piątek, 17 lutego 2017

OKIEM EMERYTA (123)



- Flesz (3)





Odcinek 123 - czyli - bierzmy sprawiedliwość w swoje ręce.


     Wicepremier Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu niemieckiej stacji Deutsche Welle.




      Gdyby pan Morawiecki występował tam jako polityk, członek partii pis - to pis mu buźkę lizał. Jednak wystąpił tam jako wicepremier rządu mojego kraju. 
Rząd co prawda nie mój, ale kraj jak najbardziej.

      Idąc więc śladami vice-broszki stwierdzam - ja też mam swoją sprawiedliwość. Jednak jestem ciekaw, czy sąd podzieli zdanie vice-broszki, gdy powiem, że tylko dochodziłem swej sprawiedliwości uznając świętość zasady, że prawo nie jest najważniejsze.

      I niech nikt nie próbuje wyjaśniać, że vice miał coś innego na myśli. Przecież tą samą zasadę reprezentował jego tatuś. A więc umiłowanie sprawiedliwości społecznej, stojącej ponad prawem demokratycznie stanowionym jest chyba kwestią genów. Genów głęboko zakorzenionych w PRL-u.

      







30 komentarzy:

  1. Zazwyczaj po takiej wypowiedzi, jak ta Morawieckiego, wybuchłby skandal, a partyjny przekaz dnia by głosił, że wicepremier nie powiedział tego co powiedział, bo chciał powiedzieć coś innego niż powiedział, a w ogóle to wypowiedź była wyjęta z kontekstu. Jak widzimy, nic takiego jednak nie nastąpiło. Z dwóch powodów:
    1. Sekta żoliborsko- toruńska (mam tu na myśli przede wszystkim elektorat, bo przecież nie łajzy stojące na czele sekty)doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego bandyctwa, tylko jest głęboko przekonana, że akurat oni mogą popełniać przestępstwo, bo robią to w imię tego i owego.
    2. Sekta żoliborsko- toruńska tkwi w mylnym przekonaniu o swej bezkarności i wieczności, zupełnie jak elektorat Hitlera w 1933.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Leszku zadziwiasz mnie
    No bo gdzie lepiej można zaczerpnąć prawdy jak nie u źródła tejże.
    Przecież sąsiedzi byli prekursorem "dobrej zmiany" To od nich pochodzi"obudźcie się" "prawo nie jest najważniejsze""wódz ma zawsze racje" A ta ich przepiękna młodzież ubrana w gustowne mundurki projektu najlepszych europejskich projektantów.Powiedz czy nie piękna.I przymykając oczy spojrzyj na nasze przyszłe OT co tez ma za zadanie bronic chronić i utrzymywać ład i porządek.Utrzymać stalowa wola i żelazną pięścią.Czy to nie ładne i dobre, dla suwerena?
    Sam powiedz takie nasze ciamciaramcia "kupuj bo polskie na metkach towarów" Kiedy można prościej,ładniej i skuteczniej, namalować na drzwiach 'cos tam" wybić szyby podpalić lub pogonić kota, tym co nie są czystej krwi polskiej lub tacy jacyś "czerniawi"Po co nam oni na tej słowiańskiej ziemi? Sam powiedz?
    Albo to dowiedzieć się jak zrobić by sąsiedzi na nas i za nas łożyli i płacili na te bezbożną Europe.Dlaczego my to kiedy to nam się należny.A "pan z wąsikiem to już prawie zrealizował"
    Albo te marsze z pochodniami Czy nie przepiękne?Czy nie warto zapytać jak zrobić by nie gasły i świeciły mocniej.Kto to ma wiedzieć jak nie Niemiec
    Albo taki hymn Ich hymn.
    „Pieśń Niemiec“ (Deutschlandlied). Zaczynajacy się od słów „Niemcy, Niemcy ponad wszystko…“ (Deutschland, Deutschland über alles…). Bliski jest przecież naszym sercom Albowiem tak jak u nas wyrażał tęsknotę Niemców za wolnością i jednością narodową.
    Albo spytac czy tłumaczenie "ein Volk, ein Reich, ein Führer" na JEDEN NARÓD, JEDNA PARTIA, JEDEN WÓDZ jest tłumaczeniem poprawnym.
    Albo takie obozy pracy rzecz jasna skoncentrowane/które tu nam oferował i w nich widział "adam"/czy nie warto popytać jak były administrowane i wykorzystywane "dla dobra suwerena" No jak nie jak tak Kogo mamy pytać?
    PS
    Punt 2 u dr Wolanda tez do zaakceptowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. adaśku - taki właśnie jesteś. Po wierzchu trochę polukrowany a w środku stary zakalec. Możesz jedynie robić za "głupka wsiowego" bo do pisania komentarzy się nie nadajesz.

      Usuń
    2. JAcek18 lutego 2017 07:34
      Z główką coś u niego nie tak./widocznie podczas wstawania z kolan potężnie się w łeb walnął/
      Kiedyś stwierdził, iż my wszyscy tu piszący, nadajemy się do "obozów pracy"gdzie będą nas tam reedukować..Pewno ma nadzieje na prace w tym obozie, to i język szlifuje.
      PS
      Zapewniam cie "adamie"BUCU /czyli bardzo uczciwy człowieku/ iz w słownictwie a w szczególności "wiązankach" nie masz szans Najmniejszych.Niestety"cenzura"i dobre wychowanie nie pozwolą na ...

      Usuń
  3. Leszku !!! Widzę to wszystko, co się dzieje w "polityce" Panakaczyńkiego "ździebko" inaczej. To jest rozpaczliwe szukanie wyjścia z sytuacji, którą sam sobie sprokurował. Przecież jeszcze nie tak dawno głosił "tezy", że drogę do kariery politycznej Angeli Merkel utorowało NRD-owskie STASI - chyba pamiętasz, co na ten temat wielokrotnie wygadywał a także co wygadywał w sprawie "niemieckiej opcji" - tutaj w Polsce. Dlaczego mu się tak nagle odkręciło, ze publicznie całuje po rękach - bo od tego zaczął swoje spotkanie z panią Merkel w Warszawie. Nota bene ten polski obyczaj "cmok-nonsensu"jest dla Niemców zupełnie nie zrozumiany - tam jest to źle widziane. Może nawet nie tyle źle jak dziwacznie traktowane - przynajmniej w dyplomacji. Otóż po "Brexicie" Pankaczyński został się sam - bez sojuszników w Europie, bo przecież asocjacje z węgierskim Orbanem okazały się totalnym niewypałem i napędziły polityce "kaczyńskiej" więcej kłopotów niż pożytków. Z Francuzami jest na "krzywe gęby" - także z powodu zerwanego kontraktu na dostawę helikopterów dla polskiej armii. Tak się nie robi polityki- ani przez duże "P" ani przez małe "p". Niemcy - co by tam o nich nie mówić zaprawieni są w uprawianiu "real-politic" i od stuleci uprawiają ja nawet z Rosją - mimo tego co ich dzieliło po II Wojnie Światowej. a dzieliła ich przepaść. Polscy politycy - zwłaszcza po tzw.transformacji ustrojowej wykopali sobie sami przepaść, która nas obecnie dzieli od Rosji. Ta przepaść systematycznie pogłębiają. Jest przyjęte w polityce światowej, ze po upływie około 50 lat zakopuje się "topory wojenne", otwiera najtajniejsze archiwa i podejmuje próby jakiejś normalizacji wzajemnych stosunków. No bo ile lat można "czcić" własne klęski i ewentualne zwycięstwa. To już jest tylko historia i niech taką pozostanie.I oby nigdy się nie powtórzyła.Tez wiem coś na ten temat, bo na własnej skórze przeżyłem te lata. Wracając do tematu - Pankaczyński praktycznie sam się wyizolował z polityki europejskiej - został sam, jak ten "palec". Nie ma partnerów lub przyjaciół w Europie i nikt go tu poważnie nie traktuje. To pytam się - jak można realizować jakąś politykę państwa polskiego - bez partnerstwa. Nie jesteśmy w Europie żadną potęgą gospodarczą, finansową lub militarną aby innym dyktować lub odbierać "hołdy pruskie" - jak to ongiś bywało. I na koniec jedzie sobie do Niemiec pan wice super premier i opowiada dziennikarzowi duby smalone. Po takiej wypowiedzi powinien zostać zdymisjonowany, bo więcej z tego szkody niż pożytku. Gdzie ta "real-politic" ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. - dodam tylko, że takie same gafy robił prezydent tysiąclecia. Kiedy miał się udać na spotkanie dyplomatyczne "Trójkąta Weimarskiego" dostał za przeproszeniem sraczki tfu...tfu...niedyspozycji jelitowej.Ni be..ni me...ani kukuryku - jak nazywał to znany noblista.

      Usuń
  4. Fakt - przyjaciół w Europie to ten "wodzu" nie ma. Chłopina nie zna języków to z kim i o czym ma rozmawiać. Kiedy rozmowie towarzyszą tłumacze - zawsze są to świadkowie a kurdupel boi się rozmawiać przy świadkach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętacie jeszcze co powiedział Pan Bartoszewski
    "Jeśli panna nie jest piękna i posażna, to powinna być choć sympatyczna, a nie nabzdyczona."
    I stał się cud za pomocą 'dobrej zmiany"
    Co prawda nie staliśmy się piękniejsi,posag jakoś tak nam się rozmywa.Ale wstaliśmy z kolan, z duma zrzucili gumofilce i waciaki i wyciągając ręce do Unii w żebraczym geście "daj bo**
    "Nabzdyczeni"domagamy się, by to Unia uznając nasze przaśne gospodarstwo i rządy, zeszła do naszego poziomu.
    Bo "my som mesjasze i prekursory" dobrych zmian.A domagają się ci którym ani t smoking nie pasuje a i słoma z lakierek czasami wyłazi.Dyplomatołki /cyt Profesora/Dobra zmiana.Jeszcze lepsza polityka zagraniczna No jak nie jak tak
    Tylko dlaczego tak mi się czka i przypomina bolszewickie "krugom dałoj"

    OdpowiedzUsuń
  6. No cóż, w PiS obowiązuje bolszewicka zasada: CEL UŚWIĘCA ŚRODKI.
    mbpPolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mbpPolka !!! Wielce Szanowna mbpPolko !!! Piszesz, że bolszewicka to zasada : CEL UŚWIĘCA ŚRODKI. Zdziwisz się - ale wcale nie jest to "bolszewicka" zasada - jest o wiele, wiele starsza i sięga czasów Owidiusza (Ovidius) w starożytnym Rzymie. Mawiał on i pisał: EXITUS ACTA PROBAT - wynik mierzy czyny. Maksymę tą znajdziesz w tekstach Owidiusza - Dum vires annique sinnet, tolerate labores...exitus acta probat (dopóki siły i lata pozwalają - znoście...wynik mierzymy czynem). Aliści - - mówi się, że dopiero Niccolo di Bernardo dei Machiavelli (Niccolo Machiavelli) w swoim słynnym dziele "Książę" - nadał współczesny sens i znaczenie owemu powiedzeniu EXITUS ACTA PROBAT - odmieniając go trochę na: CEL UŚWIĘCA ŚRODKI. Wzięło się to z zapisu Machiavellego :... "Chcę iść do piekła, nie do nieba.W piekle będę miał towarzystwo papieży, królów i książąt, a w niebie są sami żebracy, mnisi i pustelnicy." ...
      Powiedzenia tego uzywał w nieco odmiennej formie także Kartezjusz - "Cum finis est licitus, etiam media sunt licitus".... - gdy cel godziwy, godziwe są i środki. Tam zaś gdzie chodzi o rabunki, to można by tą maksymę przypisać angielskiemu Bohaterowi Robin Hoodowi - kradł i zabierał bogatym - rozdawał biednym. Mam "drobne" wątpliwości czy to jest stricte "bolszewicka zasada" - jak piszesz. Nie mów nikomu - bo to teraz nie jest modne- ale bolszewicy też zabierali ziemię bogatym i rozdawali chłopom. !!!! I bądź tu mądrym :-)))))) Pozdrawiam !!!

      Usuń
  7. Ten "bon - mot" wicepremiera już trudnbo nazwać gafą! Nie wiem czy to kolejny przykład skrajnej głupoty politycznej czy też ekstremalnej arogancji... A może jedno i drugie?!
    Ręce i portki opadają!
    serdeczności, Leszku!

    OdpowiedzUsuń
  8. A może tak warto, do tego co Leszek zamieścił, przeczytać Jerzego Łukaszewskiego "Przyjdź królestwo twoje" zamieszczone w "Studio Opinii"
    Warto, bo wieki mijają a my jakoś mentalnie nie potrafimy się zmienić, czy przestawić.A jak juz 'zaświecą nam w oczy pieniędzmi"to...
    Warto wracać do historii tak jak warto słuchać mądrych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Panie Andrzeju !!! Podobno - dobrymi chęciami wybrukowane jest piekło. To, że pan Morawiecki ma "chcicę" zainwestowania w polska gospodarkę ponad 2 biliony złotych, nie jest poparte żadnymi realiami. Nie da się spisać "pobożnych życzeń" na 316 stronach "programu" inwestycyjnego - jaki zaprezentował ten pan na ostatnim (bezSzydłowym) posiedzeniu Rady Ministrów i oświadczyć - to jest program gospodarczy dla Polski. Opracowanie REALNEGO programu inwestycyjnego to są nie raz lata pracy i drobiazgowych badań. Przede wszystkim - kiedy planuję budowę fabryki, która np. produkować będzie maszyny do poklepywania po plecach, to badam, czy jest popyt na takie maszyny i jak wielki jest ten popyt. Następnie badam rynek - czy już ktoś takie maszyny produkuje i jakie ma on zdolności produkcyjne. Następnie badam koszty wytwarzania - u ewentualnej konkurencji i koszty w mojej własnej fabryce - jeżeli będą one znacząco niższe - zabieram się do roboty. Pozostaje jeszcze do zbadania - dostęp do surowców produkcyjnych, koszty energii, koszty transportu - tak surowców jak i produktów finalnych. Istotne są tez koszty zatrudnienia i kwalifikacje zawodowe pracowników. Brak taniej i wykwalifikowanej kadry pracowniczej rozwalił nie jeden projekt inwestycyjny. Pomijam w tych "planach" kwestie finansowe - podatki, opłaty lokalne, dostęp do kredytów bankowych, koszty promocji i reklamy itp.itp. Bez możliwości wieloletniego zbytu na moje produkty - lepiej nie tykać się żadnej inwestycji. Czy pan Morawiecki to wszystko ma w swoich planach - poważnie wątpię. Gdzieś tam - jakiś maniak, z sentymentu dla samochodu FSO "Warszawa" planuje (lub już podjął działania uruchomienia takiej produkcji). Pytam się PO CO i kto to kupi oraz ile kupi. Zatem plajta w samych założeniach realizacji takiej inwestycji. I tak to u nas w Polsce jest - nie wytwarzamy absolutnie żadnego znanego w Europie i w świecie wyrobu (oprócz wódki), ale chwalby jest od cholery i trochę. A mieliśmy kilkanaście fabryk znanych w świecie - Ursus, Pafawag, Dolmel, Mesko, PZL Świdnik i Mielec, Stalowa Wola, Starachowice. Dzisiaj nie mamy nic....ups.... mamy plan Morawieckiego. Wszystko było by cacy - ale i KASY na to nie ma - ani grosza !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. - wszystko to co w skrócie powyżej napisałem, fachowcy nazywają z angielska "probable"- zdolność przewidywania.

      Usuń
    2. P.S. 2 - gdyby to Pana bardziej interesowało - odsyłam do PROBABILISTYKI - matematycznego rachunku prawdopodobieństwa. Może kiedyś coś jeszcze na ten temat napiszę - bardzo ciekawe !

      Usuń
  10. tiaaaa... ministrowie niewinnie dokazują, a Prezes siedzi i zawija je w te sreberka...
    Udał mu się rząd!

    OdpowiedzUsuń
  11. Marek - prezesowi prezesów władza wymyka się z rąk, co go doprowadzi do przegrania wyborów. Jeżeli przedtem ktoś tego nie widział, to teraz widzi "jaki jest koń" - polityczna chabeta. Aby było śmieszniej, od konia się zaczęło (w stadninach podlaskich). Tak to jest jak pycha galopuje przed rozumem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zadarł głupek z sędziami, to go sędziowie załatwia. PiS to nie ta liga wobec wymiaru sprawiedliwości. Ziobro właśnie przegrał proces - po 11 latach mataczenia - w sprawie zgonu jego ojca. I bardzo dobrze - prawo jest prawem a nie "lewym".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś mógł by teraz wznowić sprawę Blidowej - ta sprawa też oczekuje na "prawo i sprawiedliwość" !

      Usuń
  13. Leszku - witaj w ten niedzielny ranek !!! Ostatnimi czasy modnym stał się wyraz "postprawda" - czyli kłamstwo na temat prawdy. Warto by się bliżej zapoznać z ta "technologią" uprawiania polityki, bo staje się ona co raz powszechniejsza. Tutaj - w kraju ale i za granicą - czego przykładem ostatnie wybory prezydenckie w USA. Może WY Gospodarze tego bloga popełnicie jakiś felieton na ten temat a my-komentatorzy dołożymy kilka drewienek do ognia. Warto było by edukować społeczeństwo, bo przed nami ważne wybory do samorządów. Rynsztoki będą pełne. Przykłady są pod ręką - jak choćby sprawa Miśka czy też katastrof automobilowych. Aż roi się od postprawd. Sprawa nie jest "na zapalenie płuc" więc można starannie to opracować i podeprzeć fotograficzną faktografią.Podumajcie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 100/100 - dobry pomysł !!!

      Usuń
    2. Sobiepanie, najpierw pro domo sua
      - miło mi, że traktujesz nas - w tym i mnie - jak demiurgów jakichś. A "gołym okiem widać, że my proste blogery som"!
      A tak poważnie - poruszyłeś ważna kwestie. Co prawda, z elementami tej "post prawdy" w każdej notce, mniej lub bardziej sprawnie staramy się rozprawiać.
      Jednak działania te są obarczone pewnym "grzechem pierworodnym". Zawsze niosą pewien ładunek emocjonalny, bowiem odnoszą się do konkretnego wydarzenia, konkretnych ludzi i sytuacji. A jak dobrze wiemy, dyskusja "w oparach" emocji rzadko kiedy przynosi pożądany efekt. W oparach tych emocji rodzą się różne adaśki i cala para idzie w ich gwizdek.
      Ale masz rację. Powinniśmy spróbować (Piotr i ja) ostudzić emocje i pro publico bono przynajmniej spróbować objaśniać mechanizmy i skutki uprawiania "postprawdy".
      Ja (mówię w swoim imieniu) spróbuję w niedługim czasie sprokurować przynajmniej przyczynek do dyskusji.
      Dziękuję za "drogowskaz" i pozdrawiam.

      Usuń
    3. Leszku - cieszę się, ze Cię "zainfekowałem" tematem. Zgadzam się, ze obydwaj z Piotrem piszecie już cos na ten temat, ale wydaje mi się, ze trzeba mocniej i konkretniej. Po "sukcesach" postprawdy w amerykańskich wyborach należy się spodziewać , ze nasi politykierzy rzuca się w "wir walki" właśnie z postprawdami. Lepiej się "zaszczepić" i uodpornić. Pozdrawiam !!!

      Usuń
  14. Sobiepanie "oblatany w ekonomi"Ty raczej wytłumacz "co autor miał na myśli"
    "Deutsche Welle: Jest pan autorem polityki gospodarczej rządu PiS. Można zauważyć silną ingerencję państwa w życie gospodarcze. Czy idziemy w kierunku etatyzmu, kapitalizmu państwowego?"
    "Mateusz Morawiecki: Absolutnie nie. My dążymy do gospodarki solidarnej. To jest społeczna gospodarka rynkowa. Tak jak ekonomiści Walter Eucken i Alexander Rüstow ją zaplanowali w erze powojennej. My chcemy wciągnąć na tę łódkę jak największą część społeczeństwa. Co do przedsiębiorstw państwowych, z obecnie 400 chcemy sprzedać jak najszybciej 380, gdyby tylko znalazł się chętny. To niestety nie jest takie proste. Chcemy zachować pod kontrolą państwa tylko 20 przedsiębiorstw o strategicznym znaczeniu."
    "W Toruniu ostatnio pan powiedział, że system zostawia trzy czwarte Polaków "na pastwę krwiożerczego kapitalizmu". To odwrót od myślenia Leszka Balcerowicza?
    "Za Balcerowicza w latach 90. zlikwidowano i wyprzedano za bezcen dużą część majątku Polski. Trzy miliony ludzi w PGR-ach pozostawiono samym sobie. My staramy się odwrócić wszystkie negatywne efekty tych reform, ale nie da się tego zrobić za szybko.
    No i sam powiedz Czy ludzie z PGR nie będą sie cieszyć? Choc i teraz większość z nich ma prace bo pracują w majątkach"zwróconych" przez Komisje Majtkowa kościołowi.Moze z jedna zmiana zamiast na akademie "ku czci i z okazji" chodzą w procesjach
    A wszystko to pięknie zrelacjonowano w "biznes Interii"



    OdpowiedzUsuń
  15. Wieśku - puchnę z dumy, jeżeli uważasz mnie za "oblatanego w ekonomii", ale chcę sprostować - pewne pojęcia ekonomiczne mam przyswojone w takim stopniu, w jakim powinien je mieć współczesny człowiek. Bez tego nie da się żyć, bez tego nie przeczytasz ze zrozumieniem żadnego artykułu o gospodarce, bez tego "nie pogadasz w internecie". Takie czasy !!!. Trochę szerzej zapoznałem się z ekonomiką gospodarki podczas studiów podyplomowych na Uniwersytecie - w zakresie organizacji zarządzania przedsiębiorstwami - ale to było dość dawno i część wiedzy uległa zapomnieniu. Nie zapomnij, że jestem seniorem a świat pędzi do przodu codziennie. Dlatego - w pierwszym odruchu chciałem trochę obśmiać Twoja propozycję, abym i ja coś tam wrzucił do dyskusyjnego ogródka. Jednak zacząłem wachlować uszami, jak napisałeś nazwisko niemieckiego ekonomisty Waltera Euckena (8.04.1885 - 30.06.1963). Nazwisko to było mi znane - może nie tyle z ekonomii, co z historii Niemiec. Przecież to był twórca niemieckiego programu gospodarczego "Ordnung der Wirschaft" przyjętego do realizacji w....1937 roku, przez rząd kanclerza Hitlera. No to jesteśmy w domu !!! W tym miejscu trzeba sobie coś powiedzieć o ekonomii gospodarczej. Walter Eucken opracował teorię i podstawy tzw.ORDOLIBERALIZMU. Skąd taka dziwaczna nazwa ??? Otóż wyraz "ORDO" znaczy po łacinie "porządek" (lub szerzej -rozkaz). Po niemiecku łacińskie "ORDO" brzmi "ORDNUNG" - stąd program "ORDNUNG DER WIRTSCHAFT"- "PORZĄDEK W GOSPODARCE" a stąd już bardzo blisko do "gospodarki nakazowo-rozdzielczej". To ostatnie określenie znamy z czasów PRL-u. No to jesteśmy "w doma". Może jeszcze coś o cechach ORDOLIBERALIZMU. Twórca tego systemu ekonomicznego opowiadał się za katolicką nauka społeczna, tradycją oraz konserwatyzmem obyczajowym i religijnym - czyli - wypisz wymaluj, dokładnie jak u nas - teraz !!! Nadto - ordoliberalizm był odpowiedzią na angielski liberalizm ekonomiczny - próbą wprowadzenia takiego systemu do Niemiec z uwzględnieniem typowo niemieckiej mentalności - ORDNUNG i BEFEHL. Co z tego wyszło - sam wiesz, to nie będę pisał. To tak w największym skrócie, bo ordoliberalizm próbowano nawet zaszczepić w Republice Weimarskiej - ale jak wiesz - nic z tego nie wyszło. Na koniec uwaga - gdybyś chciał sobie "pogłębić" temat - korzystaj z niemiecko języcznych tekstów w Wikipedii, które przy pomocy wujka Google idzie jakoś przetłumaczyć. Polskich wypracowań na temat OLDOLIBERALIZMU jest stosunkowo mało i są "przegęgane".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. errata : w ostatnim wierszu tekstu ma być ORDOLIBERALIZMU - trafiŁa mi się "literówka".

      Usuń
    2. psiakość - jeszcze jedna errata - ma być "Ordnung der Wirtschaft". To tak jest - jak się człowiek speszy, to się diabeł cieszy !!!

      Usuń
    3. Sobiepan19 lutego 2017 14:41
      Czyli.dobrze wyczułem skąd oni te wzorce.A teraz mamy dowód.

      Usuń
  16. Na temat "postprawdy" - aż dziw, że nie o Polsce:
    Postprawdziwy zamach w Szwecji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tetry56 !!! :-)))))) U nas był tylko "pucz"- ale termin POSTPRAWDA pasuje jak ulał.

      Usuń


Kod do zamieszczania linków - wystarczy skopiować do komentarza, w miejsce XXX wstawić link, który chce się zaprezentować a w miejsce KLIK można wpisać jakiś tytuł, czy objaśnienie lub zostawić bez zmian. Linkiem może być adres strony tego lub innego bloga, adres jakichś treści (zdjęcie, film, wiadomość) z internetu. Może to być też adres komentarza do którego chcesz się odnieść. Znajdziesz go wtedy klikając prawym przyciskiem myszy na datę interesującego cię komentarza.

<a href="XXX" rel="nofollow"> <b>KLIK</b></a>