czwartek, 13 lipca 2017

OKIEM EMERYTA (135)



- Flesz (13)





Odcinek 135 - czyli - chyba nie jestem Polakiem


       Ta moja wątpliwość narodziła się podczas oglądania debaty sejmowej nad projektem utworzenia "FUNDUSZU DROGOWEGO". Tamże pani premier z wielką mocą powiedziała, że Polacy chcą, wręcz żądają by państwo przy tankowaniu każdych 20 litrów paliwa zabierało im 5 złotych. Przyznam się, że trochę się tym zmartwiłem.


       Ja takiego masochizmu nie rozumiem - więc chyba jednak nie jestem Polakiem. Nie zrozumiałem tez i wielu innych rzeczy. Dlaczego np. podwyżka cen paliwa ma znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo drogowe? Gdyby tak to miało zadziałać, to na każde 20 litrów paliwa należałoby nałożyć haracz minimum 20 złotych. Wtedy kierowcom nie starczyłoby już na "pół litry".

       Za chińskiego cesarza nie pojmuję też, w jaki sposób ten haracz mógłby wpłynąć na towarzystwa ubezpieczeniowe, by obniżyły stawki ubezpieczeń!


       A taką właśnie idiotyczną argumentacją (tych idiotyzmów było jeszcze więcej) posługiwali się członkowie rządu Najjaśniejsze, dając niezbity dowód na to, że są wyłącznie bezwolnymi marionetkami Pierwszego Kaczora RP. Zero własnego przemyślenia. Zero inteligencji. Cały rząd stał sie w tej chwili wierną kopią posła-Susła, który z rozbrajającym uśmiechem zadaje pytanie i zaraz przyznaje się, że nie wie o co pyta.

       Jednak by nie narazić się na zarzut bycia "totalną opozycją" oświadczam - JESTEM CAŁYM SERCEM ZA STWORZENIEM FUNDUSZU DROGOWEGO.

       Pod jednym warunkiem - niech całe to towarzystwo zdecyduje się - kto z nich jest największym idiotą, a kto ześwirował tylko trochę. Czy większym idiotą jest "premier" wmawiająca nam, że chcemy z własnych kieszeni budować sobie drogi do domu (bo jej już za państwowe wybudowano drogę do domu), czy może jednak super-minister, syn starego Morawieckiego, który obwieszcza, że jeszcze nigdy rząd nie miał tak dużo pieniędzy. Oczywiście, Fundusz Drogowy powinien powstać z wydzielenia potrzebnej kwoty z akcyzy na paliwa.

       Chodzi tu o palmę pierwszeństwa - bo to że oboje są idiotami nie ulega wątpliwości. Nie tylko zresztą oni. Cechą każdego idioty, po której można go bezbłędnie poznać jest traktowanie całej reszty społeczeństwa jak idiotów właśnie.

       Chociaż mogę się mylić. Może to nasze społeczeństwo składa się wyłącznie z idiotów (są oczywiście wyjątki - wielu z nich znam z mojego bloga). Bowiem jak wytłumaczyć fakt, że PiSdzielcy na chama, na całkowitego bezczela dokonują zamachu stanu - a poparcie im rośnie?

       W tym bezczelnym chamstwie celuje minister Zero-Ziobro. Po sugestii Pierwszego Kaczora RP, że trzeba się przyjrzeć ordynacji wyborczej - Jaśnie Wielmożny Cham Zbyszek ruszył do ofensywy. Bowiem gdy w ordynacji zostanie zapisane, że głosy liczy osobna pisowska komisja (Trybunał Konstytucyjny potwierdzi, że to jest zgodne z duchem i literą Konstytucji) mogą pojawić się doniesienia o fałszerstwie. A kto sprawdza legalność wyborów? Sąd Najwyższy. A w sądzie tym będą mogli zasiadać tylko ci sędziowie których swym osobistym paluchem wskaże minister niesprawiedliwości.

       Jeżeli Polacy (są oczywiście wyjątki - ......) nadal będą zachowywać się jak bezwolne barany to Chyba przestanę się martwić tym, że nie jestem Polakiem. A na pewno nie Polakiem pierwszego sortu.

     






24 komentarze:

  1. ereglo
    Pomijając pozorną drastyczność takiej analogii, nie mogę jednak nie przypomnieć, że w podobny sposób jak Kaczyński postępowal w swoim czasie niejaki Adolf Hitler. Najpierw w sposób demokratyczny wygrał wybory, a następnie - krok po kroku - budował dyktaturę swojej partii i swoją dyktaturę (personalną i dożywotnią), autentycznymi posunięciami socjalnymi - likwidacja bezrobocia, zasiłki rodzinne, tanie mieszkania itp - i podbechtywaniem najniższych instynktów tłumów - nacjonalizm, poczucie wyższości rasowej (u nas - narodowej), "polityka historyczna", gloryfikująca kraj i naród, a wszystkie jego nieszczęscia przypisująca knowaniom wrogów zewnętrznych i wewnętrznych. A póżniej, kiedy miał już za soba poparcie przekupionej i ogłupionej większosci narodu, konsekwentna likwidacja instytucji demokratycznych, od systemu sądowniczego poczynając. A tak dla przypomnienia to w naszym - środkowowschodnim regionie Europy - w okresie międzywojennym poza Czechosłowacją, jedynem reżymem, który doszedl do władzy w wyniku demokratycznych wyborów był własnie reżym narodowosocjalistyczny. Czy to nie jakieś fatum, że i w Polsce, w sposób demokratyczny przejęło władzę właśnie ugrupowanie dążące coraz wyraźniej do ustanowienia dyktatury narodowosocjalistycznej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Analogia jest nie tyle drastyczna, co oczywista! Tylko mało kto chce dostrzec, w jaki sposób zakończyło się owa likwidacja bezrobocia i zdobycze socjalne: milionami trupów i rozbiorem ojczyzny. Bo bardzo chcemy (my, Naród!) wierzyć, że Kaczyński będzie chciał, umiał i mógł się zatrzymać zanim ulegnie przemocy zewnętrznej...

      Usuń
  2. Fatum - pytasz?
    Może i fatum. Ale zwalać winę na "fatum" można tylko wtedy, gdy się jest nieświadomy skutków jakichś działań.
    Ktoś może dojść do wniosku, że jazda samochodem po lewej stronie jest bezpieczniejsza, bo kierowca siedzi bliżej chodnika niż drugiej strony jezdni. Rozumowanie przez niektórych może być uznane za logiczne.
    Ale to tak jak z muchomorami - są jadalne, ale tylko raz. Drugi raz to już zwyczajna durnota i idiotyzm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leszku - "fatum" prześladuje naszego Panakaczyńskiego oraz prezydenta D.Trumpa No bo popatrz tylko - ledwo co - jak był "fetowany" w Polsce, gdzie nauczał nas naszej własnej historii, to teraz obściskuje się z prezydentem Francji E.Macronem. Musiało to mocno wstrząsnąć naszym "micronem". Jeszcze się ściskają w tej Francji i poklepują po plecach a tu podają, że kongresman Brad Sherman z Kongresu USA wniósł oficjalny wniosek o wszczęcie postępowania o odwołanie D.Trumpa z posady prezydenta USA (impeachement). Ujawniono tam jakieś nowe papiery, z których wynika, że syn D.Trumpa "konszachtował" z "Ruskimi" w kampanii wyborczej. Wprawdzie osobiście jestem przekonany, że sprawie jakoś "ukręcą łeb", ale skandal jest cała gębą, bo byłby to trzeci taki przypadek w dziejach USA. Ehhhh..... dzieje się w tej "potylice", że nadążyć nie idzie. W dodatku - dzisiaj Pankaczyński oświadczyl, że "totalna opozycja" dokonuje "zamachu stanu" stając w jednym szeregu w obronie " Sądu Najwyższego. Coś mi się widzi, że robi się w "potylice" gorąco (przynajmniej tej krajowej).

      Usuń
    2. Ktoś może dojść do wniosku, że jazda samochodem po lewej stronie jest bezpieczniejsza,
      To ja Ci cos "z zycia"
      A było to w czasach gdy namiastkę przemieszczania się dawały motocykle masowo wtedy produkowane Jakies WFM-ki Pannonie Jawy cy Ize "dostępne ?" na młodzieżową kieszeń
      I toczyliśmy sie tak po szosach grupowo zwiedzając kraj.
      A w grupie mieliśmy kolegę dosiadającego "Pannoni" i toczącego się dziwna manierą.Na prostych jechał"przepisowo" a przyspieszał na zakrętach.
      Myśleliśmy "kozak" ale potem znów spowalniał grupę
      Wiec pytamy na postoju Jasiu co ty tak ":dziwnie jeździsz" Wiec nam wytłumaczył
      Bo widzicie panowie.
      Najniebezpieczniejszym miejscem na drodze sa zakręty ! No zgoda
      A by to niebezpieczeństwo zminimalizować, należny jak najkrócej być z nim w kontakcie.
      Czyli przejechać zakręt jak najszybciej.
      Zgoda?]
      Teoretycznie tak powiadamy Ale ?Nie ma żadnego ale !
      I tak toczyliśmy się po Polsce zwiedzając co nieco
      A Jasio jeździł po swojemu, bezpiecznie.
      Co my go na prostej "doszli" to nam na zakrętach "odchodził".
      Az razu pewnego dopadły Jasia "inne prawa fizyki" i na zakręcie zniosło go na lewo i walnął czołowo w furmankę co ja kmieć powoził/aut wtedy było mało/
      Poranił konia, a sam sobie tylko nogi połamał.
      Odwiedziliśmy Jasia w szpitalu i mówimy
      Widzisz bałwanie cos narobił?
      A on nam
      Za wolno było,praktycznie i klepie się po gipsie.
      Co gorsza teoretycznie miał racje bo gdyby wszedł w zakręt szybciej to by tej cholernej furmanki na nim nie napotkał.
      Lata minęły Drogi sie nam rozjechały Tylko czasami zastanawiam się czy Jasiu ze swoimi prawami fizyki nie zasiada u Macierewicza.Albo doradza któremuś z ministrów.
      Bo praktycznie ceny paliw wpływają na bezpieczeństwo.Ci co je kupili za 500 + pozostawia je na parkingach.A stojące auto jeszcze nikogo nie poraniło.

      Usuń
    3. Ehhh....Wieśku - o samych "duszeszczipatielnych" sprawach piszesz. Motocykle - "rumaki młodości" !!!! Ja tez zaczynalem moje przygody motoryzacyjne od motocykla. Moja "pierwsza miłość" nosiła wdzięczne imię AWO 425 SPORT marki SIMSON - SUHL o pojemności cylindra 250 cm i z walkiem kardanowym, zamiast łańcucha. To była prawie wierna kopia motocykla BMW - R23 w wykonaniu prywatnej firmy z ówczesnego NRD. Udało mi się odkupić od "przodującego górnika" talon na taki motor - dostępny wtedy tylko w Górniczych Sklepach Specjalnych. To była "maszyna" - a jaki "szpan" - dawało się poderwać prawie każdą dziewczynę. Uciecha trwała nieco ponad dwa lata, bo w 1959 roku - na miesiąc przed moim weseliskiem, motor skradziono mi we Wrocławiu, w biały dzień, pomiędzy godz.10.00 i 11.00. Motor (zabezpieczony) wsadzono po prostu do furgonetki "Nysa" i....pojechał, w siną dal."Żałobę" obchodziłem przez kilka miesięcy a motoru nie dało się odnaleźć. Przypuszczam, że został rozebrany na części i w ten sposób "sprzedany". Części były drogie i jednym motorem można było "zarobić" na dwa. Po tym "kusiło" mnie na polskiego "Junaka", ale cała rodzina stanęła w "opozycji" i musiałem to sobie wybić z głowy. Ten "Junak" to też było "kawał maszyny" - a jaki "basowy "klang" miał !!!! I o dziwo Wieśku - mnie tez uczono, ze od polowy zakrętu należy dodawać gazu, wtedy motor lepiej się "trzymie drogi". Przeżyłem - widocznie coś jest "na rzeczy". :-)))))

      Usuń
  3. Analogie do początków włoskiego faszyzmu czy niemieckiego nazizmu są może, Leszku, drastyczne, ale coraz bardziej przekonujące!
    Ciągle jednak mam wątpliwości co do bezpośrednich źródeł tego niepokojącego zjawiska - chodzi o zniewolony naród (zwany przewrotnie suwerenem) czy też ubogi duchem?!!!
    The rest is silence? Nie sądzę.
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju, Twoje wątpliwości są nieuzasadnione. Naród zniewolony, czy ubogi duchem?
      Tylko naród ubogi duchem daje się zniewolić.

      Usuń
  4. Raczej groteska niż dramat, jak w linku wyżej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Leszku - witaj !!! Ależ my już od dawna mamy FUNDUSZ DROGOWY ukryty w opłacie akcyzowej za paliwa.O ile dobrze pamiętam, to w 1997 roku "zlikwidowano" podatek od samochodów prywatnych (podatek drogowy) i włączono go do cen paliwa w formie podatku akcyzowego. Kwota 10,5 % akcyzy miała być przeznaczona na budowę i remonty dróg. Podatek drogowy wpłacany byl na rzecz gmin w miejscu zamieszkania właściciela pojazdu. Jak pogrzebiesz w internecie - klikając hasło "podatek drogowy" to znajdziesz tam nawet wzór formularza (dowodu zapłaty) tego podatku. Jak wynikało z ówczesnych wyliczeń - kwota około 23 miliardów złotych (10,5 % akcyzy) miała stanowić FUNDUSZ DROGOWY w Polsce. Trzeba też pamiętać, że od tego czasu ilość prywatnych samochodów w kraju uległa co najmniej podwojeniu - zatem dzisiaj fundusz ten powinien wynosić co najmniej 46 miliardów złotych - jeżeli nie więcej. FUNDUSZ DROGOWY miał być dzielony w 80% na budowę i remonty dróg i 20% na budowę i remonty dróg kolejowych. Po reformie administracyjnej kraju dokonanej za rządów AWS i premiera Buzka FUNDUSZ DROGOWY gdzieś "wyparował", bo w wyniku tej idiotycznej reformy utworzono w Polsce 2.478 gmin oraz 314 powiatów oraz dodatkowo 66 miast na prawach powiatów. Rozdęto zatem do niewiarygodnych rozmiarów "administrację" terenową i z czegoś trzeba było ja utrzymywać. Z "czegoś" - to znaczy ze środków budżetowych. To kosztuje gigantyczne pieniądze. Zakamuflowano to w cenach paliw. Przy założeniu, że cena benzyny wynosi 5 zł za litr, to ponad połowę tej ceny stanowią podatki - a dokładnie 2,59 zł za litr (podatek akcyzowy + podatek VAT + opłata paliwowa - czyli dawniejszy podatek drogowy. Ale to jeszcze nie wszystko, co wysysa z paliwa "fiskus", bo przecież wszystkie rafinerie, hurtownie paliw i stacje benzynowe płacą fiskusowi podatki od swojej działalności gospodarczej i handlowej. Odszukaj sobie w internecie ile mamy w Polsce stacji benzynowych, hurtowni paliw i rafinerii, to będziesz wiedział mniej więcej wszystko. Gdyby nie te podatki i wszelakie akcyzy - cena 1 litra benzyny w Polsce wynosiła by nieco ponad 2 złote za litr. Dodam jeszcze, że w Polsce mamy najwyższy chyba w Europie podatek VAT - 23 %. Obecnie lansowana prze "rzad dobrej zmiany" podwyżka cen paliw ma zrekompensować chociaż w części, wydatki rządowe na akcję 500+ i inne "dobroczynne" wydatki i o to tu "lotto". Kasa rządowa jest pusta, albo "puścieje" z dnia na dzień. Bo jeśli przyjąć za dobrą monetę pompatyczne oświadczenia pani Szydłowej i pana Morawieckiego, że "budżet" im puchnie od wpływów i finanse państwa nigdy nie miały się tak dobrze - jak teraz, to po jaka cholerę ta podwyżka cen paliw - aby rozweselić Polaków ???? To jest podobnie jak z tymi sondażami wyborczymi PiS-u - "poparcie" ciągle im wzrasta, niedługo osiągnie 92,4 % - prawie jak w Korei Północnej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Jeszcze dodam, ze w wyniku "reformy administracyjnej" pana premiera Buzka - drogi w Polsce "podzielono" na drogi krajowe, drogi wojewódzkie i drogi gminne (samorządowe). Wymyślono także "drogi osiedlowe" i "inne" drogi - te ostatnie dwie maja sobie remontować "mieszkańcy osiedli" i właściciele "dróg innych". Ma się to do ustawy o drogach publicznych w Polsce - jak pięść do nosa, ale to już całkiem inny temat.

      Usuń
    2. P.S. nr 2 !!! I jeszcze jedna uwaga - 98 % gmin i powiatów w Polsce jest permanentnie zadłużonych i ledwo "zipie" finansowo bo już znikąd nie ma "braść" pieniędzy. To nam teraz podwyższa oplaty za wodę, kanalizację i wywóz śmieci.

      Usuń
    3. Sobiepanie!
      Nie do końca masz rację. FUNDUSZ może i mieliśmy, ale z nazwy pewnego elementu akcyzy. Nigdy natomiast nie było Funduszu Drogowego jako wydzielonej części budżetu ze wskazanym konkretnym finansowaniem - a przeznaczonym na inwestycje drogowe poniżej województwa. Głównie na uzupełnienie przez gminy wkładu własnego do funduszy UE.
      I za tak rozumianym Funduszem optuję. Jednak co do jego finansowania, to masz całkowita rację. Te wcześniejsze ustalenia - 10,5% - powinny być przywrócone. Stanowczo protestuję przeciwko wsadzaniu łap rządowych do mojej prywatnej kieszeni.

      Usuń
    4. Leszku - bardzo proszę - kliknij sobie do Wikipedii hasło - podatki drogowe w Polsce. W rozliczeniach z UE dotacji dla Polski Funduszu Spójności - Fundusz Drogowy naliczany w akcyzie, był traktowany jako wkład własny ze strony polskiej do nakładów ogółem na budowę dróg i zdaje mi się jest tak nadal (nie chce mi się sprawdzać). Poszczególne formy akcyzy (alkoholowa, tytoniowa, paliwowa) są dzielone w budżecie państwa na określone wydatki celowe ( zdrowie, oświata,obronność, budowa dróg itp.). To wszystko zresztą jest tak zagmatwane, że "bez wodki nie razbieriosz". W latach 1950-60 na ceny paliw nie nakładano żadnej akcyzy, dlatego litr benzyny kosztował 1.80 - 2,00 zł, a litr ropy naftowej dokładnie 1,0 zł. Pamiętam te ceny, bo mój Ojciec miał dwa ciągniki. Jako ciekawostkę dodam, że "u Ruskich" - tam gdzie oni stacjonowali dawalo się kupować "nieft" za połowę tej ceny. Jak jechałeś ówczesnym kawałkiem autostrady betonowej od Wrocławia w kierunku Legnicy , to na poboczach zawsze można było spotkać jakiś "ruski "gruzowik" lub samochód wojskowy z podniesiona maską. To był sygnał, że można pohandlować.Sprzedawali razem z kanistrami - byle szybko.

      Usuń
    5. P.S. Za kanister (jako opakowanie) "ruscy" doliczali "średnio" do ceny 20-25 złotych. Znajomy taksówkarz tylko w ten sposób kupował benzynę i to nie w kanistrach, ale 200 litrowych metalowych beczkach do paliw.

      Usuń
  6. Sobiepan - dobre !!!! Polska jest teraz krajem wieczystego niedoboru finansowego. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  7. Leszku !!! Absolutnie ZGADZAM SIĘ z Twoim wywodem zawartym w tym felietonie - odnośnie przyczyn, dla których Pankaczyński robił i robi "rewolucję" w polskim sądownictwie. Nie bez kozery też zaczął od Trybunału Konstytucyjnego a teraz skupia się na Krajowej Radzie Sadownictwa i Sądzie Najwyższym. Już pomijam sam fakt, że w ten sposób chce uczynić monopol jednej (swojej) partii nad aparatem ścigania i wymiaru sprawiedliwości - co zazwyczaj prowadzi do dyktatury, ale w tym przypadku głownie tu chodzi o przyszłe wybory. I tu masz rację - to w ostatniej fazie wyborów Sad Najwyższy orzeka czy były one legalne lub nielegalne. I tu go boli. Po prostu Pankaczyński nie jest taki pewny - czy przyszłe wybory wygra jego partia, czy też sromotnie przegra. Gdyby SROMOTNIE przegrała - pół biedy - faktom nie da się zaprzeczyć, ale jeżeli wynik nie będzie taki druzgocąco jednoznaczny - zawsze można po manipulować przy urnach. Przecież juz Stalin i Lenin twierdzili - nie jest ważne kto glosuje - ważne jest KTO LICZY GŁOSY. I tu jest "pies pogrzebany", jak powiada stare przysłowie. Od pewnego czasu "bąka" się o konieczności zmiany ordynacji wyborczej, o tym, ze maja być DWIE komisje wyborcze w każdym lokalu wyborczym - jedna do glosowania a druga do "liczenia głosów". Absolutny przekręt i stopniowe przygotowywanie "suwerennego elektoratu" do nowej "technologii głosowania". Nawet ślepy zauważył by o co tu biega.No i ta "ostatnia deska ratunku" - w razie wątpliwości - rozstrzygał będzie wynik wyborów "Sąd Najwyższy" - wybrany i obsadzony przez ministra Ziobro.Wczoraj w telewizji mówił o tym jasno i wyraźnie pan Cimoszewicz - obecnie senator niezależny. Wcześniej napisałeś o tym Ty Leszku - w swoim felietonie. Czy można się temu przeciwstawić ??? Myślę, że można i należy. Sposobów jest kilka, ale trzeba wykorzystać WSZYSTKIE, bo jak to mówią "strzeżonego "Pambóg" strzeże". Jest jeszcze trochę czasu abyśmy sobie o tym podyskutowali. Tak się składa, że w przyszłym tygodniu ma się nareszcie odbyć debata w Parlamencie Europejskim pełna debata na "tematy polskie" - w tym na temat praworządności i trójpodziału władzy w Polsce. Może ta właśnie debata uruchomi "dzwonki alarmowe" i da początek wielkiej debacie krajowej. Czas najwyższy aby "Polak nie był głupi i po szkodzie".

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się całkowicie z felietonem i komentarzami,mam tylko drobną uwagę.Jeżeli projekty ustaw ZZZ przejdą, min.tzw.sprawiedliwości dostanie nieograniczoną władzę,czy żoliborski yntelygent zdaje sobie z tego sprawę?ZZZ jest pamiętliwy i mściwy(dał tego już nie jeden raz dowód).Jarkacz go kiedyś mocno upokorzył.Faktem jest,że JK dąży do dyktatury,ale czy ją na prawdę osiągnie?Można już dziś podywagować.Załóżmy,że tak czy tak pis po następnych wyborach utrzyma władzę.Kto wtedy będzie tak na prawdę miał realną władzę?Oczywiście ZZZ,bo nie JK nawet jeśli zostałby premierem,sądy będą w ręku ZZZ,chyba,że Jarkacz zostanie też min.sprawiedliwości(czego wykluczyć nie możemy),ale jeśli nie?Wtedy pieski widząc,że Alfa jest słaby rzucą się do walki o hegemonię.Jak będzie po wyborach to dzisiaj jeszcze nie wiemy,możemy snuć tylko marzenia,ale jedno jest pewne,prędzej czy później ta formacja dzisiaj rządząca zużyje się,a suweren uderzy się w czoło i powie gdzieśmy mieli rozum,albo,jak jak bardzo wielu Niemców po upadku III Rzeszy,że nic nie wiedzieli o obozach,ludobójstwie itp.itd.
    uwaga-wyjaśnienie ZZZ to Zbigniew Ziobro zwany Zero
    Pozdrawiam,kocica,MK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocico MK !!! ZZZ nie da rady nic zrobić wbrew woli Panakaczyńskiego. Policja i wojsko nie podlegają ministrowi sprawiedliwości. Pan ZZZ będzie mógł jedynie "ferować" wyroki w sadach zgodne z wolą "Najwyższego Prawodawcy". To jest sprytnie pomyślane, ale.....nie takie "potęgi" już padały. Kto ma kasę, ten rządzi, a jak kasy braknie....to nie rządzi. Kluczyk do kasy jest póki co.....w Brukseli.

      Usuń
  9. Własnie wróciłem z miejsca "gdzie woda czysta a trawa zielona"Miejscowością rządzi miejscowy proboszcza z TV ino "naziemna" Internetu nici.Takie zatyle ze "komórka" co dwa dni krzyczy o zasilanie Bo takiej to mocy potrzebuje by sie z bazą połączyć.
    Woda rozmowna była, w użyciu, z miejscowymi bo jakże tak rodaka po długim niewidzeniu witać"o suchym pysku" Ganba to i tyla.
    Co wam powiem to wam powiem, ale wam powiem.
    Chłopom juz "dojadło" Klna ile to się da .Na władze,na proboszcza.na coraz większą biurokracje opóźnienia w wypłatach i żądanie coraz to nowych zaświadczeń.bo urzędnicy w obawie przed kontrola tworzą coraz to nowe 'dupochrony" i zwlekają z decyzjami.
    A i "rozmowy" z "chłopami "łatwiejsze bo zaczynają sie zastanawiać myśleć analizować i otwarci sa na argumenty.Baby jakoś nie, ale one nie pija /oficjalnie/ wiec to co proboszcz powiedział powielają dozgonnie Chyba ze to dotyczy ich lub ich córek.O wtedy to on "jest gupi"
    Wiedza co to nośniki energii i juz przeliczają ile oni nam dolicza za prace ciągnikiem czy kombajnem na roli a ile oni sami zapłacą za towary w gminnym markecie i okolicznych sklepach.A i dzieciom co busami dojeżdżają do szkół tez trzeba będzie dac więcej.
    Jak na razie tylko klną Bo doskonale pamiętają iz w cenę paliw wliczony był"od zawsze" Czyli od czasu zlikwidowania podatku drogowego jakie każdy z nas posiadaczy samochodów płacił przymusowo.
    Dzis kupując paliwo do piły spalinowej, kosiarki,pompy czy agregatu i innych domowych ustrojstw napędzanych paliwami chcesz czy nie chcesz płacisz"podatek drogowy" Teraz ma byc jeszcze drożej.
    I o tym tez trzeba wiedzieć w państwie gdzie "prawo i sprawiedliwość"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Wieśku !!! Pogadamy później mam aktualnie "niezapowiedzianych" gości w domu - szwagierkę z rodziną. Jak "wybędą" odezwę się !!!

      Usuń
    2. Wieśku - dopiero dzisiaj jestem zdolny do dyskutowania o polityce, bo wczoraj miałem odwiedziny mojej szwagierki wraz z jej synami i....nerwy mi trochę nadszarpnięto. Wiesz jak to jest w rodzinie - poszło o pieniądze. Otóż jeden z synów tej szwagierki pilnie chce kupić auto - bo jest "wspaniała" okazja. Cóż - zdarza się, aliści ten syn szwagierki, to jest wybitny talent w rozbijaniu samochodów. Miał ich już kilka i każdy kończył swoja karierę u blacharza i lakiernika a po tym na giełdzie samochodowej - jako "prawie nowy". Kiepski zatem interes, pożyczać takiemu pieniądze. Delikatnie zatem, ale stanowczo odmówiłem, bo raczej nie lubię wyrzucać pieniędzy za okno. Tym bardziej, że nie jest to pierwszy taki przypadek. Poinformowałem szanownego amatora motoryzacji, aby odwiedził jakiś "SKOK" - tam uwielbiają udzielać ryzykownych kredytów.No i tak mi zeszło - aż do wieczora. Mam nadzieję, że przez najbliższy rok będę miał "święty spokój", aż trafi mu się nowa "wspaniała okazja". Samo życie !
      A co do polityki i podatków, które nam szykują w ramach "dobrej zmiany", to jest już tego sporo - na "byczej skórze" byś nie spisał. Nadają temu różne "piękne" nazwy, byle tylko nie używać słowa "podatek". Będzie zatem "oplata abonamentowa" czyli podatek od odbiornika telewizyjnego i radia, będzie "opłata węglowa"około 90 zł rocznie - tytułem tworzenia funduszu rozwoju nowoczesnych elektrowni. Będzie - w ramach nowego "prawa wodnego"- opłata wodna, która ma skłonić Polaków do oszczędzania wody, będą nowe opłaty za segregację i wywóz śmieci. Tak się jakoś dziwnie składa, ze na "recyklingu" zagranica robią fortuny, a my w "Najjaśniejszej" nadal dokładamy do interesu. Nie będzie też żadnej obniżki podatku VAT - szumnie zapowiadanej w kampanii wyborczej, ani obniżenia kwoty wolnej od podatku. KASA PUSTA !!!
      Trzeba oczywiście jeszcze kilku miesięcy, aby te wieści "trafiły pod strzechy" i "suweren" przekonał się jak został oskubany. Ale wydaje mi się, że nad Polską zbierają się potężne chmury gradowe. Ta "księżycowa ekonomia" nie utrzyma się - są już pierwsze symptomy, dlatego tyle hałasu robi się w "mendiach", aby zakrzyczeć sprawę innymi wydarzeniami. Pożywiom - uwidim - jak mawiają "amerykanie".

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>