niedziela, 19 lutego 2017

TO JUŻ /?!/ 5 LAT.








Drogi Leszku !
Skoro nikt nie chce nam pogratulować to to sami sobie musimy to zrobić. Właśnie mija 5 lat naszej współpracy i publikowania na jednym blogu. Niby to niewiele ale także nie znam drugiego takiego bloga /po za oczywiście tzw. multiblogami/.
Jak możemy donieść naszym komentatorom w czasie tych pięciu lat nie pokłóciliśmy się ani razu ale wszystko przed nami/.
Bóg/los da to może w bieżącym pięcioleciu spotkamy się w realu !.

Sam z ciekawością przeczytałem notkę z dnia 19 lutego 2012 r. i jestem równie ciekawy komentarza.
Chyba niewiele się zmieniło.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

       Pisanie o Jarosławie Kaczyńskim, temat już przejedzony i powodujący u mnie odruchy wymiotne. Jednak i moja wytrzymałość ma swoje granice bo wobec nowych faktów bez faktów z dnia 10.04.2012 ostatnie wypowiedzi Pana Prezesa sprowokowały mnie do ponownego powrotu do tematu katastrofy Smoleńskiej.
Kiedyś już stwierdziłem jednoznacznie, że mordercą, który w sposób bezsprzeczny doprowadził do katastrofy Smoleńkiej jest:


JAROSŁAW KACZYŃSKI.


Jego brat Lech Kaczyński, który nigdy nie był politykiem samodzielnym, był typem raczej doradcy politycznego,eksperta z dziedziny prawa pracy niż samodzielnego polityka. Od wielu lat, jak i w czasie swojej kadencji prezydenckiej był pod stałym naciskiem i wręcz nadzorem swojego brata Jarosława bez którego nie podejmował żadnych decyzji.
Pamiętacie „melduję wykonanie zadania”, pamiętacie telefony z Brukseli do braciszka co ma robić, pamiętacie dyktowaną politykę prezydentowi przez PIS. Był prezydentem PIS-u i nie była to prawda objawiona bo całkiem jawnie w obronie prezydenta stawali wyłącznie politycy PIS-u a nawet w jego sprawie składali interpelacje poselskie /śp. Poseł Gosiewski/ - ku pamięci można poczytać /łącznie z odpowiedzią/. 

 http://raportnowaka.pl/news.php?typ=news&id=433

Sam Lech Kaczyński był Prezydentem słabym, zawistnym, obrażalskim z muchami w nosie a jego braciszek stworzył taka atmosferę która nie pozwalała w najmniejszym stopniu na współpracę premiera i prezydenta. Kaczyński J. uznał że miejsce prezydenta w drugim szeregu lub osoby niezaproszonej a towarzyszącej z jakiejkolwiek okazji nie jest do przyjęcia i stąd np. Spór o krzesło w Brukseli w której nic do roboty nie miał a wręcz odwrotnie trzeba było Go pilnować aby czegoś głupiego nie podpisał /pamiętacie umowę o emisji CO2 ?/. Nie wspomnę sprawy „kartofla, Trójkąta Weimarskiego” i przejęzyczeń.......ale jedno jeszcze przypomnę jako wyraz swoistego zachowania; wizyta Condolisy Reiss i głupawy rechot jako reakcja na kilka zdań wypowiedzianych /być może niezdarnych/ w języku angielskim przez premiera Tuska ??. Zgadzam się ze zdaniem ogólnym wygłoszonym przez J. Palikota: D..a wołowa i najgorszy prezydent jaki mógł nam sie przydarzyć. Gdyby do tego nie opiekuńcza rola Marii Kaczyńskiej to podejrzewam że miałby takie same kłopoty z normalnym funkcjonowaniem w życiu codziennym.

Co innego jego Brat. Nie uwierzyłem nigdy Jarosławowi Kaczyńskiemu /od czasu awantur z M. Wachowskim/ tym bardziej w kampanii wyborczej i jego zmianie, przybraniu jakieś formy człowieczeństwa jak i nie wierzę i nie wierzyłem w jego traumę po śmierci brata. Charakter i umysł zwichrowany nadający się na fuhrera przez siebie wymyślonej IV RP. Po katastrofie smoleńskiej Jarosław Kaczyński doszedł do wniosku że czas przejąć władzę bezpośrednio i wydedukował zmianę wizerunku czyli że w żałobie „ciemny lud” to kupi i da mu wszystko. Początkiem nekrofilnego zachowania była próba postawienia na czele jakiegoś tam komitetu „ku czci...” jego własnej, schorowanej matki. W traumę Jarosława kto chce niech sobie wierzy bo on sam katastrofę przyjął jak Żydzi mannę. Był w głębokiej traumie ale po stracie władzy i wyczuł, że na zmarłym bracie uda mu się zaistnieć co zresztą robi do dziś.
Całość działalności Jarosława Kaczyńskiego przed katastrofą smoleńska spowodowała zmianę atmosfery na całej scenie politycznej do tego stopnia że jakiekolwiek rozmowy na linii Rząd – Urząd Prezydenta były torpedowane przez Jarosława Kaczyńskiego poprzez uległego mu Prezydenta.
Jarosław Kaczyński od zawsze był kanalią. Ku przypomnieniu
- Powstanie radia Maryja wg JK odbyło się z inicjatywy służb specjalnych dawnego ZSRR czego dowodem była pierwsza lokalizacja nadajnika aby dziś bez mydła wskakiwać Rydzykowi w zadek nie pamiętając nawet o nazwaniu Marii Kaczyńskiej przez redemptorystę czarownicą.
- Powstanie „Samoobrony” także przypisywał obcym służbom aby później z nimi zawrzeć koalicję.
- Był pierwszym, który spalił kukłę urzędującego prezydenta Lecha Wałęsy i dziś ma naśladowców w postaci związkowców i bluźnierców z Krakowskiego Przedmieścia.
Całość działalności Jarosława Kaczyńskiego przed katastrofą smoleńską spowodowała zmianę atmosfery na całej scenie politycznej do tego stopnia że jakiekolwiek rozmowy na linii Rząd – Urząd Prezydenta były torpedowane przez Jarosława Kaczyńskiego poprzez uległego mu Prezydenta. Nie znana zrobiła się sytuacja z innych krajów w których premierzy bądź inni konferują, podpisują, deklarują a w tle z życzliwym uśmiechem przygląda się prezydent państwa. Lech Kaczyński był jak przysłowiowe maggi w mlecznej zupie, zawsze w pierwszej linii chociaż ani umocowania ani kompetencji.
Dziś jest modne powiedzenie Jarosława Kaczyńskiego o rozdzieleniu wizyt. Bzdura. Jeżeli zaprasza premier to zaprasza premiera i tak sie stało. Nie przypominam sobie np. aby prezydent kiedykolwiek zaprosił premiera przy okazji swojej wizyty na Litwie na która latał nie wiedzieć czemu bo nas maja do dziś w ..... no gdzieś.
Jarosław Kaczyński doprowadził swój polityczny szantaż do takiego absurdu że niewielu było w staniu mu się sprzeciwić i poważni ludzie generalicja, politycy, hierarchowie, posłowie wsiadali bezmyślnie razem na pokład TU154.
/podobny kretynizm już się udał – podróż 1 samolotem 3 prezydentów do Gruzji/ . Oczywiście sam Jarosław Kaczyński nie wsiadł na pokład tylko za siebie wysłał na śmierć posła Wassermana. Później tłumaczył iż zrezygnował ze względu na zdrowie matki w co ja także nie wierzę gdyż matka braci Kaczyńskich nie zachorowała nagle a była już dłuższy czas chora i znajdowała się w szpitalu MSWiA.
Do wyjaśnienia także pozostaje tajemniczy telefon Lecha Kaczyńskiego do Jarosława /ponoć/ w sprawie zdrowia matki. Każdy z nas miał w życiu sytuacje „podbramkowe” i musiał gdzieś wyjechać i najbliższych opuścić. Standardem jest: gdyby się coś działo – dzwoń !!. W tym wypadku nastąpiło odwrócenie sytuacji czyli ten który poleciał dzwoni i jak twierdzi Jarosław Kaczyński, w sprawie zdrowia swojej matki ?........a może dzwonił z wiadomościami że jest zła pogoda i nie można lądować.........i tu powstrzymam swoją wyobraźnię.

Jarosław Kaczyński i PIS robi wszystko aby oskarżać wszystkich za wszystko aby odsunąć podejrzenia od właściwego sprawcy mordu smoleńskiego, gdyż wiedzą iż skutkiem prowadzonej takiej polityki wcześniej czy później musiało dojść do tragicznego zdarzenia. Dowodem zbrodni dokonanej przez Jarosława Kaczyńskiego są ciągłe zmiany koncepcji i wyciąganie tzw. nowych dowodów oraz próby włączania nowych osób, organizacji do tego kociokwiku. Stare, twarde dowody już nie sa brane pod uwagę a tworzone są nowe.
Gdzie się podziała mgła robiona przez ruskich, co się stało z rannymi po katastrofie, co się stało z tymi którzy dobijali tych co jeszcze żyli, co się stało z tym delikwentem który po katastrofie dostał sms-a, co się stało z helem, co się stało z magnesami, co się stało z bombą paliwowo-powietrzną /??/, jak się ma sprawa cieknącego TU 154 przed wizytami, czy ustalono kiedy i gdzie załadowano bomby do TU154, dlaczego TU154 był remontowany przez Rosjan itd., itd.
Aktualnie modne jest „ruscy umyli samolot aby pozbyć się resztek dowodów świadczących o tej zbrodni”. Ciekawostką jest to że prasa jako źródło podaje PIS a PIS prasę. Głupieją następni i to ludzie z tytułami – przykład, prof. Kleiber, który jest za powołaniem międzynarodowej komisji śledczej............, która niby co ????, ma stwierdzić że samolot nie powinien schodzić poniżej 100 m. ani wlatywać w mgłę. Szanowny Pan Profesor tego nie wie, czy gra wariata ?. Sytuację wyjaśnia trochę fakt iż w/w był doradcą Lecha Kaczyńskiego. Następnym wypowiadającym idiotyzmy jest niezatapialny płk Edmund Klich. Od jakiegoś już czasu stwierdza że piloci nie byli winni bo ............ tak byli wyszkoleni. To jest super myśl i super rozumowanie. Rozwińmy je. Może pod Szczekocinami dyżurny ruchu niczemu nie winny bo tak był wyszkolony. Może większość wypadków drogowych nie nastąpiła z winy kierowców bo tak byli szkoleni. Idźmy na całość, panowie Hofman, Brudziński, Błaszczak, Girzyński..... oni nie są winni chamstwa oni tak zostali wychowani.
Podejrzewam, że jeszcze wszystko przed nami. Główna feta odbędzie się przy zwrocie szczątków samolotu. Toż to relikwie i miejsce pielgrzymek. Pierwszy poleci ten który doprowadził do katastrofy a zanim tabuny „Tu jest Polska”, „........ ojczyznę wolną”, las krzyży i krzyżyków a jak się komuś nie spodoba to dostanie krzyżem w łeb. Przylezą Ci którzy znają sprawców tzn. Komorowski, Tusk, Putin, Żydostwo i Niemcy. Następny etap to już tylko wojna domowa.
A może jestem przewrażliwiony i tak jak odpisał mi Prokurator Generalny w swojej odmowie wszczęcia dochodzenia:/.../ że moja wypowiedź jest nacechowana subiektywizmem i że zatraciłem właściwe proporcje postrzegania zagadnienia.
Obym się mylił !!!.






41 komentarzy:

  1. Gratuluję Panom pięciolecia blogowania i życzę następnych pięciolatek - wielu.
    Jak się okazuje Zawsze Dziewica to temat rzeka, wciąż dostarcza nowych tematów, by na siebie zwrócić uwagę.
    Pozdrawiam i już czekam na komentarz z okazji dziesięciolecia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy - mamy nadzieję, że doczekasz.
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  3. A by Wam się skończyły tematy.
    To miał być dowcip.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałoby się powiedzieć: jak ten czas leci!
    Ale czas to przecież pojęcie względne. Dla nastolatka - pięć lat to epoka. Dla młodego rodzica pięć lat to niemal wiek, w którym uczestniczy w przepoczwarzeniu się swego dziecka z oseska w małego człowieka.
    A później, czas tak przyspiesza, że ........
    Jednak z drugiej strony mam dziwne wrażenie, że razem piszemy od zawsze. Cokolwiek to "zawsze" oznacza.
    Chociaż są też ludzie, którym zepsuł się ich mentalny zegar i tkwią w czasie przeszłym.
    Czy będzie kolejne pięć lat wspólnego blogowania?
    A mamy jakieś inne wyjście? Nie wyobrażam sobie. I jak faktycznie - do tej pory jeszcze się nie pokłóciliśmy. Chociaż nie zawsze mieliśmy to samo zdanie. Pamiętasz dyskusję o JOW-ach, a w niedawnym czasie spór "o wyższości świąt Bożego narodzenia nad ....." - czyli PO v. .N? Ale dzięki temu nie zanudziliśmy komentatorów jednomyślnością.
    A dalej - ja będę się starał i liczę na Ciebie.
    Dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Panowie Leszku i Piotrze!

    Czytam Was nieustannie, i życzę sobie (no i Wam też) aby to trwało.
    I dużo, dużo zdrówka oczywiście.
    Najlepszości!

    Jurek aka LeśnyDziad.

    OdpowiedzUsuń
  6. Leszku + Piotrze ściskam prawicę każdemu z Was - kwitnijcie !!! Wprawdzie 5 lat to zaledwie "przedszkole" kończycie i gdyby nie reforma nauczania - rozpoczęli byście "szkołę podstawową" - czyli wszystko jeszcze przed Wami. Z drugiej zaś strony - jeżeli Wasza "spółka" przetrwała 5 lat, to jesteście "mastodontami" w Polsce. Tutaj po roku lub dwóch - każda spółka przeważnie się rozpada. Zatem jeszcze raz - kwitnijcie !!! Ja tam już nie liczę ile mam lat, bo w moim wieku łatwo się pomylić, ale "młodnieję" jak się poprztykam z Piotrem, bo w młodości bylem dość zadziorny. :-)))) Zatem "do toho !!!" - jak mawiają Czesi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. - mam w barku pół butelki portugalskiego "PORTO"- wyciągam 3 kieliszki - pozwolicie, że wypiję "na zdrowie" (wprawdzie lekarz mi zezwolił tylko na jeden kieliszek dziennie, ale przy takiej okazji, kto by tam słuchał się lekarza).

      Usuń
    2. Sobiepan19 lutego 2017 19:26
      Przepraszam uprzejmie iż pytam, ale Czy lekarz określił Ci wielkość tego,jednego kieliszka?
      Jeśli nie .Pij spokojnie,z jednego

      Usuń
    3. Sobiepanie, z tymi kieliszkami to były już tu u mnie (nad morzem) precedensy.
      Przychodzi facet do baru i zamawia dwie pięćdziesiątki. Kelner proponuje:
      - Może podam setkę? W kuchni będzie mniej zmywania.
      - Nie, nie. Dwie pięćdziesiątki. Jedna dla mnie a druga to za kolegę co na morzu.
      Trwało to ta miesiąc. Codziennie dwie pięćdziesiątki i nic więcej.
      Któregoś dnia kelner jak zwykle przynosi dwie pięćdziesiątki, ale gość każe jedną zabrać z powrotem.
      - Co się stało? - pyta kelner - Czy broń Boże, kolega zatonął?
      - Nie, tak źle nie jest. Tylko ja przestałem pić.

      Usuń
    4. Sobiepanku - ja jestem jeszcze zadziorny ale juz dorastam.
      PORTO - to jest to ! .
      U mnie w barku nie ma takiego wyboru bo albo PORTO jest albo nie. Nie przypominam sobie aby kiedykolwiek było pół butelki /dziś nie ma/.
      /nawet przesledziłem historie powstania tego wina/.

      Usuń
    5. Heee...heeee...JESTEŚCIE WSZYSCY MILUSIŃSCY !!! Ale to nie ja robię tu za "jubilata" - podtrzymuję - Leszku i Piotrze - "na zdrówko" !!!

      Usuń
    6. Wieśku - Ty to masz głowę nie od parady. Przelałem te 3 kieliszki do jednego - zaraz mi ulżyło. Bo to wiesz - jak już lekarz coś powie, to powie. A w kajeciku zapisałem szyfrem 3 = 1.

      Usuń
  7. Gratuluje rocznicy. I zawsze Was czytamm z wielkim zainteresowaniem. I Waszych komentatorów bo dyskusje od każdym artykułem są ciekawe. No to prost :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluje 5 letniej "orki na ugorze"
    Ilez to "pereł przed wieprze" wysypaliście ?.A wieprze trzymają sie dobrze i wciąż żrą.
    Choć ci z Pis,jakoś tak, ,w reakcjach ,przypominają mi pewnego "pana młodego", któremu to rodzice, zbulwersowani ożenkiem, starali się uświadomić, zalety panny młodej
    Powiada wiec mamusia. Jasiu boj się Boga. z kim ty się żenisz .Przecież z nią całe miasto spało. I słyszy w odpowiedzi
    Oj tam mamo, wielkie mi miasto 3 tysiące mieszkańców.
    A notka mimo upływu lat wciąż świeża aktualna i..... tylko NATO nam odpowie.
    Życząc wiec dalszym lat "dezinformacji" Tuszę, iż nie trzeba będzie się przenosić na zagraniczne serwery.

    OdpowiedzUsuń
  9. Panowie mam nadzieje iz dalsze piec lat poświecicie na promowanie....marki Polska ?
    Aby Wam ułatwić podsyłam najświeższą Uchwałę w tej sprawie
    https://oko.press/images/2017/02/DNP_IV_0110_37_10_2017_IK_168205.pdf

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieśku - dziękuję za bardzo praktyczny prezent. Odtąd w wątpliwych (dla władzy) sytuacjach będę się podpierał tą ustawą.

      Usuń
    2. Leszku - :-)))) tylko nie stosuj "sloganizacji". Też sobie skopiowałem "prezent od Wieśka", bo te wytyczne dla dyplomatołków są przekomiczne. Teraz już mnie nie dziwi "Republika Escobaru".

      Usuń
    3. Sobiepanie - ;D Nie ulegnę "sloganizacji". Co najwyżej będę storytelling-ował z perspektywy zwykłego człowieka.

      Usuń
    4. Leszku - brzmi nieźle ten "storytelling", ale ONI podmieniają "historię" na "histerię" - trzeba uważać !

      Usuń
  10. Gratulacje, Szanowni Jubilaci! Jakoś już od dawna nie wyobrażam sobie sieci bez waszych Refleksji!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystkiego najlepszego na dalsze lata, a dotychczasowych - gratuluję!
    STO LAT !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Proszę, proszę "jak ten czas leci,tak niedawno jeszcze dzieci,a już się srebrzy włos".Dziękuję Wam
    sympatyczni Dwaj Blogerzy,że dalej piszecie o tym co aktualne.Życzę Wam dużo zdrowia i wytrwałości na dalsze lata pisania tak jak teraz i nie przez pięć dalszych lat ale wiele,wiele"ad multos annos".
    Pozdrawiam,kocica,MK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt - czas leci.
      Ja sie nie przyznaję ale "refleksje" moje sa dośc dawno po 70 tce

      Usuń
  13. Gratuluję! I życzę wielu lat wspólnego blogowania :)

    OdpowiedzUsuń
  14. No i jak WAS CHŁOPCY nie kochać ?!!!
    życzę kolejnych, zgodnych 5,00+ a potem następnych i następnych
    A że właśnie wskrzesiłam rycerza, co padł był 5 lat temu (ech, te piątki), to Waszmościom życzę - piszcie dalej ku pokrzepieniu serc naszych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malinko (panowie wybaczcie), gdybyś w sieci została tylko Ty jedna, i tak pisalibyśmy dalej bloga.
      Dziękuję i ściskam!

      Usuń
  15. Piotrze i Leszku - ja dopiero dzisiaj - byłem "wyjechany" - STO LAT i jeden dzień !!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Omineła mnie impreza? Co za szkoda!!!
    Następnych okrągłych jubileuszy w zgodzie i harmonii!!! I żebyśmy mieli za co wypić - znaczy kasy żeby starczyło i żeby okazja była!!! :D :D :D
    A tego tam, niech suszy!!! :P

    OdpowiedzUsuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>