GDAŃSK-OPOLE - Rok VII - Nr 7 (1087)
- Świat według Leszka
TESTAMENT PREZYDENTA PAWŁA ADAMOWICZA
Rozdz. II
Rozdz. II
W pierwszym rozdziale zamieściłem coś, co w rozumieniu starego, głupiego naiwniaka miało uchodzić za "rozpoznanie choroby". Każdy z czytelników może dorzucić jeszcze parę zaobserwowanych przez siebie symptomów.
Jest to zadanie trudne, gdyż "pacjent" jest bardzo złożoną osobowością. Każda jego część ma swoją i na dodatek inną historię. Nawet na tym blogu - chociaż autorzy nie prowadzą ze sobą wojny, jednak nie zawsze grają w tej samej tonacji - mamy bowiem inne, własne, indywidualne doświadczenia.
Przyczyną choroby trapiącej nasze społeczeństwo jest głęboki rów uniemożliwiający normalną komunikację. Czasami uda się zbudować jakiś most - niestety fundamenty i materiał użyty do jego budowy okazują się bardzo nietrwałe. Nawet jak wydaje się, że w końcu budujemy naprawdę solidny most okazuje się, że w tym samym czasie ktoś wkłada wiele wysiłku by ten rów poszerzyć.
Widać więc wyraźnie, że budowanie mostów jest czynnością tyleż daremną ci i bezsensowną. Lepiej energię traconą na budowanie kładek, skierować na zasypanie rowu. Czy to możliwe?
I tak, i nie. Możliwe, gdyż nic łatwiejszego jak znaleźć i usunąć przyczynę powstania tego rowu. Chyba niemożliwe, gdyż tyle ile stron w sporze, tyle będzie wskazywanych przyczyn. I jedni będą z zapałem misyjnym rugować jedną przyczynę, drudzy zaś cała energię poświęcą na rugowanie zupełnie innych przyczyn. Ani się obejrzymy, jak dotychczasowy rów zostanie zasypany, lecz materiał zużyty do tego zbożnego celu stworzy kilka nowych rowów.Prawdziwa syzyfowa praca.
Zanim więc ochoczo zaczniemy machać łopatami, porozmawiajmy. Postarajmy się wspólnie ustalić jakie czynniki prowadzą do tak głębokich podziałów. Spróbuję po swojemu rozwiązać ten węzeł.
1. Czy przyczyną podziału może być różnorodność poglądów politycznych? Na pewno nie. Ta różnorodność obecna jest we wszystkich demokratycznych państwach i wcale nie wywołuje takich napięć.
2. Czy przyczyną może być różnorodność światopoglądowa? Tu już nie mam takiej pewności. Nie bez powodu w Konstytucji zapisano, że Polska jest krajem światopoglądowo neutralnym. Polska przedrozbiorowa była państwem wielokulturowym i wyznaniowym. I dziś możemy tylko pozazdrościć tej potęgi i tego uznania jakim cieszyła się w Europie.
A więc cóż jest tą przyczyną? Wydaje mi się, że to nasza przekora i duma. Ja toleruję, często rozumiem a czasami nawet poważam kogoś, kto ma diametralnie inne zdanie niż ja. Ale tylko do tego momentu, w którym nie nastąpi próba narzucenia tego zdania drugiej stronie. To chyba jedna z przyczyn.
Są pewne pojęcia uniwersalne. Wiadomo na przykład, że lubimy "ładne" obrazy, lubimy "przyjemne" zapachy czy lubimy "smaczne" jedzenie. Czy to oznacza jednak, że wszyscy w domu mamy te same kopie jednego obrazu, że wszyscy preferujemy jeden tylko rodzaj wody kolońskiej lub w restauracji zamawiamy tylko jeden rodzaj posiłku. Toż to koszmar jakiś, nie mówiąc o bankructwie firm korzystających z różnorodności gustów.
Niestety, w polityce nastał chyba czas budowania właśnie takiego zunifikowanego społeczeństwa. "Polak" - wiadomo, bezwarunkowo katolik. "Patriota" - koniecznie na wzór kiboli pod Jasną Górą.
W takich warunkach niemożliwy jest jakikolwiek dialog. Przykre jest to, że te czynniki obciążają głównie (a może przede wszystkim?) obecnie rządzących. Co prawda dzisiejsza opozycja też popełnia błędy. Jednak jedynym błędem o wadze wskazanych tu była wypowiedź Donalda Tuska o "moherowych beretach". To faktycznie jakoś dzieliło i stygmatyzowało Polaków. Jednak juz wiele lat temu Donald Tusk przepraszał za to niefortunne sformułowanie. Pozostałe zarzuty z uporem godnym lepszej sprawy podnoszone przez pis - takie jak "dorzynanie watahy", "strząsanie szarańczy" itp. - może nie zaliczają sie do języka dyplomacji, jednak dotyczą wyłącznie polityków sprawujących władzę. Nie mają nic wspólnego z dzieleniem społeczeństwa. Chyba, że rządzący wzorem Ludwika IV, uważają oni, że naród to wyborcy pisu. Ale takie myślenie jest dodatkowym rowem uniemożliwiającym porozumienie.
Jest jeszcze jeden obszar niezgody. Obszar ten to stosunek do prawa. Nie żyjemy w czasach Ludwika IV, więc nikt nie może powiedzieć, że prawem jest moja wola. Możemy spierać się w sprawie pewnych artykułów Konstytucji. Możemy próbować je zmienić, poprawić. Ale możemy to robić jedynie w sposób zgodny z prawem zapisanym w tejże konstytucji. Dopóki tego nie zrobimy, to konstytucji należy się taki sam szacunek jak Dekalogowi.
Wydaje mi się, że przedstawiłem "grzechy pierworodne" doprowadzające do niezgody w społeczeństwie. Niezgody generującej nienawiść i pogardę.
Cóż więc mamy czynić? Jeszcze nie wiem, spróbuję głośno pomyśleć w rozdziale trzecim.
"W pierwszych słowach mojego listu"składam dzięki żeś mnie nie obso...ł
OdpowiedzUsuńProszę zaś.Zajrzyj do szkół.Co tam wolno,co nie wolno,Jak się fałszuje i zakłamuje.Jaki i kto hamulec zaciąga i krzyczy "nie pozwalam"Jakie się krzewi"wartości" a jakie się nie popiera.Jakie banery,jakie pikiety,jakie protesty w szkołach i przed szkołami.Czy nowoczesna nauka i "bron bosze" poglądy nowoczesne mają do niej prawo wstępu.Kiedy wykłady "o mowie nienawiści" napotykają na "Nie pozwalamy" lub uznane są za szkodliwe i niepotrzebne.
A przecież dalej niby to nas obowiązuje
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie".
To zdanie wygłosił ponad 400 lat temu założyciel Akademii Zamojskiej, magnat a zarazem mecenas nauki i kultury Jan Zamojski. Ponad 400 lat, a nic nie straciło na aktualności. Może nawet staje się szczególnie ważkie dziś - w dobie kryzysu wartości?
Piotr Szreniawski zas stwierdził
"Dobra szkoła nie produkuje geniuszy,tylko dobre społeczeństwo"
Moze wiec i tam w ten zakątek trzeba zajrzeć.Zbliża się strajk nauczycieli.Czy im tylko chodzi o pieniądze czy ten spor ma i inne podłoże?
Dom to juz inna bajka.
Moja babcia powiadała: "Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci"
A tak miedzy nami."Co Ci powiem to ci powiem Ale Ci powiem"Ciężkie na siebie nałożyłeś brzemię
Wieśku, brzemię zaiste ciężkie. Trudniejsze niż "kwadratura koła". Mogę bowiem sobie tu pisać do woli,a prezes Polski i tak wie swoje.
OdpowiedzUsuńPo wysłuchaniu w TVN -24 audycji w którym żona prezydenta Adamowicza opowiadała "dlaczego musieli swoja najstarsza córkę wysłać za granice a oni od dłuższego czasu gdy jakikolwiek samochod nad ranem podjeżdżał pod dom,biegli do okien by przekonać czy to nie "smutni a zamaskowani" zaraz zapukają im do drzwi a jej męża w towarzystwie kamer wyprowadza w kajdankach .
OdpowiedzUsuńZrozumiałem jedno.Zatoczyliśmy ogromne koło Wrócił stalinizm tylko w wersji, zmodyfikowanej i "nowoczesnej"
Bo "wybierają" już nie bez względu pory dnia czy nocy, ale nad ranem i w towarzystwie kamer.
I przypomniało mi się opowiadanie dalekiej krewnej jak to w czasach "podobno dawno minionych"sami tak się co noc zrywali i biegli do okien, gdy byle jaki samochod zatrzymywał się pod ich blokiem.A mieszkali na tzw "osiedlu oficerskim" przy jednym z lotnisk a jej maż pełnił obowiązki "Szefa Sztabu/tej/ Jednostki Lotniczej"
Umyka nam, tak jak umknęło nam zatrzymanie Wojciecha Kwaśniaka
'Mojego klienta potraktowano jak groźnego przestępcę - mówił mecenas Jerzy Naumann. Zatrzymanie było o godzinie 6 rano. Do domu przyszli funkcjonariusze w kominiarkach, stosowano kajdanki - podkreślał prawnik.'
Umknęło nam iż zatrzymanie nastąpiło w Warszawie a wieziono go do Prokuratury w Szczecinie,i zwolniono
Konia z rzędem temu kto odpowie na moje naiwne pytanie.Czy odwieziono go do domu.
Jeśli nie wiecie to wam życzę abyście się kiedyś przetestowali tylko taką sytuacje.Bez grosza w obcym mieście a do domu daleko.
Tu już nie mowa nienawiści Ale larum graja!!
Jak widzisz Leszku temat to trudny ,co widać po liczbie "dyskutantów".
OdpowiedzUsuńAle jak tu dyskutować gdy bandzior napadający na banki ma pretensje i uraz do tych "przekupnych,sprzedajnych" sędziów ect /potrzebne dodać, niepotrzebne skreślić/, za wymierzenie mu kary 5 lat odsiadki.No bo jaka to "sprawiedliwość" gdy on tylko, z atrapą pistoletu napadał, a nie z "prawdziwym" no i na banki które to są jak wiadomo "banksterów"No i maja pieniądze a on nie A przecież pieniądze mu się nalezą.
Bez zdziwienia wiec przyjąłem fakt ze najwyższym aplauzem spotkały się następujące słowa/ podczas gali tygodnika „Sieci” Człowiek Wolności 2018/ Bronisława Wildsteina:Gdzie większość słuchaczy to przedstawiciele dobrej zmiany
“30 lat powtarzam tezę, że żyjemy w świecie na opak, odwróconym, gdzie sensy, wartości są postawione na głowie, gdzie dziwki rozpaczają nad upadkiem obyczajów, oszuści wzruszają się tym, że prawda w życiu publicznym nienależycie funkcjonuje, złodzieje są poruszeni faktem, że własność nie jest traktowana poważnie, gdzie nienawistnicy organizują się, by walczyć z nienawiścią”.
I nikt mu knajacką mową nie pojechał "Pan to mówisz do nas, czy obok nas"