Co jakiś czas pojawiają się zapowiedzi przyspieszenia dozbrojeń Polskiej Armii ale tym razem pretekstem są zawirowania na Ukrainie.
Za każdym razem szlak mnie trafia, żyły wychodzą na wierzch, gul skacze i zaczynam wypowiadać się mało parlamentarnie z naciskiem na cyklicznie powtarzające się wyrazy z końcówkami na „..ać”.
Można znaleźć uzasadnienie dla F-16, Rosomaków, samolotów Casa i drobniejszego wyposażenia wojsk. Ledwo zakończyliśmy aferę pn. korweta „Gawron” /ponoć przerabiany na patrolowiec „Ślązak” ?!/ i znów ładujemy się w następna aferę ze śmigłowcami.
Właściwie to już dotarło do wszystkich, że potęgą militarną nie będziemy i nie jesteśmy w stanie się wybronić przed dawnymi sojusznikami ze wschodu.
Dla obrazowego zrozumienia – jeżeli harcuje 1.000 myszy to zastanawianie się czy kupić 2 czy 4 koty jest po prostu głupie z punktu widzenia skuteczności. Chcemy zakupić 70 egz. co jest nicością wobec flotylli śmigłowców Rosji, która ocenia się na ok. 1.500 egz.
Dochodzę do przekonania, że nasze dozbrajanie jest tylko wyposażaniem generalicji w ulubione ich zabawki. W późniejszym okresie skutkuje to dalszymi żądaniami unowocześniania, ćwiczeń nie tylko sztabowych, dokupowania uzbrojenia itd.
Dla obrazowego zrozumienia – jaką wartość bojową przedstawia 5 okrętów podwodnych na bajorze zwanym dla niepoznaki Morzem Bałtyckim. Nie tylko można te okręty śledzić, ale współczesna technika pozwala policzyć nity na ich kadłubie.
Jaka wartość przedstawiają czołgi na współczesnym polu walki ?.
Dla obrazowego zrozumienia – zasuwa czołg współczesnej generacji np. Leopard wart 5-7 mln. zł a do 4.500 m. na jego drodze stoi Wacuś z rurą na ramieniu za paręset zł. a w niej pocisk „wystrzel i zapomnij” za paręnaście tys. zł. Wacuś naciska język spustowy /po cywilnemu - cyngiel/ i idzie na kawę. Po parunastu sekundach czołg jest rozłożony na części bez możliwości remontu.
Pytanie zasadnicze, czy wobec tego znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia ?.
ABSOLUTNIE NIE !!!!
Czy trudne jest zrozumienie na czym polega współczesne pole walki?
ABSOLUTNIE NIE !!!!
Ostatnie miesiące pokazują jak będzie wyglądała przyszła wojna zwana słusznie wojną hybrydową.
Okazało się, że Rosjanie ze swoim wodzem pokazali dowodnie współczesną myśl wojskową i nim „fachowcy” zachodu się pokapowali to Krym już nie był Ukraiński i jak podejrzewam, nie będzie nią też wschodnia część Ukrainy.
Hybrydowość m.in. polega na prowokacji polegającej na podburzaniem ludności przez służby specjalne i wciąganie jej do konfliktu para-zbrojnego, zastępowanie regularnej armii zielonymi ludzikami, którzy w otwartej wojnie zwani są dywersantami i dają zajęcie plutonom egzekucyjnym oraz na permanentnej, wrednej i kłamliwej wojnie propagandowej /a propos – Litwa zamknęła u siebie rosyjsko języczną stację TV/ w czym wybitnie pomagają np. dziennikarze "polscy".
Prowokacjom, zielonym ludzikom, Nocnym Wilkom, inwigilacjom i szpiegostwu możemy przeciwstawić się nie tylko siłom i godnościom osobistom /przepraszam za zapożyczenie z innej bajki/ i mamy ku temu środki już dziś.
Mam nadzieję, że po masakrze Macierewicza służby wywiadu i kontrwywiadu zdołały się odbudować. Rubieży wschodnich nie tylko Polski strzegą, tak wyśmiewane ongiś, samoloty F-16, Rosomaki, Casy moim zdaniem spełniają rolę transportu niewielkich oddziałów żołnierzy przeciw penetracji i dywersji npla /dla cywilów „npla” skrót od nieprzyjaciel/.
Pozostała jedna dziedzina wojskowości o której się nie myśli a jest o czym. Żaden czołg, samolot, śmigłowiec, transporter nie ruszy, żaden pocisk artyleryjski, rakieta nie odpali bez sprawnego systemu komputerowego i łączności
Moim zdaniem mamy super zdolnych informatyków którzy robią furorę na całym świecie. Wygrywają konkursy informatyczne, budują urządzenia które lecę na inne planety i nikt nie wie ilu pracuje w tajnych ośrodkach na świecie. Podejrzewam, że mamy najlepszych hakerów a więc zapłaćmy im dobrze i wykorzystajmy ich potencjał ....................... .Polska szkoła matematyczna /Rejewski, Zygalski, Różycki/ do czegoś zobowiązuje ?!
Warunkiem jest wywalenie paru generałów na czele z gen. Koziejem który przebrał się w garnitur i udaje cywila a pełni niebagatelne stanowisko Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Być może się mylę i moje myślenie niewiele ma wspólnego z logiką i dlatego oczekuję wyprowadzenia mnie z „mylnego błędu”.
Obawiam się, że nakupujemy śmigłowców, czołgów, samolotów, które do niczego nam się nie przydadzą z wyjątkiem przedniej zabawy wojskowych.
Nie poruszyłem ważnego tematu jakim jest przeorientowanie polityki obronnej Polski, NATO a może pomysł Europejskich Sił Zbrojnych nie jest taki głupi ?.
Za każdym razem szlak mnie trafia, żyły wychodzą na wierzch, gul skacze i zaczynam wypowiadać się mało parlamentarnie z naciskiem na cyklicznie powtarzające się wyrazy z końcówkami na „..ać”.
Można znaleźć uzasadnienie dla F-16, Rosomaków, samolotów Casa i drobniejszego wyposażenia wojsk. Ledwo zakończyliśmy aferę pn. korweta „Gawron” /ponoć przerabiany na patrolowiec „Ślązak” ?!/ i znów ładujemy się w następna aferę ze śmigłowcami.
Właściwie to już dotarło do wszystkich, że potęgą militarną nie będziemy i nie jesteśmy w stanie się wybronić przed dawnymi sojusznikami ze wschodu.
Dla obrazowego zrozumienia – jeżeli harcuje 1.000 myszy to zastanawianie się czy kupić 2 czy 4 koty jest po prostu głupie z punktu widzenia skuteczności. Chcemy zakupić 70 egz. co jest nicością wobec flotylli śmigłowców Rosji, która ocenia się na ok. 1.500 egz.
Dochodzę do przekonania, że nasze dozbrajanie jest tylko wyposażaniem generalicji w ulubione ich zabawki. W późniejszym okresie skutkuje to dalszymi żądaniami unowocześniania, ćwiczeń nie tylko sztabowych, dokupowania uzbrojenia itd.
Dla obrazowego zrozumienia – jaką wartość bojową przedstawia 5 okrętów podwodnych na bajorze zwanym dla niepoznaki Morzem Bałtyckim. Nie tylko można te okręty śledzić, ale współczesna technika pozwala policzyć nity na ich kadłubie.
Jaka wartość przedstawiają czołgi na współczesnym polu walki ?.
Dla obrazowego zrozumienia – zasuwa czołg współczesnej generacji np. Leopard wart 5-7 mln. zł a do 4.500 m. na jego drodze stoi Wacuś z rurą na ramieniu za paręset zł. a w niej pocisk „wystrzel i zapomnij” za paręnaście tys. zł. Wacuś naciska język spustowy /po cywilnemu - cyngiel/ i idzie na kawę. Po parunastu sekundach czołg jest rozłożony na części bez możliwości remontu.
Pytanie zasadnicze, czy wobec tego znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia ?.
ABSOLUTNIE NIE !!!!
Czy trudne jest zrozumienie na czym polega współczesne pole walki?
ABSOLUTNIE NIE !!!!
Ostatnie miesiące pokazują jak będzie wyglądała przyszła wojna zwana słusznie wojną hybrydową.
Okazało się, że Rosjanie ze swoim wodzem pokazali dowodnie współczesną myśl wojskową i nim „fachowcy” zachodu się pokapowali to Krym już nie był Ukraiński i jak podejrzewam, nie będzie nią też wschodnia część Ukrainy.
Hybrydowość m.in. polega na prowokacji polegającej na podburzaniem ludności przez służby specjalne i wciąganie jej do konfliktu para-zbrojnego, zastępowanie regularnej armii zielonymi ludzikami, którzy w otwartej wojnie zwani są dywersantami i dają zajęcie plutonom egzekucyjnym oraz na permanentnej, wrednej i kłamliwej wojnie propagandowej /a propos – Litwa zamknęła u siebie rosyjsko języczną stację TV/ w czym wybitnie pomagają np. dziennikarze "polscy".
Prowokacjom, zielonym ludzikom, Nocnym Wilkom, inwigilacjom i szpiegostwu możemy przeciwstawić się nie tylko siłom i godnościom osobistom /przepraszam za zapożyczenie z innej bajki/ i mamy ku temu środki już dziś.
Mam nadzieję, że po masakrze Macierewicza służby wywiadu i kontrwywiadu zdołały się odbudować. Rubieży wschodnich nie tylko Polski strzegą, tak wyśmiewane ongiś, samoloty F-16, Rosomaki, Casy moim zdaniem spełniają rolę transportu niewielkich oddziałów żołnierzy przeciw penetracji i dywersji npla /dla cywilów „npla” skrót od nieprzyjaciel/.
Pozostała jedna dziedzina wojskowości o której się nie myśli a jest o czym. Żaden czołg, samolot, śmigłowiec, transporter nie ruszy, żaden pocisk artyleryjski, rakieta nie odpali bez sprawnego systemu komputerowego i łączności
Moim zdaniem mamy super zdolnych informatyków którzy robią furorę na całym świecie. Wygrywają konkursy informatyczne, budują urządzenia które lecę na inne planety i nikt nie wie ilu pracuje w tajnych ośrodkach na świecie. Podejrzewam, że mamy najlepszych hakerów a więc zapłaćmy im dobrze i wykorzystajmy ich potencjał ....................... .Polska szkoła matematyczna /Rejewski, Zygalski, Różycki/ do czegoś zobowiązuje ?!
Warunkiem jest wywalenie paru generałów na czele z gen. Koziejem który przebrał się w garnitur i udaje cywila a pełni niebagatelne stanowisko Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Być może się mylę i moje myślenie niewiele ma wspólnego z logiką i dlatego oczekuję wyprowadzenia mnie z „mylnego błędu”.
Obawiam się, że nakupujemy śmigłowców, czołgów, samolotów, które do niczego nam się nie przydadzą z wyjątkiem przedniej zabawy wojskowych.
Nie poruszyłem ważnego tematu jakim jest przeorientowanie polityki obronnej Polski, NATO a może pomysł Europejskich Sił Zbrojnych nie jest taki głupi ?.
Oj, polemizowałbym... i to do upadłego.
OdpowiedzUsuń1. Armia nie musi być silniejsza, ani liczniejsza, by się obronić. Jest kwestia logistyki, wyboru miejsca obrony, uzupełnień, ekonomii, poparcia ludności dla wojny.
2. Czołg można zniszczyć nie tylko ręczną wyrzutnią, ale i butelką z benzyną, lecz jednak powstanie Warszawskie upadło.
3. Systemy informatyczne nie walczą, lecz jedynie wspomagają walkę i także można je zneutralizować.
Pamiętasz czasy szkolne? Dawno temu, gdy dzieci rozstrzygały spory ręcznie, wieczne bęcki zbierały tylko dzieci przestraszone. Jeżeli ktoś walczył gdy trzeba, uciekał gdy trzeba, zebrał pomoc starszych, gdy trzeba, obrzucał kogoś kamieniami z daleka, gdy inaczej nie mógł, miał koniec końców spokój, bo największy kark wiedział, że nie opłaca mu się ganiać za takim upartym charakterkiem. Co z tego, jak dziś go złapał i sprał na kwaśne jabłko, jak jutro miał kurtkę utopioną w kiblu, wszyscy się z niego nabijali, a najgłośniej ten, co wczoraj oberwał i właśnie bierze nogi za pas, żeby go silniejszy kolega nie dorwał.
Po to mamy armię, Piotrze, żeby mogła walczyć wszelkimi dostępnymi metodami i żeby nikomu, nawet dużej Rosji, nie opłacało się najeżdżać na Polskę. Gdyby było tak, jak mówisz, że przewaga liczebna Rosji załatwia sprawę, Rosja dawno by była w Warszawie.
No, toś mnie rozczarował dr. Woland. Liczyłem, że Wschodni Słowianie wezmą nas na garnuszek, a oni nawet Ukrainy nie chcą utrzymywać. Jedyna nadzieja w Wuju Samie. I półtoramiliardowych Chinach.
UsuńAle, nie zasuwaj proszę takich dołujących newsów, bo to grozi zawałem dla mojego skołowanego serca.
PrzeHera
Moim zdaniem podstawą naszej obronności musi być dojrzałość społeczeństwa. Jak długo różne "plemiona" będą w Polsce zwalczać się nie bacząc na skutki, nie mamy żadnych szans na bezpieczeństwo. Jeśli wszyscy zaakceptujemy państwo jako wartość podstawową, szanse wzrosną.
OdpowiedzUsuńJak zwykle masz rację ale nie zgadzam sie. Dojrzałość społeczeństwo pokazuje na co dzień i obraz ten nie jest za ciekawy i dlatego na ten aspekt bym nie liczył. Bez względu na zwalczające sie plemiona i ich szamanów rolą państwa jest zapewnić bezpieczeństwo pomimo zwykle udanych prób dywersji, przykład - samoloty dla VIP-ów.
UsuńW dzisiejszych warunkach poziom bezpieczeństwa podniosłoby przyjęcie EURO z czysto praktycznego punktu widzenia. Uderzenie w nas uderzyło w prawie wszystkich w EU i musieliby się wkurzyć, wyciągnąć nogi z miski, wstać z fotela i wydać trochę OJRO celem dalszej, sukcesywnej dostawy ciepłej wody w kranach.
Pozdrawiam
ps.
Oj, oj - czuję, że na Watrowisku, w oparciu o napoje Knezia poglądy będa sie ścierały hehehe
Nie znam sie na armii i byc może moja wypowiedź wyda ci się naiwną a;e wg mnie dozbrajanie naszej armmi powinno być uzgadniane w ramach europejskiej części NATO. Oprócz podstawowego uzbrojenia powinniśmy się specjalizowac w pewnym zakresie aby była możliwość uzupełnia się nawzajem przez europejskie kraje, aby była możliwość szybkiego reagowania w pełnym zakresie uzbrojenia. Poszczególnych państw nigdy na to nie będzie stać, nawet tych bogatych. A więc potrzebna jest jakaś wspólna polityka militarna w Europie.
OdpowiedzUsuńmbpPolka
mbpPolko - nie w Tobie krzty naiwności. Nie trzeba być wojskowym aby myśleć logicznie w skali makro. Dziś amerykanie czyli NATO traci monopolistyczna pozycję ze względu na coraz większy potencjał ekonomiczny EU. Swoisty wyścig zbrojeń pomiędzy np. Boengiem a Airbusem czy Sikorskim a Eurokopterem jest nie tylko głupi, szkodliwy a nade wszystko drogi. Specjalizacja uzbrojenia jest konieczna tylko kto na to wpadnie bo jest odebrania zabawek wielu państwom za cenę ich bezpieczeństwa.
Usuń/.../ a może pomysł Europejskich Sił Zbrojnych nie jest taki głupi ?. - może to byłby początek wspólnej i spójnej polityki bezpieczeństwa ?.
Pozdrawiam
Jak by zwycięstwo miało zależeć od ilości, to nie trzeba by bitew, ani wojen, wystarczyło by policzyć żołnierzy. Kto taką myśl onegdaj wysnuł? Napoleon? ) O 300 Spartanach i Termopilach nikt by nie słyszał, a uczymy o nich dzieci w szkołach przez stulecia.
OdpowiedzUsuńNo i coś się tego Kozieja i garnituru przyczepił? Ma być mądrym, skutecznym dowódcą, czy w mundurze i "przy orderach" się jedynie pokazywać? Wystraszy kogoś beretkami?
Tych zastrzeżeń co do helikopterów, też nie kumam. Tych kilka tysięcy, naprawdę świetnie wyszkolonych, naszych żołnierzy, to pieszo ma biegać w razie co?
No, ale ja baba i do tego blondynka jestem, więc pewnie z założenia się nie znam.:-))))
Pomyślności.
Widać ze wszelakie media chcących i niechcących nastawiły na wojnę na działania wojenne.Bo wojna będzie lub ma być i dlatego...
OdpowiedzUsuńPrzecież te "pojemne osobowo" helikoptery można wykorzystać w każdej chwili na wypadek klęsk żywiołowych,do pomocy ewakuacji ect.
A ze sa na stanie wojska No to co z tego ? Ktos je przecież musi serwisować ktoś o nie musi dbać. Cywile ?W remizach strażacy?
Zapomnieliście już jak to "w czas powodzi" wykorzystywano wojskowe amfibie.Jak saperzy "stawiali mosty"Wojskowe przecież.
Sprzęt wojskowy ten uniwersalny nie tylko musi strzelać czy zabijać, ale z racji swej mobilności ,zawsze można go użyć w cywilnych akcjach ratunkowych./no to sobie rozjaśniliśmy sytuacje "w tem temacie"Chyba
I kolejne
" Wygrywają konkursy informatyczne, budują urządzenia które lecę na inne planety i nikt nie wie ilu pracuje w tajnych ośrodkach na świecie. Podejrzewam, że mamy najlepszych hakerów a więc zapłaćmy im dobrze i wykorzystajmy ich potencjał Polska szkoła matematyczna /Rejewski, Zygalski, Różycki/ do czegoś zobowiązuje ?!
Skąd wiesz" ze nie wykorzystujemy ich potencjały ?"
Przecież o Rejewski, Zygalski, Różycki tez wtedy "nie byli znani" a ich prace i wkład w wojnę ujawniono po 40 latach
To wojsko przecież i "sprawy wojskowe"a nie "ochronka sw Zyty"No chyba ze znów tam się zaplączę jakiś Macierewicz i mamy przesr i wszystko "na wierzchu"
Ze prasa nie bębni po staremu "silni zwarci i gotowi" to dobrze, widać nasza ochrona kontrwywiadowcza działa wyśmienicie i nie dopuszcza pismaków /i szpiegów/ do tego co tajne.
I tak to na przeciwległa szale rozważań o naszej mizerii obronnej dorzucam
Nie jest tak źle Panie i Panowie jak z lubością opowiada opozycja.I podpowiada "nasze stare a narodowe, malkontenctwo"