Tytułowa wątpliwość dotyczy sposobu "oglądania świata". PiS i wyznawcy tej, dzisiaj już sekty, "oglądają świat" przez "spiskowy" pryzmat. Oczywiście do "spisku" należą wszyscy, którzy mają inne zdanie niż guru-prezes.
Do takiej konkluzji doszedłem po obejrzeniu dzisiejszej "Kawy na ławę". Po jej obejrzeniu, po 15 minutowej przerwie na wyciszenie emocji wzbudzonych jak zwykle bredniami serwowanymi przez "prawych i sprawiedliwych" z obu partii, zacząłem układać sobie w myślach pewien model teoretyczny, który by pozwolił mi wszystko sensownie poukładać. Oto co z tego wyszło.
Założyłem sobie, że naturalne w demokracji jest istnienie obozu rządzącego i opozycji. Kto jest kim - często bywa wynikiem zdarzeń losowych. Nie tych życiowych, lecz tych z dziedziny matematyki i może filozofii. Dalsze założenia to takie, że obóz rządzący, jak wszyscy ludzie, może popełniać błędy. Opozycja natomiast ma prawo te błędy niemiłosiernie wykorzystywać. Nawet podejmując działania nie licząc się z konsekwencjami i odpowiedzialnością - i znowu trzeba powiedzieć: "jak wszyscy ludzie". Zbitkę słowną "wszyscy ludzie" należy rozumieć jako zbiór - ponownie matematyka.
Oczywiście, w skrajnych wypadkach - zarówno z jednej jak i z drugiej strony - może prowadzić to do chaosu i zwyrodnienia demokracji. Wtedy wszyscy, którzy zachowali odrobinę zdrowego rozsądku, powinni przyjąć postawę "negocjatora, mediatora". Pozostaje jeszcze wybór płaszczyzny, terenu na którym takie negocjacje czy mediacje mogłyby się toczyć. I tak w pierwszym odruchu - chyba prawie każdy wybrałby media. Przecież nawet ta nazwa do czegoś je zobowiązuje. Jednak to co nam zaserwował we wspomnianym programie Rymanowski - całkowicie eliminuje i pozbawia je wiarygodności.
Otóż pierwszym z tematów poruszanych w "Kawie..." była awantura w sejmie spowodowana próbą wymuszenia przez PiS podjęcia uchwały w sprawie zwrotu przez Rosję szczątków naszego Air Force One. Idea słuszna. I nie z powodu, że szczątki te są nasze i są nam do czegoś potrzebne. Słuszna z tego powodu, że byłby to pierwszy wspólny głos bez podziałów politycznych skierowany (nie ważne w jakiej sprawie) do Rosji. Wszyscy podobno wiedzą jakim trudnym partnerem politycznym jest Rosja. Wszyscy niby wiedzą, że po stronie rosyjskich polityków można znaleźć wszystkie postawy i zachowania oprócz braterskiej miłości do Polski. I taki wspólny front zmusiłby tamtą stronę do poważnego traktowania naszych zabiegów dyplomatycznych.
Niby wszystko jasne. Niby PiS w tekście uchwały zawiera słuszne żądania i oczekiwania. Tylko po co w uzasadnieniu tłumaczy się Rosjanom, że robi to dlatego iż mamy kiepski rząd. Pomijając podobieństwo do Targowicy - ten akapit niweczy wszystko co napisałem powyżej. Ani na ułamek milimetra nie zbliży Rosjan do poważniejszego traktowania Polski. Z tego też powodu w sejmie wybuchła awantura. Oczywiście propaganda PiS-owska zaczęła mówić, że Tusk odmówił żądania zwrotu wraku. Ale jak pisałem wyżej - takie to zbójeckie prawo opozycji.
I otóż teraz za ten temat bierze się Rymanowski. Wrzuca go na "wokandę". Zaczyna się pyskówka. Wydawca zaciera ręce - oglądalność pewnie wzrośnie! Tak trzymać Bogdan!. I Bogdan tak trzyma. Zadaje pytanie:
- "Czy użycie przez Tuska słowa zdrajca wobec Kaczyńskiego za to, że ten krytykował opór Tuska przed żądaniem zwrotu wraku było uzasadnione?".
W ten sposób mediator, moderator dyskusji nadał jednoznacznie negatywny sens wystąpienia premiera. Sens całkowicie sprzeczny z faktami, intencjami i logiką całego wystąpienia premiera. Awantura w studio rozkręca się jeszcze bardziej. Oczywiście - proporcjonalnie rośnie oglądalność. Czy w taki sposób można oczekiwać nadziei na wyciszenie konfliktu, na doprowadzenie do sytuacji, by w sprawach polityki zagraniczne wszystkie partie mogły działać wspólnie (nie znaczy to - tak samo)? Tym bardziej, że następne pytanie brzmiało:
- "Czy nie oznacza to definitywnego końca możliwości rozmów między partiami?".
W tym momencie narzuca się od razu teoria spisku. Od kogoś (trzeba to ustalić. Należy powołać kolejny zespół parlamentarny) Rymanowski musi brać pieniądze. I to od tego, komu zależy na skłócaniu polskich elit politycznych. Sam przecież z tego powodu żadnych korzyści nie osiągnie. Chyba więc PiS ma rację, obciążając odpowiedzialnością za wszystkie plagi (obok Tuska, Żydów, masonów i obu zaborców) media "polskojęzyczne". Oczywistą oczywistością jest, że do tej "zacnej kompanii" nie zalicza mediów ojdyra.
I jak zawsze wykazywałem brak logiki w taktyce PiS-u, tak tym razem muszę się z bólem serca zgodzić się z nimi.
Ło matko i córko, tak namotałeś, że jestem się w stanie zgodzić ze wszystkim, prawie jak ci biedacy pod pałacem :)
OdpowiedzUsuńA prawda jest taka, że Rymanowski mocno ciąży w kierunku prawdziwych Polaków, choć płacą mu za rzetelny obiektywizm. Zastanawiałam się nawet, co on robi w tej polskojęzycznej stacji i doszłam do wniosku, że taki jeden zwolennik PiSu wszędzie się przyda, kiedy trzeba np. uzyskać news od Kaczora, że chce na prezydenta. Z nikim innym Kaczor w polskojęzycznej nie będzie rozmawiał. A,że przy okazji Kawy wychodzi mu jak wychodzi...Cóż, koszty uboczne.
PANIE LESZKU, już od dawna nie ogladam tego psychiatryka p.t. "Kawa na ławę". Jak ktoś długo wysłuchuje wariatów to potem musi zadbać o swoje zdrowie psychiczne.
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma swoje ulubione "seriale". Kiedyś do nich zaliczałem właśnie "szkło kontaktowe" i właśnie "Kawę ...".
UsuńRównież na moim blogu znajdziesz linki do blogów. Nic szczególnego, jest tak na każdym blogu. Ale zwróć uwagę na kategorie. W ostatniej pt. "Zaglądam" jest lin do bloga Czarneckiego z dopiskiem "w celach naukowych".
W mojej notce, wcale nie chodzi mi wyłącznie o Rymanowskiego. Ale jego występ w tym programie pozwala mi opisać zjawisko, wydaje się dosyć powszechne w dzisiejszych mediach.
Dla zrealizowania postawionego sobie celu, nie wahają się kłamać, przeinaczać - zwyczajnie manipulować.
I to chciałem wykazać.
Przepraszam ale nie mogę nic skomentować gdyz tego skurwiela Rymanowskiego od dłuższego juz czasu nie oglądam. Jeżeli ktoś będzie mnie krytykował za słowo "skurwiel" to wystarczające uzasadnienie napisał w swojej notce Leszek.
OdpowiedzUsuń@Avianko - nie zgadzam się. Temu Ciulowi nie płacą za rzetena informację tylko za oglądalność. Jeżeli ktoś będzie mnie krytykował za słowo "Ciul" to wystarczające uzasadnienie napisał w swojej notce Leszek. Poza rymanowskim o podobnych mendach zdanie mam o Pani Pochanke i o Panu dyr. Miecugowie. Jeżeli ktoś będzie mnie krytykował za słowo "menda" to wystarczające uzasadnienie napisałem kiedys na starym blogu pt. Dziennikarska brać - mać, Jeszcze dziennikarz czy .....?.
Brakuje w Polsce rzetenego dziennikarstwa a to które porządne jest cierpi na brak forsy, np. Superstacja z Janiną Paradowską na czele.
Pozdrawiam
Nie jest ważna rzetelność, ani obiektywność bo płacą za oglądalność (klikalność w necie. Summa summarum bliżej mi do opinii Piotra. Na szczęście jeszcze trochę prawdziwego dziennikarstwa da się zauważyć.:-))))
OdpowiedzUsuńPomyślności.
Nie ma czego komentować Panie Leszku. Niech więc wystarczy: "oburącz podpisuję się pod tym tekstem".
OdpowiedzUsuńNo cóż, kiedyś lubiłam pana Rymanowskiego, potem przestałą oglądać TVN i TVP a potem w ogóle telewizję. I dobrze mi z tym. A to pytanie: - "Czy użycie przez Tuska słowa zdrajca wobec Kaczyńskiego za to, że ten krytykował opór Tuska przed żądaniem zwrotu wraku było uzasadnione?" - to prawdziwy majstersztyk. Oglądalność z pewnością rosła, że hoho
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu dziennikarzyny z TVN lubują się w napuszczaniu na siebie rozmówców a ich programy bardziej przypominają już nawet nie magiel ale starodawne targowiska, na których przekupki przekrzykiwały się wzajemnie. W pamięci utrwaliła mi się jedna (słownie - jedna!) audycja u Rymanowskiego, w której gośćmi byli Jerzy Fedorowicz i Tadeusz Cymański, którzy mimo wiadomych różnic potrafili prawdziwie dyskutować bez wyzwisk, przekrzykiwania się czy insynuacji. A Rymanowski musiał być z tego wyraźnie niezadowolony, bo pod koniec programu widać było jak się wewnętrznie skręca ze złości, że nie ma jak zawsze pyskówki tylko rozmowa na wysokim poziomie.
OdpowiedzUsuńA dzisiejszej "Kawie" (przez niektórych moich znajomych nazywanej "Lurą") Giżyński nazwał Tuska zdrajcą i kolaborantem i wspaniałomyślnie dodał, że jeśli się mu to nie podoba to może go pozwać do sądu. Moim zdaniem nie musiałby - takim oszczerstwem prokuratura powinna się zająć z urzędu! A że się nie zajmie - to już inna bajka... Całe to pisowskie tałatajstwo czuje się bezkarne, bo jak tylko usłyszą jakikolwiek głos oburzenia to natychmiast wrzeszczą o kneblowaniu ust i takie tam bleblanie... Rok temu po pierwszej rocznicy Smoleńska wspólnie ze znajomymi złożyliśmy zawiadomienia do Prokuratury Generalnej w sprawie znieważania prezydenta RP, odpowiedź przyszła, a jakże... "Odmówiono wszczęcia postępowania". W tej sytuacji trudno się dziwić, że pisowska dzicz może robić co chce i włos im z głowy nie spadnie.
Szanowny @haniafly.
UsuńPiS wmawiając nam, że szuka prawdy o katastrofie postępuje logicznie. Prawdę mamy w d...ie, ale elektorat zwarty. A ja znalazłem tą prawdę właśnie u Rymanowskiego. Przyczyną nie tylko katastrofy lotniczej, ale i wszystkich innych nieszczęść jest totalny brak poszanowania praw, zasad, regulaminów i instrukcji. Że takie zjawisko w społeczeństwie nikogo nie dziwi - przyzwyczaiłem się już trochę. Ale elity polityczne winny chociaż starać się ukryć lekceważenie, przez siebie przecież stanowionego prawa. I nie winię tylko łamiących to prawo.
Przecież to sejm uchwalił paragraf o znieważaniu i lżeniu organów państwowych. I członkowie sejmu siedzą cicho i nie reagują na chamskie wyskoki Giżyńskiego. Nie chodzi tu wcale o to, czy Giżyński obraża kogoś kogo lubię lub nie. To nie powinno mieć żadnego znaczenia. ŁAMIE PRAWO !! Łamie też zasady dobrego wychowania. Ale to bym mu już odpuścił. Może nie miał go kto ich nauczyć w młodości. Teraz już za późno. Ale PRAWO to nie jest przecież tylko człon nazwy partii do której ten bigot (we wszystkich wymiarach) należy. I obowiązkiem pozostałych było tego PRAWA bronić.
Jak to się skończy?
Na którymś blogu przeczytałem:
- "geolodzy straszą nas wzmożoną aktywnością sejsmiczną Ziemi, ekolodzy grożą globalnym ocieplenie i topieniem lodów, astronomowie odkrywają coraz więcej ciał kosmicznych "celujących w Ziemię. Ale ja coraz bardziej przychylam się do poglądu, że koniec świata nastąpi z zupełnie innej przyczyny. Po prostu totalnie ZGŁUPIEJEMY"
Prorok jakiś, czy co?
Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojej strony, pragnę zauważyć iż Pańskie refleksje są nadzwyczaj trafne i przekonujące. Dziękuję za to, że wśród masy śmieci w Internecie mogę czasem przeczytać Pańskie teksty, które na prawdę są bardzo dobre. Zapraszam do współpracy, możemy się wymienić linkami i coś razem podziałać. kontakt redakcja@takapolska.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Zespół www.takapolska.pl
no niestety - nie widziałam tego wiekopomnego dzieła, nie oglądam Kawy już od dawna. Pamiętam pierwsze programy, świetna konwencja dwa na dwa i w miarę bezstronny prowadzący - a co to za przyjemność oglądać trzech z opozycji + kłopotek gorzej niż z opozycji + Rymanowski zachwycony opozycją. Doszłam do wniosku niech sobie te jatki Rymanowski sam oglada.
OdpowiedzUsuńWiesz Leszku - myślę, że jednak z tą oglądalnoscia to nie tak do końca. Zauważ ostatnie Wiktory, TVN cieniutko a przecież dawniej brała większość, ludzie mają dość, bywam na fejsie i coraz częściej czytam"nie oglądam" ... ja też coraz mniej ogladam a byłam fanka Szkiełka ... no jak ostatnio pan Miecugow pozwolił sobie na tekst "Paremier odszczekał" to dni z Miecugowem omijam, uwielbiam Iwaszkiewicza , który jest takim piewvca i koneserem życia ze mogę godzinami ... lubię młodego Markowskiego z Czubaszek i Zimińskiego.
Niestety TVN mści sie na Tusku, bo nie chce do nich przychodzić, Miecugow kiedyś oo tym powiedział, nawet pozwolił sobie na stwierdzenie, że nagrodę Tuskowi wręczy jak Tusk przyjdzie, bo on, Miecugow, za premierem latał nie będzie. Wyobrażasz sobie - płatny esemesowy konkurs Lustro SK, ludzie głosują a nagroda czeka i czekać będzie, jak to elegancko powiedzieć, ad mortem defecatam ...
wolę INFO - gwiazd dziennikarkich nie ma ale od pewnego czasu dowiedzieć się można sporo, spokojnie i bez wrzasku.
Godzenie się ze stanowiskiem PiSu albo zdrowie....Wybór nalezy do Ciebie..
OdpowiedzUsuń...Powinno coś takiego lecieć w TVN na pasku..żeby poterm nie było że Ktoś .......
pozdrawiam !
POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuń