sobota, 26 stycznia 2013

Uwaga - konkurs

refleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emerytarefleksje po 60-ce, refleksje, felieton, kuchnia, historycznie, limeryki, polityka, okiem emeryta




Kto się nie promuje - nie może oczekiwać, że inni zrobią to za niego


    Mądry Polak po szkodzie. Piszę tą notkę po ukazaniu się wpisu Knezia na Jego blogu. Swojej przychylności dla nas dawał nie raz dowody w komentarzach. Mimo to trochę mnie zawstydził i zmobilizował swą notką. Dziękuję mu za to bardzo serdecznie!


    Podejmując decyzję startowania w konkursie kierowaliśmy się przekonaniem, że warto spróbować. Że w niczym nam to nie zaszkodzi. Przyznaję się (myślę, że Piotr nie zgłosi votum separatum) bez bicia, że dosyć mało myślałem o tym, jaki wpływ nasza decyzja może mieć na czytelników. My niczym nie ryzykujemy. Czytelnicy, którzy zechcą zagłosować na nasz blog - "ryzykują" opłatą za SMS-a. Naszym więc obowiązkiem jest zadbać, by ten kapitał nie został zmarnowany.

    Tak więc zawstydzony i zachęcony przez Knezia postanowiłem (lepiej późno, niż wcale) popracować trochę na rzecz przyzwoitego miejsca w konkursie.

    Drodzy czytelnicy. Oddając głos na nasz blog oczywiście wyrażacie swoją do nas sympatię. Ale też, co jest ważniejsze, przydajecie wagi swoim poglądom, wyrażanym w komentarzach. Pamiętajmy wszyscy - prawdziwa cnota, krytyk się nie boi. Chociaż niestety, szczególnie w sieci coraz częściej zaczyna obowiązywać inna sentencja - "prawdziwy krytyk, cnoty się nie boi".

    Podam teraz trochę szczegółów technicznych głosowania. Co i na jaki numer należy wysłać podane jest na naszej Stronie głównej.




    Po lewej stronie mamy link do Strony konkursowej.



    Pod tytułem naszego bloga widać żółte kulki. Oznaczają one orientacyjną ilość oddanych głosów.



    Naszą pozycję na liście promowanych blogów w danej kategorii sprawdzimy klikając na kategorię "Polityka i społeczeństwo"



    Pojawi się stronicowana lista - po dziesięć blogów na stronie. Niestety tu trzeba trochę "pracy". Klikając na kolejne strony, w końcu znajdziemy naszego bloga. Warto więc nie tylko wysłać SMS-a, ale też poprosić znajomych o to samo. Im więcej wysłanych SMS-ów - tym mniej klikania w poszukiwaniu bloga.

    Praktyczne rady jak zwiększyć ilość SMS-ów podał nieoceniony Kneź. Zapraszam na jego bloga i zaręczam - od tej pory będziecie częściej tam zaglądać.

    Chociaż w klawiaturę stukałem własnymi, osobistymi palcami, jednak pisałem to w imieniu całego "zespołu redakcyjnego", więc w czołówce wpisu figurują fotki obu "redaktorów"

    Z poważaniem








25 komentarzy:

  1. Mam to samo zdanie co Leszek bo nie jestem hipokrytą. Samo pisanie byłoby niczym gdyby nikt nie zechciał tego czytać a jeżeli ktos to czyta to znaczy, że cos mamy do napisania.......no może skończe to zdanie bo wychodzi jakis łamaniec.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta racja, Piotrze. Dlatego głosowanie powinno być internetowe. Walczyli o to blogerzy, ale organizator jest nieugięty.
      Głosować powinien ten, kto czyta i docenia, a nie tak, jak napisano pod wskazanym w notce linkiem. Takim sposobem blogerem roku zostaje ten, kto ma większą rodzinę i więcej znajomych z komórkami.

      Usuń
  2. wYSŁAŁAM SMS-A zaraz na początku i już drugiego nie mogę a żałuję. Kibicuję Wam chłopcy !!!! bardzo dobrze zaprezentowaliście sposób głosowania - brawo, jasno i prosto
    ja zapromowałam swoje dwa blogi ale inaczej, nie ścigam się z Wami bo ja w zupełnie innych kategoriach niż polityka. Cieszę się bo od czasu jak robiliście fotkę Wasz już powędrował do góry i jest 22-gi. TRZYMAM KCIUKI.
    ja swojej notki promującej na liiil nie umieszczałam ale jeśli Wy umieściliście to się odważę i pomysł z umieszczeniem odgapię - no sory,
    idę teraz na liil

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zamieściliście - to ja też nie, taka ze mnie małpa

      Usuń
    2. Malinko - z zasady nie promuję swojej notki. Chyba, że bardzo mi zależy by czytelnicy zapoznali się z jej treścią - a nie dla zwykłej promocji.
      Jednak jak zauważyłaś - dla Ciebie zawsze zrobię wyjątek. Więc sprawdzę, czy ktoś już nie zapromował, a potem ewentualnie zamieszczę.

      Usuń
  3. No i pupa blada.Nawet jakbym chciala nieba przychylic to sms-sa z mojej holenderskiej komorki nie wysle.Nie podoba mi sie to glosowanie sms-ami.Jakis pewnie numer jeszcze musze dodac ale jaki?Chyba,ze ja znowu blondynka jakas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu - nie wysyłałem SMS-ów z Holandii. Jednak wydaje mi się, że z komórki trzeba dodać na początku +48. Jest to kierunkowy do Polski, a potem numer SMS-owy.

      Usuń
    2. Podobno z zagranicy można głosować tylko z polskich komórek, znaczy z polskich sieci, bo aparaty są nieistotne, byle działały. Należy tylko się liczyć ze zwiększonym o koszt roamingu wydatkiem.
      Takich Dziadków dwóch, jak innych młodziaków trzech to ze świecą po blogosferze szukać - dajcie czadu!

      Usuń
  4. "Kto się nie promuje...".
    jasne, ze tak. Dzięki "autoreklamie", zwanej fachowo marketingiem bezpośrednim w październiku 2011. wygrałem "prestiżowy" konkurs w Interii. Prestiżowy w świecie Dziennikarstwa Obywatelskiego. Jestem więc w "elicie",... a co... ;-)
    Rzecz jasna zaraz wyślę i to z ogromną przyjemnością i przekonaniem!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego nie puścicie sprawy (informacji) na swoich tablicach na FB? Albo na Twitterze? To działa! "Młody polityk jest ok. 10 pozycji wyżej od Was. A choć "go lubię", jego blog, jest...
    Jak puścicie, zaznaczcie, że dotyczy tylko polskich sieci, chociaż Timo bali, jest (chyba) w Europie wszędzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Andy!
      Okazuje się, że człowiek nigdy nie jest tak "stary", by się czegoś od "młodych" nie nauczyć.
      Nasz błąd - zlekceważenie FB!!!!!!

      Usuń
  6. Zakładam, że wbrew temu co napisałeś, szkód żadnych nie narobiłem? Może lepiej by było "lepiej późno niż wcale"? :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  7. LESZKU - DZIĘKUJĘ że na moje blogi zagłosowałeś :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. o motyla noga - teraz dopiero zauważyłam, że polecacie moje blogi - DZIĘKI CHŁOPAKI ... to niezbyt często spotykane zjawisko :-) ale jakie miłe zjawisko !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Poszło :)
    Zaraz pójdę sprawdzić kulki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Leszku - chpciaz mam t-mobile,dodawalam 0048 nic z tego nie wyszlo.Przykro mi ...jeszcze bede probowac.Organizatorzy chyba maja jakis uklad z telefonia.Bo co sie tak glupio upieraja o smsy skoro wiadomo,ze glosowac zechca ci co czytaja ...ech

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyszło - no trudno. I tak jestem bardzo wdzięczny za starania. Nie zapomnę tego!!
      Sam nie do końca rozumiem systemu. Internet byłby prostszy. Chociaż - bo ja wiem? W internecie istnieje przecież mnóstwo możliwości powielania głosów. Nieważne - zasady jakie są, takie są. Ważne, że obowiązują wszystkich jednakowo.

      Usuń
  11. Jest Was dwóch i moje dwa głosy, bo niestety dysponuję tylko dwoma telefonami. Życzę powodzenia. Dlaczego .....po 670-ce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (...) Dlaczego .....po 670-ce? (...)

      Już z wielkim zażenowaniem tłumaczyłem się z tego "wypadku przy pracy"
      Spójrz na klawiaturę - 6 jest obok 7. Wstukując 6, paluchem zahaczyłem o 7. A że wzrok już nie ten, korekta to przepuściła. Przy okazji dementuję plotki, jakobym wzorem Jarosława K. zamierzał do takiego wieku pisać bloga!

      Usuń
    2. Jasne, nie doczytałem. Tylko czy nie będzie problemów z odszukaniem bloga przez nowych czytelników? Po wygranej. Powodzenia.

      Usuń
  12. Poszedł trzeci głos. Przyszła ciotka i weszła na moment do łazienki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja z taka pewną nieśmiałością pytam "O co chodzi w tym wyścigu szczurów" O miejsce w rankingu?Na co to po co i komu? Jest w tym jakieś"drugie dno??"
    Otwieram blog i widzę jaka jest " jego,popularność" po ilości "dyskutujących.Tak czy siak ale wchodzą i "dyskutują" Wyjątek to ci co weszli w jakiś tam "system" gdzie należy po...zatwierdzić czyjaś wypowiedz.I tu dylemat czy chcesz być popularny - zatwierdzasz wszystko i "wszystkich" lub tylko tych co "maja twoje lub popierają,zdanie.
    Wielu blogerów pozostało "przy zatwierdzeniu" wielu zgodziło się na "dyskusje"jak leci.
    Obawiam się ze z tych sms - "popularność" zyskają ci co maja więcej "znajomych z komórkami" lub zagłosowali nie bacząc na koszty sami za siebie, niż ci na których blogach roi się od
    "dyskutantów" Popierających,dających odpór,bluźniących lub i tych co widać "z urzędu"
    No wiec "o co biega np Malinie" gdy czeka na na wynik z "zadekretowanej sms" popularności gdy o niej /tej popularności/ dowiedzieć się może od reki i natychmiast zajrzawszy do swego bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku - jak zauważyłeś, nie ma u nas żadnego zatwierdzania komentarzy. Do tej pory zdarzyło się, że tylko kilka razy usuwałem komentarz. I to nie dlatego, że był "nie po linii" lecz dlatego, że był chamski, wulgarny i nie na temat.
      A o co chodzi w konkursie?
      Też dokładnie nie wiem.

      Słyszałem, że koszty SMS-ów są w jakiejś części (chyba oprócz VAT) przeznaczane na jakiś zbożny cel. To może być jeden z powodów organizowania konkursu. Skoro istnieje blogosfera, istnieją ludzie w niej zadomowieni, dlaczego więc wspólnym wysiłkiem nie dokonać czegoś dobrego. Bawiąc się przy tym i mając świadomość, że wynik jest mniej ważny.

      Drugi powód dla którego zgłosiłem bloga w konkursie, to własna próżność. Wiem, najważniejsze to jest to o czym piszę i czy ktoś mnie czyta. Ilość komentarzy i zaangażowanie w nich widoczne, utwierdza mnie w przekonaniu, że warto pisać. Ale każdy człowiek łasy jest na pochwały, komplementy. I jeżeli one będą szczere to i będą zasłużone. A trudno wątpić w szczerość głosów za 1,23 zł.

      Trzeci powód - bez okresowych ocen, trudno stwierdzić postępy. A moją i Piotra ambicją jest by blog, jeżeli nawet nie może być coraz lepszy, przynajmniej nie zaczął schodzić na psy.

      Nie wiem co kierowało innymi uczestnikami konkursu, nie wiem jaki ostateczny cel przyświecał organizatorom. Ale ja zakładając bloga nie miałem przeświadczenia o spełnianiu jakiejś "misji dziejowej". Miała to być jakaś forma zaworu bezpieczeństwa. Człowiek się wygada - i nie ma zagrożenia, że eksploduje. Dopiero po jakimś czasie przekonałem się, że to nie do końca tak działa. Stałe grono czytelników, ilość komentarzy uświadomiły mi jaką ogromną odpowiedzialność za słowo wziąłem na siebie.

      I wtedy dopiero na własnej skórze zrozumiałem jak mało tej odpowiedzialności za słowo jest w życiu, wokół mnie.

      Dlatego piszę i pisać będę - a takie incydenty jak konkurs mają mi i czytelnikom trochę ten proces uprzyjemnić.

      Usuń
  14. Wieśku - o co biega Malinie ? - o sam konkurs , o blogi jakie tam spotykam , wyobraź sobie, że kilka z tych konkursowych znajomości przetrwało do dzisiaj, że w tym "wyścigu szczurów", który dla mnie jest zabawą, poznałam fantastyczną blogerkę, najstarszą chyba u nas blogerkę, że w końcu zostałam Jej wnusią przyszywaną, gdyby nie konkurs wcale bym Jej nie spotkała - śmieszne, prawda ?
    czy w życiu o wszystko musi zaraz biegać ?
    ja wiem że mały dreszczyk mnie motywuje, że patrząc gdzie tam mój jest po drodze znajdę czego by mi się pewnie inaczej szukać nie chciało. Ilość sms-w mnie pokazuje coś - mianowicie ilu osobom chciało się zadać sobie trud. Widzisz, gdyby nie konkurs to bym nie wiedziała, że Piotr i Leszek są tak bezinteresowni że potrafią u siebie mnie zapromować. Wczoraj jedna z blogerek wprawiła mnie w zdziwienie - napisała cały długi post o moim blogu - gdyby nie konkurs nigdy pewnie by mnie to nie spotkało.
    Piszesz pogardliwie wyścig szczurów - a niby dlaczego, do nagrody się nie ścigam ale ludzi stamtad do mnie przychodzą i zostają - to wartość.
    Mój blog to też, nie żadna misja - przyjemność pokazywania własnego świata.
    Bardzo mnie kiedyś zdziwiła brutalność walki w liiil , te ataki jak gdyby świat na liiil się kończył. Tam dopiero zabawa dla niektórych staje się prawdziwym "wyścigiem szczurów" do tego stopnia że potrafią przyjść na blog i od miernot mnie wyzwać.

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>