..........a były tajny współpracownik ubecji dalej jest ambasadorem reprezentując majestat Najjaśniejszej !.
No to nagadaliście się a ja wróciłem
i trochę Wam namieszam tak jak Wy namieszaliście przez ten z
okładem tydzień. Na komentarz to trochę dużo przemyśleń ale na
osobną notkę może być tym bardziej, iż Leszek raczył wskoczyć
w środek tematu pomijając praprzyczynę.
ADWOKAT DIABŁA
Nie za bardzo widzicie świat bardziej skomplikowany niż jest.
Jak świat światem, od zarania dziejów
ludzie na siebie donosili. Na zasadzie donosicielstwa funkcjonuje
wywiad, policja, służby specjalne i jeszcze kilka
instytucji.
Kwestionuję ogólnie negatywne nastawienie do kapusiów, donosicieli, sygnalistów itp. /to tylko nazwa, wyraz/ bo to jest „najwartościowsza” tkanka narodu i patrioci bez których np. policja byłaby zupełnie bezradna. Uzasadniając tezę należy się troszkę cofnąć/może do tyłu/ w rozumowaniu i odpowiedzieć na zupełnie inne ale podstawowe pytania.
Kwestionuję ogólnie negatywne nastawienie do kapusiów, donosicieli, sygnalistów itp. /to tylko nazwa, wyraz/ bo to jest „najwartościowsza” tkanka narodu i patrioci bez których np. policja byłaby zupełnie bezradna. Uzasadniając tezę należy się troszkę cofnąć/może do tyłu/ w rozumowaniu i odpowiedzieć na zupełnie inne ale podstawowe pytania.
Każdy z nas żyje w mniejszej lub
większej społeczności z którą się identyfikuje. Na
najniższym, rodzinnym szczeblu wujek Wacuś idzie do cioci Frani i
mówi - zrób coś z Twoim syneczkiem bo mi pluje do
herbaty albo wybiera drobne z kieszeni. Z tego powodu rodzina się
nie rozlatuje bo czujemy się jej częścią co nie oznacza, że ktoś
może się poczuć obrażony..
Wyobraźcie sobie, że społeczność
już ta większa od rodziny zakłada sobie na swoim osiedlu gaz.
Kilku gospodarzy nie chcę być podłączonymi. Po jakimś czasie
użytkownicy skapnęli się, że ktoś im nielegalnie podbiera
gaz.
Jak nazwać tego który pójdzie do złodzieja lub zakapuje go na policję ?.
Jak nazwać kogoś kto pójdzie do prokuratury i opowie jak sąsiad niszczy mienie społeczne czy wyrzuca śmieci do lasu ?.
Jak nazwać tego który pójdzie do złodzieja lub zakapuje go na policję ?.
Jak nazwać kogoś kto pójdzie do prokuratury i opowie jak sąsiad niszczy mienie społeczne czy wyrzuca śmieci do lasu ?.
Istota wg mojej oceny polega na tym kim
się czujemy.
Jeżeli społeczność np. spółdzielni mieszkaniowej uznaje za swoje mienie spółdzielcze to zakablowanie sąsiada za niszczenie np. windy uważam za obronę swojego i naszego majątku.
Jeżeli czuje się Polakiem-patriotą to kradzież mienia narodowego/państwowego poprzez np. SKOKi też uważam za okradanie mnie osobiście jako członka tej nacji.
Jeżeli czuję się Europejczykiem to stawianie sprawy polskiej na forum Europy nie jest dla mnie żadnym nadużyciem tylko obroną moich praw jako Europejczyka - członka Unii Europejskiej.
Jeżeli na jakimkolwiek szczeblu ktoś mnie oszukuje to nie powinien liczyć, że nie zwrócę się do odpowiednich władz i na odpowiednim szczeblu ze skargą na niego i może to sobie nazywać jak chce. W społeczności mniej lub bardziej lokalnej taki skurwysynek nie liczy na ogólny ostracyzm a nawet potrafi się chwalić jaki jest cwany i zapobiegliwy.
Jeżeli społeczność np. spółdzielni mieszkaniowej uznaje za swoje mienie spółdzielcze to zakablowanie sąsiada za niszczenie np. windy uważam za obronę swojego i naszego majątku.
Jeżeli czuje się Polakiem-patriotą to kradzież mienia narodowego/państwowego poprzez np. SKOKi też uważam za okradanie mnie osobiście jako członka tej nacji.
Jeżeli czuję się Europejczykiem to stawianie sprawy polskiej na forum Europy nie jest dla mnie żadnym nadużyciem tylko obroną moich praw jako Europejczyka - członka Unii Europejskiej.
Jeżeli na jakimkolwiek szczeblu ktoś mnie oszukuje to nie powinien liczyć, że nie zwrócę się do odpowiednich władz i na odpowiednim szczeblu ze skargą na niego i może to sobie nazywać jak chce. W społeczności mniej lub bardziej lokalnej taki skurwysynek nie liczy na ogólny ostracyzm a nawet potrafi się chwalić jaki jest cwany i zapobiegliwy.
Powiadasz Sobiepanie, że
"sygnaliści" nie cieszyli się nigdy żadnym splendorem -
wprost przeciwnie - pogardą. Donosicielstwo jest tak stare, jak
historia ludzkości.
Wobec tego pytanie dlaczego robili to co robili choć nie cieszyli się splendorem, dla pieniędzy, dla łask u rządzących ?.
Wobec tego pytanie dlaczego robili to co robili choć nie cieszyli się splendorem, dla pieniędzy, dla łask u rządzących ?.
Rozumiem
bardziej Wieśka - To jest celowo robione pod dzielenie narodu to
po to byś się bał sąsiada "sygnalisty" byś nie znał
dnia ani godziny i nie wychylał nosa z poza izby a i nie zwierzał i
nie wierzył sąsiadowi.To
oczywiście prosta droga do państwa policyjnego, które kończy
tak idiotyczny ustrój jak demokrację parlamentarną.
Szanowni Komentatorzy – poradźcie. Kilka metrów od naszego
bloku jest chałupka jednorodzinna. Gospodarz tejże przez okres lata
rżnie palety i inne drzewo a w zimę nim pali. Nie jest durny aby
palić za dnia a robi to tylko po zmroku racząc nas zapachem
palonego drewna, którego zapach mamy dość po kilku
tygodniach.
Co mam zrobić – pójść do gospodarza i wyjść z siekierką w plecach czy udać się do organów tzn. czyli straży miejskiej lub policji i tak wychodząc na donosiciela ?.
Co mam zrobić – pójść do gospodarza i wyjść z siekierką w plecach czy udać się do organów tzn. czyli straży miejskiej lub policji i tak wychodząc na donosiciela ?.
Refleksja;
1. Zakończyliśmy etap w którym to obywatele dla obywateli budowali swoje struktury bezpieczeństwa,
2. Przyjęte a priori i dobre wzajemne zaufanie do siebie zastąpić ma strach przed „sygnalistami”.
3. Trudno zliczyć ile służb państwowych otrzymało uprawnia śledcze.
4. Dzisiejsza władza jest śmieszna, ale też to pokazuje coś potwornego a mianowicie, że prezes partii rządzącej jest ponad głową państwa /Gensek ?/.
1. Zakończyliśmy etap w którym to obywatele dla obywateli budowali swoje struktury bezpieczeństwa,
2. Przyjęte a priori i dobre wzajemne zaufanie do siebie zastąpić ma strach przed „sygnalistami”.
3. Trudno zliczyć ile służb państwowych otrzymało uprawnia śledcze.
4. Dzisiejsza władza jest śmieszna, ale też to pokazuje coś potwornego a mianowicie, że prezes partii rządzącej jest ponad głową państwa /Gensek ?/.
Zamiast odpowiedzi "wprost" - 3 proste pytania:
OdpowiedzUsuń1. Kto zadenuncjował Adama, że zjadł wiadomy produkt nie będący jego własnością i dlaczego my za to płacić mamy?
2. Kto zameldował Elemu, pseudo Elohim Adonai i innych kilka, że niejaki Kain wszedł w konflikt z niejakim Ablem, w którym to konflikcie uzyskał sporą przewagę?
3. Kto doniósł Noemu nadużywającemu C2H6O, że jeden z synów zachował się wobec niego po chamsku, skutkiem czego stary ochlapus przeklął Kanaana?
Ewentualna odpowiedź, że nikt musiał meldować, gdyż WŁADZA zawsze wie wszystko, nie będzie brana pod uwagę.
Z poważaniem
Ciekawe .....
UsuńNigdy tego problemu nie oglądałem z tej strony. jednak nie czuję się na siłach by coś sensownego napisać.
Pozdrawiam.
ad 1. Ona była gorszego sortu /Adasie juz od początku mieli pod górkę/.
Usuńad 2. Oba gonili sie po raju ale jeden nie zauważył brzozy na swej drodze.
ad 3. to przypowieść o o "mniej niż zero" i JK /zawsze dziewica.
Bóg wszystko przewidział /no może oprócz posła Suskiego/.
Wzór chemiczny alkoholu etylowego to C2H5(OH),
Usuńadam
Alkohol etylowy powstaje poprzez zastąpienie w etanie (C2H6 - węglowodór nasycony) jednego atomu wodoru grupą wodorotlenową (OH). Stąd pokazany wyżej wzór sumaryczny alkoholu etylowego.
Usuńadam
1. Kto zadenuncjował Adama, że zjadł wiadomy produkt nie będący jego własnością i dlaczego my za to płacić mamy?
UsuńOj nie chodziło sie na lekcje "religii" Gdybys chodził to byś wiedział isz Najwyższemu nie trzeba było donosić.On wiedział albowiem wszystko wiedzącym jest.
Tak jak i Judasza nie możesz nazwać "sygnalistą" albowiem on spełniał wole tego który wszystko wiedział i chciał "by się spełniło"
Na lekcje religii "się chodziło" [jezuici dali mi bardzo dobry; a był to rok 1960 w tej wstrętnej PRL - Liceum Pedagogiczne w L. - 2 godziny religii i 2 godziny religioznawstwa]. Nauczono mnie tam między innymi, że należy unikać "wiedzących lepiej", gdyż ci zarozumialcy na ogół nie wiedzą niczego i dlatego usiłują innych pouczać m.in. za pomocą insynuacji i mizernie opanowanej sztuki pisania.
UsuńDzięki, Adamie... Nie jestem zbyt mocny w alkoholologii.
UsuńDziękuję, Piotrze... Brzmi to mało prawdopodobnie - musi więc być prawdziwe.
UsuńSkoro p. Bóg nie przewidział p. osła Suskiego a może także p. osła Pięty, p. oślicy Pawłowicz [bo p. osła Piotrowicza chyba jednak przewidział - sygnalista to przecież!] - znaczy, że nie jest mistrzem w swoim zawodzie. Przykre... Wzmiankowana brzoza była pancerna zapewne, a ON nawet komisji nie powołał!
Ut Napisztim - także miałem kontakt z Jezuitami i wspominam ich bardzo ciepło.
UsuńM.in. te kontaktu nie odrzyciły mnie całkowicie od naszego kościółka powszechnego.
Skoro za "wydaną" lekcję - tak x. dr. o. Jezuita określał opanowany i zdany materiał z 2 lekcji - można było otrzymać do 35 pkt, a za "zasygnalizownie", że kolega z koleżanką trzymali się za ręce lub siedzieli przytuleni do siebie w kinie [a tam ciemno!!!}nawet 80 pkt, to ja... nie jestem zaskoczony "tryndem" [jak mawiał tow. Dycymber] "coraz bardziej otaczającej nas rzeczywistości" [to z W. Młynarskiego]. Za inne "delikty karne" 15-19-letnich ludzi punktacja była bardziej...opłacalna.
UsuńPozdrawiam.
Wytłumacz się kto waść tow. dycymber zwany także "paluszek".
UsuńNie wszyscy wią !!
adaśku - coś pokręciłeś z tym wzorem chemicznym etanolu - alkohol etylowy (etanol) ma wzór C2H5OH a u Ciebie ma on wzór C2H6. Jeżeli już to wzór ten ma postać C2H6O (hydroksyetan). Lepiej nie pij, a ju z w żadnym przypadku nie "bimbruj" - narobisz nieszczęścia.
UsuńPiotr Opolski - wyraz "dycymber" pochodzi od nazwiska Grudzień (Zdzisław Grudzień) - były I Sekretarz KW PZPR w Katowicach. Grudzień to po niemiecki Dezember a w gwarze Górnosląskiej "dycymber". Reszte informacji możesz sobie "wyguglować".
UsuńJerzy S.
UsuńWykład na temat Decymbra świadczy, że nie bardzo kapujesz czyją notkę komentujesz.
Wiem na pewno, że nie zaglądałeś do zakładki "historia"
Piotr Opolski - zadałeś pytanie - kto to jest "dycymber", to udzieliłem Ci informacji - okazjonalnie. Bo ten, któremu zdałeś to pytanie (waść) - milczał. To o co masz pretensje ??? Jak Ci się nie podoba - skasuj.
UsuńPiotrze, nie bardzo rozumiem, dlaczego mam s-i-ę wytłumaczyć z tego "Dycymbra.To pan Pszoniak w Kabarecie Pod Egidą nazwał Grudnia Dycymbrem, a górnicy przy okazji oćwiczyli mu [nie Pszoniakowi!!!] sempiternę pokrzywami. Zrobił to już Jerzy S. któremu dziękuję i wyjaśniam, że "milczałem", bo uważam się tu tylko za okazjonalnego gościa, który nie ma obowiązku a i prawa chyba popisywać się ciągle i aż do znudzenia swoim wątpliwym besserwissowstwem.
UsuńPozdrawiam...
PIOTR + UT NAPISZTIN !!! Panowie - mamy problem z tymi nazwiskami ! Ledwo co wyjaśniłem genealogię nazwiska Grudzień - Dycymber, a już rodzi się nowe pytanie. Skąd wziął się Ut Napisztin i jak on się pisze. Jezeli bowiem wywodzi swój ród aż z starożytnego Sumeru w Mezopotamii, to "tamten" pisał się UTNAPISZTIN a nie UT NAPISZTIN. Wystarczy "kuknąć" do Wikipedii, aby fakt ten stwierdzić. Pisownia nazwiska jest ważna, aby było wiadomo o kogo chodzi, bo np. jak ktoś napisze KA CZYŃSKI to na pewno nie jest to Kaczyński. Z uszczypliwości komentarzy UTNAPISZTINA domniemywam, że ma on "starożytne" pochodzenie, bo pisze swoje teksty pismem klinowym, które bezsprzecznie wynaleźli Sumerowie. Pismo klinowe zaś - jak sama nazwa wskazuje - służy do wbijania klina w teksty innych - tu piszących. Jak z tego wynika - każda epoka ma swojego "DYCYMBRA".
UsuńCytat:
UsuńNastępny epizod – na Tabliczkach IX-XI [...] Gilgamesz, przygnębiony śmiercią Enkidu, udaje się w daleką i związaną z wieloma niebezpieczeństwami podróż do ocalonego z potopu Ut-napisztima, aby poznać od niego tajemnicę nieśmiertelności. [...]opowiada mu historię swojego ocalenia i uzyskania życia wiecznego.[...] Ut-napisztim poddaje go próbie niespania, której ten niestety nie przechodzi [...] ale Ut-napisztim pragnie mu pomóc w inny sposób:...
(https://pl.wikipedia.org/wiki/Epos_o_Gilgameszu)
Drogi, nieznany Przyjacielu Jerzy S. ... Gdybyś był Semitą, zapewne podpisywałbyś się w naszym alfabecie jako J. ben Cvau, że jednak nie jesteś zapewne Semitą...
Pozdrawiam Cię na wyżynach Twej własnej nieomylnej doskonałości...
Ut Napisztin - vel Utnapisztin ! Ejże...ejże.... (http//www.google.pl/searching) Według "Eposu o Gilgameszu" - UTNAPISZTIN był jednym z niewielu ludzi, którzy ocaleli z POTOPU. I po co "przyjacielu" mieszasz do tego "Żydów" - w czasach UTNAPISZTINA jeszcze nie istnieli. Kto ma watpliwości - niech sobie kliknie hasło "UTNAPISZTIN" - Wikipedia wszystko wyjaśni. Czytać "nie umi" a się wymądrza.
UsuńPanowie Jerzy S. oraz UT Napisztin - :-))))))))))))) pogodzę Was - piszą i tak i tak - to znaczy Ut Napisztin oraz Utnapisztin. W większości przypadków piszą jednak UTNAPISZTIN. U "starożytnych" w zasadzie imion się nie dzieliło. Gdybym miał wybierać - wybrał bym formę UTNAPISZTIN. Proszę sobie spokojnie przeczytać i zastanowić - czy warto się upierać i pokazywać typowo polskie cechy - ośli upór. I zgadzam się z Panem Jerzym S. - z tymi "Żydami" to było wyjątkowo niesmaczne - nawet jak się nie ma argumentów do dyskusji. Pozdrawiam obydwu Panów !!!
UsuńSobiepanie - :-))) To miałem na myśli - pisząc UTNAPISZTIN - tak jak pisze to wielu historyków. Imion się nie dzieli. Nikt przecież nie napisze ABRA - HAM pisząc o biblijnym Abrahamie. Nikt nie napisze MAHO - MET, pisząc o Mahomecie. Nawet sumeryjski bóg ANNUNAKI - tez pisze się razem. Ale "wielepy" zawsze wiedza "lepiej". Tez pozdrawiam !
UsuńNo to sobie wyjaśniliśmy ! A ta odzywka "o piśmie klinowym" i do czego "ono" służy jest dobra - wpisałem sobie do kajecika.Może się jeszcze przyda :-))).
UsuńSobiepanie i Jerzy [jednak ben Cvau], a gdzie to ja wspomniałem o ŻYDACH? Wspomniałem o Semitach [wiele ludów ówczesnej Mezopotamii, obecnie także - Arabowie]. I czy aby na pewno wiecie jakie było etniczne pochodzenie takich na przykład Akadyjczyków [Akadów]? Nie bierzcie "na głowę" tego, co powinniście nosić raczej "na plecach".
UsuńWesoły grajdołek robi się z tego bloga za przyczyną dwóch samozwańczych purystów językowych [w wersji pisanej],z których jeden pisze, drugi czyta, a obaj myślą, że myślą... Tymczasem...
UsuńSEMICI to: Akadowie, Arabowie, Ahlamejczycy, Ammonici, Amoryci, Aramejczycy, Asyryjczycy, Chaldejczycy, Eblaici, Fenicjanie, Hebrajczycy [Izraelici i Judejczycy; obecnie Żydzi], Kannnejczycy [biblijni "Peletim"- Filistyni; obecnie Palestyńczycy], Moabici, których alfabety [lub pisma] czytane i zapisywane są przez nas w wersji mocno umownej, stąd różnice w transkrypcjach.
Można to wesprzeć wcale obszerną bibliografią ale... dla Was [z przykrością używam wielkiej litery]żadna z tego korzyść, dla książek – ewidentna strata...
Sobiepanie. Czy na pewno musisz robić z siebie durnia? Bo taki Jerzy S. nie musi. Jest. A na Ciebie to promieniuje...I to też zapisz sobie do kajecika. Na pewno się przyda. Kajecik.
Ut Napisztin + "hrabia" z Koborowa ! Wujek Google podaje, że SEMICI - to grupa etniczna pochodzenia żydowskiego - no więc zanim coś "bąkniecie" - lepiej zajrzyjcie do ksiąg. Aby Wam skomplikować nauki - podaję, że prof.Adolphe Lods z Sorbony twierdzi, ze nie istnieje w ogóle "rasa semicka". "Wasze starożytności" biorą się jednak z "Liber Chamorum" pana Nekandy Trepki - radzę przeczytać - tez idzie znaleźć w księgach wujcia Google. To jednak prawda - pajaców w tym kraju przybywa !!! Bez rewerencji....dla pajaców !!!!
UsuńJerzy S. ! Panie Jerzy - niech Pan da sobie spokój - wdawać się w dyskusję z kimś kto istnieje tylko w książce "Kariera Nikodema Dyzmy" - przecież to abstrakcja.
Usuń:D :D :D
UsuńA na swoim blogu - ten hrabia herbu "radło" napisał TRZY LINIJKI "felietonu" i zachorował na zapalenie opon mózgowych, z przemęczenia. Zobaczcie sami !!!
UsuńSzanowny wspólniku. Cieszę się, że pomimo urlopowego nastroju, czasu wypełnionego rodziną przeczytałeś mój wpis - "ADWOKAT DIABŁA".
OdpowiedzUsuńJest mi również przyjemnie, że stał się on inspiracją dla Ciebie.
W "preambule" Twej notki napisałeś"
Kwestionuję ogólnie negatywne nastawienie do kapusiów, donosicieli, sygnalistów itp. /to tylko nazwa, wyraz/ bo to jest „najwartościowsza” tkanka narodu i patrioci bez których np. policja byłaby zupełnie bezradna.
Mogłoby to sugerować, że masz inne zdanie niż ja. To błąd, dodałbym nawet, że mylny błąd.
W podsumowaniu mojej notki zamieściłem takie sformułowanie:
Reasumując - gdyby rzecz działa się w atmosferze zaufania do państwa, gdyby rząd nie instytucjonalizował "donosicielstwa", przychylnym okiem spoglądał bym na "sygnalistów" jako na ludzi, którym "nie jest wszystko jedno".
Ocenie innych komentatorów zostawiam rozstrzygnięcie - różnimy się, czy mamy zbieżne stanowiska?
Piotrze, gratuluję. Sprytnie "wbiłeś się" w setny numer tego roku. Miałem nadzieję, że dasz sobie jeszcze trochę czasu i coś skrobnę na tą "setkę". Ale mam nadzieję powetować to sobie z okazji 1000 numeru na Bloggerze.
OdpowiedzUsuń...........i mnie czasami gdzieś komentarz wcina.
OdpowiedzUsuńLeszko - pisz jubileuszowa notkę.
Moja notka jest o numerze 99a.
Piotrze, parę dni temu grałem z moją wnuczką (w tym roku chodzi już do starszaków!) w grę wymagającą rzucania kostkami. Ja grałem prawidłowo - trzy rzuty. Wnuczka rzucała do skutku. Tolerowałem to do czasu, gdy rzutów było cztery, pięć. Ale gdy raz próbowała rzucać już szósty raz powiedziałem: Zuziu, zasady są takie, że każdy gracz ma możliwość wykonania do trzech rzutów.
UsuńWtedy usłyszałem: "dziadku, moja gra - moje zasady".
Tak więc Piotrze - mój pomysł na numerowanie wpisów i moje zasady tej numeracji. Jednak nie idę śladami wnuczki. Nie muszę każdorazowo wygrywać. Tak więc Twoja notka - czy chcesz, czy nie - będzie nosiła setny numer.
Enter, amen, howgh, ......
"To jest celowo robione pod dzielenie narodu to po to byś się bał sąsiada "sygnalisty" byś nie znał dnia ani godziny i nie wychylał nosa z poza izby a i nie zwierzał i nie wierzył sąsiadowi."
OdpowiedzUsuńTo jest mojwe zdanie i nikt mi nie wytłumaczy ze białe.........
Zauwaz iz nikt donosicielstwa nie podniósł do rangi państwowej Nikt im nie nadał nazwy.Tym samym państwowo nobilitując" Bo jak nazwać ss- yna
Jedyna Rosja Sowiecka chwaliła w literaturze czyn Pawki Morozowa ideał pioniera. Budowano na jego cześć pomniki, szkoły otrzymywały jego imię, wydawano odznaki i znaczki z jego podobizną. Planowano też nakręcić na jego cześć film, nad którym pracował Siergiej Eisenstein. Co jakiś czas prasa sowiecka sławiła podobne wyczyny innych dzieci, chociażby Kolii Miagotina (miał zostać zamordowany przez kułaków) czy Pronii Kołybina. Celem było wychowanie młodego człowieka na posłuszną marionetkę systemu komunistycznego oraz destrukcja rodziny.Ale nie odważyli sie to ustawowo uregulować
Nie odważyły się nawet Hitlerowskie Niemcy choć donosy do Gestapo były powszechne /czy płatne nie wiem/Naszym donoszącym do Gestapo Gestapo płaciło/,to wiem/
Donoszono do Stasi w NRD donoszono i u nas do UB/minn na żołnierzy wyklętych.i do SB tzw TW ale nigdy temu nie nadano rangi państwowej.Pamiętasz jeszcze chyba jaka to dyskusje wzbudził projekt powołania instytucji "świadka koronnego"Zwyciezyła opcja "Ameryka tez ma"
Brakuje mi do tej Ustawy jeszcze cennika Prawiej i sprawiedliwiej byłoby gdyby taki "sygnalista" lub kandydat na takowego, przychodził do mnie z cennikiem, dołączonym do Ustawy Mówiąc .Popatrz za donos na ciebie tu mi dają tyle i tyle + twoje kłopoty .Ja proponuje pół tej ceny i flaszkę/bo prawdziwy rodak zawsze do ceny dolicza + I powiada Jestem otwarty na negocjacje Jaki to ma być alkohol.I byłoby to słuszne i sprawiedliwe i takie "po katolicku"Wiadomo rodak potrafi.
A my powiemy Panstowy "licencjonowany Sygnalista "ale swój chłop i dogadać się idzie Na innych trza uwazac A którzy to HGW.
PS
Śledzie cos je przywiózł od rodziny zachowaj gdy przy flaszce będziesz negocjował "bakczysz " z Sygnalista
Wiesiek - tylko po co sąsiad sąsiada ma się bac ?????.
UsuńPrawisz, że nie nadano rangi państwowej a par 240 kk ????.
Donosiciele sa potrzebni władzy autorytarnej aby ograniczyć opór przeciw niej.
Poza TW i zwykłymi szpiclami w czasach słusznie minionych towarzysze PZPR byli zobowiązani stautem do donoszenia /i prawdopodobnie po ich czasach został art. 240 kk/.
Piotrze ale to jest zupełnie co innego
UsuńBo tu masz wymówke iz "nie byłes pewny"nie miałeś dostatecznej wiedzy" albo przypuszczałeś iz "organy" wiedza o tym bo i tu możesz powiedzieć/zdawało mi się iz prowadzona jest dyskretna obserwacja a ty nie chciałeś posuc im roboty
Po drugie Gdzie w stacucie PZPR masz "przymus donoszenia" nawet w statucie POP PZPR tego nie ma
I jeszcze jedno Nie znasz instrukcji w której organom zabraniano wprost werbowania wsrod członkow PZPR tzw TW/byc moze byli ale ich nie rejestrowano/
I jeszcze jedno art 24ojest z 1997 r Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny wie "w ich czasach"
Piotrze nie pieprz głupot - pokaz mi taki statut PZPR w którym jest "obowiązek donoszenia" na kogokolwiek.
UsuńJan Kowalski - uderz w stół.............. .
UsuńMoże przynajmniej wiesz, że członków PZPR nie rejestrowano jako TW ?!.
Piotr Opolski - nie odpowiadaj pytaniem na pytanie aby uniknąć odpowiedzi. Członków PZPR nie rejestrowano jako TW, ponieważ nie było wolno ich werbować. Podobno służyłeś i pracowałeś zawodowo w wojsku - jako starszy sierżant. Powinieneś coś wiedzieć na ten temat.
UsuńPanowie - Piotrze i Janie... Nie bywałem z oczywistych powodów w w PZPR, wiem jednak, że... to ex-towarzysz Jan Kowalski ma rację. Nie było w Statucie Członka PZPR mowy o obowiązku delatorstwa. Nie brano też partyjnych oficjalnie na TW i innych szpicli, co nie znaczy, że n-i-e-k-t-ó-r-z-y z nich nie szpiclowali, donosili, prowokowali - ot, wypełniali swój partyjny i socjalistyczny obowiązek dla idei i kariery, jak dziś wypełniają go n-i-e-k-t-ó-r-z-y: tercjarki, "siostry" z kółek różańcowych, moherzyce, pisdółki i pisdnięci czy niektórzy beneficjenci 500+. Po prostu tamci starzy i ci z dzisiejszej hodowli nowi wypełniają w ten sam sprawdzony sposób swój "obowiązek dla idei". Prawdziwie wesoło zrobi się dopiero wówczas, gdy "sygnaliści" uzyskają swój oficjalny status oraz gratyfikacje za trud dla "swojej jedynie słusznej idei"i w narodowej glorii narodowego patriotyzmu narodowego ruszą do [odpłatnego] narodowego boju... przeciwko gorszym sortom Narodu. Nie mam szczególnych powodów do płaczu za nieboszczką PRL, jak nie mam szczególnego powodu do opluwania ludzi w niej żyjących, pracujących, uczących się i zdobywających w trudzie środki na życie i przeżycie. To zostawiam tym, którzy... nie znają tamtych czasów już nawet z historii oraz tym, którzy "cierpieli wtedy przez komunę" na zagranicznych stypendiach, w willach zarekwirowanych prawowitym właścicielom, czy robiącym - w cierpieniu oczywiście - dyplomy uniwersyteckie i piszącym prace o wyższości czegokolwiek marksistowskiego nad wszystkim, co nie było marksistowskie. Przyjdą takie czasy, gdy całować będziemy ślad stopy polskiego komunisty odciśnięty w betonie jakiejś ówczesnej budowli czy budowy. Tym bardziej, że nowi - kato-komuniści niczego nie budują, śladów więc materialnych poza pomnikami bandziorów i Wielkiego Nieudacznika po sobie nie pozostawią. Tacy to byli z tamtych większości "komuniści" jak z pewnego prezydĘta "profesor" a z pewnego Prezesa "inteligent" [i oxfordczyk]. Jak kota nazwiesz odrzutowcem to nawet w pancerną brzozę lotem koszącym w słoneczne południe nie trafi.
UsuńWięc może istotnie, panie Piotrze - że zacytuję obecny wersalsko-parlamentarny podniosły styl wypowiedzi - "uderz w stół" ale "nie pieprz głupot".
Kłaniam...
George hrabia Ponimirski2 listopada 2017 19:38
UsuńPieknie to JWP opisałeś .
Z serca i umysłu mi to wyjąłeś.Ja bym tak ładnie i literacko ssynstwa narodowego nie potrafił wyjaśnić.
Dzis na cmentarzy napotkałem szczeniaka z opaska NSZ kwestującego jak leci "na bohaterów"Nie wiem czy on dla siebie czy dla organizacji?kwestował
Oburzał sie bardzo/na kogo pan zbiera/ bo widać nie wiedział? iz jego ukochane partyzanty pod skrzydłami Wermachtu i na jego"furażu" i to pod opieka oficera SS zamiast walczyć z "sowietami" dały nogę "do aliantów"
Coz zrobic Taki mamy klimat gdy znów kanalie łby podnoszą i przypinają sobie cudze zasługi i skradzione ordery.I jak moga plują na tych co im zapewnili ,prace wykształcenie a w końcu status społeczny A oni to brali ale sie nie cieszyli
Powtórzę pozostawiony pod poprzednim wpisem:
OdpowiedzUsuńCiekawa analiza sprawności legislacyjnej obecnej ekipy: NAJWAŻNIEJSZE PROBLEMY WYNIKAJĄCE Z PROJEKTU USTAWY O „JAWNOŚCI” ŻYCIA PUBLICZNEGO.
"To oczywiście prosta droga do państwa policyjnego",
OdpowiedzUsuńTo mi odpowiedzcie czy juz takoqwe mamy czy to dopiero "niesmiałe"poczatk
Przykład 1
Maciej Rajkowski z Obywatele RP wiezie swoim samochodem głośniki na kontrmanifestacje RP
Zatrzymuje go "drogowka, kontrola gaśnicy światła Nie świeci jedno z oświetlenia tablicy rejestracyjnej O to zabieramy dowód rejestracyjny Kontrola sie przedłuża dzwoni do przyjaciela pomóż.ten przyjeżdża przeładuja głośniki do jego samochodu Niedaleko ujechał Cywilny samochod z tajniakami.Proszę czekać na drogówkę Ta kontroluje samochod i zatrzymuje dowód rejestracyjny.Kierowca dzwoni po następne auto i to samo sie dzieje z kolejnym i kolejnym /w sumie 4 rema/Widać wyraźnie iz Policji zależy by głosniki nie dojechały.Oczywiście wszyscy mandaty
Przykład drugi
Paweł Kasprzak do wynoszących go policjantów powiedział"Wynosicie mnie ,kurwa, z mojej legalnie zgłoszonej manifestacji". Sprawa do sadu"za wyrazy"
Przykład trzeci
Maciejowi Bojkowskiemu zarzucono iz wyświetlał na pałacu prezydenckim za pomocą rzutnika słowa
"Zdradza ojczyznę kto co łamie jej najwyzsze prawa"Sprawa w sadzie
Przykład czwarty
Marta Lempert z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet dostała zarzuty z Prawa Ochrony Środowiska-bo ożywała przenośnego głośnika
Przykład piaty
Trojka działaczy Amnesty International wiesz na siedzibie PIS plakaty z napisem ?"Komuno odejdz""Łapy precz od wolności i demokracji" Policja i skierowanie do sadu.Zarzut nie mieli zgody administratora posesji
Przykład szósty
Transparent,zielona na nim kotwica Polski Walczącej/ramiona kotwicy zawijały sie w symbol połci
Wszystkie panie ktore stały obok niego sfotografowano zidentyfikowano na podstawi mediow społecznosciowych i postawiono przed sadem za znieważenie...
Przykład siódmy
Obozowisko "ekologów" w Puszczy Białowieskiej nieustanne nękane i kontrolowane a to Sanepid a to Inspektor Ochrony Środowiska, Policja szuka narkotyków
Przykład ósmy
Pod koniec sierpnia na drodze pomiędzy Teremiskami a Białowieża /czyli na zadupiu/pojawiło sie mnostwo patroli Policji bo akcja "Bezpieczna szosa" Każdemu z ekologów który nieopatrznie przeszedł na prawa stronę drogi pojawiający sie znienacka patrol wlepiał mandat 50 zł "bo przecież chodzi sie lewa strona,Były mandaty za brak dzwonka przy rowerze "niewłaściwe bo pomarańczowe światło z tyłu lub brak w dzie/odblasku na odzieży
Mozna tak jeszcze setki przykładów.Policje i sady zawalane sa takimi sprawami.
I tu pytanie Czy to juz maszerujemy ku upragnionemu państwo policyjnemu Czy juz w nim jestesmy i zaczynamy sie w nim urządzać "jak w czarnej d?"
Wiesławie, masz rację. Ale, czy za PO było inaczej? Tyle, że oprócz tego... I w tym tkwi różnica.
Usuńadam
Anonimowy1 listopada 2017 00:21
UsuńPrzez ostatnich osiem lat Polcy i Polacy......
Ale, czy za PO było inaczej?
Gdyby nawet było tak samo /nie wiem bo ty jak zwykle nie podajesz przykładów/to oni nie odważyli się nazwac "prawymi i sprawiedliwymi"I to jest do q,nedzy /i tkwi/ta zasadnicza różnica.
Tobie nawet nie przeszkadzałoby by tzw "bajzelmama"/mam nadzieje iz nie muszę tłumaczyć kto to zacz/prowadziła przy miejscowej parafii Kółko Różańcowe dla cnotliwych panien
Znów byś odpowiedział "ale czy za PO było inaczej ?"Zapominając jak zwykle iz kto inny wtedy przewodniczył /temu kołku/ i za przyczyna i poparciem "dobrej zmiany" teraz to ta pani została przewodnicząca.
Ty naprawdę bierzesz nas za niekumatych bałwanów .
Jak nie masz racjonalnych przykładów i odpowiedzi to nie pisz bo zdradzasz swoja proweniencje i ubóstwo...umysłowe.
Dzis stoisz w jednym szeregu z Suskim,Błaszczakiem,Ziobra,Macierewiczem,Zielińskim ect wstyd tylko przynoszącym swojej formacji
Gdyby "na policji" uczono nawet przemocą i za pomocą paralizatora poprawnej polszczyzny [policjant obecnie musi mieć co najmniej średnie wykształcenia], pierwszy byłbym za zadenuncjowaniem "wieśka" za logikę, leksykę, stylistykę i ortografię. Oskarżyłbym go o gwałt ze szczególnym okrucieństwem na Mowie Polskiej.
UsuńDrodzy Panowie - Gospodarze bloga, popełniacie tragiczny błąd metodologiczny. Usiłujecie zrozumieć i wytłumaczyć obecną rzeczywistość stosując zdrowy rozsądek, gdy do zrozumienia państwa Nikodema Dyzmy, Zyzia Krzepickiego, prokurora Piotrowicza i ciotki Pawłowicz trzeba rozumu wariata. Taki "wiesiek" na przykład rozumie to...
OdpowiedzUsuńZapraszam...
Kłaniam...
adamowi szczycącym sie tym iz zna i spotykał sie "z Jarosłwem" dedykuje przeczytane na jednym z blogów a jakże słuszne, w tym dniu, przemyślenia.
OdpowiedzUsuńMoze bys sie tak z nim znów spotkał i przemówił"w te słowy"
"Drogi Panie Jarosławie, w tym tak pięknym dniu chociaż smutnym, przepełniony miłosierdziem jak nigdy, może i bym poszedł z Panem na kielicha. Byśmy walnęli jakąś lufę albo i dwie na zgodę, acz wiem skądinąd, że pan niepijący, ciężko trawiący i rzygający, uczulony na alkohol podobnie jak i na ludzi.
Więc nie pójdziemy jednak na tego kielicha, nie zrobimy flaszki, boś Pan do flaszki wyjątkowo chujowy kompan.
W zamian namawiam na poddanie się w trybie pilnym jakiejś przemyślanej terapii. Jak już pan nie lubi wódki to niechaj pana na koniec swego życia polubi chociaż ludzi. Niech Pan wybaczy samemu sobie, niech Pan wybaczy wszystkim tym Tuskom i Wałęsom, tym kanaliom i innym, licznym gorszego sortu istotom. Tym zdradzieckim mordom niech pan wybaczy! Bo przecież tylko w ten sposób można zacząć to nowe, szczęśliwe życie, to życie po życiu, już bez intryg, bluzgów, nienawiści, teorii spiskowych, bez chorych projekcji i szukania haków na innych. Tamten świat jest lepszy, wszyscy tak mówią.
Warto to zrobić, bo niewiele czasu Panu już zostało, być może nawet wyjątkowo mało. I kto wtedy zapali Panu świeczkę?"
Sygnalistów zapewne znajdzie się sporo, bo oszołomionych przez "dobrą zmianę" w firmach, jest niestety, jeszcze sporo. Zazwyczaj i tak są upierdliwi, to teraz "z legitymacją" zaczną swoje wrodzone umiejętności, wykorzystywać bardziej gorliwie. Ale jest na nich haczyk. Mogą się na tym przejechać, a znając "dobre serce" jeszcze lepszej zmiany, będzie to zapewne częste.
OdpowiedzUsuń"...Prokuratura lub inne służby, w tym CBA i ABW, mają nadawać status sygnalisty osobom, które się do nich zgłoszą. Warto pamiętać, że PiS złączył funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego, więc w praktyce sygnalistów mianuje i akceptuje rząd. Ustawa dotyczy podmiotów bezpośrednio nadzorowanych przez państwo, czyli instytucji publicznych i samorządowych oraz spółek z udziałem skarbu państwa. A zatem chodzi o zakłady pracy, których zarządy zazwyczaj są nominowane i nadzorowane przez władzę. Sygnalista ma śledzić patologie i w domyśle patrzeć pracodawcom na ręce, ale zgodnie z ustawą „prokurator informuje pracodawcę lub podmiot, którego dotyczą informacje, (…) o nadaniu zgłaszającemu statusu sygnalisty”. Pracodawca zatem będzie wiedział, kto jest sygnalistą. Można mieć wątpliwości, czy w takiej sytuacji sygnalista dowie się czegokolwiek o patologiach w funkcjonowaniu zarządu firmy. Na czym ma więc polegać działalność sygnalistów? Prawdopodobnie będą oni w porozumieniu z prokuraturą i zarządem firmy poszukiwać tzw. niewygodnych elementów, czyli np. szukać haków na krnąbrne związki zawodowe albo na pracowników, którzy są przeciwnikami obozu rządzącego...„prokurator, który nadał status sygnalisty, postanowieniem może wyrazić zgodę na rozwiązanie umowy o pracę z sygnalistą albo zmianę warunków tej umowy”. W innym punkcie ustawy czytamy, że „prokurator uchyla postanowienie o nadaniu statusu sygnalisty, jeżeli informacje (…) nie umożliwiły wszczęcia postępowania przygotowawczego w sprawach, których dotyczyły”. Innymi słowy sygnalista jest w pełni chroniony, gdy wykonuje polecenia prokuratury lub służb specjalnych. Gdy jego wiedza staje się niewygodna, może zostać natychmiast zwolniony. W praktyce jest po prostu agentem, wykonującym polecenia służb..." Tu więcej na ten temat.
Jurek O.2 listopada 2017 07:50
UsuńOni juz tu są !!
Jeden zakapował Jurka Owsiaka ze przeklina,kolejny ze "sad okopcony świeczkami a na chodnikach stearyna".Ta z miesięcznicy nie przeszkadza.Absolutnie I tak ich działalność to ponad 1000 spraw w sadach Minn "zakłócanie uroczystości religijnych przez machanie biała różą" lub okrzyki Lech Walesa.
Beda zgłaszać będą donosić,No i co I tak te donosy obywatelskie beda traktowane wybiorczo Walnie sie tego kto niewygodny,sponsoruje "totalna" opozycje ect Lub prowadzi w internecie bloga takiego jak ten
Doniesiono na Biereckiego iz na swe konto w Luksemburgu transferował miliony Rezultat Został senatorem i zasiaduje w Komisji Finansów "Bo on fachowcem jest"Nieprawdaż.
Wiec nie pytajcie jak sie spełni, dlaczego sasiad Doniosł na mnie Doniósł bo mógł Taki klimat stworzono a on nienawistnikiem jest Tyle ze nie mógł sie wykazać Teraz bedzie mógł.
Piotrze !!! Ponieważ "wywołałeś mnie do tablicy" w swoim felietonie - muszę kilka zdań napisać o "braku splendoru" związanego z donosicielstwem.
OdpowiedzUsuńOtóż podtrzymuję swoje zdanie na ten temat i uważam, że donosicielstwo splendoru nie przynosi. Ty możesz uważać inaczej - jeżeli tak chcesz i nie piszesz swojego felietonu z "sarkazmem" i po to aby wywołać na ten temat dyskusje. Niech piekarz piecze pieczywo a "prząśniczka" przędzie przędziwo.Najjaśniejsza RP zatrudnia gdzieś tam około 250 tysięcy funkcjonariuszy zwanych potocznie "aparatem ścigania" - to niech te "aparaty" robią robotę, za którą biorą swoje pensje i otrzymują różne "privilegia". Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby pan Błaszczak i podległy mu personel, albo pan Kamiński i podlegli mu agenci - "przenikali" do środowiska, przebierali się w stroje dostojnych obywateli, albo złoczyńców, przebierali się w stroje rozpustnych amantów (vide: agent Tomek) lub "biznesmenów" albo rozwiedzionych celebrytów i tropili....tropili i tropili wszelkie zło. Są od tego jak ta przysłowiowa d... od s.....
To co Ty nazywasz przewrotnie "patriotycznym obowiązkiem" - kodeks karny nazywa "obywatelskim obowiązkiem" - każdy kto wie o popełnieniu przestępstwa i ma na to dowody - obowiązany jest zgłosić to "odpowiedniemu aparatowi" - znaczy się policji, prokuraturze lub np.poborcy podatkowemu. Są do tego nawet odpowiednie formularze. Jeżeli nałgasz na sąsiada albo swojego szefa - będziesz odpowiadał za pomówienie i naruszenie "dobr osobistych". No i to by było prawie wszystko na ten temat. Tak tez się dzieje w wielu cywilizowanych państwach Europy i nie tylko Europy. Czy to ma jakiś związek z "patriotyzmem" - wątpię. Trzeba by było napisać definicję "patriotyzmu". Mogą być z tym kłopoty, bo Polaków podzielono na dwie kategorie I-go i II-go sortu, a nawet ostatnio pani Szydłowa dodała "zwykłych Polaków". Ona tez się zaliczyła do "zwykłych". Tez mogą być z tym kłopoty, bowiem wyraz "zwykły" pisze się po angielsku "ordinary". Wyobrażasz sobie - "ordinary Polish" albo "ordinary people". Pan Waszczykowski będzie "durch" wysyłał noty protestacyjne. No ale zbytnio odbiegam od tematu - donosiciel jest donosicielem,szpieg szpiegiem, kabel kablem a szmalcownik szmalcownikiem. Splendoru to nie przynosi.
P.S. - przepraszam, ze z pewnym opóźnieniem odpisuję, ale ostatnie dwa dni odwiedzałem rodzinę i znajomych na cmentarzach. Nie lubię tego "zgiełku i żałobnego szpanu", ale skoro już mamy "święto" zmarłych - patriotycznym obowiązkiem jest "świętować". Ja tam wolę - po cichu i na "co dzień" pogadać z rodziną i przyjaciółmi, którzy już odeszli.
UsuńGdyby Cie interesowała nadal sprawa "sygnalistów" - w ostatnim numerze "ANGORY" na str.12-13 jest ciekawy artykuł Krzysztofa Różyckiego pt. "Sygnalista czy donosiciel".
Sobiepanie napisałeś:
Usuń... uważam, że donosicielstwo splendoru nie przynosi.
Masz rację. Jednak słyszałem kiedyś, że w USA w którymś wielkim zakładzie przemysłowym istniało stanowisko "sygnalisty". Jego zadaniem było być wiecznie niezadowolonym. Musiał co miesiąc składać raporty - wskazywać elementy procesu produkcyjnego, które jeszcze można by było ulepszyć. Nawet gdyby to nie miało ekonomicznego uzasadnienia. Bowiem za tydzień mógłby ktoś "coś opatentować" i wtedy opłacalność byłaby inaczej liczona.
Różnica między takim sygnalistą a dzisiejszym była widoczna gołym okiem. On miał etat i odpowiednią plakietkę na fartuchu roboczym. Splendorem jednak też zbyt wielkim się nie cieszył. Często bowiem wskazywał na możliwość podniesienia wydajności na konkretnym stanowisku - co oczywiście tam pracującego nie musiało specjalnie cieszyć.
Jego rola - tego sygnalisty - była odrobinę zbliżona do funkcjonujących w czasach słusznie minionych "normowszczyków".
Jeżeli młodsi czytelnicy "nie łapią", myślę że im to wytłumaczysz.
Leszku - odkąd Ford wymyślił "taśmę produkcyjną" - odtąd Amerykanie nie zatrudniają już "normowszczyków" - szkoda "dularów" a taśma sama goni do roboty. Kto nie nadąża - wypada z gry. Piekielny wynalazek - dla nas Polaków. Nie ma w robocie żadnego "gadu-gadu"- jak to u nas bywa.
UsuńW latach 1978-1979 miałem okazję zapoznać się z amerykańskim systemem pracy "Zero defects" - zero defektów. Mój zakład pracy oddelegował mnie na takie roczne studium organizacji zarządzania. To dopiero była "wyżymaczka" - kurs ten zaczęło nas 46 osób - skończyło 11-tu. W tym czasie nazywano to w Polsce "System DO-RO" - dobrej roboty. Ale czasy już były "politycznie niespokojne" - cały system oraz "DO-RO" diabli wzięli. A było to szalenie ciekawe - już z powodu samej organizacji zarządzania. Amerykanie wymyślili to sobie dla realizacji programu "Apollo", gdzie "zsynchronizowano" prace 19 tysięcy przedsiębiorstw i żadne z nich nie mogło wyprodukować ani jednego bubla. Miałem z tego szkolenia wiele materiałów "dydaktyczno-szkoleniowych", które przekazałem mojemu synowi, który jest inżynierem. Powiada, ze mu się to przydaje - pracuje od 25 lat w prywatnej spółce produkującej pewne maszyny dla energetyki.
Sobiepan2 listopada 2017 10:44
OdpowiedzUsuńDzieki iz w prostych a żołnierskich wytłumaczyłeś/powiedziawszy/to co ja nieporadnie od paru dni tłumacze
Nierobstwo lenistwo sa motorem ich poczynaniach
Po co maja pracować jak można leząc martwym bykiem "rozkminiać" kolejne donosy i wzywać w nich wymienionych by sie wytłumaczyli,wzbudzajac strach przed urzędem i ciągła mysl Co oni jeszcze o mnie wiedza ?.Wtedy "suweren"zdrętwiały nie wyściubi nosa poza chałupę I o to chodzi O to chodzi
Drugi cholerny nierób to koscioł katolicki A po jaka cholerę maja "nauczać,ewangelizować "owieczki swoje" jak mozna postraszyć elektorat "muzułmanami"postawionym meczetem a ktorych siła przekonywania jest tak wielka ze wszyscy staną sie terrorystami.
Ten sam bębenek podbijają i służby A po luj nam jacyś tam uchodźcy ktorych to musielibyśmy sprawdzać,inwigilować.No po co Lepiej martwym bykiem leżeć na urzędzie
A Piotrowi na pytanie
"Wiesiek - tylko po co sąsiad sąsiada ma się bac ?????.Odpowiem
Sąsiad juz sie zaczął bać od kiedy przeczytał na Twoim blogu
TSzanowni Komentatorzy – poradźcie. Kilka metrów od naszego bloku jest chałupka jednorodzinna. Gospodarz tejże przez okres lata rżnie palety i inne drzewo a w zimę nim pali. Nie jest durny aby palić za dnia a robi to tylko po zmroku racząc nas zapachem palonego drewna, którego zapach mamy dość po kilku tygodniach.
Co mam zrobić – pójść do gospodarza i wyjść z siekierką w plecach czy udać się do organów tzn. czyli straży miejskiej lub policji
Zastanawia sie teraz czy organy tez to czytają,zmienić czas palenia ,ostrzyc siekierkę czy zrewanżować sie donosem ,dowiedziawszy sie o pobycie w Holandii napisac gdzie trzeba iz sąsiad wraz ze śledziami przywiózł to z czego Holandia słynie i to w ilościach hurtowych /a teraz szuka rynku zbytu/A te śledzie "droga władzo" to po to by zmylić psy.
Co nie daj Boze Enter
A ja tylko tak dla przykładu by rozbudzić wyobraźnie na zło Której to tzw dobrzy ludzie nie posiadają, lub w uśpieniu u nich jest
Witaj Wieśku !!! Otóż czasami rozwiązania "proste" są najlepsze - zwłaszcza kiedy prosty lud, bez zbędnych ceregieli wymierza sprawiedliwość a nawet karze.Opowiem Ci pewne zdarzenie z mojego życia a Ty wyciągnij sobie wnioski. Gdzieś pod koniec 1964 roku memsahib i ja otrzymaliśmy klucze do własnego spółdzielczego M-4. Ty wyobrażasz sobie - 48 metrów kwadratowych własnej przestrzeni życiowej - aha - był jeszcze balkon-logia cale 3 metry kwadratowe. Byliśmy z memsahib w skowronkach (i bocianach - bo syn był już w drodze). W owych dniach, chadzałem sobie do piwnicy, gdzie miałem urządzony podręczny kącik do majsterkowania. Bo to były czasy, kiedy człowiek i lampę jakaś zmajstrował i półki i "podkuwki" do buta przybił. Pewnego razu - schodząc do piwnicy - przydybałem sąsiada z I-piętra, jak ten "siurał" w kąciku piwnicznym. No więc "zaszedłszy" go od strony antypodów - wymierzyłem siarczystego kopniaka - a ponieważ zaczął pyskować - poprawiłem ze dwa razy w gębę.Pomogło - przestał "siurać" a nawet, jak gdyby resztę popuścił do własnej nogawki. Dałem sąsiadowi "ultimatum" - albo natychmiast wymyje mydlinami i szamponami piwniczny korytarz, albo zawlokę go na posterunek. Natychmiast posprzątał a nawet sprzątał przez cały rok, bo mu zapowiedziałem, ze jeżeli nawet jakiś przypadkowy kot lub szczur napaskudzi w piwnicy - będzie to "na niego". Mieliśmy odtąd najbardziej czysty korytarz w piwnicy a pana Waldka wszyscy bardzo chwalili, że on tak"bezinteresownie" sprząta. Dzisiaj pewnie nie dał bym rady - tak po "ludowemu" zalatwiać sprawy - nie to zdrowie, nie ten wiek. Ale "wtedy" - hoooo... hoooo.... 182 cm wzrostu i 80 kg żywej wagi i w wolnych chwilach trenowałem "kung - fu". Jak widzisz - można to i owo załatwić bez zbytniej mitręgi i własnymi "ręcami". Polecam metodę - wszystkim młodym - jak otrzymają "mieszkanie +" od "dobrej zmiany".
UsuńPiotrze - wcięło i "zaspamowało" mój ostatni komentarzy - pisany do Wieska. Było tam o "siuraniu" w piwnicy i dawaniu po gębie. Poklupaj w komputer - może się znajdzie !
OdpowiedzUsuńSzukam !.
UsuńPoklupano i faktycznie było w spamach. Powyższe się stało bez mojej wiedzy i woli. - Jest mi gańba !!
UsuńCzasami komputer jeszcze większą świnią niż ja.
Piotrze - :-)))))) Ty się lepiej przyjrzyj temu komputerowi, może on po kryjomu zapisał się do "sygnalistów". Człowiek nigdy nie jest pewny co tam w dysku się kryje! Kiedyś Ci opowiem, jak dwóch takich "elokwentnych" chciało mi sprawdzać liczniki i jak na tym "wpadli".
UsuńNa razie dziękuję za skuteczna interwencję !
Sobiepan2 listopada 2017 13:29
OdpowiedzUsuńMnie sie tak samo dzieje.Podejrzliwym mnie władza ludowa zrobiła od dziecka A ze teraz mamy powtórkę z rozrywki, tyle ze bardziej nowoczesna wysublimowana, przeszukajcie wasze komputery/ja swój tez/ czy nam jakiegos złośliwego trojhana nie podrzucili lub inne draństwo "co to ściąga na komputer" by mieć podstawę do oskarżenia za ściąganie pornografii dziecięcej _ komputer zabrany jako zabezpieczenie w sprawie.
Cos mi tu śmierdzi i nie tak albowiem u wielu komentujących to sie dzieje
Powiadam chciałbym sie mylić ale doświadczenie /ktore niektórzy uznają iż wiem lepiej/takie a nie inne rozwiązanie mi podpowiada
Wszak "opiekuna" dającego odpór/w stylu PIS "a za PO nie było tak samo" już nam przydzielono Nieprawdaz?
Pzdrawiam sobiepana ciekawym na to siusianie w piwnicy.
Wiesiek - :-))))) zupełnie nie wiem, dlaczego to suwerenna władza miała by się interesować opisem "siurania w piwnicy". Przecież piwnica lokatorska, to nie żaden pomnik albo inny monument.
UsuńHaloooo...Piotrze !!!! Poklupej w blogowy komputer - coś się tam "zacięło" !!!!
Oj "sobiepanie" ta Ty "władzy" nie doceniasz i nie znasz meandrów jej myslenia Władzy wszystko się przydaje by wiedzieć na" wsjakij a pozarnyj"
UsuńMyle sie ?
To powiedz W jakim to celu policja, która próbowała?? spisywać osoby zapalające świeczki dla Piotra Sszczęsnego (znamy już jego nazwisko, który do tej pory występował, jako Piotr S.) przed Pałacem Kultury w Warszawie.
Po co to robili?I z czyjego rozkazu?
PS
Piwnica chłopie to siła To juz nie pamiętasz jakie się w piwnicach rzeczy wyprawiało i przechowywało Z nadzieja iz "gdyby co"ma się wymówkę na pytanie Skąd to tu i czy to pańskie.
A cholera wie panie władzo te wszystkie drzwi takie ażurowe,a skoble takie mikre, ze ktoś to pewnie sobie chciał przechować albo podrzucic.No jak nie jak tak
Piwnice były /i sa/wszystkich i wszyscy byli podejrzani A "w klatce i1 szy sekretarz i policjant sie znalazł wiec lepiej nie drążyć Czyje to
A notka "o piwnicy" teraz sie odnalazła /wiec moje było nie o piwnicy a o "znikaniu" i grzebaniu w naszych komputerach
Wiesiek - kurde..... a ja w piwnicy mam jeszcze (wprawdzie zdemontowaną) ale aparaturę dp przemiany jednej cieczy w drugą ciecz (chyba wiesz, co mam na myśli - sam przecież nie napiszę otwartym tekstem do czego służy np. "chłodnica Rumkorfa" - to jest proszę ja Ciebie taka rurka w rurce. Ta druga rurka jest fikuśnie zakręcona w taka śrubowa spirale. Przy pomocy tak prostych narzędzi - w mrocznym okresie "stanu wojennego" walczyliśmy o to aby na półkach były flaszki - nie tylko z octem.
UsuńWieśku, Piotr z Niepołomic i jego rodzina nie życzył/nie życzą sobie publikowania jego nazwiska. Wielu z nas je poznało, ale po co ogłaszać je w sieci? Wypada i w tym uszanować jego wolę...
UsuńPiotrze O. - poprawisz?
Sobiepanie
Usuńtoz tu brakuje tylko szybkowara by to wszystko zmontować i by działałą "pamiatka stanu wojennego"Pamiętaj gdyby co to Twoja relikwia
A tak to Ty pisz kiedy jeszcze możesz , albowiem
Ustawa o dekoncentracji mediów jest już gotowa.Sam vice "od kultury niejaki Selin w radio ZET raczył to oznajmić,
Albowiem.
" nigdzie nie ma „tak nadmiernej” koncentracji mediów ani dominacji kapitału zagranicznego w przestrzeni medialnej jak w Polsce. Wyrażając opinię dobrej zmiany powiedział, że zagraniczne koncerny poprzez posiadane w Polsce tytuły reprezentują niepolskie interesy i szkodzą polskiej racji stanu.
Jakos tak się składa, że najbardziej krytykowane przez PiS „zagraniczne” media to te, które patrzą „dobrej zmianie” na ręce i odkrywają najwięcej związanych z nią afer, jak „Newsweek”, „Fakt”, Onet, TVN, RMF FM, Radio ZET.
Potrzebny jest tylko jeden gest posła Kaczyńskiego i np juz tu "se nie pogadamy"
PS
Sprawę podania nazwiska poddaje pod ocenę gremium.Bo, dla mnie to nie jest przestępca, a wiec i nazwisko powinniśmy znać.
Nazwisko Ryszarda Siwca który dokonał samospalenia w 1986 r w zupełnie nie było znane z uwagi na "uszanowanie woli rodziny"
Teraz jest lepiej bo pozwalają na publikacje imienia choć przez długie dni media jakoś milczały
CHyba nic się nie zacięło . Wszystko jest. Co śmieszniejsze - z boku czytam kto co napisał, jadę na komentarze a tam ni ma.. Uwielbiam Was czytać panowie
OdpowiedzUsuńPani Renatko !!! Uwielbiam, jak jakaś Pani uwielbia ale phiiiii.....uwielbiać czytanie. Niektóre chlopy to mają wiele innych rzeczy do uwielbiania. Wrodzona "inocencja" nie pozwala mi się chwalić, dlatego wstydliwie zamilknę !!!
UsuńPani Renato !!! No co jest - milczy Pani a ja chciałem Pani pokazać coś "wielkiego" - co mam.
UsuńA mam trzy rzeczy wielkie - do podziwiania:
1.Kolekcję znaczków pocztowych z lat 1960-1970 w wydaniu dla kolekcjonerów i pięknie oprawiona w stosowne klasery. Za czasów PRL-u Poczta Polska emitowała przepiękne znaczki pocztowe, ktore dzisiaj "wysoko stoją" na rynku filatelistycznym. Wprawdzie oferowałem ja mojemu synowi - jako prezent na 25-lecie jego ślubu, ale kolekcja owa jest jeszcze u mnie - do oglądania, bo syn majstruje dopiero odpowiednią szafkę - witrynę. Gdyby to "spieniężyć" - byla by za to niezła "bryka".
2.Mam wspaniały okaz bursztynu - gdzieś tak 0,5 kg wagi i z zatopionym w nim kawałkiem prehistorycznego mchu. Okaz ów został znaleziony w 1974 roku w Ustroniu Morskim - po 2 dniowym sztormie.
3.Mam też "kolekcję" kilkudziesięciu rysunków rzeźby Auguste'a Rodina - "Myśliciel". Dawno...dawno temu absolutnie zafascynowała mnie ta impresjonistyczna rzeźba. Udało mi się nabyć dwa przepiękne albumy ze zdjęciami tego dzieła i kilkanaście przepięknych pocztówek. Wstyd przyznać (dlatego wspomniałem o "innocencji"), ale przez kilkanaście lat robiłem sobie rysunki tej rzeźby w różnych ujęciach. Nie chwaląc się - dawno...dawno temu amatorsko uczyłem się rysunku
artystycznego u profesora Hońka. To ON tak mnie zafascynował "Myślicielem". Rzeźba ta stanowi coś w rodzaju symbolu lub "znaku firmowego" dla filozofów. No niech Pani kliknie sobie hasło Auguste Rodin - Myśliciel. Już samo "patrzenie" na ta rzeźbę powoduje, że człowiek zaczyna myśleć. Te moje rysunki były z początku "bardzo surowe", ale powtarzane z uporem przez wiele lat w końcu stały się warte ich przechowywania. Rysowanie ołówkami grafitowymi jest piekielnie trudne, jeżeli chce się oddać wszelkie "gry świateł". Rysunek jest w zasadzie "czarno-biały", ale ma sprawiać wrażenie, że jest kolorowy. Gdyby Pani była w Paryżu - naprawdę warto odwiedzić Musee Rodin - Muzeum Rodina. Człowiek , po takiej wizycie zaczyna myśleć. Pozdrawiam !!!
W takiej sytuacji Sobiepanie drogi nie śmiem zabierać głosu , bo opróćz kolekcji obrazów mojej siostry nie mam się czym pochwalić...Może korespondencja ze św. p. Wańkowiczem? ale to taka zamierzchła przeszłość, że kto o tym pamięta...
UsuńNie zapomnę jednak pójść do Muzeum Rodina albowiem znam tylko "Myśliciela" z fotografii. I proszę się nie śmiać ,że uwielbiam czytanie nie tylko panów.. Każdy ma to co lubi - ja lubię czytać .Od kiedy nauczyłam się składać literki - czytam i sobie nie mogę wyobrazić życia bez ksiązki ...
Pani Renato !!! :-)))))))) To bratnia dusza z Pani - ja też się zaczytywałem w Wańkowiczu i nadal to czynię - choćby z powodu jego mistrzostwa w pisaniu reportaży - ale nie tylko, bo Pan Melchior pisał pięknym językiem. Jeżeli ma Pani korespondencję z NIM - to serdecznie Pani zazdroszczę, toż to skarb prawdziwy. Mam w swojej bibliotece domowej w zasadzie wszystko, co w Polsce wydano, a napisał to pan Wańkowicz. Nawet "Monte Cassino" mam w trzech rożnych wydaniach, bo każde jest inne od poprzedniego - w miarę jak cenzura "wymiękała". A przy tym wszystkim pan Melchior wisus był niebywały i lubił sobie pokpić z niejednej "nadętości". No i jego słynny slogan reklamowy - "cukier krzepi" - nikt dotąd nie wymyślił bardziej treściwej reklamy. Pozdrawiam serdecznie !!!!
UsuńP.S. :-))))) Pani Renato - a czytać trzeba !!!! Niech Pani pomyśli co się stanie jak zabraknie baterii do komórek telefonicznych - cala wiedza "zwykłych Polaków" i tych - lepszego sortu - momentalnie wyparuje !!! Na kanwie tego, chciałbym kiedyś rozpocząć dyskusję - tu na blogu - o tzw. "smogu szkodliwego promieniowania elektromagnetycznego". To prawdziwy horror !!!!
UsuńA na sygnalistów i "sprawdzających" jest sposób
OdpowiedzUsuńOtoz opowiadał mi jeden "nizinny góral " z łącka gdzie zagłębie śliwowicy" Wszyscy pędzą a najlepsza aparaturę miał proboszcz i komendant Milicji
Otoz dowiedział sie iz na niego złożony jest donos "iz pędzi" i w sadzie zakopuje beczki" by dojrzała i nabrała mocy i smaku" Wiec niech beczki wykopie i gdzie indziej ulokuje.Tyle ze jedna postanowił zostawic napełniona woda.Zakopana oczywiscie Przyjechali "sprawdzający z województwa i powiatu"kazali sie prowadzić do sadu Szpikulcami odnaleźli beczkę i kazali odkopać Pytaja A co tu macie.A woda, odpowiada gospodarz !
Woda powiadacie, no to odszpuntujcie dajcie garnek i spróbujemy.Gospodarz przyniósł taki litrowy odszpuntował i nalał do pełna, dając do spróbowania.Probuje wieden krzywi sie daje drugiemu i tak kolejno I mówią cholera woda.A po coście te wodę nalali do beczki i zakopali
A bo to u nas, jest taki starodawny zwyczaj jak dziadek zmarł to my go dokładnie umyli a wode zlali do beczki i zakopali.Jak beczka zgnije to woda przedostanie się do gruntu i dziadek dozna szczęśliwości wiecznej.
Podobno wszyscy próbujący rzygali dalej niż widzieli, a większość próbowała tak ze w szpitalu ich ratowali a "akcja 'skończyła sie na jednym pędzącym
Dzis "Łącką"pędzi paru co to uzyskało licencje na "produkt lokalny".Reszta "tak jak za komuny"
I niech was ręka boska broni kupować ja np w Zakopanem bo to "podróba" z niewiadomego alkoholu i "zejść można
A oryginalna /bez cukru/moc swoja ma Niezwyczajnym i matkom karmiącym te 70 procent więc nie polecam
Od znajomej z okolic Łącka słyszałem, że obecnie głównym materiałem do produkcji "Łąckiej" jest chiński koncentrat śliwkowy...
OdpowiedzUsuńTetryku 56 - wszystko możliwe, w tym roku na wiosnę, przymrozki wykończyły kwiaty na wszystkich drzewach owocowych - kompletna bryndza !!! Ale kudy tam "chińszczyźnie" do naszych "polskich węgierek". W tym roku nie zebrałem ani jednej wiśni i zaledwie garść "białych" czereśni. Dlatego dałem się namówić Wieśkowi, aby zrobić "chrzanówkę". Lepszy wróbel w garści - niż sroka na dachu. A co do "mocy rażenia" - nazwałem to "gniew boży". Piorunująca !!!!
UsuńMusze zapamietać - GNIEW BOŻY made in Sobiepan.
UsuńDla potrzeb własnych i w celu nie tylko doznań polegającym na wielokrotnym i samopowtarzalnym widzeniu np. własnej żony sporzadzam wg własnego sposoby cytrynóweczkę, która w stanie nierozcieńczonym można śmiało nazwać 'Cytynowy Gniew Boga".
ps.
jeszcze na stare lata mozna sie wiele nauczyc.
Sobiepanie
UsuńToz tu brakuje tylko szybkowara, by to wszystko zmontować i by działała "pamiątka stanu wojennego"Pamiętaj gdyby co, to Twoja relikwia
A tak to Ty, pisz kiedy jeszcze możesz , albowiem
Ustawa o dekoncentracji mediów jest już gotowa.Sam vice "od kultury niejaki Selin w radio ZET raczył to oznajmić,
Albowiem.
" nigdzie nie ma „tak nadmiernej” koncentracji mediów ani dominacji kapitału zagranicznego w przestrzeni medialnej jak w Polsce. Wyrażając opinię dobrej zmiany powiedział, że zagraniczne koncerny poprzez posiadane w Polsce tytuły reprezentują niepolskie interesy i szkodzą polskiej racji stanu.
Jakos tak się składa, że najbardziej krytykowane przez PiS „zagraniczne” media to te, które patrzą „dobrej zmianie” na ręce i odkrywają najwięcej związanych z nią afer, jak „Newsweek”, „Fakt”, Onet, TVN, RMF FM, Radio ZET.
Potrzebny jest tylko jeden gest posła Kaczyńskiego i np juz tu "se nie pogadamy"
PS
Sprawę podania nazwiska poddaje pod ocenę gremium.Bo, dla mnie to nie jest przestępca, a wiec i nazwisko powinniśmy znać.
Nazwisko Ryszarda Siwca który dokonał samospalenia w 1986 r w zupełnie nie było znane z uwagi na "uszanowanie woli rodziny"
Teraz jest lepiej bo pozwalają na publikacje imienia choć przez długie dni media jakoś milczały
I ostatnie
A jaka to "krepkosc" posiadają te Wasze "Gniewy Boze" Dziadek moj powiadał "dobre bo mi się proteza zaczyna rozpuszczać jak degustował "Łacką"
Piotrze - dobra rada - nie używaj nigdy żadnych owoców, które "zaimpregnowano" przed gniciem różnymi tam pestycydami. Wszystkie "cytrusowate" są tak zaimpregnowane i dodatkowo - aby nie więdły - woskowane. To wszystko mieści się właśnie w "aromatycznej skorce". To co w środku jest jako tako jadalne. Moja najlepsza nalewka wychodzi mi na owocach tarniny - po pierwszym mrozie i druga nalewka - na "dzikich poziomkach" w wersji słodkiej albo wytrawnej. Trzeba przy tym trochę fatygi i różnych zabiegów ale rezultat - AMBROZJA !!!!! Czasami robię próby aby "podrobić" likier benedyktyński. Problem w tym, że receptura jest ścisłą tajemnicą "wiary" zakonników św.Benedykta. Znam mniej więcej skład ziół i przypraw, ale ważne też są proporcje. Trochę to podobne (tajemnice wyrobu) do czeskiej "Becherovki" lub Ryżskogo Czornogo Balsama - likier z 64 ziół. Ale eksperymentować można - zawsze coś tam wyjdzie, czym można się delektować. Byle z umiarem. Prost !!!
UsuńP.S. - Jak będziesz kiedyś w "ciepłych krajach" to spróbuj na miejscu owoców cytrusowych, które pochodzą "prosto z drzewa". To jest "niebo i ziemia" w stosunku do tego badziewia, które mamy u nas w handlu. Natomiast możesz raz spróbować zrobić nalewkę na owocach granatu - wydrżążyć to co jest w środku, dodać garść dobrych rodzynek i zalać dobrą gorzałką - można dodać łyżkę miodu.Niezłe !!!
UsuńSzanown Tetryk562 listopada 2017
UsuńZnalazłem w Onecie
17:2029 października 2017 roku zmarł Piotr Szczęsny, Szary Człowiek (rodzina zgodziła się podać publicznie jego nazwisko)
W tej chwili na tym miejscu, jak podaje i pokazuje TVN pełno ludzi i zapalonych zniczy
PS
Pamiętacie kiedyś pod URM "za Tuska "tez podpalił sie człowiek /nieprawdaz adamie/ i Tusk był u niego w szpitalu!
Pamiętacie co teraz mówił Min Błaszczak i jaka była reakcja rządzących.
Skoro zmienili zdanie - wycofuję sprzeciw...
UsuńA my sobie tu o naleweczkach Ktora kopie lub smakuje i jak się je produkuje a tymczasem nie Gniew boży ale miecz Damoklesa nam nad łbami wisi.
OdpowiedzUsuńWpierw poczytajcie sobie zanim Wy we mnie kamieniem rzucicie i zanim Wasz dom nie nadwiedzi jakiś "sygnalista" który to poczęstowany zostanie naleweczka dla zdrowotności lub innym dekoktem dech zatykajacym a potem z pyskiem poleci do jakichs służb by donieść
A one przyjadą sprawdza i zadadzą pytanie A dowód zakupu "alkoholu do nalewek co je produkujecie ,macie"
Albowiem "w tym kraju" dalej
" Nie można pędzić bimbru czy wódki w domu nawet w małych ilościach. Nieco mniej restrykcyjne jest prawo w stosunku do samodzielnego produkowania nalewek, ale tych powstałych tylko z zakupionego spirytusu z banderolą.
Nie wolno częstować alkoholem bez zezwolenia"jeśli w jakikolwiek sposób prezentujemy alkohol "na zewnątrz". Takie zachowania wykraczają poza ramy użytku własnego i ze zwolnienia z akcyzy korzystać nie będą. Nie trzeba go zatem sprzedawać, by narazić się na poważne konsekwencje.
Co dokładniej zostało tu opisane
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/sprawdzaja-bazary-wlepiaja-kary-kolom,140,0,2384524.html
Wieśku - nie podoba mi się...no nie podoba mi się, że siejesz panikę wśród rodaków a nawet demobilizujesz - no co nie - jak tak !!! Rozchodzi się o te nalewki, co to służą zdrowotności a nawet krzepią. Gdyby to pisał jakiś młodzieniaszek, albo jakiś sygnalista, to jeszcze by uszło - ale TY.....ale TY....stary weteran, doświadczony praktyk....by nie powiedzieć koneser. A feeee..... !!! Nawet po dwakroć - a feeee.....a feeee !!!
OdpowiedzUsuń"Est modus in rebus...." twierdził Horacy a nawet pan Zagłoba - co daje się przetłumaczyć dwojako - "na wszystko jest sposób" albo też "we wszystkim jest granica". Potrzebna jest w tym miejscu szczypta ideologii....religijnej ideologii, a nie byle jakiej ! Musisz wiedzieć, że wiara jest tu najważniejsza i nikt Ci nie ma prawa zabronić wiary, bo jeśli by tak nie daj Boże .... to zaraz robi się z tego rzecz polityczna. Wszystkim zaś wiadomo, ze wiara nie ma nic wspólnego z polityka - co to, to nie. Ale dość tej ideologii - przejdźmy do praktyki.
Od dawien dawna wiadomym jest, że wszelkie lekarstwa, nalewki ziołowe i miody.....pitne (co za nazwa !) przechowywać należy we flaszkach z brązowego (by nie powiedzieć - brunatnego) szkła. Wszelkie bakterie i drożdże fermentacyjne giną - bez dostępu do światła. To fakt - sprawdzony !! TEDY NALEWKI NALEWAJ DO FLASZEK Z TAKIEGO SZKŁA ! W każdej aptece nabędziesz flaszkę "apteczną" do których ONI też nalewają różne tam mikstury. No i masz po problemie !!! Jeszcze tylko stosowne nalepki musisz sobie wydrukować na domowej drukarce komputerowej - mogą być nawet kolorowe.No i stosowne nazwy wymyślić - jak na ten przykład:
-Krople benedyktyńskie,
-Nalewka na łupanie w krzyżu,
-kordiał św.Medarda (kordiał - to nasercowe),
-Nalewka paschalna - na strzykanie w kolanie ( co by łatwiej przyklękać).
Jeżeli tedy nawiedzi Cię ekipa - kiedy ranne wstają zorze - albo wieczorową porą i zajrzą do Twojej "apteczki" - to Ty im zaraz zakrzyknij, z jesteś człowiekiem "głębokiej" wiary i leczysz się tylko lekami powszechnie uznawanymi przez tych - co głoszą "słowo Boże". Nawet jak ksiądz "po kolędzie" chodzi to sobie dla "kurażu" kropnie. Żaden policjant ani nawet prokurator nie ośmieli się kwestionować Twojego "wyznania wiary". Kiedy już "pierwsze koty za płoty" nastąpią - możesz im nalać po kielichu "chrzanowki", bo Polak z Polakiem przy flaszce zawsze się dogada. A wtedy im szepnij - "bo wiecie rozumiecie - ten "kowalski to jest jakiś menel - wszystkich obgaduje" - trzeba by.......
P.S. i jeszcze - gdyby Cię nie przekonały moje rady, koniecznie przeczytaj 4 tomowe dzieło Stanisława Konarskiego pt. "O skutecznym rad sposobie". Jest tam nawet o "naprawie Rzeczypospoltej..." sporo !!!
UsuńSobiepan4 listopada 2017 11:03
UsuńCzytałem tylko dawno temu Dzis bliższa mi klimatem jest ksiązka
Prawem i lewem. Obyczaje na Czerwonej Rusi w pierwszej połowie XVII wieku Ktorz i Tobie polecam
Władysław Łoziński
Sobiepan4 listopada 2017 10:39
OdpowiedzUsuńNo w mordę jeża jaki stary taki...naiwny Ja Cie ostrzegam podając co w Onecie piszą /a jest to prawda/
a ten o "życzliwości kontrolujących" i sianiu paniki.
Obys sie nie zawiódł bo jak powiadają staroświeccy "jak się psa chce uderzyć to i kij sie znajdzie" JUuz 1000 osob staneło lub ma stanąć przed sadami a to wszyscy co "uwierzyli w wolność konstytucyjna"a przestrzegających zegnali słowami "nie strasz"
A to czytał przed napisaniem
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/sprawdzaja-bazary-wlepiaja-kary-kolom,140,0,2384524.html
Teraz piszą o rządach Jakiego w Opolu
https://wiadomosci.wp.pl/pan-na-wlosciach-sprawdzamy-co-patryk-jaki-zrobil-dla-swoich-wyborcow-w-opolu-6183786410686593a a
A Piotr jakoś na ten temat milczy
A najciekawsze z tego artykułu jest
"Oburzeni sposobem przeprowadzania zmian mieszkańcy wielokrotnie próbowali spotkać się z Patrykiem Jakim. W końcu zdecydowali się przyjść do jego biura poselskiego i czekać tak długo, aż poseł się w nim zjawi. Jedyne co uzyskali to obietnicę spotkania w innym terminie (później złamaną) i policyjne zarzuty. Protestujących oskarżono o zakłócenie miru domowego (tak, w biurze poselskim), a kiedy prokuratura umorzyła postępowania, policja przedstawiła demonstrantom kolejne zarzuty, tym razem o zakłócanie porządku publicznego."
Prawda to Piotrze czy to tylko defetyzm siany przez "zagraniczne" media a rozpowszechniany przez ludzi "gorszego sortu"takich jak ja ?.
Napisz bo "sobiepan" znów mnie obsobaczy za sianie paniki i "demobilizacje"Cokolwiek to znaczy?
PS
Ja Cie "sobiepanie" ostrzegam "albowiem są w tym kraju takie rzeczy o ktorych się nawet fizjologom nie śniło" No jak nie jak tak.Ty zas "rób po swojemu" bo ja w swoim miłosierdziu nawet jak po łbie dostaniesz ,nie powiem "a nie mówiłem" ;))))
Wieśku - zmieniasz temat dyskusji - ja tu o nalewkach rozprawiam a Ty mi o mieszkańcach Opola, którzy maja "jakie takie" sprawy do załatwienia. Zamiast "podzięków" dostałem "połajanki". A tak w ogólności - omijam sprawy "opolskie", bo zaraz by mi Piotr napisał - nie twój interes, bo w Opolu nie mieszkasz.
UsuńSobiepan4 listopada 2017 12:55
UsuńNic nie zmieniam Ja tylko chciałbym Ci na drugim przykładzie pokazać iz "szczają nam do piwnicy"
Ja ci pokazuje iz "zgodnie z prawem"mogą wykorzystać przeciw Tobie /i mnie tez/ nasze hobby.Nalewki Ty liczysz iz kontrolować Cie przyjdzie ludzki pan z którym "idzie się dogadać i przy kielichu"ja natomiast juz odkładam dowody zakupu "legalnego"alkoholu
Przestrzegam bo im nie wierzę i tyle Jak dawnemu SB Ty zas usiłujesz to zbagatelizować pisząc
"Wieśku - nie podoba mi się...no nie podoba mi się, że siejesz panikę wśród rodaków a nawet demobilizujesz "
/adas by do tego dopisał iz sieje wroga robotę bo PO tez nie załatwiło sprawę legalnego "pedzenia" alkoholi regionalnych/
To o Opolu dałem Ci jako przykład postępowania "wadzy" i z nalewkami nie ma nic wspólnego.
Poniał ?
Piotrowi zaś podałem jako pytanie Czy to jeswt prawda i czy to u nich tak naprawdę dzieje.
Wyjasniłem? Bo jak wiesz nie zawsze jezyk gietki...Gdyby co czekam na pytanie
"
Wieśku - a co mi pozostało jak nie pokpiwanie sobie z polityki. Zresztą - polityka nigdy nie była I NIE JEST treścią mojego życia. Jest tyle innych ciekawych rzeczy na świecie, które mnie pasjonują - na prawdę !!! Wiem tez jedno - nic tak nie deprecjonuje polityki, jak śmiech, a śmiech to zdrowie. Dlatego - tam gdzie mogę i dowcipu starcza - śmieje się. Co ma wisieć - nie utonie ! Dzisiaj mnie "zmartwił" pan Gowin i pan Blaszczak. Ten pierwszy założył "nowa partię" pod patronatem panaprezesa i za jego "przyzwoleństwem" - ten drugi powiedział, że panprezes zachorował i dlatego nie był na otwarciu nowej partii u pana Gowina. Ot problemy - a my tu biadolimy o wyważaniu drzwi. Pan superwicepremier chwali się, że ma rekordowe wpływy do budżetu, ale nie ma pieniędzy dla rezydentów - to gdzie leży prawda ?? Takie dwie gadające głowy - w telewizorze - powiedziały, ze rekordowo duża ilość ludzi odeszła na wcześniejsze emerytury - dlatego bezrobocie zmalało. Inne gadające głowy w tym samym telewizorze, powiedziały, ze ZUS splajtował i nie ma już pieniędzy na wypłatę emerytur - to jest problem, jeżeli to prawda. Ale czym i jak tu sprawdzić - co jest prawdą, a co nie jest. A ty mi tu o sygnalistach prawisz i o "uchu prezesa". Ja się martwię czy pani Szydłowa się zrekonstruuje - bo zabrała się do robot rekonstrukcyjnych a Ty mi tu piszesz o biurze poselskim pana Jakiego, który nie mógł przyjąć swoich wyborców - bo go nie było. No jak mógł gadać z wyborcami - jak go nie było ??? I jak tu się nie śmiać.
UsuńWieśku :-)))))))) :-))))))) a jednak co nalewki, to nalewki. W Onecie donoszą, ze MON pana Antoniego zamówił dla celów strategicznych piwo za coś tam 350 tysięcy "zeta". Sprawa się rypła, bo "sygnaliści" donieśli. Już tam kogoś wynieśli z bardzo ważnej posady, już zwracają piwsko do browaru, już badają magazyny strategiczne - czy tam nie zgromadzono "broni" bardziej zaczepnej. Gdyby mieli tylko nalewki...phiiiii....sprawa rozeszła by się po kościach - przecież pan Antoni tez już "wiekowy" jest i strzyka go na bocznej flance.
UsuńOMG - Och my God 350 tysięcy złotych podzielone przez 2 zł/za puszkę = 175 tysięcy puszek. Te WOT-y wcale nie są takie tanie - jak zapowiadali !
UsuńNiespecjalnie chce mi się strzępić język w sprawia Jakiego. W Opolu dość długo biegał od szafy do szafy zaglądając w nie gdzie sa lepsze frukta. Jak już znalazł to kogo miał ze swoich dawnych kompanów opluć to opluł a nowym pozałatwiał ciepłe posadki w tym także swojemu ojcu. Dupy dał zupełnie w trakcie akcji rozszerzania granic Opola obrażając mieszkańców, Ślązaków i mniejszość niemiecką. Ma wytoczone sprawy w sądzie na których sie nie stawia z powrotu braku czasu. Sąd sie wkurzył i zobowiązał sie przychylić do daty rozprawy wyznaczonej przez Patryka Jakiego. Zobaczymy co z tego wyniknie.
UsuńNie dziwię mu sie, że chce walczyc o Warszawę bo w Opolu moga mu spuścić manto.
Zawsze jest na wsi jakis wiejski głupek - jednego posłalismy do Warszawy.
Piotrze !!!! I bardzo słusznie postępujesz - "....nie chcąc strzępić języka w sprawie Jakiego..." - jak piszesz,bowiem to co on wyprawia i ta "jego" Komisja Reprywatyzacyjna jeszcze bardzo długo będzie się "czkała" i w polskiej polityce i w polskim orzecznictwie sądowym a być może i w trybunałach europejskich. Dzieje się bowiem na naszych oczach - czyste bezprawie. Powołany został bowiem "organ", który jest jednocześnie "prokuratorem", "sądem" i "organem administracji państwowej" - czyli czystą bzdurą z punktu widzenia prawa. Obowiązuje tu bowiem stara rzymska zasada - "nemo plus iuris ad alium transfere potest quam ipse habet" - "Nikt nie może udzielić więcej praw niż sam ma". Tymczasem "Komisja Reprywatyzacyjna" będzie działać w oparciu o "rewolucyjna zasadę intuicji słuszności, zastępującej prawo" - jak zapowiedziano. Przekładając to na język bardziej zrozumiały - całkowicie bezprawnie. W Polsce i innych krajach - prawo własności nieruchomości (także prawo wieczystego użytkowania) musi być (pod rygorem nieważności) ujawnione w Księdze Wieczystej prowadzonej przez SĄD WIECZYSTOKSIĘGOWY. Zatem o wpisie prawa własności decyduje ten sąd i nikt więcej. Podstawę zaś wpisu do księgi wieczystej stanowią :
Usuń-akt notarialny,
-prawomocne orzeczenie sądu np. w postępowaniu spadkowym lub innym,
-decyzja (prawomocna) organu administracji państwowej.
Powstaje w tym miejscu pytanie - czy Komisja Reprywatyzacyjna jest organem administracji państwowej - otóż nie jest. Komisja Sejmowa jest organem sejmowym (ciałem doradczym)i w polskim prawie rzeczowym nie ma ona uprawnień do orzekania w sprawach dotyczących własności nieruchomości. No więc należy się spodziewać, ze na "procederze reprywatyzacyjnym" nieźle zarobi jeszcze nie jedna kancelaria prawnicza. Aby było dziwniej - nikt dotąd nie unieważnił owego słynnego "Dekretu Bieruta", od którego wszystko się "poczęło" - a wszystko dlatego, że nie ma w polskim ustawodawstwie prawnych reguł unieważniania dekretów. Ponadto - sprawa już od dawien dawna była prawnie przedawniona, zaś prawo wlasnosci nieruchomości można nabyć także przez "zasiedzenie" - tylko, ze o tym orzeka sąd a nie komisja sejmowa. No więc będzie się dzialo !!!
P.S. - jeżeli Cie temat zainteresował, to poczytaj sobie jeszcze coś na temat "luki w prawie". Ciekawe !!!
UsuńPiotr Opolski5 listopada 2017 08:48
OdpowiedzUsuńIlekroć widzę i słyszę tyrady Jakiego kompletnie nie znającego prawa lub to prawo ingerującego,jego "decyzje", tylekroć przychodzi mi na myśl, taka stara anegdota
Otoz,
Do szlifierza w Antwerpii prowadzonej przez Żyda przychodzi gość z bardzo cennym diamentem pyta
Czy podzieli mi pan ten diament na 2 polówki .Właściciel wziął diament do reki,oglądnął i woła Josek chodź no tu.Wchodzi bardzo młody chłopak A on do niego mówi Masz tu diament i go przetnij.
Klienta zatkało i pyta. Panie jak to jest.Cały świat objechałem w jakich szlifierniach nie byłem i nikt sie tego nie chciał podjąć,a pan tak zwyczajnie każesz to zrobić chłopakowi ?
A widzisz pan powiada właściciel szlifierni Wszyscy co odmówili mieli racje i ja tego bym się nie podjął bo znam wartość tego kamienia i skutki tego, gdyby by mi ręka zadrżała,
A ten mój Josek głupi jest jak but, talent wielki ma w rekach,nie zna wartości tego kamienia i ręka mu nie zadrży.
Jak widzisz kazde czasy maja swoich głupich jak but wykonawców,którym ręka nie zadrży, a którzy mając za plecami. poparcie właściciela myślą, iz będą bezkarni
Wiesiek - dobre !!!
UsuńSobiepanie A takie zdanie co Ci przypomina
OdpowiedzUsuń"Wiadomo było, że źle się dzieje w sklepach i administracji handlu mięsem. Wybrano więc w partii ludzi, którzy cieszyli się dobrą opinią, i posłano ich "na mięso". Żaden z nich nie miał zawodowego przygotowania do objęcia takiego stanowiska, żaden z nich nie znał się na mięsie, na organizacji handlu. Jeden spośród oskarżonych – Gradowski – miał wykształcenie podstawowe, pozostali – średnie, niektórzy dość późno uzupełnione. W drodze kolejnych awansów dotarli do kierowniczych stanowisk w aparacie gospodarczym. Wszyscy teraz przedstawiają się jako ofiary awansu, jest to jedna z przyjętych linii obrony.
Tu masz więcej
http://magazyn.wp.pl/artykul/lepsza-lodowka-lepszy-telewizor-domek-za-miastem-i-kara-smierci
I tak znów zatoczyliśmy koło by móc powiedzieć
"Wybrano więc w partii ludzi,"
Wybrano z Partii i posłaliśmy "na stadniny" do spółek skarbu pastwa ect
Tylko czekać na procesy jak wyżej.Tylko czy sie doczekamy
Wieśku - podobno historia kołem się toczy - właśnie zatoczyła koło !
UsuńTo wszystko nic - jak podają media - pani Szydłowa oddala się do dyspozycji Panakaczyńskiego. "Tyż" i tutaj historia kołem się toczy. Już był premierem - z wiadomym skutkiem ! Hej Bartoszu - nie traćwa nadziei- jak powiedział podobno sam Kościuszko !
Sobiepan5 listopada 2017 16:44
OdpowiedzUsuńWicie rozumcie tow Szydło No jak to tak Partia postawiła was na czele frontu, byście walczyli z wrogami wewnętrznymi i zewnętrznymi, co to judzą,macą i sa wspomagane przez odwetowców z Niemiec A w wy w chwili gdy boj to toczy się ostatni, zaś zwycięstwo już już blisko,dezerterujecie.Opuszczacie te" drużynę biało czerwona"
Oj nieładnie nieładnie tow partyjna, albowiem swym czynem podważyliście wiarę naszego elektoratu suwerenem zwanym iz zwycięstwo jest bliskie Ucieszyliście odwetowców z zachodu i tych na wschodzie osłabieniem drużyny.
I to w chwili gdy tow 1 szeskretarz dla zmyłki "naczelnikiem"zwany rozchorował się Przypadek to Czy ?
Wieśku - Ty tam w "wojskowości" jesteś oblatany, to wytłumacz mi, co tu jest "grane". Ta "afera piwna" w MON-ie została namierzona. Podobno - tak wyjaśnia "rzecznik" - przetarg na zakup piwa za 350 tysięcy złotych rozpisała Akademia Sztuki Wojennej. Już zdymisjonowali tego "rektora" co to odpowiada za kwatermistrzostwo i zaopatrzenie w "trunki bojowe". No i w tym miejscu doznałem "wstrząsu" - jak to teraz kurna jest. Jak ja studiowałem i to na uczelni cywilnej, to za "wupitkę" natychmiast relegowano z uczelni a nawet dostawałeś "wilczy bilet". Gdyby tak pan profesor poczuł od studenta "piwko" - koniec świata. A tu masz - nie dość, że z budżetu MON biorą pieniądze na "napoje strategiczne", to jeszcze przetarg publiczny urządzają, że niby to legalnie. Teraz już wiadomo, dlaczego zerwali kontrakt na "Caracale" - zabrakło by na piwo i krówki - bo nie tak dawno MON zakupił strategiczne ilości "krówek". Gdyby tylko chodziło o te krówki - jechał ich sęk, ale po co komu aż 175 tysięcy puszek piwa. Domniemywam, że mogło chodzić o jakiś nowy eksperyment naukowy dotyczący "katastrofy TU 154 M" i potrzebne były aluminiowe puszki. Z tej ilości - pewnie byś taki aeroplan poskładał. Tak czy owak - moja wiedza wojskowa jest za skąpa aby coś z tego wyrozumować. Tedy udziel mi dobrosąsiedzkiej pomocy i w krótkich żołnierskich słowach - wyjaśnij - o co tu biega.Bo sytuacja jest dziwna - jeżeli do tego piwa mieli dostęp kierowcy pana Antoniego, nie dziwota, że po tym mieli "incydent drogowy" w okolicach Torunia. W każdym bądź razie jest "poruta" i kto wie, czy Panprezes nie zarządzi jakiejś głębszej rekonstrukcji. Tylko, że pan Antoni nie oddał się na razie "do dyspozycji" - tak jak pani Szydłowa. No więc - reasumując - jak masz jakąś wiedzę wojskowa - objaśnij mi wszystkie arkana. Chyba, że wszystko jest "bardzo tajne".
UsuńW materii afery piwnej mogę cos rzec gdyż w czasie swojej wojskowej kariery na poligonach byłem szefem hotelu oraz kantyny. W tejże kantynie były cukierki, oranżada, ciasteczka mnaiej i bardziej kruche, papierosy itp. Na zapleczu do specjalnego rozliczenia było piwo, dobre wino, koniaczek i nic w tym zdrożnego jak np. dowódca naszej dywizji z dowódca innej jednostki posiedzieli sobie przy koniaczku. Zapasy byłyczynione w garnizonach w normalnych sklepach spożywczych.
UsuńPodejrzewam, że wbrew pozorom zakup pewnej ilości piwa w procedurze przetargowe i w cenach hurtowych nie byłoby zdrożne jak na pierwszy rzuty oka się wydaje.
Myslę, że to mógł byc pierwszy rozsądnym krok Macierewicza.
Spocznij !
Piotr !!!! Baczność !!!! Może na poligonach tak - wojsko się nabiega, to i kurz trzeba z gardła wypłukać. Ale w Akademii Sztuki Wojennej - tam sie dopiero uczą - jak biegać po poligonach !!!! Spocznij !!!!
Usuń