa. Wystarczy poczytać bluzgi kierowane pod adresem państwa, jego organów i osób. Dziś nie zgodziłbym się ze Stanisławem Lemem, który powiedział – nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu. Podejrzewam, że nie dziełem idiotów są ataki na państwo a są coraz bardziej inspirowane i zorganizowane a co najgorsze i jak mówi mój znajomy prawnik o gówniane sprawy /Podobno związkowcy znów zaczynają szumieć w JSW/.
Kościół, religia, księża już zostali zrównani z ziemią, od miesięcy nie spotkałem komentarza, mema, demotywatora neutralnego w swej wymowie dotyczącym Donalda Tuska, Ewy Kopacz, rządu, partii politycznych......
Czy tracimy instynkt samozachowawczy?
Czy nie widzimy że ten pan zza wschodniej granicy czeka?
Czy jeszcze myślimy racjonalnie czy już mamy własne państwo w d.... i traktujemy go jako bękarta wersalskiego!
Piotrze - wyjąłeś mi te słowa z ust - mam dokładnie takie same odczucia i co do K.Durczoka i co do prawie całej reszty naszego "dziennikarstwa". Też odnoszę wrażenie, ze ktoś "inwestuje" aby Polacy zapluli się w obrzucaniu błotem własnego państwa. TO NIE JEST NORMALNE. Wieczorem napiszę kilkanaście zdań więcej, bo mam dzisiaj "dzień wyjazdowy" - opiekę nad wnuczętami. Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńDurczok. Nadgryzły go co nieco hieny z ,,Wprost''. Tygodnika wietrzącego wszędzie afery tj.; podsłuchowa. Najczęściej na zamówienie. Gwiazdę TVN puszczają w kanał też zgodnie ze zleceniem. Ktoś miał dosyć zdzierczego uposażenia, ktoś upokarzania pani Kopacz-kciuk zaciśniętej pięści jakiegoś cezariona w dół. Durch Durczoku.
OdpowiedzUsuńTen Izdebski to wyjątkowo niesympatycznie podejrzany typ. Zeznawał wczoraj w telewizorze Sawicki, jakoby na osobności słyszał z ust Leppera o destrukcyjnej roli tego niesympatycznego ,,trybuna ludowego''.(Uśmiechnął się przy ,,trybunie'' półgębkiem). Nie doprecyzował na czym polegała destrukcja. Wzorem JarKacza; wiem ale nie powiem. Nie musiał. Do panierowania Izdebskiego w błocie wystarczy.
,,Ten pan'' zza wschodniej granicy też mój sen czyni koszmarnym. Tylko niecnie dybie na nie skonsumowane dobra po PRL -u. Jego musiała skusić nasza hojność. Rozdawnictwa. Kościelnym więcej niż sobie życzą. Wielkiemu Bratu na razie działki na poligony, bazy i Stare Kiejkuty eksterytorialnie. To i ,,onże'' chciał się załapać na placyk pod jakiś archipelag. Nie koniecznie gułag.
W przypadku ,,Sprawy Durczoka'' wykazałeś się nieodpowiedzialnością. Przy Izdebskim powróciłeś do pionu. ,,Pan ze Wschodu'', o niewymawialnym nazwisku ze względu puryzmu językowego, pozwolił na głębokie wychylenie w stronę poprawności. Jak to dobrze, że jest pod ręką pochyłe drzewo. Znowu zaśpiewałeś w chórze.
Piotrze jesteś Wielki.
PrzeHera
Odezwiecie się w końcu do mnie? Za chwilę sprawa będzie nieaktualna :(
OdpowiedzUsuńPiotrze - nie bronię Durczoka ani go nie oskarżam. Bo nie znam prawdy. Nie znam prawdy jak i Wprost jej nie zna. Dostali zlecenie, złapali wątek i nim obracają, mielą, interpretują jak im pasuje. Czyli robią to, co red. Durczok "wyłącznie pod kątem swoich przygotowanych tez". Mnie się to nie podoba. Tak jak nie podobało mi się grillowanie min. Nowaka ( w temacie zegarka) dopóki organa ściganie nie sformułowały zarzutu, Drzewieckiego, Chlebowskiego, Hoffmana czy innych.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Zante,
UsuńWprost robi dziś dokładnie to samo, co dziennikarze TVN robili dotąd w stosunku do innych ludzi.
Oprócz przytoczonego przez Piotra pytania jednej telewidzki, "Dlaczego nic nie mówią.." i odpowiedzi o komisji, wcześniej było to samo pytanie zadane przez telewidza. A odpowiedź Miecugowa była tyleż durna i pokazująca motywy działalności dziennikarzy, co szczera i prawdziwa: "A ma pan kolegów?", czyli inaczej rzecz ujmując: "Przecież koledze się takich rzeczy nie robi".
Andy - pojęcie "kolega" w ogóle w Polsce ma wielką moc. Nie znam świata i nie wiem jak to jest w innych krajach, ale u nas "Przecież koledze się takich rzeczy nie robi" działa w każdej dziedzinie i obszarze zawodowym, począwszy od urzędników bezkarnych, poprzez szeroko pojęty wymiar sprawiedliwości, policję, a na lekarzach skończywszy. Solidarność zawodowa jest zawsze ponad dobrem zwykłego obywatela, także w tych zawodach, gdzie niby to oczywistym jest, że człowiek / obywatel jest podmiotem. Zastrzegłam się, że nie znam świata stąd tylko nieśmiało wysnuwam wniosek, że to nasze polskie pokłosie - homosovieticus po prostu.
UsuńNo i widzisz Przyszło nam żyć w ciekawych czasach?
OdpowiedzUsuńCiekawych bo to co "bliźni sobie wzajemnie ,wyprawiają" w "pale się juz nie mieści" "pale "każdego, uczciwego człowieka
Pełne gęby frazesów, a to jak oni to postępują i żyją zgodnie "ze społeczną nauka koscioła" a to jak oni kierują się naukami JP II,jak to oni na rekolekcje, dni skupienia i modlitwy, na Jasnej Gorze z chęcią jeżdżą i ile z tego czerpią...... dobra.
Jacy oni sa rodzinni i co to dla nich znaczy rodzina.
A zwyczajnie "na co dzień" zapominają o "Dekalogu" a zwyczajnie 'widza źdźbło w oku bliźniego swego belki we własnym nie dostrzegając".
A rzeczywistość skrzeczy.I nie rzucę kamieniem w Durczoka gdy mi Wyborcza serwuje taka sensacje
http://wyborcza.pl/1,75478,17427302,Naciagniete_fakty__Wprost___Sprawdzilismy_jak_przebiegalo.html
albo taką
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/prawdziwe-sledztwo-w-sprawie-durczoka-laptop-nie-nalezal-do-niego-tabletki-byly-na-odchudzanie_535897.html
Jesli "Redaktor naczelny "Wprost" ; postanowił sam przeszukać mieszkanie. Jak sam,pisze w kontrowersyjnym artykule, znalazł tam biały proszek, gadżety z sex shopu, filmy porno, laptop, nośniki danych oraz "zakazany w Polsce lek".
Sprawa jest bardzo ale to bardzo dęta.
Pomysl tylko Co mogłaby odnaleźć Policja gdyby tak Twoje własne mieszkanie wcześniej przeszukał twój "osobisty wróg"/mam nadzieje iz takowego nie masz lub dawno zmarł/
Czy to jest normalne, iz czyjeś, chwilowo nawet opuszczone mieszkanie, przeszukuje ktoś obcy.Jakim to prawem.I co do niego wniósł jakie "dowody" by obciążyć Durczoka
Wybacz ale przy takim przedstawieniu faktów tez bym "krył" Durczoka.
Choćby dlatego ze nastąpiło "wezwanie Policji" " bo "podejrzewano, że w mieszkaniu znajdują się narkotyki"
Czyli każdy może wezwać policje "bo podejrzewa iz w mieszkaniu znajdują sie narkotyki" w Twoim tez mogą ! A w moim to Ho ho
Ze nie.
W samochodzie mojego kolegi znaleziono "na granicy" narkotyki" a gdzie znaleziono, Kilka gramów wetknięte za lusterko boczne.
Ot kilka gramów w torebce plastikowej, wciśnięte miedzy obudowa plastikowa a szkłem.No to co ze na torebce nie było jego odcisków?
"Pan to w rękawiczkach,tam pchał" Ile to czasu i pieniędzy trwało gdy wyjaśnił ze "nie jest wielbłądem".a i "kipisz" mieszkania tez go nie ominął
A "uratował" go dociekliwy sędzia który spytał Kto ten narkotyk odnalazł i czy przy pomocy psa tropiącego, czy aparatury.
Okazało sie, ze nie, Straż Graniczna "otrzymała cynk" iz w samochodzie marki takiej a takiej o nr rejestracyjnym takim to a takim będzie przez granice przemycany narkotyk w zewnętrznym lusterku kierowcy./tym obok kierowcy/ Wiec pogrzebali drutem i wyciągnęli /w drugim już nie szukali Ciekawe nie/.Ten co podkładał doskonale wiedział ile tego ma być by delikwent "miał sprawę"
Takie to" zabawy i gry ludu polskiego" gdy w grę wchodzi stanowisko,pieniądze lub kobiety a i "wyścig szczurów "trwa
Mnie nie zal p. Durczoka, do tej pory on gnoil innych, wiec niech sie poczuje jak to sie gnojonym.
OdpowiedzUsuńPiotrze, tytuł powinien brzmieć "... zgnoili i wilka". Co prawda to zrobili jemu podobni, ale... problem jest w tym, ze autorytetami są ludzie, którzy grają swoją role dla nas, a w rzeczywistości to zwykłe dno. To nawet nie może być porównywane z blogosferą, bo tu są kreacje, role, postawy, ale wybrane przez nas i nie do utrzymania na dłuższa metę, gdy są nieprawdziwe. Tam grają sztaby, specjaliści i absolutnie nieporównywalna technika, wręcz przemysł tworzenia fikcji i zakłamywania rzeczywistości. Z taką machiną łatwo zatracić proporcje wartości i łatwo się skrywać - dopóki się szambo nie wyleje, nic nie widać. Jeżeli się wylało to znaczy, że dużo tego było. Mi sąd nie jest tu potrzebny - wylewał z roboty bo mu "szmaty" dupy nie dawały, no to wreszcie i sam wyleci, jako prawdziwa szmata - należało mu się. A że sąd go nie skarze? Cóż, nie jego pierwszego i nie ostatniego. O tym, że takie szmaty jak pan redaktor łap nie pchają pod spódnicę i ozór trzymają na wodzy nie sady decydują, tylko dezaprobata społeczna i danie w pysk. Zadziwia mnie postawa kobiet w takich przypadkach - gdyby dawały w pysk od ręki, to by takie bydło grzeczniejsze było!
OdpowiedzUsuńKneziu - ale nic z zarzutów Wprostu nie jest potwierdzone. Przyłączając się do oskarżeń robisz dokładnie to, co Wprost chciało osiągnąć - ostracyzm społeczeństwa. Wyżej Wiesiek dał link do artykułu Wyborczej, gdzie punktują nieścisłości w opowieści Wprostu. Skąd wiesz, że Wprost ma rację, a Wyborcza nie?
UsuńZante kochana, a to jakaś nowina? Ten Rurek to jeszcze pracuje? A panie redaktorki, co prawda na ogół pożal się boże, ale ciągle w depresji? Tak, przed wyrokiem sądu, bez oskarżenia prokuratorskiego i z czystym umieniem mówię: Dobrze mu tak!! I każdego skurwysynka tak potraktować - świat będzie lepszy!
UsuńA tego ormowskiego wypierdka, na którego się powołujesz nie czytam, więc mało mnie to obchodzi. :)
Kneziu - znasz osobiście Durczoka i wiesz, że to skurwysynek czy tak go oceniasz na podstawie tego, co napisali w cenionej przez Ciebie gazecie?
UsuńŻeby było całkiem jasne: nie bronię, ale też nie oskarżam Durczoka. Po prostu mam ograniczone zaufanie do gazet, które zrobią wszystko, by się lepiej sprzedać.
http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,17461795,Mlode_lekarki_mialy_dosc__Ordynator_zwolniony_za_molestowanie.html#MT
UsuńTak bez wyroku, oskarżenia, i na podstawie pomówień???? A może to jest zwyczajnie efekt afery w Tvn??? Może tak powinna zachować się stacja po doniesieniu o ekscesach we własnej redakcji???
Co do mojego własnego przekonania, to jakoś nie mam specjalnych obiekcji - tak, jestem przekonany i mojego zdania nic nie zmieni, poza wyrokiem sądu zdecydowanie uniewinniającym pana redaktora Kamila. Jakoś w taki nie wierzę. :)
Słowo jednej redaktorki przeciwko wijącemu się padalcowi - kto tu jest bardziej wiarygodny?
Kneziu - nie pogadamy w tym temacie. Ale bardzo Cię lubię ;-)
Usuń:)
Usuń@Kneź
UsuńKto to jest ten "ormowski wypierdek"? Pytam, bo sama nijak nie mogę się domyślić, a zawsze staram się sprawdzić u źródła to, co w czytanym tekście jest dla mnie niezrozumiałe.
http://polska.newsweek.pl/sprawa-kamila-durczoka-w-tvn-dochodzilo-do-mobbingu-i-molestowania,artykuly,358690,1.html Zdaje się, że rzecz cała się potwierdziła, w odniesieniu do (co najmniej) trzech dziennikarzy(dziennikarek) i to by było na tyle co do obrony pana redaktora Kamila. Amen.
UsuńOrmowski wypierdek to ten płodny twórca, którego staram się nie czytać, bo to marnowanie czasu i nerwów. :D
Piotrze - miałem wczoraj wieczorem dokończyć mój komentarzyk, ale wędrując po zakamarkach internetu natknąłem się na ciekawe sugestie - o czym za chwilę.
OdpowiedzUsuńNadal podtrzymuję, że z K.Durczokiem zaczęło się dziać coś dziwnego od ponad 2 lat. Zhardział przed kamerami, stał się apodyktyczny wobec rozmówców i bardzo arogancki. Zgrzytało mi to po TVN-owskim szkle, bo i inne "dziennikarstwo" tej telewizji zachowywało się i zachowuje tak nadal. Nie wiem, czy to taki "trynd" sam od siebie, czy też właściciele TVN-u tak sobie życzyli a może "sponsorzy" programów. W internecie bąkają, że TVN chce sprzedać swój telewizyjny majdan innemu "nadawcy" i być może to potencjalni nabywcy grają na obniżenie ceny, poprzez skandale, obniżające "ranking" medialny TVN-u. W tzw. wolnym rynku - wszystkie metody są możliwe, jeden kopie drugiego aby wdrapać się wyżej. Tak czy owak powstał smród, a znając "naturę" naszych wolnych tabloidów , będą jakiś czas robić na tym kasę, dopóki nie znajdą nowej padliny na pożarcie. A Polacy lubią taplać się w błocku a już szczególnie rzucać nim i bryzgać. Kiedy "Wprost" opublikowało swoje chamstwo - tygodnik momentalnie znikł z kiosków, był rozchwytywany.Też nic nowego - jak przy każdej aferze "okołodoopowej". Nie tylko dzisiaj "świat" się kręci wokół czterech liter. Pamiętasz "aferę rozporkową" w Białym Domu, pamiętasz aferę z byłym dyrektorem Banku Światowego- owym "jurnym Francuzem"?? A i u nas - kiedy pogrzebać trochę w "patriotycznej" historii tez nie brak takich przypadków. To przecież polscy patrioci zanieśli do łóżka "cysorzowi" Napoleonowi Marię Walewską, która związana była "sacramentami" z prawowitym małżonkiem. Furda sakramenty, kiedy" interesa" zagrożone.Może należało by tylko zmodernizować trochę to wyrażenie pana praprawnuka samego noblisty Sienkiewicza - "ch..j dupa i kłopotów kupa". W sam raz - pasi !!!
O kurza twarz Ilez tu oburzonych "męskich "głosów padło a ani jeden "damski" Nie dziwi to Was o oburzeni ......na Durczoka.
OdpowiedzUsuńNie zastanawia Was to ze nawet te panie co tu często uświadczysz milczą.i nie rzucają kamieniem w Durczoka .
Dlaczego czyżby jego "zachęty" im się podobały Czyżby przeczytały w swoim czasie
"http://wdobrychstosunkach.pl/swintuszenie-czyli-seksualna-bezposredniosc.html"
Czy to taka już powszechna moda wśród celebrytów zapanowała, i nieważne czy w domu czy pracy świntuszą by "okazać sie męski" lub nawet ukryć własna nieśmiałość Bo on prywatnie to taki ciapcius" ha,ha ha jak powiadają sobie przyjaciółki.
Nie rzuce kamieniem bo nie znam "atmosferki" tam panującej,koleżeństwa czy nawet "robienia sobie jaj" o "wyjazdach integracyjnych i "luzie" na nich panującym nie wspomnę.
A tu wszyscy panowie tacy ę,ą raczki na kołderkę co to niby nic i nigdy a świntuszenie, Matko Boska z ust by im nie wyszło
Starość juz Alzheimer ,zony czytają czy zwyczajna hipokryzja?
Jedynie "Knezia" rozumiem bo przy takim "nicku" właściwym by było powiadać
"Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj"
niby to samo tak sama a jak brzmi?
Jako okoliczność łagodzącą "w sprawie Durczoka".... "zapodaje" iz jest on stałym konsumentem baterii leków jakie mu zalecili lekarze po kuracji "antynowotworowej" i byc może /bo nie jestem specjalistą/ "kompilacja leków" powodowała u niego np seksualne napięcia czy częste wzwody /czego Panom i sobie życzę/ a koleżanki ma tam apetyczne no i chłop nie wytrzymał.Chlapnął ot tak sobie
"A w tym całym jest ambaras aby dwoje chciało na raz"I sa środki i sposoby by powiedzieć nie lub zbyć żartem jeśli już się jest w takiej zażyłości.Albo jesteśmy dorośli albo nie.Bo latanie na skargę jakieś takie głupie a tym bardziej pare lat po zdarzeniu.
Piotrze !!! Pozwolisz, że wrócę do Twojego komentarza z 20 lutego 2015 r pt. "ponieśli i wilka.. Właśnie "ponieśli" - Jak podaje Komisja Specjalna TVN-u Kierownictwo tej stacji rozwiązało w trybie natychmiastowym stosunek pracy i płacy z Kamilem Durczokiem. Z bardzo oszczędnego w słowach komunikatu tej Komisji wynika, że doszukała się ona kilku przypadków mobbingu i molestowania. Dzisiaj "grzmi" w Onecie i tabloidach. Warto sobie odświeżyć, co pisaliśmy na ten temat ponad 2 tygodnie temu i co ustalono.Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń