Dzisiaj rano, syn naszego przyjaciela zamieścił na FB informację, że Andrzej Skupiński odszedł od nas.
..................
Nie wiem co mam dalej napisać! Jeszcze w poniedziałek po południu otrzymałem od niego wiadomość:
Dzisiaj już wiem, że tego rewanżu świątecznego nie będzie.
Andrzeju, tego się nie robi przyjaciołom!
Wisława Szymborska
Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Niby nic nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś tu się nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek.
Spieszmy sie kochać ludzi............. a i tak nie zawsze zdążymy.
OdpowiedzUsuńChciałem Go naciągnąc na wizytę i spotkanie na Watrowisku......... nie zdązyłem.
Powiydz Tymu na wierchu, że ostatnio coś niy nalepiej wybiero - Hasyny my sie niy podobajom czy co ?.
Tosiek - w sercu zostaniesz.
tak niedawno robił ze mną wywiad ...
OdpowiedzUsuńtak niedawno pisałam Mu imieninowy limeryk ...
tak niedawno żartowaliśmy ...
------
czytałam na FB ... nie mogę sobie znaleźć miejsca
buziule Klaterku :(
Tak niedawno mieliśmy plany wspólnego bloga....
Usuńi przy naszym stole będzie takie miejsce ...
OdpowiedzUsuńNo nie! Tego się naprawdę nie robi! Aż nie wierzę... I co teraz będzie? Ech...
OdpowiedzUsuń"Hej byli chłopcy byli... ale siy minyni, i my siy miniemy po malućkiej chwili...."
OdpowiedzUsuńOto fragment kolędy śpiewanej przez Beatę Rybotycką (powyżej), który będzie mi jeszcze długo brzmiał w głowie:
OdpowiedzUsuńDaj nam wiarę, że to ma sens,
Że nie trzeba żałować przyjaciół.
Że gdziekolwiek są dobrze im jest,
Bo są z nami choć w innej postaci.
I przekonaj, że tak ma być,
Że po głosach tych wciąż drży powietrze,
Że odeszli po to by żyć.
I tym razem będą żyć wiecznie.
Też marzyłam o spotkaniu z Nim na wiosnę w Chorzowie. Mogłam tylko pożegnać Go na swoim blogu, tak jako mi Ty uczyniłeś.
OdpowiedzUsuńNadal nie mogę pojąć tego, co się stało. Wszystko wkoło jednoznacznie określa i upewnia, jednak umysł jakoś nie chce tego pojąć. Sądzę, że wiele osób będzie pamiętało, bo o takich osobach jak Andrzej to ciężko jest zapomnieć. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Spokojnych, zdrowych i pogodnych Świąt i Nowego Roku.
OdpowiedzUsuń