Bardzo przepraszam ale chciałem stanąć w obronie PSL-u i to nie dlatego że nie widzę ich winy ale dlatego, że na przykładzie taśm Serafina większość mediów zgłupiała a za nimi większość dziennikarzy a także blogowiczów.
Wyborcy wskazali kto ma rządzić przez następną kadencję. Nieśmiało zapytam – a jak ma rządzić jak nie poprzez swoich ludzi i usadzenie ich na stanowiskach poprzedników. Kolesiostwo ???.
Może ktoś uważa, że wybrani w wyborach powszechnych powinni rządzić ale przy pomocy ludzi nieznanych sobie, z konkursów czyli o nieznanej prowieniencji politycznej lub pozostawienie dotychczasowych /wiemy jak zakończyło się pozostawienie na stanowisku Szefa CBA z poprzedniej ekipy/. Nie miejmy pretensji ale my tym kolesiom poprzez wybory daliśmy zielone światło.
Nepotyzm – posłuchajcie bajeczki. Tuz przed odejściem na emeryturę moja firma przyjęła na stanowisko kierownicze syna przewodniczącej Rady Miasta /Moja firma była i jest własnością miasta/ Oczywiście podniósł się rwetes, że nepotyzm, znajomości, kolesiostwo. Pomimo tego, że i mamusia i jej syn nie byli z mojej bajki stanąłem w obronie nowego kierownika. Miał wszystkie potrzebne „papiery” i kompetencje. W czasie burzliwej dyskusji doszliśmy w mniejszości do wniosku że jeżeli zostałby zatrudniony np. na stanowisku szeregowego pracownika to znaczyło by, że mamusia schowała syneczka na ciepłe stanowisko. Jeżeli zostałby zatrudniony jako ochroniarz to znaczyło by że ma dobrze bo nic nie robi tylko wierci palcem w nosie. Jeżeli założyłby własną spółkę – no tak mamusia pomoże kręcić interesy, Jeżeli zatrudniłby się poza Opolem – jasne w Opolu już tak podpadnięty że musiał wyemigrować. Itd., itd., itd. Jednym słowem jakby sie nie kręcić to i tak nepotyzm i kolesiostwo. Z tego co wiem pracuje do dziś pomimo zmiany ekipy politycznej i w kraju i w Opolu.
Dziś wszyscy /a przynajmniej większość/ rozdzierają szaty jaki nepotyzm i kolesiostwo w PSL-u.
Nie wiedzieliście - od dziś żyjecie na tym świecie ? - nie znacie PSL ?. A może nie wiecie że PSL, ta polityczna prostytutka za swoje głosy dostaje od każdego zielone światło na kręcenie swoich lodów ??. NIE RŻNIJCIE GŁUPA !!.
Stare powiedzenie mówi – co za dużo to i świnia nie chce – i to się po prostu stało. Oni nie zajmują firm, spółek, przedsiębiorstw ale zawłaszczyli wcale ładny kawałek Polski ze wszystkim na „ich” terenie, jak leci od władzy w admistracji państwowej poprzez samorządową do wszystkich instytucji gminnych.
Nie ulega wątpliwości że sytuacja ta musi ulec radykalnej zmianie bo chłopi się nam rozbezstwili i to chyba dlatego, że zaczęło im się za dobrze powodzić i ..............takie są moje pierwsze, gorące refleksje.ps.
Jak taka kanalia jak Władysław Serafin może utrzymywac się u władzy ?.
Kręcić zielone lody,
OdpowiedzUsuńw żądzy dla swej wygody.
Prężyć się dumnie,
no proszę, kto tak umie?
PSl-u kameleon,
co pasuje z każdym na panteon.
Zagra chętnie też w pokera,
taka to polityczna przechera.
Pozdrawiam***
We wszystkim potrzeba trochę umiaru i przyzwoitości a tego naszym milusińskim politykom i ich otoczeniu brakuje. Ty dobrze wiesz co można a co już jest przesadą, a oni nie wiedzą. Jednak to nie uzasadnia w żaden sposób tego żeby te bandę usprawiedliwiać. Nie masz racji mówiąc, że musimy z tym się godzić i ze to normalne zachowania - równie nienormalne jest wymiatanie nie swoich jak i patologicznie nielojalne zachowania tych "nie swoich". Gdzieś zabrakło tej odrobinki przyzwoitości i na to już naszej zgody być nie może. Ten tekst traktuję jako ironiczny i autoironiczny, bo inaczej nie mogę. :)
OdpowiedzUsuńNasza rzeczywistośc charakteryzuje sie tym że obijamy se od ściany do ściany i w zalezności od sytuacji albowszystko jest be albo cacy.
UsuńMiałem kiedys koleżankę, która szukała Gł. Księgowej. Poleciłem pewna Pania z której ona była bardzo zadowolna. Czy to kolesiostwo ? - oczywiście.W moim zakładzie pracy zwolniło się stawisko kierownicze i namówiłem żone aby poszła porozmawiac. Pierwsze pytanie byłó - czy Pani jest.......... - tak jestem. Po rozmowie została przyjeta. Czy to jest nepotyzm - może.
Sytuacja trzecia znana wszystkim. Przychodzi nowy szef, obojętne jakiego szczebla a za nim drep-drep kilku pracowników z jego byłego zakładu pracy. Kolesiostwo, sitwa, znajomości - oczywiscie.
Czy mozna wypracowac jakies zasady które nie byłyby patologicze ?.
Niech ktos spróbuje - powodzenia.
Pozdrawiam
Więc uważasz Piotrze że wszystko jest OK? Że to normalne jest takie zatrudnianie się i innych w ramach polecania po dowolnej "linii"? No dobrze, a co z tymi którzy są od nich lepsi a nie mają znajomości po odpowiedniej linii i co z tymi którzy poza braniem apanaży i profitów nic więcej nie prezentują? Gdzie są mechanizmy selekcji i kwalifikacji i gdzie są jawne procedury takich działań. Gdzie jest jawność informacji publicznej i co z Korpusem Służby Cywilnej rozmontowanym przez PiS i przystawki? Gdzie jest odpowiedni poziom etyczny i poczucie przyzwoitości nie mówiąc o uczciwości? Gdzie jest samoograniczenie tej tłuszczy, którą sami sobie niby wybieramy, bo wszak nie ma wyboru? Czy jedynym wyborem ma być wybór mniejszego zła? A niby jak to zło ocenić i dlaczego nie dobra? I dlaczego tak się dzieje, że ludzie godni do tej branży nie ciągną, a jeżeli nawet, to szybko się ich marginalizuje? No i wreszcie dlaczego tak jakoś się dziwnie porobiło, ze ci którzy niby mają władzy pilnować i nawet mienią się kolejną władzą, wcześniej czy później wyrastają na takie same kanalie albo na zwykłych pałkarzy? Wreszcie wyjaśnij mi jaki to powód mają wydawałoby się niezależni i sensowni ludzie, żeby pomijać palące problemy milczeniem - tylko taki żeby "nasi" mieli spokój? Niby argument to jakiś jest, ale owi wasi "nasi" nie są moimi "naszymi". Dla mnie nieważne czyje bydło wlazło w zboże - ważne że zeżarło kłosy, a resztę depcze, politycy to nic innego jak takie stado - musi czuć odrobinę dyscypliny, a my im pozwalamy na wszystko.
UsuńWięc uważasz Piotrze że wszystko jest OK? - czy mówiłem cos takiego ?.
UsuńMarzy mi sie układ Belgijski - rządu nie ma a państwo funkcjonuje. Marzy mi sie /co słusznie zauwazyłes/ powrót do Korpusu służby Cywilnej tzn. pracowików urzędników państwowych odpowiednio i kierunkowo wykształconych, których zatrudnienie w administracjach centralnych i terenowych byłoby obowiązkowe.
Marzy mi sie wielopoziomowa /od gminy do urzędów centr./legislacja sprawująca nadzór nad radosna "tfurczością" innych urzędników i kierowników z tzw. klucza partyjnego. Marzy mi się jeszcze wiele innych rzeczy aby nasza, młoda demokracja zaczęła właściwie się zachowywać.
Poniewaz pochodze z rodziny raczej długowiecznej to może jeszcze mnie ta przyjemność spotka.
Kneziu ! - ja nie zadaję sobie tylu zasadniczych pytań na raz bo potem muszę zażywać mentoval - a po co, nie lepiej sobie coś smacznego ugotować.
Pozdrawiam
Ja wiem czy ironiczny? Kuń jaki jest, każden widzi i co? PSL co wybory ma całkiem wysoki wynik, przecież to się nie bierze z próżni, ktoś na nich głosuje...Większość naszych polityków nie ma zielonego pojęcia, czym jest przyzwoitość, ale PSL, to już w ogóle szkoda gadać, wszyscy to wiedzą i co? Te wyniki nie powstają tylko dlatego,że głosuj koledzy i rodziny....
OdpowiedzUsuńManiu - oczywista oczywistość. SL nie przepadkie w wyborach bo kto da im gwarancje wiecznego zatrudnienia rodzin i wszystkich pociotków. Dzis tez tak jest, chcesz posady np. w PZZ - najpierw deklaracja członkowska.
UsuńPozdrawiam
Nepotyzm, kumoterstwo, kolesiostwo, protekcja....To zjawiska wcale nie takie nowe. I nie tylko w PSL. W czasach PRL, kombinowal praktycznie kazdy, bo musial. Liczylo sie przetrwanie, wiec sila rzeczy, wrecz metoda ewolucyjna rozwinal sie talent organizycyjny Polakow. Obrot bartelowski osiagal wtedy niebotyczne parnasy, co oczywiscie bylo sluszna logika, skoro za srodki platnicze rzadko mozna bylo cos dostac. Umacniala go dodatkowo witamina "Z", czyli znajomosci. Bez nich, nawet nie bylo co marzyc i wymianie bezgotowkowej. Zachowania przez lata stosowane, wchodza w krew. Nie na darmo mowi sie, ze czym skorupka za mlodu... A wiec teraz traci, i to jak!
UsuńObecnie jest nie inaczej. Jest identycznie, tylko "towary" sie zmienily. Nepotyzm jest w spoleczenstwie cichcem tolerowany, bo nadal ciagle w uzyciu. Dzieje sie to na bazie firm nie tylko panstwowych, ale takze tych prywatnych. Tu kolega, tam kuzyn... I niby co w tym zlego? Nikt nie nazwie tego po imieniu: korupcja. Tak, tak - nepotyzm to forma korupcji. I skoro baza uwaza tego typu korupcje za zwykly wybryk, powiedzmy - wykroczenie, to czego mozemy sie spodziewac od politykow? W koncu to reprezentanci narodu, tak?
Jolcia
Masz rację a obok witaminy "Z" dodam jeszcze jedna wiatamine której teraz wielu brakuje. Była to witamina "P" czyli nasza kochana Partia-nieboszczka PZPR. Dwukotnie skorzystałem w zyciu z jej istnienia. Polazłem ze skargą do Wydziału Handlu Miejskiego PZPR i poskarżywłem sie na sklep. Nie sdążyłem wrócic do sklepu a juz sprawa była pozytywnie załatwiona i .....................komu to przeszkadzało !!!!?????. :-))))).
UsuńPozdrawiam
PSL jest ani lepsze ani gorsze od innych. Wszyscy robią tak samo i trzeba wreszcie przyjąć do wiadomości, że otaczanie się ludźmi znajomymi=zaufanymi nie jest złe. Mnie najbardziej złości takie nagrywanie i publikowanie rozmów. Wiadomo, że robi się to aby uknuć jakąś intrygę.
OdpowiedzUsuńBet - i tym razem sie zgodzę i dodam oforyzmmistzra humoru - znaj proporcjum Mocjum Panie !!.
UsuńPozdrowienia
Wtrącę się i ja. Spałem sobie spokojnie. I nagle obudził mnie mój pies. - "Mój panie, jakieś krzyki w "necie"". Sprawdzam. Zgadza się. PO, PIS, PSL, SLD, FIU, BŹDZIU itp. itd. Te same nazwiska od lat. Każdy z nich, większy i największy mój wybawiciel. Licytacja, który z nich większy patriota, katolik (szczególnie), Polak i Bóg raczy wiedzieć, kto (co) jeszcze. Psiak spojrzał na mnie swoimi mądrymi ślepiami, jakby pytając. -Je...ć ich? Pogłaskałem go, zgadzając się. I wsuwamy się właśnie pod kołdrę. Pozdrawiamy i dobranoc.
OdpowiedzUsuńOt, co! :D
UsuńŚpijcie dobrze i niech sie Wam przyśni że nikt o Was nie dba a tylko sie nie wprd......a w Wasze i nasz sprawy /chociaz natworzono juz tyle przepisów że zeżeramy własny ogon/. Dbaj o czujnego psa - nalezy mu sie dodatkowo pełna micha.
UsuńPozdrawiam
pewnie mi się zaraz oberwie ...
OdpowiedzUsuńpamiętam niedawny wrzask jak do MSZ zatrudniono córkę min Rostowskiego, dziennikarze mało jaja z oburzenuia nie znieśli a mnie się wydaje, że używanie3 rozumu nie zaszkodz, wiadomo, że rodzina Rostowskiego jeszcze przed wojną w dyplomacji była zaangażowana, że dziewczę z polityką ma kontakt, świetnie językami włada, za granicą ma kontakty i wyczucie tamtych realiów to kto Sikorskiemu bardziej się przyda ? niezależny z pisu ?, sory ale niezależnych od polityki to prawie nie ma a w ministerstwach to chyba trzeba mieć przydatnych, żeby dobrze funkconować
Odemnie Ci sie nie oberwie. Są zawody przechodzące z ojca na syna /palestra/ sa rodziny o jednej profesji /aktorzy, górnicy/. Wiem, że i Tobie i mnie chodzi o co innego i w tym sie zgadzamy doskonale.
UsuńSprawa zalezy od uczciwosci "nepotujących" i szukających "dziurki".
Szczyt nepotyzmu - bracia Kaczyńscy tymbardziej, że ani jeden ani drugi na swoje stanowiska sie nie nadawali.
Pozdrawam konserwacyjnie !!
No i trzeba odróżniać referencje od patologii, bo co innego kogoś polecić z dobrej woli i wierze, a co innego protekcja i skok na kasę. To "trochę" nie to samo. :)
UsuńTemat jest bardzo ważny i ważki. Jednak trzeba do niego podchodzić rozważnie.
OdpowiedzUsuńNajbardziej wkurzają mnie nie ci, którzy biorą udział w podziale łupów, ale ci, którzy kiedyś dzielili łupy. Potem odebrano im taką możliwość i dzisiaj pałają "świętym oburzeniem".
Jest jeszcze inna grupa "pałających". To naiwniacy, którzy wierzą, że w "demokratycznym" systemie partyjnym możliwe jest odstawienie politykom gospodarczych "konfitur". Kojarzą mi się oni z przedwojenną reklamą środka przeczyszczającego - "działa skutecznie, łagodnie, nie przerywając snu".
Taki efekt dają wszelkie "skuteczne i łagodne" metody i zasady.
Albo będziemy budowali skuteczną gospodarkę, albo gospodarkę "moralną". Tylko w tym drugim przypadku, nie dziwmy się gdy ranek zastanie nas - powiedzmy delikatnie - w niekomfortowej sytuacji.
Leszku !!
UsuńOtwierasz nowy rozdział w tym temacie. W skrócie winno byc tak że drzwiami do spiżarni nalezy /pardon/ pierdolnąc i na stałe zamknąć. Droga do tego jedna - komertcjalizacja. Podejrzewam od dawna, że partiom opozycyjnym na tym nie zależy a nawet sa przeciwne bo nawet jeżeli nie sa u władzy to do części konfitur moga sie dobrać. Przykład PIS; prywatyzacja szpitali - nie, kopalni - nie, stoczni - nie a ostatnio Polskie Koleje Linowe - nie, KGHM, od zawsze - nie, Uzdrowiska - nie.
Spiżarnia otwarta nadal otwarta !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.
Próbowałem sie zmierzyc z tym tematem ale nawet z żoną nie potrafię znaleźć konsensusu. Leszku spróbuj ugryźć ten teamat głębiej.
Pozdrawiam
Bardzo bym pragnęła, żeby kraj nasz był urządzony i funkcjonował tak, jak to postuluje Kneź, ale tak nie jest i jeszcze długo nie będzie. Parlamentarzystów jest 460+100 i nawet, gdyby to były same "kanalie i pałkarze", a 430 tys. urzędników to była "tłuszcza i stado", to i tak, według mnie, ważniejsza dla funkcjonowania państwa jest uczciwość i stan moralności ogółu ludności kraju, choćby tylko 51%. Jestem przekonana, że to dzięki swojej ludności przestrzegającej prawa Belgia mogła tyle czasu funkcjonować bez rządu. Oklepane powiedzenie wprawdzie głosi, że ryba psuje się od głowy, ale moim zdaniem nasza "ryba" już dawno jest popsuta i to od fundamentów, a występujące u nas patologie są tego skutkiem. Podejście Piotra do sprawy wydaje mi się słuszne i zdroworozsądkowe. Dodam tylko, że piętnując bez przerwy ogół polityków i urządników tylko pogarszamy sprawę, bo w ten sposób wszystkie patologie niejako cedujemy na nich, a reszta narodu uważa, że jest czysta jak łza. To oczywiście nie znaczy, że należy zamiatać pod dywan różne afery i inne przestępstwa czy nieprawidłowości, trzeba je ujawniać i osądzać, ale też wskazywać tylko te osoby, które są winne. A nepotyzm istnieje wszędzie. We Francji nie dostaniesz porządnej posady, jeśli nie skończyłeś Ecole Nationale d'Administration, w Anglii - Eton, Cambridge czy Oxfordu, a w USA - Harvardu czy Yale, bo absolwenci tych uczelni popierają się. Afer, i to nieraz znacznie poważniejszych niż nasze, w innych krajach też nie brakuje, wystarczy wspomnieć J. Chiraca, kłopoty Sarkozy'ego z l'Orealem, czy moskiewską posadkę kanclerza Gerharda Schroedera.
OdpowiedzUsuń@ewo70 - trudno cos dodać, trudno polemizować i trudnie sie nie zgodzic.
UsuńMoże tej bajzelek wynika tez z tego że nasza demokracja ma ledwo 23 latka z hakiem - to jeszcze troche mamy przed sobą.
Piszesz Evo:
Usuń"...Dodam tylko, że piętnując bez przerwy ogół polityków i urządników tylko pogarszamy sprawę,..."
I zgadzam się. Bo kto uczciwy, po takim artyleryjskim ostrzale dobrowolnie wejdzie na ostrzeliwane pole?
Co innego dla "konfitur". Ale to już nie będzie "uczciwy".
Zniechęciłem się do wszelkich dyskusji, bo realia są takie:
OdpowiedzUsuńzaświadczenie o niekaralności, żeby dostać pracę za takie wynagrodzenie. Po potraceniach kwota 153 zł, ale wszak wcześniej opłata skarbowa 50 zł, więc łącznie zostaje 103 zł za zapieprz, który jeszcze po znajomości załatwiony. Dwadzieścia trzy lata demokracji i gospodarki rynkowej to podobno mało, tak? Ale dla niektórych to wieczność. Nie za bardzo jest na co czekać, nie ma przyszłości, a sił brakuje. A niektórzy jak pan Grad zarabiają 110 tys złotych miesięcznie i szczerze mówiąc mało istotne czy netto czy brutto, bo i jedna, i druga kwota jest dla przeciętnego człowieka niewyobrażalna. I ja nie tęsknię za komuną, ale za odrobiną przyzwoitości i normalności w tym kraju - niech sobie ci "ustawieni" i więcej zarabiają, nie o to chodzi żeby sąsiadowi krowa zdechła, tylko o to żeby przeżyć się dało. Tymczasem realia są takie jakie są, a naszych wybrańców nie interesuje czy reszta ma za co przeżyć - byle ich rodziny i protegowani przeżyli. I nie ma co ich usprawiedliwiać ani uzasadniać jak to oni muszą, a my powinniśmy tolerować. My mamy wymagać, bo im za to płacimy.
Powiedziałeś !!!
UsuńRelatywizm w ocenie nepotyzmu u autora i niektórych komentatorów mnie przeraża. Coś jest albo dobre albo złe, nie może być trochę dobre lub złe. Jeśli jest złe, walczmy z tym; jeśli dobre - mówmy o tym głośno.
OdpowiedzUsuńTak bardzo przywykliśmy do tego zjawiska, że nie wyobrażamy sobie innego funkcjonowania państwa?
@Eva
To nie jest to samo, być absolwentem dobrej szkoły gwarantującej jakość i umiejętności, a być czyimś szwagrem.
Oczywiście, jak rozumiem to Ty jeszcze nikomu nic w rodzinie nie załatwiłas ?.
UsuńNie ? - no to albo nie miałas mozliwości albo jestes hipokrytką.
Fajnie by było z oceną - dobre, złe.
Pozdrawiam
A jak ktoś coś komuś, to zaraz mu z tym dobrze i powinien to z radością akceptować jako obowiązujący wzorzec? Tak? Dobrze wiesz, że nie. I nawet jeżeli w tym szaleństwie i paranoi jesteśmy zmuszani do takich zachowań, to dobrze wiedzieć co dobre a co nie. Nawet, gdy psychika swoje robi i nagina argumentację, to jednak wiemy, że tak być nie powinno. No, chyba, że już jesteśmy ostatnimi śmieciami - jesteśmy?
Usuń@Avianca
UsuńOczywiście, że nie to samo. Tyle tylko, że rzadko kto spoza tych uczelni może się ubiegać o intratne posady, a kumoterstwo i nepotyzm też "działa", tyle że już w obrębie grupy absolwentów tych uczelni. Zaś to, co nazywasz naszym relatywizmem, to tylko trzeźwe spojrzenie na polskie społeczeństwo. Takie oburzanie się w oderwaniu od realiów, moim zdaniem, tylko pogarsza i tak fatalną sytuację. Ja przecież wyraźnie napisałam, że afery trzeba ujawniać, piętnować i karać zamiast obwiniać o wszystkie grzechy polityków jak leci. Przecież polscy wyborcy potrafią głosować nawet na ewidentnych przestępców skazanych prawomocnymi wyrokami! Dodam, że ja już byłam bardzo radykalna przed 1989 r. i teraz niestety niektórych swoich ówczesnych zachowań się wstydzę. A współrodakom przyglądam się uważnie, odkąd na początku lat 90. przeczytałam notatkę w gazecie, która mną wstrząsnęła, mianowicie o pobiciu żołnierzy pełniących wartę przy Grobie Nieznanego Żołnierza oraz odkąd Tadeusz Mazowiecki przegrał w wyborach na urząd prezydenta mojego państwa z nieznanym przybyszem z Peru. A tak się też składa, że miałam zaszczyt poznać osobiście wiele ważnych postaci z życia publicznego i przez te dwadzieścia parę lat po wyborach czerwcowych 1989 r. nie zmieniłam zdania o ich uczciwości, a pełnili nieraz wysokie funkcje w państwie.
Niesamowite! Piotr, Ty po prostu nie wierzysz w uczciwość.
OdpowiedzUsuńZatkało i musiałem to przemyslec i wiesz co ????? MASZ RACJĘ !!!!!.
UsuńCzyli z uczciwością, prawdą i d..ą jest tak samo - KAZDY MA SWOJĄ !!!.
Wero - dałas mi do myslenia a może temat na notkę i na pewno na niej "nie nawinę" u wszystkich.
Pozdrawiam serdecznie