Prawdę pisząc miałem dość tematu JOW ale ręka świerzbi jak czyta sie masowo produkowane wywody na ten temat.
Po pierwsze - w Polsce mamy jakiś ustrój państwa /Konstytucja/ i podział dministracyjny /województwa, powiaty/ nieprzystosowany do wyborów w okręgach jednomandatowych.
Po drugie - mamy system partyjny, który chociaż nie jest najlepszy ale przystaje do naszej sytuacji i jasno wskazuje rządzącego/rządzących.
Po trzecie - Ludzie nie traktują poważnie wyborów a czasami nawet robią sobie z nich jaja /Polska Partia Przyjaciół Piwa/. Nie ma w narodzie przekonania, że jego wybór cos oznacza.
Zwolennicy JOW-ów sądzą ,że panaceum na wszelkie bolączki będzie zmiana ordynacji wyborczej.
Próbuje się jako przykłady podawać inne stare demokracje z JOW-ami np.
Szwajcarię..............
Nigdy Szwajcarią nie będziemy i nie wprowadzimy kantonów oraz rządów poprzez częste referenda. Nie ta wielkość kraju.
Kanadą............
Kandydat na posła/senatora aby się zarejestrować musi przedstawić tylko 100 podpisów poparcia ale także.........poparcie partii politycznej /nie brzmi znajomo ??/
Wielka Brytanię........
Zupełnie nie przystaje bo i monarchia i brak dualizmu organów władzy czyli władzy samorządowej i rządowej.
Francuską...........
Zachodziłaby konieczność wielu zmian konstytucyjnych od wzmocnienia władzy prezydenta zaczynając /znając naszych polityków to przy dyskusjach nad zmianą ustroju państwa by się pozabijali.
Mamy juz pewna praktykę z JOW-ami na szczeblach niższych. Mamy wybory na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast i wychodzi to zupełnie średnio.
Wybrany funkcjonariusz publiczny w okręgach jednomandatowych jest praktycznie nieusuwalny i burmistrzować miastu może nawet z pierdla a w innych przypadkach silna pozycja wójta, burmistrza czy prezydenta jest pozytywem bo pozwala podejmować śmiałe, jednoosobowe decyzje.
Ogólnie pozwalam sobie stwierdzić, że wybory powszechne i w okręgach jednomandatowych przekształciłyby sie w rewię gwiazd i frustratów, zlot ludzi znanych i wyrzuconych na margines oraz popularnych postaci o których sie mówi i to nie ważne jak byle po nazwisku.
Posłużę się przykładem z ostatnich wyborów parlamentarnych z założeniem, że okręgiem jednomandatowym jest lista kandydatów PIS do sejmu z Łodzi, okręg wyborczy nr 9.
Posłużę się przykładem z ostatnich wyborów parlamentarnych z założeniem, że okręgiem jednomandatowym jest lista kandydatów PIS do sejmu z Łodzi, okręg wyborczy nr 9.
Z tej listy wszedł do parlamentu Jan Tomaszewski i co stwierdza większość komentatorów jest tak potrzebny sejmowi jak świni siodło. Po co go ludzie wybrali ? - złe pytanie. Dlaczego go ludzie wybrali ? - proste, ma znane nazwisko. Wystarczyło, że popyszczył /najczęściej głupio/ a ludzie z przekory – ale im/jemu dowalił !! - w nagrodę dali mandat posła. Z tej listy weszło 3 posłów; Witold Waszczykowski – były wiceminister /nr 1 na liście/, Dariusz Barski – prokurator krajowy / nr 2 na liście/ a po wygaszeniu jego mandatu Jarosław Tomasz Jagieło – poseł V, VI, VII kadencji oraz wspomniany Jan Tomaszewski z ostatniego 20 miejsca na liście. Pomiędzy posłami z pierwszymi numerami na liście a Janem Tomaszewskim znalazło się 16 kandydatów niewybranych a wsród nich 4 wykładowców akademickich, 2 dziennikarzy, 2 anestezjologów, adwokat, ekonomista, rolnik itp. Wyborcy uznali, że dobrym ich reprezentantem będzie Jan Tomaszewski a nie np. ekonomista, nauczyciel czy znany adwokat-dziennikarz, pamiętacie ??.
Dzisiejsze slogany: Precz z partiami politycznymi, precz z politykierami, złodzieje, korupcja, wyższe podatki, bieda – nośne i trafiające do prymitywnych umysłów.
Spróbujmy sobie wyobrazić kto miałby największe szanse w wyborach z JOW-ami.
Odpowiedź – ludzie znani i o znanych nazwiskach np. Zbigniew Boniek i Kuba Błaszczykowski, Jola Rutowicz albo Doda, Bracia Mroczkowie, Kusy z Wilkowyj, Nelli Rokita /taka fajna, śmieszna/, Hanka Mostowiak, Kononowicz /nic nie będzie/ i oczywiście Paweł Kukiz / nie wspomnę o cassusie Stokłosy który może sobie kupić głosy wyborców jak Palikot podpisy/.
Kto będzie chciał mówić o ważnych sprawach dla kraju – chyba tylko jakiś głupek. Kto ładniejszy, bardziej znany to do sejmu !!.
Niemodlin to takie małe miasteczko 20 km. od Opola, mała ojczyzna Pawła Kukiza. Wyobraźcie sobie tam wybory w JOW.
Lista kandydatów;
- Nauczyciel,
- Lekarz,
- inż. budownictwa,
- burmistrz miasta,
- Paweł Kukiz.
Zgadnijcie kto by wygrał ? - ja już wiem a wy ?.
Najrozsądniejsze w mojej ocenie jest pozostawienie dotychczasowej ordynacji wyborczej z małymi korektami /np. aby w rady miast gmin mogły odwoływać prezydentów a nie ogłaszano w tej sprawie drogich referendów/.
Wielu jest frustratów, którzy nie wiedzą jak sie dorwać do władzy. Jedni szaleją na punkcie jednomandatowych okręgów wyborczych obrzydzając dotychczasowy system inni wymyślają debaty ekonomiczne a jeszcze inni szczekają z Brukseli marząc o dalszym bycie w ciepełku polityki i każdy sposób jest dla nich dobry a ...........
Ludzie nie są głupi - są głupsi niż to sie nam wydaje.
Tomasz Lis
Ludzie nie są głupi - są głupsi niż to sie nam wydaje.
Tomasz Lis
Nie dajmy sie wciągnąć w tę grę !!!!!
Dziś JEDNOMANDATOWE OKRĘGI WYBORCZE – NIE !!!!!!!!!!!!.
Przypominam, że pan Kukiz, w porozumieniu z panem Duda z "S", zapowiedzieli, iż dla przeforsowania uchwalenia ustawy o wprowadzeniu JOW, będą blokować Sejm "aż do skutku"!
OdpowiedzUsuńPytam więc grzecznie, co to ma wspólnego z demokracją?
Pomyślności.
Wolno mi liczyc na opamiętanie. Wprowadzanie nawet "swojej" demokracji siłą to głupota. Obawiam sie że nie chodzi ani Dudzie ani "S" ani Kukizowi aby sejm blokować tylko aby "awansować" na cierpiętnika i pokrzywdzonego przez system.
UsuńWolałem juz nie przytaczac cytatów z Kukiza bo na to nie zasługuje.
Pozdrawiam
Wszystkie te argumenty przeciwników JOW-ów można podsumować w dwóch zdaniach: Polacy nie dorośli do demokracji. Skoro więc nie dorośli to lepsza jest fasadowa demokracja, będąca w istocie oligarchią partyjną.
OdpowiedzUsuńKłopot w tym, że przeciwnicy JOW-ów tak nie mówią. Zamiast tego, istniejącą oligarchię partyjną nazywają demokracją, przy okazji każdych wyborów opowiadając frazesy jaką to bronią masowego rażenia jest kartka wyborcza.
Oczywiście, że masz rację. Mozna sie kłócić o nazewnictwo ale wiemy o co chodzi.
UsuńŻona mi przyznała rację /co nie zdarza sie zbyt często/, że sytuacja przypomina mi troche Kasy Chorych. Zaczynały powolutku działac i wystarczyło je ulepszać, poprawiać i może....powatarzam MOŻĘ dzis byłoby lepiej. Zniszczono Kasy Chorych i w ich miejsce pojawił sie jeszcze gorszy NFZ.
Obawiam sie "powtórki z rozrywki", że zniszczymy ten system wyborczy i stworzymy nowy jeszcze gorszy.
Teraz przynajmniej jedno jest jasne kto rządzi.
Pozdrawiam
To już jest szersza kwestia związana z psychiką i ogólnym podejściem do życia. Jeżeli coś źle działa, jedni szukają rozwiązania, które mogłoby to coś naprawić, inni wolą niczego nie ruszać, by nie zepsuć jeszcze bardziej. Ci pierwsi podejmują ryzyko i mają szansą odnieść sukces, ci drudzy ryzyka nie ponoszą, ale i szansy na sukces brak.
Usuńpozdrawiam
Nie bardzo sie zgadzam - mozna cos modernizowac lub mozna cos wywalic na smietnik ale państwo to zbyt powazna sprawa do eksperymentów ale zupełnie fajna do dyskusji.
UsuńPozdro
Z tym szybszym odwoływaniem to dobry pomysł i koniecznie należy to przenieść na posłów. A zacząć by warto od odwrócenia zasad przyznawania i odbierania immunitetów. Zamiast immunitet a priori, jak leci i odbieranie po wielu korowodach i głosowaniu, to PRZYZNAWANIE immunitetu. Np. poseł lub klub poselski zgłasza wniosek o udzielenie immunitetu w sprawie popełnienie przez posła wykroczenia lub złamania prawa, ponieważ wymagała tego jego funkcja. Albo np. zachodzi podejrzenie politycznej prowokacji, albo dlatego, ze sprawa jest podnoszona w celu politycznych nacisków - jest wniosek, uzasadnienie, marszałek wprowadza pod głosowanie i sprawa jest jasna - immunitet w konkretnej sprawie przyznany i poseł jest wtedy dopiero chroniony. A do tego czasu jechał po pijanemu, pobił, ukradł, oszukał, obraził - do sadu z nim i jak trzeba do pierdla!
OdpowiedzUsuńNastępna sprawa to wzorowanie się na innych systemacj politycznych - a dlaczego nie mamy mieć systemu oryginalnego? Wszak nie ma nakazu naśladownictwa. A może wprowadzić "wybory weryfikacyjne"? Na ten przykład po 2 latach przymusowa ocena posłów w okręgach i jeżeli nie zostaną zweryfikowani pozytywnie (więcej plusów niż minusów), to zakaz kandydowania do parlamentu na lat 5, a partia traci prawo do wystawienia kandydata w wyborach uzupełniających? Koszty? O, to wcale nie musi być drogie - wszak mamy XXI wiek! :D Zaraz padnie argument, że to spowoduje nieustającą kampanie wyborczą, a co niby teraz mamy?
......ciekawe uwagi, tylko jak to zrobic ???.
UsuńZ immunitetem super ciekawa uwaga.
Fakt, że zachowuję sie zachowawczo a to tylko dlatego że nasza demokracja jeszcze nie zdązyła okrzepnąć i za wcześnie aby ja wywalic na smietnik.
Na razie system partyjny powinien pozostać.
Pozdrawiam
Sorry, ale pomysł z immunitetem jest kiepski. Wprowadzenie tej zasady w obecnym systemie oznacza, że poseł koalicji rządzącej w 90% wnioskowanych przypadków otrzyma immunitet, a poseł opozycji w 90% przypadków nie otrzyma. Rozwiązanie takie oznaczałoby więc uprzywilejowanie rządzących kosztem opozycji. Niech już lepiej immunitet przysługuje wg dotychczasowych zasad albo niech nie będzie go wcale.
UsuńWcale bym nie był taki pewien tego 90-cio procentowego udzielania lub nie, immunitetu - mając w perspektywie rozliczenie z wyborcami jednak nie jeden się zawaha. Teraz jest lepiej? Przecież dzięki temu posłowie stawiają się ponad prawem niejako z urzędu, a to już nie bardzo jest zgodne z zasadami równości wobec prawa. A poza tym, cała procedura odbywałaby się w świetle fleszy i transmisji - ktoś musiałby wyjść i wygłosić, że trzeba bronić np. pijanego posła przed prawem - trudno o większy wygłup.
OdpowiedzUsuńA poza tym, ja przecież nie postuluje skrócenia posłów o głowę, ani nawet wysłania na arenę z lwami, tylko skorzystanie z naszego jakże przyjaznego systemu wymiaru sprawiedliwości. Nic gorszego wszak ich spotkać nie może! ;)
Usuń90% czy trochę mniej, to bez znaczenia. Faktem jest uprzywilejowanie posłów koalicji rządzącej w takiej sytuacji, podczas gdy to posłowie opozycji są znacznie bardziej narażeni na prowokacje polityczne (policja, służby w rękach rządzących, a z teoretycznie niezawisłymi sądami i niezależną prokuraturą też wiadomo jak jest).
UsuńJeśli już, to likwidacja immunitetu w ogóle, albo wyjęcie spod ochrony takich dupereli jak np. mandaty za przekroczenie prędkości.
Kompletnie mnie te argumenty nie przekonują - każdy ma do czynienia z tym systemem i nie wiem dlaczego bronisz akurat posłom dostępu do skorzystania z niego? Klasa polityczna bardzo jest sprawna w reformowaniu tego co im służy - niech mają większa motywację do tego żeby i nam się przysłużyć :D
UsuńTak, tak - już myślę w kategoriach "my i oni" - to nie ja się alienuje :D
Ale to akurat są argumenty za zniesieniem immunitetu w ogóle. Żyjemy w kraju, w którym wiecznie wykorzystuje się politycznie służby specjalne więc nie jestem przekonany do takiego rozwiązania, choć go nie wykluczam. Być może dałbym się przekonać rozsądnej argumentacji:) Z tym, że to już temat na oddzielną dyskusję.
UsuńPiotrze, zgadzam się z Hipokrytesem.
OdpowiedzUsuńOczywiście samo wprowadzenie JOW-ów niczego nie zmieni. Ale JOW-y, razem z całym pakietem ustaw okołowyborczych już tak.
Jedną z takich ustaw byłaby oczywiście taka o rozliczaniu posła przez wyborców, możliwość odebrania mu mandatu z trakcie kadencji, itd. Z początku mogłoby być tak jak piszesz: Jola Rutowicz, Kukiz i Tomaszewski, ale i Polacy i kandydaci na posłów szybko nauczyliby się, że: ci pierwsi - nie wybiera się byle kogo, a ci drudzy - lepiej nie startować, zeby nie narobić sobie kłopotów i jeszcze gorzej.
A jeśli chodzi o rekomendację w JOW-ach, nie jest to głupi pomysł. Pod warunkiem, ze nie tylko partie, ale również organizacje społeczne, pozarządowe, i różne inne podmioty.
Nie pisałem o całym dobrodziejstwie JOW-ów w zakresie wyłaniania kandydatów. Jedynie w Kanadzie kandydatów zgłaszaja m.in. partie polityczne. W wiekszości kandydat sam sie zgłasza a wyborców popierajacyhc magana jest niewielka ilośc. Kłopoty kandydata rozpoczynaja sie po zarejestrowaniu jako kandydata. Jeżeli jest bogaty i ustosunkowany to ma szmal a inni jeszcze mu dołoża i ma na kampanię wyborczą tzn. na jeżdżenie po swoim terenie i zwoływanie wyborców oraz organizowanie imprez i festynów wywborczych Gołodupiec nie ma czego tam szukac.
UsuńW takim systemie wyborczym kandydat obiecuje wszystko swoim wyborcom a później na forum krajowym stara sie urwac kawałek sukna.
Rodzi sie nastepne pytanie - czy np. poseł jest przedstawicielem terenu i swoich wyborców czy jest przedstawicielem ogółu polaków i powinien przedewszytskim dbac o pomyślnośc ogółu społeczeństwa ???.
Nie będę się mądrzyć, bo wszystko, co mogłabym powiedzieć w tym temacie, już napisałeś.
OdpowiedzUsuńTeż, podobnie jak Avianca, nie będę się mądrzyła, bo sądzę, że Piotr dostatecznie uzasadnił, dlaczego JOW w Polsce nie spełnią oczekiwań zwolenników ich wprowadzenia. Niestety żyjemy w kraju, w którym dyskusja bardzo rzadko służy ustaleniu zbieżnego stanowiska, że o wspólnym nie wspomnę, najczęściej każdy pozostaje przy swoim zdaniu. Kiedy tak czytam różne teksty poświęcone JOW, to przypomina mi się piosenka śp. Macieja Zembatego "Sejm Kalek", której początek pozwolę sobie zacytować ze względu na nieprzemijającą aktualność:
OdpowiedzUsuńZa górami, za lasami
Był raz sobie KRAIK MAŁY
Od lat wielu doświadczany
Najcięższymi nieszczęściami.
Kraj ten WIELKIE MIAŁ AMBICJE
Licznych też obywateli
Ale wszyscy mniej lub więcej
Byli w nim UPOŚLEDZENI [...]
Więc nikt rządzić prężnie krajem
NIE MÓGŁ, no bo NIE BYŁ W STANIE
Nie mniej jednak powołano
Tam USTAWODAWCZE CIAŁO [..., wyróżnienia pochodzą ode mnie]
"Ustawodawcze ciało" nie może się znacząco różnić od tych, którzy je wybierają. Jest, oczywiście, zrozumiałe, że każdy chciałby żyć w kraju dobrze funkcjonującym i dobrze rządzonym, ale to jeszcze długo nie będzie możliwe, bo tego "upośledzenia" nieprędko się pozbędziemy. A JOW-y mogą się okazać lekarstwem nie tyle nieskutecznym, ile wręcz szkodliwym, bo znajdzie się w Sejmie więcej osób przypadkowych, a nawet wręcz cudaków, o czym jestem przekonana.
Szanowni Komentujący !!!
OdpowiedzUsuńZamieszczając notke o JOW-ach nie sądziłem że doczekam sie bardzo rzeczowej i konkretnej dyskusji.
Serdecznie dziękuję – przywróciliście mi wiarę w polityczna mądrość blogowiczów.
Może zostałem zrozumiany jako przeciwnik JOW-w co nie do końca jest prawdą. Wolę być nastawiony krytycznie niż tryskać hura optymizmem i obudzić sie z ręka w nocniku.
Jestem za dzisiejszym sposobem sprawowania władzy i systemu wyborczego z równoczesną naprawą niektórych, uwierających elementów niż dążenie do rewolucji i przewracania wszystkiego do góry nogami bo uważam to za bardzo ryzykowne. Platforma Obywatelska częściowo zrealizowała obietnice o JOW-ach i /wg mnie – na szczęście/ nie doprowadzając ich na szczebel najwyższy – sejmowy.
Dziekuję !!!