poniedziałek, 5 sierpnia 2019

KTO TO POWIEDZIAŁ?

GDAŃSK-OPOLE  -  Rok VIII  -  Nr 54 (1134)


- Flesz (27)





Odcinek 155 - czyli - czy historia czegokolwiek nauczyła Polaków?


       Przyjdzie takich dzień, że zmienimy Konstytucję na potrzebną, która będzie gwarantowała prawdziwą demokrację, prawdziwą praworządność, prawdziwą równość, która jest dzisiaj łamana.
(...)
Religia jest ogromną siłą, którą należy darzyć szacunkiem i jej bronić. Jestem zatem przeciwko antyklerykalnej i ateistycznej demokracji, która jawi się jako stara i bezużyteczna zabawka. Utrzymuję, że katolicyzm jest wspaniałą siłą duchową...


       Chyba nikt nie ma wątpliwości, kto jest autorem pierwszego akapitu.






       Drugi akapit pochodzi sprzed 90 lat.




       Tak, słowa te wypowiedział Mussolini, "twórca" faszyzmu.

       Czy słowa te mogłyby paść dzisiaj z ust jakiegoś Polaka? Ależ oczywiście, niejednokrotnie padały!! I to nie z ust "jakiegoś" Polaka. Padały z ust ważnych polityków, wysokich hierarchów kościelnych. Oczywiście, nie w dosłownym brzmieniu, ale z dokładnie takim samym przesłaniem.

       Najbardziej tragiczne jest to, że połączenie tych dwóch akapitów nie wywołuje żadnego zgrzytu, żadnego dysonansu. One dokładnie do siebie pasują.

       Co będzie dalej?

       Tylko idiota lub fanatyk może udawać, że nic się nie stało i będzie dobrze.














9 komentarzy:

  1. Bo prawie nikt nie pamięta, że faszyzm nie powstał w Niemczech tylko we Włoszech Mussoliniego. Taką mamy edukację.
    Odziały "Fasci" - czarne koszule były przodkiem SA - brunatnych koszul.
    Podesłąłem Wolandowi fragment przedwojennego podręcznika który on przetworzył na wpis:
    https://wp.me/p9GXSr-D4

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe to opracowanie Wolanda.
      Tylko nas powinno interesować bardziej jak Polacy, zarówno politycy jak i "elektorat" a Polsce lat 30 podchodził do faszyzmy.
      niestety, nie mam dokumentów, ale w młodości dużo czytałem starych gazet przedwojennych, które jakimś cudem "przemyciła" przez zawieruchę wojenną moja babcia.
      Z tego co pamiętam, chyba większość polityków i duuuża część społeczeństwa była zafascynowana faszyzmem. Przyczyny wyjaśnił WOLAND.
      Główną przyczyną była mrzonka o mocarstwowości. Dzisiaj widać gołym okiem, że ten schemat zaczyna być powielany. Stosunek Kaczyńskiego do demokracji, praworządności jest żywcem wyjęty z założeń faszyzmu.
      On też majaczy o mocarstwie - jego wizja Trójmorza/Międzymorza/ABC mogłaby równie dobrze zostać ułożona w głowie Duce, czy innego Führera.

      Usuń
  2. A tak ku rozweseleniu umysłów:
    Czy zachowania Duce nie przypominają zachowań innego polityka znanego z naszej rzeczywistości?
    Proszę o skojarzenia>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś był Krzaklewski. A dziś...? Pytanie pomocnicze... Też na "Du"?

      Usuń
    2. Wolandzie, ja jeszcze trochę uchylę rąbka w Twoim pytaniu pomocniczym.
      Był to - "Adrian Du.a".

      Usuń
  3. Przez parę ładnych lat prowadziłem bloga mocno nieklerykalnego. Przestrzegałem, krytykowałem, zachęcałem, opowiadałem się nie tylko przeciwko, ale i za. Wiem po dziś dzień, czego chcę, wtedy wielu rechotało ze mnie i miało za margines. Cieszy mnie, że dziś inni myślą podobnie do mnie, widzą te same zagrożenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy post ja na razie nie mam takich przemyśleń

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, dzisiaj ten post może "robić" za ciekawy.
      Nie chciałbym jednak, bym za parę miał prawo powiedzieć - "a nie mówiłem!!!".

      Usuń
  5. Jeszcze kilka lat temu, gdy się wspomniało o podobnych skojarzeniach, wszyscy wokół się oburzali. Stosowano nawet określenie "argumentum ad Hitlerum", które całkowicie wykluczało z dyskusji rozmówcę tak stygmatyzowanego. Na szczęście już tylko najwytrwalsi starają się nie widzieć...
    Zasłyszane: Dlaczego tamci tak uporczywie przymykają oczy? Żeby nikt nie mógł zauważyć, że mają — o zgrozo! — tęczówki!!!

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>