Panie Bredziński, mnie to obchodzi!
Postanowiłem wrócić do tego tematu, gdyż nieopatrznie obejrzałem kawałek programu "Kawa na Ławę".
Trochę się zmartwiłem gdy nie ujrzałem mego ulubieńca, obdarzonego niezwykła aktorską ekspresją - niejakiego Cymańskiego. Zamiast niego, siedział nudny jak kot prezesa, podobno w randze marszałka - niejaki Bredziński.
Onże ze swych złotych i prawdą płynących ust wypuścił takiego bąka: "Społeczeństwa nie interesuje jakiś tam Trybunał Konstytucyjny!" Otóż panie Bredziński - MNIE INTERESUJE!!
Jednak nie chcę po raz kolejny dowodzić złamania Konstytucji przez pis przy tworzeniu ustawy o TK. To faktycznie jakaś część społeczeństwa może już nudzić. Chcę zająć się paru drobnymi kłamstewkami używanymi zgodnym chórem przez wszystkie, inteligentne inaczej pisowskie kreatury.
Pierwsze to kłamstwo iż jakoby prezes TK i inni sędziowie sami pisali projekt PO-wskiej ustawy o TK, a następnie ciż sami sędziowie orzekli, że jest ona niezgodna z Konstytucją.
Po pierwsze, żaden z sędziów nie "pisał" tej ustawy. Oni byli tylko "rzeczoznawcami", autorytetami na których opinii opierali się posłowie PO. Czy to jest naganne?
Dziesiąt lat temu pracowałem jako konstruktor zbiorników ciśnieniowych. Takie konstrukcje podlegają odbiorowi dozoru technicznego. Urząd Dozoru Technicznego swoją "pieczątkę" dawał gotowemu wyrobowi. Więc jak konstruktor zrobił błąd, to wykonany zbiornik szedł na złom. Aby tego uniknąć, moja pracownia projektowa zatrudniła na ćwierć etatu fachowca z UDT, aby sprawdzał zgodność z przepisami już na poziomie projektu. Pozwoliło to uniknąć wielkich strat czasowych i materialnych. Czy to było naganne?
Po drugie, Trybunał nie uznał tej ustawy jako niezgodnej z Konstytucją. Paragraf po paragrafie, punkt po punkcie w orzeczenie brzmiało - jest zgodny z Konstytucją lub, nie jest niezgodny z Konstytucją. Jako niezgodne z konstytucją TK uznał jedynie dokonanie wyboru dwóch sędziów.
Drugie kłamstwo, a właściwie manipulacja, to zarzut pod adresem prezesa TK, że stawia się ponad prawem. Chodzi o to, że prof. Rzepliński zapowiedział, że przy badaniu zgodności z Konstytucją pisowskiej ustawy o TK nie zastosuje się do tej ustawy.
W tym wypadku, rzecz ma się dokładnie tak samo jak w całej "wojnie" o TK. Otóż pis stwierdził, że winę za to ponosi PO, a oni już tylko "musieli" błędy PO naprawiać. Tu zastosowali manewr odwrotny - pominęli vacatio legis. Nie dano czasu Trybunałowi na sprawdzenie zgodności ustawy z Konstytucją.
Mamy teraz taki paradoks prawny - czy orzeczenie o niekonstytucyjności ustawy, wydane w oparciu o niekonstytucyjną ustawę jest prawnie obowiązujące? Czy nie narusza którejś z zasad Konstytucji?
Jeżeli istnieje domniemanie o dużym prawdopodobieństwie o niekonstytucyjności podstawy prawnej dla jakiegoś wyroku to moim zdaniem powinno się orzekać w oparciu o ostatnią konstytucyjną podstawę prawną.
Tak więc w tym wypadku to "pis zaczął". Poprzez usunięcie vacatio legis, uniemożliwił wydanie orzeczenia pozbawionego jakichkolwiek wątpliwości. Niestety, poza Trybunałem Konstytucyjnym nie ma nikogo, kto może to "poprawić". Tak więc prof. Rzepliński ma prawo do swego zdania i działania zgodnie z jego wiedzą prawniczą. A w najgorszym wypadku ma prawo stosować takie samo usprawiedliwienie jakim macha na lewo i prawo pis - to oni zaczęli, my tylko naprawiamy!
Takich kłamstw, kłamstewek i manipulacji w codziennej działalności pisu jest ho, ho - a może i więcej.
Jednak obserwując tych kłamczuchów i jednocześnie obserwując społeczeństwo dochodzę do wniosku, że pewna leninowska zasada sprawdza się w tym wypadku całkiem na odwrót.
"Kłamstwo powtarzane odpowiednią ilość razy, staje się prawdą"
I pisowcy uwierzyli!!
Na dobra sprawę zaczyna mnie cholera brać jak słyszę o Trybunale Konstytucyjnym. Osobiście nie mam ochoty wciągnąć się w tą napierdzielankę wywołana przez PIS tylko jestem zniesmaczony, że argumenty są być może bardzo fachowe ale nieprzemawiające do zwykłego obywatela, szaraczka. Zadaniem PIS-dzielców jest celowe robienie ludziom wody z mózgu i to do tego stopnia że moherowy przedstawiciel wie tylko tyle, że to stara komuna, że przeszkadza ludziom urządzić raj na ziemi, że przez nich nie popłynie miodzik z kaczego stołu. Kłamstwa i przeinaczenia nie wiedzieć czemu są bardzo słabo wyjaśniane przez np. PO, Nowoczesną czy PSL .
OdpowiedzUsuńWg Leszka „Po pierwsze, żaden z sędziów nie "pisał" tej ustawy. Oni byli tylko "rzeczoznawcami", autorytetami na których opinii opierali się posłowie PO. Czy to jest naganne?” a to jest prawda częściowa. Trzeba dodawać, że występowali na podkomisjach i komisjach sejmowych w gmachu sejmu i pod egidą sejmu co trwało kilka lat niż wykuł się jakikolwiek projekt aktu prawnego.
Konstytucja III RP została przyjęta przez większość wyborców w krajowym referendum i idiotyzmem jest opowiadanko że ów akt jest komunistyczny, partyjny czy robiona dla czy pod kogoś. Konstytucje przyjęli większością głosów wyborcy i BASTA.
Teraz tekst dla elektoratu PIS-u.
W naszym mieszkaniu lokatorzy uzgodnili że codziennie się zamiata, lokatorzy się podpisali to jest to główna zasada i BASTA. Akty niższego rzędu, ustawy, uchwały regulaminy, kodeksy ustalają szczegółowość zamiatania np. jaka szczotka, od którego zaczynamy zamiatanie, kto i kiedy. Nie może jednak być tak że aktem niższego rzędu zmienia się główna zasadę np. stwierdza się, że nie będziemy zamiatać a będziemy odkurzać. Nie można łamać głownej zasady i BASTA.
Jeżeli „stoi” w Konstytucji, że np. Dudus przyjmuje ślubowanie to ma to zrobić bez żadnej łaski.
Jeżeli Trybunał określa że coś nie jest zgodne z Konstytucją to nie jest i BASTA.
Dla mnie sprawa jest prosta jak drut.
Dzień dobry
UsuńMnie też męczy wałkowanie n-ty raz kwestii Trybunału Konstytucyjnego.
Ale, niestety nie mam wyjścia. Bo jeśli JA nie będę protestować (mam nadzieję, że nie tylko ja), to nie da się postawić tamy pisiej samowoli!
Dlatego, czując się przymuszony, pójdę kolejny, i kolejny i kolejny... raz zaprotestować przeciwko łamaniu konstytucji i demokracji w Polsce!
Tylko tak (metodą kropli drążącej skałę) można zmienić złe prawo i złych rządzących...
Oczywiście mam inne, ciekawsze zajęcia na najbliższe 4 lata, ale... w mojej ocenie innego wyjścia nie ma!
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
p.s. jak mawiali w czasach mojej młodości: "zima wasza, wiosna nasza" a wioska nieubłaganie nadejdzie ;)
w p.s. miała być oczywiście WIOSNA ;)
Usuń...a dalej było : wasz prezydent, nasz premier :)))
UsuńTu nie ma co filozofować. Demokracja to ustrój oparty na określonym systemie prawnym. W tym systemie obowiązuje trójpodział władzy, oraz hierarchia aktów prawnych. Naszczycie jest ustawa zasadnicza, czyli Konstytucja, a wszystkie inne akty (ustawy, rozporządzenia, zarządzenia, uchwały, statuty, regulaminy...)muszą być z nią zgodne. Podobnie inne akty niższego rzędu, muszą być zgodne z odpowiednimi aktami wyższego rzędu. N.p. uchwały Sejmu (także te dotyczące wyboru sędziów TK) podjęte na podstawie niezgodnej (choćby tylko w części)z Konstytucja ustawy, są nieważne z mocy prawa (ewentualne orzeczenie TK tylko taki stan nieważności potwierdza).
OdpowiedzUsuńDodam, że prawo to zbiór zasad i norm, zapisanych z rozlicznych przepisach. Trzeba naprawdę doskonałej ich znajomości, by móc wydać opinię prawna, a tym bardziej orzekać. Nawet w najprostszych sprawach, a cóż dopiero, gdy dotyczy to tak skomplikowanej materii, jaką ostatnio zafundowało nam PiS.
To najprościej jak się da, choć i tak n.p. administratywistka Kempa, będzie głosić zasłyszane "dura lex, sed lex", jako usprawiedliwienie dla kompletnie niekonstytucyjnej ustawy, ze złamania zasady "vacatio legis" wywodząc, jej rzekome obowiązywanie wobec TK. No cóż, podobno już nawet "Saska przeprasza za Kempę".:-)))
Osobom bardziej zainteresowanym istotą problemu, serdecznie polecam zapoznanie się z treścią zaskarżenia do TK ostatniej ustawy autorstwa I Prezes SN, a szczególnie jego uzasadnienia. Jest tam bardzo wyraźny wniosek o rozpatrzenie sprawy według wcześniejszych przepisów i aktualnego stanu faktycznego (t.j. w składzie 10 sędziów orzekających), wraz z doskonałym jego umotywowaniem.
Pomyślności.
Co do niekonstytucyjności kolejnych ustaw autorstwa "grupy posłów", to aktualnie media zajmują się tym co ich dotyczy, nie zauważając jeszcze tego co niesie nam aktualnie procedowana ustawa o służbach specjalnych. Ot, ogólnie mówi się o podsłuchach i ewentualnej inwigilacji w internecie. Przy czym narracja pisowska jest, że to wina PO (TK zakwestionował niektóre zapisy)i takie tam pierdoły, że oni tylko naprawiają. Tyle, że jak zwykle, "diabeł tkwi w szczegółach". PiS zamierza tą ustawą uprawomocnić podsłuchiwanie m.in. rozmów z adwokatem, lekarzem, psychoterapeutą, a nawet księdzem w trakcie spowiedzi. Co znaczy uprawomocnić? To nie tylko zezwolenie na taką inwigilację, to uznanie dowodów tak pozyskanych za równorzędne innym. Będą mogły być przedstawiane w sądach jako pełnoprawne i będą musiały być przez sąd, w procesie orzekania, brane pod uwagę.
OdpowiedzUsuńJak Wam się podoba taka powszechna inwigilacja? Nie znam się na technice, a mimo to wiem, że mój własny smartfon (nawet wyłączony) jest doskonałym narzędziem podsłuchowym. Ktoś mi powie, że to jest zgodne z Konstytucją? Może z prawem moralnym (wszak normy prawne od zarania miały być tychże odzwierciedleniem i usankcjonowaniem)? Nie oburzają się rzesze katolików? Milczy Episkopat?
Pomyślności.
Cieszy mnie /i śmieszy/cala tu "wykładnia prawa"Jak kto co i jakie ma obowiązki,Chciałoby się krzyknąć,Wiemy to wiemy!! Ale co z tego ??.
OdpowiedzUsuńPrzecie to co jest robione, to co "pada z trybuny sejmowej".To nie dla nas /Was/ i nie pod nas.
To robiono jest pod prezesa, Jarosława, któremu i pod którego zmieniono nawet czas rozpoczynania obrad sejmu z 9 na 11, by mógł, nie tylko odespać "nocne narady" ale by usłyszał i ucieszył serce wystąpieniami swoich "żołnierzy"
I "ucieszon jest jak dziecko" to widać po nieschodzącym uśmiechu i "zacieranych" łapkach.
To robione jest pod kołtuna polskiego! Takiego co to ma monopol na jedynie słusznie poglądy i prawo do wyrażania się z pogardą o nienawiścią o wszystkich innych, Żydów, homoseksualistów. Lewactwa i jego zgniłej moralnie filozofii. Tym, co go określa, jest „mojość”: moje poglądy, moja własność, moja rodzina.I zazdrości Zazdrości wszystkiego, rodziny,posady majątku zarobków a nawet zwyczajnego samochodu
Do takiego i tylko do takiego, dociera kolejne kłamstwo Ziobry "sędziowie się lenia" sędziowie wydaja "na wycieczki" no i te ich zarobki.Kogo to z "normalnych" znających prace sędziego, to zdziwi Ich tak.Bo siedzi taki za stołem wymądrza się i tyle.I pierdzi w stołek.Ot cała praca
I nie przeszkadza kołtunowi przed chwila krzyczącego "precz z komuna" "a na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści" ze im ten "lepszy sąd ustawia" były prokurator stanu wojennego zasłużony i "obdarzony" medalem za działalność w prokuraturze i egzekutywie, komórki partyjnej tamże"
Słuchają cieszą się mówią ma racje ale im dop...Bo on przemawia do nich i językiem, dla nich zrozumiałym, słyszanym przez lata w przemówieniach "naszych ukochanych przywódców"
I kołtun się cieszy z "dobrej zmiany" dopiero jak dostanie po d.....jak mu 'dokręcą śrubę" obciążą tym i owym zapłacze i powie "NIE O TAKE MY WALCZYLI"/raz juz to słyszeliśmy.Czyż nie ?/
Bo kołtun "mądry po szkodzie" ale i po szkodzie,sam się rozgrzeszy"panie człek się cale życie uczy"
Nam pozostaje "stare powiedzenie"
O to "naród" walczył, tego sie "naród" domagał no to q-rwa naród ma"
To wyjątkowy cham, a prxy tym nieuk. Najlepiej go nie słuchać. On zresztą mówi do swoich, a nie do ogółu obywateli. Zresztą, jednych i drugich ma w d...
OdpowiedzUsuńEuroposeł PiS „twórca Dudapomoc, Janusz Wojciechowski chce aresztować prezesa Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzeja Rzeplińskiego.
OdpowiedzUsuńBa! Podał paragrafy, na podstawie, których ma być zamknięty Rzepliński.
Była już próba usunięcia Rzeplińskiego z prezesury za pomocą nowelizacji ustawy o TK – Trybunał 9 grudnia uznał to za niekonstytucyjne. Były wezwania polityków PiS, by Rzepliński podał się do dymisji. Było grożenie mu przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę prokuratorem za wyjazd do łamiących prawa człowieka Chin (notabene prezes Rzepliński w Chinach nie był). Teraz jest wezwanie do aresztowania. Jaka będzie następna propozycja? Skrócić o głowę?
Nie wiem jaka będzie następna propozycja...
UsuńWiem natomiast jaka POWINNA BYĆ propozycja końcowa!
Powszechna "depisyzacja" i "trybunał norymberski" dla reżimowych funkcjonariuszy!
Nie wiem ile trzeba będzie na to czekać, w Chile trwało to prawie 20 lat, w Argentynie trochę mniej, ale to POWINNO NADEJŚĆ!
Bez rozliczenia pisowskiego systemu hydra zawsze będzie się odradzać!
Krzysztof z Gdańska
Jak rozumiem owych 5 sędziów, wybranych przez PiS, zamierza siłą zdobyć miejsca za "stołem orzekającym"? Skoro jest rozważana opcja z policją i aresztowaniem dotychczasowego Prezesa? Czyżby pnadprezes już im wydał polecenie (czytaj rozkaz)? To oni się w ogóle nadają na sędziów? Zwłaszcza na sędziów TK?
Usuńhttp://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19424056,prezesowi-trybunalu-konstytucyjnego-grozi-aresztowanie-zawoalowana.html#Czolka3Img
Jak do tej pory to PiSlam "psy wiesza" na Prezesie Rzeplińskim, zarzuca upolitycznienie sędziom wybranym przez poprzednią kadencję Sejmu (Prezydent ich nie zaprzysiągł), a o morale, czy kwalifikacjach, tych kolejnych cicho. Oni po prostu przyszli, dostali pokoje, biurka... i guano ich obchodzi, że zostali wybrani na podstawie niekonstytucyjnej ustawy (co orzekł już prawomocnie TK)? Zamierzają siłą zdobyć prawo do orzekania?
Pomyślności.
Zgadzam się z przedmówcami - do Panakaczyńskiego NIE TRAFI żaden logiczny argument, bo on neguje wszystko i wszystkich, którzy są przeciwko jego "polityce". Stąd w Sejmie obecnie biorą opozycję "na wytrzymałość materiału" - będą w kółko powtarzać te swoje bzdety, aż do znudzenia i brać "na wytrzymałość" posłów opozycji. Albo wykorzystają moment, kiedy na sali obrad braknie kilku posłów opozycji i "przegłosują". Pamiętacie jak było z upadkiem rządu PARAFIANKI SUCHOCKIEJ ??? Poseł Dera dostał - za przeproszeniem - sraczki i siedział w "wygódce" podczas głosowania. Jest też obecnie stosowana metoda "na Elbanowskich" - zbiera się podpisy "narodu", który jest przeciwny aby 6-latki chodziły do szkoły - i co ??? Mamy nowa ustawę ?? Ano mamy !!!! Albo projekty ustaw z tzw. inicjatywy poselskiej - czysty samograj dla pisowców. Procedury sejmowe uproszczone i siuuuup - mamy nowe ustawy. Gdzieś tam za kulisami historii śmieje się jeden taki, co powiadał - kłamstwo tysiąc razy powtarzane - staje się prawdą. Obecnie wzięli na "tapetę" przewodniczącego KOD - Kijowskiego. Toż to "alimenciarz" i nie "łozy na dziecka". I na tym to wszystko polega - opluć, zdeptać, ośmieszyć a potem pani minister Kempa opowiada przed kamerami - dura lex, sed lex (twarde prawo, ale prawo). Od dawna pisałem na tym blogu, ze jedyna metodą wycięcia wrzoda jest delegalizacja PiS - jako partii i są na to sposoby oraz przepisy aktualnie obowiązującego prawa. Pan (p)rezydent też może być postawiony przed Trybunałem Stanu za ewidentne łamanie Konstytucji - to niech opozycja się tym zajmie - płacimy im za to diety poselskie. Bo jak sprawa trafi w końcu na ulice - może polać się krew - całkiem niepotrzebnie. Jako "koronnych świadków" na fakt łamania przepisów konstytucyjnych można powołać RADĘ WYDZIAŁU PRAWA - Uniwersytetu Jagiellońskiego, która orzekła, że (p)rezydent łamie prawo. Kto może temu zaprzeczyć - pan Brudziński, albo pan Kuchciński - obaj "marszałkowie sejmu" z nadania Panakaczyńskiego. Nawet żarty maja swoją granicę.
OdpowiedzUsuńDzień dobry
UsuńProszę o informację, jakie są możliwości prawne przeprowadzenia przyspieszonych wyborów?
Czy obywatelski projekt ustawy w sprawie samorozwiązania sejmu albo obywatelski projekt referendum w sprawie przyspieszonych wyborów mają szansę na realizację?
Czy (hipotetycznie) 5 milionów podpisów pod tego typu projektami jest wystarczającym argumentem?
Czuję się zbyt mało kompetentny w zakresie prawa konstytucyjnego, więc nie wiem, czy podobne metody mają szansę powodzenia.
Pozdrawiam
Krzysztof z Gdańska
Nie ma takiej opcji Krzysztofie. Zgodnie z treścią Konstytucji RP, mogą jedynie sami się rozwiązać.
Usuń"Art. 98
1. Sejm i Senat są wybierane na czteroletnie kadencje. Kadencje Sejmu i Senatu rozpoczynają się z dniem zebrania się Sejmu na pierwsze posiedzenie i trwają do dnia poprzedzającego dzień zebrania się Sejmu następnej kadencji.
2. Wybory do Sejmu i Senatu zarządza Prezydent Rzeczypospolitej nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu, wyznaczając wybory na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu.
3. Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby posłów. Skrócenie kadencji Sejmu oznacza jednoczesne skrócenie kadencji Senatu. Przepis ust. 5 stosuje się odpowiednio.
4. Prezydent Rzeczypospolitej, po zasięgnięciu opinii Marszałka Sejmu i Marszałka Senatu, może w przypadkach określonych w Konstytucji zarządzić skrócenie kadencji Sejmu. Wraz ze skróceniem kadencji Sejmu skrócona zostaje również kadencja Senatu.
5. Prezydent Rzeczypospolitej, zarządzając skrócenie kadencji Sejmu, zarządza jednocześnie wybory do Sejmu i Senatu i wyznacza ich datę na dzień przypadający nie później niż w ciągu 45 dni od dnia zarządzenia skrócenia kadencji Sejmu. Prezydent Rzeczypospolitej zwołuje pierwsze posiedzenie nowo wybranego Sejmu nie później niż na 15 dzień po dniu przeprowadzenia wyborów.
6. W razie skrócenia kadencji Sejmu stosuje się odpowiednio przepis ust. 1."
Niestety, żaden z dotychczasowych składów (kadencji) naszego parlamentu, nie uregulował w tym zakresie funkcjonowania demokracji bezpośredniej, choć Konstytucja o bezpośrednim władztwie suwerena mówi. Jak bowiem wiemy, podpisy można zebrać, ale ewentualne zarządzenie referendum w tej sprawie (lub bezpośrednie ustosunkowanie się do wyrażonej podpisami woli), zależy wyłącznie od woli Sejmu. Nawet jeżeli zarządzą referendum, to aby było wiążące musi wziąć w nim udział ponad 50% uprawnionych, a zagłosować za rozwiązaniem także ponad 50% uczestników.
Formalnie więc taka opcja jest możliwa. Widzisz jednak jak posłowie PiS głosują za przeprowadzeniem takiego referendum? Wszak dopiero dorwali się do władzy, a "władzy raz zdobytej, nie oddamy nigdy"!
Teoretycznie, po zebraniu większej ilości podpisów, niż głosowało na PiS (może nawet niż wzięło udział w wyborach), można by poddać to ocenie Trybunału Konstytucyjnego (jego orzeczenia wszak są prawomocne i ostateczne). Tylko..., no właśnie... Właśnie dlatego w pierwszej kolejności PiS zajął się w swoich działaniach ubezwłasnowolnieniem tego Trybunału.
Pomyślności.
To już bardziej prawdopodobne jest, że "lud wyjdzie na ulice" i sam ich przegoni.
P.S. Po zebraniu stosownej ilości podpisów i złożeniu stosownego wniosku, Trybunał Konstytucyjny mógłby orzec, że druga część art.4 ust.2 Konstytucji RP została zrealizowana.
Usuń"Art. 4.
1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2.Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio."
Pomyślności.
Sobiepan4 stycznia 2016 11:13
UsuńBo Pankaczynski zna rodaków,bo pankaczynski wie co im "w duszy gra" i pankaczynski dobrał sobie, kubek w kubek, taka gwardie, jaką opisał, tuz po wojnie Melchior Wańkowicz wydając nawet o" rodakach" książeczkę.
Dał jej tytuł "Kundlizm". Napisał, że "Polakom jest źle ze sobą", mówił o powszechnej bezinteresownej zazdrości, skłonności do protekcji, nieufności.
Oraz o czymś jeszcze: otóż Polak zakłada, że bliźni jest niekompetentnym idiotą: "Jeśli jadę z rodakiem i powiem, że jestem inżynierem, to się krzywo uśmiechnie wewnętrznie: Pewnie jakiś technik budowlany. Jeśli powiem, że jestem literatem, pomyśli, że ma do czynienia z reporterzyną, doktor będzie u niego łapiduchem, geometra - skoczybruzdą, urzędnik - urzędasem, policjant - gliną, wydawca - wydławcą, nakładca - nakradcą, ksiądz - klechą, podoficer zawodowy - zupakiem, weterynarz - konowałem, aptekarz - pigularzem, pisarz - gryzipiórkiem, dziennikarz - skrybą, a kucharka - garkotłukiem. Człowiek wesoły w jego pojęciu wygłupia się, człowiek smutny - pozuje, człowiek energiczny - to karierowicz, indywidualność - to reklamiarz, człowiek myślący samodzielnie - strugający wariata, wierzący - to świętoszek, a niewierzący - to bolszewik, przedsiębiorczy - to taki, który pcha się, a wstrzemięźliwy - to kretyn".
I takiemu "rodakowi" jak nigdy pasuje retoryka PIS jego rożnych Piotrowiczów, bo to retoryka znana, znajoma i pamiętana jeszcze, z czasów PRL
Przecież "za Gomółki "tez padało z trybun "protestują przeciw nowej władzy","zmanipulowani przez wrogą propagandę",zdrajcy""złodzieje""ludzie zaprzedani""ośrodki zagraniczne inspirowane przez wrogie nam siły w kraju"ect
I łykają to jak ciepłe kluski, by zaraz krzyczeć "precz z komuną" i "a na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści"
Napiszesz przypomnisz i zaraz usłyszysz "Ześ nie Polak" "nie lubisz narodu" i nie kochasz,no i z cała pewnością "jesteś Żyd"
Wiesiek !!!! :-)))))))))))))) !!! Tak ci ono jest !!!!
UsuńSobiepan
UsuńPolecam
Książkę "Gabinet luster. O kształtowaniu samowiedzy Polaków w dyskursie publicznym" - efekt wieloletnich badań prof. Anny Gizy i zespołu socjologów - zawiera m.in. analizę wpływu publikowanych w mediach sondaży na to, jak Polacy postrzegają siebie i swoją wspólnotę. Można też w niej przeczytać o tym, jaki obraz polskiego społeczeństwa wyłania się z exposé kolejnych premierów III RP i blogów polityków, o wyobrażeniu Polaków w naszej kinematografii i przedstawianiu polskiej wspólnoty w prasie i telewizji. Osobny rozdział to analiza postrzegania społeczeństwa przez dziennikarzy opiniotwórczych mediów.
Praca ukazała się w Wydawnictwie Naukowym Scholar, Warszawa 2013.
Ikka - a czy można zdelegalizować partię np.PiS w trakcie kadencji ??? Orzeczenie delegalizacji wydaje Sąd Rejestrowy a nie Trybunał Konstytucyjny !
OdpowiedzUsuńJAcek - to nie takie proste - jak myślisz, ALE MOŻLIWE - to znaczy możliwa jest DELEGALIZACJA PiS - jako partii politycznej. Ale najpierw musi tak orzec Trybunał Konstytucyjny i na podstawie takiego orzeczenia Sąd Rejestrowy natychmiast dokona wykreślenia partii z Rejestru Sądowego. Zajrzyj do Konstytucji - zgodnie z art.188 - Trybunał Konstytucyjny orzeka o zgodności z Konstytucją, celów oraz działalności partii politycznych, natomiast art 191 Konstytucji rozstrzyga to, jaki podmiot może wystąpić do TK o zbadanie konstytucyjności działalności partii politycznej. Takimi podmiotami mogą być np. Rzecznik Praw Obywatelskich, lub grupa 50 posłów a nadto Prezes Naczelnego Sadu Administracyjnego, Prezes Sadu Najwyższego oraz Prezes NIK. Delegalizacja partii następuje na mocy art.44 ustawy o partiach politycznych: "...jeżeli TK wyda orzeczenie o sprzeczności z Konstytucją celów lub działalności danej partii politycznej...". Natomiast przesłanki na rzecz delegalizacji partii politycznej określone są w art. 11 i 13 Konstytucji. Powstaje tu jednak pytanie, czy po delegalizacji partii politycznej - np.PiS-u, Sejm uległ by samorozwiązaniu. Otóż nie - potrzebna jest nadal uchwała 2/3 liczby posłów, ale w warunkach delegalizacji tej partii, można by przewidzieć, że 90% obecnych posłów PiS-u wystąpiło by z Klubu Parlamentarnego PiS i przeniosło się do innego klubu, lub założyło by klub bezpartyjnych posłów. Bajzel powstał by wielki, ale teoretycznie do opanowania.Sprawę mogło by uprościć również takie orzeczenie TK o delegalizacji partii, które ad personam określało by utratę prawa wykonywania funkcji publicznych z wyboru - np. Komitetu Politycznego PiS, który de facto kręci tym "interesem". Ale to już jest "inna inszość". Skierowanie sprawy do TK w kwestii delegalizacji - mocno by chwyciło za "pysk" co bardziej krewkich jej działaczy a i sam Pankaczyński miał by wiele do przemyślenia - nocą.
UsuńPrzepraszam, ze się "wpiąłem" do Twojego zapytania - skierowanego do Ikki - ale od dawna jestem orędownikiem delegalizacji PiS-u. Myślę też , że Ikka potwierdzi to co wyżej napisałem. Pozdrawiam !!!
To już teraz wiem dlaczego Kaczor chce zlikwidować Trybunał Konstytucyjny - tu go boli i dźga w kaczy kuper. W każdej chwili może zostać zdelegalizowany.
UsuńPotwierdzam, bardzo dobry jesteś w tej "materii" Sobiepanie. Formalnie jest to wprawdzie skomplikowane, ale możliwe. Dodam, że trzeba dysponować wystarczająco "twardymi" dowodami. Dlatego bardzo mi się podoba ta część działalności KOD, która polega na dokumentowaniu wszystkiego co PiS wyczynia.
UsuńPomyślności.
Ikka133 !!! Dziękuję Ikko za komplement, ale to tylko wynik "mrowczej pracy" nad trochę zawiłymi przepisami - zwłaszcza w przypadku konfliktu z jakim mamy aktualnie do czynienia "na szczycie">Nasza Konstytucja też tutaj ma pewne braki (luki), ale nie będę teraz o nich pisał, aby zbytnio nie komplikować sprawy.O niektórych "lukach" także i Ty napomknęłaś.
UsuńSobiepan * Ikka !! dzieki za informacje !!!
UsuńHe, he...Przywołałeś wspomnienia. M.in. o rodzaje luk w prawie byłam pytana na pierwszym egzaminie (sesja zimowa), na I roku prawa. Przedmiot to "wstęp do nauk o państwie i prawie". W ciąży byłam, córka już po czterdziestce, a ja pamiętam jak dziś.
UsuńDoktryna nadal ta sama, tylko "luk" w naszym prawie coraz więcej (zwłaszcza tych dotyczących sprzeczności). Te aktualne PiSowskie ustawy, to istne sito.:-)))))
Pomyślności.
Sąd Najwyższy może orzec o nie ważności wyborów kiedy prawo wyborcze zostało złamane i miało to wpływ na wynik wyborów.
OdpowiedzUsuńRoma - problem w tym, ze prawo wyborcze nie zostalo złamane. Jeżeli twierdzisz inaczej - podaj mi jakieś orzeczenie w tej sprawie Państwowej Komisji Wyborczej lub Sadu Najwyższego.
UsuńPrawo wyborcze złamali sami Polacy !!!! Polowa z nich nie poszła na wybory. Mądry Polak po szkodzie !!!!
UsuńZ formalnego punktu widzenia Polacy prawa nie złamali. Jedynie nie skorzystali z im przysługującego. Może to nie po obywatelsku, ale nie bezprawne. Swoja droga, jaka masz pewność, że ci którzy do lokali wyborczych nie poszli, nie głosowali by na PiS właśnie (choćby na przekór, albo dla jaj)? To by dopiero było, n.p. 420 posłów PiS! Horror! Moze więc lepiej, że jednak nie poszli?
UsuńPomyślności.
Proszę bardzo komitet pisu składał się trzech partii i zarejstrowali się jako komitet pis-u a lewica została zarejstrowana jako koalicja i przez to nie weszła do sejmu , co miało zdecydowany wpływ na wynik wyborów. Nie została zachowana równość stron, bo gdyby lewica została zarejstrowana tak samo jak pis to wynik wyborów byłby całkiem inny co chyba nikt nie zaprzeczy. żeby uprzedzić argument że wiedzieli co robią jest nie dokońca rzetelny bo komisja wyborcza powinna to dostrzec i nie dopuścić do takich nierównoprawnych sytuacji w taki ważnych sprawach jak wybory.Ale może w naszym państwie prawa to jest OK!
OdpowiedzUsuńRoma - to podziękuj panu Millerowi, że zarejestrowali się w PKW jako koalicja.A nadto - poczytaj sobie jednak "prawo wyborcze".
UsuńProszę bardzo komitet pisu składał się trzech partii i zarejstrowali się jako komitet pis-u a lewica została zarejstrowana jako koalicja i przez to nie weszła do sejmu , co miało zdecydowany wpływ na wynik wyborów. Nie została zachowana równość stron, bo gdyby lewica została zarejstrowana tak samo jak pis to wynik wyborów byłby całkiem inny co chyba nikt nie zaprzeczy. żeby uprzedzić argument że wiedzieli co robią jest nie dokońca rzetelny bo komisja wyborcza powinna to dostrzec i nie dopuścić do takich nierównoprawnych sytuacji w taki ważnych sprawach jak wybory.Ale może w naszym państwie prawa to jest OK!
OdpowiedzUsuńNiestety jest ok. Romo. Jak wiadomo "nieznajomość prawa szkodzi". Lewicę oskarżaj, bo to był ich wybór. Z powodów stricte egoistycznych (nie chcieli iść pod szyldem SLD) zarejestrowali się jako koalicja, a nie komitet. Komisja nie miała tu nic do gadania.
UsuńPomyślności.
Cos na uśmiech Nie wszyscy jeszcze zgłupieli
OdpowiedzUsuńhttp://wyborcza.pl/10,82983,19407320,teraz-nareszcie-bede-mogl-byc-artysta-niepokornym-jacek-fedorowicz.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza
...no i wreszcie, Wieśku, wiemy skąd określenie niezłomny przy nazwisku Dudy :))
Usuń[13:40]
Jeśli macie wątpliwość ze powraca stare dobre PRL owskie to macie dowód
OdpowiedzUsuńhttp://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,19428557,wojsko-nie-wezmie-udzialu-w-wosp-ze-strachu-przed-ministrem.html#Czolka3Img
Oficjalnie Tat tak oczywiście włączymy się, a po cichutku telefony do jednostek "włączycie się wywalimy z roboty"
No i kto sie odważy ,uczestniczyć nawet bez munduru.
Kto z dowódców jednostek w odpowiedzi na "sugestie telefoniczne" powie "daj mi to na piśmie"Bo to przecież sugestie.
A my cie sprawdzimy przysyłając komisje czy w twojej jednostce wszystko ok a plan szkoleń wykonany w całości i do końca.
I udowodnimy ze nie jest, a ty mimo to zajmujesz czas żołnierzy "głupotami" Czyli ? Pisz podanie o zwolnienie albo my cie sami....
Oto tajemnica wiary !!
Leszku - witaj !!! Pozwolisz, że ja trochę nie na temat, ale tylko pozornie, bo sprawa jest poważna - a co jeszcze nastąpi, diabli wiedzą.... upsss.... jeden "Pambóg" wie.Idzie o to, ze wczoraj światowe media podały, że na chińskiej giełdzie nastąpił kompletny krach. Giełda została zamknięta, a Chińczycy rwą włosy z głowy. KOJARZYSZ FAKTY ?????? Heee....heee, a kto ostatnimi czasy udał się z wizytą do Chin i prowadził tam "intensywne rozmowy gospodarcze"? No kto ??? Światowy biznes ""poczuł pismo nosem" i masz ci los. A nasze media uporczywie tumaniły ludzi, że pan (p)rezydent tylko po chińskim murze łaził i ochrona podtrzymywała go aby czterema literami nie walnął w ten mur. Było ślisko !!!! W dyplomacji nazywa się to "austriackie gadanie" a tak w ogóle to z tą dyplomacja ostatnio coś "nie teges". Oto wredne media podały, że pan Minister od dyplomacji obsobaczył Polaków w wywiadzie dla niemieckiego "Bilda" i innych "zeitungów". Podobno Polacy to "wegetarianie i cykliści" - znaczy się - rowerzyści. Jeżdżą bez światełek odblaskowych a w dodatku żrą tylko kapuchę i kartofle (stąd ten wegetarianizm). Polskich świń nikt nie che konsumować ani w kraju, ani za granicami - nawet w Chinach i jak tu kierować państwem. Nawet Angole nie chcą pójść na żadne ustępstwa, aby w zamian dać nam te "bombki". Wiadomo - "wredota" - Armię Andersa też nam rozbroili.Jak sam widzisz - to "dyplomatyczne kolędowanie" psu na budę się zdaje. A propos "kolędowania" będę musiał też coś jeszcze napisać, bo wyraz ten pochodzi z łaciny (calendae), ale to już przy następnym "wejściu". Uporczywie prześladuje mnie myśl, ze coś by trzeba zrobić z kalendarzem, bo to przy wielu "rewolucjach" różnie z tym bywało. Niech no tylko "pogrzebię w pamięci".
OdpowiedzUsuńNa zmianę "ery chrześcijańskiej" na "erę republikańską" raczej nie licz. Francuzom ostał się jeno 14 lipca jako święto narodowe. Nasza najnowsza "waaadza" co najwyżej zlikwiduje parę "cywilnych", by w to miejsce jakiś "dzień zwycięstwa panprezesa", czy inne "święto tajemnicy smoleńskiej" ustanowić.
UsuńPóki co poddani przywództwu Antoniego, nie mogą w WOŚP się angażować, bo "mają inne zadania". Dla przykładu, już jutro za armię "trzech króli" będą robić, a dziesiątego kolejną "miesięcznicę" obstawiać.:-)))
Pomyślności.
Ikko - :-))))))) - skoro już zaczęłaś wymieniać kalendarze - zaczynając od francuskiego i daty ustanowienia Republiki Francuskiej (22 września 1792r) - to Ci napiszę, że kto wie...kto wie.... może byłby w sam raz lub coś "na podobieństwo". Według tego kalendarza mamy aktualnie 224 rok ery republikańskiej. W naszych warunkach dziejowych byłby to rok pierwszy - kaczej rewolucji. Mógł by się zaczynać francuską nazwą np. 1-go brumaire'a (fr.brume - gęsta mgła). Wszak mgła, to jest ważny przyczynek do najnowszej "histerii" polskiej.Nazwy francuskie innych miesięcy roku tez są dość adekwatne. A święta narodowe - czysty cymes, bo popatrz sama jak te Francuzy sobie pogłówkowali:
Usuń1. La Fete de la Vertu - święto cnoty,
2. La Fete de la Genie - święto talentu -np. ku czci "wodza narodu".
3. La Fete du Travail - święto pracy (19.IX.)
4. La Fete de l'Opinion - świeto opinii,
5. La Fete des Recompences - święto nagród,
6. La Fete de la Revolution - święto rewolucji.
A gdyby tak zacząć "z woli Bożej" - to mielibyśmy dzisiaj rok pański 1050 -rocznica daty "chrztu Polski -966r". Nowy kalendarz mógł by się zaczynać jako kalendarz "wojtyjański". A co - mógł być kalendarz Juliański, mógł być kalendarz Gregoriański (tyż papieże) - może być kalendarz "wojtyjański". Albo weź pod uwagę kalendarze ździebełko starsze. Według kalendarza Cesarstwa Bizantyjskiego mamy aktualnie rok 7524 - od daty stworzenia świata. Według kalendarza Asyryjskiego - mamt rok 6765 - od daty wybudowania I-szej świątyni Aszura.Bracia "starsi w wierze" mają aktualnie - wg Tory - rok 5776. Muzułmanie, którzy tak nam obecnie doskwierają - mają rok 1437 - jako datę ucieczki Mahometa z Medyny do Mekki. No i został nam jeszcze kalendarz chiński wskazujący na rok 4713. Ten ostatni kalendarz jest tez ciekawy, bo Chińczycy uwielbiają nazywać poszczególne lata nazwami zwierząt - stąd u nich jest Rok Świni, Rok Małpy, Rok Konia, Rok Węża i takie tam podobne. No więc Polacy "sroce spod ogona nie wypadli" - tez maja swoje prawa do własnego kalendarium. Kto wie co tam ten nasz prezydent uradzał c Chińczykami - w ramach wymiany kulturalnej.
No tak, kalendarz Majów się skończył, a końca świata nie było... Może trzymajmy się tego chińskiego? Z tymi zwierzątkami to nawet horoskopy od tysięcy lat produkują. Panprezs to ponoć spod znaku bawołu jest.:-)))
UsuńZa półtora tygodnia cały klub poselski i rząd (nie wiem dlaczego panprezydenta nie biorą), jedzie na tajne obrady poza Warszawę (Jachranka?). Najpierw ich Jaro do pionu postawi, a potem coś pewnie ponawymyślają.
Pomyślności.
...iż Polacy nie gęsi i swój język mają...
Usuńa jakby tak : Rok Kaczora, Rok Dudka, Rok Klempy,Rok Kota (prezesowego),Rok Psa (Dudy II )...
można by też od warzyw : Rok Kartofla, Rok Buraka, Rok Pietruchy itd...
lub od cech narodowych: Rok Ciemnoty, Rok Głupoty, Rok Obłędu ...
Pozdrawiam!
Ikko - o kaczkach gongołach to i nawet wujaszek Google pisze, ale żeby istniały kaczki "bawoły ???? Pierwsze słyszę !!! A wydawało mi się, że co nieco znam historię i to i owo wiem o kaczkach :-))))))))
UsuńPS. Chińska Giełda padła - bo to znak; tam nie zadbano w sposób właściwy o naszego naznaczonego Prezydenta, co to z błogosławionego łona był się wymsknął i - o mało co - prawie błogosławioną doopę sobie rozbił!
UsuńKara boża, ot co !
Lidko - bardzo proszę - nie podpowiadaj IM. Jeszcze potraktują to jako "wolę narodu" !!!
UsuńA propos "dudka" - bardzo ładny i pięknie ubarwiony ptaszek. Mam od lat rodzinę "dudków" na działce, to wiem co piszę. Tylko takie strachliwe są. Mimo, że ich "podkarmiam" i zbudowałem dla nich piękny domek "z wybiegiem", to one robią "fuuuu" jak się tylko pokażę. Żadnej próby zbliżenia i nawiązania kontaktów. A pani "dudkowa" jak wystrojona w piórka, jaki ładny czubek stroszy.
tak, dudki piękne to ptaszyska;zwłaszcza że jesienią odlatują z Polski...
UsuńIkko - bo zapomniałem napisać - jakiś "cód" się zdarzył. Pani "profesór" Staniszkis doznała "olśnienia" i "wyraża" się na temat Panakczyńskiego. To jednak musi być prawda, że idzie się nawrócić !!!! Może Leszek coś tam zadziałał - to jego "gubernia".
Usuń...ale Leszek nie upilnował p.Fotygi, która znowu dała głos - zadzierając z Belgią, a konkretnie z Verhofstadtem i mówiąc "Grzecznością z naszej strony było nienazywanie go pomocnikiem Putina"
Usuńkko - :-))))) Ja jeszcze słówko o tych kalendarzach. Dobrze, że przypomniałaś mi o kalendarzu Majów, bo rzeczywiście był taki w użytkowaniu przez "czerwonych" za Wielka Wodą. Kto wie czy nie należało by go przywrócić a może jeszcze bardziej "naumieć" się ich "pisma" węzełkowego "kipu". Chodzi mi o tajność i sekretność. Byle kto nie potrafił odczytać tych ich "robaczków" i dziwacznych grymasów na ludzkich wizerunkach, których w tym swoim piśmie używali. A to pismo węzełkowe - ciemna mogiła - do dzisiaj nikt tego nie potrafi skutecznie rozsupłać. Rzecz w sam raz dla służb specjalnych pana Antoniego i "nowego-starego" szefa CBA. Wszystkie tajne raporty powinno się pisać w alfabecie Majów - żaden czort ani wrogie nam obce służby by tego nigdy nie odczytali. Żadne tam kody, żadne komputery i inne "Enigmy" - tylko "kipu". Podobno w armii USA podczas II wojny światowej zatrudniano w radiostacjach wojskowych samych Indian ze szczepu Komanczów. Żaden Japoniec ni w ząb nie potrafił tego zrozumieć i brali za to regularne lanie.Wyobrażasz sobie w jaką panikę wpadli by "zielone ludziki" i inne takie, gdyby tak u nas z tym "kipu" coś pokombinowali. Wprawdzie kiedyś notorycznie w Polsce brakowało sznurka do snopowiązałek, ale dzisiaj - snopki słomy "kulają" w formie sprasowanych walców, to i sznurka mamy dostatek.Gdyby nie to, ze pan Antoś pracuje tylko nocami - a ja się w tym czasie wysypiam, spełnił bym patriotyczny obowiązek i "zapodał" mój pomysł. W końcu - wszyscy podobno jesteśmy "patriotami" - ale jak to w wojsku, różnych kategorii i różnej rangi. Niech tam - byle Ojczyzna nie ucierpiała !!!!
UsuńErrata - IKKO - oczywiście. Sama widzisz - te klawiatury są do bani.
UsuńLB - kto by się fotygował w sprawie Fotygi. Tak na marginesie - strasznie jej przybyło - mam na myśli - wagę !!!! Widać, że bezrobotna ona jest i żadne fotygi jej nie meczą.
UsuńZ tego co wiem Sebastianie, to ostatni szyfrant z plemienia Nawaho (Nawajo) zmarł w 2014 roku (w wieku 93 lat). Tego kipu też nikt raczej nie kuma. Trzeba będzie jakiś inny rodzaj kodowania tajnych wieści zastosować. Jak by tak Piotr gwarę śląska z językiem, którym się jego wnuczka sprawnie posługuje wymieszał? Dla zmyłki można by domieszać trochę naleciałości anglojęzycznych... i żaden PiSowiec tego nie rozkmini. Oni raczej języka Madziarów się teraz pospiesznie uczą. Wszak sam panprezes dał im dziś przykład jak to nawet "bratanka" się na dywanik zaprasza.:-)))
UsuńP.S. W sobotę pikieta (marsz) KOD w obronie wolnych mediów także w Opolu.
Pomyślności.
Ikka - Sebastianie ???? A ktoż to taki ?????
UsuńPrzepraszam Sobiepanie, ale ostatnio "W malinach" sporo buszowałam i widocznie mi się synapsy nieco splątały. No i jeszcze ten "zielony baran", czy "zielona owieczka".:-)))
UsuńPomyślności.
Ikko - :-)))) ależ nic się nie stałooooo....nic się nie stałooo. Bywa, że człowiek się pomyli. Przy okazji - dziękuje za sprostowanie o tych "indiańcach" - rzeczywiście to byli Navajo a nie Komancze. I jakoś tak swojsko to brzmi Navajo czyta się Nawacho a to już tak prawie jak polski Nowak. Nawachowie - Nowakowie. Wprawdzie Nowakowie obecnie w Polsce nie mają dobrej prasy (zegarki Nowaka), ale już tam nie będę się czepiał byle drobiazgów.Tedy wycofuję wszystkie oddziały Komanczów i odsyłam ich do rezerwy. Howgh !!!!!
UsuńZielona owieczka, Pędzący królik, Sowa i przyjaciele a do tego Kaczor i Or-ba(ra)n...toż to już niemal cały folwark zwierzęcy!
UsuńOrwell przewidział.
Lidko !!!!! NO WŁAŚNIE !!!! Chciał bym "rozpętać dyskusję" na temat tej "Zielonej Owieczki" i zapytać Szanownych Komentatorów - tudzież Leszka - jako Gospodarza blogu - co to kuźwa było ? W jakich kategoriach dyplomatycznych mieści się wizyta premiera Węgier - Orbana. Dotychczas domniemywałem, ze jak do kraju przyjeżdża premier innego kraju - to partnerem do rozmow na wszelkie tematy - jest premier naszego Rządu. Tak stanowi konwencja dyplomatyczna - rodem aż z 1815 roku. Tymczasem do Polski przyjeżdża premier Węgier i spotyka się z NIKIM. Bo przecież Pankaczyński nie jest oficjalnie - ani premierem, ani choćby Ministrem Spraw Zagranicznych, nie jest Marszałkiem Sejmu, ani Prezydentem - jest zwykłym szeregowym posłem w Sejmie - gdzie nie pełni żadnej funkcji i oto spotyka się z premierem obcego państwa na terenie suwerennej Rzeszy Pospolitej - aby przeprowadzać rozmowy. A o czym - do cholery ???? Jeżeli to była WIZYTA "PARTYJNYCH LEADERÓW" - jak podano w mętnym komunikacie, to Pankaczyński miał prawo podejmować innego partyjniaka w swojej partyjnej siedzibie lub na ŻOLIBORZU i to na koszt partyjki pt. PiS. Jak domniemywam - obydwaj "leaderzy" zmawiali się, co oświadczyć premierowi Wielkiej Brytanii, który już następnego dnia miał nawiedzić Węgry - aby utworzyć "wspólny front" przeciwko Unii Europejskiej.No bo o czym innym mogli rozmawiać, skoro taki jest kalendarz wizyt dyplomatycznych. TO JA SIĘ PYTAM - kto upoważnił Panakaczyńskiego do takich rozmów - w dyplomacji jest on bowiem NIKIM. Czyli mamy tutaj działanie bez LEGITYMACJI PRAWNEJ - a to się kwalifikuje do zaskarżenia sprawy do TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO wraz z wnioskiem o delegalizacje partii PiS. Jezeli ktoś ma inne zdanie - chętnie podyskutuję !!!
UsuńBo ta Niedzica - to kraina dziwnych ludzi !!!! Niejaki Kostka-Napierski tam warcholił przeciwko królowi a i Janosik "zbójcował" i grabił, co mu tam do reki trafiło.
UsuńAle ośmiorniczek nie podali - tak rzekomo luksusowej potrawy. Pochlipali żuru i zagryźli pstrągiem.
Usuń"Miło mi poinformować ?"Panie i Panowie
OdpowiedzUsuńNiedawno jeden z ministrów w kancelarii Dudy przyznał, że w szczytowym okresie kampanii wyborczej dla PIS-u pracowało ponad 3000 hejterów!
Z częścią z nich zakończono „współpracę”. Jednak do dziś jest ona kontynuowana z niemal 800 osobami… Stawki nieco spadły, dziś jest to od 1 zł („gotowiec”) do 3-4 zł za wpis samodzielny i zamieszczany tylko 1 raz w sieci.
I najciekawsze… Od 2 tygodni PIS-owcy hejterzy nie są już finansowani ze środków wyborczych lub partyjnych!!! TYLKO JUŻ BEZPOŚREDNIO Z NASZYCH PODATKÓW! Zostali bowiem zakwalifikowani jako współpracownicy i specjaliści ds. PR rządu PIS-u i kancelarii Dudy!
Jeśli kogoś dziwiła to mnogość (na różnych forach) różnych wpisów proPISowskich i antyPOwskich lub wymierzonych w Nowoczesną i samego Petru, pomimo tego zawłaszczania przez PIS Państwa i łamania konstytucji, to chyba powinna go przestać dziwić!
Szczególnie biorąc pod uwagę, że każdy wpis na forum czytają setki, a nawet tysiące Internautów... Niemal dzień w dzień 200, 300 lub 400 osób siada do komputerów i puszcza w świat co im tylko proPIS-owska wyobraźnia podsunie…
A jak im się kończy inwencja sięgają do broszury, w której na 8 stronach są gotowe „komentarze”, dostarczone przez PR-owców Kaczyńskiego…
Do niedawna "wrogami nr 1" byli Kopacz, Sikorski, Schetyna lub Niesiołowski. Dziś niekwestionowanym liderem, jeśli chodzi o histeryczne, nienawistne ataki stał się Petru. Bo jest dla PIS-u najgroźniejszy"
A teraz zdziwienie..... moje !
Jakos ten blog ,jest skrupulatnie omijany przez hejterów.Bo brak "ich ataków"
Dlaczego ? Czy tu działa "ręka cenzorska właścicieli" /raczej nie bo byłby ślad/
Czy uznano blog, a w nim wpisy 'za mało-groźne" i "opiniotwórcze"
Czy "wadza" postanowiła dopuścić do głoszenia " pewnych form krytyki" traktując blog jak niegdyś Janka Pietrzaka i jego "kabaret" jako niezbędny wentyl.Ujście dla frustracji..
Jakos tu spokój a i właścicieli, omija konieczność "moderacji" wyrażona zdaniem
"Twoj komentarz oczekuje moderacji"
Czyli licz się z tym "ze wylecisz "Jeśliś nie po linii, bazie" "właściciela"
Wiesiek - nawąchałeś się dzisiaj mirry i kadzidła - czy co ???
UsuńUderz w stół a hejterzy jednak się odezwa
UsuńA może by tak
facebook.com/ela.geleta/posts/1074471979229816
Wiesiek !!! Dobrze to wyszperałeś - mozna by to kółeczko statystyczne wywiesić na stałe na blogu Leszka i Piotra. Taki "obrazek" utrwala się w pamięci bardziej niż słowa. A co do pisowskiego hejtu - jeszcze nie wszystkich pozwalniali. Teraz jest atak przy każdej wiadomości "z mediów narodowych" czyli TVP i Polskiego Radia. Onet także obrywa - poczytaj "dyskusje" pod poszczególnymi wiadomościami. Kapie jadem - bo teraz jest "szturm na media".
UsuńLESZKU !!!! Skopiuj ten link podany przez Wieska tutaj na blofgu, na otrzeźwienie niektorym z "lepszego sortu".
Leszku - witaj !!! Mamy kolejne święto - aż Trzech Króli, to sobie dogadzam. Naparzyłem pysznej kawusi, nalałem sobie "słuszną miarkę" portugalskiego "Porto" i spaceruję sobie po internecie - zaglądając tu i ówdzie. Naród się cieszy, bo nasi siatkarze dowalili Serbom a bohaterem meczu jest Kurek a nie Kaczorek. Tego ostatniego było już zanadto w ostatnich dniach - pora odpocząć. Chociaż wczoraj trochę podskoczyło mi ciśnienie - jako seniorowi. Bo kolejna obietnica wyborcza pani Szydłowej powędrowała do lamusa. Chodzi o te bezpłatne leki. Bywszy Minister Zdrowia - Arłukowicz, zapodał, że w budżecie PiS-u na 2016 rok z pierwotnych 500 milionów złotych - obniżono dotację budżetową do 120 milionów. Według Arłukowicza daje to około 3.50 zł na głowę jednego seniora, co moim zdaniem wystarcza na kilka tabletek "etopiryny" - leku tak skutecznie reklamowanego przez telewizyjną panią Goździkową. Dobre i to - przynajmniej głowa nie będzie bolała - jak tą bezpłatną opiekę zdrowotną "skonsumować". Zawsze mówiłem, że na dolegliwości najlepsze są nalewki - także ziołowe. I nie ulegają przeterminowaniu, bo im starsze, tym lepsze.No i mam teraz zupełna pewność - przy następnych wyborach, żaden senior już nie zagłosuje na Panakaczyńskiego. My starsi - bardzo nie lubimy, jak ktoś nas robi w konia. Myślę, że ci co nie są jeszcze seniorami, ale tuz, tuż - również skoczą po rozum do głowy. Czyli nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
OdpowiedzUsuńJestem dzisiaj "pogodnego ducha", bo to i gorąca kawusia i winko i za oknami zelżało. Z minus 16 zrobiło się minus 3 stopnie a i cienka warstewka śniegu przysypała codzienną szarzyznę. Chyba się jutro kropnę na działkę - ptakowie już tam na pewno WYDZIOBALI moja DARMOWĄ paszę, która im zadałem na święta. Bo ja, jak obiecam, że będzie darmowy futer - to słowa dotrzymuję, nie tak jak za przeproszeniem Pankaczyński. A swoją drogą podziwiam to ptasie towarzystwo. Jak tylko im "zadam" karmę, w ciągu kilku minut zlatuje się cała chmara. Internet jakiś mają - czy co ??? Warto by podpatrzyć, bo jak nas zaczną "inwigilować" odnośne służby, kto wie, ko wie - ta ptasia poczta może być użyteczna. A Ty Leszku, pogadaj tam z rybakami - może by jakąś złotą rybkę odłowili, co to spełnia trzy życzenia. Miał bym jedno takie, co to wystarczy za trzy.
Nawet nieco bawi mnie, Leszku, że TK uzna ustawę o TK za niezgodną z Konstytucją RP.
OdpowiedzUsuńDlatego wolę tu komentować na tematy peryferyjne:
Na kaczość
Czy srebro, czy złoto
To nic, chodzi o to,
By prawdziwa cnota
Nie wylazła z błota!
Tak sądzi obrotny
Lider Kaczek Błotnych!
Na władzę absolutną
Ele – mele – dudki,
Prezesek malutki,
Główka państwa licha
I mieści się w slipach.
Takie życie sielskie
Na ulicy Wiejskiej.
Tak władza popłaca,
Że wart pacan pałaca.
Kto, kiedy, kogo wywiezie na taczkach,
Gdy w naszym godle znadzie się... KACZKA!
A ta złota pisowa rybka, zrypie się jak złoto....
serdeczności
Andrzej (art ?) Klater - ha..ha..ha... - aleś "artystycznie" dowalił !!!!
UsuńOdwiedziłem wczoraj kilku znajomych w ich parafiach i coś mnie zastanowiło. U jednych ksiądz-kolędnik napisał na drzwiach K+M+B a u innych C+M+B. Jakaś schizma w kościele, czy co ????
OdpowiedzUsuńaaa, widzisz, JAcku! W Kościele też idzie nowe !
UsuńChristus Mansionem Benedicat (Chryste błogosław temu domowi), czyli CMB.
Znaki zawarte pomiędzy poszczególnymi literami nie powinny być plusami. Są to bowiem symbole krzyży.
Teraz już możesz być "trendy" ! :))))
Lidko - :-)))))) nie takie to proste - jak zwykle w Kościele. Najpierw byli "magowie ze Wschodu", którzy, kierując się Gwiazdą Betlejemską - przynieśli Mesjaszowi dary - mirrę, kadzidło i złoto. Jednak "magowie" nie bardzo pasowali do wczesnej doktryny religijnej Watykanu, tedy zmieniono ich na trzech królów - Kacpra. Melchiora i Baltazara (K+M+B), zaś święto EPIFANII - objawienia boskiego - nazwali świętem Trzech Króli. To też nie bardzo "pasiło", bo ścibscy ludzie dopytywali - gdzie są "królestwa" tych "króli".Tedy św.Augustyn wymyslił, ze te trzy litery na drzwiach należy tłumaczyć jako skrót od słów - Christos Multorum Benefector (C+M+B)- co miało znaczyć - Chrystus Wielkim Dobroczyńcą. Z tym też były problemy, bo jakoś nikt nie poczuł się beneficjentem tej dobroczynności. Zatem watykańscy prorokowie przeinaczyli to na: "Christus Mansionem Benedicat (C+M+B) - co miało oznaczać - Chrystus błogosławi (temu) domowi. Dzisiaj zaś złośliwcy - bo gdzież ich nie ma - tłumaczą owe trzy litery jako : Kaczyński + Macierewicz + Brudziński (K+M+B). I wystepują tu oni jako ci pierwotni magowie - obiecują cuda.
UsuńCo wy na to
OdpowiedzUsuńBiskup Wiesław Mering wystąpił do Przewodniczącego PE z listem w "obronie"poczynań PIS
"Rozumiem iz nikomu w PIS nie przeszkadza, mnie jednak przeszkadza gdy tej demokracji w wykonaniu PIS broni ,"dobry pasterz" stary a znany SB cki "uchol" TW 'Lucjan' .....
Jak tylko pis doszedł do władzy to łby podniósł PRL-owski pomiot.
"Z dokumentów zgromadzonych w teczce kontaktu operacyjnego 'Lucjan' wynika, że ks. Wiesław Mering zwerbowany został w drugiej połowie lat 70. Wiesław Mering pozostawał w zainteresowaniu operacyjnym Wydziału IV KWMO w Gdańsku od maja 1975 r. Wytypowano go na kandydata do werbunku, uwzględniając fakt, że utrzymuje rozległe kontakty z księżmi diecezji chełmińskiej studiującymi na wyższych uczelniach katolickich oraz kadrą naukową uczelni katolickich. (...) W tym okresie przekazywał służbie wartościowe informacje o sytuacji w kurii i diecezji chełmińskiej, a także o kadrze naukowej Seminarium Duchownego w Pelplinie. W dniu 9.11.1976 zakończono proces pozyskiwania Wiesława Meringa przez świadomy wybór pseudonimu oraz chęć kontynuowania spotkań oraz dalszego udzielania informacji na tematy interesujące SB. czytamy w teczce 'Lucjana'
Z tego samego dokumentu dowiadujemy się, że ks. Mering nie został zmuszony do podpisania zobowiązania do współpracy. Oficer KWMO dokonujący werbunku nie wymagał od pozyskanego pisemnego zobowiązania do współpracy (forma często stosowana przy werbunku duchownych); zapisał oficer prowadzący, porucznik T. Michalczyk.Oficer odnotował, że ;w trakcie dotychczasowej współpracy T.W. nie był wynagradzany. Z okazji ukończenia pracy doktorskiej i jej obrony itp. otrzymał nagrody rzeczowe.Ks. Mering był uważany za cennego współpracownika SB.Według opinii Wydziału IV KWMO w Gdańsku dotychczasowa współpraca z TW była operacyjnie wartościowa. W trakcie pracy z TW nie stwierdzono elementów dekonspiracji. raportował oficer prowadzący.W kręgu zainteresowania wywiadu TW 'Lucjan' znalazł się w związku z uzyskaniem stypendium we Francji.W dniu 10 i 11 lutego br. (1977) wspólnie z por. Krzysztofem Sowulą z Wydziału IV KWMO w Gdańsku odbyłem w Warszawie spotkanie z 'Lucjanem' W trakcie spotkania okazało się, że istnieje celowość operacyjnego wykorzystania 'Lucjana' za granicą z uwagi na fakt, że będzie przebywał w ośrodku naukowym prowadzącym badania politologiczne z zakresu wiedzy o Polsce i krajach socjalistycznych. (...) W trakcie spotkania wręczyłem 'Lucjanowi'; butelkę koniaku Camus wartości 850 zł. W trakcie rozmowy 'Lucjan'; nie przejawiał żadnych oporów w kwestii dalszych kontaktów' raportował oficer SB." - źródło Rzeczpospolita
Ja rozumiem iż już się zaczyna nas się przyzwyczajać do wykorzystania dawnych funkcjonariuszy PRL, juz nie przeszkadza, były prokurator Piotrowski, czy sędzia PRL Wojciechowski
Jakżeby mogli przeszkadzać gdy juz wykorzystywano zalety i przymioty sędziego Kryze
Ciekawym jacy to kolejni"dobrzy pasterze","sumienia narodu" z "mądrością,rozwagą,I wyobraźnią "wyskoczą" z z listami o obronie demokracji, fundowanej nam przez PIS
Mering wielki moralizator , a wiele ma za uszami
Usuńhttps://10przykazan.wordpress.com/2014/02/22/ksiadz-obnazony/#more-12321