czwartek, 13 lipca 2023

KATOLIBAN

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok XI  -  Nr 69 (1371)







CZY MÓWIENIE O ŚWIECKIM PAŃSTWIE BĘDZIE NIEDŁUGO KARANE?



     Przyznam się bez bicia, że nigdy nie brałem udziału w żadnej pielgrzymce do „miejsc świętych’. Owszem, będąc kilkunastoletnim chłopcem zwiedziłem sanktuarium na Jasnej Górze – ale w charakterze ciekawego świata turysty.


     Pomimo całkowicie prywatnemu charakterowi tej wycieczki, byłem pod wielkim wrażeniem, Do dziś pamiętam ceremoniał odsłanianie obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Duże wrażenie zrobił na mnie też skarbiec zakonny.

     Dzisiaj wiem, że te emocje w dużej mierze to zasługa, a może wina, pana Sienkiewicza. Cokolwiek było przyczyną, to jednak miejsce to roztaczało wokół atmosferę tajemniczości – ludzie mocno wierzący powiedzieliby, że atmosferę świętości. Szanuję ich przekonania i nie mam zamiaru ich negować ani traktować instrumentalnie. Wręcz przeciwnie – staram się podchodzić do tego z szacunkiem.

     Niestety, są ludzie (i jest ich wielu) mieniący się katolikami, powiem więcej – „prawdziwymi katolikami”, którzy wykorzystują to święte dla „zwykłych katolików” miejsce, do celów partykularnych, do robienia tam polityki.

     Wszyscy wiemy o czym piszę.



     Oto słowa modlitwy jaką odmówił nasz Liliputin na Jasnej Górze:

    
Ośmielam się zwrócić do państwa dlatego, że od bardzo dawna nie było takiego momentu, w którym tak jawnie formułowane są plany pozbawienia nas suwerenności, tak jawnie, bezczelnie, kłamliwie i odrażająco atakowany jest Kościół, Ojciec Święty, atakowane są nasze podstawowe wartości, podstawy naszego obyczaju, atakowane są podstawy polskości. Ktoś chce zniszczyć nasz naród, trwającą przeszło tysiąc lat wspólnotę.
     I to, co przed nami – wybory w październiku, to będzie moment być może na bardzo długie lata decydujący. Stąd waga tego, co będzie decyzją każdego z nas, każdego, kto ma Polskę w sercu. Decyzją o pójściu do tych wyborów i decyzją o tym, by zdecydować, że Polska ma trwać, ma się rozwijać, ma wykorzystywać swoje szanse, a mamy w tej chwili wielkie szanse rozwoju i wzmocnienia się, że Polska nie będzie w rekach ludzi wyznający oszalałą ideologię, że nie będzie decydowała ona o decyzjach ekonomicznych, o prywatyzacji wszystkiego, że będziemy mieli w naszym kraju dążenie do równości, dążenie do sprawiedliwego rozwoju społecznego i gospodarczego.
     Udało się nam wiele zdziałać, wiele przed nami, ale tej drogi nie można przerwać, nie można oddać władzy tym, którzy chcą nas z tej drogi radykalnie zawrócić i zapowiadają zniszczenie demokracji, praworządności, wszelkich zasad, które stoją na przeszkodzie realizacji ich planów. Na to nie możemy się zgodzić. Musimy być zdecydowani w naszym działaniu.


     Ale pamiętajmy – do tanga zawsze trzeba dwojga. Tym drugim, zbiorowym partnerem są ojcowie Paulini, zezwalający na bezczeszczenie świętości większości Polaków. Zezwolili również, by ten polityczny teatr odbył się pod patronatem Ojdyra. Temu wszystkiemu z uśmiechem przyglądał się członek Epidiaskopu pan Jędraszewski.

     Nie wiem jakie książki czytał pan Jędraszewski w seminarium. Ja nie miałem przywileju uczęszczania do seminarium (bardziej niż mistyczne rozważania interesowały mnie proste prawa fizyki, mechaniki czy chemii), ale po drodze nie ominęły mnie lekcje religii. Tamże dowiedziałem się o pewnym epizodzie, dzisiaj całkowicie ignorowanym przez hierarchów kościoła.

     Ten epizod to według ewangelii J 2,13-15

    
„Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy(13). W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie(14). Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał(15). Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!(16)

     Pytam się, jaka jest różnica między sprzedażą baranków czy gołębi, a sprzedażą kłamstwa, kiełbasy wyborczej i nienawiści do innych? Powinienem chyba złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa związanego z obrazą uczuć religijnych.

     Tak to wygląda ze strony ludzi wierzących. Pozostali też mogą się czuć urażeni lekceważeniem przez Gang Kaczora Konstytucji RP.

   
  Art. 25.
     1. Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.
Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
     2. Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz
wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.

     Przytoczony fragment Konstytucji ma służyć tylko przypomnieniu zasad postępowania władzy. Nigdzie w Konstytucji nie opisano zasad tworzenia „sojuszu tronu i ołtarza”. Ale Papież Franciszek wyraźnie powiedział – „powinien istnieć rozdział kościoła i państwa. Tam gdzie go nie ma, kościół źle kończy”.

     Dla „tronu” też mam przestrogę, zapisaną w Konstytucji

    
Art. 13.
     Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa.


     Wiem, że wszystko co piszę to „rzucanie pereł przed wieprze”. Tym przysłowiowym wieprzom przecież nie zależy na przestrzeganiu konstytucji, na wolności przekonań czy na wolności zgromadzeń i słowa. Im zależy tylko na tym, by nikt im nie ukradł koryta. Obrona koryta to motyw przewodni i credo ich partii.

     Wybory coraz bliżej. Coraz też więcej tematów do przemyślenia. Tak więc drogi czytelniku, pomyśl, dokonaj właściwego wybory i nie zmieniaj go aż do momentu wrzucenia głosu do urny. Potem możesz mieć nawet jakieś drobne wątpliwości – cóż, nic na tym świecie nie jest doskonałe. Nawet ja.




      
       












Przeczytałeś? Zgadzasz się poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.




4 komentarze:

  1. Pytasz o różnicę: Otóż sprzedaż baranków, czy gołębi była zgodna z prawem, a zamiana Jasnej Góry w polityczną chlewnię nosi znamiona co najmniej czterech przestępstw: złamania konstytucyjnego rozdziału kościoła od państwa, złamania konkordatu, który ową niezależność potwierdzał, przestępstwa prowadzenia nielegalnej kampanii wyborczej przez podmiot do tego nieuprawniony, bez wskazania źródeł finansowania tej kampanii (finansowanie jest ściśle określone ustawą) w zamian za późniejsze profity wykradane ze skarbu państwa, obraza uczuć religijnych. Można jeszcze dorzucić publiczne szkalowanie - w tym wypadku szkalowanie opozycji.

    OdpowiedzUsuń
  2. w.i.e.s.i.e.k14 lipca 2023 10:51

    Wszystko na sprzedaż.Jak tylko sa kupujący.A takich ci u nas dostatek
    Jeśli telefonicznie namówisz bezdzietną babcie by oddała ostatnie oszczędności "bo wnuczka lub wnuczek"są w potrzebie, to takim obrazem zachęcisz by oddała, po raz kolejny, głos na tych, ktorych "ojciec Tadeusz Prometeusz" zachwala i namaszcza ,na jedynie prawdziwych Polaków katolików.
    Wielu zaświadczy jak widzieli blask bijący z murów ich goszczących
    Ja tez
    "będąc kilkunastoletnim chłopcem zwiedziłem sanktuarium na Jasnej Górze – ale w charakterze ciekawego świata turysty."
    I nie było to w czas pielgrzymki .Ot normalny dzień, a u wrót koscioła stali sobie dwaj braciszkowie z koszem/takim od bielizny jakie 1 m 1,15 m na 0,5 m gdzie zwiedzający wrzucali datki.A było tego tak 2/3 kosza.Banknotów !
    Nikt się nie dziwił nikt nie zastanawiał Co oni/ubodzy/ z takim szmalem zrobią?
    Nie wiem, czy oni to do dziś praktykują, ale powiem Ci, iż zrobiło to na mnie większe wrażenie niż /głośny bo z rozwrzeszczanymi trąbami w zamkniętym pomieszczeniu/
    " ceremoniał odsłanianie obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.
    Czy" skarbiec zakonny".

    OdpowiedzUsuń
  3. Mit Jasnej Góry jako "ostoi polskości" bierze się właśnie z Sienkiewicza i jego literackiej wizji oblężenia tego przybytku. Zdaniem historyków potop szwedzki zrujnował nas proporcjonalnie bardziej niż druga wojna światowa - to była orgia grabieży i zniszczenia, której demograficzne, cywilizacyjne i kulturowe skutki walnie przyczyniły się do stopniowego rozkładu państwa. Jak na ironię to właśnie to właśnie zatwardziały katolicyzm Wazów był katalizatorem konfliktów z luterańską Szwecją,

    W czasach zaborów wykształcił się stereotyp Polaka-katolika. Idea wiążąca tożsamość narodową z religijną kiełkowała już wcześniej, gdyż sąsiadowaliśmy z protestantami, prawosławnymi i muzułmanami. Po rozbiorach religia potrafiła nam tym bardziej odróżniać się od Niemców i Rosjan, pielęgnując "tradycję". Również w okresie PRL-u narodowy katolicyzm był istotnym nurtem antysystemowym, gdyż kłócił się z marksizmem.

    Lecz Jasną Górę jako "duchową stolicę" Polski do swojej propagandy usiłowali wykorzystywać już choćby naziści niemieccy. Jak zapisał tam w księdze pamiątkowej gubernator Hans Frank "gdy wszystkie światła dla Polski zagasły, to wtedy zawsze jeszcze była święta z Częstochowy i Kościół". W 1940 raku sanktuarium jasnogórskie zwiedził sam Heinrich Himmler... Dziś - kiedy ludzie wolą konsumować niż się modlić - jedyną nadzieją na finansowe "bezpieczeństwo" pozostaje mecenat państwa, a więc PiS-u.

    OdpowiedzUsuń
  4. w.i.e.s.i.e.k18 lipca 2023 11:34

    A tu jest piękna ilustracja do Twojego felietonu.
    Jak widać pochodzi z 2020 r Już wtedy byli spostrzegawczy
    https://300spiritus.files.wordpress.com/2023/07/1-1.jpg

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>