Szanowny Panie Andrzeju !
Jestem szczerze zatroskany pana miejscem na
scenie politycznej. Dziwnym trafem i zaskoczeniu pański życiorys,
pańskie nazwisko łączyły się, chociaż bardzo luźno z moją
rodziną. Urodził się pan w Głuchołazach czyli w okolicy skąd
pochodzili moim dziadkowie dając początek mojemu Górnośląskiemu
rodowi i przewędrowali przez Gliwice do Katowic.
Ponownie „trafiłem”
w pana w Katowicach Ligocie gdzie chodził pan do liceum a ja kawałek
dalej do hali Piotrowickiej Fabryki Maszyn na co sobotnie fajfy. Mój
dziadek całe życie był kolejarzem a pan pracował w kolejarskiej
służbie zdrowia. Moja matka i Górnoślązacy pamiętają
także nazwisko Sośnierz z racji posiadania i wydanej przez pana
jako Szefa Regionalnej Kasy chorych elektronicznej karty
ubezpieczenia zdrowotnego i rejestru usług medycznych, co na
ówczesne czasy było zbyt rewolucyjne aby tego w sumie nie
utrącić.
Nie chcę pisać laudacji bo tekst znacznie by się
wydłużył ale należałoby wspomnieć o pańskim ojcu Harcmistrzu,
krętej pana drodze zawodowej i równie prostej jak
przysłowiowy świński ogon karierze politycznej – sumie zaliczył
pan zawodowy i polityczny rollercoaster, którego finał
wyszedł zgoła nieciekawie.
Dziś jest pan członkiem
Porozumienia czyli praktycznie członkiem Prawa i Sprawiedliwości.
Porozumienie może prężyć muskuły a i tak jest zależne od
Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/. Jestem ciekaw co pan
czuje będąc w jednym klubie poselskim z takimi ludźmi jak Suski,
„Jenot”, Ziobro, Macierewicz itd. czy nawet wśród
własnych kolegów partyjnych jak Żalek, Bortniczuk, Bielan
czy sam Jarosław Gowina. Porozumienie Jarosława Gowina moim zdaniem
stoi w permanentnym przeciągu politycznym. Jednych wywiewa do PIS-u
a z drugiej strony przyjmuje „spady” z innych partii.
Niewielu
jest ludzi w klubie PIS do których miałbym ochotę napisać
cokolwiek i na jakikolwiek temat. Nie pasuje pan do tej pisowkiej
gangsterki i jest przez nią niesłuchany i ignorowany. Czas
samodzielnie stanąć na nogach. Bynajmniej nie namawiam do zmiany
partii politycznej ale pańska wartość jako posła skoczyłaby w
górę jako posła niezależnego..
Na swój autorytet
pracuje się latami i gorzko się znosi polityczne porażki. Wg mojej
wiedzy dziś nazwisko Sośnierz zakorzeniło się w świadomości
obywateli województwa Śląskiego /i nie tylko/. Może się
pan zapisać w historii Śląska jako kolejny niepokorny i wstąpić
do panteonu wybitnych Ślązaków obok „Starego Jorga”, W.
Szewczyka, K. Wajdy, J. Buzka, G. Cieślika itd. itd.
itd................. .
Panie Andrzeju Stanisławie Sośnierz
wracaj na łono ludzi myślących i uczciwych !!.
Ludzie Śląska - ilu z nich rozpoznasz ?
Ba..... Gdyby to było takie proste.
OdpowiedzUsuńDzisiaj, dzięki pisowi nie ma popytu na autorytety. Pierwszym ruchem jaki pis wykonał, to było zlikwidowanie w roku 2009 Państwowego Zasobu Kadrowego. Następnym, zniesienie w roku 2016 konkursu na wyższe stanowiska i zastąpienie go procesem powoływania. Oczywiście dało to efekt taki jak za komuny. W PRL-u aby zostać kierownikiem a nawet tylko brygadzistą trzeba było należeć do PZPR.
Dzisiaj też trzeba należeć do P(olskiej)Z(jednoczonej)PR(awicy).
Gdybym miał pisać lis miłosny do Sośnierza wpierw przypomniałoby mi się niesmiertelne Wyspiańskiego
OdpowiedzUsuń"Ptak ptakowi nie jednaki człek człekowi nie dorówna dusa dusy zajrzy w oczy nie polezie orzeł w gówna"
A ten z chęcią polazł.
Albo jako "wierny syn Kościoła" zachęcają "do powrotu do ludzi myślących i uczciwych" wpierw przypomniał "Przypowieść o niepoprawnych grzesznikach"