W tym pytaniu zawierają się dwa problemy – ma kogo głosować, oraz będą czy nie będą.
O ile pierwszy problem w naszej świadomości istnieje już od poprzednich wyborów, o tyle drugi to wynik złośliwości natury w ostatnim miesiącu.
Po poprzednich wyborach połowa wyborców była zadowolona, druga nie. Jest to normalny stan w normalnym kraju. Problem – a z nim pytanie: na kogo głosować w następnych wyborach – pojawił się zaraz po zaprzysiężeniu nowego Prezydenta (tak się jeszcze wtedy tytułowało tego człowieka). Pierwsza jego decyzja wiązała się ze złamaniem Konstytucji i nie odebraniu ślubowania od trzech legalnych sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Później było już tylko jeszcze gorzej. Doszły do tego głupie miny, pokrzykiwanie na społeczeństwo, podpisywanie jak leci ustaw zmierzających do wprowadzenia dyktatury.
Na koniec jeszcze żałosna „wygrana” z szefem kurwizji, różne „romantyczne” przygody. Dzięki temu trochę łatwiej będzie nam dokonywać wyboru przy urnie. Wyborcy, którzy potrafią śmiać się „do sera” na pewno zagłosują na błazna. Reszta niestety musi wybierać.
Do wyboru mamy – Małgorzata Kidawa-Błońska, Władysław Kosiniak-Kamysz, Robert Biedroń, Szymon Hołownia, Krzysztof Bosak, Piotr Liroy-Marzec, Jan Zbigniew Potocki. Ja sobie dwie ostatnie kandydatury odpuszczam jako potrzebne w każdej kampanii wyborczej tło, podkreślające demokratyczny charakter wyborów.
Co mówią nam (mi) te zdjęcia?
Krzysztof Bosak – chociaż urodziłem się już po wojnie to strach przed faszyzmem wyssałem z mlekiem matki. Nie mówię tu, że Bosak to faszysta, ale nie mam pewności, czy mnie przed faszyzmem ochroni. ODPADA
Szymon Hołownia – ceniłem go jako publicystę. Przedstawiał zawsze wyważony punkt widzenia, pomimo lekkiego skrętu w prawo. Chociaż chcę prezydenta wszystkich Polaków, to jednak ten prezydent musi mieć cojones. Przynajmniej powinien wiedzieć czego chce. Więcej na jego temat napisał Piotr. ODPADA
Robert Biedroń – będąc prezydentem Słupska pokazał, że wbrew pomówieniom on akurat cojones posiada. Może by i w końcu doprowadził do rozdziału ołtarza i tronu? Chyba nie, jego cojones to chyba jeszcze nie ten kaliber. ODPADA
Władysław Kosiniak-Kamysz – duża popularność, wielka zdolność koalicyjna – to cechy mogącemu pomóc w sprawowaniu urzędu. Myślę jednak, że tygrysem, to on zostanie już tylko dla żony. Na pewno nie podjąłby nawet próby odcięcia państwa od korporacji kościelnej. ODPADA
Powiedzcie więc sami, drodzy czytelnicy – kto nam pozostał? Czy ten kandydat nie ma wad? Oczywiście, że ma – jak każdy z nas. Posiada jednak kulturę – towar w dzisiejszych czasach deficytowy. Sprawność swoją pokazała będąc marszałkiem sejmu. Mam również nadzieję, że wykazując duży szacunek wobec wierzących i kościoła nie zadrży jej ręka by podpisać ustawę czyniącą Polskę naprawdę państwem neutralnym światopoglądowo.
Czy kiedyś się doczekam, że w takich przypadkach natychmiast interweniować będą służby medyczne ze specjalnych szpitali? I nikt takiej interwencji nie będzie zaliczał do kategorii obrazy uczuć religijnych? Tak na marginesie - mam malutkie wymaganie do kandydatów - zadeklarujcie, że podejmiecie inicjatywę ustawodawczą w sprawie wykreślenia z kodeksu takiej kategorii.
Przejdę teraz do drugiego problemu z wyborami.
Tym problemem jest koronawirus. Rząd zakazał organizowania imprez powyżej 50 osób. Kontrkandydaci prezydenta nie będą więc mogli organizować konwencji wyborczych na żywo. Natomiast „zbawca i obrońca” dwoi się i troi by być wszędzie. A to na granicy by własną piersią zatrzymywać falę wirusów pędzących ku nam, a to pojawia się w szpitalu by udzielić światłych rad profesorom,którzy z tym wirusem spotykają się pierwszy raz.
Czy więc majowe wybory będzie można nazwać wyborami demokratycznymi, gdy w kampanii jeden kandydat ma takie fory?
Ale pojawia się natychmiast kolejne pytanie – o jaki okres należy przesunąć wybory? Trzy miesiące, pół roku, rok trzy lata?
Mamy stan klęski epidemiologicznej, mamy krach w gospodarce. Czy w takich okolicznościach rozsądne jest dawanie władzy pisowi choćby o jeden dzień dłużej niż to jest gwarantowane konstytucją? Wszak sam senat nie stanowi wystarczającej zapory dla porąbanych pomysłów płynących (chyba jeszcze?) Z Nowogrodzkiej?
Na te pytania nie potrafię dać sensownej odpowiedzi. Nie wiem jak bym się nie kręcił i tak d..a z tyłu.
Jest rozwiązanie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPaństwowa Komisja Wyborcza ogłosiła, że ze względu na koronawirusa wybory prezydenckie odbędą się bez udziału wyborców.
I to jest wyjście! Tym bardziej, że głosowanie korespondencyjne pis już sunęło a internetowegojeszcze nie wprowadziło.
UsuńNo i wymyślił! Takie wybory już w powojennej Polsce bywały. Społeczeństwo to ludzie przypadkowi [ex-posłanka Nowina-Konopczyna - babsztyl baaardzo gruby i pobożny; jej koronny argument [do dziennikarza] to - Wiem lepiej bo urodziłam pięcioro dzieci, a pan ile urodził?], a z takimi i liczyć się nie warto. Oszczędności przy tym uzyska się poważne, które wobec epidemii intronizowanego wirusa można będzie przeznaczyć na TVP. Poszedłbym krok dalej stojąc nad tą przepaścią i zaordynował wybory bez kontrkandydatów. Jeden długopis wystarczy.
UsuńOKO.press: Co z wyborami? Prof. Piotrowski: Tylko bez stanu wyjątkowego. Przecież nie będziemy do koronawirusa strzelać
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że trzeba będzie kampanię wyborczą przenieść do internetu. A nadmierna aktywność Anżeja w którymś momencie może mu wyjść bokiem!
OdpowiedzUsuńAdrianek złapał się na intronizowanego wirusa od min. Wosia, który dostał go od asystenta Dyrektora Lasów Państwowych, który dodtał go od Wosiowego syna, który przwiózł go z Italii, skąd nielegalnie przywiózł go immunitetowany ministersko sam Woś]. Taki łańcuszek św.Jakiegośtam. Cholera jasna! Ledwie intronizowali pana J. i dokooptowali go jako współkróla Rzeczypospolitej [Res Publica - Republika - Rzeczpospolita, ktorej krol potrzebny jak prezerwatywa eunuchowi]do panienki M. -jego matki, a już współmonarchowie przypier*****i [nie klnę od 79 lat, ale kiedyś trzeba zadać!] go ukochanemu przez siebie Narodowi Najkaolicznejszemu ze wszystkich. Nawet Rydzyk nie pomógł. A szczerbaty kurdupel siedzi na pewno w komórce na węgiel i przeczekuje - jak podczas stanu wojennego.
UsuńPiszesz Leszku!!
OdpowiedzUsuń"Natomiast „zbawca i obrońca” dwoi się i troi by być wszędzie. A to na granicy by własną piersią zatrzymywać falę wirusów pędzących ku nam, a to pojawia się w szpitalu by udzielić światłych rad profesorom,którzy z tym wirusem spotykają się pierwszy raz"
Srałby pies, gdyby udzielał rad, własna piersią zatrzymywał.
Ale taka wizyta, to odciągniecie wszystkich od zasadniczego celu"walki z korono" a co gorsza możliwość jego rozsiewania przez tzw "służby zabezpieczająco -sprawdzające.
Czy wiecie ze:
Służba Ochrony Państwa sprawdza wcześniej budynek gdzie "zbawca przebywa ?".
Sprawdza się dosłownie wszystko: przyłącza gazu, prądu, szafy, szafki, skrzynki,kanalizacje i klimatyzacje itp.
W momencie przyjazdu Prezydenta w obiekcie nie może być nikogo nieuprawnionego.Wiec osoby tez !
Wcześniej SOP sprawdza jeszcze obiekt z policyjnymi psami. Na dachu obiekt zabezpieczają snajperzy. To wszystko brzmi być może niezwykle, ale tak jest zawsze przy wizytach takich osobistości.
Nie dość ze zamknięte całe kwartały ulic to zdezorganizowany jest ruch w całej miejscowości.Postawione zapory i barierki.
Do tego postawiony w stan pogotowia zespół medyczny/w jednym ze szpitali/ wraz z salą operacyjną dysponujący niezbędnym zapasem, krwi zgodnej z grupa krwi prezydenta.I tak trwają w pogotowiu dopóki trwa "gospodarska wizyta" i nie odwołają stanu pogotowia.
A za "konwojem"prezydenckim zawsze podażą karetka pogotowia z niezbędną obsadą ze stałą łącznością z LPR .By w razie czego niezbędny helikopter...przybył z pomocą.
Czyli burdel,kierdel serdel dla tych, co zamiast ratować, odrywani są od swych zajęć,niedopuszczani do zaplombowanych przez SOP pomieszczeń czy urządzeń.A właściwych /i sprawdzonych/osobników ubiera we właściwe ubrania by robili za tło wizyty.
A pacjenci? A srał ich pies!
Ważne by "państwowa telewizja" we właściwym świetle ukazała nam kandydata.
Nie mówiąc o tym, ze ta ekipa TV tez włazi tam gdzie nie wolno i rozsiewa i roznosi .Przecież ich i ich sprzętu nikt nie odkaża nie kieruje na kwarantanne.
Wiedzieliście o tym?
Jest tego więcej ale co ja będę sprawy podpadające pod "tajemnice państwową"tu ujawniał.
I tak jeździ po kraju.Zawadza,przeszkadza, dezorganizuje.Odciąga od właściwych celów !!
Kumacie bazę ?
Jesli nie to pomyślcie sobie jak byście się czuli robiąc np generalny remont mieszkania/kiedy nie wiecie w co by tu jeszcze ręce włożyć/ gdy nagle zwala wam się na głowę, z niezapowiedzianą wizytą, rodzina z dalekiego kraju.Ktorą nie wypada nie przyjąć i nie ugościć.
Wiec jeśli będziecie głosować , oddawać głos, pomyślcie sobie o "dobrym gospodarzu", który "w czas zarazy",wiedząc o tych wszystkich obostrzeniach i poczynaniach SOP odłożył na bok "swą kampanię wyborczą" by tylko tym co ratują ciężko pracując, często z narażaniem swego zdrowia i życia nie przeszkadzać,nie zawadzać swoją niepotrzebną obecnością i swojej świty, która jak smród po gaciach, za nim się ciągnie.
I o tym tez trzeba wiedzieć i to wyartykułować!Czy się komu podoba czy nie !
@w.i.e.s.i.e.k :
OdpowiedzUsuńCzy mogę Twój komentarz umieścić u siebie na blogu jako główny tekst?
Akceptuję z góry każdą Twoją odpowiedź.
A zamieszczaj dopóki jeszcze jest a Uprzejmy Gospodarz jeszcze nie skasował z "powodu przekroczenia limitu"
OdpowiedzUsuńDziwne tylko iż ludzie patrzą a nie widzą.A wgapiają się w ekrany i podtykane mikrofony, gdzie za każdym czai się co najmniej dwóch ludzi.A gdzie jeszcze ekipa w wozie transmisyjnym?/samych tylko z TVP jadą za nim 2 ekipy/
O przygotowaniach SOP do "wizyty" mogą powiedzieć tylko ci co taka wizytę przeżyli lub ci co znają procedury.
Wtedy wiedza ,ze to nie wizyta a wielkie przeszkadzanie i to po to tylko, by sobie robić PR!
A "ciemnu lud,kupi wszystko" Gorzej bo się zachwyca i chwali
Dziękuję bardzo!
UsuńLeszku, w pełni się z Tobą zgadzam :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o wybory - to co z czynnym prawem wyborczym osób na kwarantannie? Bo formalnie rzecz biorąc zostają pozbawieni tego prawa na mocy rozporządzenia. To chyba jednak coś nie tak?
Jeśli przeżyją i ozdrowieją[czego im życzę z serca] - nie będą "ukwarantannowani". Jeśli będą - przybędzie do nich komisja in corpore [którą wraz głosami] "zakwarantannuje" się natychmiast na 2 tygodnie. Jeśli odejdą do Krainy wiecznych Łowów [oby nie!!]- ich głosy policzy się na konto urzędującego p. rezydenta, który przecież jest beniaminkiem łowczych. I to, marzatelo, będzie "coś tak".
Usuń