WŁADZA WALI NAS W PYSK

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok X  -  Nr 21 (1280)

- Flesz (39)

---

Odcinek 171 - czyli - jak to władza mnie opluła

       Ostatnie dni czarno na białym pokazały jak to władza „służy” swoim pracodawcom, czyli obywatelom.

       Przed trybunał zwany „Trybunałem Żulii” (pisze się "Julii" a czyta "Żulii) został wezwany Rzecznik Praw Obywatelskich - doktor habilitowany nauk prawnych Adam Bodnar. Powód? - parlament nie potrafi wybrać jego następcy, więc Adam Bodnar musi się tłumaczyć, dlaczego nadal pełni funkcję RPO.

       Tak drodzy czytelnicy – żyjemy w państwie, w którym realizowane jest stare przysłowie – „kowal zawinił, Cygana powiesili”. Kiedyś miało to jakieś uzasadnienie. We wsi był tylko jeden kowal a w okolicy zawsze kręciło się sporo cyganów. Powieszenie kowala przyniosło by wielkie straty dla wsi – a kto by tam się przejmował jakimś Cyganem?

       Dzisiaj sytuacja jest zgoła odwrotna – w naszej wsi jest tylko jeden Bodnar, zaś „cyganów” (Od słowa "cyganić", znaczy kłamać) na Wiejskiej mamy mnóstwo. A więc – „cyganie” zawinili więc trzeba „powiesić” Bodnara. Dodatkowo zwróćcie uwagę na styl w jakim to uczyniono.

       W Trybunale Żulii władzę reprezentował wybitny prokurator Stanu Wojennego, obrońca pedofila w sutannie z Tylawy – Stanisław Piotrowicz.

       Patrząc na ten cyrk, czuję się opluwany przez władzę. Na dodatek opluwany z szyderczym uśmieszkiem Piotrowicza.

       To było wczoraj, a dzisiaj dodatkowo dostałem z liścia w pysk, słuchając (oczywiście) Piotrowicza, przedstawiającego uzasadnienie wyroku Trybunału Żulii.

       W jednym ze zdań stwierdził, że konstytucyjne ustanowienie kadencji dla RPO miało chronić obywateli przed „uzurpatorskimi” chęciami sprawowania tego urzędu w nieskończoność. A przecież, mówiąc Cymańskim, „nawet małe dzidzi to widzi”, że kadencja chroni RPO (i nie tylko) przed odwołaniem przez organ powołujący (parlament), w sytuacji, gdy jego działania nie podobają się aktualnej większości parlamentarnej.

       Dalej argumentował pan prokurator, że w sytuacjach, gdy jakiś organ jest niezbędny dla funkcjonowania państwa, prawodawca ustanowił opcję pełniącego obowiązki. Z tego wynika, że dla pana prokuratora, urząd mający chronić obywateli przed opresją władzy nie jest niezbędny dla funkcjonowania państwa. Tu akurat nie dziwię się panu prokuratorowi – przecież on w takim państwie funkcjonował, był ceniony i nagradzany. Pomimo, że nie istniał urząd RPO, władza ludowa przecież wystarczająco dbała o obywateli. Tymi, którzy nie chcieli w to uwierzyć zajmował się właśnie pan prokurator.

       Na koniec jeszcze jeden wyjątkowo kuriozalny „kwiatek”. Pamiętamy, że parlament nie jest w stanie powołać nowego rzecznika. Więc Trybunał Żulii daje mu trzy miesiące czasu na …… nie, nie na powołanie, ale na stworzenie ustawy, która wyraźnie będzie mówiła – „RPO kończy kadencję po 5 latach i ani godziny dłużej. A że nie ma nowego rzecznika? Widocznie nie jest potrzebny, możemy wyznaczyć komisarza ludowego, który go zastąpi”.

       Tak więc drogi narodzie, uszy do góry, wszak partia i rząd wiedzą najlepiej czego tobie trzeba i zapewnią ci to w 100%.

P.S. Zapraszamy wszystkich komentatorów, których prowokujemy do zabrania głosu w formie obszerniejszej niż komentarz, do publikowania swoich przemyśleń w zakładce "INNI PISZĄ". Wystarczy za pomocą formularza kontaktowego powiadomić któregokolwiek z nas o takim zamiarze i podać swój adres mailowy. Nawiążemy kontakt i uzgodnimy sposób i warunki publikowania.

---

Przeczytałeś? Zgadzasz się z poglądem autora? Uważasz, że warto by i inni przeczytali?
Kliknij w poniższy przycisk.