środa, 25 kwietnia 2012

Rozdzielenie

autor



    Tytuł jest dwuznaczny. Co prawda pisać chcę o aktualnej na dzisiaj (wg PiS-u) przyczyny katastrofy lotniczej w Smoleńsku. Jednak mam jakieś dziwne wewnętrzne przekonanie, że powinienem opisać rozdzielenie zdrowego rozsądku i reszty rozumu. Ale to problem medyczny z zakresu psychologii.

    Pierwszy raz od czasu "mordu smoleńskiego" na brednie i majaczenie Jarosława Zbawcy odpowiedział premier Donald Tusk. Oczywiście, "prawa i sprawiedliwa" sekta natychmiast określiła to jako wyraźny dowód na "kłamstwa" jakimi wg nich raczy nas premier. A jak ja to widzę?

    Na początek odniosę się do definicji. Co to jest wizyta? Czy którykolwiek pisowiec nazwał by wizytą taką np. sytuacje:

- na mojej działce miał nieszczęście 10 lat temu zejść z tego świata przypadkowy, chociaż znany mi osobiście człowiek. W każdy pogodny dzień udaję się na działkę by oddawać się "przyjemności" kopania, sadzenia, pielenia itp. Nagle w czasie najbrudniejszej pracy pojawia się rodzina zmarłego w odświętnych garniturach, by podumać o zmarłym w miejscu jego śmierci. Jako człowiek dobrze wychowany, przerywam pracę, usuwam się na bok. po 15 minutach "goście" odchodzą.

    Tak wygląda wizyta?

    Gdybym ja ich zaprosił by wspólnie obchodzić rocznicę tego tragicznego zdarzenia - to byłaby wizyta. I tak było z premierami Putinem i Tuskiem. Sekciarze na poparcie swojej tezy przytaczają pismo jakie od kancelarii prezydenta Kaczyńskiego otrzymał rząd. była w nim informacja, że prezydent ma w planie wyjazd do Katynia. Przecież zbliżają się wybory.

    Co z faktu wysłania takiego pisma wynika? Wkrótce premier Tusk zostaje zaproszony przez premiera Putina do wspólnego obchodzenia rocznicy mordu katyńskiego. I co powinien wg PiS-u zrobić premier? Oczywiści, powinien powiedzieć: "Spadaj Putin, pierwszeństwo ma prezydent Kaczyński. Jak on ze swoją świtą obskoczy ten przedwyborczy spektakl, wtedy możemy pogadać". Nie bacząc, że oficjalna wizyta dwóch premierów w Katyniu była wydarzeniem bezprecedensowym. Nigdy nad mogiłami stalinowskich ofiar nie było takiej sytuacji. Ale co to obchodzi sekciarzy? Dla nich ważniejszy zawsze był interes partyjny PiS-u, czyli prywatny interes Zbawiciela.

    Teraz trochę faktów. Fakt pierwszy - w piśmie na które powołują się sekciarze nie ma ani słowa o wspólnej - prezydenta i premiera -  wizycie w Katyniu. Co więc do cholery rozdzielono? Fakt drugi - prezydent powiadamiał o zamiarze. Czy uniemożliwiono mu jego realizację? Uwaga pisowcy - nie odpowiadajcie mi na to, że źle przygotowano wizytę prezydenta. Zgadza się, było szereg uchybień, zaniedbań czy wręcz zaniechań. Ale tak samo była przygotowana wizyta premiera i wszystkie dotychczasowe loty vipów. Fakt trzeci - czyżby było podejrzenie, że w momencie gdy okazało się, że nie ma warunków do lądowania jakiś agent rządowy przystawił pilotom pistolet do głowy i kazał lądować?

    Teraz żałuję, że napisałem to co nazwałem "Faktem trzecim". Macierewicz przecież nie śpi. Może już jutro znajdzie gdzieś, może na jakimś uniwersytecie w Argentynie "niezbity dowód" na potwierdzenie mojej głupiej tezy. no, może nie jutro. Bowiem dziś i jeszcze chyba przez jakiś czas obowiązywać będzie teoria "rozdzielenia wizyt". Gdy ona się już dostatecznie zgra, wtedy sięgnie po nową. I to niestety może być "moja". Zauważyłem bowiem, że Naczelny Aviator IV RP ma na podorędziu masę teorii. Był elektromagnes. Jednak połowa moherów nie mogła w to uwierzyć. No to nie ma sprawy - sztuczna mgła. Gdy ta się też zgrała - były inne. Jedna głupsza od drugiej. Tak głupie, że nie sposób ich spamiętać.



    Jeżeli nawet znalazłby się ktoś z pamięcią absolutną, to aby nie zwariował od nadmiaru spamiętanej głupoty musiałby poddać się rozdzieleniu tej pamięci od zdrowego rozsądku, którego może znikome ślady nawet w sekcie udałoby się znaleźć. Niestety, do ich uruchomienia potrzebny jest zdrowy kop w d..ę zadany prezesowskim kamaszem.


3 komentarze:

  1. Zakrzykiwanie własnego poczucia winy, chęć zrzucenia jej na kogoś innego, wreszcie robienie kariery politycznej na "trupach drogich zmarłych" jest cechą Jarosława i jego talibów (zdrajców też). A prawda jest stara jak świat: "jak nie wiadomo o co chodzi, to napewno o pieniądze". Władza daje pieniądze i dodatkowo nobilituje moralne zero.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny. Niestety - z tego, że Ty to wiesz, ja to wiem i zdecydowana większość społeczeństwa (uściślijmy - ta część, która nie boi się i lubi myśleć samodzielnie) to wie, nic nie wynika. Jarosław Zbawiciel i jego talibowie w d...e mają co o nich myślimy. Dopóki istnieje spory procent ludzi. którym myślenie sprawia ból, to pisowska sekta będzie istnieć. Oni nie chcą władzy - przynajmniej władzy funkcjonującej w demokratycznym systemie. Im może jakiekolwiek korzyści dać tylko władza absolutna, totalitarna. A dopóki na to nie mają szans, będą walczyć o swój stan posiadania - czyli 15% - 30% miejsc przy sejmowym korycie. I również w d...e maja, że przeżerają moje i Twoje pieniądze.

      Przepraszam za trochę dosadny styl. Ale łagodniej już nie mogę.

      Usuń
  2. ja też wiem, co wy wiecie ale niestety stwierdzam, że metoda tych facetów przynosi efekty - już coraz bliże j nw sondażach i wcale mnie to nie dziwi, wystarczy TVN włączyć
    umieramy, giniemy, dno, kataklizm , rząd fatalny, gospodarka zrujnowana, opozycja ma prawwo, opozycja ma rację, opozycji wolno a niech Tusk słowo powie to WRZASK
    jeszcze trochę a będziemy pod butem prezesika, dziennikarzom niestety w to graj bo niusy bedą co chwile i forsa się strumieniem sypnie a że w Kraju bedzie gorzej, cóz - nie im

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>